Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hepi sed

__w piatek moje dziecko będzie miało zabieg, a ja umieram ze strachu__

Polecane posty

Mój syn miał usuwany trzeci migdał gdy miał 2 lata (w Poznaniu)...Spędziłam z nim trzy doby w szpitalu. Zabieg miał przeprowadzony pod pełną narkozą. Wspominam to bardzo niemile...mały po zabiegu był bardzo płaczliwy i wymiotował ...Na szczęście po kilku dniach znów było dobrze, i spał o wiele lepiej niż przed zabiegiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hepi sed
a w jakims zpitalu? Bo moja też w Poznaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hepi sed
a czemu aż trzy doby? My mamy być tylko jedną noc, jeżeli będzie usuwany tylko trzeci migdał. A jeżeli wszystie, to dwie noce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz to było dziesięć lat temu i za chiny nie pamiętam jaki to był szpital...trzy doby, bo przez weekend i nie na kasę chorych, więc o synka bardzo dbano ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka 6 latki
Moja corka miala taki zabieg 3 tyg. temu.W szpitalu ,nocowałysmy jedna noc.miała usuwany 3ci migdal i dwa pozostale podcinane.Bo tych dwóch nie mozna wycinac --jak tu niektórzy pisza --one sa tylko podcinane.Zabieg trwal poł godziny a po godzinie corke przeniesiono juz na zwykła salę.Malo krwawiła a potem po zabiegu nie wymiotowała.szybko wrociła do zdrowia.Widac kolosalna roznice.Skonczyło sie nocne chrapanie i oddychanie przez usta. Także spokojnie--napewno wszystko bedzie dobrze :-)) A my tez wszyscy przed zabiegiem umieralismy ze strachu.mala miała robiony zabieg w Warszawie na ul.Litewskiej. Także główka do góry i nie stresuj swojej córeczki :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka 6 latki
Aaa jeszcze zapomnialam Ci napisac.Otóż kiedys po takim zabiegu polecano zjedzenie lodow.Teraz wrecz przeciwnie --przynajmniej lekarze z tego szpitala--kategorycznie zabronili jedzenia lodów.Lody dopiero mozna dziecku zjesc po miesiacu.Lekarze tłumaczyli to tym,ze wiele dzieci łapie wtedy rózne dolegliwosci bakteryjne a nawet salmonelle.W gardle jest wtedy otwarta rana i najpierw musi sie zagoic.Do lodów dodawane sa surowe jajka......no i chyba mieli racje.Zamiast lodów polecaja podawanie zimnych jogurtów,serkow ,galaretek......A przez pierwsze dni nie wolno spozywac cieplych posilków---wszystko musi byc letnie :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypomniało mi się...lekarz, który przeprowadzał zabieg u synka nazywał się M. Ryglewicz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hepi sed
dziekuję Wam:) Oby moje wspomnienia z tego zabiegu były takie jak Wasze... A o lodach słyszałam, że podają nawet w szpitalu, ale koneicznie musza to byc lody wodne, czyli własnie te bez mleka i jajek. O rany, tak bym chciała, zeby było już po wszystkim. Chyba nie ma nic gorszego, niz lęk o zdrowie dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w jakim szpitalu hepi sed? my mamy doświadczenia ze szpitalną :-) no i ja też słyszałam o galaretce zamiast lodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hepi sed
tylko trzeci do wycięcia :) przy pobieraniu było kiepsko, ale już po wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta1979....
Moj syn tez przeszedl wycinanie migdalka ,pamietam jak odprowadzalam go na sale operacyjna ,powiedzialam ,ze Pani doktor teraz w buzi cos ci tam zrobi (nie pamietam dokladnie co powiedzialam) a mama idzie po lody.I tak bylo ,gdy wracalam ze sklepu malego juz przewozili na sale .Po wybudzeniu zjadl swoje upragnione lody.Wiem,ze z perspektywy czasu wszystko wyglada cacy,ale pamietam ,ze strasznie sie balam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hepi sed
O Boze, zaczynam panikować. Powiedzcie, ze nic jej się nie stanie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kiedy sie na to szczepi
Nic jej sie nie stanie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hepi sed
chyba nie będę dziś spać, wszystko mnie boli, trzęsę się, jest mi zimno i jeszcze koszmarny dzien w pracy mi dołozył. Chce mi się wyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIC SIĘ NIE STANIE a jutro napiszesz nam, że juz jesteście po i niepotrzebnie się bałaś :-) daj nam potem relację 3majcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hepi sed
dziękuję Lida, to bardzo, bardzo miłe:0 no więc już jest po wszystkim. Zabieg trwał 15 min od zabrania jej na salę operacyjną, bardzo krótko. Przywiezxli ją bardzo płaczącą, ale najwazniejsze- wybudzoną :D teraz spi, od 12.30. teraz będziemy czekac na poprawę:) Dziekuje Wam wszystkim za słowa otuchy, bardzo mi pomogłyście, życzę zdrowia dal Was i Waszych pociech :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hepi sed
przyjechałam po kilka rzeczy, ale teraz juz uciekam do mojej kruszynki. jeszcze raz dziękuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to się bardzo cieszę; teraz rekonwalescencja i po sprawie :-) teraz juz mogę powiedzieć: przyznam się, że ja na hasło narkoza mam dreszcze, bo mój synek mial też \"mały zabieg\" i spędził po nim 2 dni w śpiączce na IOMie; dlatego naprawde trzymałam kciuki, żeby nic sie nie stało; ale teraz to juz tylko do przodu :-) fajnie, oby sie szybko zagoiło i nie bolało narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta1979....
No widzisz super :) teraz kup jej duzo lodów .Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hepi sed
Lida to straszne, co napisałaś. Dziękuję, zenie napisalaś tego wcześniej, bo bym chyba oszalała z przerażenia. Moge sobie tylko wyobrazić, co musiałaś przeżywać. A mozesz mi napisać, jaka była tego przyczyna? Twój synek wybudził się po zabiegu dopiero po dwóch dniach? Może był uczulony na jakiś składnik narkozy? Boże straszne to... A moja mała powoli dochodzi do siebie, choć dużo sypia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiste, że nie uraczyłabym matki taką historią przed zabiegiem ;-) jedyne co moge robic to gorąco odradzać zabiegi w warunkach ambulatoryjnych bez aparatury ratującej życie; a w odpowiedzi: podobno się wybudził a dopiero po chwili przestał oddychać; oddychał tylko za pomoca respiratora; był w spiączce farmakologicznej; nikt nie potrafi do dziś powiedzieć dlaczego tak sie stało (może za szybko był rozintubowany??) chodząc z małym do ośrodka rehabilitacji poznałam \"ofiary\" narkozy; my mieliśmy masę szczęścia, bo wszystko skończyło sie bez uszczerbku na zdrowiu; teraz czeka nas jeszcze jeden \"zabieg\" choc tym razem kosmetyczny więc odwlekam go w daleka przyszłość; to dobrze, że mała śpi; szybciej jej \"przeleci\" rekonwalescencja; mówi sie, że sen jest najlepszym lekarzem; jeszcze pare dni i zapomnicie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hepi sed
Lida ciesze się, ze Twojemu dziecku nic nie jest po tej narkozie. My już 1,5 tygodnia po zabiegu i widze poprawę. Mała oddycha spokojnie, cichutko i to jest najważniejsze:) mam nadzieje, ze to nie jest przejściowy dobry stan :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz już pewnie zabieg w niepamięci :-) życzę zdrówka na święta jak i po nich :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko spokój.....
Mój Synek miał operację kardiologiczną w 4 dobie życia. Jest wcześniakiem z 27 tc z wagą urodzeniową 900 g. Operacja naturalnie pod narkozą. Dziecko niestabilne, na respiratorze. Po operacji szybko doszedł do siebie. Drugą operację (przepuklina pachwinowa+usuwanie sporego wodniaka z jąderka) przeszedł w 4 m-cu życia, również pod narkozą. Do domu wyszedł w dobę po niej. Z reguły nic strasznego się nie dzieje w związku z narkozą, ale żaden lekarz nie da Ci 100% pewności, że wszystko przebiegnie bez powikłań. Dziś już na pewno jesteś spokojna bo Córcia już po operacji:) Zdrówka życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×