Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

a jesli chodzi o nuemry popisowe to tomek jest kompletnue nieedukowalny. nie chce wysiedziec w miejscu, posluchac itd. ale za to wiele podpartuje i malpuje i kazdego dnia mnie zaskakuje. np bierze telefon- niezaleznie jaki- zawsze pozna ze telefon to telefon- przyklada do ucha i sobie gaworzy albo bierze piloty do tv, podchodzi do tv z pilotem uniesiony w gore i klika guzikami zmieniajac kanaly -sama nie wiem czemu najlepiej wskakuje mu kanal 666 ;) smieszne ze rozroznia pilot od telefonu i nigdy nie dzwoni pliotem czy tez nie przelacza kanalow telefonem papa tez robi od kilku dni fajnie pokazuje paluszkiem co che. unosi reke z wyciagnietym palcem , pokazuje np. na moj talerz i mowi yyyyyyyyyyy a poza tym z rana mnie czesze grzebieniem- albo jak sie zapytam 'tomus a gdzie jest kubuś" to biegnie do sciany gdzie jest obrazem kubusia i pokazuje go paluszkiem i oczywiscie mamrocze yyyyyyyyyyyy mowic nie chce, za to nie przepusci zadnej reklamy....nie mozna mu zaslonic nawet telewizora jak je oglada bo zaraz sie zlosci a jak u was ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam sroczka trzymaj się i pisz do nas. to pomaga. mili pamiętamy pamiętamy, ja już nie będę pisać ze zdjęć Nikosia nie dostałam :):) i zdrowia życzę. gawit super że masz pracę w zawodzie i wyrwiesz się z domu a to bardzo pomaga. dziewczyny co to jest C&A bo ja nie kumata. my mamy body na 86 za duże trochę ale na 80 nie opłaca się kupować. spodnie i bluzki nosi na 80. Olga też mówi tylko mama i to jak ma ochotę. robi papa i cześć i tak fajnie pokazuje ze czegoś nie ma- unosi obie ręce spodem do góry i kręci nimi na boki. ostatnio zaczęła naśladować ciocię w malowaniu, bierze małego markera i maluje usta lub udaję że maluje rzęsy- boki ze śmiechu można zrywać. duzo rozumie co się do niej mówi ale sama nie chce gadać. i tak jak tomek pokazuje coś i woła yyyyy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziecię jest bardziej sprawne ruchowo , ja już zapomniałam jak to było jak nie chodziła a dopiero miesiąć biega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejo ejo z rana:* thekasiu podpisuje sie pod tym co napisalas, idento nikos wszystko robi to samo, a z tym nasladowaniem to juz w ogole, a ze mnama cale dnie sprzata to maly teraz jest n\a etapie sprzatania i odkladania wszystkich zabawek na swoje miekjsce, do tego z mopem i szczotka sie nie rozstaje, do gniazdka biegiem leci jak dorwie jakis kabelek i tak jak u michy Olga z tym malowaniem, bierze moje kosmetyki i tez chce zebym go malowala, kaze zakladac sobie na wloski moje opaski i czesze sobie i mi wlosy:PD Micha za kazdym razem jak wysylalam zdjecia dziewczynom to i tobie, ja nie wiem czemu nie dochodza... Wyslij mi pustego maila, sprobuje jeszcze raz i UPOMINAJ SIE;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michaa C&A to tak jak H&M czesto sa tam przeceny, ja nakupowalam malemu szczegolnie duzo bluzeczek, no i body tez maja fajne po 12zł ja malemu kupuje na 80 gora 86 ale tam sa i wieksze 92 i nie wiem 98 chyba tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nocka lepsza naszczęście, ale zrobiliśmy dziś znów próbę z wstawaniem tatusia i był taki ryk, że musiałam wstać, jak tylko mnie poczuła to zaraz spokój i wypiła mleko... Widzę, że nasze maluszki nabywają z każdym dniem więcej umiejętności :) Emi potrafi pokazać w książce pieska, kotka, kaczkę i krówkę i naśladuje co mówią, piesek dalej robi "zaza" ;), krówka "muu", kotek "mał" a kaczka "kaka", jak chce gdzieś iść to pokazuje na drzwi, robi brawo brawo i papa, pokazuje jak telefonem się rozmawia, słówko to umie powiedzieć but, przeważnie chodzi z naszymi butami i nam je daje i mówi but, jak mówię że idziemy się kąpać to leci do łazienki, potrafi pokazać gdzie ma kupkę wskazuje na pampersa, wie czego nie wolno bo kiwa głową i mówi niee, na kubek jak coś piję to myśli że ciepłe i mówi Heiz (to z nauk tatusia, bo jest germanistą i usilnie uczy ją słówek niemieckich ;)) zresztą co ja będe wiecej pisać, wszystkie dzieciaki robia takie postępy i wiecie jak to wygląda :) mili zdróweczka dla Nikosia, napisz jak tam po kontroli. Ja to normalnie cały czas mam coś do sprzątania, każde rano muszę poukładąc wszystko bo po wieczorze charmider taki, że szkoda gadać... Ejmi Emi też wczoraj strasznie marudziła wieczorem, nie umiała zasnąc, a teraz od rana zaś marudzi i chodzi cały czas za mną i ciągnie mnie za spodnie że mam ją na ręce wziąć sroczko tak mi przykro że wszystko u Was pod górkę :( szpital z dzieckiem to koszmar, ale dasz radę bo silna kobieta z Ciebie, porobią Łukaszkowi badania i napewno wszystko będzie dobrze, trzymaj się ciepło i pisz jak tylko będziesz miała okazję co u Łukaszka Agulinia u nas też w większości tata i tata, a mama to tylko jak koniecznie coś chce ;) Ehh na weekend żeby się gdzieś wybrać sami to się nie zanosi, teraz tydzień za tygodniem urodziny i święta, zresztą moja mama nie moze się Emi zająć w soboty bo jeździ zawsze do dziadka mu posprzątać i gotować, a teściowa ciągle też ma coś do załatwienia i jak mówimy czy by nie przyszła wieczorem do Emi to zawsze ma wymówkę, bo raz była i mała strasznie płakała i teraz chyba ma traumę... Dziś zaś wylałam w sumie z 200ml mleka z nocy... Martsaku moja cierpliwość tez jest cały czas wystawiona na próbę...tez mi sie zdarzy krzyknąć na małą, a potem mam wyrzuty sumienia że ona przecież cierpi i to nie jej wina że ją boli w buźce :( ... ale na jednym dziecku napewno poprzestanę przynajmniej przez kilka lat, potem zobaczymy, może mi się odwidzi i zachce ;) gawit super że znalazłaś pracę w zawodzie...ja chyba na wiosnę zacznę szukać, mam nadzieję, że tez uda mi się coś znaleźć po fachu...bardzo bym chciała thekasia w sumie niewiem czy jakimiś lekami idzie to wyleczyć, ale raczej chyba nie, wyczytałam z gadki od lekarza, że albo samo zniknie, albo trzeba wyciać, albo nic z tym nie robić tylko co jakiś czas obserwować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewuszki:) zimową pora, zasypało nas w nocy jak jasna cholera, wszedzie biało!! i dalej sypie. w sumie wole to niz bajoro wszędzi i pluche. Kasiu czytam ostatnio co u was, odniosę sie jak mam cosik do powiedzenia. u nas raz z górki, raz pod górkę. pulmunolog kazała nam zrobić drugą próbe z odstawieniem sterydów OLi i niestey znowu sie nie udalo, 2 dni po odstawieniu zaczal sie kaszel i trwa. wczoraj Paweł był z nią u pulmunologa bo już miałam dośc tego kaszlu, ewidentnie coś było nie tak, i Ola musi brać non stop sterydydy bo inaczej moze dojśc do takiego kaszlu ze się udusi. KOSMOS!!!!!!!!!!!!! żadnych skutków ubocznych przy braniu sterydów nie wiec o tyle dobrze. Misiek ok, coraz bardziej mu sie podoba chodzenie co mnie cieszy bo nosić 11,5 kg to nie na moje siły. i wogóle ładnie mówi tata, mama-jak mu się przypomni (niewdziecznik:):)) robi papa, ogólnie masa innych rzeczy, z kazdym dniem coraz to nowe. hmm a ja sie odchudzam , i czuje sie sama z soba coraz lepiej bo juz udalo mi sie troszku schudnac, cwicze-jak mi sie przypomni, chociaz ostatnio po calym dniu jestem taka upitolona ze mam dosc wszystkiego. a jak pomysle ze na sobote musze napisac prace na zaliczenie na 10 stron to za przeproszeniem flakami mnie drze:( nie mowiac o pracy licencjackiej ktorej jeszcze nie tknelam. ale dam rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej u nas nocka z natarciem żelu- niestety mimo tego że młody dostał syrop to i tak miał akcje wiercenia i stękania :O No ale jakoś daliśmy radę do rana. Dzięki dziewczyny za info odnośnie sklepów - textil market mamy - muszę zatem zajść, a C&A najbliżej w Warszawie..ale może przy okazji też uda się wpaść. Dziś założyłam małemu te body i jest na styk, na allegro znalazłam jeszcze aukcje gdzie babka ma rozmiar 104 i zastanawiam się czy nie zakupić, bo to już na pewno byłoby ok. Ale dziś jakaś nietomna lekko jestem i czekam aż kawa zacznie działać i może wtedy pomyślę ;) Sroczko - bardzo Wam współczuję, wiem doskonale co czujesz, ale płakać nie możesz, tylko musisz zebrać w sobie siłę, żeby przetrwać ten czas. Skąd się u Was przyplątało to zapalenie płuc? Wirusisko? A sytuacji z mężem też nie zazdroszczę, ale bardzo często ludzie w trudnych sytuacjach nie potrafią się odnaleźć i zrozumieć :( Powinniście być dla siebie wsparciem, a nie oddalać się od siebie, ale to czasami trudne jak towarzyszy stres i zmęczenie. Podpiszę się pod tym co Aga napisała - wyśpij się i zbierz siły....musicie to przetrwać. Łukaszek wyzdrowieje! Agulinia - Maniusia to gaduła pierwsza klasa! Ma to po Mamusi zdecydowanie ;) Mój Krzyś wrodził się w tatusia bo jest mało wylewny ;) I ja czasami nie mogę skumać tego mojego dziecka, bo nie powie mama czy tata, nie zrobi papa, ale bajki pamięta, rozpoznaje książeczki, sam przekręca już strony w książeczce podczas czytania bajek (wie w którym momencie kończy się wątek) ogląda teletubisie i cieszy się sytuacyjnie, widzę po nim że coraz więcej rozumie - znaczenie słów nie, albo nie wolno, zostaw - wszystko wie, sam gasi, zapala światło, wie jak włączyć i wyłączyć sobie stolik edukacyjny i inne zabawki na baterie, ale takich prostych słów nie powie, jedynie "brum brum" i "gege", jak jest głodny to podchodzi do krzesełka, jak chce bajkę podchodzi do biurka z komputerem - potrafi mi już zakomunikować co chce. Widzę że on ma teraz coraz mądrzejsze spojrzenie i jak coś mówię do niego to patrzy mi w oczy i jakby rozumiał ;) I zauważyliśmy też że rozpoznaje nasze auto bo jak idziemy na parking to się cieszy jak widzi nasz samochód ;) Ale reszta to mu idzie opornie chociaż ja codziennie się namuszę naszczekam i wszystkie inne zwierzęta naśladuje, on słucha i się patrzy z uwagą, ale nic nie powtórzy :) Gawit - gratuluje pracy, mam nadzieję, że to już na dłużej i że będziesz zadowolona - bo to trudna praca. I ja postanowiłam, że porządków świątecznych nie robię, bo my i tak wyjeżdżamy, więc zrobię tyle co zwykle, żeby ogólnie porządek panował, ale szaleć nie mam zamiaru ;) teraz mykam, ale wpadnę jak Kris pójdzie lulu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry! Zrywam się dziś z pracy o 12 i już nie mogę na tyłku usiedzieć :D Mam w planach po sklepach połazić troszkę. Chcę zajrzeć do Pepco, może cos malej kupie i dokupić cos z ozdób choinkowych. Może cos rodzicom wypatrzę :) mam tylko nadzieje, ze się akurat śnieżyca nie zrobi, bo w tym kożuszku to będę jak bałwan wyglądać hihih A tak to u nas nocka super bo bez pobudek. Co prawda wieczorem Zuza dała tacie troszkę popalić, ale w sumie dobrze. Niech wie, że ma córę z coraz bardziej rogatym charakterkiem hihihi. W ogóle to Piotrek złapał fazę i męczy Zuze i mówienie ;) On do niej gada, Zuza powiedź cos tam, a Zuza ma to głęboko w nosie i tylko się śmieje. Wczoraj już z wielka łaską powtórzyła „TATA :D Ja tam jej nie męczę, bo jak cos chce to bardzo ładnie potrafi powiedzieć „mama albo w skrócie „mam I w takcie śmiechów, jak ją łaskoczę ;) Bardzo ładnie rozpoznaje zwierzaczki i pokazuje w książeczkach. Z dźwięków zwierzaczków to tylko mmmmm na krówkę mówi :) Jak ktos wychodzi to robi papa całą sobą, bo macha obiema lakami i się cieszy. No i ślicznie daje buziaki i robi noski-noski. Oczywiście najlepiej jej to wychodzi jak my z Piotrkiem sobie dajemy buzi, to zaraz sama nam buziaki sprzedaje. Bo tak to czasem trzeba się naprosić :D A gdy cos chce to pokazuje paluszkiem i jakieś dziwne dźwięki w stylu „oooo wydaje ;) Listek, nie fajnie macie z tym nocnym wstawaniem i płaczami na widok taty. U nas na szczęście nie ma takich sytuacji, dla Zuzy nie ma znaczenia czy to mama czy tata. Ważne, że ktoś przyszedł i dał jeść. Oczywiście bywają sytuacje, ze musi być mama, ale to sporadycznie. Michaa niestety w Lublinie chyba nie ma C&A :O No chyba, że otworzyli, a na stronie jeszcze tego nie umieścili. Sklep jest fajny i można po nim nieźle po buszować. Jak będę teraz w Łodzi to muszę się wybrać. Jakoś tak za każdym razem o nim zapominam. Co do podnoszenia rączek to Zuza robi podobnie. I jeszcze jak się jej cos zabierze, to jedną się łapie za głowę, druga podnosi z rozczapierzonymi paluszkami i wyje :D Kasia, Ciuchy z mothercare są super, ale cenowo u nas w Polsce powalają. Tylko przy wielkich promocjach tam można ze spokojnym sumieniem zajrzeć :D Co do kolorów, to ja bym chętnie kupiła cos Zuzi w innym kolorze niż róz i biel ;) Ale w puławskich sklepach akurat te dominują :O Martasek, nie martw się! Nie tylko ty jesteś niepozbierana, ja tez nie wiem, kiedy posprzątam na święta. Fakt, że jedziemy do Łodzi, ale to i tak nie zmienia stanu rzeczy :D A foty Mieszka super. Zresztą cala rodzinka wygląda pięknie. I jaki wieki pojazd Miłosz dostał :D Fryzura pierwsza klasa :) Gawit, gratulacje pracy! I to jeszcze takiej wymarzonej. Nie za wiele godzin, ale na początek to może i dobrze, na spokojnie się przyzwyczaisz, wejdziesz w jakiś rytm. A z czasem może będzie więcej :) SUPER! Mili, zdrówka dla Nikosia. Niech się pięknie wykuruje do końca. A Ty mamuśka, następnym razem spokojniej z sankami ;) choć to wcale nie musiało być od tego. I gratulacje kolejnych zębolków :) No i rozbroiłaś mnie z choinką totalnie hihiiih Agulinia, cieszę się że malinka już dokazuje :D jak piszesz o Malince przy kwiatkach to jakbym Zuze widziała. Ona co prawda nie gada i nie kreci paluszkiem, ale łapie za listka i patrzy na mnie czy już będę cos mówić. A jak zamierzam to się cieszy od ucha do ucha i puszcza listek. Mala złośnica :D Ela potwierdzam, w Textil Markecie można fajne rzeczy wyszperać z niedużą cenę :) jak jestem na mieście to zawsze tam wpadam i z czymś wychodzę. Sroczka, popieram glosy dziewczyn! Pisz jak najczęściej, co u Was i Łukaszka! Domyślam się, że sytuacja jest dołująca i na pewno jest Wam bardzo ciężko. Ale zobacz wyniki SA lepsze, a z zapaleniem płuc sobie w szpitalu pięknie poradzą. Wszytsko będzie dobrze. MUSI być!! A co do męża to on na pewno też to wszytsko bardzo przezywa ale wychodzi z założenia, że ktoś musi być tym silniejszym i trzymać wszytsko w ryzach. Nawet Ciebie. I Takie awantury wydaja mi się normalne w tej sytuacji. Zobaczysz, że wszystko wróci do normy. 🌼 Ejmi, a może jednak zadzwoń do tej osoby od której kupiłaś bodziaczki i da rade je bez problemowo wymienić. Jednak większe zawsze lepsze. No i musze napisać, że Krzysio to słuszny chłop :D Kurcze my jak kupiliśmy Zuzi tunikę w TESCO na 12-18 miesięcy to się w niej utopiła hihiihi za kolana ja miała :D Musze jej teraz przymierzyć. Hania, ale ten Twój mężu ma pomysły :D Może trzeba wykorzystać ;) A Ty kochana bierze ten wychowawczy. Skoro i tak siedzisz z Malgocha w domu, to co za różnica. I owszem jest bezpłatny, ale przy jakimś tam dochodzie na członka rodziny można się ubiegać o dofinansowanie. I myśl o własnym biznesie. Jak mnie tu zwolnią to może będę wracać na stare śmieci i w Łodzi roboty szukać :D Będzie jak znalazł :P No to miłego i buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Wam,ze jak tak czytam co Wasze szkraby juz potrafia to sobie mysle, o i to Nikos tez potrafi, tak na prawde jest tyle nowych umiejetnosci,ktore az ciezko spamietac i wymienic... Ale jednak to prawda,ze dziewczynki wczesniej zaczynaja gadac niz chlopcy, jestem w szoku jak nasze forumowe dziewczynki juz ladnie zaczynaja mowic i powtarzaja zwierzatka,na prawde, Nikosiowi tylko wychodzi muuu na krowke na kotka i pieska widze ze chcialby powtorzyc ale bardzo mu ciezko cokolwiek z siebie wydusic:) Powiem Wam,ze maly nie chce patrzec na mleko juz od miesiaca nie mial go w ustach, ratuje sie kaszkami mleczno ryzowymi bo ile razy zrobie mleko tyle razy wylewam, w koncu sie wkurzylam i powiedzialam ze wiecej mleka nie kupie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to tylko na bardzo szybko... Właśnie wróciłam z rehabilitacji i zła jestem jak cholera, bo 40 minut czekałam na tramwaj do domu😠 a na 13.30 jest pogrzeb męża mojej kuzynki i już się bałam że nigdy nie dotrę do domu:/ Sroczka - zapomniałaś, że nasze forum jest szczęśliwe??? Tu wszystkie dzieci prędzej czy później pokonują wszystkie choróbska więc i u Was niedługo będzie lepiej! Zresztą sama pisałaś, że już wszystko pospadało więc sama widzisz że my ciotki e-klotki na trzymaniu kciuków znamy się jak mało kto;) Gawit - gratuluję pracy! Mam nadzieję, że z czasem zahaczysz się na dłużej;) No i że trochę odpoczniesz od domowych obowiązków... Madzia - Ty tu nie kracz, bo ja to i tak przeczuwam, że Ty to głównodowodzącą kierowniczką zostaniesz! A na wychowawczy na pewno idę tyle że dopiero od lutego;) No i nie ukrywam, że jeżeli pójdę do pracy w najbliższym czasie to tylko i wyłącznie dlatego, że zmusi mnie do tego sytuacja finansowa:( A nie wiem czy się Wam pochwaliłam, ale od września najprawdopodobniej mamy miejsce w żłobku dla Małgosi a od marca mogę ją przyprowadzać na parę godzin w tygodniu:D Tak więc do września musimy dać radę finansowo przy jednej pensji a później coś się wymyśli! Ja nie taka, żeby nie znaleźć sobie czegoś:p Tylko przyznaję bez bicia, że na razie nie wyobrażam sobie zostawić Małgosi na dłużej:( Czy to normalne??? Nie wiem... Uciekam szykować sobie ubranie na pogrzeb i Małgosi rzeczy, bo dziecię wybywa na czas pogrzebu do tatusia pracy:D Mam nadzieję, że nie rozniesie tam wszystkiego hihi... Do później!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia - jeszcze miałam dopisać, że oczywiście jak już się zmotywuję do założenia swojego biznesu a Ty będziesz potrzebować pracy to oczywiście pomogę;) Jakby co... Przecie jakby nie patrzeć my to z jednego podwóra jesteśmy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, poszłam Mike nakarmić i patrzę, że już nakarmiona ;) Widzę że ciotki działacie w temacie :) super :) Posłałam Wam zdjęcia mojego cudoka :) Znowu nie chciał zasnąć, ale w końcu padł uff. Madzia - do pani z allegro maila napisałam, niestety większych bodziaków nie posiada wiec wymiana nie jest możliwa - no mówi się trudno - takie zalety kupowania przez internet, raz się trafi innym razem nie. no i weekend się zaczyna - tyle że dla mnie bez różnicy bo i tak z małym non stop siedzę - T popołudnia i weekendy ma teraz zajęte i niestety z młodym razem się kisimy :O Ciekawe jak długo tak pociągnę... Lece obiad szykować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej na wstepie ja dokarmiam z 2 kompów u nas sypie i sypie co dobrego ze moj juz 2 dzien ma wolne ale zle to ze na Amelke nawet spojrzeć nie moze bo zaraz ryk wczoraj mielismy takie jazdy z nia darla sie jak opentana teraz ida albo trójki albo piatki i któres z nich bardzo bola bo masc czopki syrop nic nie pomaga tak mi jej zal ... od kuzynki syn ma 8.5 m i zaczol raczkowac a Amelce nie w glowie chodzenie moze i by chciala ale u nas malo miejsca :/ i nadal na czworaka smiga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nasze forumowe dziewczynki ida jak burza jak widac :) pieknie sie rozwijaja i tak duzo juz kumaja :) i choc ja uwielbiam chlopcow to chyba troszke ciezej ich opanowac i czegos nauczyc ;) zaloze sie ze wszystko rozumieja ...tyle ze jak na chlopakow przystalo sa malomowni ;) u nas wreszcie snieg topnieje wiec moze wreszcie odszczurze wozek i gdzies na spacerek ruszymy po okolicy ;) milego weekendu dziewczynki :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już myślałam że dziś wyjdę z siebie, Emi około 14 taka marudna się zrobiła, nic nie chciała robić, ani się bawić, ani nic, wkońcu wsadziłam ją do wózka bo wyglądała na zmęczoną albo głodną i co mleka wypiła 30ml a zrobiłam 180ml więc reszta do zlewu :( a przy zasypianiu ryk nieprzeciętny... wkońcu zasnęła a ja się rozglądam za biletami do ie na luty bo planuje z Emi odwiedzić koleżankę która synka ma z 2.12.2009, więc tylko 5 dni różnicy między dzieciaczkami :) mam nadzieję, że wyjazd dojdzie do skutku... Ejmi ja zawsze na weekend czekam jak na zbawienie a w efekcie okazuje się że K musi gdzieś jechać, coś załatwić i potem siedzę w domu z Emi i nie czuję weekendu wogóle... Nadia nie martw się wkońcu Amelka też zacznie chodzić, jedne szybciej drugie później, od mojej siostry córcia zaczęła chodzić jak miała 14 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No my juz po wizycie kontrolnej, uspokoilma sie bo gardziolko czysciutkie moje malenstwo juz jest zdrowe, leki odstawione.... Pani Dr. zazartowala,ze zamiast autem to sankami bylo przyjechac, a ja sie nawet nie przyznalam ze przez sanki takie dziecko chore bylo:/ tzn tak mi sie wydaje ze przez sanki, bo moj maly bawil sie z siostry synkiem, ktory w tym samym czasie zachorowal na zapalenie oskrzeli a juz wczesniej pokaslywal, zreszta co slysze to dzieciaki choruje wiec czy sanki czy nie to moze i tak by nas to nie ominelo... Pamietam jak maly sie urodzil, wy juz na spacerki ostro chodzilyscie a ja bardzo dlugo sie balam wyjsc z malym, potem tak sie rozkrecilam,ze na cale dnie wybywalismy z domu, a teraz znowu bede miala schiza ze maly ma obnizona odpornosc i do konca zimy chyba bede z nim sie kisic w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ciocie!!! Mnie to chyba już niedługo też zapomnicie... :( Brakuje mi kafe, ale co zrobić czasu też mi brakuje... :( Zdecydowanie doba powinna być dłuższa. W pracy dalej meksyk. Chociaż meksyk to mało powiedziane. We wtorek pierwsza cześć kontroli, a po Nowym Roku kolejna. Szaleństwo. Codziennie dostaję od Dyrekcji wykaz, co mam na wczoraj zrobić. I siedzę po nocy i piszę. Jadę już na ostatkach sił. A do tego Szymuś niestety odchorował po 2 tygodniach szczepienie odra, świnka, różyczka :(. Przez dwa dni miał gorączkę i cały tydzień jest taki marudny, ze wszyscy wysiadamy. Nawet teściowa moja z wrodzoną anielska cierpliwością ma już chyba powoli dość. Stwierdziła wczoraj, że od września to on jeszcze taki nie był, bo i owszem chwaliłam się Wam, ze mam grzeczne dziecko i fajne nocki to teraz mam bardzo niegrzeczne dziecko i koszmarne nocki. Dzisiaj syrop zapodałam i jakoś do rana dospaliśmy ale od 20 do 23 było 15 pobudek i wycie i zanoszenia i sie i rzucania w łóżeczku. I jak dzisiaj moja mama zadzwoniła z propozycją, że chętnie zabierze wnusia na noc do siebie to czym prędzej go pakowałam i zawiozłam. Muszę odreagować i wyspać się dzisiaj bo naprawdę ledwo zipię. Z nowych umiejętności Szycia to możemy się podpisać pod tym co Kasia pisała. Telefon przystawiony jest do ucha non stop i Szymuś do Taty dzwoni bo ta-ta cały czas gada. Jak zobaczy pilot to oczy mu chcą z orbit wyjść, żadnemu nie przepuści i u nikogo. I od razu się do TV odwraca i kanały zmienia. Papa i brawo już jakiś czas robi i powtarza jak mu powiemy baba to on baba, jak my mama to on mama. Pokazuje też gdzie myszka kaszkę warzyła. I paluszki po kolei. Wie ze ziemia w kwiatkach jest bee. Jak się go zapyta co jest bee to na doniczki pokazuje. Ja śpiewam mu często piosenkę „Jestem muzykantem konszabelantem i on już stara się pokazywać jak gra się na gitarze i na innych instrumentach, ale bęc na końcu każdej zwrotki jest najlepsze. Wtedy już sam klaszcze. Książeczki i zwierzątka go nie interesują więc w tej materii u nas pustka. A mówi mama, tata, baba, a wszystko pozostałe jest eeeee. Ale racja, ze takie już fajne kumate te nasze dzieciaczki się robią a człowieka to cieszy przestrasznie Ejmi brawo za szczerość. Podpisuję się pod Tobą :). Wyjazdu T nie zazdroszczę. Ty dać sobie radę na pewno dasz bo silna kobieta jesteś. Szkoda tylko Krzysia :(. Zdjęcia super. Krzyś przesłodki z tym języczkiem wyciągniętym szczególnie... I zasuwa już bosko!!! I jaki przejęty przy tym. Miłoszek też cudny. On to ma taka dalej delikatniutka to urodę. Urodzinki widać udane i torcik super!!! Zuzia i Emi to ja już od dawna jestem zachwycona!!!! A Amelka jaka na roczku wystrojona, fiu, fiu. Sroczka Kochana pisz i żal się i wypłacz nam jeżeli Ci to pomaga i dziel radościami, ale absolutnie nie opuszczaj forum. My tu wszystkie cały czas trzymamy za Was mocno kciuki!!! Aguś jak tam, dajesz radę??? Malina to ewidentnie w rozwój intelektualne poszła... po mamusi... hihi.... nie obrażając tatusia... bo i nie znam. Ale fakt, faktem zdolniacha Wam rośnie!!! Natalie kiedy wracacie??? Bo może w przyszłym tygodniu byśmy wpadli do Was się odstresować trochę :) . No chyba że moja maruda nie przystopuje... To wtedy odpada... Bo TY już go raz po szczepieniu widziałaś w akcji i ciekawie nie było... Dobra ciocie... Uciekam... Chłopa przytulić i odsapnąć trochę... Do kolejnego... :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ciocie!!! Mnie to chyba już niedługo też zapomnicie... :( Brakuje mi kafe, ale co zrobić czasu też mi brakuje... :( Zdecydowanie doba powinna być dłuższa. W pracy dalej meksyk. Chociaż meksyk to mało powiedziane. We wtorek pierwsza cześć kontroli, a po Nowym Roku kolejna. Szaleństwo. Codziennie dostaję od Dyrekcji wykaz, co mam na wczoraj zrobić. I siedzę po nocy i piszę. Jadę już na ostatkach sił. A do tego Szymuś niestety odchorował po 2 tygodniach szczepienie odra, świnka, różyczka :(. Przez dwa dni miał gorączkę i cały tydzień jest taki marudny, ze wszyscy wysiadamy. Nawet teściowa moja z wrodzoną anielska cierpliwością ma już chyba powoli dość. Stwierdziła wczoraj, że od września to on jeszcze taki nie był, bo i owszem chwaliłam się Wam, ze mam grzeczne dziecko i fajne nocki to teraz mam bardzo niegrzeczne dziecko i koszmarne nocki. Dzisiaj syrop zapodałam i jakoś do rana dospaliśmy ale od 20 do 23 było 15 pobudek i wycie i zanoszenia i sie i rzucania w łóżeczku. I jak dzisiaj moja mama zadzwoniła z propozycją, że chętnie zabierze wnusia na noc do siebie to czym prędzej go pakowałam i zawiozłam. Muszę odreagować i wyspać się dzisiaj bo naprawdę ledwo zipię. Z nowych umiejętności Szycia to możemy się podpisać pod tym co Kasia pisała. Telefon przystawiony jest do ucha non stop i Szymuś do Taty dzwoni bo ta-ta cały czas gada. Jak zobaczy pilot to oczy mu chcą z orbit wyjść, żadnemu nie przepuści i u nikogo. I od razu się do TV odwraca i kanały zmienia. Papa i brawo już jakiś czas robi i powtarza jak mu powiemy baba to on baba, jak my mama to on mama. Pokazuje też gdzie myszka kaszkę warzyła. I paluszki po kolei. Wie ze ziemia w kwiatkach jest bee. Jak się go zapyta co jest bee to na doniczki pokazuje. Ja śpiewam mu często piosenkę „Jestem muzykantem konszabelantem i on już stara się pokazywać jak gra się na gitarze i na innych instrumentach, ale bęc na końcu każdej zwrotki jest najlepsze. Wtedy już sam klaszcze. Książeczki i zwierzątka go nie interesują więc w tej materii u nas pustka. A mówi mama, tata, baba, a wszystko pozostałe jest eeeee. Ale racja, ze takie już fajne kumate te nasze dzieciaczki się robią a człowieka to cieszy przestrasznie Ejmi brawo za szczerość. Podpisuję się pod Tobą :). Wyjazdu T nie zazdroszczę. Ty dać sobie radę na pewno dasz bo silna kobieta jesteś. Szkoda tylko Krzysia :(. Zdjęcia super. Krzyś przesłodki z tym języczkiem wyciągniętym szczególnie... I zasuwa już bosko!!! I jaki przejęty przy tym. Miłoszek też cudny. On to ma taka dalej delikatniutka to urodę. Urodzinki widać udane i torcik super!!! Zuzia i Emi to ja już od dawna jestem zachwycona!!!! A Amelka jaka na roczku wystrojona, fiu, fiu. Sroczka Kochana pisz i żal się i wypłacz nam jeżeli Ci to pomaga i dziel radościami, ale absolutnie nie opuszczaj forum. My tu wszystkie cały czas trzymamy za Was mocno kciuki!!! Aguś jak tam, dajesz radę??? Malina to ewidentnie w rozwój intelektualne poszła... po mamusi... hihi.... nie obrażając tatusia... bo i nie znam. Ale fakt, faktem zdolniacha Wam rośnie!!! Natalie kiedy wracacie??? Bo może w przyszłym tygodniu byśmy wpadli do Was się odstresować trochę :) . No chyba że moja maruda nie przystopuje... To wtedy odpada... Bo TY już go raz po szczepieniu widziałaś w akcji i ciekawie nie było... Dobra ciocie... Uciekam... Chłopa przytulić i odsapnąć trochę... Do kolejnego... :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psiaki nakarmiłam :) przyznaje się bez bicia. Ja to tez bardzo czuła na takim punkcje jestem :( . I na pomocnika Mikołaja również głos oddalam :) . Buziaki :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! matko dziewczyny nie wiem co mi jest! nic mnie nie boli, nie mam kaszlu, kataru, a mam 40 stopni gorączki! dzwonilam po mamę, żeby do Martyny przyjechała, bo nie miałam sily nwet jej wziąć na ręce! mama przyjechała, zobaczyła mnie to zapakowała nas i jesteśmy u nich. teraz trochę temperatura mi spadła, więc szybciochem na kafe przyszłam :D thekasiu czwórki juz nam wyszly ;) jakoś tak bezboleśnie ;) te pieruńskie trójki tak męczą Martysię :( i Martynka też tak robi z pilotem i telefonem :D świetnie je odróżna :D a od dwóch dni pokazuje jak piesek robi siku! to jest dopiero mistrzostwo :D bo podnosi jedną nóżkę do góry :D , ale musi się czegoś lub kogoś trzymać :D no po prostu padamy ze śmiechu :D Natomiast nic nie powtarza! owszem w książeczce rozróżnia zwierzątka, ale nie mówi ani hał, hał ani muuu :D w ogóle to jakoś cofnęła się z mówieniem :o mówiła baba, dziadzia (dziadzia tak śmiesznie, ale wiedzieliśmy o co kaman), Ede (to Edek - mój tata), czasem tata! a teraz tylko mama i mama hanka no wiesz???? a o mnie to już zapomnialaś? ;) ja się też chętnie u Ciebie zatrudnię hi hi :D listku ja też weekednu zazwyczaj nie czuję :( albo mąż śpi albo coś zalatwia :( albo zalatwiamy razem ! i zazwyczaj się pokłócimy ;) Nadia nie martw się! Jak Amelka zacznie chodzić to będziesz chciała, zeby poleżała hi hi :D a czemu ona tak na tatę reaguje? moja Martyna Pawła widuje rzadko, ale jak już widzi to jest pełnia szczęścia! mili kochana moja martyna od tygodnia anytbiotyku nie bierze, a ja jeszcze z nią na dworze nie byłam :o no po pierwszej serii antybiotyku wyszlam z nią i za 2 dni miała znów katar i znów antybiotyk :( i teraz mam stracha! wychodzę z nią tylko do auta i z auta do domu czy sklepu i tyle! jutro mialam z nią iść, ale zapowiadają śnieżyce i wiatr, więc znów będzie siedziała w domu! chyba, że mi gorączka minie to może do manu pojedziemy Agulinka kurde nie strasz mnie, że Szymuś rozchorował się po tej szczepionce! my idziemy w poniedziałek! nie wiem co prawda czy młodą zaszczepią, bo tak jakoś pokasluje i charczy :( no, ale zobaczymy! co ma być to bedzie - zaszczepić muszę! Ejmi kurde pół roku to szmat czasu! ale Ty silna babka jesteś! nie raz to udowodniłaś i dasz radę! i już sobie wyobrażam jak będzie rozpierala Cię duma! i wiesz co? od razu przypominają mi się dziewczyny ze starego forum, które mówiły, ze sobie z dzieckiem nie poradzisz! że zobaczysz dopiero wtedy jak życie wygląda! i proszę!! że dostaniesz po doopie! i owszem dostajesz, każda z nas czasem dostaje, ale świetnie sobie radzisz! gdyby Cię teraz widziały to szczęki by im opadły :D bo dajsze sobie super radę! i powiem Ci szczerze, że czasem jak Martyna daje mi ostro popalić i mam dość , to sobie myślę, ze kurde są dziewczyny, które nie mają żadnej pomocy (oprócz męża) i sobie radzą! więc i ja muszę sobie poradzić! No nic! lecę na zdjęcia looknąć i psiaka nakarmić! chociaż ostatnio nie chciało mi strony otworzyć 😠 Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gawitku taka gorączka nie jest normalna, musisz to sprawdzić, zrób może badanie moczu czy nie jest to jakaś infekcja pęcherza albo nie daj Boże nerek...uważaj na siebie mili super że wszystko dobrze z Nikodemem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no my po zakupkach dzis sie tak wkurwi..... ze myslalam ze zaczne wrzeszczec w przychodni! wyobrazcie sobie ze przychodze a tam sie okazuje ze mnie wogole nie ma w systemie!! mowie jak to- a recpecjonistka - a tak pamietam cie, bylas z kolega. i zaczela klamac mi ze moje aplikacje pewnie nie powiodly sie i mnie nie zapisali do przychodni bo nie dalam im paszportow i rachunku z moim nazwiskiem na moj adres!!!!!!! zebyscie widzialy moja reakcje. babka wyszla ze mna na korytarz bo sie bala ze pewnie jej nabluzgam przy ludziach w poczekalni!! mowie jej zeby ze mnie idiotki nie robila, ze waptie zeby trzeba bylo dawac te paszporty -bo w koncu to moja chyba juz 5 przychodnia w Anglii i nigdy nie zadali tego ode mnie. i wogole zaczelam jej gadac ze tomek ma miec szczepienie za 2 tygodnie, konczy mi sie gaviscon a ja jestem bardzo chora i musze szybko podac dane nowej przychodni w moim szpitalu! jestem pewna ze ta kretynka zgubilam moje aplikacje!!!!! wyslalam meza po paszporty i dowod adresu- autem na koniec miasta- a ja na nowo wypisywalam 4 formularze wwwwwwwwwwwrrrrrrrrrr oddajac je babie-stanowczo powiedzialam ze ma do mnie zadzwonic jak tylko moje dane beda w systemie- w UK wszystko jest skomputeryzowane i kazda historia choroby jest w systemie- babka byla az czerwona ze wstydu ...glupia baba zla jestem bo teraz na nowo musze czekac tydzien az moje dane splyna do nich, potem czekac na wizyte kontorlna u pielgniarki a potem dopiero umawiac sie do lekarza. a czas goni. a najgorsze ze poprzedni czwartek szlam na darmo ponad godzine w jedna strone po kolana w sniegu zeby sie do tej glupiej przychodni zapisac wrrrrrrr na szczescie tomek poprawil mi humor bo pierwszy raz w sumie mial szanse poganiac na w butach po sklepie - szalal w calym tesco i brechal sie na calego. nie widzialam go az tak szczesliwego od wiekow ; ) do tej pory piszczy z radosci :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem! Ale dzień szybko zleciał. Bo rano szybciochem tatuś poleciał odkopac garaż i auto. godzinę go nie było,ale jak wrócił i zdjął polar to był mokrusieńki na koszulce. Normalnie miał wene chłop na odsnieżanie hihi, ale jak zobaczyłam ten tunel który wykopał to chyba na ciezakówki wymijające się. hihi..ale to nic. Pojechalismy potem do nowego Pepco na zakupy bodziakowo- zabawkowe (Ejmi u nas nie ma tych zabawek do kapieli cholera jasna, dlaczego? ) - ale kupilismy gitarkę hihi. No i jak pojechalismy do sklepu, to stanelismy na parkingu i by dojść do chodnika to trzeba przejść prze ponad pół metrowe zaspy usypane przez traktorko-spychacze chodnikowe (hihih) zatem stanełam popatrzyłam na mojego z trwogą jak to przeskoczyć i czy nie poniesie? ,a ten podskoczył do bagażnika, wyciągnał szuflę i zrobił nam cudne przejscie - normalnie smiałam się w głos,a jak się ludzie na nas patrzyli i zawołałam do Małej: choć Malina - tatuś zwariował hihi.. A mój skończył i orzekł - przejscie gotowe dla moich dziewczyn :-) Słodkie to było. No i przez to ,ze MAlina ma granatowo-niebieski kombinezon (meski w dodatku) to chyba jest brana za chłopca i ludzie sie dziwią jak do tego chłopca mówię : Karolcia. A po zakupach pobiegłam na kawkę z kumpela i jak wróciłam to obiad, zabawy z Małą i spanie hihi. I coś Wam jeszcze musze napisac, Malina kocha jak tata dzwoni i widac jego buzię na wyswietlaczu tel, ale dziś wzieła moj tel i siedziała z Przemem na kanapie i chciałąm pokazać mu jak ona się strasznie cieszy,gdy on dzwoni (a co niech ojciec ma radość z córci) i kazałam mu dzwonic, i mówię Wam,ze jak Malina zobaczyła na ekranie tate i obok tatę to normalnie zgłupiała i minę miała tak niewyraźną, ze musiał się rozłączyc, bo czulismy,ze bedzie płacz - normalnie się wystraszyła i tel porzuciła. I tatuś mi nie uwierzył,ze Malinka się cieszy hihih.. no cóż, też bym nie uwierzyła..hihi A teraz szybciutko się odniosę. Chybaście oszalały i oslepły, skoro nie widzicie jak mnóstwo rzeczy Wasze dzieciaki potrafią - mnie się buzia otwierała z zadziwienia.I zachwytu! A to ,ze Malina jest straszna gaduła, to fakt, po mamusi, która plecie zawsze trzy po trzy hihi, byle gadać. Ale jak już kiedyś wspominałam dzieci się kierunkują i nie są w stanie łapac wszystkiego od razu. Malina gada,ale nie chodzi. A Wasze (poza Amelcią chyba tylko,ale ona jest młodsza i ma na wszystko mnóstwo czasu) chodza i wtedy nic nie jest ważne, żadne pieski, kurki, gdakanie, miauczenie, a już na pewno powtarzanie po sto razy na dzień mamo, tato. To tylko Malinie się nie nudzi (tato oczywiście i ago, ago). Ejmi - podziwiam,ze Krzyś siedzi i słucha bajeczek, Malina nie da rady wysiedziec, przy jednej bajeczce, wierszyku, no chyba,ze są takie po zdaniu- dwóch na stronie. Ale my mamy Tuwima i Brzechwe w wydaniach grupowych, bajeczka na stronie i nie ma zmiłuj się, po kilku zdaniach trzeba przewrócić kartki, znaczy Ona mi przewraca. Ale lubi bardzo do biedronki przyszedł żuk.. po sobie przy słowach "w okieneczko puk-puk puk" puka w książke i ma radoche .. Tel też przykłada i dzwoni do taty, ma swój tel i nigdy jeszcze do mnie z niego nie zadzwoniła. Niestety. Ale jeszcze musze Wam powiedzieć wczorajszą historię. Była u mnie kumpela i już się pożegnała i stała w drzwiach wyjściowych, bo maż czekał na dole w aucie i wychodziła i wychodziła i wyjść nie mogła,gadałysmy jeszcze o głupotach,a trzymałam Malinkę na reku i nagle jak Malina nie ryknie wymachujac łapką : pa,pa,pa wybuchnelismy smiechem,a kumpela orzekła : nie pozostaje mi nic jak tylko sobie iść. Powiem Wam,ze wygladało to normalnie, jakby Mała była ustawiona przez nas, ze jak ktoś przynudza i trzeba się go pozbyc to Malinka to załatwi. hihi . Smiałam się pół wieczoru z tej sytuacji. I pocieszę może mamy chłopców i nie tylko (lub może chociaż uspokoje). Syn Maliny chrzestnego - 3 letni niespełna,eszcze nie mówi żadnego wyrazu, mówi jedynie pierwsze sylaby,wszystko rozumie i rozpoznaje,ale każdej rzeczy, osoby podaje tylko pierwszą sylabe. Nigdy nie powiedział mama,ani tato. Mój znajomy zaczął mówić w wieku 3,5 lat, gdy już chcieli go oddać to specjalnego przedszkola,a potem skończył LO dla wybitnych i medycyne. Moja kuzynka jak miała 2,5 roku dopiero zaczeła mówic, wczesniej jedynie kilka podstawowych słów i reszta w swoim,dziwnym jezyku. Zatem kazde dziecko ma swój rytm. Luzzzz! Martasku z tą krtanią to pewnie niejedno z naszych dzieci dopadnie, bo to bardzo czesta przypadłość,ale u troszke starszych dzieci. Jak powiedziałam w pracy co nas dopadło to wszystkie młode mamy wiedziały o co chodzi i tylko pytały czy idziemy do szpitala czy w domu zostajemy i jakie rady dostałam na wypadek duszności.. A to cioto! musi być przesłodkie. I teraz na tym sie Miłoszek skupił i super,ze gada po swojemu. Pomału się bedzie rozkrecał. A foteczki sliczne! Miłosz wygląda baaardzo przystojnie w nowej fryzurce, super twarzowa! i jakie ma nieziemskie autko! Zazdrościmy. A jaki torcik cudowny! no i sliczną ma mamusię! :-) bez dwóch zdań! :-) Mili - normalnie ubawiłam się tą choinka, i już masz wszystko gotowe do swiąt i porządki. ale bosko! Jak my zazdroscimy takiej organizacji pracy. bo mamusia Karolci to len nad leniami hihi. Ale że święta spedza u dziadków i babci to nie musi sprzątać hihi.. I jak tylko bedzie bezwietrznie i w miarę sucho to idzcie na spacer, nam pani doktor (ale nie nasza niezguła) bardzo polecała wychodzenia na spacery,ale tylko na świeże powietrze, w zadnym razie do sklepu, marketu czy gdziekolwiek gdzie skupisko ludzi,a zwłaszcza klimatyzacja. I kurujcie się jeszcze probiotykami. Gratuluję ząbków! Gawitku - no bosko z tą pracą! odsapniesz, pobedziesz między ludźmi i nabierzesz dystansu! Trzymam kciuki, byś szybciutko sie wdrozyła! Super! I kuruj się, co to za goraczka ogromniasta! Ale widac,ze humor dopisuje i sił troszkę jest, skoro dałaś radę na kafe zajrzeć! Thekasia - nie inaczej! mamusia szkoli! ;-) a tak naprawdę to sądze,ze Malinka się uczy od dzieci w złobku, bo duzo stamtad przynosi umiejętności, obserwuje dzieci i kombinuje by zrobić tak jak one. a wiekszośc z nich już troszkę przynajmniej mówi. I sama napisałaś,ile Tomuś potrafi! Zuch chłopak! Czemu odszczurzać wózek? Może odsnieżyc? Michaa- no genialnie. Prawdziwa kobietka z Olgi, makijaż robi sobie hihi.. A C&A to sklepy sieciówki, w każdej większej galerii handlowej sa. Lisktu - to chyba trzeba u Was odpuscić próby z tatusiowym wstawaniem nocnym ,bo po co dziecko straszyc ;-) I kochana, Emi jako jedyna mówi po niemiecku hihi. geniusz! :-) Niech tato szkoli! I Moja Droga, już teraz się nie da,ale pomyslcie po Nowym ROku, jest to do zrobienia, tylko trzeba by dziadka "obskoczyć przed weekendem i już,albo kogos wziąc do pomocy, siostrę zamiast mamy. A przydałoby się Tobie baaardzo! :-) Ela - szkoda,ze próby nieudane z odstawieniem leków,ale przynajmniej odchudzanie idzie super! Trzymam kciuki i gratuluje :-) I o pisaniu pracy coś wiem, mój też musi napisac i nie ma nic a nic ochoty się za nią zabrac. Ejmi - no szkoda,ze wymiana bodziaków nie dojdzie do skutku, poszukaj na allegro większych, ja wczoraj przegladałam oferty, to troszkę było na 98. Choć nie wnikałam w wymiary cm już. Może to tylko pozornie odpowiedni rozmiar. I szkoda,ze Krzysiakowi te zeby tak dokuczają, u nas cała 5-tka bezbolesnie przeszła. A co z resztą to nie wiem. Na razie tylko jeden się coś wychylic zamierza, reszta czai się w ukryciu. ;-) I usmiałam się z Twojego szczekania . cóż mamuś trzeba pracy.. Madzia - ale fajnie macie z tymi buziakami. Maniusia to na hasło buziak, jedynie przybliza swój pyszczek,ale raczej w celu uzyskania takowego hihi, choć dziś robiła taki dziubek jakby chciała rzeczywiście dac,ale na odległość. A dziś Malina, mimo nenene głosnego i krecenia paluszkiem cichaczem zerwała wielkiego liścia od avokado i ja nakrzyczałam. Ale się zmartwiła,az minkę miała płaczliwą. To jest złosnica i tylko czeka,by człek się odwrócił,by psocic. A już największą atrakcją są chusteczki higieniczne lub paklanki lub mokre chusteczki. tylko dopadnie opakowanie już wszystkie wyrzucone na zewnatrz i rozniesione po całym pokoju. Mili - podawaj Nikosiowi tez jogurty.A z pewnoscią braku mleka jego organizm nie zauważy. Hanka, skoro pytasz to odpowiadam, tak to normalne, ze mama chce z dzieckiem posiedziec w domu. :-) I bardzo zdrowe. Dla dziecka zwłaszcza. MNóstwo kobiet (nie wszystkie oczywiście! )by sobie posiedziało z dzieckiem, gdyby mogły. Ja do takich należę. ale nie narzekam. Pracę swoją lubię. I super,ze złobek już czeka nieomal, u nas zapisy bodajze 3-5 stycznia i wtedy trzeba złożyć papiery, w marcu chyba wyniki. zatem trzeba poczekac jeszcze. Listku to sie podróż Wam szykuje. fajnie, oby się udało pojechac. Thekasia - no to Cię / Was urządzili. Jeśli chodzi o komputery to mnie się zawsze przypomina anegdota (autentyk) opowiadana przez mojego prof. z kartografii na studiach, gdy byli kiedyś z polskimi studentami na olimpiadzie czy zawodach międzynarodowych i trzeba było sporo liczyc i wszyscy po zajęciach terenowych zasiedli do komputerów i zaczeli obliczac ,az nagle kompy padły i wszyscy pogłupieli,a Polacy wyciągneli kalkulatory i policzyli wszystko ręcznie, na tzw piechote. Dlatego my zawsze musieliśmy mnóstwo liczyć u niego. hihi. Ale też tak sobie mysle,ze jak im padna kompy to cały system lezy. Mogli by chociaż wydawać karty pacjenta jak się przenosisz, by przyspieszyc procedure. Aguś - no to masz galop przedszkolno- papierowy. Ja sobie wypoczywam na zwolnieniu, choć mam troszkę do zrobienia i to na 1 grudnia hihi.. alem zawsze opóźniona z robotą. Niestety. pewnie w weekend posiedze, bo w tyg nie znalazłam czasu. I mam nadzieje,ze Szymus tylko chwilowo tak się osłabił. W koncu kogoś dopaść jakieś gorączki poszczepienne musza (tak mówi statystyka). Szkoda bardzo,ze Szymusiowi się dostało. I musze powiedziec,ze jeśli chodzi o intelekt to jednak po tatusiu, bo ten cholernik jest tak mądry i bystry, że mnie aż czasem głupio się odezwać.Ale w końcu byle kogo na tatusia wziać nie mogłam hihih. Uroda po mamusi (nieważne, ze to czysty ojciec), głowa po tatusiu hihih I Kochana, nawet się nie ogladaj tylko korzystaj z pomocy nim padniesz z braku snu i czasu i chwili wolnego. I własnie przypomniałas mi o Natalie - ja to czuje,ze ona już tam omawia i przygotowuje grunt pod nasze kwietniowe spotkanie. Bo dziewczyny, to zleci migusiem. Świeta, ferie i juz marzec bedzie i trzeba się pakować! :-) hurra! No to ja lecem! gdyz ponieważ czeka na mnie porzeczowa finlandia z czerwoną porzeczką i nie może długo wietrzec. , bo smak straci hihi.. ta... Slodkich snów! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hohoho, jednak posty maja ograniczoną pojemność, Aguś do Ciebie mi zjadło juz posta..to jeszcze raz.. Aguś - no to masz galop przedszkolno- papierowy. Ja sobie wypoczywam na zwolnieniu, choć mam troszkę do zrobienia i to na 1 grudnia hihi.. alem zawsze opóźniona z robotą. Niestety. pewnie w weekend posiedze, bo w tyg nie znalazłam czasu. I mam nadzieje,ze Szymus tylko chwilowo tak się osłabił. W koncu kogoś dopaść jakieś gorączki poszczepienne musza (tak mówi statystyka). Szkoda bardzo,ze Szymusiowi się dostało. I musze powiedziec,ze jeśli chodzi o intelekt to jednak po tatusiu, bo ten cholernik jest tak mądry i bystry, że mnie aż czasem głupio się odezwać.Ale w końcu byle kogo na tatusia wziać nie mogłam hihih. Uroda po mamusi (nieważne, ze to czysty ojciec), głowa po tatusiu hihih I Kochana, nawet się nie ogladaj tylko korzystaj z pomocy nim padniesz z braku snu i czasu i chwili wolnego. I własnie przypomniałas mi o Natalie - ja to czuje,ze ona już tam omawia i przygotowuje grunt pod nasze kwietniowe spotkanie. Bo dziewczyny, to zleci migusiem. Świeta, ferie i juz marzec bedzie i trzeba się pakować! :-) hurra! No to ja lecem! gdyz ponieważ czeka na mnie porzeczowa finlandia z czerwoną porzeczką i nie może długo wietrzec. , bo smak straci hihi.. ta... Slodkich snów! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×