Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lupus

CHUDNIEMY!! W KOŃCU!!! OD 75 WZWYŻ ZAPRASZAM

Polecane posty

heja! Wiks - ano smazyłam sie w Bulgarii - ostatnie promienie slonca, ale opalilam sie tak ze wszyscy mysla ze z afryki wrocilam :) W to mi graj! od razu sie atrakcyjniej wyglada :) Shan - JAK JA CI ZAZDROSZCZE TAKIEJ MOBILIZACJI I UPORU DO CWICZEN!! ja skacze z jednej formy do drugiej, za szybko sie nudze ;)) hihi :) Jutro moze jak zdaze skocze na pierwszy spinning. Bo planuje z kumpela wykonac taki program treningowo-dietetyczny w ramach projektu slimbelly - cwiczy sie w odpowiedniej silowni 3x w tyg na wybranych zajeciach majac na brzuchu jakis pas. Do tego dietetyk, wizyty w saunie itp. Wiec licze na to, ale wczesniej sobie tam podskocze zobaczyc co i jak :) A zapisalam sie bo byla promocja w gruponie :) hihi :) A poza tym porzadnie zaczynam sie przykladac do diety, postaram sie wygospodarowac polke w lodowce zeby byla tylko moja na moje produkty, bo jak to wszystkie sie miesza to pozniej rozne mam wpadki. ps. Shan - odpisze!!!!!!!!!!! sorki :( zła dziewczyna ze mnie :( Powodzenia wszystkim w nowym tygodniu walki z tluszczem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WiecznieGruba...
Witam! Ja zaczynam od jutra :) Wzrost 167cm, waga 80 kg;/ Upragniony cel 60 kg :):* Mam nadzieję,że uda nam się zrzucic zbędne kg :) Pozdrawiam i życzę powodzenia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WiecznieGruba... witaj! :D Napisz nam więcej o sobie - jak to się stało, że pojawiły się nadprogramowe kilogramy i jak planujesz je zrzucić? My trochę jak grupa wsparcia: - Cześć wszystkim! Jestem Shaneeya... - CZEŚĆ SHANEEYA! ;D Lupus, taka już jestem, że jak podejmę sobie postanowienie to trzymam się go do końca. Chodzi o to, żeby wieczorem móc sobie spojrzeć w oczy bez wyrzutów sumienia, że się czegoś nie zrobiło. Ja tam bym się cieszyła, że mam możliwości na różne aktywności fizyczne - to dodatkowa motywacja, bo w różnorodności tkwi szkopuł. Pomysł z własny kątem w lodówce zacny! Najlepiej jest wyrzucić wszystko co niezdrowe z domu, bo inaczej kusi, ale nie zawsze jest taka opcja. A jak tam Twoja A6W? Przyłączam się do powodzeń w nowym tygodniu walki ze sobą :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! melduje obecnosc :) dzis dzien przeszedl dosc fajnie, mialam dwie wpadki slodyczowe po poludniu :( ale reszta super :) Wiec wracam w ryzy :) zaraz beda brzuszki i troche hantelkow. Jutro i pojutrze ciezkie dni w pracy - w sumie czeka mnie pod rzad ponad 52godziny w robocie... ale dam rade :) WiecznieGruba - Shan ma racje! napisz cos wiecej o sobie :) a my damy Ci pozytywnego kopa :) Shan - maila wyslalam jak cos :) hihi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lupus, o rany, jak to 52 godziny w pracy? Boże jedyny, to co Ty robisz? strasznie mi Ciebie szkoda, przecież to nieludzkie. co ile masz przerwę na sen? Wiecznie gruba - witamy :) no popatrz wzrost ten sam i waga też podobna. ja zaczynalam od 83. obecnie mam 76. Shan Ty jestes mistrzynią silnej woli w kwestii ćwiczeń, podziwiam i zazdraszczam! u mnie problem wciąz ten sam. w tygodniu gubie kilogrami a w weekend nadgrabiam! no kurcze no! w ten weekend znow przytylam 1 kg. ale ten wrzesien jest tak ciezki. w kazdy weekend impreza. 2 wesela. i 2 panienskie. Nie potrafilam sobie odmowic. ale najwazniejsze ze w tygodniu gubie to co mi przybylo i dzieki temu waga wciaz ta sama czyli 76. mam nadzieje ze w pazdzierniku juz dam czadu ostro i zrzuce te kolejne 7 :-) a tak w ogole to musze sie spieszyc ze zrzucaniem, bo...... uwaga uwaga.... chcialabym pod koniec roku pomyslec o robieniu dzidziusia. a do tego momentu musze schudnać. pozniej zrobic badania czy wszystko po tych dietach ok i dopiero zaczac dzialac. Bo nie wyobrazam sobie zajscia w ciaze w takim stanie jak teraz. przytyje w ciazy na pewno bardzo duzo z moja tendencją i pozniej zamiast sie cieszyc tym pieknym okresem bycia w ciazy bedzie mi z tym bardzo zle. wiec musze szybko dzialac!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majka, postaraj sie o chłopczyka:) prawdopodobnie mniej przytyjesz, ja przy córce prawie 25 kg, a przy synku tylko 8:) ale tu tez chyba swiadomosc zadziałała, bo był drugi. haha wogóle to te wahania wagi o tyłek rozbic, miałam juz 77, a dzis 78. to chyba zalezy czy duzo wieczorkiem podjadasz lub popijasz , a potem sie wszystko wyrównuje. ja wczoraj mialam wybielanie zebów, wiec jestem na diecie białej, co oznacza zakaz kawy:( , coli, barwiących pokarmów ,do siedmiu dni.na razie tylko jogurty, mleko,płatki z mlekiem. nie iwem jak wytrwam bo mam troche podraznione zeby? i chce mi sie kaffki.pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaja... to szybko wrocilas do 77. nie tak dawno pisalas ze podbilas do 80. dobrze pamietam? ooj, to ostro sie katujesz. no kawy i coli szkoda. po tym jakos mniej sie chce jesc. a cola oczywiscie zero! bardzo mi pomaga wieczorami jak mam ochote na cos slodkiego :) a wieczorkiem podjadam ewentualnie chlebek ryżowy. a jak juz mam mega dola to troche dżemu na to nakładam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tak szybko, w sumie to chyba w 3 tygodnie a najwazniejsze ze zatrzymałam wzrost wagi bo ciagle rosła.hmm, na mnie działa zupa kapusciana,ale do pewnego momentu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka, kochana - tak napiszę bo planujesz dzieciątko: w ciąży nie pij coli zero czy light, bo tam jest aspartan jako słodzik, a on może uszkodzić płód. Także aspartanu unikaj jak ognia - lepiej już napić się zwykłej. Ostatnio oglądałam program, w którym udowodniono, że osoby spożywające napoje na bazie słodzików spożywają po ich skonsumowaniu aż o 140 kcal więcej w posiłkach, ponieważ mózg jest przygotowany na cukier a gdy go nie otrzymuje (słodzik nie rozkłada się w organizmie jak cukier i nie daje kopa), zaczyna domagać się energii, której nie dostał. Także może lepiej wypić sok naturalny aniżeli syntetyczne słodziki. Lupus, trzymaj się Kochana!!! :* Kaja, współczuję utrudnień, ale czas szybko minie i wrócisz do normy :-) Buziaki Dziewuszki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, widze ze tu cisza. shann, napisz jak tam wymiary i twój program??? ja stanęłam na 77,50-78,00 i o dziwo waga nie rosnie a ja sie jakos nie staram dietkowac, ponad to co musze. planuje, planuje bieganie i siłownie ale naprawde!!!! nie mam czasu ( i chęci) :( jakas zagoniona ciągle jestem, choc wiem ze jak sie chce to nie ma mocnych. wczoraj byłam z synkiem u lekarki bo strasznie kaszle i dała mu tylko syropek na alergie:( niby dobrze ze nic powaznego nie stwierdziła ale dalej sie męczy. całuje i piszcie, piszcie jak wam idzie...pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaja, u mnie dobrze: wyniki po 30. kolejnych dniach to: waga stoi, wymiary stoją, tylko jeden się ruszył -1,5cm w talii :-) Zdjęcia porobiłam ale ich jeszcze nie porównałam, więc nie wiem jak to optycznie wygląda. Zatrułam się wczoraj zupą mojego taty :-( Pół nocy nie spałam, no masakra, czuję się potwornie... boli mnie żołądek i jestem strasznie niewyspana, ale nic to - przejdzie :-) A co u reszty dziewcząt???? BUZIAKI!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! szybkie pozdrowienia po powrocie! wezcie zrobcie tu jakis ruch!!! no juz juz :) spalamy tluszczyk! :) hihi jutro ide na program slim belly i spinning :) cmokam! Shan - DZIĘKI :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny bylam dzis na spinningu. ALE DAJE CZADU!!!!!!!!!! Ja nie robilam wszystkiego co inne bo w pierwszy trening trenerka poweidziala zeby nie robic, ale bylam CALA MOKRA!!!!!!! Nawet ramiona mi sie wypocily! REWELACJA :) przy okazji zostalam zwazona i zmierzona... Wiem ze waga rodem z tesco i wiem ze wieczorem po calym dniu i wiem ze przed @@@@ ale.... waga mnie przerazila... Nawet nie bede mowic ile... Jutro zwaze sie rano na czczo na swojej elektronicznej zeby porownac. Teraz juz nie ma wymowek. widze to znow czarano na bialym... Ech... a tak sobie obiecywalam choc raz na tydzien sie wazyc... Powiem wam ze w stosunku do mojego najlepszego osiagu okazalo sie ze jednak zaliczylam prawdziwe jo-jo z naddatkiem.... niestety. ALe powiem wam ze mimo dola dalo mi to takiego kopa ze nawet nie sadzilam. Slodycze w mojej glowie teraz to sa po prostu ZNIENAWIDZONE, NIE NAWIDZE ICH ZA TO CO MI ZROBILY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! PIERDZIELE JE!!!!!!!!!!! nawet nie popatrze... Jak sobie pomysle ze ta czekoladka, ta zelka czy ten cukierek spowodowaly ze cala moja praca poszla sie bujac i jeszce mi wrocilo.... to po prostu dostaje szalu. NIE POZWOLE ZEBY ONE RZADZILY MOIM ZYCIEM!!!!!!!!!! Wiem, ze teraz mocno je eliminuje, ale jednak nie calkowicie. Ale to koniec, nigdy wiecej takiej wagi. Zrzuce to dranstwo chocbym miala tylko na tym sie skupiac. Koniec - to moj podsatwowy cel. Idziemy pomalu. Przez pierwsze 2 tygodnie chce zejsc okolo 4 kg jak sie uda. Reszta niech sie toczy. Wojna!!! zostala wypowiedziana. Nie bedzie tak!!!!!! nie bedzie i juz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Plan - dieta stosowana w centrach odchudzania - 4-5 zrownowazonych posilkow co 3-6 godzin, ostatni posilek 2-3 godz przed snem. Duzo wody, duzo bialka, duzo warzyw. Owoce miniumum, ograniczenie bilaego pieczywa na korzysc grahamu i pelnoziarnistego, ziemniaki do minimum. Zamiana na kasze , dziki ryz, makaron orkiszowy albo razowy. W ogole to musze wygospodarowac swoja polke w rodzinnej lodowce. I tam rzeczy beda tylko moje. Bede przygotowywac liste zakupow na kazdy dzien I CHOCBY SKAŁY SRAŁY NIE PODDAM SIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! NIENAWIDZE SWOJEGO TLUSZCZU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a co u was? juz sie wyzloscilam :) hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany, faktycznie przeraziłas sie tą wagą:) ale to dobrze, ze mobilizujesz sily. dlatego obiecuje CODZIENNIE od dzis, nie od jutra ruch dla siebie. nawet 10-15 minut na początek skakanki, hulahopa, rowerek, stepper czy cw. z hantelkami, bo tylko to nam pomoże. ja teraz "robie porządek z ząbkami",i co kilka dni jestem u dentysty(dzis rwanie zepsutej siódemki), wiec prawdziwe starcie z cwiczeniami planuje od pazdziernika, ale taki zapał bije od ciebie( i determinacja)) ze postanowiłam od dzis małymi kroczkami zacząc i bede sie codziennie spowiadac, ha ha.moja waga to 78:( a marze o 70.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaja :) najwazniejsze zeby TO bylo w naszych glowach. Inaczej koniec. I fakt - nie jest wyzwaniem schudniecie... wzyzwaniem jest utrzymanie wagi! Co ja bym dala za tamto 70kg do ktorych doszlam zakladajac topic... Brakowalo mi niewiele i... zapomnialam o kontroli. Byly wzloty i upadki ale nigdy tak do konca nie wzielam sie za siebie myslac - to ostatnia czekoladka, to ostani kawalek ciasta... A kilogramy wracaly szybko, szybciutko... a ja przestalam sie wazyc sadzac ze jak zobacze wage to bede musiala przestac korzystac z przyjemnosci pod postacia slodyczy, niekontrolowanych ilosciowo i jakosciowo porcji :( I co? sama zapracowalam na swoj obrzydliwy tluszcz. Oj,... ale on ze mna nie wygra. Jak pisalam wczoraj - WOJNA ZOSTALA WYPOWIEDZIANA!!!! Co prawda dzis nie poszlam do pracy bo jestem chora, ale nie przeszkadza mi to w obmyslaniu strategii, znieniawidzeniu slodyczy jeszcze bardzeij i umacniania mobilizacji. Po prostu jak przestane w jakiejkolwiek chwili myslec o sobie, o tym co i jak jem to w niedlugim czasie dobije do setki na liczniku!!!!!!!!!!!! wiem ze brakuje ho ho i troche, ale to jojo ktore zaliczlylam uswiadomilo mi ze jeszcze kilka-kilkanascie podejsc - zrzucam, zapominam, tyje i tak sie moge obudzic. Celi mam kilka - najpierw 4kg w 2 tygodnie - choc biore pod uwage ze moj metabolizm sie zamrozil, wiadomo po jo-ju on po prostu spi, a podstepnie magazynuje chocby nie wiem co sie robilo :( Ale cel zostaje.. Potem cele beda wolniejsze - za miesiciac chcialabym byl 6kg lzejsza :) Przeiwduje zastoje i to duze... No ale cos musze robic!!!!! i bede :) BEDE SUPER LACHON :) Obiecuje Wam kochane :) I sobie! dla siebie :) Bo 'JESTEM TEGO WARTA" jak mowia z pewnej reklamie :) Cele liczebne - jak dobije 75...., nastepnie 72.5kg, nastepnie 70 i... przeskocze na upragniona 6 z przodu! A koniec zwienczy waga 63-65kg i tak zostanie :) cmokam wszystkie mocno! trzymajmy sie! Kaja - w ogole to super ze robisz zabki :) To dobrze nie tyle dla Twojego zdrowia co zycia!!!!! Wiec pochwalam i gratuluje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hop hop! jest tu ktos? U mnie super :) ZERO :) DOSLOWNE ZEEEEERO SLODYCZY i niezdrowego zaracia. :) Po prostu bosko! i... nie tesknie! nie ciagnie mnie!! oby tak dalej. Dzis bylam na pierwszym wesci w ramach programu slim belly na silowni niedaleko mnie. To taki pas co pompuje do komor powietrze i podczas cwiczen dodatkowo pobudza kraenie w dolnych partiach brzucha. DO tego 40min na biezni. I samopoczucie super. Mam na to chodzic 3 razy w tyg, bardziej mi zalezy na tej biezni bo gorzej u mnie z biodrami i udami, ale troche w brzus tluszczu mi poszlo.. wiec korzystam podwojnie. No i zrobilam sobie segregator w zaleceniami diety, listami zakupow oraz przepisami :) A wiecie dlaczego?? BO BEDE CHUDNAC!!!!!!!!!!!!!!!!! :) caluje i czekam na Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, zazdroszcze:)pozytywnie. ja wyrwałam we wtorek zęba, który dopiero teraz boli:( dzis kolejna wizyta, waga stoi, dietka jako tako , ruch niestety tylko przydomowy.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kurcze ale mi kopa dodałyście!!! skoro Wy to i ja! bo u mine jakos tak stanelo. zacvzelam podjadac, bylo kolejne wesele w weekend no i efekty są. na szczescie tylko pol kg poszlo w górę. dzis rano 75.5! a musi mi sie udac przeciez tą 6 ujrzeć na poczatku! taka bylam dzielna wiec musze do tego wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaja.. ja tez wyrwalam we wtorek zeba. górna ósemka. wiec nie boli. górne z reguly sa znacznie lepsze do wyrywania. a wiem, bo 2 dolne mam już wyrwane i bol po wyrwaniu byl masakryczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki majka, mi tez juz przeszło ale jakos lecą mi te dni , bo po wizytach u dent. pakuje sie do łózia i przezywam:( teraz juz ok,ale sie okazałao ze w jedynce mam gdzies w korzeniach zepsute i znów do leczenia( poniedziałek). to prawda,ze jak sie zacznie to konca nie widac. nie ma co czekac az waga pójdzie w góre, a pójdzie jak nie zaczniemy sie pilnowac. ja zauwazam ogromną róznice, jak wieczorem, póznym wieczorem nie chodze do lodówki i nie zjadam kolejnej kolacji, co jest moją zmorą. pa,pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny krotkie sprawozdanie. Wczoraj znow 40min biezni z pasem slim belly, dieta utrzymana, regularnosc tez, z grzechow - niewielkie poslodzenie chudego nalesnika z serem. Efekty: - dobre samopoczucie brzusiowe, wrecz idealne! zero wzdec, zero bolesni po prostu czuje ze to nie moj brzuch! rewelacja! i trwa juz niecaly tydzien!!! zadnych nie musze brac espumisanow, ulgix trawienie, verdinow NICZEGO :) a brzus coraz bardziej plaski i nie boli. - nie ciagnie mnei do slodyczy. Patrze na czekoladke... i nic nie czuje. W sklpie patrze na slodkosci, na lakocie, na ukochane żelki.... i nic. Kupuje serek wiejski, pomidora, szczypiorek grahamke i wode niegazowana. I dobrze mi z tym - cialo - o wiele mniej rozlazle, az nie wierze ze po tygodniu???? no ale WIDZE, nie sciemnialabym bo po co sie oszukiwac? - waga - mniej o 1.5kg (wedle mojej wagi), bo wedle wagi rodem z tesco czy ikei na jakiej bylam wazona w poniedzialek wieczorem to 3kg. Ten pierwszy wynik jest raczej adekwatny, wydalam nadmiar zgromadzonej w tluszczu wody. Nastepny krok to wypalanie tluszczu. - determinacja rosnie. Wklepuje ja sobie do glowy :) A poza tym mam dola osobistego, ale mam nadzieje ze nie wplynie to na moja diete. A jakie efekty u was! Shan - cmokasy!!! wiesz czemu... Dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! co tu takie puchy? mam nadzieje ze wykorzystujecie pogode na ruch :) U mnie leci calkiem ok, dzis w ramach obiadu pozwolilam sobie na kilka takich jakichs cienkich ciasteczek piernikowych z zurwaina i zjadlam kilka lyzek kisielu z owocami. Ale tak sobie obiecalam - zeby pozniej nie bylo rzucania sie, ze w niedziele daje sobie chwile slabosci, ale jakos mnie nie powalil smak slodyczy zebym sie opanowac nie mogla. Zreszta rano zaliczylam swoje 40min biezni ze slim belly. Wiec czuje sie rozgrzeszona. Widze ze mi kondycja szybko idzie w gore bo sie nawet na tej biezni bez wiekszej zadyszki przebieglam :) No a z brzusia wycisnelam hektolitry wody, wymasowal mi sie i jest super plaski :) uwielbiam brak oponek :) no... pojawia sie takowa na dole brzucha jak siedze ale i ona zniknie jak zalicze pelen miesiac treningow plus diety. Efekty mobilizuja, jutro sie zwaze. Poza tym jutro spinning, we wtorek znow bieznia, w sr przerwa bo mam prace na noc, w czwartek bieznia i jakis tam jeszcze mam plan. Wykorzystuje poki moge. Plus spacerek na silownie w sumie tam i z powrotem 20min, wiec cala godzina porzadnego marszo-biegu zaliczona. Czuje po sobie za dziala. Mysle duzo o tym zeby mi juz to weszlo w rytm- chodzi mi o diete, bo wiadomo ze cwiczen tak czesto nie damrady wykonywac, w koncu sie starzeje i jak bede miec 40-50 czy 60 lat to nie bede sobie mogla tyle hasac, wiec trzeba zainwestowac w zmiane zywienia. I na razie to sie dzieje :) A co u was? milego poczatku tygodnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JAK to miło poczytac, ze ktos ma taki zapał, a jest tu juz was dwie:) ja byłam w piątek na nowej siłowni, bo był dzien otwarty. full wypas, trzech kolesi którzy są żywą wizytówką siłowni, chociaz szczerze to były pustki:( i czułam sie jak króliczek doswiadczalny bo to ciacho:) oprowadzało mnie po sprzetach, co i jak sie uzywa i kazdego po trochu popróbowałam. kolezanka miała troche radosci, która chodzi od miesiąca i jest baardzo zadowolona. ja planuje od pazdziernika bo mają byc rabaty, a jest tam troche drogo, a mam tam dosłownie 200 metrów:). atmosfera miła, przytulna, i bieznie są np 4 czy 5,wiec nie problemu ze jest jedna i ktos akurat na niej cwiczy. mam nadzieje sie zmobilizowac i zaczac od pazdziernika:) całuje i zycze miłego wieczorku bo u nas tak piękna pogoda, ze szkoda siedziec w domku. aha, waga stoi w miejsu na 77,60:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Kaja! najwazniejsze to zaczac :) I polubić! :) ja mam swoje zrywy i musze zmieniac dyscypliny bo jedna mi sie nudzi, a poza tym zmiana dyscyplin angazuje inne partie miesniowe :) Wczoraj bylam na spinningu... spocil mi sie kazdy milimetr ciala... Bosko sie wyszalalam!!!! niesamowite to jest! polecam wszystkim! dzis bieznia wieczorkiem. A ogolne samopoczucie pocwiczeniowe jest genialne :) Niech trwa! z dieta wczoraj ok, poza przypadkiem w pracy gdzie zjadlam kawalek przyniesionego placka ze sliwka... ech... ale wiem ze spalilam z naddatkiem :) Poza tym super. i kolejne 0.3kg w dol (to z wczoraj) - jakby nie bylo kostka masla :D pozdrawiam piszcie jak u was!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
Ja ostatnio chodze do pracy i z 92 kg spadlo do 80 kg bo dlugo glodowalam nie z wlasnej woli. Teraz mam 82 kg i nic nie idzie do gory. Jak jem slodycze to nie jem sniadan,obiadow. Funkcjonuje tak sporo czasu. A jak jem obiad to brak slodyczy. I nie idzie mi w gore. Kiedys sie strasznie objadalam, depresja itp. wiec zgrublam tak duzo. Chcialabym wazyc 65 kg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! melduje powodzenie diety oraz zaliczone 40min biezni ze slim belly. Samopoczucie pocwiczeniowe super :) Maryjetta - a napisz cos wiecej, ile masz lat, jak sie stalo zae przytylas, w jakim czasie etc. Uwazaj na poglodowkowe zwolnienie metabolizmu,po czyums takim organizm zawsze sie broni. No i jakos te slodycze mi nie pasuja do diety, choc wiem jak ciezkie jest uzaleznienie od nich... Kaja - jak pomysly silowe? jak dieta? Shan dzięki za.. wiesz za co.. :) A moze bys juz wrocila?? :) Jestem z Toba jutro... cmokam was wszystkie! Wiks! Majka!! melduj sie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Jestem na forum, czytam wszystko na bieżąco tylko nie piszę, ponieważ znalazłam się na życiowym postoju. Tak to jest, że dopiero jak się coś człowiekowi przytrafi to zaczyna do niego dochodzić, że wszystko się może zdarzyć. Niestety. W każdym razie ćwiczę codziennie, choć wczoraj i dziś nie byłam w stanie - jestem chora, przewiało mnie i czuję się podle. Bynajmniej nie planuję biadolić - chcę Wam i sobie pokazać, że nawet w trudnych chwilach trzeba pamiętać o sobie i o swoim zdrowiu. Lupus, niestety nie poszło po mojej myśli i sprawa zakończy się dla mnie niekorzystnie ;-( I nic nie mogę zrobić! Na szczęście jakoś przetrwaliśmy wczorajszy dzień. A jak Ty sobie radzisz? Kaja, co u Ciebie? Jak ząbki? Majka, mam nadzieję, że u Ciebie coraz lepiej! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,ja dzis bylam juz ostatnin raz u dentysty.ząbki super:)teraz tylko sie przyzwyczajac.waga w normie,cwiczenia nie:(ale własnie grabiłam liscie spod orzecha bo ich tam znalezc nie można. shann, nie znam twoich problemów ale mam nadzieje ze wszystko sie uloży:) całuje i wracam do szukania orzeszków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, słowo sie rzekło i dzis 1 pazdziernika, wiec zaczynam z cwiczeniami, a męzu7s mnie dopinguje. obiecałam sobie, ze jak ząbki skoncze to xzaczne dbac o figurke i MUSZE schudnąc do 70. niby biewiele ale strasznie trudno. planuje skakanke, biegi i moze ta siłownie:) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×