Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wero_nick_a

Czy uczestniczycie w uroczystościach ...

Polecane posty

Gość wero_nick_a

Mam takie pytanie do aktualnych partnerek / żon facteów,którzy mają dzieci z poprzedniego związku: czy uczestniczycie w uroczystościach typu: urodziny, imprezy szkolne np. przedstawienia itp, komunia św. itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucynka br
Moj maz nie jest zapraszany na imprezy typu urodziny synka, ale niedlugo bedzie jego komunia wiec pojde z mezem do kosciola chociazby po to, zeby pokazac jego bylej jak wygladam bo jeszcze mnie nie widziala. Jestem od niej duzo mlodasza i NIECO bardziej zadbana wiec juz nie moge sie doczekac jak jej oczy wyjda z zazdosci jaka to jej maz sobie zone znalazl. A zawsze smiala sie z niego ze jest nieudacznikiem i ze zadna go nie zechce.. szczerze nie moge sie doczekac tej komunii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucynka br
a Ty chodzisz na tego typu imprezki? czy rozwazasz opcje pojscia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wero_nick_a
U nas jest taka sytuacja, że w tym roku syn męża ma komunię. Dzieci: nasza córeczka i syn męza mają ze zobą bardzo dobry kontakt. Nie wiem czy zostaniemy zaproszeni jako Rodzina: czyli mąż, Asia i ja, czy tylko w uroczystości będzie uczestniczył mąż. W sumie to komunia jego syna. Dlatego pytam. Nie rwę się do majowej naszej obecności na komunii, jednak ciekawa jestem jak jest u Was. Do tej pory tylko mąż uczestniczył w urodzinach, imprezach przedszkolnych itp. Nas nie zabierał, bo chciał rozgraniczyć "stare" od "nowego". Może bał się Byłej? Trzyma nad nim niezły terror, niekiedy mam wrażenie, że on się jej po prostu boi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa partnerka
Ja jak poznałam mojego partnera to jego syn miał już 12lat. Nie uczestniczymy w imprezach typu urodziny - organizowane przez matkę dziecka - ponieważ ona uważa, że mój partner nie jest żadną jej i jej dziecka rodziną. Smutne. Za to jednak mój partnej urządza mu drugie imprezy z naszym udziałem. zastanawiam się jak będzie wyglądała osiemnastka - w końcu to pierwsza \"dorosła\" impreza w życiu młodego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzisus krajs
Do lucynki .Pojdziesz do kościoła ,zeby żonie szczena opadła ???O matko tak a jesteś zakompleksiona ?Musisz się wizerunkiem starszej i mniej zadbanej żony dowartościowywać ? Współczuje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wero_nick_a
Nowa partnerka ---> jak to ojciec nie jest dla dziecka rodziną? Wróźka Joanna ---> ale skoro ją (żonę byłego) zaprosiłaś to dlaczego "radość"że mimo wszystko nie przyjdzie??? Przecież Wasze dziecko wie o związku tatusia... Poznałaś ją? Właśnie, bo Komunia,urodziny, przedszkolne iszkolne imprezy to takie rodzinne uroczystości /nie wszystkie/. Niejednokrotnie dziecko chciałoby mieć=widzieć mamę i ojca przy sobie razem. Czy myślicie, że obecnośc NOWEGO partnera /-rki zaburza uroczystość dziecku? Jeżeli dziecko ma "normalny" kontakt z Nowym partnerem/ -rką rodzica to nic to dla niego dziwnego... toraczej my rodzice wprowadzamy niepotrzebny zament. Hmmm... są też żony, które przed zaproszonym towarzystwem za wszelką cenę chcą GRAĆ parodię "jaką to mimo wszystko" jesteśmy rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedszkolalanka
czy ojciec który odszedł jest dla dziecka rodziną?...chyba zastanowiłabym się....bo jeśli ojciec opuścił rodzinę ....to chyba już nie jest w rodzinie ??? A więc jest rodziną czy nie ? No chyba jednak jest poza rodziną , więc ...nie jest rodziną. LOgiczne??? jest tylko ojcem będącym poza rodziną. Radość że ta zaproszona (z bólem serca ) next jednak nie przyjdzie na uroczystość.....................oczywiście że radość Ex wykazała dużo taktu (a nie autentycznej chęci) że jednak tę next zaprosiła, a dobrze się stało że next też wykazała trochę taktu i grzecznie odmówiła bo doskonale wie że mimo zaproszenia nie byłaby mile widziana i jej obecność na uroczystości rodzinnej byłaby tą przysłowiową łyżką dziegciu w beczce miodu, jej obecność zaburza oczywiście uroczystość rodzinną , i tu nie oto chodzi czy teraz to dziecko ma tego świadomość (kiedyś mu ta świadomość przyjdzie). O ile ojca dziecka daje się przysposobić do rodziny na kilka godzin ze względu na dziecko, o tyle tej next nie da się przysposobić i jej obecność boli. Nie zawsze next ma tyle taktu aby to rozumieć, bywa że wpycha się po to aby sprawić ból, jak jest wsiową buraczanką to nie można spodziewać się po takiej jakiegokolwiek taktu ani wstydu. Tak właśnie zamierza postąpić ta co wyżej pisała, ta niezproszona ,wleźć na uroczystość do kościoła, pokazać się przy boku starego cudzego męża który załapał się na młodszą , a ona załapała się na starego cudzego męża bo tylko taki na nią poleciał, bo młodsi jej nie chcieli. No i ludzie będą ją oglądac z litością że to jest cudzołożnica co poleciała na starego i rozbiła rodzinę, i że nie ma taktu bo wpycha się na uroczystą komunię dziecka które jest zrodzone w sakramentalnym małżeństwie i którego rodzice w kościele przed ołtarzem stanowią sakramentalne małżeństwo i są dalej mężem i żoną.........a w tym kościele kim będzie ta next skoro będzie stać obok sakramentalnego małżeństwa? Obok sakramentalnej rodziny, której nic nie może zakończyć, bo ona trwa dopóki śmierć ich nie rozłączy? Brak taktu i wstydu., i zwykłego wyczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elwira28
Ja nigdy w życiu nie zaprosiłabym tej next z którą jest mój ex mąz , nie zrobiłabym dziecku tego bo to jest głupia baba która wtrąca się do mnie pomimo tego ,że ja w żaden sposób nie utrzymuję kontaktu z byłym mężem , nie nalegam na spotkania z dzieckiem , nie chce odwiedzac to nie odwiedza .On jej nagadał na mnie takie idiotyzmy że aż trudno mi uwierzyc ,że to on potrafił wymyślic. A ta pinda ma czelnosc mnie jeszcze zaczepiac pomimo ,że to ona jest sporo starsza ode mnie i zniszczyła mojemu dziecku rodzinę . Nie zaprosze na komunie nawet ojca dziecka , poinformuję jedynie ze w tym dniu jest komunia , będzie chciał to przyjdzie do kościoła ,nie to NIE . i słówko do lucynka br - jesteś prawie tak głupia jak nowa baba mojego ex. Nie masz wstydu , nie psuj dziecku uroczystości !!! Mam nadzieje , ogromną nadzieje ,że los będzie sprawiedliwy i to ty kiedyś będziesz w takiej sytuacji w jakiej dziś jest była żona twojego męża !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
"przedszkolalanka czy ojciec który odszedł jest dla dziecka rodziną?...chyba zastanowiłabym się....bo jeśli ojciec opuścił rodzinę ....to chyba już nie jest w rodzinie ??? A więc jest rodziną czy nie ? No chyba jednak jest poza rodziną , więc ...nie jest rodziną. LOgiczne??? jest tylko ojcem będącym poza rodziną." no więc pytanie: skoro ojciec opuścił RODZINĘ odchodząc OD ŻONY, w jaki sposób ma odejść od żony nie opuszczając rodziny? jeśli kobieta odchodzi od męża, to też opuszcza rodzinę?? to, że dzieci są przyznawane (!) kobiecie to wiem. czyli wynika z tego, że kobieta może opuścić MĘŻA, ale mąż nie może opuścić ŻONY, bo wtedy nazywa się, że opuszcza RODZINĘ... jak dla mnie paranoja :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BARTEK wielki
większośc facetów odchodzi od żony z powodu innej kobiety i to facet jest winny rozpadu rodziny . Co ja bym oddał by cofnąc czas , by na mojej drodze nie pojawiła się ta nowa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wero_nick_a
przedszkolalanka ... Pytając czy ojciec dziecka nie jest rodziną miałam na myśli fakt, że istnieje pewna więź łącząca dziecko i ojca i nikt tego nie zmieni. I ten ojciec, choćby był największym draniem i nie wiedzieć jak bardzo skrzywdził matkę to BĘDZIE OJCEM na zawsze i nikt ani nic tego nie zmieni. I wydaje mi się, że powinien brać udział w uroczystościach w których rolę główną gra jego syn/dosłownie i w przenośni/. Hmmm... a co w wypadku kiedy to matka dziecka "odeszła do innego?", Facet pozbierał się, ułożył życie na nowo, ma żonę. Dlaczego Next nie byłaby mile widziana???? przez kogo nie byłay mile widziana: przez dziecko z którym ma dobry kontakt czy przez Ex???? Zatem nie nawsze obecność Next boli- raczej zadziera zazdrością, że "ten nieudacznik" ułożył sobie mimo wszystko życie. A Ex zrezygnowała z szansy tworzenia rodziny hm???? A sakramentalne małżeństwo??? Owszem. Są małżeństwem, gdyś przysięgali przed bogiem...szkoda, że nie dotrzymali tej przysięgi "na dobre i na złe... etc." wróżka Joanna... no nie dziwię się...kochanka męża. Nie, nie wymagam byś się z nia przyjaźniła. Może bardziej patrzę przez swój pryzmat. U nas to Ex znalazła sobie kogoś. Dlatego posypało się ich małżeństwo... Eliwra 28... szkoda, że ojciec nie utrzymuje kontaktów z dzieckiem, że sie nie interesuje, że ma to w dupie i że zostawił Cie samą z wszystkim. Fakt faktem, gdyby Twój mążnie był chętny to ta pinda nie miałaby szans...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wero_nick_a
bez odbioru ... "czyli wynika z tego, że kobieta może opuścić MĘŻA, ale mąż nie może opuścić ŻONY, bo wtedy nazywa się, że opuszcza RODZINĘ... jak dla mnie paranoja " dla mnie też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucynka br
Przedszkolanko Mój mąz z byłą zona nie brał ślubu kościelnego więc jak w kościele przed ołtarzem będą stanowić sakramentalne małżeństwo? :D I czemu ludzie będa na mnie patrzeć z litością jak na cudzołożnice co poleciała na starego i rozbiła rodzinę?? Mąż jest 7 lat starszy ode mnie wiec juz nie jest wcale taki stary, a co do rozbicia małzenstwa to poznalismy sie 4,5 roku po ich rozwodzie :) Więc wszystkie Twoje wypociny na nic bo z niczym nie trafiłaś :o ;) Pozdrawiam byłą żone :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgfdgfdg
ja bym zaprosiła ale jeśli byliby już małżeństwem, a jeśli byli by poprostu parą to nie zapraszałabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lucynki
Droga Lucynko. Nie zmienia to faktu,że jesteś szalenie małostową kobietą i chcesz się dowartościować kosztem byłej żony. Świadczy to o kompleksach. może powinnaś o tym porozmawiać z psychologiem? Pomijam już kwestię klasy, bo chyba nie będziesz wiedziała, o czym mówię. Pozdrawiam. Panna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucynka br
do lucynki nastepna biedna porzucona? ktora procz prostej przepychanki slownej nie ma zadnych mocnych argumentów? :D :D no co?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do _lucynka br_
Fikaj , szydź z innych , jutro sama będziesz porzucona !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucynka br
do _lucynka br_ czemu wdl Ciebie ja szydze z innych? a kto pisze, ze jestem zakompleksiona itd? ja niczego takiego nie zaczynalam pisac o innych. weszlam tu napisalam a nie bede milczec jak widze ze ktos nie ma racji w tym co o mnie pisze. A ostatni moj post byl na takim samym poziomie jak i ten pietro wyzj wiec sie nie dziw ze tak on wygladal. Nie moj interes jest z kogos szydzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucyycycyycycy
do lucynka powinnaś w tym pokazywaniu w kościele swojej przewagi, pokazać otwarcie swój największy argument który ci daje największą przewagę nad ex, a tym argumentem jest twoje krocze i cipa więc nie zapomnij dobrze się wypiąć i rozkraczyć, coby wszyscy zobaczyli twoją przewagę i coby żona zazdrościła twojego największego argumentu, a jeszcze pokaż analek i oralek do kompletu, i już będziesz mieć super przewagę nad żoną ...w kościele , a może jeszcze zademonstruj swoją sprawność w posługiwaniu się swoimi największymi argumentami. fuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lucynka br
wredna jesteś ! idziesz do kościoła na komunię nie Twojego dziecka po to tylko aby pokazac się byłej twojego meza .Zastanów sie nad sobą , myślisz ,ze zrobisz jakies wrazenie na matce dziecka ? ona moze nawet ciebie nie zauwazy ,przeciez to szczególny dzien w zyciu jej dziecka . A ty jestes pusta i tylko taki sam pustak mógł się z tobą związac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
eksa zapraszałam na komunię córki, ale samego. Miał wtedy kogoś, ale nie widziałam powodu żeby ją zapraszać, dla mnie ani dla córki to nie była żadna rodzina. Urodziny urządzane były osobno, i problem z zapraszaniem odpadł. co do zapraszania partnerek ojca to zależy to od indywidualnych relacji, generalnie w wielu przypadkach partnerka czy obecna żona ojca jest nikim bliskim dla dziecka i nie widzę cienia powodu, żeby miała uczestniczyć w rodzinnych uroczystościach. Ojciec powinien się na nich pojawiać sam, albo z przyrodnim rodzeństwem. jeśli natomiast kontakty są fajne, to czemu nie, np. obecną partnerkę eksa zaprosiłabym - bo bardzo się lubią z córką. Tyle, że moj obecny by tego nie zniósł:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lucyny
lucyna Ty to masz tupet,ale rozumu za grosz!!!!!!! Siedz ty może w chałupie na dupie......a ten twój niech dziecku zrobi przyjemność i pójdzie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne
To straszne, ciekawe jak byś się czuła w odwrotnej sytuacji. Założyłaś nową rodzinę, ojczym zaakceptował twoje dzieci, były ma nowe. Co wtedy... Ojczym ma się nie kontaktować z rodzeństwem bo nie jego... Czy też macocha ma dać sobie spokój z dziećmi męża. Zastanów sie trochę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucynka br
do lucynka br mam nadzieje ze to podszyw bo jak nie to jerstes pustas stara zgorzkniała dzieciata baba haha, co prawda? zabolalao? haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, wychodzi na to, że była żona, jak jeszcze żoną była to była również rodziną - a więc zapraszanie jej z mężem na uroczystości rodziny męża było oczywiste a teraz, obecna żona, już rodziną nie jest, więc nie ma jej co zapraszać ja jednak wolę, jak ktoś mówi, że nie zaprasza bo nie lubi i nie będzie się czuć komfortowo, zamiast dorabia ideologię do tego kto jest rodziną a kto nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa partnerka
Z większości wypowiedzi - nie tylko w tym temacie ale i innych, które czytałam, że ŻONA, która rozwodzi się z mężem (nie ważne kto wnosi pozew, z czyjej winy), która ma dziecko/dzieci MA PRAWO DO NOWEGO ZWIĄZKU, DO BYCIA SZCZĘŚLIWĄ, DO UŁOŻENIA SOBIE ŻYCIA JAK CHCE, ale MĄŻ po rozwodzie to musi być zawsze sam, a jego nowa żona/konkubina/kochanka jest zazwyczaj wredną jędzą wyliczająca każdego grosza. A co do stwierdzenia EX żony mojego partnera - no cóż zastanawiałam się co znaczy "nie jesteś już naszą rodziną". Jej już nie jest, syna zawsze bedzie. No i zastanawia mnie fakt - przecież od OBCYCH ludzi nie bierze się pieniędzy na utrzymanie TYLKO SWOJEGO dziecka. EX żony bardzo łatwo mogą skrzywdzić EX meża zarówno słowami jak i czynami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wero_nick_a
U nas Ex meża niema takiego "postrzegania"-co do faktu iż maż jest "rodziną". Ona uwielbia grać: na spotkaniach w szkole, poza szkołą,wszędzie tam, gdzie mamusia i tatuś są zapraszani RAZEM. Chyba pluje sobie w brodę, że tak zniszczyła szansę na ICH bycie razem. Onabowiem jest sama,a mąż ma nas-NOWĄ rodzinę. I coś w tym jest co napisałaś: "MĄŻ po rozwodzie to musi być zawsze sam", bo Ona spodziewała się tego, że mój mąż się stoczy na dno, a Ona będzie triumfować ze swoim fagasem. Tymczasem, ją facet olał, a mąż poznał mnie. Mąż zaczął sobie układać życie, uczyć się ufać na nowo. I to jej w tym nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas synek męża też ma komunię, ale znając życie nie pojawimy się na niej. No i dobrze. Niech sobie Była Żet dalej rysuje "mój obraz" bazując na tym co wyciągnie od swojego dziecka. Nie czuję się z dzieckiem partnera tak związana bym miała jakiekolwiek "nadzieje" związane z hehehe zaproszeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty lucyna
Skąd wiesz co żona twojego partnera mówiła o nim? Podsłuchiwałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×