Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

linka linka

chcę porozmawiać o moim związku... potrzebuję wsparcia

Polecane posty

Gość Kitek86
Jesli to bylo do mnie pytanie - to juz calkiem niezle, juz przeszlam faze szlochania i bezsennosci i choc dalej nie wiem z ktorym chce byc (a obu zalezy) to jestem jakas spokojniejsza bo nie tlumilam tego w sobie i pogadalam z ludzmi roznymi ludzmi ale nie chce ci sie w topik wciskac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitek86
Jesli chcesz to moge troche o swojej sytuacji opowiedziec. Moze i ktos mi pomoze. Przynajmniej sie wygadam. Moje zycie jeszcze rok temu bylo spokojne i takie proste w dobrym tego slowa znaczeniu - bylam z facetem juz kilka lat i bylam przekonana ze bede z Nim do konca zycia, bylam szczesliwa. W ciagu kilku miesiecy wszystko sie wywrocilo. Oddalilismy sie od siebie, zaczelo mnie meczyc to takie zycie osobno (studiowalismy i pracowalismy w roznych miastach i mielismy dla siebie glownie weekendy i ferie), przestalismy rozmawiac i tak mi ciazyla ta sytuacja ale nie wiedzialam co zrobic - teraz to widze. Stala sie rzecz banalna - w tej pracy okazalo sie ze jest ktos kto mnie slucha i ponadto ma te cechy ktorych mojemu facetowi brakowalo i ktorych pragnelam. Tak po kilku tygodniach tej meki i lekkiej schizofrenii w wielkich emocjach brutalnie mowiac zamienilam facetow - ze spokojnego bruneta na rozrywkowego blondyna - czyli prosto z jednego zwiazek w drugi. Minelo pol roku, moj byly - ten brunet nadal mnie kocha i chce zebym wrocila + wiem ze sie troche zmienil, a oceniam to nie tylko po Jego slowach bo mowic mozna rozne rzeczy, tylko po czynach. A z blondynem minelo juz pierwsze zauroczenie i zaczynam dostrzegac wady i to ze nie rozumie mnie tak do konca bo jestesmy jak woda i ogien czasem, nie to co z bruntem. Wszystko wrocilo tylko tak troche odwrotnie ale dzis juz jestem madrzejsza i staram sie trzymac emocje na wodzy. Jestem strasznie pogubiona, nie wiem juz co do ktorego czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieżko tu cokolwiek doradzić, choć jaCi powiem... znając facetów większość wyzywa Kobiety od najgorszych, jeżeli zaczynają spotykać z innym, często tak jest... mało ktory walczy o Kobietę jeśli wie że ta jua spedzala sobie czas z innym.... To normalne ze u Blondyna zaczęlas zauważać wady, bardoz normalne bo nie ma ludzi bez wad, zwłaszcza facetów ;) Ja zetem zastanowilabym isę nad tym drugim, byłym...jeśli Cię do niego ciągnie to moze jednak powiniście być razem?? Czeka Cię trudna decyzja.... I to Ty musisz wybrać, a nikt Tobie w tym nie pomoże... Tylko pamiętaj że tej decyzji musisz być pewna, tak by nie skrzywdzić ich obu! Z drugiej strony teraz bedzie Ci jeszcze ciężej z brunetem jesli jestescie z innych miast... jesli tego blondyna mialas na co dzien, no i wlasnie, bedziesz sie przeciez z nim dalej codzienie widywać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitek86
Sytuacje sie troche zmianila bo ja juz tam nie pracuje a moj byly zaczyna tez drugie studia w miescie gdzie spedzam wiekszosc czasu. Zreszta to nie sa takie odleglosci jak zamosc-szczecin. Masz racje ciagnie mnie i to bardzo do bylego ale boje sie ze to jakis sentyment do tych wspolnych lat. On mnie tak ujmuje ta walka! Szybko zauwazyl ze powiedzmy zaczynam sie wahac bo bardzo dobrze mnie zna a ja nie umiem pewnych spraw ukryc. Nieraz slyszalam glosy ze taki facet nie ma honoru ale ja mysle ze taki facet po prostu kocha i jesli widzi ze jest szansa to sie nie poddaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobne zdanie na ten temat.... Facet, jeśli walczy to całym soba, a jeśli całym sobą walczy to i całym sobą kocha! Może warto?? Jeśli w Twoim obecnym związku sie ie układa to predzej czy później sie możecie się rozstać.... a możesz być przecież szczęśliwa długo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitek86
A co tam u ciebie? Uspokoilas sie troche a maz jak sie zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troche tak. choć nie bedzie już chyba idealnie, on po tym ciągłym imprezowaniu jak wraca do domu chce siedzie,c i odpoczywać, ja by najchętniej poszla na jakieś balety czy łyżwy... Wczoraj przyjechał do domu na noc... Przytulal, calowal, ale ja chcialam rozmawiać ,by mi opwoeidzial jak wyjazd, no coz, nie iwdzielismy sie 4 dni... ale on był zmęczony i chcial spać... i ja to rozumiem, tylko noc wczesniej siedzial do 2.30 i gadal sobie z kumplem w hotelu.. Dobrze że w przyszlym tygodniu wyjezdza tylko na dwa dni :) Tylko okazalo sie ze nie moze jechac ze mna do mojego domu rodzinnego i mam jechac sama.... i znowu kilka dni bez siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitek86
Linka! Facet wraca zmeczony z jakiejs delegacji i obdarza cie czuloscia - to marzenie nie jednej zony a ze gadac mu sie nie chce tez zrozumiale byl tam zalatwil co mial oj pogadal tez z kolega po nocy ale to co juz rzadnej przyjemnosci tylko same obowiazki? Z momentem kiedy wszedl do waszego domu rozluznia sie i chce odpoczac a ze najlepiej odpoczywa przy zonie to chyba nie zbrodnia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale widzisz, woczraj np. pytam się co robimy w walntnki, moze pojdziemy gdzieś coś zjeść... a on, nie posiedźmy w dmu, przygotuj siebie i coś dobrego i wypijemy wino, tylko Ty wszystko przygotuj... Potem cos tam rozmawiamy a,d walntynkowych prezentów - a on że i tak nie ma kasy, wiec odpuśćmy to sobie.... a ja na to, ale mi nie chodzi o prezent, tlko o to bś też się zangażowal w te walntnki a nie, bedzie tak jak rok temu, dwa lata temu, też nie było Cię na walentynki.............. a on ,ze znowu marudzę.... Dzisiaj dzownie do Niego, on pyta co u mnie, no to mu opawiadam, i ptam co u niego ,a on \"nic, to pa\" ja sie ptam ale moze powiesz mi chociaz jak tam Wam idzie w pracy - a ten do mnie \"Znowu marudzisz\" a ja bylam, mila, zero pretensji - on że mu sie nie chce rozmawiać o pracy i że nie wie jak im idzie\" a ja na to to gdize Ty jesteś? A on w pracy, pa - powiedzialam mu cześć i tyle.... I jak nie przjdzie do domu z kwiatkiem, albo nie powie mi dzisiaj czegoś miłego, i jeśli znowu zje kolacje i polozy sie spać.... to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo się jeszcze pyta co robię na kolację, a ja - "niespodzianka, porozpieszcza mCię troszeczkę" a on "ale co to" a ja "niepodzianka Kochanie:)" a on "No powiedz mi bo coś zrobisz i będzie mi znowu niesmakowalo" - przkro mi sie zrobilo jak tak powiedzial ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitek86
No to faktycznie mozna sie czuc zrezygnowanym jak sie stara proponuje to i tamto a druga strona nie i nie, jak grochem o sciane, faceci! Moj milczal caly dzien, zadzwonil godz temu z pytaniem co robimy,tzn co ja wymyslilam a mi sie po calym dniu czekania odechcialo czegokolwiek. A byly dal mi kwiatki i napisal wiersz... rozkladam rece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my juz po kolacji, po seksie i przytulaniu. A jednak mnie zaskoczyl, przyszedl z maskotką - cieszy mnie nie przent ale to zejdna o mnie myslal :) a teraz lezymy i stopki mi dotyka... Tęsknilam.. Ale nie chce rozmawiać tylko odpoczywac....eh.... Hm, byl mowisz.... a mowilas o tym obecnemu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitek86
Nie, obecny nic nie wie, nie wiem jakby zareagowal... Do ostatniej chwile zanim przyjechal zastanawialam sie czy te kwiaty od bylego schowac... nie schowalam z tego zastanawiania. Spytal oczywiscie, choc myslal ze to siostry mojej, nie chcialam klamac i powiedzialam ze nie... to mu minka zrzedla, zapytal serio?, ja ze tak, to moje, powiedzial tylko cos w style: osz ty i koniec tematu. czyli jakos wybitnie sie nie przejal chyba ze umie to ukryc... ale dziwne jak facet nie jest zazdrosny. Sam mi przyniosl roze. Spedzilismy razem wieczor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze że i on przyniosl kwiatki :) Ale to dziwne, choć myślę że jest zazdrosny... a był chociaż slodki, uroczy, kochany?? I nie spytał od kogo? hm.... A ja dzisiaj po miłości ;) powiedzialm mojemu kolejny juz raz ale troche dobitniej jak bardzo czuje sie zanidbana, zaczal sie przytulac i ..... nic ;/ Hm, zostanawia mnie tez ostatnio jego kontakt z jego kolezanka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitek86
Nie pytal od kogo a byc byl calkiem ok, tylko ja niemila troche bo sie rozczarowalam tym czekaniem caly dzien i brakiem planow z jego strony... powiedzial ze wzial mnie na przetrzymanie... to sie pobawilismy jak dzieci w przedszkolu ps.mam nadz ze twoj nie zdradza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm, myślę że nie zdradza, coś mi się wydaje że on celowo probuje u mnie wzbudzić zazdrość... ale przyznam się, że dażę go nieco okrojonym zaufaniem ;/ No nic, dzisiaj jeszcze go mam dla siebie, jutro znowu wyejzdza w delegację.... Mam nadzieję że bedzie pisal ze teskni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
linka- ty za bardzo skaczesz wokół faceta i za duzo od niego oczekujesz. on czuje presje i dlatego tak sie zachowuje. odpusc mu. nie zdzwon nie pytaj nie interesuj sie - poczekaj co on zrobi lub nie zrobi w takiej sytuacji. daj mu wolne. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co on zrobił, że darzysz go okrojonym zaufaniem ? i jaki na powod by specjalnie wzbudzac w tobie zazdrosc ? co on z tego ma ? skoro wiecznie ci mowi ze marudzisz , o co byc go nie spytała- juz dawno przstalabym na twoim miejscu czekac na jego smsa z wyznaniem ze on tęskni ani sam nie robiłaby takich wyznan. zobacz co sama dajesz a co otrzymujesz co on ci daje a czego ty oczekujesz ? czy to jest spójne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego bo mnie kiedyś zdradzil, dlatego wlasnie.... Co z tego ma? Nie wiem, jak bym wiedziala to bym ni pytala... Dziś znowu wyjechal, ehhhhhhh ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitek86
Oj linka jestes wielka! Ja nie wiem czy bym potrafila byc dalej z takim facetem...to musi byc trudne ale jesli warto... A mojego nie wiedzialam od soboty, ciagle zajety a to a tamto, ciekawe czy tez tak by nie mial czasu jakby wiedzial ze sie kreci inny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffffffffffffw
Jak cokolwiek chcesz zmienic ,musisz tupnac w tym zwiazku boga , wyjsc na dlugi spacer ---dzuewczyno on zdebieje ,.Na takich haj twoj maz nie ma innej rady.. on zwyklym dupkiem....ciaza z nim??? przenigdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffffffffffffw
zdradzil cie i z nim jestes?????????????? szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, wiem wiem, że niejeden mnie za to skrytykuje, latwo nie bylo i nie bedzie! I ja wiem, i on to wie! A może dobrze byłoby gdyby wiedział co?? Kitek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdradził tzn?? jak to czytam to tak jak bym czytala o swoim malzenstwie tak jakies 2-3 miesiace po slubie zaczelo sie psuc apo tem wyszlo szydlo z worka w marcu ucieklam to juz prawie rok i 2 miesiace po rozwodzie.... troche przeszlam ... niewiem czy zdradza jak niektorzy podpowiadaja ale mysle ze cos kreci cos ukrywa napewno a kiedy mogl by zdradzac.. jak jak sie o wsyztkim dowiedzialam bylam w szoku!!!!! jednak mial kiedy a niby caly czas byl zemna....:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
linka - zdradził cie przed slubem czy po slubie ? czy ty mu wybaczyłas ? czy chcesz z nim byc mimo zdrady ? co on zrobił bys mu wybaczyla ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, przed ślubem... Przed oświadczynami nawet... Nie wybaczyłam mu, i nigdy nie wybacze, nigdy nie zapomne, powiedzialam że Kocham go takiego jakim był, jakim jest dla mnie ale za to go nienawidzę. Co zrobił? hm, bardzo cieżko o tym powiedzieć ludziom ktorzy go nie znają, ale zrobil bardzo duzo, pierwszy raz w życiu powiedzial mi dlaczego jesteśmy razem, co do mnie czuje, kim dla niego jestem, rozmawialismy, ja oczywiście bylam spakowana, .... Uwierzcie mi że to nie bylo latwe, ja mu wybaczylam tylko dlatego że byl to jeden jedyny raz, z przypadkową dziewczyną, z ktorą nie ma adnego kontaktu. jeśli zrobilby to wiecej razy nie bylibyśmy razem... Jak mu powiedzialam że odchodzę, mowil o samobojstwie, a on naprawdę jest silnym psychicznie facetem...... Od tamtego czasu bardzo duzo w naszym związku się zmieniło. Uwierzcie mi że nie sądzę by mnie zdradzal, on mnie kocha, nawet ludzie ktorych malo znam, lub Ci ktorzy mnie nie znajami opowiadaja ze jest specyficzny, ale Kobieto, Ty jesteś dla niego wszystkim... Ja jestem teraz potworie zazdrosna o jego kazdy kontatk z kazda dziewczyna, ale on tez mi sie bardzo spowieda z kazdego kontaktu, smsa, telefonu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak wiesz MY nie wierzymy :D mam wrazenie ze ty tez nie wierzysz pomyśl czy bedziesz umiala zyc nie sprawdzajac go czy dasz rade mu zaufac na tyle zeby nie musial się tlumaczyc jeśli nie to ten związek zamęczycie oboje i przy okazji zamęczycie siebie na wzajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×