Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Gabi brawa\ dla Tysi! lada chwila pewnie podrepcze sama, moj Nikus juz coraz czesciej stawia kroczki samodzielnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabi brawa\ dla Tysi! lada chwila pewnie podrepcze sama, moj Nikus juz coraz czesciej stawia kroczki samodzielnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny Hanka83 - nie ja nic nie pisalam o rwie kulszowej. Jakis czas temu ( nie pamietam ktora z Was) napisala o fontannie z pileczkami i podala link. Zamowilam ja bo wydala mi sie fajna. Dzis przyszla i jest super. Maly zachwycony, ale pewnie niedlugo i tak sie znudzi. Jak wszystkie zabawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej padam i Amela mnie wykonczyla i remont eh ale jestem zla bo moja kochana tesciowa broni mojej szwagierce przyjechac do nas wrrrrr potrafi mi cisnienie podniesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo helo ciotki moje melduje sie zawodowa niania;) poki co Kubus zostaje z nami:) w listopadzie ma sie okazac czy Kuba z mamą zostanie w Polsce czy wyjedzie na stałe zagranice, takze do tego czasu ja sie nim zajmę a pozniej zobaczymy. Powiem Wam ze juz troche opanowalam sytuacje, poznałam jego rytm dnia i komunikaty jakie do mnie wysyła wiec jest ok. Dni mijają nam dosc szybko bo maluchy spią i jedzą "na zakladke" wiec caly czas mam zajecie. No i widze ze jednak 6 miesiecy roznicy to jest kolosalna zmiana. Jak widze jaki Kuba jest juz cwany i samodzielny to normalnie mi sie buzia smieje ze moja Baska tez taka bedzie niedlugo. Takze kochane, nie narzekamy, piekne dni przed nami, nawet przed tymi co mają czasem male marudki:) Basia sie bardzo fajnie "socjalizuje" przy Kubie. Widze jak go obserwuje, jak bacznie patrzy jak sie bawi zabawkami. Dzis podpatrzyła u niego jak sie maly kładł na dywanie jak byl zmeczony i ona tak samo zaczela robic. Az dzis moj M myslał ze ona o 18tej che juz isc spac bo tak sie do dywanu tulila:) Ejmi - ale masz samozaparcia kobieto z tym aerobikiem. Kurcze podziwiam i zazdroszcze. Ja wyciagnelam rower stacjonarny chyba 2mies temu i od tamtej pory regularnie go tylko odkurzam:) Chyba i ja musze sie wreszcie konkretnie wziąć za siebie. w koncu ruszylam dupsko do endokrynologa, wrocilam do leczenia tej mojej tarczycy wiec czas najwyzszy. Eh ... W kazdym razie super ze masz motywacje. Nadia - ja z moja Basią nigdy przenigdy problemow z jedzeniem nie mialam, je wszystko jak leci i w nadmiarze. Teraz jak mam Kube to widze co znaczy miec dziecko niejadka. Wiem ile sie trzeba naskakac przy nim zeby zjadl swoje "ulubione" nwet danie. A co do kregoslupa to u nas jest prosty. No i jakto ktos dorosly innej doroslej osobie moze czegos zabronic? Olej teściowke wielkim sikiem z góry skoro podnosi ci cisnienie. toszi - moje dziecko by chyba sfiksowalo zamkniete w takim kojcu. Chociaz sam pomysł fajny, wrzucic zabawki i dziecko i juz. U mnie by ten pomysl nie przeszedł. Ja w miare mozliwosci dostosowałam doł domu do Basi i moge ja zostawic nawet samą. jedynie schody sa zabezpieczone. Deseo - ja juz tez zakupiłam komplet w H&M, golfik, rekawiczki, szalik.. tylko jutro jedziemy poszukac jeszcze czapki do kompletu bo tu u mnie w Piasecznie byly ale jakies male albo wielkie. Powinnas sie upomniec w H&M o jakas prowizje:) tyle golfików sprzedane dzieki Tobie...:) no i maila z dojazdem wyslałam 2 razy kochana wiec wykretow nie ma , czy jako duet czy jako trio, macie sie tu stawic u mnie 18tego.. hanka - z tego co wiem to dziecko ma prawo sie "cofac w rozwoju" przy okazji skokow rozwojowych. U nas bylo podobnie z pelzaniem kiedys. Najpierw mala pieknie pelzala, potem na 2tyg lezala na brzuchu plackiem i wogole przestala sie czolgac do zabawek i byl wielki ryk, a pozniej po kilku dniach zaczeła sama wstawac i czolgac jak szalona. Takze takie zmiany chyba to normalka. No i ponownie stwierdzam ze u was jest etap tego leku separacyjnego - u nas juz slad po nim zaginął na szczescie, tak jak kiedys pisalam trwal 2tyg mneij wiecej,. Agulinia - nie piszesz, czyzbys zostala juz Dyr szkoly i nie masz czasu dla nas? czy od razu w ministerstwo lecisz? :) no a Malinka do zlobka... no no, odwaznie ;) ciekawa jestem jak sie tam zadomowi. Oby szybko i bezbolesnie. gawit - a na pewno Tysia zadnych nowych zebolków nie ma? Skoro taka maruda z niej ostatnio, to moze jednak zeby...? no i gratuluje pierwszego samodzielnego kroczku! Ale to radosc dla mamy! Listek - u mnie tez Basia to mały nerwus. Jak cos jej nie po jej mysli to o razu sie spina, robi grozne miny i skrzeczy. Oczywiscie juz tez potrafi sie na zawolanie rozplakac, porządnie ze łzami, dzis np. tylko dlatego ze nie pozwoliłam jej zajrzec do zmywarki. Urzadzila mi taki koncert, ze łzy lecialy ciurkiem. dalam jej chrupka kukurydzianego i w sekunde byl usmiech. Aktoreczka niezla z niej sie robi. Madzia - i jak tam nowa niania? Daje rade? I kurcze 5pln/h... fajne macie stawki. U nas 5pln/h to biorą licealistki. A juz te u mnie na tym zadupiu to wogole sobie liczą za dojazdy tyle ze szok. thekasia - daj znac co tam lekarz powiedzial o Tomku mili - pistolet dla takiego malucha?:) no niee i jeszcze laptop.... Nikosiowi to od razu trzeba elementarz bo on zaraz czytac bedzie:) no ale faktycznie, zabawki kupowane przez tatusiow to sa zazwyczaj bardzo "trafione":) No i kolejny samodzielny maluch forumowy co juz zaczyna dreptac:) No i kochane.... czas zaczac odliczac dni do naszego wielkiego spotkania! Kurde musze jakos rozplanowac przyszly tydzen zeby jakos ogarnąc ten chaos w domu co sie zrobił przez to złobkowanie. Moze maluchom jakies mopy podoczepiam zeby sie od razu samo sprzątalo?:) Zmykam bo jakies glupawki dostaje:) hehe Dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Nadaję resztką sił. Przedwczoraj do 1 walczyłam ,dziś do 2 w nocy. Alem dzielna. Ja nie wiem jak ktoś może łączyc dom, rodzine, małe dziecko i pracę w szkole. Ja wymiekam. Zwyczajnie. mogę zasiaść do pracy dopiero po 21-22kiedy uśpię Małą i ogarne chate i przygotuję jedzonko, ubrania, rozpiskę co i kiedy jej dac i mam prawie wolne. Ciągle przerabiam rozkłady, bo się okazuje,ze np. dzieci mają inne podreczniki niż mi przekazano i ida innym programem. Bosko! I nieustające diagnozy od początku. wywiadówki i rady. I co gorsza,już we wtorek mam wywiadówkę bo przejełam wychowawstwo w podstawówce - na rok. a najlepsze,ze klasy jeszcze nie widziałam hihi. Ale co u nas. Dorotka moja całą noc nie spała,bo tak się zmartwiła,ze musimy się rozstac, ale ją ochrzaniła,ze to tylko i wyłącznie jej wina,bo gdyby nie znalazła pracy to byłaby dyspozycyjna przez cały dzień i ja nie miałabym problemu z kim zostawiać Mala,a tak codziennie musze miec dwie zmiany i nianię i babcie. A to zadne rozwiązanie. I najlepsze,ze znalazłam jeden domowy klub malucha, dogadałam się z kobita,ze jutro na próbe oddam Mała,ale wczoraj już znalazłam i odwiedziłam drugi. I jednak ten wybieramy na próbe i tam jutro pójde. Madzia pytałaś o ceny : 1. 550zł, 2 panie na 8 dzieci, dzieci w wieku 1-3 latka, trzeba swoje wszystko przynieść od prześcieradła, koca, po pieluchy, chustki i jedzenie wszelakie. 2. 700zł, 3 panie na ok 16 dzieci w wieku 1-3 latka, swoje tylko pieluchy i mleko, pani gotuje takie dzieciowe obiady,są zupy i drugie dania i owoce, soki, jogurty, sniadania i takie tam. Z nianią byłam umówiona na 5zł za godz ,bo to najnizsza stawka jaką znalazłam na niania.pl w naszym mieście. A że ona nigdy nie miała do czynienia z małym dzieckiem to tak zadecydowałam. Ale jakbym ją miała na cały etat to musiałabym przynajmniej 1100zł oddać w takim układzie,bo u nas 8godz codziennie trzeba być - tak pracujemy.Zwłaszcza ja z tym dojazdem na wieś i dwoma busami na dobe. Powiem Wam dziewczyny,ze ogólnie jestem wszystkim przerażona. I zaczynam wątpić w moje psychiczne i fizyczne mozliwości pogodzenia wszystkiego. W dodatku cholernie się martwię jak Maniusia moja sobie poradzi. Jest najmłodsza, jedyna niechodząca i samodzielnie niejedząca. Dzieciaki biegają, wariuja i nie wyobrażam sobie,ze któreś na nię się przewróci, bo widziałam niejaką Julcie lat 2 i ok. 18kg zywej wagi. Mała do niej się przyczołgała i dawaj ją zaczepiac a ta jak się zdenerwowała i odpycha Małą,a ona tak lgnie do ludzi i dzieci. Ale panie są cudowne i mam nadzieję,ze nie pozwola by mi Malinką zmaltretowały dzieciaki hihi Zapowiedziała ,ze zakupi kojec i wtedy inne dzieci nie bedą jej przeszkadzać,a MAła jest niezwykle ruchliwa i w czasie naszej pogawędki kilkanaście razy wczołgiwała się do kuchni. Zatem wejdzie w każdą dziurę i kąt. Poza tym wiecie co innego z obcą osoba,ale we własnym domu, pokoju, wsród swoich zabawek, na swojej macie, w swoim łózeczku drzemka,a co innego w obcym wszystkim! i hałasie. Jak ona tam zasnie... martwię się troszke. I nie wiem co zrobimy, jak się nie zaaklimatyzuje. Ehhh takie dylematy matczyne. Ale musze się pochwalić małymi osiągnięciami Karolci. Zaczyna sama siadac, w łózeczku łapie się szczebelków, nogi wywiesza między szczeble i dawaj zamiast spac to siedzi i stuka nogami o łózeczko ;-) zadowolona Równiez udaje jej się usiąść na łózku, na podłodze raczej jeszcze nie zauważyłam. No i zaczyna w swoim pełzanio-czołganiu podnosic pupę i tak jakby na łokciach i momentami z pupa w górze się przemieszcza. Kto wie, może jednak nie ominie raczkowania. No i z pozycji siedzącej udaje jej się połozyc i zacząć przemieszczać, czego do tej pory nie było. ma też nową zaspiewkę,ale nie umiem Wam powtórzyc. ;-)Jakoś się dzwiękowo rozgadała. Siedzi również coraz stabilniej i jedynie przy samodzielnym ściąganiu skarpety jeszcze się wywraca - zatem są postepy. :-) Utrzymuje równowagę dosiadając swoje auto,ale niestety zaczyna stawać i opierać się na przód co skutkuje fikołem na głowe lub przez głowę,zatem bywa niebezpiecznie. Ale tak to jest jak ma się iskierkę żywą w domu.:-) Poczytałam co u Was,ale już nie pamiętam. Spróbuję coś odpisać. Nikosiowi gratulacje pierwszych kroczków, Tyśce też. Mili - Kochana dziekuje. Od razu bym Tobie dała Maline. A tak niejaki 22kg Gaweł ją rozgniecie na miazge hihi, bo ponoć taki chłopiec duzy jest. Ale rodzice prowadzą catering i może tu jest przyczyna. Wyrzuc ten pistolet, wyrzuc, jeszcze Nikoś nałyka się tych małych pomarańczowych kuleczek. Ale tatus już wie co chłopcy lubią najbardziej. ;-) Ejmi - Pieknie napisałas o tym jaką tworzycie rodzinkę. i tak trzymać! Mam takie samo zdanie i staram się by i unas tak to szło. I ja też zazdroszczę wypadów ruchowych. Baaardzo. Ja głosuję jeszcze z komórki. hihih Jestem pewna,ze raczej nie unikniemy chorób, katarów, przeziębień. To zawsze się lączy z miejscami skupiskowymi. Ale może lepiej,ze teraz przejdzie wszystko,potem w przedszkolu bedzie łatwiej. A niani na razie nie szukamy. Przem się nie zgadza na obych w domu,ja się nie zgadzam,by Małą oddać do obcego domu, gdzie bym nie miała żadnej kontroli. Dziewczyny - już za tydzien!!!! param pa ram! :-) Thekasia - daj znać co lekarz orzekł. Toszi - super kojec - takiego szukałam,a wszędzie wyskakują łózka turystyczne jako kojec. Listku - ja też chcem ;-) z Wami na piwko! Bardzo mi tego potrzeba. Deseo - dzięki z góry za golfik. w ogóle chyba Wam musze pokaząc Maline w tej kudłatej czapie hihi. smiesznie wyglada. tylko jakoś ostatnio fotek nie robimy,bo czasu brak. Hanka - też uważam,ze takie zacofanie Gosinkowe - to chwilowe, przyczai się i wyskoczy z nowymi umiejętnosciami. I racja - rozwija się ..jak błyskawica.A kto wie.. w końcu kuratorem się bywa.. A jeszcze Wam powiem,ze chłopaki w mojej szkole szykuja wyjazd na październik do Miedzyzdrojów - integracyjny,ale Mój mi zabronił się z obcymi chłopami inegrowac i nie puści mnie bez Maliny. Mówiąc szczerze sama bym nie pojechała, poczakam na jakiś wiosenny wypad, kiedy Mała podrosnie i tata bez stresu z nią zostanie na dwa dni. Martasku - no gdzie fotka supermena! ? :-) Halo domowy żłobku, nie poddawaj się! przywykniesz, tylko trzeba sobie wszystko poustawiać i się nauczyć dzieciaka.Bedzie dobrze. Już za tydzien CIę duchowo wesprzemy hihi.. Agulinka - no pieknie chodzi sobie w gości ,ale do nas nie zajrzy!;-) Natalie - mam nadzieję,ze spotkanko udane! :-) A ja bym własnie na Twim miejscu poszła na aerobik, bo on nie tylko na chudnięcie jest,ale na kondycje, dobre samopczucie i wzrost masy mięsniowej. Dobra umykam. Dziś musze się wyspac, bo jutro duzo spraw do załatwienia mam. Karaluchów zyczę! Słodkich..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młodamamuśko - no prosze, własnie o tym pisałam. Trzeba troszkę czasu i przywykniesz i sobie wszystko cudnie poustawiasz. Własie dzieciaki szybko się uczą i biora przykład z innych dzieci - pani złobkowa też o tym mówiła,ze Malina nabedzie nowych umiejetnosci szybciej niż w domu. Ale to dobrze. Gorzej jak zacznie przeklinac, bo teraz dzieci w piaskownicach takie niewychowane ;-) Wiem,ze odważnie,ale nie ukrywam,ze nie mamy innego wyjścia. :-( No! umykam. Bo znów noc ciemna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie po dłuższej nieobecności... bo ja jak Oliś śpi to mam zaległą robotę i na koniec dnia padam, a poza tym mój okupuje komputer jak już jestem wolna... Ale teraz jestem :) U nas ok. Mały od paru dni ma tylko jedną drzemkę i przez to wieczorem zasypia cudnie - bez płaczu i nerwów. Wczoraj zasnął o 19 i wstał o 8, ale się wyspałam :). Dziś to samo :) No ale budzi się parę razy po smoka i ze 2 razy na mleko. Listek na poprawienie humoru zakup butków jak najbardziej i golfika dla Małej :) I masz rację, że Nasze pociechy już wiedzą, czego chcą i się tego domagają. Mój Oli mnie przekrzykuje, ja mówię "Oliś - bebe nie wolno" a on "bebeeeeeeee" krzyczy. Nie mogę wtedy ze śmiechu. Ejmi życzę cierpliwości - oczywiście doskonale wiem co przechodzisz... Głosiki mimo mojej nieobecności oddawałam na Krzysia :) Hanka83 też mam czasem wrażenie, że to inne dziecko jakieś, mój Oli, ale to tylko na jakiś czas. Wszystko wróci do normy, bo chyba teraz jest ten skok kolejny. Thekasia biedny Tomuś, oby lekarz coś pomógł, buziak dla niego. Gawit gratuluję kroczka Tysi, pewnie będzie próbować już coraz więcej Nadia teściowa normalnie wkurzająca baba. Szkoda nerwów. Oliś ma wystający kręgosłup, czuję jak go głaszczę. I Nadia ładnie waży. Agulinia - na pewno ogarniesz to jakoś. Karolcia też da radę, Panie jej pomogą a potem ona sama tam będzie jak u siebie i się nie da :) Mówiłam Wam o tych moich bezsensownych nerwach, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego prawda? Wiecie co mi mój wmawia? Przykro mi strasznie...że jestem chora psychicznie - jak moja babcia i powinnam się oddać do psychiatryka. Jest mi tak ciężko i przykro, że mnie nie rozumie. A mam tu tylko jego tak naprawdę. Olisia wiadomo, ale przy nim smutki i nerwy trzeba chować do kieszeni. Życzę nocek spokojnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki bylsimy u lekarza i kicha\ zaczal cos mowic ze kazde dziecko jest inne, i widocznie trafilam na takiego tomka co nie spi i marudzi po nocach.. co do sraczek to widocznie nadal po wirusie ale mam czekac i mowi ze niby za kilka tygodni mina... pupa do krwi odparzona- przypisal wiec jakies specjalne kremisko. no i tyle .. aaaa i jeszcze mam go oduczac spania z nami, i wogole klasc go po 19 a gora o 20.... teraz mamy wszystko pokićkane bo maly spi od 21/22 w wozku na dole gdzie siedze, od polnocy go przenosze do jego lozeczka na gore- po czym ryczy po godzinie zby go do nas wziasc. nawyki mamy straszne wiem... ale maly tyle rykow zalicza do tej polnocy ze wole miec go kolo siebie w wozku a nie beigac co chwile na gore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! my na nogach od 6.30 :o i choć widzę, że dziecko tak śpiące, że ledwo na oczy patrzy to nie!!!!!!!!!! siedzi w łóżeczku i przekłada zabawki, a spać nie pójdzie :o no mówię Wam nie mam na nią siły :( ale nocka nawet nie zła! jedna pobudka na mleko i kilka stęknięć, więc jakoś żyjemy! thekasia moja młoda też robi teraz sporo kupek i w dodatku luźne :( i miała dupcię bardzo odparzoną, też dostalismy jakiś specyfik, ale nie wykupiłam! na szczęście u nas pomoglo mycie dupci szarym mydłem i zasypywanie pudrem! żadne kremy ani nic w tym stylu ;) Agulinia jejku to ja się też martwię o Malinkę! i trzymam za nią kciuki, zeby się zaklimatyzowała! ja myslalam, żeby posłać Martynę do żłobka na 2-3 godziny dziennie! ona tak kocha dzieci! ale to dopiero na wiosnę jak już będzie bardziej samodzielna no, ale Wy wyjścia nie mieliście! panie w żłobku na pewno doświadczenie mają i krzywdy Malince zrobić nie dadzą! mlodamamuska powoli, powoli wszystko sobie poukladasz :D z tymi mopami poprzyczepianymi do dzieciaków to dobry pomysł ;) a co do spotkania to my będziemy późno, bo około 16-17 bar2basia3 przykro, że najbliższa osoba Cię nie rozumie :( no, ale faceci tacy już są niestety :( Nadia Twoja teściowa to nie ma wszystkich w domu :o dziwna baba! No nic! muszę młodą iść przebrać z piżamki i ogólnie trzeba dupę ruszyć :( Milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej Wczoraj wieczorem zbierałam się do napisania posta, ale mi internet wyłączyli o i dupa blada:O W ogóle wczorajszy wieczór mieliśmy dość ciężki bo i ja jakoś byłam zmęczona i Krzyś od 18-stej to już ostro marudził na spanie i o 19-stej to już spał jak suseł. Noc mieliśmy cudną, zero pobudek, pospaliśmy do 7.30 - jejku coś cudownego :) dziś robię Krzysiowi badania moczu, wczoraj zauważyłam, że parę razy sobie podsikał, jak go rozebrałam do kąpieli, boję się czy to czasem nie jest częstomocz. Albo było mu zimno i podsikiwał, albo po prostu to przypadek, on ostatnio sporo pije (co też może być objawem, że z sikami coś jest nie tak) Zobaczymy, już dawno powinnam zrobić mu profilaktyczne badanie. Jeszcze dziś będziemy mieli wyniki jak coś będzie nie tak to polecimy do pediatry. Basiu - mój Krzyś też robi już 1 drzemkę w ciągu dnia i niestety wieczorem to już jest tak zmęczony że jest nie do zycia, jak robił 2 drzemki to wieczory mieliśmy lżejsze, a on po kąpieli tak czy siak wypija butle i idzie spać bez awantury. Tak wiec nie wiem czy u nas to zmiana na lepsze. Ja też jakos nie mogę się jeszcze przestawić na tą jego jedną drzemkę a już miałam tak ładnie ułożony schemat dnia i wszystko grało...no cóż teraz trzeba dezorganizacji ;) Dziękuję za głosy :* Agulinia - zmiany zmiany zmiany....chyba ich nie lubimy...zresztą stabilizacja ma to do siebie, że człowiek ma większe poczucie bezpieczeństwa...ale wszystko jest kwestią czasu :) poradzicie sobie i Ty z etatem i Malina ze żłobkiem....chociaż o Malinę to ja się bardziej martwię, żeby jej ta cała Julka (18kg) krzywdy nie zrobiła...bo normalnie pojadę i utłukę :P I jednak te nasze dzieci tak różnie się rozwijają...Krzyś nie usiądzie sam z pozycji leżącej na pleckach, on siada z pozycji leżącej na brzuszku :) zresztą on teraz takie cuda wyprawia i klasycznie poraczkuje i chodzi na wyprostowanych nóżkach na czworaka i zamiata dupką na wszystkie strony :) A Malinka się czołga czego Krzyś nigdy nie robił :) I WOW spotkanie już blisko za tydzień :D mam nadzieję, że wszystkie dotrzemy szczęśliwie i dzieciaki będą w miarę znośne, żeby pogadać :) Młodamamuśko - cieszę się, że powoli opanowujesz sytuację żłobkową :) doskonale sobie radzisz i chyba masz szczęście, że trafiłaś na tak spokojnego Kubusia :) Korzyści jest wiele, Basiek nauczy się sporo nowych rzeczy a Ty kaskę jakąś zarobisz :) Wszystko to kosztem Twojego zmęczenia...ale coś za coś! I sprzątać przed zjazdem nie musisz, dzieciaki same podłogę powycierają ;) A z samozaparciem to u mnie różnie, ale ja do tej decyzji zbierałam się od dłuższego czasu...ale że ze mnie zodiakalny baran to jak się zawezmę tak nie ma siły na mnie! Jesień/zimę przeznaczam na intensywny ruch i koniec kropka! ;) Gawit - oj mnie też nerwy biorą jak młody ziewa, trze oczy a jak włożę do łóżeczka to się wygłupia, śmieje, kopie i cuda wyprawia ehhh ale tak to z dzieciakami jest :O Na luźne kupy polecam lacidofil - u nas pomaga bardzo! Uciekam, T przyjdzie ze służby to jadę z siuśkami do laboratorium i na małe zakupy, a potem obiad i zabawianie dziecka - standard :) Bużki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ! Rany Laski, ledwo dziś żyję :O Wczoraj na aerobiku było super. Uśmiałam się jak głupia z kumpelą. Bo wszystkie kroki pamiętałam, ale jakoś nie mogłam rytmu złapać ;) i podejrzewam, że brzuch to mnie od śmiechu boli, a nie od ćwiczeń. Za to mięśnie ud odczuwam nawet jak siedzę ;) Ledwo się do domu po schodach doczłapałam. Następne wyzwanie we wtorek :D Ale żeby nie było tak fajnie to Zuza w nocy dała nam popalić. Piotrek ja nakarmil, połozył po 19 i spała sobie grzecznie. Az tu nagle o 22:45 oczy jak pięć zloty i marudzi. I tak marudziłao o 0:45. W międzyczasie wypiła 180 mleka, 3 razy zasypiała i się budziła. No i z każdym razem było „mamam i żadne miejsce nie było odpowiednie. I dzis pobudke zrobiła już o 4:45 ;) Zatem jestem strasznie niewyspana. Dobrze, ze to piątek. Nie wiem co ją tak z rytmu wybiło. Niby te jedynki już wylazły... Musze buziaka skontrolować, może następne zębole idą, albo te wszystkie zmiany tak ja rozbiły :O Gawit, mam nadzieje że Tysia już się unormuje z tymi kupkami :) I oczywiście gratulacje samodzielnego kroczku :D Mili, ten twój chłop to faktycznie zabawki kupuje na zaś hihihi Chowaj ten pistolet, żeby mały sobie kuku nie zrobił. No i do laptopa tez chyba musi jeszcze dorosnąć ;) Mlodamamusko, super że jakaś decyzja zapadła w sprawie Kuby. Na pewno to dobrze wpłynie na Basię i wiele nowego się nauczy :) Co do stawek za opiekę nad dzieckiem to wiesz Puławom daleko do stolicy hihihi Tutaj się chodzi na pieszo i szybciej dotrzesz niż dojedziesz gdzieś autobusem ;) A na poważnie to stawka zależy od doświadczenia i tego co pani ma w domu robić. A dni odliczamy ;) Bardzo jestem ciekawa jak się nasze dzieciaczki będą zachowywać. I nie szalej tam ze sprzątaniem, jak Ci taki tabun ludzi do domu wpadnie to i tak nic nie zauważy hihihh Agulinia, kochana idziesz jak burza z ta pracą. Miało być pare godizn w tygodniu, a ty pełen etat, wychowawstwo Trzymam kciuki, żebyś to wszytsko szybko ogarnęła :) I za malinkę tez trzymam kciuki 🌼 Na pewno sobie poradzi w żłobku i zobaczysz jakie postępy będzie robić przy samych starszych dzieciach. Ale widzę, ze u Was to jest w czym wybierać. U nas raptem w trzech przedszkolach są grupy żłobkowe i chyba przyjmują dzieci od 18 miesiąca życia. I jedno przedszkole prywatne gdzie przyjmują dzieci od 6 miesiąca. W nim koszt pobytu 8h wychodził chyba 700 zł + jedzonko. Basia, przykro mi że Twój mąż takie głupoty Ci wygaduje :( Ja to bym chyba zrobiła karczemna awanturę, która niewiele by pomogła, ale by mi ulżyło. Bardzo nie lubię takiego traktowania. Mam nadzieję, ze się chłop otrząsnie i da Ci wsparcie. Buziak 🌼 Kasia, sorki, ale dajesz tu następny przykład „wspaniałej angielskiej opieki medycznej. Ja tam lekarzem nie jestem, ale luźne kupki po rotawirusie to się chyba aż tak długo się nie utrzymują :O Weź Ty może poszukaj tam jakiegos polskiego lekarza pediatry, na pewno gdzieś znajdziesz i idź z Tomkiem. Bo odparzona pupa przy takich kupach to norma i z tym sobie zawsze czymś poradzisz, ale te kupy... A ze spaniem to faktycznie może tak uroda małego. Ejmi, mam nadzieję, ze wyniki będą dobre :) Miłego dzionka! Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) No i już rozumiem, co to znaczy zabawiać dziecko o 2 w nocy. Ja pierdziu, zasnął o 3.45 a mój do pracy wstaje o 5 także się wyspał...Co się porobiło tym naszym dzieciom??? I zamiast odespać to normalnie pobudka o 7.30 z humorem jakby nic nie zaszło. Lecę i miłego dzionka życzę. Wpadnę jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja, Moje dziecie dorobilo sie zeba :) dolna lewa jedynka wyszla i idzie prawa. Z tego powodu bylo sporo placzu w nocy i mama musiala lulac na rekach. Donosze ze golfiki zakupione, tylko zebym ich nie zapomniala zabrac :) Prosze mi przypomniec :) Ejmi usmialam sie z zabawki Krzysia - miska do prania :) Mlodamamusko dostalam maila z dojazdem :) takze bede, prawdopodobnie z mezem bo nigdzie nie wyjezdza chyba ze cos wymysli bo moze i tak byc. A co do godziny to ja mam najblizej wiec moze przyjade jak zjawi sie pierwsza rodzinka. No i ja poprosze nr telefonu do Ciebie :) Wysylam maila ze swoim. Agulinia do wczorajszego posta myslalam ze Ty to wszystko masz poukladane, a tu jednak obawy sa ale wcale sie nie dziwie, bo wszystko spadlo na Ciebie bardzo szybko. Mysle ze dasz rade bo Tys silna osobowosc :) Trzymam kciuki za Maniusie, jesli Panie w zlobku sa super, to napewno Malina bedzie miala dobrze bo jest jedyna taka malutka wiec beda dobrymi ciociami. Basia matko swieta! do jakiego psychiatryka! szkoda ze Twoj nie jest w stanie Cie zrozumiec, na dodatek jestes daleko od domu. Zmykam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba muszę zacząć się przyzwyczajać do 2 pobudek w nocy :o dobrze chociaż tyle, że wieczorami nie mam problemu z usypianiem Małgosi wieczorem :D Kąpiel, pierś i spanie ;) A propos kąpieli wczoraj Małgosia zasnęła mi w wannie! Siedziałyśmy w wannie, śpiewałyśmy a w pewnym momencie Małgosia przytuliła się do mnie, głowa jej opadła i zaczęła chrapusiać :D Normalnie czad... Nie wiem czy to wina zbliżającego się spotkania ale dzisiaj śniło mi się, że opiekowałam się Zuzaliną i Basieńką :D I do tego miałam jeszcze kilka bliżej niezidentyfikowanych dzieciaczków pod opieką... Co do marudzenia Małgosi to chyba faktycznie wina zębów (których o zgrozo! jeszcze nic a nic nie widać) bo od wczoraj wszystko gryzie:o Ręce, nogi, rękawy, zabawki... Wszystko jak leci... I do tego viburcol zakupiłam ale moje dziecko chyba jest odporne na takowy :o Gawit - masz już upatrzony jakiś żłobek taki na godziny? Ja też się właśnie zastanawiam czy nie pochodzić od czasu do czasu z Małgosią do dzieci, bo widzę jak się cieszy jak ma kontakt z dzieciaczkami... Do tego koło mnie jestem umówiona z panią dyrektor że zaczniemy przychodzić w marcu ale ja bym chciała już ;) Ejmi - mam nadzieję, że z siuśkami wyjdzie wszystko ok... A na spotkanie chyba przywiozę naszą miskę do prania bo Małgosia notorycznie wyrzuca mi z niej pranie i włazi do środka;) Basia - gadaniem męża się nie przejmuj! Psychol i tyle... Zresztą podobnie jak mój ;) Jakby co to możemy ich w komplecie wysłać do psychiatryka! I dorzucę jeszcze teściową to może jakiś rabat nam dadzą :D Agulinia - zobaczysz, że Malina będzie ulubienicą cioć ze żłobka! Zostanie pewnie taką żłobkową maskotką i nikt nie da jej zrobić krzywdy :) A jak coś to pamiętaj że zawsze możesz nadać ją do cioci Hani DHLem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młodamamuska - jako że ja się kompletnie nie znam na Warszawie to mam pytanie czy daleko jest do Ciebie z dworca kolejowego??? Bo cosik mnie się wydaje, że my jednak pociągiem się wybierzemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo helo e-ciotki u nas dzis wolnneeee bo Kubus przychodzi 4 razy w tyg:) wiec pospalysmy z Basią do 9:30. Jestem wyspana jak nigdy. Mloda tez dala popis dzis ze spaniem bo obudzila sie dopiero o 6tej na pol godziny zabawy w lozku, i dalej spac. Super Thekasia - ja na twoim miejscu skonsultowalabym jednak te kupki u innego lekarza. Bo to jednak niepokojący objaw. Hanka - wyslalam maila z dojazdem do mnie pociągiem, mieszkamy bardzo blisko stacji wiec dacie tylko cynk ze wysiadacie to po Was podjade. Zmykam na kawe bo sie obudzic nie moge po tylu godzinach spania Buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh chyba mi się @ zbliża bo jakiegoś nerwa złapałam i humor mam zrąbany:O Nie mogłam Krzysiowi złapać tych siuśków, mimo że go posadziłam na bajkę i się nie ruszał to i tak worek się odkleił i dupa.. ale jak go przewijałam do drzemki to siknął na mnie (centralnie w dekolt!!) takim zdrowym strumieniem, więc nie sądzę, żeby to był częstomocz, ale badania i tak wypadałoby już zrobić, wiec teraz na drzemkę ponownie mu woreczek przykleiłam i zobaczymy. Nie wiem co z tego wyjdzie bo zanim zasnął to mnie zdążył z równowagi doprowadzić i milion razy siadał w łóżeczku, dopiero T go ululał jakimś magicznym sposobem :) teraz moi chłopcy śpią a ja robię obiad na dziś i jutro, żeby mieć weekend wolny od garów. W niedziele mamy chrzciny więc garowanie też mi odchodzi. Deseo - dziś najlepszą zabawką była butelka po wodzie, cały ranek moje dziecko spędziło na podłodze i tak tą butelkę molestował, a zabawki pięknie poukładane na macie i żadna nie ruszona :) no więc po co mam coś nowego kupować, ostatnio i tak dostał jeźdzącego-grająco-śpiewającego ślimaka i był ubaw jeden dzień a teraz tylko nim pizga na boki :) Gratuluję zębolka :) ja już nie czekam na nasze..olewam sprawę :) I o golfikach nie zapomnij!!!! Madzia - kochana śmiech to zdrowie :D fajnie że się dobrze bawiłaś :) ja z rytmem nie mam kłopotu, ale kroki mi się mylą czasami ale co tam, zawsze tylko przy tym kupę śmiechu. Pamiętam że kiedyś na damski aerobik przyszedł jeden młody chłopak i w ogóle nie kumał czaczy, tak ćwiczył nieporadnie, że wszystkie miałyśmy z niego polew włącznie z instruktorką która w pewnym momencie nie wytrzymała i ryknęła śmiechem do mikrofonu :D Hania - niech żyją miski do prania :) pranie to nasza ulubiona czynność, razem wieszamy :) ja na suszarkę Krzysio na podłogę ;) i odkurzacz też lubimy :) Aha no i kolejna próba z mlekiem nie udana. Mamy dziś plamki na brzuszku, zatem się poddajemy i spróbujemy m,myślę po skończonym roczku albo i później. Nie wiem czy też nie od tego mleka Krzysiek jest taki niespokojny i nerwowy...cóż, odstawiamy i lecimy nadal na pepti, mówi się trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczęta! Pisze do Was, spłakana jak po cebuli ,Mamusia Kwoczyna, która zostawiła dziecko swoje ukochane, samo w obcym, kolorowym klubie malucha i po zamknięciu drzwi o godz 10 do teraz płacze i płacze. Jezu, normalnie całą drogę busem płakałam i teraz tez tak mi masakrycznie smutno. Ona taka bezbronna jest. A dzieci fajne, tych dużych nie było. Tylko 9 dziś łącznie. Jeden buczał cały czas, ale moja niania mówi,ze to syn jej kolezanki i on jej nie odstępuje od urodzenia na krok. A ma już 13 miesięcy. Miał nianię,ale chyba zrezygnowała,bo nie dała rady z takim płaczkiem i wymiękkła. Ogólnie Mała popełzała na dywan i zajeła się obgryzaniem zabawek,a ja sobie poszłam. Zostawiłam jej mleko,smoka, krówkę do spania i ubranka na zmianę i myslałam,ze za 2 godz przyjdę,a pani mówi,ze obiad jest 14.15 i o 14.30 mam się zjawić. DOOOOOPIERO! ja tu zwariuje bez niej. Jeszcze tak nie miałam ze wracam do domku a jej nie ma. i wózka też nie ma. Ehh ciapa jestem i mazgaj. I chyba ja to gorzej przejdę. Ale już sprawdzam plan i na pewno w pon i pt bedę prosto z pracy jechac po Malinkę i szybciej ją zabiore niz tatuś, bo tatuś dopiero o 16 tam dojedzie. NIe odpisze Wam,bo normalnie - co mnie się nie zdarza- nie mam nastroju. Zajrzę tu wieczorkiem. Może się wtedy otrząsne troszkę. Teraz idę myc stos garów i wypłakac się coby już więcej łez nie miec i cierpieć po suchości. ;-) MIłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi u nas ogólnie wieczory dosyć cieżkie bo Emi o 18 jest już strasznie zmęczona, ale ja nie chcę jej tak szybko kłaść bo chyba bym o 4 miała pobudkę... Napisz potem jak tam wyniki z moczu thekasia nam to samo lekarz mówi, że poprostu mamy takie dziecko i musimy przeczekać te nocki... barbasia Twój mąż nie powinien tak mówić, powinien Cią akurat on najbardziej wspierać, moze jakoś z nim porozmawiaj, wytłumacz Agulinia dasz radę, Ty to twarda i zoragnizowana kobieta jesteś :) Co do żłobka to ja mam mieszane uczucia co do tego, chyba bym wolała jednak opiekunkę, bo jak tam są dzieci które chodzą, a jedynie Malina nie to są obawy, wiesz córcia od mojej siostry jest pół roku starsza, ale niema szans Emi z nią zostawić, bo normalnie by ją zadeptała, nie patrzy wogóle gdzie idzie, a w sumie opiekunka to i w domu i tylko do niej, no sama niewiem, ale to już Twoja decyzja ;) Wieczorek wczoraj w knajpie super, pogadałam, rozerwałam sie :) Nocka nawet nawet może być :) ale nie cieszę się bo wiem że to moze krótko potrwać taka sielanka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wysprzątałam, Oli pomógł - rozrywał ręczniki papierowe. Były wszędzie. Na szczęście nie zjadał ich. Ale odkurzać to już musiałam z nim na rękach - masakra jak ciężko. Agulinia tak mi przykro i też się popłakałam. Na pewno jest Ci ciężko - nic dziwnego. Ale potrzeba czasu, sama wiesz - i wszystko się ułoży i Malineczka się nauczy, że tam jest fajna zabawa i mamusia po mnie przyjdzie niedługo. Jejku 🌻 Ja za ok. miesiąc wracam do mojej roboty - na 3 dni. I do Olisia przyjeżdża moja siostra, która pracy nie może znaleźć i na studia się nie wybiera i zaproponowała swą pomoc. Będzie 2 tygodnie na nauczenie się siebie, chociaż wiadomo, że będę się martwić. listek_82 fajnie, że się rozerwałaś, mi też tego potrzeba oj potrzeba. Idę do mojej koleżanki oglądać jej film ze ślubu i wesela, więc może tak odsapnę od wszystkiego. A mój facet już żałuje, że tak mi powiedział, bo on zawsze za dużo nagada, a potem już za późno żeby cofnąć słowa. Ale mi przykro nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia chcialabym napisac cos pocieszajacego ale chyba nie dam rady.. wspolczuje tego uczucia, z opiekunka o tyle latwiej ze wiesz ze jest tylko dla Twojego dziecka i przychodzi do domu - miejsca ktore dziecko zna, a tu Malina poszla w nieznane, ale wierze ze ona sie tam odnajdzie, bedzie miec kompanow do zabawy, zobaczysz jak szybko nauczy sie raczkowac, chodzic, nie bedziesz miala problemu z odpieluchowaniem czy nawet jedzeniem. Bedzie dobrze, napewno! Poczatki sa najtrudniejsze. Ejmi my tez mamy takiego slimaka, co alfabet spiewa i Adas nim pizga na wszystkie strony, a jak go dostal to sie go bal. A co do mleka moze faktycznie dajcie sobie na jakis czas spokoj a potem zapewne bedzie wszystko ok. Moj Adas mial fazy ze dostawal jakis wysypek, jak zaczelam mu gotowac to mial buzie w kaszce, ale teraz nic nie ma, zadnych krostek, organizm musial sie przyzwyczaic. listek zazdroszcze wyjscia :) Basia jakas kare musisz swojemu wymyslic, moj ostatnio przecholowal na imprezie i dostal kare - zazyczylam sobie prezent :) a co niech ma, co mi z jego przepraszam skoro ja najadlam sie nerwow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hanka, jakoś nie mogę sobie wyobrazić Małgosi zasypiającej w wannie hihihhi Musiało to wyglądać nieziemsko. Mlodamamusko, jak ja bym chciała, żeby Zuza tak kiedyś pospała do 9:30. najlepiej jutro jak tata pójdzie do pracy ;) Ejmi, jeszcze raz powodzenia w łapaniu siuśków ;) ja tam wierzę, ze jest wszystko OK, ale dla twojego świętego spokoju lepiej te badania zrób. U nas też Zuza zabawkami sie nudzi i potem tylko nimi rzuca. Dlatego powiedziałam, że do urodzin nic nie dostanie. Moi rodzice już jej kupili jakies drewniane klocki w wózeczku z IKEI, ale tata powiedział, ze tez dostanie później, bo jak zacznie tylko klocami pizgac po cąłym mieszkaniu to jeszcze szkód narobi hihihhi Agulinia, bierz sie w garść. Wiem, ze ciężko, ale przecież nikt Karoli tam krzywdy nie zrobi. Czas szybciutko zleci i zraz ja odbierzesz. Taka mądra jestem, a pewnie tez bym jak bóbr ryczała ;) nawet dzisiaj jest mi nieswojo, jak pomyśle że Monika jest ostatni dzień z Zuzą. Normalnie sie do niej przyzwyczaiłam i mi smutno :O Listek, super ze wieczór udany :) Zaraz do domu, ale dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit wiem wiem ze najlepsze sa domowe metody ...ale tych kup -tez luznych- jest po 7 dziennie i tomke tak sie wierci ze nie sposob np. przymywac pupe pod woda czy cos i w biegu nakladam krem.... najgorsze ze pupa jest do krwi odparzona i sa rany ale juz dzis po kremie jest znacznie lepiej. bede go stosowac tylko w razie duzego odparzenia. tez sie troszke cyckam przed tymi kremami , zwlaszcza czy nic jajeczkom nie zaszkodzi.. Madzia to ze kupy sa takie to norma po rota...niestety powoduje on nietolerancje laktozy nawet do pol roku... i nic nie mozna na to poradzic... co do sluzby zdrowia to tez mnie czasem denerwuja tym zlewaniem ale moze ogolnie to na dobre wyjdzie - w poslce mimo wszystko za duzo dzieci lekami truja...wiem bo mam w rodzinie mase dzieci i duzo znajomych z dziecmi i oni co chwile sa na antybiotykach...a kto wie jakie to bedzie mialo skutki... dziewczynki nocka u nas byla juz znacznie lepsza. moze malego pupa szczypala w nocy i po kremie pomoglo... no nie wiem. ale juz nie dalam mu mleka na sen- zjadl tylko kasze okolo 19 i poszedl spac o 21. jeszcze pare razy marudzil ale bylo oki; moze to mleko na sen go podraznialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia wszędzie są lekarze i lekarze :) Jedni dają masę leków i od razu antybiotyki, a drudzy probują leczyć inaczej. Wszystko zależy na jakiego trafisz. Mam nadzieje, ze ten krem złagodzi pupinę Tomka i będzie już lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia - cholera no, jeszcze Twój post na dokładkę i już całkiem mam podły humor :( nic Ci nie napiszę mądrego bo nie wiem co...ja bym Krzyśka za chiny ludowe nie zostawiła w żłobku :( Deseo - to chyba ten sam ślimak ;) nasz śpiewa po angielsku i hiszpańsku i ma taką karuzelę z diodami i świeci super w nocy, no ale co z tego jak jest pizgany regularnie... siuśki trochę złapałam, nie wiem czy nie za mało i nie wiem czy to badanie wyjdzie tak jak powinno ale zobaczymy, jak coś jutro będziemy powtarzać. Po 17-stej będą wyniki to wieczorem napisze co i jak. Idę stąd bo mam wisielczy humor :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thekasia do krwi pupa zraniona, to na pewno musi boleć Tomusia, abiedaczek. Agulinia i jak Karolcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak na szybko Agulinia ❤️ moja bidulko kochana :( przytulam mocniusio! Hanka mam upatrzony żłobek/przechowalnie - nie wiem jak to nazwać obok moich ordziców, ale jeszcze tam nie byłam, nie wiem czy to jest na godziny. a co do spotkania to na serio możecie jechać z nami! tylko my będziemy z Łodzi najwcześniej wyjeżdżać o 14, no i wracamy z powrotem! jak masz dla młodej fotelik i ochotę na podróż z nami ;) to nie ma problemu!!!! Jak się zdecydujesz to daj znać, mailem wyslę Ci nr telefonu to się jakoś umówimy! zresztą jakby co to mój nr jest wpisany w moim profilu na nk :) Muszę uciekać! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×