Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lupus

CHUDNIEMY!! W KOŃCU!!! OD 75 WZWYŻ ZAPRASZAM

Polecane posty

A ja znów utknęłam w pracy ale za godzinę weekend,który zamierzam spędzić zdrowo,aktywnie,dietowo :) Musze sie w końcu 'obudzić po urlopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej, ale cisza - mam nadzieję, że korzystałyście dziś z pięknej pogody :-) Ja nie poćwiczyłam, bo nadal kiepsko się czuję :-( Słuchajcie, w Reeboku wielkie wyprzedaże, jest okazja, żeby kupić sobie fajne rzeczy, sprawdźcie czy u Was też czy to promocja jednego sklepu, ale Lupus, kupiłam drugą parę EasyTone'ów za 200 zł! Nie powiem ile dałam za poprzednie ;-). W ogóle jak Ci się sprawują te buty? Kupiłam też śliczną parkę ReeZigów do biegania za 240 zł :-) Szkoda, że nie starczyło na jakiś fajny strój... Jutro zabieram się za ćwiczenia, taki lajcik, bo Stretching, ale dobry na wznowienie programu :-) Jedzeniowo w trakcie @ dużo grzechów, oj bardzo dużo, ale nic to, musi być gorzej, żeby poczuć, że jest lepiej ;-) BUZIAKI!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! jestem jestem :) ale mialam dzis bardzoe ciezki psychicznie dzien... Z dieta ok, wieczorem jak mnie troche odpuscilo niestety pofolgowalam sobie ale mysle ze nie duzo. Wczoraj zapijalam smutki :( wiec w sumie takie dwa dni nijakie... ALe nie zniechecam sie, bo pojedyncze wpadki dopuszczam, zeby sie nie dobijac :) Czuje sie lepiej z powrotem do normalnego zarcia i szukaniem czegos zdrowegona przekaske zamiast zapychania batonem czy zelkami, chociaz dalej ciagnie... Uff!! wiem ze warto wytrzymac bo pozniej przestaje nas ciagnac i to co zle przestaje smakowac. Wiec czekam. Shan -easytony sa super, sprawuja sie fajniascie, ale ostatnio mniej ich uzywam bo goraco. Ale chyba mi sie noga przyzwyczaila bo juz lydki tak nie bola... cmokam was mocno i zmykam do pracy, cos dzis trzeba zrobic.. caly dzien depresyjnei przelezalam w lozku ;'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lupus, a weź spróbuj się w nich przebiec - to tak jakbyś założyła odważniki na nogi :D One oczywiście nie nadają się do biegania - do tego celu są RunTone'y, jeszcze są jakieś do treningu. Fakt, można się do nich przyzwyczaić, ale po zimie jak się je zakłada to jest mega zaskoczenie, że na spacerze można się tak zmęczyć :-) Bardzo się cieszę, że u Ciebie pełna mobilizacja! A pojedynczymi wpadkami nie ma się co przejmować, ani to nie zabije a czasu się i tak nie cofnie, trzeba iść dalej i walczyć. Samo się nie zrobi :D Ja zaraz zabieram się za Stretching :-) Miało być rano, ale jakoś tak poleniłam się w piżamie :-) Dziś piękna pogoda, a czuję się już dobrze, więc może wskiknę na rower, choć pewnie nie tylko ja wpadłam na ten pomysł i będzie na ścieżkach tłum :-) Buziaki!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja sie trzymam :) Dzis zgrzzeszylam tylko jednym napojem energetycznym i garscia czipsow (ludze sie ze tych pieczonych w piecu wiec nei ociekajacych tluszczem :D ) i jednym ptasim mleczkiem. Uff... w sumie patrzac na to NAPISANE widze ze wcale tego nie malo a jak sie podjada to sie nawet nie pamieta!!! ale poza tym w normie, wagowo i ilosciowo i do syta ale bez przejedzenia :) W ramach owocow kilka wisni i jedna brzoskwinia. Łakocie kupilam tylko swojemu facetowi, bo wymaga ostatnio dopieszczenia bo pracuje strasznie duzo i wyglada juz jak przecinek... tak z neigo robota wyciagnela wszystko... Wiec ja tym bardziej muszze sie trzyamc bo bedziemy komicznie wygladac jako para :D on szczuplak a ja tluscioch :D hihi :) dobrze ze on lubii miekkie cialko ale jak jest za duzo to delikatnie mnie naprostuje :) A ja nie jestem zla tylko dziekuje mu za mobilizacje :) pozdrawiam i ciesze sie ze znow mam sile byc tu czesto i sie PILNOWAC :) niech wejdzie w krew!! Shan - sprobuje easytony na biegi :) choc nie lubie biegac, bo odczuwaja to moje kolana... Wole marsze, wrecz uwielbiam :) Tylko gdzie na nie czas... :( Jak sie odrobie i zlapie chwile wolnego to bede maszerowac :) cmokam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lupus, tylko nie biegaj w nich za długo, szkoda byłoby je zniszczyć. Nie martw się małymi grzeszkami, mi też ostatnio zdarza się wypić napoje energetyczne, muszę je ograniczyć do zera. Udało mi się dziś poćwiczyć na ramiona, klatkę piersiową i triceps, ale było ciężko po 3 dniowej przerwie. To znak, że nie wolno sobie odpuszczać. Dziś był mój 78. dzień - do końca rundy 1. pozostało mi 12 dni! Pamiętam jak przeżywałam swój 12. dzień, a tu proszę! Już nie mogę się doczekać kolejnej rundy! Wtedy zaczynam pić shake'a na budowę masy :D Dziś mam zaplanowane bieganie, będzie rzeźnia, bo miałam kilka dni odpoczynku a to nie wróży dobrze - straciłam superkompensację :-/ Nie będę się zamartwiać, bo to nie moja wina, ale szkoda tej pracy. Także dziś będzie próba ReeZigów - napiszę Wam jakie są pierwsze wrażenia, bo takiej ogólnej opinii nie można wysnuć po kilku używaniach. Buziakuję Moje Kochane! Do formy wróóóóóć!!!!! ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki!!!! Wlasnie wrocilam z weekendu nad zalewem!!! Niby odpoczynek,a czuje sie jakas zmeczona:D Plywanie,spacery ruch od rana do wieczora,a wieczorem co? grill i jak tu sie nie napic piwka:D Jednak nie moge powiedziec,bo pilnowalam sie jak moglam:D a teraz wracamy do rzeczywistosci:D Pozdrawiam:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzaaa333, to dobre zmęczenie :D Fajnie, że wyjazd się udał :-) Co słychać u reszty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuza zazdroszcze wyjazdu :) Witaj Shan,jak ćwiczenia? Jestem zawalona pracą ale drugi tydzień sierpnia wolny to też jakiś mały wyjazd zorganizuje. Dietkę mż trzymam nadal,waga po urlopie w końcu się ustabilizowała,mam nadzieję,że teraz ruszy w dół :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiks@, hej Kochana! U mnie dobrze, ostatnio miałam 3 dni przerwy w ćwiczeniach z powodu @, ale już wróciłam :-) Dietowo jest nieźle, wagowo nie wiem, bo się nie ważę. Dziś zrobiłam ćwiczenia na plecy i biceps, moje bieganie stoi pod znakiem zapytania, ze względu na burze, które co jakiś czas nas nawiedzają - ja piorunem nie chciałabym zostać porażona ;-) Ale raczej dam radę pobiegać. Wczoraj byłam z psiakami na rowerze w lesie, ale władowaliśmy się w bagno i powiem szczerze, że miałam wątpliwość, czy uda mi się z niego wydostać, było ostro ale się udało. Oczywiście psy do kąpieli ;-) Dziś jest mój 80. dzień programu (z 90) i już szykuję się do następnej rundy :-) Jutro czeka mnie 1,5h jogi. A jak u Ciebie? Fajnie Wam z wyjazdami - zazdroszczę :-) A! Miałam się pochwalić, że mój ojciec powiedział mi ostatnio, że dużo schudłam :D To miłe usłyszeć coś takiego, tym bardziej, że nic mu nie mówiłam o moich planach fitnessowych. BUZIAKI!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kochane!!!!! Weszlam dzis na wage -5kg :D balam sie na nia wejsc,ale tak sie na mnie patrzyla i mnie wolala,ze sie skusilam. To chyba mial byc znak,ze dobrze mi idzie hehe:D a jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shann będziesz mieć super ciałko przez te ćwiczenia,mnie ciężko z wysiłkiem fizycznym idzie gdyż 12godz.jestem poza domem i padam na pysk po powrocie. Zuza ale dałaś czadu 5kg Wow! W jakim czasie to zgubiłaś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzaaa333, gratulacje!!!! Piękny prezent na początek drogi odchudzania :D Nie zmarnuj tego i do dzieła Kobieto!!! Wiks@, współczuję Ci :-( Ale nie zawsze ma się to, co by się chciało, skup się w takim razie na diecie, skoro ze zrozumiałych przyczyn nie możesz ćwiczyć i postaraj się patrzeć pozytywnie na wszystko, bo to w odchudzaniu jest bardzo ważne :D Oj tak, liczę na to piękne ciałko, brzuch zaczyna nabierać formy, spłaszcza się i robi się twardy. Dziś tak źle się czuję, chyba mnie jakieś zarazki dopadły, bo tak mnie łamie w kościach i boli mnie gardło... mam nadzieję, że dam radę wytrwać i poćwiczę dziś jogę, bo się na nią napaliłam :D Może to przez wczorajsze bieganie, sama nie wiem... marzę w każdym razie o jakimś fervexie i spaniu pod kołderką :-( Buziaki i dużo zdrowia w tę zmienną pogodę! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! WIks gratulacje :) to daje kopa w tylek porzadnego i mobilizuje jak nie wiem co :) Ja po rozpoczeciu @@@ czuje sie jak nowo narodzona, caly obrzek ze mnie schodzi i po prostu oglabym gory przenosic :) bossssssko :) i cialko mi sie bardziej podoba i brzus plaski :) mniam mniam :) Poniewaz na noc ide do pracy i schodze z tej pracy w neidziele rano... ghrrr.. *!(@!*^@!&^!*&!( to sciskam was mocno. Musze sobie przygotowac jadlo tak zeby jesc zdrowo i nie zagryzac niepotrzebnym syfem. Warto sie trzymac w ryzach :) Wczoraj udalo mi sie pokonac stare przyzwyczajenie zeby na glodnego wejsc do sklepu i kupic "cokolwiek" - po prostu pojechalam prosto do domu i zjadlam NORMALNA kanapke :) i BYLO GIT :) Mala rzecz a cieszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lupus, współczuję i gratuluję! Trzeba celebrować każdy sukces, do mety biegnie się krok za krokiem :-) Dziewczyny, ja się rozchorowałam :-( Mam wątpliwości czy ćwiczyć dziś i czy biegać, bo czuję się podle. Bieganie może pomóc, ale może też zaszkodzić... Wczoraj zrobiłam jogę i tak się przy niej spociłam, że pomyślałam nawet, że takie podniesienie temperatury zabije wredne zarazki, ale to nic nie dało :-/ A jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! u mnie jako tako, z uwagi na 36godzinne przebywanie w pracy od piatku wieczorem do niedzieli rana troche ta dieta wygladala roznie, popijalam od czasu do czasu tigera albo jakas nestea, ale wziealm sobie gorzka czekolade i ochote na slodkosci zapychalam nia :) jakos przeszlo ale nie tak jakbym chciala... Walcze dalej :) pomalu :) Shan - jak jest choroba trzeba odpuscic, wyzdrowiec i pozniej odrobic :) nie przejmuj sie! caluje was mocno ps. lapie depreche... z powodow osobistych. wiec jakbym zagladala rzadziej to z tego powodu. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam!!!! odrobię największe zaległosci w pracy, poczytam forum i cos wiecej napisze! waga w normie, tzn + 1 kilogramek(przybłęda) :) pozdrawiam w te pochmurna pogode...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki! U mnie choroba w pełni :-( Dziś w planie mam jogę i raczej ją zrobię, pomimo choroby - już sobie od piątku treningi odpuściłam, za co mam do siebie żal, bo za kilka dni koniec mojej 1. rundy i ważenie i mierzenie, a tu taka wtopa :-( Ale obiecuję, że za bieganie w takim stanie się nie zabieram. Lupus, nie wiem co powiedzieć, myślę, że zamiast tigera i nestei powinnaś zrobić sobie do termosu jakąś herbatę, może nawet smakową, bo szybko się zaorasz - wiesz jakie to niezdrowe. I owoce, podjadaj owoce zamiast czekolady :-) Pamiętaj o sobie - Ty jesteś najważniejsza! Trzymam kciuki za Twoje powodzenie! Nie dołuj się Kochana, staraj się myśleć pozytywnie a rozwiązania na swoje rozterki znajdziesz w mig :-) Wiem, że łatwo się pisze, w razie czego wiesz jak mnie znaleźć :D Kaja, witaj!!!!!!!!!!!! Jak się udał wyjazd??? Wypoczęłaś???? :D Tym kilogramem się nie przejmuj, sam szybko zleci :-) Buziaki!!!! Dużo zdrowia dla Was! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o_polnocy
Witam:) mogę się przyłączyć? bo potrzebuję kogoś kto mnie wesprze, a że nie chcę stosować jakiejś konkretnej diety to może tu bym pasowała? Tak sobie próbuję uświadomić, który to już raz próbuję powalczyć ze swoją wagą, ale na marne to chyba, bo liczba ta jest bliska nieskończoności:D Ostatnio ( w czwartek) ważyłam 79,4 kg ;/ przy 170 cm... I to mnie tak przeraziło, że od piątku staram się tą masę zmniejszyć. A już miesiąc temu bylo dobrze (74kg) to oczywiście trzebabyło się nagradzać i wróciło:( Mój cel to zejść poniżej 70 kg (marzenie to 63 ehhh). I tak staram się zwracać uwagę co jem (na razie niestety wypoczywam u mamy, więc z obiadami się muszę dostosować), ale jak wrócę do siebie to będę mieć większe pole do popisu:) Jak na razie oparłam się kremówce, ciastkom i białemu pieczywowi sasa. Nie jem po 18 i ćwiczę już od tygodnia, a jak jest pogoda to rower;) Pomożecie??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o_polnocy, jasne, że pomożemy :D Myślę, że wspólnymi siłami dojdziemy wszystkie do celu, byle być wytrwałymi :-) Bardzo fajnie, że postanowiłaś zastosować zdrowe zasady diety i włączyłaś w to ćwiczenia, to niby banalny przepis, ale jaki skuteczny! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o_polnocy
Niby banalny, niby skuteczny, ale jaki ciężki czasami do stosowania w życiu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duza ja :)
czesc dziewczynki. Dołączam do was. Waga 83 kg. Wzrost 167 cm. Tak wiec zdecydowanie za duzo kilogramow. Jestem tu bo licze na wsparcie. Ja naprawde mam słabą silną wolę. A od dzis jestem na diecie kapuścianej. i marzy mi sei zeby wytrzymac! juz mam takie doly wyglądowa-wagowe ze to masakra. Mam 27 lat a z moją tuszą wyglądam na 40. Raz udało mi sie schudnąć 13 kg. ale pozniej wszystko wrocilo, bo sie nie pilnowalam. na szczescie nie przybylo wiecej niz przed odchudzaniem. Ale generalnie od lat waga ciagle wzrasta. Mam dosyc! bede tu w kazdej chwili zwątpienia zaglądala, pisala i zameczala. Zobaczymy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duża ja:): moim największym sukcesem jest też 13 kg dwa lata temu (z 83 na 70kg) i nie wiem kiedy większość zrzuconego tłuszczyku wróciło:( ja właśnie zrobiłam ponad 100 pierogów i nawet nie mogę spróbować, o matko ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duza ja :) Twoja waga, wzrost a nawet wiek są takie same jak moje, ale numer! :D Ja startowałam z 93kg, ale moja utrata jest trwała, ze względu właśnie na ten banalny sposób na życie :D o północy, tak tak, masz rację :D W teorii wszystko ładnie wygląda, ale jak się załapie i wdroży tę rutynę wszystko staje się prostsze a my stajemy się szczęśliwsze :D Niestety nie zrobiłam jogi :-/ Buuuu Buziaki i dużo motywacji życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża ja :)
oo to fajnie, ze startujemy z takiego samego stanu wagowego! wiecie co, z tymi kilogramami to jakies przegięcie! wszedzie lansują te szczupłe zgrabne, piękne dziewczyny. powiedzcie mi czy one naprawde całe życie są na dietach, czy po prostu geny? ja juz nie wiem. Wiem tylko tyle że zakupy to jedna wielka masakra. a przeciez waga 83 kg nie czyni jeszcze z kobiety potwora!!! czy sie myle? no ale niestety w sklepach z ubraniami juz ciezko znalezc cos fajnego na taka osobę, nie mowie juz o sukienkach wieczorowych, weslenych itd. a ja sie przerazilam bo kiedys myslalam ze jak bede nosic rozmiar 44 to juz bede gruba. A tu nie wiadomo kiedt przekroczyłam ten rozmiar i teraz nosze 44/46. no masakra. u mnie najgorzej z brzuszkiem!!! jest taki wielki, wszystko sie wylewa ze spodni, kazdy nawet szeroki t-shirt jest zły, bo wystają boczki z zza małych spodni. wiec zeby spodnie nie byly za male i zeby sie nie wylewało to zawsze kupuje rozmiar wiekszy i wtedy lekko zacikam paskiem (wszystko zeby zminimalizowac efekt wylewających się boczków). kurcze szkoda ze tu zdjec nie mozna zamieszczac, bo ostatnio sobie pomyslalam ze zajebiscie byloby zobaczyc kogos z moja waga i moim wzrostem. Ciekawe jakbym taka dziewczyne ocenila... czy na zasadzie 'no spora' czy moze jednak 'spoko, troche wieksza ale nadal sexi' nie myslalyscie kiedys o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zawsze się patrzę pod tym kątem na nową osobę na forum tzn. czy wzrost i wagę ma zbliżoną do mnie i staram się ją wyobrazić:) a jak są jakieś programy z osobami odchudzającymi to tez przyrównuje do siebie. Co do ubrań to racja, kupowanie szczególnie spodni to dla mnie masakra, bo u mnie największym problemem są uda;/ i tak spodnie mogą być obcisłe w udach a w pasie mi odstawać, tak, że muszę paskiem ściągać:( W ogóle to dostałam @ i umieram, wszystko mnie boli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża ja :)
o północy... biedna... ja jestem tuz po :) dobrze ze nie zbieglo sie to z początkiem diety. no a dzis 2-gi dzien. walcze :) wlasnie zjadlam miseczke zupki. och jaka pyszna :) W diecie piszą żeby jej nie solić, ale nie stusuje sie do tego. posoliłam ją dzis i znacznie lepiej wchodzi :) dzis dzien z warzywkami, wiec kalafior czeka :) a na kolacje 2 ziemniaczki. wiec kalafior + ziemniaczki + pomidor to ful wypas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duża ja :) waga wadze nierówna. Nie wiem na ile wyglądam dla obcych i szczerze to niewiele mnie to frapuje - wiem, że źle się czuje z nadwagą w postaci tłuszczu. Odkąd ćwiczę mam mniej tłuszczu, więcej mięśni - a waga i tak stoi. Po zdjęciach widać, że moje ciało się zmienia. Ale cyferki ciągle te same - kiedyś pewien trener powiedział, że waga jest wrogiem ćwiczących i odchudzających się. To prawda, nie wolno przywiązywać zbytniej wagi... do wagi ;-) Liczy się nasze samopoczucie :-) Dlatego na dzień dobry dla nowych ciał polecam zakup centymetra krawieckiego i poleganiu na jego pomiarach :-) o północy, współczuję @, ja też kiepsko ją znoszę. Każdy z nas się porównuje do innych, a prawda jest taka, że każdy z nas jest inny i nie powinnyśmy się porównywać. Osoby mające problem z wagą (nie piszę tylko o nadwadze) mają zakrzywiony obraz siebie, wg badań kobiety dodają same sobie średnio o 40% masy ciała! Warto się nad tym zastanowić i popatrzeć na siebie nieco przychylniejszym okiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duza ja :)
shaneeya, dzieki za post. bardzo optymistyczny! masz racje z tym dodawaniem sobie okolo 40%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×