Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

100 lat...100..lat.... wszystkiego najlepszego dla Krzysia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mili___23
100lat 100lat niech zyje zyje nam!!!! duzo zdrowka i prezentow zyczy ciocia mili i nikus:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mili___23
oczywiscie komu? Krzysiowi:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzialinska no niby dobrze bo gorączki niema i zachowuje się normalnie, a pipcia i dupcia czerwone z krostkami :( smaruję już czym tylko idzie :( jutro rano musimy jeszcze badanie ogólne moczu zrobić i chyba jej jutro załatwię w aptece furagin i dam i ten syropek żuravit już kupię i też jej dam...w poniedziałek mamy dostac ten antybiotygram i wtedy lekarz zadecyduje co z tym zrobić...najgorsze że nie umię się dodzwonić do tego innego lekarza co chciałam z Emi isć, chyba ma jakieś konsultacje w Niemczech i dlatego nie odbiera :( a z tymi wszystkimi wynikami chciałam do niego iść i żeby to on zadecydował jak leczymy i co dalej :( Ja to ogólnie mam takie jakies doły, że ani mi się nie chce pisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzysiuniu, Karolciu - wszystkiego najlepszego od nas 🌼 🌼 🌼 zdrówka, samych pogodnych dni pełnych radosnej zabawy i miłości!!! Toszi, dla Oluni też najlepszego 🌼 !!! Listku, Wam zdrówka moc!!!! My już po wczorajszej imprezce, przygotowań było moc ale wszystko wyszło super. Prezenty cudne. Szymuś zadowolony. Oszalał na punkcie zabawkowego odkurzacza. Od wczoraj nic nie robi tylko sprząta. Nawet do łóżeczka sobie go wczoraj włożył i spać z nim chciał ;). My dzisiaj też trochę posprzątaliśmy i odpoczywamy. Lodówka zapchana po brzegi zatem znowu kilka kg na plusie będzie, ale co tam ;). Miłego weekendu :). Buziaki :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolciu, Olu sto lat kochane :)) rosnijcie zdrowo, szczesliwie i duuuzo radosci kazdego dnia :) niech Wam sie pieknie uklada w zyciu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego co najlepsze dla naszej Prezesówny ;) rośnij zdrowo Karolciu! A my po miły spotkaniu ;) w manufakturze spotkaliśmy się z Madzią, Zuzią i Piotrkiem :) Zuzia po prostu mnie zaskoczyła :) bo na zdjęciach to wygląda na taką spokojniutką, grzeczniutką, a pięknie sobie radziła z szarańczą na placyku zabaw ;) ten placyk zabaw to nie na moje nerwy ;) za duży tam tłum, ale i Zuzi i Martynce to nie przeszkadzało :) No i jednak od naszego ostatniego spotkania minął już rok i bardzo się te nasze dzieciaki pozmieniały :) takie są już "dorosłe" w porównaniu z tym jakie były rok temu :) fajnie się było spotkać tylko niestety krótko i tak na wariackich papierach :o no, ale trzymamy ich za słowo, że za miesiąc się zobaczymy ;) i przyjadą do nas taxi ;) Pozdrowionka dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mili___23
Dla Karolinki i Oluni zdrowka radosci i miliony buziakow:*****************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero dzisiaj, ale wczoraj nie dałam rady wejść na forum Zdróweczka dla Karolinki Malinki :) i Oluni :) ZDROWIA kochane dziewczynki !!! 🌼🌼🌼 U nas troszkę lepiej, podałam furagin, żurawit junior, zrobiliśmy nasiadówkę z kory dębu i przesmarowałam jej te zaczerwienienia tridermem i moczu już tak nie czuć, zaczeriwnienie zeszło. Zobaczymy co dalej jutro. Dopadł nas też katarek dodatkowo...mam nadzieję, że nic się nie rozwinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! W imieniu Karolci - ślicznie dziekuję za życzenia i pamięć :-) Imprezka u nas udana, zarówno ta piątkowa u babci jak i sobotnia u dziadków. Torty baaardzo pyszne :-) Karola zadowolona, choć świeczek gasić nie chciała. :-) 3 godz temu wrócilismy od dziadków i następny wyjazd dopiero pewnie na Wielkanoc. Ale przynajmniej Karola się wybiegała na mrozie i pospiewała z dziadkiem. Dziękuję za foteczki. Spróbuję odpisać na @. Listku dobrze,ze jest wyraźna poprawa. :-) Deseo - Młoda ważyła 1,8kg. torbę będę pakowac z jakiś miesiąc. Niestety jutro nie uda mi się pojawić na SR,a własnie bedzie omawiana lista do mojego szpitala. Trudno, wezmę ją za tydzień. Na szczeście wszystko już dla siebie i Młodej mam zakupione,zatem jestem spokojna, gdyby coś się zadziało. Gawitku, jak tam Tyska na nowej kanapie, sypia grzecznie? przyzwyczaiła się? daje radę? czy marudzi i przychodzi do Was spać? Sroczko, a u Was? Martasku, Wy już wsadziliscie Miłosza do nowego łoża? Miłego poniedziałku życze i dziś dobrej nocy :-) mimo mrozu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamusie :) Bardzo serdecznie dziękujemy za pamięć i życzenia :D Wczoraj Krzysiowi dopiero wszystko czytałam, bo wcześniej nie było możliwości, żeby wejść do cioć na forum :) Dla Karolci przesyłamy już pourodzinowe buzialki- co prawda Krzyś już przez telefon Karolci skladał życzenia, ale żeby nie było, że na forum nie napisaliśmy ;) Za nami szalony weekend :) Ja się cieszę, że to już za nami :) Było fajnie, ale niestety bez przygód się nie obyło. W drodze do dziadków mały nam zaczął wymiotować w aucie :O Wystraszyłam się, że może jakiś wirus go dopadł, ale chyba po prostu go wytrzęsło podczas drogi. Zjadł przed wyjazdem całą michę zupy i chyba po prostu było za dużo...nauczka na przyszłość. No ale zamieszania przy tym było, od razu wszystko do prania, czyszczenia i mycia- włącznie z Krzysiem ;) Pobyt u dziadków zaliczamy na 4 +. Niestety podczas imprezy Krzyś miał kiepski humorek bo się nie wyspał..ale tak latał u dziadków, że na spanie nie było czasu, a jak już zasnął to go na siłę budziłam na tort, no i niestety dał koncert :/ Ale za to pod sam wieczór się tak rozkręcił i biegał z dziewczynami, że wołami go zaciągałam do kąpieli i spania na noc :) Poza tym imprezka udana. Prezentów nie dostaliśmy bo wszyscy dali Krzysiowi pieniążki- teraz będziemy kupować zabawki :) Jakieś fotki mamy, więc jak znajdę chwilę to coś Wam podeślę - pewnie z ryczącym Krzysiem :) A teraz uciekam do zajęć domowych. W tym tygodniu muszę się sprężać ze wszystkim i logistycznie zacząć już planować wszystko, bo w przyszłą niedzielę =======> kierunek szpital :/ Ściskamy wszystkich mocno! Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) Witam po meczącym weekendzie. Na początku, spóźnione ale najserdeczniejsze życzenia dla Karolci! Rośnij zdrowo kochanie!! 🌼 U nas wszytsko Ok., towarzystwo zdrowe jak na razie. Ale weekend był zdecydowanie męczący i przyznam Wam szczerze, ze mam już serdecznie dość tych podróży do Łodzi i z powrotem. Może i wredna córka ze mnie, ale teraz najwcześniej to za miesiąc pojadę. Nie mówiąc już o kosztach tych wyjazdów. Poszaleli z tymi cenami paliwa :O Faktem jest, że troche pojeździliśmy po mieście. Byliśmy na Zdrowiu na ostatnich podrygach jesieni (postaram się Wam wysłać kilka fotek dzisiaj) w IKEI i w dwóch galeriach. Udało nam się również w końcu z Gawit spotkać po takim czasie :D Krotko i szybko, ale tez się liczy ;) Ejmi cieszę się, że wyjazd i impreza urodzinowa udane! No a przygoda po drodze nam również znana :O Żadna to przyjemność. Rany, ale to szybko zleciało do Twojego pobytu w szpitalu. Ile dni masz tam zostać? No faktycznie troche spraw musisz zorganizować sobie na zapas. Ale znając Ciebie to wszytsko będzie zapięte na ostatni guziczek :) Agulinia, fajnie że imprezki urodzinowe udane i torty przepyszne! A najważniejsze, że Karola zadowolona :D I co to za pomysły z wcześniejszym rozpakowaniem? Niech tam najmłodsza członkini rodziny siedzi grzecznie w brzuszku! :D Listku, super że sytuacja troche opanowana u Emilki! Mam nadzieje, że uda się wszytsko ładnie przezwyciężyć bez antybiotyków :D trzymam kciuki! A dziś chyba mas zmieć wyniki posiewu? Daj znać co i jak! Gawit, dzięki za miłe słowa o Zuzalinie. Tym samym mogę się odwdzięczyć, bo tyska tez sobie tam w kasze dmuchać nie daje. Włazi wszędzie gdzie się tylko da i nieważne czy drzwiami czy oknem hihihih Super dziewczynka z niej! A Zuza to i mnie zaskoczyła, bo nie spodziewałam się, że aż taka odważna jest i aż tak sobie drogę torować potrafi :D No i tak jak się umawialiśmy postaramy się spotkać przy najbliższej okazji już w spokojniejszej atmosferze ;) Agulinka no właśnie widziałam na zdjęciach, że Szymciowi odkurzacz bardzo przypasował ;) No i torcik super! Deseo, bardzo fajnie, że udało Ci się uchować przed cukrzycą. Niby to nie jest jakieś strasznie ciężkie, ale po co się aż tak pilnować ;) Dobra to na razie zmykam. Miłego dzionka i buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Swojego posta z weekendu nie widze, wiec spoznione zyczonka dla Krzysia i Maliny - najlepszego! spelnienia marzen!! Gawit, Agulinka - dzieki za zdjecia, widac ze imprezka udana :) Za oknem szaro buro, Adas w przedszkolu, maz w pracy, a ja jeszcze w pizamie :) No ale weekend byl intensywny wiec poniedzialek bedzie leniwy :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sobie muszę zakupić melisę, bo co sie strachu ostatnio najadam to moje...dzisiaj rano wylądowaliśmy na pogotowiu z Emilką...rano o przed 6 jak wypiła mleczko to po chwili zaczęła strasznie płakać i wołała że boli, to pytam co a ona że siusiu, myślę kurcze o co chodzi, rozebrałam, dotykam pieluszki a ta sucha jak pieprze...a dziecko piło na noc mleko 210ml, w nocy 180ml i z rana 180ml, a tu ani kropla siusiu...przerażeni pojechaliśmy na pogotowie, bo a nuż jakiś zastój moczu czy cuś nie znamy się...lekarz małą zbadał steiwrdził że mocz jest na bank, więc nerki dobrze pracują, kazali nam jechać domu, dać syropek przeciwbólowy i do wanny do ciepłej wody włożyć i czekać na siku, w razie gdyby nie sikała to przyjechać znów...naszczęście jak ją tylko rozebrałam w domu to była mokra od pasa w dół, a za chwilę znów poszły kolejne siusiu...Jezu co ja przeżyłam... Posiew już mam odebrany i na jutro umówieni jesteśmy na oddziale dziecięcym w szpitalu wojewódzkim u świetnego specjalisty do którego sie czeka dosyć długo, ale po wyproszeniu, polecniu przez znajomych jedziemy jutro po południu...uff tyle dobrze...normalnie chodze jak bomba zegarowa w stresie czy wszystko jest ok :( kazał nam zabrać wszystkie wyniki jakie mamy i dawać dalej furagin a jutro sie okaże co dalej...głowa mi pęka Przepraszam że ja tylko o sobie piszę, ale niemam głowy do niczego...wybaczcie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uffff kochane normalnie padam na pysk:( jeszcze pracy nie zaczęłam a juz mam dość:( we czwartek miałam badania do pracy było ciezko bo pani okulistka miała wątpliwości ale na szczęście zgode dała. No i zarówno dojazd na te badania jak i powrót to niekończące sie korki w K-owie a o słynnej zakopiance nie wspomnę... No i dzisiaj rano musiałam z tymi badaniami jechac, stos papierów wypełnić... I oczywiście moja głupota totalna bo sobie Lukiego zabrałam...na czas mojej wizyty był krainie zabaw z ciocia. Chciałam przy okazji skoczyć i buty na zimę kupić ale sie przeliczyłam. Urządził taki cyrk że masakra:( kładł sie na ziemi, wył, o mały włos a zwymiotował by z tych złości, ubrać go nie było szans, ludzie patrzą, kiwają głowami-myślałam ze sie zapadnę pod ziemie:( oczy miałam całe mokre od łez bezsilności...starsza pani podeszła i pyta co on tak płacze,tak samo parkingowy...ech mówe Wam nigdy mi czegos takiego nie zrobił...i tak zakupów nici a wszytko przez ta cholerną kraine zabaw bo on to tak siedział całymi dniami... Jutro mam szkolenie od 8 do 16... Przepraszam Was bardzo że tak tylko o nas ale ta dzisiejsza akcja Lukiego tak mnie rozbiła że szok... A jak sie kładł spać to mnie wycałował jak nigdy i jak ja sie mam na niego złościć??? Te dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejuś, czytam Was i chyba jakiś feralny poniedziałek dziś :O Listku - masakra, też bym się wystraszyła nie na żarty! Tutaj problemy z siuśkami i jeszcze ta świadomość, że nie sika...nie zazdroszczę Wam przeżyć :O Ale oby do wizyty u specjalisty! Mam nadzieję, że się wszystko wyjaśni w końcu i zaczniecie coś działać, żeby ten zakręt wyprostować. Powodzenia! Sroczko - a ja myślałam, że tylko mój Krzyś potrafi odstawiać szopki :O No ale to żądne pocieszenie, że inne dzieciaki też dają do wiwatu - niestety taki czas, wszystkiego można się spodziewać teraz po tych naszych brzdącach :/ Powodzenia w pracy! Madzialińska, Gawit - fajnie, że spotkanko udane :) Madzialińska - nie wiem ile dni zostanę w szpitalu, wszystko zależy od tego jak zniosę zabieg. Wersja optymistyczna to 2 doby, wersja standardowa to 3 doby a wersja pesymistyczna to 5 dób. Mam nadzieję, że załapię się na wersję optymistyczną! Ja zaczęłam już wszystko planować na ten tydzień i oczywiście już są schody. Przed operacją jeszcze chciałam zaliczyć z Krzysiem ten bilans dwulatka, żeby potem mieć to z głowy, ale chyba nam nic z tego nie wyjdzie. Ja mam za dużo spraw do załatwienia w tym tygodniu, T też zalatany, a w przychodni trzeba będzie swoje odsiedzieć :/ I chyba zostawimy to na potem, w sumie to nie jest aż tak pilne....T mówi, że najwyżej w przyszłym tygodniu pojedzie z Krzysiem sam. Zobaczymy. Poza tym dziś od rana kołowrót, w domu ful roboty a sąsiadka mi dziecko podrzuciła, bo sama dostała skurczy i szykowała się na porodówke. W domu sajgon jak cholera, na szczęście chłopcy grzeczni....ale już musiałam się nimi zająć i z roboty nic nie wyszło. Teraz Krzyś usypia to będę musiała migiem wszystko zrobić. zmykam do zajęć...eh nie lubię poniedziałków!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku kochana a co to bylo wogole??? mowili cos??? skad to zatrzymanie moczu?????? moze posiewy cos wykaza. biedna Emi. ehhh. mam nadzieje ze to byl jakis chwilowy kryzys. ale sie najadlas strachu. a jak teraz?? Sroczko no baaa! znam ten wstyd. Lukaszek zdeydowanie przechodzi bunt dwulatka mojego tez nie moge zdjac z karuzeli. i tez sie na mnie ludzi patrza jak na zbira kiedy go sila biore do domu. a glos to on ma! ja mam nadzieje ze to niedlugo minie. w koncu coraz madrzejsze robia sie te nasze maluchy i moze beda sie bardziej wreszcie sluchac. misia mama ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sroczko to chyba ten etap wiekowy naszych dzieci że są nie obliczalne, ja sama widzę po Emi że czasem ma świetny humor a za chwilę jakiś diabeł w nią wstępuje... thekasiu na pogotowiu powiedzieli że jesli dziecko kiedyś wstrzymywało kupkę ( a tak był) to niby może też to samo robić z moczem, jak to nazwali taka "uroda"... Zobaczę co jutro mi ten lekarz powie, opowiem mu wszystko, pokażę wyniki i zobaczymy Ejmi widziałam foteczki :) Krzyś dał ładny popis :) ale powiem szczerze że uroczo wygląda :D a Ty wyglądasz super noo mało powiedziane...świetnie :) torciki pierwsza klasa !! ja planuję zrobić swój ale mój nie będzie taki wymyslny ;) Posiew wykazał obfite rozmnożenie e.Coli 10e5/ml jakoś tak i zrobili antybiotykogram, okazuje się większość lekarstw sobie z tym radzi, nawet furagin powinien sobie poradzić, oprócz tego podali augumentin, zinnat, bactrim, zobaczymy czy lekarz mi każe dalej dawać furagin czy zmieni na mocniejszy antybiotyk np. augumentin, wolałabym zostać na furaginie tym bardziej że daje się ją profilaktycznie, wolałabym nie truć Emi antybiotykiem...no ale to już w kwestii lekarza będzie...no nic jutro się okaże co dalej robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku uroda mowisz :( no fajne wytlumaczenie. ehh. z kupa rozumiem ale z moczem. moze to przez te bakteria. biedna mala musi sie znowu truc lekami ale skoro trzeba to trzeba- musi sie wyleczyc. trzymam kciuki za zdrowko. ps nie masz czasami takich mysli ze myslisz sobie zeby Emi nie odziedziczyla po tobie slabego zdrowka?? ja tak czesto mysle o tomku. chcialabym zeby chociaz zdrowie mial po M...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu wiesz jak to jest jak lekarz niema co powiedzieć to zawsze znajdzie się wytłumaczenie że takie dziecko... Napewno coś po mnie ma :) ale imają się jej zupełnie inne choroby :) ja np. chorowałam dużo na płuca i oskrzela, a ona z tym tfu tfu niema problemów, ja z koleji nigdy nie miałam z moczem problemów, nie miałam nigdy jakiegoś bolesnego zapalenia pęcherza, a ona znów to ma...boję się że te dolegliwości ma za rodziną od męża :( jego tata miał przeszczep nerki a jego babcia to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Ja na szybko! by ożywić forum hihih Obiadek już zrobiony, frytki obiecałam mojemu dziecku i już siedzą w zamrażarce, mam nadzieję,ze takie z piekarnika wyjdą,bo nigdy nie robiłam jeszcze hehe. Zresztą tylu rzeczy jeszcze nie robiłam,ze życia nie starczy. Miałam wczoraj wizytę kontrolną i pani szlachetnie zrobiła usg, ona robi tak na odwal, jak to na NFZ ;-) i wyszło,ze c już 2400. A 5 dni temu jak robiłam badania prywatnie to miało 1800. Niesamowity przyrost. ;-) w takim tempie to urodze 6 kg dziecko. Ale tak to jest jak się robi tak byle jak badanie. Ale na nastepnej bedzie mi robiła wymaz na paciorkowca. Miło z jej strony,bo poprzednio nie miałam i troszkę się martwiłam,czy aby nie mam cholerstwa. Kumpeli wyszło przed porodem ,ze ma i dostała leki. Ale o tym trzeba wieedzieć. Co poza tym,zazdroszczę Wam jak diabli drzemek dziennych. Karola prawie od 2 tyg ani razu w dzień nie dała się połozyc, zatem już nadziei nie mam. W dodatku pada miedzy 18-19 i nie ma szans by ją przetrzymać dłużej,ale tu się nie dziwię skor w dzień nie spi. I niestety budzi się koło 1 albo 2 albo 4 ipieknie wyspana zaczyna gadac, wymyslać jakieś rzeczy, coś przeżywa, jakieś historie jej się przypominają. Matko, mozna oszaleć. My nieprzytomni,ona w pełnej gotowości. Oczywiście po godzinie, często jeszcze wcisniemy jej mleko, uda się ją uspic,ale szybko potem nam się nie udaje zasnąć. Mój zły jak diabli, niedospany. Ehhh.. dziecko nam się popsuło. Ewidentnie. Listku - trzymam kciuki za konsultacje. I macie dwa antybiotyki równocześnie podane? My tak mielismy przy zapaleniu płuc i chyba podobny zestaw. Ejmi - dzieki za foteczki. Ależ cudeńko ta ciuchcia! A co się dziwisz Krzysiowi,ze zły, trzeba było zjeść torta i dziecka nie budzić ;-) Sroczka i taka mała akcja Lukiego tak CIę rozbiła? Kochana, ja takie akcje miałam już kilka razy. Ostatnio w sklepie meblowym. My Karolę wijącą się na podłodze i ryczącą zwyczajnie zignorowaliśmy,ale ludzie to mieli takie widowisko i tak bezczelnie się na nas gapili,ze aż przykro. I najlepsze jest,ze powodu żadnego Młoda nie miałą by się tak złościc,ale że była zmęczona to nic dziwnego. Naprawdę nie ma co się przejmowac, zabrać dziecko i już. Albo poczekać aż sobie pokrzyczy i się powije ;-)Zalezy ile masz czasu,cierpliwości i siły. Madzia - ależ same plusy masz z takie wyjazdu do Łodzi, no poza kosztami (polecam zagazowanie auta :-) ) z Dziewczynami się zobaczyłaś i sklepy oblatane. :-) No to by było na tyle. Czy Wasze dzieciaki też takie oporne na porządki? moja to taka królewna,ze szok. Palcem nie kiwnie,a jak już to z wielkim bólem. Miłego dnia! Papapa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia nieee ja źle się wyraziła, Emi ma tylko furagin a tę resztę napisali w antybiotykogramie :) głupio napisałam że podali a chodziło że napisali :) Nie zazdroszczę nie spania, dla mnie to zbawienie jak Emi idzie choć na 1,5h spać... Ehh ja to wiem jak to na NFZ jest...na odpiernicz i tyle, nawet się nie postarają żeby było lepiej... Emi to nawet lubi sprzątać, jak coś wyleje to zaraz biegnie po szmatkę i ściera, klocki zawsze uprzątnie, jak coś na ziemi lezy to zaraz do kosza biegnie żeby wyrzucić albo na stół kładzie :) z tym nie narzekam :) Hihi a dzisiaj mnie zaszokowała, ostatnio w dzień zasypianie mamy super, w mig i szybko i nawet niewiem kiedy zasnęła. DZisiaj się na mnie obraziła bo nie chciała za dużo zupki zjeść to wyłączyłam bajkę, poszła do swojego pokoju, trzasnęła drzwiami i cisza, przyszłam po chwili do niej, a ona smoki z szafki ściągneła i spała na kanapie :) przeniosłam do łóżeczka i pospała prawie 2h :) wczoraj na bajce zasnęła :) hihi śpioszek się z niej robi, za rodzicami chyba, gdzie nie siądzie to zasypia, chyba że to po lekach tak, skończy brać leki i spanie sie skonczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:-) mam do Was ogromną prośbę o radę. jestem Listopadówką z 2010, mój synek za 2 tyg skończy roczek. mam pewien problem. Od ponad 1,5 miesiąca w ogóle nie chce jeść obiadów. Żadnych ani moich ani ze słoika. Jadł by tylko kaszę i mleko. Wcześniej do 8 miesiąca nie miałam żadnych problemów, wcinał aż mu się uszy trzęsły. Później zaczął troszkę strajkować i jadł na przemian moje i słoikowe. Ąle teraz to jest czysta masakra, jak zbliża się pora obiadowa to mnie już boli żołądek bo wiem że będzie walka o zjedzenie choć kilku łyżeczek. Jest strasznie oporny do nowych smaków. Nie wiem co mam robić, czy podawać w zamian tą kaszę. Próbowałam go przegłodzić, żeby wiedział ze teraz jest obiad i nie dostanie mleka. Ale kończyło się tym ze jak o 10 zjadł kaszę to jadł dopiero koło 19,30 mleko z kleikiem. Albo litowałam się i robiłam mu o 16 mleko. Nie sądzę żeby powodem były zęby, bo zbyt długo to trwa. Inne dzieci w tym wieku jedzą już normalnie to co dorośli a mój synek raz zje ze smakiem np rosół, w następnym tygodniu od razu pręży się i płacze. Proszę doradźcie coś. Z góry dzięki za odpowiedź i serdecznie pozdrawiam Was i dzieciaczki. Fajnie że już tyle jesteście na tym forum:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia haha- 6 kilo mowisz ;) no przynajmniej trafisz do gazet ;) albo choc takie 4 kilowe jak moje ci sie trafi ;) przy cc to bez roznicy mi bylo ;) ze spaniem to my chyba tez zrezygnujemy z drzemki dzienniej. maly choc zmeczony okolo 13 coraz trudniej mu zasnac. a nie ebde go trzymac do 14 na drzemke bo wtedy spi do 17 a potem gania do 22...przynajmniej bedzie szedl spac przed 21 jak zrezygnuje z drzemki. chyba ze juz w swoim domu wprowadze dawna dyscypline bo ta mala zmijka nauczyla sie wylazic z lozka i jedyne miejsce gdzie polezy to...buda od wozka ;) tutaj z kuzynem szaleje cale dnie -nie usiedza 5 minut w miejscu wiec nie wiem czemu tak mu zasnac trudno. widocznie ma to po mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyzej to ja a do mamy z 2010 odnosnie jedzenia hmm. trzeba szukac sposobu- moze zabaw jakos dziecko bajka, zabawka..moj np oglada reklamy namietnie podczas jedzenia. mysle ze to u was to chwilowe. moj tez woli kaszki, jogurty a obiadki kocha tylko te makaronowe. ale miewal okresy ze tylko kaszki mu wchodzily. bralam sie wtedy na sposob i mieszalam mu te obiadki z ukochanymi jogurtami, i tak z dnia na dzien coraz mniej jogurtu dodawalam az znowu polubil obiadki. mozna tez dodac na zechete moze jakiegos dżemu niskocukrowego czy cos co lubi. glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha Agulinia pol biedy jak moj wstanie o 6 bo juz sa bajki w tv i sam sobie wylazi z lozka, wlacza i pooglada do tej 8. ale jak wstanie przed 5 a bajki startuja tu o 6 to nie wie co ze soba zrobic i zaczyna ganiac po domu i budzic cale towarzystwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) !!! Wpadam i ja się przywitać... i napisać ze u nas ok choć ja jakieś takie przesilenie jesienno-zimowe czuję i nic, kompletnie nic mi sie nie chce... wracam ostatnio z pracy i idę spać razem z Młodym. My na sen nie możemy narzekać. Szymus w ciągu dnia dalej 3 godziny śpi, czasem go nawet budzić muszę po tym czasie. Za to w nocy mamy etap ostatnio na pobudkę koło godziny 3-4 i mleko obowiązkowo bo inaczej jest wycie na cały dom... Mam nadzieję ze to przejściowe jest, bo już tak mieliśmy latem a później przestał się budzić. Poza tym Szymuś dokazuje ile się da i pomysłów nowych mu w głowie nie brakuje... I mam wrażenie że zaczyna wszystkie wyrazy już po nas powtarzać, część wychodzi mu fajnie, część dziwacznie... Ale największy ubaw mamy z niego bo ostatnio podłapał słowo 'kurcze" i jak mu coś nie wychodzi to kiwa głową i mówi o kurcze, kurcze... i robi to z takim przejęciem i tak cudnie to mówi, że my "piejemy" ze śmiechu. Aguś, Szymus od zawsze był porządnicki... hihi zresztą Ty wiesz, on każdy okruszek podniesie z podłogi i wyrzuci do kosza, a czasem to specjalnie coś rozgniecie i zaraz pod zmiotkę albo odkurzać leci... Oby mu tak zostało... hihi :). I super, że dzidziulek już taki duży :). A na temat naszej służy zdrowia wypowiadać się nie będę bo szkoda "nerw". Listku, to Ci śpioszek mały... Super!!! Oby po lekach też tak było :). Anula2500, wg mnie musisz przeczekać... nic na silę... chce mleko, dawaj mleko.... i wiem doskonale co piszę bo mój Szymuś ma 2 lata i dalej nie je obiadów za to w tym czasie je jajko, parówkę, serek jakiś... czasem mięsko gotowane lub rybę... A jak był mały papki uwielbiał... Później rosół mógł jeść codziennie, teraz już nawet nim gardzi. Żadnych warzyw, ziemniaków... nic... czasem makaron suchy. Jest to uciążliwe i przygnębiające... ale co zrobić, taki jest i już. Ważne ze zdrowy. Dobra, uciekam. Papatki :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×