niclas 0 Napisano Marzec 14, 2012 Ulu to mądre, co piszesz: "Ważne żeby być razem i polegać na sobie. Miłość przeminie i ma zostać szacunek wzajemny. Po latach , na starość, okaże się ile byłam warta dla niego , ile wart był dla mnie". Żeby całej sprawy nie sprowadzać do problemu ginekologa. W ogóle będąc w związku, we wszystkich sprawach, tak się trzeba poruszać, żeby unikać niepotrzebnych zadrażnień. Tu nie chodzi nawet o prostą relację wdzięczności, że na moją prośbę nie robiłaś tego, co dla mnie było przykre, to ja będę Ci do końca życia wdzięczny. Chodzi o coś więcej, o to, że unikając zadrażnień sprawiłaś, że nigdy nie straciłem stanu bycia skoncentrowanym na Tobie - nie wiem, jak to zgrabniej powiedzieć. Sprawiłaś, że nigdy nie było poczucia, że wszystko jest względne, bo szanując najdelikatniejsze moje odczucia dałaś dowód, że są obszary w naszym związku absolutnie bezwzględnie strzeżone. Tak jak piszesz, uczucie w sensie świeżego entuzjazmu z biegiem lat przemija. Natomiast kluczem do trwałości związku jest moim zdaniem właśnie bycie skoncentrowanym na drugiej osobie i unikanie sytuacji, które tę koncentrację osłabiają. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhyhy Napisano Marzec 14, 2012 Ja mam normalnego faceta, ktory mnie bardzo kocha i dlatego moze byc o mnie zazdrosny kiedy pojde do ginekologa faceta!! On nie chce zeby obcy mezczyzna widzial moje intymne miejsca, z reszta ja tez nie, bo po co ma mnie zbadac facet skoro mam mozliwosc pojscia do kobiety? Dla mnie te kobiety ktore nalegaja ze musi byc lekarz facet chca pokazac swoje cipy innym i tyle i nawet byl kiedys tu temat na forum gdzie anonimowo kobiety wpisywaly ze czuly przyjemnosc jak ich faceci badali!!! tak jak kobieta sie dziwi ze partner nie chce ja puscic do faceta to on sie dziwi ze ona do kobiety nie chce isc, przeciez to tez ginekolog, prawda? To ze facet jest o mnie zazdrosny nie znaczy ze mnie ogranicza!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Noctua 0 Napisano Marzec 14, 2012 Nigdy sie nad tym nie zastanawiałam, kobieta czy facet i mój facet też nie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość No ale oczywiscie.... Napisano Marzec 14, 2012 Facet ktory jest zazdrosny o ginekologa jest....nienormalny tak?? To zastanowcie sie, ze po ulicach chodza ukochani mezowie tych kobitek a one lataja z kislem w majtach do ginekologa. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3919797&start=690 dlatego dopoki moja zona jest ze mna zadnego gina faceta nie zobaczy. a takie zakochane w rodzinach i swoich dzieciach........... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ziemianin Napisano Listopad 19, 2012 Jestem ze swoją kobietą 9 lat. Obecnie jesteśmy małżeństwem. Jest to moja pierwsza i jedyna kobieta, z którą uprawiałem seks. Ja analogicznie byłem pierwszym i jedynym. Najprawdopodobniej przez ten fakt jestem zazdrosny o lekarza ginekologa. Nigdy nie była na takim badaniu u mężczyzny tylko u kobiety, bo zawsze ją o to prosiłem. Przewertowałem dużo stron w Internecie w poszukiwaniu podobnego przypadku i zauważyłem ze nie jestem odosobniony w moim przekonaniu. Najczęstsze argumenty kobiet: -to tylko lekarz Lekarz, ale mężczyzna. - facet jest niedojrzały Może, ale jakoś utrzymuję naszą rodzinę, pracuje po 10 h, z dojazdem 13 h. Dbam o żonę, szanuje jej potrzeby. -facet jest Pier*ty To pozostawię bez komentarza -kobieta nie chodzi tam dla przyjemności Nie jest dla mnie ważne czy to jest przyjemne czy nie, natomiast może sprawić to przyjemność lekarzowi. A najbardziej jestem zazdrosny właśnie o jej nagość, ze taki facet będzie się jej przyglądał. Argument „On widział 500 takich kobiet, jeszcze bardziej potęguje moją agresję, ponieważ ja mam tylko tą jedną, pierwszą i jeszcze muszę się podzielić intymnością z kimś, kto widział i 500. Samcza zazdrość o samca. Moja małżonka, szanuje mój pogląd, jednak uważa, że jest to absurd. Jest dużo argumentów logicznych za tym oraz przeciw aby być zazdrosnym na tym punkcie. Jednak zazdrość to uczucie spowodowane przez emocje. Emocji nie da się rozłożyć na logiczne czynniki pierwsze. Nawet jak będzie 250 argumentów za którąś stroną, na emocje nie wpływa to. Jak moja żona zaszła w ciążę miała zlecone USG przez swoją lekarkę w przychodni z dobrym sprzętem. Nie wiedziałem czy to będzie przeprowadzał mężczyzna czy kobieta i nie wiedziałem czy to badanie będzie przez brzuch czy przez pochwę. Gdy nadeszła godzina „W to chciałem wszystkie zęby sobie w szczęce połamać z nerwów i można powiedział aż wpadłem w dziki szał! Na szczęście okazało się, że to było zwykłe nadbrzuszne USG tylko i wtedy emocje nagle opadły, nawet nienawiść do tego lekarza. Po tym już żonie powiedziałem, co mi leży na sercu. Najgorsze jest to, że jakby przyszło do badania ginekologicznego przez mężczyznę (nie daj Boże) to czułbym się jakbym został zdradzony i upokorzony. A co ciekawe, wolałbym np., aby moja żona flirtowała z kimś, a nawet mogła się całować innym facetem niż leżała z rozkroczonymi nogami przed innym facetem. Przy każdym seksie dostawałbym nerwów i przypominał sobie jak leżała na fotelu. To są emocje właśnie. -Argument, że kobiety są delikatniejsze uważam za mit, bo moja żona mówiła, że nigdy ją nie bolało i nie narzekała na te wizyty. Ja osobiście nie cieszę się, że jestem zazdrosny, bo jest to problem, którym sobie zaprzątam głowę niepotrzebnie. Ale nie potrafię sobie z tym poradzić. Aha. Pewnie usłyszę, ze ograniczam ją itd. W żadnym wypadku, to jest tylko prośba o zamknięcie tego naszego świata intymnego dla naszej miłości. Kompleksów raczej też nie mam. Po prostu jestem lwem z dużą grzywą, który goni inne lwy Aha jeszcze jedno. Pewnie ktoś zapyta czy żona też mi lekarzy wybiera. Otóż tak. Dentystę raz mi wybrała, było to dla niej obojętne kto to jest. Do innych lekarzy nie chodzę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość @No ale oczywiscie.... Napisano Listopad 19, 2012 Dokładnie. Sam słyszałem relacje znajomej w pracy jak to się podnieciła bo była u "takiego przytoojneegoo" ginekologa. Ja swojej kobiecie też nie pozwoliłbym na wizytę u faceta (no chyba że okoliczności byłyby takie że po prostu nie byłoby możliwości iść do kobiety). Ale moja kobieta nawet sama nie chce iść do innego faceta bo uważa że to byłoby nie fair wobec mnie rozkładać nogi przed innym, bez względu na to czy to lekarz dlatego jeśli musi, idzie do kobiety. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ziemianin Napisano Listopad 20, 2012 To mamy świetne żony. Szanujmy je. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bywalec1 uni 0 Napisano Listopad 20, 2012 Ziemianin ----> Twoje odczucia są dla mnie zupelnie normalne i zrozumiale. Ale zapewne większosc forumowiczek się z tym stwierdzeniem nie zgodzi :P Kiedyś w rozmowie na cafe wyraziłem pogląd że skoro ginekolog, jako jedyny ze specjalistow, bada tylko jedną pleć i to w intymnych rejonach ciała, powinny się tym zajmować wyłącznie kobiety, lekarki. Pogląd jak pogląd - mozna się z nim zgadzać albo nie. Ale reakcja moich rozmowczyń była zaskakujaca. Zostalem zmieszany z błotem, wyzwany od psycholi i zboczeńców, wysłany na leczenie psychiatryczne; normalnie wdetpany w klawiaturę! :D Jak lwice broniły swojego prawa do uczęszczania do "tych miłych panów" (cytat z jednej z nich). Cóż, popyt kształtuje podaż.;) To zapewne wyjaśnia dlaczego w Posce (wg danych Nacz. Izby Lekarskiej) 2/3 ginekologow to faceci podczas gdy ponad 60% lekarzy ogolem, wszystkich specjalności, stanowią panie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
niclas 0 Napisano Listopad 21, 2012 Bywalcze, nie całkiem tak jest, jak mówisz, że popyt kształtuje podaż i stąd przewaga mężczyzn w tym zawodzie. Raczej jest niedobór w podaży, to znaczy brakuje ginekolożek. Skąd taki wniosek? Wg ankiety Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego sprzed kilku lat ok. 40% procent kobiet zadeklarowało preferencję dla lekarek w tej specjalności, a 60% dla facetów. Jeżeli porównamy to ze "strukturą płciową" wśród ordynujących ginekologów, wg różnych szacunków 70% do 30% lub 75% do 25% na korzyść mężczyzn, to okaże się, że 60%pacjentek znajdzie przynajmniej 70% lekarzy preferowanej płci, to znaczy. mężczyzn, podczas gdy pozostałe 40% musi się zadowolić co najwyżej 30 procentami lekarek. Że jest tak, jak mówię, o tym najlepiej świadczą prywatne firmy medyczne. Wśród nich są takie, na przykład w Krakowie, w których obsługą ginekologiczną (ze specjalistami od USG włącznie) stanowią wyłącznie kobiety. Takie firmy działają nie dla imigrantek muzułmańskich, ale dla "normalnych" Polek. Nikt by sobie nie pozwolił w prywatnej firmie na zatrudnianie lekarzy wg kryterium płci, gdyby nie było takich oczekiwań rynku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość smoothOrange Napisano Listopad 21, 2012 hej,ja chodze tylko do kobiet,ale nie ze wzgledu na swojego faceta. jak bylam samotna tez chodzilam tylko do lekarek, po prostu nie czulabym sie komfortowo idac do faceta-ginekologa. tez mysle,ze powinno byc wiecej kobiet w tym zawodzie,najlepiej 100%, bo az mnie skreca jak sobie pomysle,ze w razie jakiejs naglej choroby,kiedy nie bedzie czasu na wybor,trafie na faceta. wtedy trzeba bedzie poswiecic swoja intymnosc w imie zdrowia czy nawet zycia.mam tylko nadzieje ze bedzie mi wtedy wszystko jedno. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bywalec1 uni 0 Napisano Listopad 22, 2012 Niklas----> Jak zwykle jestem pod wrażniem Twojego anlitycznego (do bólu ;) ) rozumowania. Ale wiesz, kobiecej natury nie da się zamknąć w liczbach, procentach statystykach.... W szczegolności w tak zlożonej materii jak preferencje płci ginekologa. Po prostu panie preferejuące gin-facetów nawet same przed sobą nie chcą się przyznać, ba nie chcą poznać, prawdziwych przyczyn takiego wyboru. Stąd biorą się tak liczne opowieści na forach (z rzadka tylko prawdziwe) o ginekolożkach - wrędnych, niedelikatnych jedzach bez pardonu zanurzających we wnętrzu pacjentek swoje zdobne w okazałe pierścionki i bransoletki łapska aż po łokcie. ;) Nie prowadzilem żadnych badań ale, jak wiesz, tematem zajmuję się od dawna i z moich oberwacji wynika że pacjentki ginów można podzielić na 3 grupy: 1. Te ktore wola kobiety 2. Te dla ktorcy pleć jest obojętna a liczą się dla nich inne cechy lekarza 3. Te ktore wolą facetow. Jeśli chodzi o proprcje to: - grupa 1 jest mniej liczna od gr 2 - grupy 1 i 2 razem wzięte są mniej liczne od grupy 3 UWAGA! Czasem mozna odnieść mylne wrażenie że najliczniejsza jest gr 2! Ale to złudzenie spowodowane tym (że sparafrazuję znane powiedzonko Forda o kolorach samochodów) dla cześci pań płeć gina jest obojętna pod warunkiem ... że jest on mężczyzną! ;) :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bałwanka śnieżna nie bez przyc Napisano Listopad 22, 2012 Poszłam do gina. bo wydaje się ze sa lepszymi chirurgami i tak jest byl delikatny mily opiekunczy cieply pachnacy dla mnie bombka przyzwyczailam sie a meza nie mam ale nie o to chodzi chodzilam wyleczyl mnie i teraz jakas dziura powstala w glowie jakby mi brak bylo tego goscia co to znaczy ? jestem glupia ? moze pusta moze zakochana tak ale sama pojecia nie mam czemu to? pozdrawiam wszystkich panow i tych madrych ktorzy nie puszczaja zony do ginekologa faceta a jak przystoiny to wspolczuje PANOM Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
popieprzony 0 Napisano Listopad 22, 2012 Tylko mnie tu brakuje :P Problem nie jest tylko lokalny, dla zainteresowanych i wtajemniczonych: http://patientmodesty.org/modestyimportance.aspx Kto chce zrozumie. Pozdrawiam wszystkich :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bywalec1 uni 0 Napisano Listopad 24, 2012 Bałwanka ----> Tę, jak ją nazwałaś "dziurę" moja dawna znajoma nazwala poetycką "niezwykłą więzią jak laczy kobietę z jej ginekologiem - tym bardziej niezwykłą im mniej on jest kobietą" :D Jesteś sinkielką więc Twoja "dziura" czy "niezwykła więź" jest Twoją prywatną sprawą. Gdybyś jednak była w związku to Twój chłopak, narzeczony, mąż... miałby raczej problem z ich akceptacją. I trudno sie temu dziwić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbawiona 1122 Napisano Styczeń 2, 2013 Hahaha, dobry temat, o jak mi przykro jak czytam, że biedni faceci czują się zazdrośni i zakazują chodzić do facetam ginekologa... a jak Wy oglądacie w domku porno to wszystko gra ? Zawsze będe chodzic do faceta i czaerpać z tego przyjemnosc. Wreszcie coś dla kobiet a nie tylko dla zazdrosnych, egoistycznych facetow, ktorzy sami zabraniaja takiego czegos a na dupy innych patrza bez ograniczen. Panowie ginekolodzy gora !!! :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bywalec1 uni 0 Napisano Styczeń 3, 2013 rozbawiona-----> Wtakim razie życzę milego rozkraczania! :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rynt560 Napisano Styczeń 3, 2013 No i bywalec wyszło na twoje ! Laska pusciła farbę ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ziemianin Napisano Marzec 14, 2013 Rozbawiona, coś Ci powiem. Spojrzenie na gołą dupę w telewizji, jest mniejszym złem, niż rozkraczenie przed innym facetem, niezależnie z jakich pobudek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość uhuhur Napisano Marzec 14, 2013 po recepte chodze do kobiet, z grzybica,smrodem i uplawami do mlodych mezczyzn :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mekeryna Napisano Marzec 14, 2013 ja lubie popuscic kleksa u mlodego ginekologa, fajne maja miny zazenowane, kreci mnie to. albo bączka chociaz po wczorajszej fasolce hihihi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ziemianin Napisano Maj 6, 2013 Ale jestem szczęśliwy! I to z czego? Z porodu mojej żony! Jak widać we wcześniejszych postach obawiałem się tego, a wyszło wszystko super. Jak pojechaliśmy z żoną do szpitala, to nie wiem jakim cudem, trafiliśmy na dyżur, lekarza kobiety. W ogóle zdziwiło mnie to że byłem przy badaniu przed porodem, pierwszy raz widziałem na żywo jak wygląda takie badanie. Ale do rzeczy. Pani doktor zdecydowała że trzeba przeprowadzić cesarskie cięcie z powodu takiego że maluszek jest za duży do wielkości miednicy mojej żony. Położna przygotowała wszystkie formalności do porodu i pojechała na cięcie. Za 25 minut wszystko było już ok. Maluszek z nami, żonka czuła się ok. Jak moja żona wyszła to powiedziała mi coś, za co ją kocham nad życie: "Kochanie możesz być spokojny, operowała mnie ta pani doktor i anestozjolog też była kobietą, więc nie było tam mężczyzn". Akurat nie było wtedy to dla mnie istotne, bo najważniejsze, że z nimi się nic nie stało! Ale podsumowując, żaden zboczeniec nie zaglądał mojej żonie w krok ani nie wkładał paluchów swoich zboczonych. Przed porodem, w trakcie i po na obchodzi itp. Teraz mam większą rodzinę, z czego jestem szczęśliwy, moja żona jest taka jak była wcześniej, czyli nie wykorzystana przez żadnych zboczuchów i jest super. Teraz spokojnie po połogu pójdzie sobie do swojej lekarki na kontrolę i wszystko wróci do normy :D :D :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 16, 2013 "Mój Facet jest zazdrosny o ginekologa i nie chce abym szła do mężczyzny" Tak sie dzieje, bo... Twoj facet nie jest idiota Twoj facet nie chowa glowy w piasek Twoj facet wie najlepiej, jak dzialaja mozgi facetow (wszystkich heteroseksualnych) Masz wybor: Liczyc sie ze swoim facetem, lub kolezankami, ktore swoich facetow maja w .... i szukaja mesko-damskich ekscytacji w gabinetach ginekologow Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 16, 2013 Niech sam sie stanie ginekologiem i robi ci przeglądy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ziemianin Napisano Wrzesień 3, 2013 Stać się ginekologiem? Trzeba być nienormalnym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 3, 2013 Moze jest kominiarzem i sam czysci kominy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 3, 2013 Niektóre panie piszą tak jakby lekarze byli kastratami/eunuchami etc... A maja nieraz w życiu i po 4 żony , gromadki dzieci . To normalni faceci ! A odsetek erotomanów jest co najmniej taki sam jak średnia w męskiej populacji . Do tego musi minąć przynajmniej parę lat pracy w tej specjalności żeby im się "znudziło" . Stąd owa nić porozumienia między niewyżytymi pacjentkami a "młodymi przystojnymi lekarzami wiadomej specjalności". Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 3, 2013 Juz dawno powiedziane nic co ludzkie nie jest mi obce.Tak kobiety jak i mężczyżni lubią nowe.Panie idąc do gina jeszcze swą postawą i przygotowaniem c*pki prowokują Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 3, 2013 ja ostatnio byłam u lekarza zawsze chodzę do facetów ale ostatnio jak weszłam zobaczyłam takiego ok. 30stki ja mam 26 ;p i śmiać mi się chciało bo dopóki nie byłam na fotelu to rozmawiał ok a jak się położyłam na fotelu to się zaczął motać słowa przekręcać trochę śmiać mi się chciało opowiadałam to mojemu chłopakowi a niech będzie trochę zazdrosny :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ziemianin Napisano Wrzesień 16, 2013 Super, widać jak kochasz swojego faceta. Oby on Ci kiedyś nie opowiedział jakiejś fajnej historii np. z wieczoru kawalerskiego. Ja na szczęście mam kobietę która mnie kocha i sznuje moje poglądy, a nie robi tak, abym był zazdrosny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 16, 2013 W kobietach jest ukryte Q -two Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach