Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Małłgossia

piwo codziennie???

Polecane posty

Gość gość
Zgadzam się z opiniami, że to nie ilość, ale regularność świadczy o problemie z alkoholem. Jeśli ktoś temu przeczy, to albo ze strachu przed prawdą, albo z głupoty. Proponuję łatwy test, odstawić na miesiąc albo 2. Zmiany zachodzą niesamowite, łuski z oczu spadają, codzienność staje się smutna i dosadna w swojej prozie. I szybko wychodzi, a raczej wypływa na powierzchnię przyczyna picia, sięgania po piwko albo 2 dla relaksu wieczorem. Piszę z doświadczenia. Od świąt czyli bite 2 tygodnie towarzyszył mi codziennie alkohol, a to winko, lampka lub dwie, a to szampan 2 kieliszki, gdzieś po drodze piwka, bo okazja. Niby nic groźnego, żadnych problemów z koordynacją, bełkotania itp. Pojawiał się po tej ilości jedynie lekki relaks, może lekka senność no i spokój ducha, humor na plus, takie sympatyczne nastawienie do życia. Od dwóch dni bez % i co? Pierwszy dzień abstynencji to trochę złości, trochę krzywych spojrzeń w stronę bliskich i do lustra, niby nic wielkiego, żadnych fizycznych dolegliwości. Dziś kac gigant, głowa ciężka, wzrost agresji, ból głowy i całego ciała jak diabli, silny stan lękowy o przyszłość, o zdrowie, o pieniądze, rodzinę, bezsenność, kołatanie serca i smutek smutek smutek. Koszmar. I nie, nie pierwszy raz doświadczam takiego syndromu odstawienia, bo 2 miesiące temu udało mi się rozpocząć abstynencję po 3 miesiącach picia 2 piw dziennie zamiennie z 2 kieliszkami wina i wytrwać w trzeźwości do świąt, więc wiem z doświadczenia, że regularność ukryta nawet w małych ilościach uzależnia poważnie. Moją aktualną trzeźwość zamierzam utrzymać do ostatków. A potem znowu przerwa do świąt. Kurwa, w tym kraju ciągle są święta :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maz wypija dziennie od 6 ciu do 8 smiu piw i tak od 5ciu lat jak przeszedl na emeryture i nie pomogly prosby ani grozby, to moje zycie i moja emerytura tak mowi. A jak za duzo mowie ,to idzie do piwiarni ,ktora jest bardzo blisko naszego domu. co robic majac 40 letni staz malzenski i 62 lata .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alkoholizm. To był mój powód rozwodu, codziennie kilka piwek, na weekendzie "spód". Ale zaczynał od 1-2 piwek dziennie. Powodzenia, jeśli ktoś nie widzi w tym nic złego, a argument, że nie chodzi pijany i się nie awanturuje jest mało wystarczalny, jeśli się żyje z kimś takim. Codzienny odór alkoholu w domu, od niego, z roku na rok tego alkoholu jest więcej. I pisanie,że lepiej w domu niż w knajpie też nie ma racji bytu - gdziekolwiek picie codzienne takiej ilości jakiegokolwiek alkoholu to choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obrzydliwy jest taki alkoholik, brrrr. w życiu bym takiego nie tknęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wężownikgość
Jeśli kończymy dzień piwem lub dwoma to nie ma problemu gorzej jest zaczynać dzień piwem tu zaczyna się problem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko dla smaku, i dla zdrowia jak to mój tato mówił. jedno czy dwa Noteckie to nie grzech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po dwóch piwach jest się już dobrze wstawionym - to nie oranżada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to racja i pecherz puchnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój były mąż również zaczynał od 1-2 piwek dziennie tłumaczenie identyczne jak u wszystkich alkoholików na tym wątku- " bo po pracy", " bo lubię", "piwo to nie alkohol", "przecież ja wódki nie piję" po dwóch, trzech latach z "po pracy" zrobiło się i przed pracą, a nawet w trakcie - nigdy się nie upijał, zawsze w dobrym humorze, ale oko lekko błyszczące potem co raz więcej, stracił pracę, prawo jazdy, zrobił się złośliwy, nie wracał na noce, zdradził - a jak już nie mógł pić i przestawał to dostawał padaczki poalkoholowej w końcu przestał pić - ale picie zastąpił lekami psychotropowymi a jak myślicie, co usłyszałam od teściów? TO TWOJA WINA, ON PIJE PRZEZ CIEBIE, PRZEZ CIEBIE SIĘ ROZPIŁ zaznaczam, że piłam okazjonalnie 1-2 kieliszki wódki na imprezach może ze 3-4 razy w roku - piwa wcale bo nie lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze musi byc ktos winny albo koziol ofiarny. Nigdy alkoholik oni sa zawsze niewinni. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieniewa
Jeśli takie picie to nie alkoholizm, to szybko się nim stanie. To kwestia czasu. Z moim chłopakiem też tak było. Z czasem ilość wieczornych piwek tak urosła, że zagroziłam odejściem jeśli nie podda się leczeniu. Zgodził się pojechać do Wiosennej. Po terapii wraca do siebie. Jest w dużo lepszej kondycji i okazuje się, że może żyć bez wieczornego piwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od Twojej kultury picia, dla mnie piwko wjeżdża tylko przy większych okazjach i wtedy rozsmakowuje się w rzemieślniczych piwkach od Pilsweizera. Mają wygodną ofertę bo można prosto ze strony www.pilsweizer.com zrobić sobie zamówienie do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba zamówię dwie skrzynki? Będzie taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BQEI3fRxOFTAbIhs3fSP61oR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Je/bac nedznych frajerow alkoholikow i je/bane alkoszczochy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja piję

A ja piję 4 piwa raz na tydzień, tylko w soboty i mój mąż nazywa mnie alkoholiczką. Koszmar :-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piwny luksus

A ja wlasnie rzucilam alkoholika. 6 piw dziennie chlał . Moczymorda 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc gosc

Dobrze ze rzucilas go bo bys miala przesrane. A inne w tym trwają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabela

Mieszkałam w Portugalii przez prawie rok u mojej siostry. Tam prawie  każdy wypija dziennie kilka  kieliszków wina dziennie (piwo piją też oczywiście) a na imprezach głównie rodzinnych pije się dużo wina. Nikt tam tego nie uważa za problem po prostu taka kultura jest w tym kraju. u nas za komuny chłało się co nie miara więc jak toś sobie piwo wypije lub dwa wieczorem to nie jest alkoholikiem. Coraz więcej natomiast teraz uzależnionych od jedzenia i cukru a to dużo gorsze dla organizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kelvase

Viagra Efectos Secundarios Jovenes How To Buy Stendra Rx One Pharmacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

częściej niż raz w tygodniu to już alkoholizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olo1

to wlosi to dopiero alkoholicy skoro pija wino do obiadu codziennie

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×