Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Witam Ja juz od wczoraj w domciu. Patrys dokazuje calymi dniami, zdrowy,tylko szuka co by tu spsocic:)W szczyrku wypoczelam nawet, bo mama przy malym duzo mi pomagala. Przez cale 5 dni ani razu malego nawet nie usypialam:) W weekend moj do nas przyjechal i wczoraj popludniu wrocilismy. Dzis niania mi napisala smsa ,ze jednak nie moze sie patryczkiem zajac, bo dostala jakas prace. No wkurzyla mnie strasznie,ale juz mam nowa nianie, starsza pani i mysle,ze sie bedzie dla malego jak prawdziwa babcia. Bardzo ciepla, dobra kobieta,wiec mysle,ze tym razem bedzie juz ok. Poczytam potem co u was , bo mam straszne zaleglosci. Milego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny poradźcie co na lekki katarek u malucha ? Emi psika bardzo dużo, troszkę wody jej leci, ale nic więcej się dzieje, daję jej calcium 2x dziennie i wit C dwa razy dziennie, co jeszcze zrobić ? Ela no własnie te niektóre nocne ryki to poprostu z przyzwyczajenia, ja mam nadzieję, że u nas ta 3 w nocy zostanie a potem już sniadankoo 8 :30 tak mi pasuje bo w sumie o 3 to jakos lepiej mi sie wstanie anizeli o 1 czy 5 :) Nadia niema jak to mieszkać na swoim tyle Ci powiem, ciężko czasem jest bo niema kto na szybko sie zająć dzieckiem, ale idzie sobie z tym jakoś poradzić a najważniejszy jest święty spokój, a niestety takie niesnaski i niedomówienia z rodzicami powodują kłótnie w małżeństwie a to wcale na dobre nie wychodzi... gawit ja nawet nie wiedziałam że jest coś innego od MMR, ciekawe co w mojej przychodni podają ktoś taki super że jesteś zdrowa :) u mnie też lepiej, brałam ostatnio antybiotyk a teraz dalej biorę ribomunyl i mam nadzieje ze pomoże... natalie dobrze że inna niania się znalazła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalie rozpierdzielilas mnie totalnie tym ze niania napisala smsa-kurde to z takimi rzeczami sie chyba dzwoni?? ale wiesz co nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo:) wiec ta nowa niania napewno bedzie lux:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wróciłam z młodą ze spaceru! miałyśmy iść na sanki, ale prószy śnieg, więc pojechałam wózkiem. mała mi zasnęła w wózku jak auto odśnieżałam :D żeby jutro mieć mniej śniegu do zgarnięcia hi hi! więc wróciłam z nią do domu, rozebrałam z ciuchów, włożyłam do łóżeczka i śpi :) Nadia nie kupowałam co prawda mieszkania, ale koleżanka wszystko sama sprawdzała! była w spółdzielni czy mieszkanie nie ma zadłużenia i kto jest jego właścicielem , wpis do księgi wieczystej czy jest - to chyba gdzieś w sądzie! jeździła po gazowniach i elektrowniach czy wszystkie rachunki są opłacone! no i trzeba jakoś sprawdzić czy mieszkanie nie jest obciążone hipoteką, ale to niestety nie pamiętaqm gdzie :( ona jeździła z osobą od której kupowała mieszkanie, bo wiadomo ochrona danych i nie pokazaliby jej tych wszystkich rachunków gdyby przyszła sobie sama. nie wiem , może teraz się przepisy zmieniły? może jakoś inaczej się to sprawdza? kupujecie mieszkanie bezpośrednio czy przez jakiś pośredników? ale z tego co mi koleżanka mówiła, to nawet jak załatwia to jakieś biuro, to ona i tak wolała sama wszystko posprawdzać! Może wypowie się któraś z dziewczyn, która kupowała mieszkanie i doradzi Ci coś więcej! A 60 tyś jak na kredyt hipoteczny to wcale nie tak dużo! dacie radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja , heja ,heja!!!! Normalnie nasza pani doktor to anioł:) osłuchałą Lukaszka dokładnie i wysłałą nas do domu!!!! :) :) :) powiedziała że płuca czyściutkie wiec antybiotyk dozylni odstawiamy a na doustnym to on w domku może być a nie siedzeić w szpitalu i jeszcze jakiegoś wirusa złapać... i tak od godziny jestesmy w domku a Łukasz już rozrabia!!! Zupełnie inne dziecko:) a jaka niespodzianbka dla Wszystkich jak stanelismy w dzwiach z Lukim:) nikomu nie powiedzielismy że wracamy do domu i była to taka mega niespodzianka;) Ech idziemy sie rozpakować:) Dziekuje wam za wsparcie w tych trudnych chwilach kochane jesteście❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WOW sroczka ta Wasz Pani Dr. to na prawde Aniol, racja po co trzymac dziecko w szpitalu,meczyc stresowac, kiedy w domku z pewnoscia szybciej dojdzie do zdrowia, a od Ciebie od razu jak radosc tryska:D Super!! fajnie slyszec takie dobre wiesci, buziak dla Łukaszka:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale miło wejść na kafe i poczytać same dobre wieści! Sroczka - super wieści nam przynosisz! Ale jakże mogłoby być inaczej skoro nasze forum jest szczęśliwe??? W ogóle dzisiejszy dzień jakiś taki niesamowicie szczęśliwy jest! Wyobraźcie sobie, że w końcu udało nam się wywalczyć żeby miasto na swój koszt przedłużyło do naszej działki wodę i kanalizację! Tyle czasu urzędy się od nas opędzały a dzisiaj taka dobra wiadomość! Co prawda uwierzę dopiero jak dostanę to na piśmie ale co tam... No i dzisiaj też dowiedziałam się, że podobno zwalnia się etat w mojej pracy (i to dokładnie tam gdzie pracowałam zanim dostałam ten cholerny awans do dyrekcji) więc na 100% jestem pewna że to tylko i wyłącznie zła wola mojego pracodawcy że nie mam gdzie wracać:/ Ale pal ich licho! No i jeszcze tak dla śmiechu: w zeszłym tygodniu kupiłam buty na allegro ale było już późno jak licytowałam i nie zwróciłam uwagi, że buty są na obcasiskach (na których niestety nie potrafię chodzić;D) i dzisiaj do mnie dotarły. Akurat jak zakładałam to przyszła moja 11-letnia siostrzenica i z uśmiechem na ustach mówi: "Wow! Jakie obcasy! Wyglądasz jak ta pani... No wiesz jaka?" Miałam wolę nauczyć się w końcu chodzić na obcasach ale chyba przeszła mi ochota hihi;) A jak już jestem przy obcasach to czy któraś z Was też nie motrafi się z nimi obchodzić czy tylko ja jestem taka sierota???:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sroczka cudne wieści!!!!!!! super! Hanka ja nie lubię obcasów, nie potrafię na nich chodzić :( bolą mnie zaraz całe nogi :( zakładam od wielkiego święta ;) No Martyna już śpi! nie wiem czy to po tej szczepionce czy się nareszcie przestawi i zacznie zasypiać o przyzwoitej porze hi hi :D Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej Wpadam na chwilkę - miałam już nie pisać, ale tak mnie wieści Sroczki ucieszyły że muszę :) Sroczko - mówiłyśmy, że to forum jest szczęśliwe , wystarczyło w to uwierzyć i proszę :) Cieszę się bardzo, że jesteśmy w domku i że Łukaszek tak pięknie wraca do zdrowia! Buzialki dla Was! A my dziś wybyliśmy do Warszawy - spontan szybki nastąpił, T miał dziś urlop i koło południa stwierdził, że jedzie do Warszawy załatwić jedną sprawę - no więc my z Krzysiem szybko się zapakowaliśmy i pojechaliśmy. Tatuś wyrzucił nas w centrum handlowym i pojechał w swojej sprawie a my z Krzysiakiem błądziliśmy po sklepach. i muszę Wam powiedzieć, że mam cudne dziecko, był dziś taki grzeczny, taki wesoły i tak kochany, że myślałam, że go zjem z zachwytu ;) No ale szczegóły już jutro, bo teraz już zmęczona jestem bardzo, ale przynajmniej nadrobiłam zaległości i jutro będę odpisywać :) Dobranoc :* i jeszcze psa nakarmić muszę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi dalej ma katarek, dziś teściowa zawozi siuśki od Emi bo martwię się czy to zaś nic z pęcherzem nie jest i normalnie udało mi sie bezpośrednio złapać mocz do kubeczka wysterilizowanego :) wcale nie było to takie trudne, chyba opatentowałam sposób i teraz nie będzie już nerwów przed pobraniem :D Wczoraj napisałam że jestem zdrowa a dziś znów szkoda gadać...w nocy zaczęły boleć mnie migdałki i mam zaś powiększone węzły chłonne...antybiotyk nie podziałał jednak...zadzwonię do mojego laryngologa dzisiaj i zobaczymy co powiem... sroczko strasznie się cieszę że już w domku jesteście :D hanka ja też nie umię zbytnio chodzić na obcasach, mialam kiedyś buty na 6cm obcasie i chodziłam jak pokraka ;) teraz kupuję tylko na max 3cm obcasiku albo bez :) Ejmi takie spontaniczne zakupy najlepsze są, a Krzyś to grzeczniutki chłopak zawsze to wiedziałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! Dziś nockę mieliśmy cudowną, ale nic dziwnego, byliśmy wszyscy wymęczeni :) Krzyś pospał do 8, ja chwile przed nim się obudziłam i zdążyłam wziąć prysznic zanim mały zaczął wołać o mleczko :) No dobra, teraz zdam relacje z dnia wczorajszego. Trochę się obawiałam tego wypadu bo dawno już z małym nie byliśmy gdzie jest duże skupisko ludzi i nie wiedziałam czy będzie mu to odpowiadać. Ale Krzyś pospał w drodze wiec w centrum handlowym był grzeczny, zauroczyły go wszędobylskie światełka, dużo kolorów, był zachwycony aniołkami, które przechadzały się po pasażach i Mikołajem - który wyglądał jakby na prawdę urwał się z choinki ;) ale małemu się podobał. Pochodziliśmy po sklepach a jak małemu znudziło się siedzenie w wózku ( a i tak długo wytrzymał) to poszłam z nim do Komfortu gdzie było mało ludzi i wykładzina na podłodze ;) I jak go puściłam, tak musiałam za nim latać po całym sklepie :D Mały dostał takiego powera, że szok :) wybiegał się i po 30 minutach takiego truchtu zainteresował się kącikiem dla dzieci i majstrował przy klockach :) Panie sprzedawczynie małym zachwycone - nic dziwnego rozdawał uśmiechy i robił ze wszystkimi cześć :) Normalnie byłam w szoku jaki on jest śmiały :) Potem zjedliśmy obiadek - mały co prawda był na suchym prowiancie ale bardzo mu to odpowiadało :) No i stwierdzam, że teraz jest już dzieckiem znacznie prościej. Zapakowałam mu kanapki, jogurty i deserki więc miał co jeść - a nie wieczny problem z mlekiem, picie nam wystygło to poprosiliśmy jedną panią z barku kawowego, żeby nam podgrzała w mikrofali, to i mały przy okazji dostał wafla do jedzenia ;) z pamperstem też dużo mniej kłopotu bo nie potrzebujemy przewijaka, postawiłam małego i szybko pieluchę wymieniłam - no same plusy, do tego dziecko mobilne i ciekawe świata - to już inna bajka niż wcześniej było z niemowlakiem :) Ja z zakupów jestem bardzo zadowolona - poszaleć nie poszalałam, ale kupiłam sobie kilka ciuszków na święta i jestem zadowolona :) I mi się przydał taki dzień- zmiana otoczenia dobrze robi na psychikę :) Wróciliśmy do domu po 19-stej, mały jeszcze trochę się pobawił i padł po 21-szej. Tylko mamy mały problem....Krzyś dostał jakiejś wysypki na klatce piersiowej - zaraz pod linią cycuszków - taki dziwny pasek krostek czerwonych mu się zrobił. Wczoraj się głowiłam od czego to, bo nic nowego do jedzenia nie dostał...no i dziś stwierdzam, że jednak musiał się wczoraj zgrzać, a że większość dnia się dział w wózku albo w foteliku w aucie, bo chyba po prostu skóra mu się lekko odparzyła. I nawet wiem w którym momencie to było, bo małego zapakowaliśmy w kurtce do fotelika bo na szybko chcieliśmy się przemieścić od sklepu do sklepu - nie rozbierając go, w aucie szybko robi się ciepło i myślę, że wtedy się spocił. A jak on siedzi to robi mu si taka fałdka na brzuszku właśnie w tym miejscu - więc nie panikujemy, smarujemy się emolium i czekamy aż krotski zejdą :) Gawit - dobrze że napisałaś o tej szczepionce, ja się dowiem co mają u nas w przychodni. I mam nadzieję, że nic się nie będzie działo po tym szczepieniu - chyba jednak większość dzieci znosi je dobrze. Dobrze, że Ty dochodzisz do siebie i wirusisko Cię opuszcza :) Co do tego że Martynka chodzi późno spać..no cóż myślę że to wina tego że późno wstaje, bo piszesz że Wy śpicie do 9-10 czasami, u nas tak nigdy nie było, Krzyś wstawał zawsze wcześnie, teraz max pośpi do 8 i dlatego dla nas 19-20 to już jest koniec dnia :) Agulinia- no koniec laby - pani profesor do pracy! - i od razu milion obowiązków i elaboraty się skończą :( Co z tym kaszlem u Maliny do licha! Ma być zdrowa i już! Z gitary się uśmiałam :)My mamy problem z jeździkiem Krzyśkowym, on ma taką opcje w melodyjkach że mu się załącza "alarm" i to cholerstwo tak wyje i samo się nie wyłączy i Krzysiek nas tym molestuje, bo włączy i ucieka, a to dziadostwo wyje i muszę iść i sama wyłączyć :O Zabawka fajna ale do cholery ten wyjec jest okropny i zazwyczaj wyje jak rozmawiam przez telefon ;) Listku - trzymam kciuki za wyniki siuśków - mam nadzieję, że będzie wszystko ok, a te krostki to wina ząbków, często coś się odparza przy ząbkowaniu :O Na katarek polecam nasivin, u nas się sprawdził doskonale razem z maścią majerankową. Natalie - szybko zmieniliście nianie, nawet nie zaczęła zacząć :) ale podpisuje się pod tym co Ela napisała, babka zachowała się chamsko...w takich sprawach nie pisze się smsów - takie zachowanie już o niej odpowiednio świadczy - więc dobrze że tak się to skończyło. Oby niania- babcia się sprawdziła, zdaj nam relacje po pierwszym dniu opieki :) Nadia - gratuluje Wam decyzji, odnośnie wyprowadzki od rodziców, uważam, że dla Was to najlepsze wyjście :) Mam nadzieję, że Wam się wszystko uda! Hania - cieszę się z dobrych wieści u Was :) a butami to mnie rozwaliłaś :) ja obcasy lubię, ale przyznam się że od czasu ciąży nosiłam tak zwane szybkobiegi i już się przyzwyczaiłam jednak do wygodnych butów :) Ok lecę trochę ogarnąć mieszkanie, potem obiad trzeba zrobić i Krzyś dziś jakiś marudzący jest. Jejku dziewczyny u nas te zęby idą i wyjść nie mogą, takie prześwity są a nic się nie przebija, to już trwa ponad miesiąc :O ehhh. Wpadnę jak Krzysiak pójdzie spać. Tymczasem - miłego 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi u nas to samo prześiwty ząbkowe są, ale ząbków na wierzchu nie widać i trwa to hoho długo...nawet niewiem ile, ale kilka tygodni już napewno, a te mega wzgórki ma od 2 tygodni więc ja już niewiem :( Już wiem dlaczego mnie boli gardło...wczoraj Emi zaczął się ten katarek więc od rana frida poszła w ruch i prawdopodobnie te bakteria z noska małej osadziły mi się na gardle...no porażka...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu cisza...chyba wszystkie mamusie robią porządki świąteczne ;) Emi zmierzła dziś na całego, chodzi za mną, jęczy i ciągnie mnie za spodnie, niemam z nią szans na cokolwiek do zrobienia, chce na ręce, albo żeby się z nią bawić... Muszę iść do apteki dziś i kupić ten olbas oil co bym Emi pokropiła na podusi na noc, a i katarek chce kupić bo fridy boję się używać żeby bardziej się nie pochorować, tylko niewiem jaka będzie na ten odkurzacz z takiej bliskości...jak to u Was się sprawdza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku Amelka boi sie odkurzacza zaraz placze ale ja robilam tam : posadzilam ja kolo odkurzacza i tlumaczylam ze zaraz zalaczymy i zalanczalam jednoczesnie ja przytulajac po chwili udawalam ze odciagam sobie sama i smialam sie przy tym a potem jej i jakos szlo lecz poczatki byly ciezkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj chyba zasypało łącza ;) ja dopiero się obrobiłam ze wszystkim w domu, Krzyś wstał z drzemki, wciągnął kaszkę, zaraz obiad robimy no i zabawy ciąg dalszy. Szczęście dziś wieczorem mamusia ma wychodne - bo na aerobik trzeba iść :) Listku - czytam o odkurzaczu i pierwsze co pomyślałam, że mój Krzyś też się boi odkurzacza- ale tego do sprzątania :) gilów tak nie odciągaliśmy, ale jak kiedyś były u nas śmiechy przy sprzątaniu odkurzaczem tak teraz jest pisk i ucieczka na sam widok rury.... Krople na poduszkę możesz kupić - tak samo jak pulmex baby :) U nas chyba nastał czas na naukę nocnikowania. Zauważyłam że od kilku dni Krzyś robi kupę w jednym miejscu, tj idzie do nas do sypialni, chowa się za komodą i tam pakuje ;) Dziś zrobił tak 3 razy, zatem mam nadzieję, że uda nam się te kupy łapać w nocnik - zobaczymy- jutro pierwsza próba, o ile dziś jeszcze schemat się nie powtórzy. Uciekam bo zaraz chłop z pracy wraca i trza kotlety smażyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadia to kup Amelce zabawke odkurzacz. moze sie oswoi. tomek zawsze lubil odkurzacz, przestaje plakac jak do wlacze, patrzy sie na niego, lata na mna podekscytowany, bwi sie nim- tym prawdziwym odkurzaczem. kupilam mu zabawkowy, szymiacy i nie rozstaje sie z nim nawet na moment. wlacza go sobie sam i wylacza. moze to jest sposob zeby Amelke jakos oswoic z odkurzaczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku badz ostrozna z lekami. wspomagaj sie paracetamole badz imbuporomem, jesli to nic powaznego to niedlugo minie. zeby ulatwic dziecku oddychanie mozesz na noc smarowac czyms w rodzaju vip vapurrup w wersji dla dzieci. Sroczka witajcie w domu :)))) super wiesci :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko!!!!!!!!!!!!! u nas Misiek goraczkuje tak 38 st, zbijam goraczke ale to chyba od zebow bo innych objawow brak. ogolnie to od 3 jestesmy na nogach wiec pisze to ostatkiem sil...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo:) piszę z miloszem na kolanach wię nie wiem ci z tego wyjdzie;) więc na razie 2 sprawy:) Po pierwsze sroczko...super ze juz w domku jestescie:)i widzisz wszystko sie dobrze skonczyło:) Listku u nas ten katarek super sie sprawdza Miłosz owszem nie za bardzo to lubi ale tak samo reaguje na fridę,a tym że tym katarkiem szybciej nam idzie, i pozatym napewno wyciągamy więcej tego kataru niz frida, bo co jak co ale ja tyle siły w plucach nie mam:D Miłosz odkurzacza sie nie boi jak odkurzam to chodzi za mną, przed odciąganiem zawsze pokazuje co będziemy zaraz robic i on sam sobie nawet wsadza to do noska:) Ogólnie to ja jestem bardzo z tego zadowolona:) reszta pózniej bo jedną ręka nie za wygodnie sie pisze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam sroczka super wieści, w domu Łukaszek szybko dojdzie do zdrowia. listek ty normalnie chorujesz tak jak przedszkolak :) wiem że ci nie do śmiechu. jedno się przyplątało i tak już poszło po kolei. Ejmi cieszę się że wypad się udał. masz rację teraz jest łatwiej bo nasze dzieci prawie wszystko jedzą i dużo rozumieją. nadia mieszkanie sprawdź w spółdzielni i w sądzie- księgi wieczyste. dostęp do nich ma każdy. dowiesz się czy nie ma obciążonej hipoteki. bedziecie brać kredyt z RNS? ja dziś miałam urlop bo tatusia dyżur ale musiał badania do pracy zrobić. samochód fajny- kombi więc wszystko się zmieści. jakoś nie mam weny do pisania. wkurza mnie to mieszkanie z rodzicami- mam wrażenie że jestem w ciągłym zawieszeniu. ale już bliżej jak dalej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Pierwszy dzień pracy minął bardzo miło. utwierdziłam się w przekonaniu, że to jest to co kocham! dużo pomógł mi chłopak, który tam pracuje :) jutro bedę jeszcze z nim, a od czwartku sama :) ludzi współpracujących jest garstka, więc fajnie! personel miły. no mam nadzieję, że sobie poradzę! Właśnie skończyłam przygotowywać zajęcia na jutro, chociaż może uda mi sie ubłagać tego chłopaka, żebym jednak mogła sobie co nie co jeszcze podpatrzeć :D Ejmi fajnie, że mieliście udany dzień! fakt Martyna długo rano śpi, ale nie mam sumienia jej budzić! jakoś sama się przestawiła! teraz pewnie będzie inaczej, bo jak zawożę ją do rodziców to będę musiała budzic ją o jakiejś 8.00-8.30! dziś wstała o 7.30 (obudziłam ją) i nadal nie spi, więc sama nie wiem już :( w dodatku jest taka marudna, że szok :( wyje i wyje :( i nie wiem czy to zęby, czy po tej szczepionce? czy może jedno i drugie? Listku ja odciągam fridą. Martyna się co prawda odkurzacza nie boi, ale ja jakoś nie mam przekonania do tego katarka :( a i uważaj z tym oil olbasem! ja kropiłam Martynie tak max 2 krople, a raz mi się tak wylalo więcej i młoda miala duszący kaszel! przekręciłam poduszkę na drugą stronę i był git michaaa fajnie, że auto przypadło Ci do gustu hi hi Eh faktycznie tu pustki! uciekam, bo pewnie znów będą ryki nocne, a teraz w dzień nie odeśpię, bo jak wracam z pracy to Martyna jest już po drzemce, a jak idzie spać na drugą to zawsze mam coś do zrobienia :O Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry! Donoszę, ze żyjemy ;) Nie miałam jakoś wczoraj weny do pisania :O Zima u nas na całego, wczoraj śnieżek prószył, a dziś mroźno od samego rana. Z Zuzy zrobił się mały złośnik. Łazi po całym domu, wyciąga wszytsko z szafek, jak jej coś zabieram to jest bunt. Wczoraj to nawet Magdzie dała popalić ;) Chyba sobie nie wyobrażam buntu dwulatka hihihi skoro ona teraz już takie różki pokazuje ;) A ogólnie to u nas wszytsko OK., zdrowi i zadowoleni. W pracy chwilowo spokój z reorganizacją, za to dzielili podwyżki i trochę emocji (niekoniecznie pozytywnych) było. Tak więc, co troche cos, żeby atmosferę podgrzać tak na koniec roku. Gawit, cieszę się że w pracy Ci się spodobało. Oby tak dalej. Na pewno sobie bardzo dobrze poradzisz! Super że Martynka dobrze zniosła szczepienie. A senność może być wynikiem szczepienia. I dobrze, że piszesz o tej nowości :) Michaa, fajnie że samochód Ci podpasował pomimo samowolki męża :D Czasem udaje im się dokonać dobrego wyboru ;) Ela, jak tam Misiek? Ejmi, super że Wam tak fajnie dzionek zleciał. I proszę jaki Krzysio towarzyski mężczyzna :) i do tego grzeczny. Też się powoli zbieram do nauki nocnikowania. Mam w planach zacząć po Świętach, będę z Zuzą siedziała kilka dni w domku to poćwiczymy. A potem już Magda będzie ją pilnować z tym. Przynajmniej mam taką nadzieję ;) Listku, Zuza się boi odkurzacza. To znaczy chodzi niby na nim, ale mine ma płaczliwą i jak tylko Piotrek do niej podjedzie ze szczotka to zaczyna płakać i ucieka. Odważna jest jak ja trzymam za rączkę ;) I niestety nie wyobrażam sobie odciągania jej kataru w ten sposób. Ale musisz spróbować, żeby się nie doprawić. Biedna Ty jesteś z tymi chorobami :O Zdrówka zycze i dla Ciebie i dla malutkiej zasmarkanej panienki :) Hania, super z tą drogą :) A co do obcasów to powiem Ci, ze kiedys (pare lat i kilo temu) śmigałam na nich, ale już od jakiegoś czasu sobie odpuściłam. Buty na obcasie wyższym niż 5 cm wywolują ból stóp ;) Jak musze to założę wyższe, ale z przyjemnością tego nie robię. Najlepiej to mi jednak na plaskim :) Sroczka, supernowe wieści!!!! Bardoz się ciesze, ze trafiliście na taką wspaniała pania doktor i że jesteście w domku. Teraz szybko wszytsko wróci do normy i strachy odejdą w niepamięć. Trzymam kciuki, żeby Łukaszek już Was w przyszłości tak nie straszył :D Natalie, porażka z ta nianią :O niestety takie mamy czasy, że niektórzy uważają smsa za podstawową formę kontaktu, żenada. Ale może dobrze wyszło :) Nadia, jak kupowałam mieszkanie to poprzedni właściciele przynieśli mi wypis ze spółdzielni ile osob było zameldowanych, spisaliśmy umowę ze wskazaniami wszystkich liczników i wodomierzy. Oni z tym poszli do wszystkich urzędów i wyrównali salda. Jedynie za prąd tak się nie dało, ale gaz i woda były wyrównane. Zresztą po zakupie mieszkania i tak musisz wszędzie iśc i podpisać umowy na siebie :) A co do obciążenia i ksiąg wieczystych to to sprawdzała nam pani notariusz. Oki, to miłego dzionka i znikam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nie urok to ... No maskara jakaś!!! Ledwo ze szpiatala wróciliśmy a ja już dzisiaj zaliczyłam przychodnie:( Łuaksz złapał jakiegoś wirusa:( w nocy zwymiotował wszystko co miał w brzuszku, rano sraczka i co zje to wymotuje:( mam podawać lacidofil i smecte...teraz zasnał zmeczony biedaczek... Porządki świateczne mi nie w głwoie teraz... mnie tez coś dopadło bo kaszle mnie nie miłosiernie i katarzycho meczy...i coś czuje brzuchol wiec nie wiem czy nie póljdę w ślady syna:( Nie pisałam Wam ale w szpitalu mój syn został "prezesem" ;) jedna z sióstr przyniosłą Łukaszkowi taki mały stoliczek i krzesełko i mówi:to dla Pana Panie Prezesie hihihi i jak wychodziliśmy to wszyscy "prezesa" żegnali nie Łukasza;) A i nauczył sie wstawać bez użycia mebli czy ściany:) Teraz boje sie zeby sie nam nie odwodnił bo nie chemy wrócić do szpitala....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziecwyznki, u nas juz ok. fakt ze zeby dalej Minia mecza ale juz nie ma goraczki wiec duzy sukces. noc cala przespal. ja jestem zmeczona jak cholera, jeszcze na nd musze napisac prace na zaliczenie, mam kilka tematow ale co z tego jak mi sie po prostu nie chce:( ogolnie to bym przespala zime............... Nadia fajnie ze pojdziecie na swoje, dopiero wtedy odetchniesz i zaczniesz zyc swoim zyciem , i zycze wam by to jak najszybciej bylo!!! no i tyle mialam pisac i mi z glowy wypadlo ale ja tu sobie przypomne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sroczka to ci teraz napisze bedzie dziwne ale skuteczne-przetestowane. podgrzej cola-cole i po troszku podawaj malemu. pomaga, coca-cola ma duzo cukru co ma duzo calorii, zabija wszelkie syfy co wiadomo nie od dzis. u nas jak bylam z Ola z szpitalu i zlapala rota i tak z niej darlo na dwie strony ze nie nadazali z kroplowkami to przyszedl lekarz przyniosl ciepla coca-coole io kazal dawac malymi lyczkami, i pomoglo. a miala moze 2 mce wiecej od naszych pociech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarek nadal Emi męczy niestety :( w nocy od 24 do 3 płakała co chwilkę, wkońcu dałam jej ibum bo ewidentnie ją coś męczyło i bolało a do tego była dosyć ciepła więc jakąś temperaturkę miała, wieczorem było 37.4 ale wolałam nic nie dać, więc w nocy podałam, potem dałam mleczka i biedactwo spało bez przerwy do 8 taka była wykończona, naszczęście rano gorączki nie było, zobaczymy jak będzie w ciągu dnia...mam nadzieję, że się wykuruje bez interwencji lekarskiej... Byliśmy wczoraj na zakupach i normalnie byłam w 3 aptekach i w żadnej nie mieli tego katarka :( wkońcu wzięłam rurkę z fridy i jakoś przyłozyłam do odkurzacza i jakoś ciągnie ;) michaaa no dosłownie jak dziecko jestem chorowita, dopadł mnie jakiś wielki spadek odporności i niewiadomo czemu i co...mam nadzieje że ten ribomunyl po skonczonej kuracji mi dopomoże... gawit no własnie wczoraj mi sie na przescieradło przelało troszkę tego olbasa, ale przykryłam poduszką i było ok :) widać było że dużo lepiej się Emi oddycha Ejmi wczoraj nie daliśmy rady odebrać, dzisiaj moja mama tak o 13 odbierze to będe dzwonić do niej i się dowiem co i jak...ale krostki znikają wiec powinno być ok... sroczko o jacie, ale macie pecha :( ehh no niestety uroki oddziału dziecięcego gdzie wszystkie możliwe choroby są na jednym piętrze :( Ja jak leżałam z Emi też mnie to dopadło... Najważniejsze żeby Łukaszek pił to wtedy reszta jakoś pójdzie, dosłownie na chamca wciskaj w niego wodę i herbatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u mnie noc znow fatalna i zmeczenie kuzynka z Swietochlowic skamlala ze chce chodzik dla synka i ze mam jej go juz oddac natychmiast itp bo jej sie tak ubzduralo wiec moj po 16 godz fizycznej pracy ruroiony jak osiol wsiadl w Auto zapakowalam Amelke i pojechalismy wczesniej sie z niaa umawialam ze wieczorem przyjedziemy zeby byli w domu no ok cieszyla sie itp jechalismy prawie 2 godziny na drodze szklanka trudne warunki :/ wypakowalismy sie pod blokiem mruz wialo ja z mala na rekach i dzwonie i dzwonie na domofon nikt nie otwiera to dzwonie na kom do kuzynki nie odbiere no to do jej meza tez nie odbiera moj sie wkur..., jak jasny gwint no nic jak mialam juz ten zakichany chodzik to pojechalismy do Chorzowa do mojej chrzestnej a jej mamy i tam go zostawilam Amelka juz wysiedziec nie umiala darla sie w samochodzie a moj M sie jeszcze bardziej wkurzal i czujecie to moich tel kuzynka nie odbierala a jak ciocia zadzwonila to odebrala :/ i do dzis cisza zadnej wiadomosci czemu jej nie bylo ani nic bylismy tak wsciekli ale to chyba dlatego ze zażartowalam ze wpadniemy na kolacje i napisalam ze to zart i smiech ale oni sa lenie lepiej browarki wiec tak mysle ze sie wystraszyli i wymiksowali z domu Sroczka Ela ma racje co do coca coli u nas zawsze żoladek leczylismy tym bo Cola nawet rdze wyzre ale Amelka czesto pije Cole po troszku bo nasza spija a jak nie damy to awantura i nie miala problemow z brzuszkiem dziewczyny co kupuja w PEPCO mi chrzestna Amelki kupilA PARE BLUZECZEK NA 80CM CZYLI 12M i sa strasznie zawyzone bo ona sie w tym topi a mianowicie rekawy dlugie a normalne body np nosi 86-92 :/ wiec nie wiem czy w pepco maja takie wieksze te rozmiary oj juz ogladam za rogowka na necie do mieszkania ale to co mi sie podoba to sie nie rozklada :/ a rozkladane na zamowienie 2 razy drozsze:/ daliscie dziecia Adwentowki ?? Amelka ma 2 i co dzien otwiera sobie sama okienko i wcina czekolade a radochy ma co niemiara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NAdia jasny gwint. ja nie wiem co ja bym tej kuzynce zrobila. jaaaaaa, a co mowila jej mama o tej sytuacji??? Listku wspolczuje. ja nie wiem co to wysoko temperatura bo tomek ma zawsze za niska- jakies 35. nawet jak zabkuje. juz wole te niska temp niz goraczke ehhh. trzymacie sie cieplutko Elus wow, nie mialam pojecia o takim dzialaniu coli! niezle, bede probowac jak cos. ja pije cola litrami ale te werski bezcukrowej- za to trujace asparganem ;) czasem tyle dziwnych rzeczy jest dookola nas , moga pomoc a my nie wiemy. Sroczka trzymaj sie! mam nadzieje ze wirus szybko minie. duzo pijcie. polecam co rewelacyjny DICOFLOR - super na rozwolnienia. nam zawsze pomaga. ze smecta bym uwazala. a dicoflor jest bezpieczny Madzia hehe, kazdy wiek ma swoje uroki ;) i faktycznie butn dwulatka przeraz jesli nasze pociechy teraz juz trudno okielznac ;) Gawitku bardzo sie ciesze ze tak ci sie podoba w pracy. mam nadzieje ze zawsze bedziesz tam wracac z przyjemnoscia. daj znac jak ci poszlo wprawienie twojego planu w rzeczywistosc :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akcja szerloka zakonczona pieski nakarmione :)) thekasiu ciotka jest straszna ale jak powiedzialam ze pewnie specjalnie to zrobila to mnie zjechala ze mam tak nie myslec bo kuzynka nigdy by tak nie zrobila heh a ja ja znam i ze pewnie zle sie umowilysmy i cos jej wypadlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadia tak juz bywa czasem z nieszczesnym czlonkami rodzinki. jak juz mowilam rodzinka mojego M tez do aniolkow nie nalezy.teraz znowu mnie wkurzyli bo jego brat napisal do niego na gg ze 'se wezmie' od niego kase, nasza, ktora trzyma jego mama, bo mu na jakies urzadzenie potrzebna i dodal zeby M mi nic nie mowil i wykasowal archiwum zebym nie widziala. wkurzylam sie i odpisalam mu grzecznie zeby nie uczyl M klamstw, ze my siebie nie oklamujemy, na co on zaczal jechac po mnie ze mam sie nie wtracac w ich sprawy itd itd. najgorsze ze M broi ich i nie da zlego slowa na nich powiedziec. brak mi slow. w kazdym badz razie obrazil sie na mnie smiertelnie ze smiem krytkowac jego rodzine .... dobrze ze twoj jes za toba ...bo najgorsze jak ktos jest zaslpeiony swoja rodzina i chocby postepowali jak chamy to ich bedzie bronil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×