Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomoc dla Was

Douczcie sie troche mamuski......

Polecane posty

Gość All player
Ja zaczelam robic bledy od czasu, kiedy... znalazlam kafeterie :o W szkole mialam b. dobre oceny z ortografii, a tutaj tyle tych bledow sie widzi, ze czasem sie zastanawiam kto zle pisze.. Ja czy inni :) Ale jakos szczegolnie mi to nie przeszkadza, nie mam zamiaru nikomu zwracac z tego powodu uwagi, bo niby czemu ma to sluzyc? To nie moja sprawa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kobiety.......
wiesz sama sobie przeczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shoken lepiej sie tak nie
Czyzby niektore z was leczyly swoje kompleksy poprzez najezdzanie na mnie i na kobiete komicznego? :P Czy moze ktos mi pokazac palcem, w ktorym momencie zaczelam wytykac bledy innym lub sie wywyzszac? Moi post dotyczacy szkoly nie byl do ogolu, ale do mamy blizniakow, wiec nie bardzo rozumiem o co wam chodzi? A Shoken to w ogole chyba ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem :p, t " Może i pomijanie polskich znaków jest wygodne, ale jeśli ktoś chce pouczać kogos innego jak należy poprawnie pisać to sam powinien mieć nienaganną pisownię, czyli powinien używać polskich znaków i zaczynać zdanie z dużej litery i kończyć je" NIGDZIE nie pouczylam nikogo jak ma pisac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shoken lepiej sie tak nie
* Moj - zanim zaczniecie mi zwracac uwage :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shoken
A to akurat nie było do ciebie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
All player, ja też raczej nie zwracam ludziom uwagi, bo tych byków jest tu tyle, że musiałabym to robić całą dobę. ;) Niedawno czytałam wyniki badań, że ok. 75 % Polaków nie rozumie tekstu pisanego. Nie są w stanie zrozumieć artykułu w gazecie (nie mówię tu o "Fakcie" i temu podobnych oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość All player
Z tym sie zgodze... znam kilka osob, ktore faktycznie maja problem ze zrozumieniem tekstu.. To bledy mozna juz wybaczyc, ale zeby nie wiedziec o czym sie przeczytalo - porazka. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skonczyłam filologie polską mimo zaświadczenia o dysortografii więc z tą pisownią to różnie moze być:) kobieto komicznego, jak się postanowiłaś wytykać błędy forumowiczek, te ortograficzne, stylistyczne, interpunkcyjne, to może najpierw zaczniesz sama pisać poprawnie co?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shoken lepiej sie tak nie
A to ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisały bardzo dużo, na przykład po przyjściu z teatru miały opisać sztukę brak przecinka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama bliźniąt
"Shoken lepiej sie tak nie", przeczytaj własne wpisy ponownie... Choć przyznać muszę, że pewność siebie jest wielkim atutem - niestety, żadna szkoła Cię jej nie nauczy, jeśli nie leży ona w Twojej naturze. Zapewne żaden system oświaty doskonały nie jest, a ja nie podważam ich poziomów. Pisząc o tym, iż "nie trzeba niezwykłej inteligencji..." miałam na myśli to, że nie wykształcenie o owej inteligencji świadczy. Co do języków obcych... Już o tym pisałam. Zauważ jednak, że ogromny procent Polaków coraz lepiej włada językiem angielskim niż polskim :( Wielu z nich nie miało wcześniej z tym językiem do czynienia - do nauki zmusiła ich sytuacja (a ta jest najlepszym nauczycielem). Oczywiście, bez własnych chęci się nie obejdzie. Dla przykładu jedynie napiszę o sobie i swoim mężu. Angielskiego uczyłam się 12 lat - mówię, czytam i piszę doskonale. Rosyjskiego uczyłam się 4 lata - nie podejmę z nikim rozmowy w tym języku (nie lubiłam go i wiedziałam, że mi się nie przyda). Po czterech miesiącach pobytu w Niemczech piszę i mówię na tyle dobrze, że bez problemu zajmowałam się sprawami urzędowymi - nauka we własnym zakresie, żadnych kursów. Mój mąż natomiast w szkole nauczył się języka rosyjskiego - wciąż go pamięta. Mówić po niemiecku nauczył się mimochodem, w Niemczech. W Holandii z kolei opanował bardzo dobrze język angielski - także bez kursów. Uprzedzę Twoje pytanie o język niderlandzki: nie uczymy się, gdyż bardzo drażni nasze uszy. Nie potrzebujemy go również, gdyż za kilka miesięcy wracamy na stałe do Polski. Zresztą, mieszkamy w prowincji Limburg... Od spotykanych tu ludzi niderlandzkiego więc się nie nauczymy ;) Jak więc widzisz - często życie nas więcej uczy niż szkoła. A co do Twojego ostatniego zdania... czyż nie to właśnie podkreślałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po przyjsciu z kina też zadawałam im pracę nt filmu - napisać, który bohater najbardziej im się spodobał ten dziwoląg mnie powalił poprostu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
który bohater najbardziej im się spodobał i izasadnić kolejna perełka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale te całe "mamuski" piszące tutaj czego mogą nauczyć dzieci? kolejny byk interpunkcyjny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i juz mi sie nie chce analizować:) nie zwracam ludziom uwagi na temat pisowni, ponieważ sama idealna nie jestem:) ale tym razem, skoro kobieta tak sie bulwersuje, warto żeby sama zadbała o poprawność swoich wypowiedzi:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I czy znalazłyby czas, żeby pomiędzy jednym, a drugim postem posiedzieć z dzieckiem i je czegos nauczyc? o tu też znajomość interpunkcji powala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno, śmiejesz się z wyrazu nim, a co oznacza wyraz baaardzo?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od osoby, która chce tutaj nieśc kaganek oświaty, oczekuję jednak większej znajomości języka:):):):):).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz napisałam ze ja nie piszę tutaj idealnie. Bo nie. Poza tym poprosze odnieś się do swoich błędów, potem będziesz mnie atakować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polonistyke kończyłam na UMCS w Lublinie, wydział humanistyczny, a gramatyki uczył mnie prof. Bartmiński:) wybytny znawca języka polskiego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shoken lepiej sie tak nie
Do przyszlej mamy blizniat - pewnie, ze zaden system oswiaty nie jest idealny, ale majac porownanie tego samego kierunku na dwoch roznych uczelniach w dwoch roznych krajach jestem w stanie wysunac takie wnioski. Co do znajomosci jezykow obcych to powiem ci, ze okreslenie wiedzy i jego znajomosci jest bardzo subiektywne i dlugosc uczenia sie danego jezyka niewiele mowi o jego znajomosci. Przyklad: moim jezykiem wykladwym byl angielski, moja kuzynka gdy zobaczyla kilka moich ksiazek, w ogole nie wiedziala o co w nich chodzi choc angielskiego uczyla sie 12 lat i to nie byly jakies specificzne ksiazki typu do statystyki czy mikro- , makroeknomii, gdzie pelno jest fachowych okreslen, ktore i ja musialam wkuwac, ale np. ksiazka do podstaw zarzadzania zasobami ludzkimi (jak to sie tak ladnie po polsku fachowo nazywa) czy kultury firmy. To byly naprawde ksiazki napisane normalnie, bez udziwnien i formulek, a jednak miala z tym problemy. Takze widzisz, znajomosc znajomosci nierowna. I ja akurat nie powiedzialabym, ze " ogromny procent Polaków coraz lepiej włada językiem angielskim niż polskim". Ludzie znaja na poziomie komunikatywnym, ale wiekszosci wlasnie sie wydaje, ze zna go perfect, tylko gdy przychodzi moment konfrontacji np. z mojego doswiadczenia: rozmowy z moim mezem, ktory j. polskiego nie zna, zaczynaja sie schody i stresy i byki i wychodzi brak podstawowych slowek czy zasad gramatycznych. Ja uwazam jednak, ze nie perfekcyjna znajomosc jezyka jest wazna na poczatek, ale podstawy i praktyka. Nigdy z ksiazek i z kursow czlowiek nie nauczy sie prawdziwego jezyka mowionego i "rozumianego". Tylko i wylacznie praktyka, ogladanie telewizji w oryginale, sluchanie radia, czytanie ksiazek itd. tylko do tego oczywiscie potrzebne sa podstawy. Temat jednak nie ma nic wspolnego z jezykami obcymi, wiec nie powinnysmy go zasmiecac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×