Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Krakoffianka

Spacerkowy klub mam

Polecane posty

hej :) my dziś mieliśmy towarzystwo w postaci tatusia na spacerze, fajnie, wreszcie było z kim pogadać ;) Anielico masz jeszcze starsze dziecko od Natanka? Od ilu lat u was przyjmują w przedszkolu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój skarb ma na imię Mateusz..niestety wczoraj sie rozchorował na zapalenie oskrzeli no i mamy przerwe w spacerkach...jestem strasznie przewrażliwiona i sie o niego boję..nienawidze szpitali i boje się że może mu się pogorszyć...na razie jest w miare oki..jutro idziemy na kontrole to zobaczymy... Odkąd moja mama została napadnięta w parku- nie chorzowskim ale zawsze to sie trochę boje chodzic sama..zawsze idę z psiakiem:-)..ostatnio tez czekałam na meza az wróci z pracy i szliśmy razem...to lepsze niż samemu... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka12345
my tez juz po spacerku i odwiedzinach u babci zal bylo siedziec dopoludnia w domu taka sliczna pogoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas leje deszcz.. :( Do poludnia bylo slicznie, a teraz... unefille lepiej dmuchac na zimne. Zdrowie ma sie tylko jedno, a dzieci nie sa tak odporne jak my. Wlasnie a propo pieskow, bo unefille pisze, ze ma. Kto z Was mamy jeszcze ma psiaka? Chcialabym dla mojego syna, on uwielbia zwierzeta, ale nie wiem czy dam rade to jakos zorganizowac, spacery itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pies to super sprawa. Sama się wychowywałam w towarzystwie zwierzaków. Teraz, gdy sama mam dziecko widze ze to doskonały pomysł- własna dogoterapia. Ważne jest jednak by ktoś pomagał z psiakiem(np.facet) bo dziecko i pies często to zbyt doborowe towarzystwo dla jednego człowieka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie najbardziej obawiam sie tych spacerow, ze co chwile dziecko ubierac - to chyba nie na moje nerwy. Lato to jeszcze pol biedy, ale zima.. A syn taki niesforny, buntownik.. mowie nie idz na ulice, a on prawie mamusi na zlosc. Musze to chyba jeszcze odlozyc, az Natek bedzie troche bardziej grzeczny. U mnie w domu tez zawsze byl pies, wiec wiem, ze to fajna sprawa, no ale majac dziecko i psa, to nie jestem pewna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Spacerkowe :) Dopisuję się do Krakówka :) Mam dwie córy i psiura - w zasadzie bokser, ale bez spłaszczonej mordy :) Napiszę szczerze, że czasem jest ciężko logistycznie się zgrać, żeby pies był szczęśliwy (czyt. miał długie spacery). Teraz jest mi łatwiej, mąż wreszcie ma pracę w kraju, ale z pierwszą córką zostawałam sama na długie tygodnie. Jednak tych porannych spacerów, latem z Frędzlem i 2,5 m-czną Julką w nosidełku, nie zamieniłabym na nic innego :) Pies już zaakceptował, że jest najniżej w hierarchii i miałam kilka razy sytuację, dzięki którym jestem pewna, że będzie bronił dziewczyn przez zagrożeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anielica, ja z Wojkowic, to dopiero zadupie nad zadupiami:P:P:P w Siemianowicach rodzilam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam 40 kilowego malamuta..tuz przed pojawieniem sie 2 dziecka psina wyladowala u babci, ma tam ogrod i jest szczesiwa ( w bloku sie meczyla),no i my sie tam bedziemy budowac za jakis czas..:) chociaz nie powiem, synek uwielbial nasza psine...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o nie...ja po moim psie mam tak zajebiscie zle doswiadczenia ze wiecej do mieszkania psa nie kupie! ja wiem ze to byl ewidentny przypadek(nie moj 1 pies) ale tak dal mi w kosc...dziekuje bardzo, juz predzej kupie chomika:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie nawet nie chodzi o mase) tylko charakter psa,naszej psiny nie dalo sie wychowac, masakra jakas byla;)a oze to ta rasa tak ma? w kazdym badź razie pies tylko na dwor. wczesniej mialam dalmatynke i to byla prawdziwa ksiezniczka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..to i nie zdazyl sie uprzykrzyc;) fajne zwierzatko:P aha,ja nie polecam krolika..wali jak nie powiem co:P i zre jak swinia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to bokser jest jak najbardziej do dzieci i do mieszkania. Czasem cwaniakuje, ale szybko wraca do szeregu. Problem był, jak był młody, tak do roku czasu. Rozsadzała go energia. Bez jednego długiego spaceru w ciągu dnia, chciał dom rozwalić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nasza malamutka tez kocha dzieci.ale takie bydle potrzebuje sie wylatac, co jest ciezkie przy 2 malyc dzieci, poza tym ta SIERSC, :O:O:O:Onie wspomne o tym jaki syf robila w chalupie....:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja dziekuje za taka pamiec...ja po naszym kroliku mam uraz do konca zycia... :P:P PS.ja go nie kupilam, maz dostal w prezencie...zeby nie bylo ze jestem podla (krolik zostal wydany osobom blizej nieznanym ,prawdopodobnie go skonsumowali)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te dwa , też nie były moje, chrzestny starszej córy miał tą przyjemność. Miałam kiedyś świnkę morską i nigdy więcej nie będę w domu trzymać czegoś, co je spod siebie kupy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
je kupy...moj to sam wygladal jak kupa,o fuj, ! a przepraszam, nie moj tylko meza;)tzn krolik, zeby nie bylo! dobra ja ide bo juz późno... dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha z tymi krolikam sie usmialam, nie nie... mialam kiedys jednego i wystarczy mi to na cale zycie. Ta mala cholera tak obgryzala kraty, ze spac w nocy nie moglam... i te trociny... sprzatania wiecej niz przy dziecku :) Ja myslalam nad labradorkiem, to fajne i przyjazne pieski, ale kurcze no nie wiem, jakos nie moge sie przekonac. Najlepiej by bylo gdyby piesek byl juz troche odchowany, bo ze szczeniakiem to praktycznie co chwile trzeba wychodzic, a to juz u nas odpada no i wszedzie by sikal, a Natan biega po domu i uwielbia kaluze... wiec wyobrazam sobie jakby to wygladalo :D My dzis spacerek sobie odpuszczamy, ta pogoda jakas taka dziwna... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam owczarka niemieckiego. Kupilismy go jak byłam na poczatku ciąży także psiak- sunia ma teraz rok a młody 5 miesięcy...razem się wychowują i jest super ! no i pies ma super bo na spacerki chodzimy razem no i praktycznie co dzien ma godzinny spacer. I testuje dogoterapie...gładzimy rączką małego sierść psa i ten stopniowo prostuje paluszki i zaczyna głaskać. Przy psie dziecko podobno też szybciej zaczyna chodzić bo goni czworonożnego przyjaciela:-). Znajomi przyjezdzaja do nas z 2-letnią córką i dopiero zaczyna się jej zabawa z psiakiem- gonią się i mała karmi sunię- szaleją za sobą:-) Jeśli chodzi o spacery zimą to faktycznie ciężko bo pies wraca cały umorusany i trzeba go kąpać- wtedy przydaje się mąż:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my właśnie się zbieramy na spacer :) choć faktycznie coś wisi w powietrzu, jakiś mały deszczyk... ja tez do parku sama nie chodzę, głównie dlatego że za daleko na samotną wyprawę i mi się nie chce, a powrót z marudzącym dzieckiem w pojedynkę też mnie nie uszczęśliwia :O ;) Daff pamiętam twoje opisy z psem z wrześniówek ;) ;) masakra :D:D:D bardzo ci wówczas współczułam :P miałam podobnie, na szczęście dla mnie i synka pies zdechł kiedy byłam w 3 miesiacu ciąży ;) mogłam wówczas leżeć nieprzerwanie nie musząc go znosić na siku :O dobra, ide, bo nigdy nie wyjdę 🖐️ P>S: króliki też miałam, wszędzie były bobki :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ fajny topik:) bede zagladac:P ale teraz nie mam czasu wiec tylko macham:) milego weekendu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że nadal nie ma nikogo z mojego osiedla :D :P:P:P ehh żartuje oczywiscie, nie wiem czemu liczyłam że ktoś będzie ;) :P dziś na spacerze mijałam jedną mamą (chyba mamę, może nianię) i byłam o kroook, o kroczek maleńki od zagadania, no ale brakło mi odwagi i skończyło się na machaniu do siebie naszych dzieci :D jednak jakoś tak głupio :P "to co, pójdziemy razem dalej?, /albo/ możemy się przyłączyć?" nie serio, nie przeszłoby mi to przez gardło :P:P:P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×