Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

majo

Odchudzanie z lekarzem, waga spada, dusza się cieszy! Kto sie przyłaczy i kto mi

Polecane posty

witajcie Kobitki:) właśnie zaczynam od początku dietę:D już od poniedziałku poprzedniego zaczełam ale to było jeszcze takie naciągane bo pozwalałam sobie na słodycze i nawet fast foody nieraz:( ale teraz mam straszną motywację bo che być szczupła:D po prostu muszę coś zrobić ze swoimi nogami które wyglądają jak dwie parówki i ogólnie moje ciało ma za dużo fałdek i jest niefajne:( więc od dzisiaj wielki start z wagą .. no właśnie przez tydzień spadły dwa kilo:D ... z wagą 59kg:D czyli minimum 4 kg ale najlepiej to tak ponad 10 kg by się przydało;) a oprócz tego chce mieć ładne ciało tylko te rozstępy są już nie do poprawienia:( a wię zaczynam i życzę również motywacji:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majo jak tam z Twoją dietką?? ja wczoraj kupiłam ocet jabłkowy tyle że nie bo a zwykły i strasznie mi on nie smakuje i odrzuciło mnie od jedzenia a wypiłam go wczoraj po obiedzie a na pół szklanki wody dałam dwie łyżeczki miodu i łyżeczkę octu i było mi strasznie niedobrze i już nawet nic nie jadłam do końca dnia... i wczoraj miałam dzień bez słodyczy bo mnie nawet do nich nie ciągło i nawet w domu prawie nie mam słodyczy bo tylko na choince wiszą cukierki ale mnie one nie ciągną do tego pije jeszcze dużo wody mineralnej, dużo jak na mnie bo zawsze piłam w ciągu dnia tylko szklankę herbaty a teraz pije minimum litr wody i szklankę zielonej herbaty wieczorem:D także od tamtego tygodnia spadło 2kg i jest już 59kg i w tamtym tygodniu miałam straszne przeżycia przez które zdecydowałam się że będę szczupła po trupach:D także motywację mam i nawet ćwiczyć zaczełam;) pozdrawiam Was Kobitki i życzę powrotu motywacji:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elamm, witaj! przepraszam, ze dopiero teraz piszę, ale zupełnie nie mogłam sobie ze sobą poradzić i miałam mega doła z tego powodu. Mam trochę pilnych i zaległych spraw do zrobienia, a chęci do tego żadnej. Do tego jedzenie, jedzenie, jedzenie i ciągłe z tego powodu zmęczenie. Trawiłam i trawiłam soje obżarstwo i swoje lenistwo. Ale się nie poddałam. Zupełnie tak jak Ty i chyba w podobnym czasie zabrałam się za siebie i tez pozbyłam się 2 poświątecznych kilogramów. Od wczoraj jestem na diecie 1000 kcal. Tak na poważnie. A stało się to po przeczytaniu właśnie książki, którą zakupiłam: „Tajemnica Adriana. Po przeczytaniu jej dostałam znowu siłę do wściekłej walki z tłuszczem. Dostałam też wiarę że się to uda. Na to czekałam. Piję oczywiście ocet jabłkowy, mnie on smakuje, pije go duszkiem, od razu cała szklanka wody z 15 ml OJ. Bezbłędnie likwiduje od głód i teraz go rozumiem (autora), jak mówi że to OJ pomógł mu schudnąć. Wczoraj byłam głodna przed obiadem, nie miałam nic przygotowanego, więc musiałam coś sobie zrobić do jedzenia, ale ten głód był nie do wytrzymania ale po wypiciu jabłkowego drinka było praktycznie spoko od ręki. Lepiej działa niż Topinulin hi hi. No i tak od wczoraj „jadę z dietą już znowu na serio. Stepper mam już przyniesiony z piwnicy. Teraz jeszcze się zmobilizować i ćwiczyć. Ale wiem, że muszę ćwiczyć, aby szybciej chudnąć. A ty elemm jak widzę też się zabrałaś! Widzę że chwyciłaś niezłą motywację. Fajnie ze tez zaskoczyłaś. Teraz już nie odpuszczajmy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majo farmazony po raz
kolejny? Kolejny silny kop do walki z tłuszczem? Zazwyczaj na początku jest wielki zapał, a potem obżarstwo i tak jest w twoim przypadku. Do tego zamiast konsekwencji i dyscypliny ocet jabłkowy, czy inne cudowne mikstury. Jak małe dziecko, a przecież juz wiekowa jesteś. Z takim podejsciem nie schudniesz, a nowo przeczytana książka nic tu nie wniesie. Adrian i jemu podobni schudli, bo mieli cel, do ktorego dązyli, a twoim celem jest jeśc, jak widać, dlatego za najdalej kilka tygodni znów polegniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polec to znaczy już nie wstać, ale ja wstałam :) a co do wieku, to można mieć 25 lat i wyglądać jak nietoperz, ja mam więcej i wyglądam jeszcze jak laska jakby co !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to S U P E R ! czyli warto go pić, bo działa ja niedługo muszę skoczyć do Rossmanna po następne 2 butelki w sumie mi ten OJ smakuje rano pije go z miodem, a potem tylko z wodą miód to dla zdrowia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mi ten ocet nie smakuje ale chce być szczupła i nie poddam się tak łatwo:D mam taką motywację że szok tylko czasu brak bo sesja:( ale i tak dietę trzymam i w weekend tylko podjadałam trochę czekolady ale i tak nie jest źle bo nie ciągnie mnie do słodyczy:D majo powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzzzż bzzzzżżz
ale to trzeba sie jesc nauczyc, a nie ocet pic! ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ocet jabłkowy to jest jest ocet spirytusowi, to zupełnie co innego, ten drugi szkodzi, a ten pierwszy nie można o tym sobie w necie sporo poczytać np: "Ocet jabłkowy jest nie tylko dodatkiem smakowym, ale także naturalnym lekiem. Lekarze, nie tylko homeopaci, rekomendują go jako naturalny środek o korzystnym działaniu, głównie ze względu na dużą zawartość potasu, wapnia, fosforu i sodu.W occie jabłkowym jest około 20 najważniejszych substancji mineralnych i mikroelementów, a także kwasy octowy, mlekowy i cytrynowy, cenne substancje balastowe, cały szereg fermentów i aminokwasów."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doprowadzacie sie do wagi
90 kg i leczycie sie octem. Super!! Mam ubaw. Na pewno ozdrowiejecie od tego octu z tą wagą. Wiadomo, ze niemal wszystko jest dobre, wino i czekolada tez, w odpowiednich ilosciach, wiadomo tez, ze osobA, KTORA DOPROWADZA SIE DO WAGI 90 KG NIE JEST ZDROWA, CHOCBY WYPILA OCEAN OCTU....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majo jak się trzymasz?? bo mi idzie nieźle tylko wczoraj sobie trochę poluzowałam dietę ale ogólnie to trzymam tak 1000cal a wczoraj było 1200(byłam w kfc:)) no tylko że trochę po tej głodówce okres mi się spóźnia i już mnie to wkurza:( ale ogólnie jest dpbrze bo trzymam dietę i od poniedziałku do piątku pije ocet:D a jak za dwa tygodnie skończy się sesja to biorę się za ćwiczenia;) pozdrowionka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAJO jak tam dietka?? mi jakoś idzie;) pije ocet i już nawet nie przeszkadza mi jego smak:) tylko muszę trochę tyłek ruszyć ale brak czasu i chęci:( ale w weekend rzucam naukę i spędzam aktywnie czas.... może łyżwy a jak będzie cieplej to może nawet rower:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majo Ty już tu nie zaglądasz?? właśnie sprawdzałam swoją idealną wagę i wyszło mi że powinnam ważyć 47kg przy moim (155cm) wzroście czyli jeszcze 10kg w dół ale myślę że jak by było 50 to by było super:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elamm, zagladam, zagladam... ale nie piszę, bo nie mam sie czym pochwalić Ty to schudłaś dużo, a ja dwa do przodu jeden do tyłu i tak teraz leci.. Poza tym nie mam chwili wytchnienia w pracy od świat, w domu padam na twarz, zmęczona, bez żadnych koncepcji na to, co mam jeść, a wiadomo, że do dietkowania tez spokój potrzebny ... nie usprawiedliwiam się, tylko opisuje sytuację, w której akurat jestem, no i skutki jakie ona przynosi to tyle jak na dzień dzisiejszy ale z Twoich sukcesów się bardzo cieszę, czy w jakimś stopniu zawdzięczasz spadek wagi octowi jabłkowemu, czy raczej samej diecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majo majo
octowi jabłkowemu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak kilogramy spa
to ty pi, a jak nie spa, to ty juz nie pi? co za hi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakim trzeba byc pustakiem,
żeby tylko czekac aż Majo cos napisze , żeby wtrącić swoje trzy grosze, pomarańczko wrzuć wsteczny i zajmij się sobą, zamiast wtykać ten długi nos w nieswoje sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majo co u Ciebie, elamm?? Jk wam tam? Mam nadzieje, ze jakos sobie radzicie... Ja jak widac rozleniwilam sie bardzo, wlasciwie juz rzadko tak na prawde dietkuje.... raczej jem normalnie i tylko co jakis czas zaciskam pasa na 2-3 dni, zeby jeszcze cos tam spadalo. Chociaz chcialabym na urodzinki dziecka miec juz te swoje 60 a to juz niebawem.... ale moze sie uda, popracuje nad tym ;) Pozdrawiam Was i nadal trzymam kciuki! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, cześć majo z trudem odnalazłam topick, co u was słychac jak sobie radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny MaHanka, Loni! tyle czasu minęło, bez pisania..ehhh fajnie, że się odezwałyście:) MaHanka, waga już u Ciebie ładna jak widzę! Jesteś twarda, wiec pewnie dojdziesz do upragnionej 60-ki. A u mnie ostatnio wiosenne przebudzenie. Znowu liczę kalorie :) i liczę że znowu schudnę ... :D A tak na prawdę, to prawie nie liczę, bo znam to wszystko na pamięć. Wiem ile i co powinnam jeść, aby chudnąć. Tak więc gotuje sobie dietetyczne obiady, zjadam tego odpowiednią ilość, bez dokładki. Na śniadanie i kolację po 1 skibeczce chleba, bez masła. Pomiędzy posiłkami coś dobrego. Wróciłam do galaretek i kisielków z owocami po południu. Wykryłam fajny naturalny słodzik do słodzenia herbaty itp. Nazywa sie KSYLITOL http://www.zdrowycukier.com.pl/. Teraz nim sobie słodzę herbatkę :) Mam jeszcze inny naturalny i nieszkodliwy słodzik "na oku", ale jeszcze go nie próbowałam. Tak więc znowu dietkuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobitki:D ja dietkuje od początku roku;) także było 62 i spadło do 57 ale przez sesje i stres jest 59 ale walczę dalej;) od poniedziałku zaczełam już ostro i nawet staram się ćwiczyć;) także do wiosny a raczej do lata muszę coś z sobą zrobić:D podrowionka dziewczynki i trzymajcie się cieplutko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj elamm! z tego, co widzę, to 15 kilo masz za sobą :) fajnie... u mnie jak na razie schodzi powoli, potrzeba czasu i cierpliwości.. koleżanka kusi mnie dieta Dukana ale już 5 razy ja zaczynałam i nie wytrwałam na niej długo sama nie wiem, co zrobić ja teraz jestem na diecie Mż, czyli ok 1000 kcal ale nie liczę , bo znam już kaloryczność potraw staram sie jeść chudo, na śniadanie i kolacje po 1 skibeczce chleba b. masła z czymkolwiek i tak jakoś leci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majo:) co u Ciebie?? już wiosna a u mnie dalej tyle samo kg ale zaczęłam ćwiczyć;) jak dietka?? jesteś na dukanie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj elamm! Ja jestem na dicie 1000 kcal. Najpierw robiłam 10 dniowy post owocowo-warzywny i spadło mi 3,5 kilo, a teraz ciągnę dalej te 1000. Nie zdecydowałam się na Dukana, za dużo mam do zgubienia, potem stabilizacja trwała by rok... To dla mnie za długo i za ciężko. Lubie ziemniaki, chleb i inne "niedozwolone" na Dukanie potrawy. A na 1000 kcal mogę jeść wszystko i to mi się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozioł
ja sie odchudzam i mi idzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majo -> super że się nie poddałaś;) ja dzisiaj się zważyłam rano i już jest 56kg:) a pijesz dalej ten ocet?? bo ja nie mogłam go znal]eść w rosmanie a pije teraz nutrislim od niedzieli i fajnie się po nim czuję i od tamtego tygodnia biegam więc wzięłam się ostro za siebie;) pozdrawiam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elamm, jak widzę waga Twoja jest po prostu piękna! :) Ja tyle ważyłam będąc studentką. Nosiłam wtedy 36 rozmiar :) Teraz mogę siebie taką oglądać na zdjęciu w ramce. Octu jabłkowego nie piję z pewnych względów. Piłam go przez kilka miesięcy. Popijałam woda z miodem i octem jabłkowym mój poranny hormon na tarczyce (mam niedoczynność) i okazało się (moje przypuszczenia) że ten hormon był jakby dezaktywowany przez ten napój, bo dorobiłam się z powrotem niedoczynności, a miałam już to wyregulowane hormonem wcześniej. Czułam się źle, serce mi łomotało, nie mogłam schudnąć mimo diety, raczej tyłam, dostałam obrzęki na twarzy i całym ciele. No i poszłam na badania. Wynik wskazał, że mam znou niedoczynność i cholesterol za wysoki. Zaraz zaczęłam popijać hormon tylko sama wodą i się odrazu lepiej poczułam, wskoczyłam w 10 dniowy post w-o i się unormowało, więc teraz octu j. już nie stosuje. Po prostu się boje tego, że nie lubi się on z moim hormonem :) Stosuje tylko dietę 1000 kcal i w niecałe 3 tygodni, w tym 10 dni diety w-o schudłam ponad 5 kilo! :) No i dalej chudnę, nareszcie. A Ty już chyba masz swój cel osiągnięty? Bo ja mam jeszcze sporo do zrzucenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siema :) Majo, fajowo że Ci wychodzi. Ja tez octu jabłkowego nie pije juz dawno dawno..... przeszłam w miedzy czasie dukana ponownie, po którym przytyłam, niskokaloryczną na której efekty były takie sobie..... i wróciłam znów na mojego Montignaca, takiego co kiedyś.... i chyba to jedyna dieta, na której chudnę, na której dobrze się czuję, na której nie jestem głodna...... i która na mnie działa. i tak znów mam efekty.... :) Dawno mnie tu nie było...... ale widzę ze topik nadal istnieje, fajnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×