Jak rozkochać w sobie faceta spod znaku Ryb?

Ale jaja! Weszłam przed chwilą przypadkiem na kafe po dlugim czasie i widzę podniesiony mój temat sprzed dekady. Po tych dziesięciu latach z Panem Rybą wiem już, że Waga i Ryby to zły pomysł. Z Bliźniakiem co innego.

5 godzin temu, Gość zodiakalna Waga napisał:

Ale jaja! Weszłam przed chwilą przypadkiem na kafe po dlugim czasie i widzę podniesiony mój temat sprzed dekady. Po tych dziesięciu latach z Panem Rybą wiem już, że Waga i Ryby to zły pomysł. Z Bliźniakiem co innego.

O proszę, ale czy kazdy osobnik spod tego znaku jest "do kitu"?

Dnia 18.07.2010 o 14:12, Walker napisał:

Ja jestem ryba,i na takich nie ma sposobu,ryby to inteligentene bestie i nie dają się zmanipulować kobietą jak wszyscy inni pozostali faceci.Urodziliśmy się wolni i tacy umrzemy.

haha  znam rybki na wylot i widzę jak walczysz z wiatrakami  Rybka bez odpowiedniej kobiety która umie nim pokierować i jak mówisz "zmanipulować" jest jak ryba bez wody

Tylko przy mądrej kobiecie osiągnie coś w życiu

a jeśli masz takie zdanie, to nie spotkałeś jeszcze tej która tobą zakręci

1 godzinę temu, Gość rybciołapka napisał:

haha  znam rybki na wylot i widzę jak walczysz z wiatrakami  Rybka bez odpowiedniej kobiety która umie nim pokierować i jak mówisz "zmanipulować" jest jak ryba bez wody

Tylko przy mądrej kobiecie osiągnie coś w życiu

a jeśli masz takie zdanie, to nie spotkałeś jeszcze tej która tobą zakręci

Ja tez znam ryby i nie manipuluje, ryba traci glowe gdy uzna ze to jego wymarzony ideal nie potrzeba zadnych sztuczek

Dnia 30.07.2012 o 02:39, Gość Rybia glowa napisał:

Macie racje..., jestem ryba z 2 dekady (4 marca) i to co pisze o nas-mezczyznach...to... prawda, szczera prawda..., zaluje ze jestem z tego znaku....ale czy mialem na to wplyw ?... Bawimy sie kobietami, ciagle szukamy wiecznych uniesien, niczym model na zyciowym wybiegu przechadzamy sie wokol, czarujac pozornym, kurewskim wdziekiem, nie wiem po co Bog nas stworzyl, jak ryby-zimni, wyrachowani i zakochani w sobie. Wydaje Ci sie, ze kochasz, ale to milosc do ksztaltnej pupy, zgrabnej nogi, uroczego dolku kobiecego obojczyka..do czasu...az zobaczysz nastepna... Nie potrafimy zrezygnowac z wolnosci, ktora ostatecznie staje sie wiezieniem naszej wiecznej samotnosci...bo jak kogos kochac...gdy kocha sie tylko siebie... Modne ciuchy, zadbane cialo i ta natretna, wrecz obsesyjna mysl bycia najlepszym, podziwianym, nie lubimy lepszych od nas, oj nie...to nas wykancza... Zazdrosc, hipokryzja, dwulicowosc, potrafimy wytykac bledy innym bez zastanowienia-sami nie znosimy krytyki. Wrazliwosc->przeszkadza-nie pozwala zyc, pol zycia wspolczujemy innym, by potem drugie tyle tego zalowac... Altruizm na pokaz, potrafie pol drogi przebiec, by pomoc starej babci podnies ciezka torbe, ale nie pogardze nagroda... Tak...facet ryba...duzo, duzo pisac...pedantyczni, obsesyjnie dokladni, abstynenci wszelacy...ale nie w sexie...gotowi to zrobic z matka-perwersyjni nimfomani lubujacy sie w prozie de Sade. Sex jak woda jest nam potrzebny...ale nigdy na pierwszej randce...najpierw musimy zdobyc szacunek kobiet, docenic ich sens istnienia, polaczyc mentalnie, zajrzec w dusze by odnalezc siebie...Akt cielesny to formalnosc, ktora obdarowywujemy kobiete...by ta do nas wciaz wracala... Nie wiem czy jakikolwiek inny znak jest w stanie oddac hold kobiecym ustom, meszkowi na ich drobnych uszach, jedwabnej fakturze skory wokol goracego pepka...jak ryby...ale nic ponadto... Zapomnijcie kobiety o meskim wsparciu w trudnej i szorstkiej prozie zycia, to nie dla nas, nie lubimy monotonii i obowiazkow, ciagle w drodze...ale przeciez to piekne moc obserwowac zycie...zycie, ktore mozemy poczac... Nie wiem czy wogle bedzie nam dane zyc kiedykolwiek dla innych, czy bedziemy w stanie zrezygnowac z wlasnego, egoistycznego szczescia, odrzucic pragnienie wiecznej namietnosci i stanac obok kochanej osoby...jak zwykly i przez to niezwykly czlowiek... Bardzo tego pragne, ale czuje, ze juz ktos tam na gorze rozdal karty i dobrze sie bawi...a ja...juz nie mam sil... To mówiłem - JA...Jarząbek;)...

haha

Taki jak Ty to już napewno znalazł swoją połówkę

Choćby dlatego, że zna swoje wady  będzie umiał docenić co robi dla niego druga połowa

hmm...

Powiedzcie mi raczej jak to się stało, że nie robię nic w tym kierunku, a rybki do mnie lgną i to nie powierzchownie ?

Czy dlatego, że się oganiam?

12 godzin temu, Gość Komentarz napisał:

Ja tez znam ryby i nie manipuluje, ryba traci glowe gdy uzna ze to jego wymarzony ideal nie potrzeba zadnych sztuczek

manipulowanie kimś to wstrętny pomysł

Moja rybka mnie rzuciła, tak z dnia na dzień. Najpierw ignorował przez jakiś czas, po czym gdy napisałam mu, że mam dość i poddaję się, napisał, że to nie ty, to ja i coś w tym stylu, że kończy naszą znajomość na zawsze. Nie wiem co zrobić :(

26 minut temu, meridien napisał:

Moja rybka mnie rzuciła, tak z dnia na dzień. Najpierw ignorował przez jakiś czas, po czym gdy napisałam mu, że mam dość i poddaję się, napisał, że to nie ty, to ja i coś w tym stylu, że kończy naszą znajomość na zawsze. Nie wiem co zrobić

A to zimnokrwisty Ryb Może kup mu jakiś alko.h.ol w prezencie i zrób z

Nie jestem w nastroju na żarty.