Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sama_mama_73

mama poszukuje

Polecane posty

Witaj Brum :) Myślę patrząc dookoła, że ten procent znajomości zawieranych przez net jest zdecydowanie wyższy. Szczególnie jeśli spojrzy się na starszą młodzież ;) Czyli ludzi okolo 30 lat i po 30 . Ależ jest pięknie na dworzu :) Śniegu po kolana, slońce i -10... i co tu zrobić z takim pięknym dniem ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamo :) fakt - napisałaś trochę ;) a skąd wiesz ,że nie spodobałaś sią Panu ? Tak , dziś mam koniec ferii , a Wy kiedy je zaczynacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas ferie rozpoczynają sie dopiero za dwa tygodnie. Ciekawa jestem czy będzie jeszcze zima i śnieg. Jak znam życie, pewnie w tym czasie przyjdą roztopy ;) Nie wiem Awe czy mu się spodobałam czy nie. Nie potrafiłam go wyczuć. Raczej traktował mnie na stopie koleżeńskiej, ale wspominał mi, że raczej wszelkie uczucia ukrywa i jest raczej oschłym facetem nie potrafiącym okazywać uczuć. Najdziwniejsze, że ja mam inny odbiór jego osoby :) Ciepły facet ale bardzo silny i zdecydowany. Czyli takie połączenie jak lubię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:-) Dziewczyny juz 3 dni nie krecilam:-( Jakos czasu nie mialam. W dodtku wczoraj popilam sobie piwka i zapalilam:-( No ale dlugo tego znowu nie bedzie, bo ledwo zyje i nie wiem jak zrobie obiad:-( w tygodniu musze isc na basen i od dzis (jak dam rade) ale od jutra to juz na pewno krece. Mama ale masz jeszcze 1 spotkanie:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Star :) Nieprzejmuj się wszystkie mamy chwile słabości ;) ;) ;) Ja wczoraj zjadłam pyszną pizzę, wypiłam piwo ( potem stłukłam pokala :D ) ale przymknę oko na tą ilość kalorii ;) Też nie kręciłam, nie świczyłam ale dzisiaj wskakuję na właściwe tory ;) No ale jeśli chodzi o fajeczki to nie będę tak wyrozumiała ;) Star należy Ci się nagana ;) Jutro rozkręcamy tutaj imprezę z powodu mojej rocznicy niepalenia ;) Tak, myślę, że za tydzień mam spotkanie z drugim panem. Ten ma więcej minusów ale jest chyba też ciekawym meżczyzną. Przede wszystkim ma bardzo nietypową urodę i nie wiem jak bede odbierała go realnie. Hehehe najgorsze jest to,ze muszę dać odpowiedź kolejnym 3 panom, którzy czekają w kolejce :D Niestety jest to wada i zaleta portali randkowych. Zaleta- łatwość poznawania i umawiania się, wada - czasami tych panów jest za dużo i można zgłupieć. Ciężko dokonywać wyborów. A potem są różnego rodzaju dylematy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Star czego zazdrościsz ? :) Spotkań z panami ? Uwierz mi ja był dała miliony za stabilizację, za to, żeby skończyć swoje "poszukiwania" .Nie mówię, że takie spotkania nie są fajne - zawsze jest jakaś ekscytacja- ale brakuje w tym wszystkim uczuć, prawdziwej bliskości. Można zapędzić sie w "kozi róg" i po prostu traktować każde spotkanie jako kolejne zaliczenie spotkania z osoba którą mało się zna i pewnie nigdy już więcej się nie spotka . Dlatego już teraz starannie wybieram osoby, ktore poznaję lepiej, nie spotykam się od razu i nie są one dla mnie już anonimowe - chociaż znam je tylko netowo. Miałam okres, ze spotykałam sie dosyć szybko ale to już zupełnie do niczego nie prowadzi.Nie znałam tych panów, mało o nich wiedziałam i zwykle było to rozczarowanie tymi osobami. Myślę, że nie ma co iść na ilość ale na jakość ;) Dlatego staram się wybierać zawsze mężczyzn którzy w poznaniu netowym najbardziej mi pasują. Lost wysłałam Ci coś na skrzynkę - może pojawi sie uśmiech na Twojej buzi :) Jeśli to ten - brakuje tutaj Twojej obecności ... :) Wczorajszy pan odzywa się, więc jak na razie będzie c.d - tak myślę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli to tennn
Aj - Mamo- czuję się wywołana do odpowiedzi Ja tak sobie podczytuję, bo sama raczej nie mam nic ciekawego do napisania. Topik się ożywił dzięki powrotowi Awe i Twoim mamo randeczkom :). Lost jak zwykle melancholijna, dobrze, że Awe i Ty mamo "kipicie" energią. Mówię Wam - ona nawet czytającym się udziela. A tak na marginesie - jakie to życie jest pokręcone - Ci co mają stabilizację, dopada ich nuda i chcieliby jakiejś odskoczni, Ci co poszukują - są zmęczeni i pragną stabilizacji. Widać pełni szczęścia chyba nie da się osiągnąć i trzeba każdy moment cenić i doszukiwać się w nim dobrych stron. A oto bajka dla Lost: "Była sobie raz młoda dziewczyna, która zapytała pewnego chłopca, czy chciałby ją poślubić. Chłopiec odpowiedział: Nie! I dziewczyna żyła sobie szczęśliwie, bez prania, gotowania, prasowania... Często spotykała się z przyjaciółmi, spała z kim chciała, zarabiała na siebie i wydawała pieniądze, na co chciała.... *KONIEC* Problem jest w tym, że nikt nigdy w dzieciństwie nam nie opowiadał takich bajek. Za to wsadzili nas w gówno po uszy z tym cholernym księciem z bajki!!!" To oczywiście metafora skopiowana, gdzieś tam z internetu - ale jest w niej jakieś ziarno prawdy. Często my kobiety czekamy na tego księcia z bajki, jesteśmy nieszczęsliwe, idealizujemy miłość, a potem rzeczywistość skrzeczy... Niemniej życzę Lost PRAWDZIWEGO KSIĘCIA i tobie Mamo TEŻ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys ta bajka słonila mnie do przemyśleń... "Przed kilku laty była sobie fabryka, która produkowała misie. Każdy z nich był inny, ale każdy tak samo śliczny i milutki. Małe dzieci uwielbiały te misie, rodzice kupowali im je na urodziny, imieniny i Gwiazdkę. Każde dziecko od razu umiało pokochać swojego misia i uważało do za największego przyjaciela. Tylko jeden misio był nieudany. Został uszyty z samych resztek materiału. Miał tylko jedno uszko różowe, drugie zielone, tułów w kwiatki, nóżki w kratkę. Nosek zamiast czarnego wyszedł niebieski, a oczy, robione już z ostatnich skrawków, były żółte. Misio ten był bardzo miły w dotyku. Cieplutki i aksamitny, ale nikt tego nie wiedział, bo nikt nawet nie brał go do ręki. Biedny Brzydki Misio widział jak jego koledzy szybko opuszczają sklepowe półki i trafiają do wesołych , uśmiechniętych dzieci, które bardzo je kochają. Sam stał samotny, już troszkę zakurzony i myślał sobie: To nic, że mnie nikt nie chce. Najważniejsze, że moi koledzy trafiają w dobre ręce. Minęła kolejna Gwiazdka i misia nadal nikt nie kupował, aż pewnego dnia do sklepu weszła mała, może, sześcioletnia dziewczynka. Miała na nosie ciemne okulary, chociaż tego dnia nie było wcale słońca, a w rączce białą, plastikową laseczkę, chociaż wcale nie była staruszką. Weszła do sklepu ze swoją mamą. Poprosiły o misie Dziewczynka była niewidoma. Wiesz, co to znaczy? Nic nie widziała. Nie znała kolorów, ani nigdy nie widziała tęczy, nie umiała sobie wyobrazić lecących w powietrzu ptaków, ale za to wszystko umiała zobaczyć rączkami. Wzięła do rączki najpierw bielusieńkiego misia. Najładniejszego ze wszystkich. Pomacała jego odstające uszka, dotknęła łebka… i wzięła następnego, szarego. Ten też nie przypadł jej do gustu, bo miał troszkę ostre zakończenia łapek. Na samym końcu ekspedientka położyła Brzydkiego Misia, bo i tak nie liczyła, że ktoś go kupi. To ten, ten mamusiu! - krzyknęła głośno dziewczynka. - To jest mój misio. Mój piękny, kochany misiaczek - misiaczek i z całej siły go przytuliła. Od tej pory dziewczynka i misio nie rozstawali się nigdy. Na leżakowaniu spali pod jedną kołderką, u dentysty dziewczynka ściskała jego łapki, a kiedy trudno jej było coś zrobić, zawsze pytała o radę swojego przyjaciela. Inne dzieci śmiały się kiedy widziały, jakiego brzydala ze sobą nosi. Ale dziewczynka każdemu proponowała, żeby wziął misia do ręki. I wtedy zazdrościły dziewczynce. Pytały ją często skąd wiedziała, że ten misio jest taki cudowny, tak kochany. Przecież nie mogła tego zobaczyć, bo jest niewidoma. A ona zawsze im odpowiadała: - Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli to ten - witaj :) cieszę, się, że wywołałam Cię do tablicy ;) Ja za to cenię sobie Twoją mądrość życiową :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli to tennn
Dzięki Mamo, ale to Wy jesteście mądre babki, a Twoja bajka bardziej mi się podoba. Może ciut trudniejsza do realizacji, bo ukryte walory, jakoś trudniej zauważyć, potrzeba tego "trzeciego zmysłu", ale wiem, że Wam go nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ta bajka wczoraj mi się przypomniała po spotkaniu z panem. A dzisiaj Ty inną bajkę przytoczyłaś . Ten wczorajszy pan jest jest właśnie jakoś mi przypomniał takiego nieudanego misia ( dobrze, że tego nie czyta;) ) On ma za sobą potworne przejścia, najpierw zostawiła Go kobieta przed samym ślubem. Potem miał dwa wypadki jeden po drugim. W wyniku drugiego stracił wszystkie palce w jednej ręce i w drugiej część. Przez cztery lata zupełnie nic nie robił e kierunku ponownego układania sobie życia, bo się wstydził - chyba przede wszystkim właśnie rąk. A ja fakt, że zauważyłam, że nie ma palców ale to nie miało znaczenia - to Jego osobowość przekonała mnie do Niego. Chciałabym lepiej go poznać ale nie wiem czy On będzie chciał. Tutaj to ja nawet nie potrzebuję trzeciego zmysłu, żeby widzieć, że facet jest nieamowity :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli to tennn
E - jeśli tak się sprawy mają, to myślę, że nie jest tak, że to Ty mu się nie spodobałaś. Raczej optowałabym za tym, że on nie chce robić sobie nadziei, bo zbyt wiele rozczarowań jest za nim, poza tym powiedział Ci, że razej nie jest wylewny, jeśli chodzi o pokazywanie uczuć /brak wiary, że może się podobać, obawa przed ośmieszeniem, kompleksy związane z niepełnosprawnością/. Nawet zaryzykowałybym stwierdzenie, że On gdy Cię zobaczył "odpuścił", ale nie ze względu na to, że mu się nie spodobałaś, ale dlatego, że stwierdził, że na TAKĄ kobietę to nie zasługuje, bo taka to może mieć każdego. I tu może zaistnieć taka sytuacja, że to Ty musiałabyś pozabiegać i przekonać Pana, że nie jest bez szans. Choć często jest tak, że takie osoby mają niską samoocenę i same zaprzepaszczają szanse, nie wierząc, że im może się udać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś w tym jest co piszesz. On wczoraj sporo mi o sobie opowiadał, dużo też wspominał o swojej przyjaciółce, jak próbowała Go swatać. I każdą kobietę z którą ona probowała go zeswatać on poznawał, ze swoimi kolegami a sam odpuszczał. W końcu przyjaciele założyli mu konto na portalu no i w październiku mnie wypatrzył. Tyle, że ja zaraz potem zawiesiłam konto ( w ramach odpoczynku od panów ;) )ale jak odwiesiłam od razu się odezwał do mnie no i zaczęliśmy pisać. Potem rozmowy telefoniczne po kilka dziennie, długich - ktore On zawsze inicjował ( nie chce myśleć ile za telefon zapłaci - inne sieci ) no i spotkanie...Na pewno mnie polubił, na pewno nie było momentów niezręcznej ciszy, bardzo inteligentny facet z którym miałam tysiące tematów. Ale mam wrażenie, że traktował mnie jak koleżankę... tyle że to może być właśnie to wszystko o czym piszesz. Dzisiaj piszemu smsy od rana, pokazuje mi ciagle swój świat , miejsca, które lubi za pomocą mmsów ... Ja też inicjuję kolejne kontakty po czasie, kiedy milczy. Już wpraszam się do Jego miasta, żeby wycianąć na łyżwy ... daje mu ileś tam subtelnych znaków, że Go polubiłam... Zobaczymy jak to wszystko sie rozwinie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane -dobrej ,ciepłej i pełnej pięknych snów nocy Wam życzę 🌻 i 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Awe :) Tobie też życzę spokojnej nocy :) Zaraz sama też będę sie zbierać - przetlenilam sie dzisiaj nad morzem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zaraz idę do łóżka .Jutro praca ;) Koniec laby ,ale co tam - byle do piątku a potem do wiosny .Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogodę ogladałam. Zima będzie jeszcze na pewno cały luty 😭 ;) W jeszcze mniej optymistycznych prognozach, słyszałam o zimnie do kwietnia :O ... Ależ, będą nas radowały pierwsze zielone listki ;) Trzymaj się Awe cieplutko, łagodnego wstawiania jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Dziewczyny! Dzięki za pocieszenie, ale niewiele mi może pomóc. Jeśli to tenn--> ja wydaję kasę na co chcę i żyję jak chcę, ale zaczyna mi się to nudzić, bo ja chcę mieć w życiu jakiś cel, bo co mi z wydawania kasy i rzeczy materialnych? Każdy chce mieć swoją rodzinę, Ty ją masz, więc może tego nie rozumiesz, jak ciężko być samotnym, gdy wokół wszyscy są sparowani. Owszem, to dodatkowe obowiązki, nieprzespane noce, więcej zmartwień, ale też dzielenie tego wszystkiego z kimś, a przede wszystkim oddawanie cząstki siebie komuś innemu. Tu nie chodzi o bajkowego księcia, ja często mojego wymarzonego tak nazywam, bo tak ładnie to brzmi, a ja jestem duszą artystyczną, więc często przedstawiam coś poetycko, ale tu chodzi o tego zwykłego, najzwyklejszego faceta, który potrafiłby mnie pokochać z wzajemnością. Wiem, ze uważasz mnie za nudziarę i smutniarę, ale trudno, masz do tego prawo, ja natomiast nie będę na siłę się zmieniać. Mamo, Ty na pewno w końcu znajdziesz tego swojego, a może już nawet w tym roku to nastąpi. Starr-->pogrożę Ci paluchem za to palenie (no, no, no), a Ty pogroź mi za podjadanie i zaniedbanie hula-hopkowania. :P Awe-->powoli wrócisz do codzienności, nie ma wyjścia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli to tennn
Czas pokaże jak to się rozwinie... Wiadomo - i z jednej i z drugiej strony musi być porozumienie i pewność, że to właśnie "to". To, że wszystkie poprzednie kobiety odpuszczał, mogło być spowodowane tym, że nie widział w nich akceptacji swojej osoby, albo też sam nie był gotowy otworzyć się na związek. Zresztą - ja przynajmniej tak miałam - że jak tylko wyczuwałam "swatanie" - to jakiś kokon mnie otaczał i trudno bylo mi normalnie z kimś rozwijać znajomość. Łatwiej jest, gdy znajomość przechodzi naturalnie swoje etapy i albo się rozwija w coś więcej , albo pozostaje na etapie przyjażni, albo kończy. I to chyba jedyna recepta, tak z jednej jak i z drugiej strony, delikatnie spróbować dać czas tej znajomości, nie rozbudzając za wiele nadziei, subtelnie zaczekać na to, co przyniesie los. A ja wiem, że Ty Mamo, jak bohaterka Twojej bajki, wybierzesz właściwego misia :) Awe - dziękuję i również dobrej nocki wszystkim 🌻 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli to tennn
Zanim ja napisałam, Wy już tyle zdążyłyście napisać w międzyczasie... Kochana Lost! Ja wcale nie odbieram Cię jako smutniarę i nudziarę, wręcz przeciwnie bardzo, ale to bardzo Ciebie rozumiem, bo to czego pragniesz, nie jest czymś dziwnym - to jest normalna i chyba największa potrzeba człowieka : kochać, być kochanym, założyć rodzinę, dawać siebie najbliższym, dzielić z kimś codzienność, radości i smutki. I nie jest tak, że ja rodzinę mam, to jej nie doceniam i nie rozumiem, jak cięzko być samotnym. Ja tylko chcę Ci powiedzieć, że ten Twój czas w tej chwili też ma swoje zalety / to może tak gruboskórnie w tej bajce pokazane - ale to był przedruk/ i że doceniaj tę chwilę. Wiem, że Ty nie czekasz na Bóg wie kogo, chcesz najzwyklejszego faceta, tylko, że czasami, a może i dość często jest tak, że najzwyklejszy facet to stereotyp : jego obowiązki to powiedzmy praca, a potem pilot, wersalka i piwo. I wtedy w łeb biorą te nasze wyobrażenia o dawaniu i dzieleniu, a pojawia się w nas przeświadczenie, że to oddawanie cząstki siebie jest poprostu wykorzystywaniem przez drugą stronę. W wielu związkach, często na pozór bardzo udanych, coś skwierczy. Niekiedy na wielu płaszczyznach jest bardzo dobrze, ale zazwyczaj gdzieś tam, jest coś, co nie bardzo "leży". Dobrze, jeśli da się z tym żyć, ale czasem urasta to do wielkiego problemu, który ciężko rozwiązać. Tak, że ja Ci chcę tylko uzmysłowić, że szczęśliwa rodzinka w niedzielę na spacerku, to często tylko w Twoich oczach cudowne jej wyobrażenie. Ja myślę, że i Ty w swoim czasie będziesz miała rodzinę, zaznasz różnych stanów z nią związanych i jeszcze ciepło będziesz wspominać obecny czas:) I proszę daj sobie trochę szans, tak jak daje Mama. Podejdź do tego na luzie, popróbuj pospotykać się z panami na zasadzie miłego spędzenia czasu, a nuż któraś znajomość rozkwitnie...🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli...->ja doskonale wiem co chciałaś mi powiedzieć. Obserwuję różne rodziny, te które znam, koleżanki i osoby z mojej rodziny zwierzają mi się z problemów, więc wiem jak jest. Niektórym jest lepiej, innym gorzej, ale ja w głębi serca gdzieś tam wierzę, że poczekam dłużej, ale jednak nie będzie tak źle, w końcu jestem bardziej dojrzała niż kilka lat temu. Z macierzyństwem może być gorzej, bo mój czas na taki krok mija nieubłaganie. Mama też, mimo złych doświadczeń też marzy o czymś podobnym co ja, po prostu gdzieś tam podświadomie dąży się do takiego modelu rodziny, nie jesteśmy w stanie stwierdzić jak się nam ułoży, ale to pewnie zawsze wychodzi dopiero "w praniu". Bardzo cenię sobie Twoje słowa i doświadczenie (zaglądaj do nas częściej), ale wiem również, iż łatwiej doradza się komuś, a w swojej własnej sprawie ciężko niekiedy znaleźć odpowiednie rozwiązanie. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma... Być w swojej własnej skórze naprawdę bywa ciężkim doświadczeniem, wszystkie o tym wiemy i niestety nikt inny, tylko my same, musimy załatwić swoje sprawy. ;) To takie przemyślenia na gorąco, już jednym śpiącym okiem. ;) Śpijcie dobrze. 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli to tennn
Ja tam nie widzę bełkotu, wręcz przeciwnie - to co napisałaś- to jest esencja tego, co chciałam Ci powiedzieć. I to, że czas trochę poszedł do przodu ma właśnie tę zaletę, że jesteś dojrzalsza i masz większą szansę niepopełnienia błędu, choć jak sama powiedziałaś, wszystko dopiero w praniu wychodzi. Ja też chciałabym, aby moi synowie już starali się o założenie rodzin, ale nie naciskam, bo wiem, że choć może dojrzalsi i mądrzejsi będą, choć w przypadku panów trochę jest inaczej niż u kobiet, bo im tak zegar nie tyka. I masz wielką rację, że najłatwiej radzi się komuś, w swojej sprawie dużo, dużo trudniej. Niemniej jednak, zawsze jakaś opinia, ocena z zewnątrz, choć byśmy się z nią nie zgadzały, daje jakąś perspektywę do przemyślenia problemu, spojrzenia na niego z innej strony, zauważenia czegoś, co nam umyka lub czego nie chcemy widzieć. I proszę, daj sobie trochę szans, wszak Ty naprawdę stoisz na lepszej pozycji niż Mama/nie obraź się Mamo/ jeśli chodzi o ułożenie sobie życia, choćby z tego powodu, że jesteś wolną osobą i nie masz dzieci. Ja widzę, że wiele osób szuka znajomości w necie, cóż w realu nie ma tyle możliwości i choćby czasu. Wiadomo, trzeba oddzielić ziarno od plew, ale myślę, że droga jak każda inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAMA jestes ZAJEBISTA!!! Lost- trzymam kciuki!!! Masz sie zakochac z wzajemnoscia!!!!!!!!!! I przestan ciagle gadac ze jestes beeeeeeeeeee!!! Na pewno jestes super laska! Ja wiem, ze na mnie krzyczycie, bo mialam nie palic, ale dzis sie troch eleczylam bo siostra ze szwgrem wpadli o On nie mial z kim. Dziewczyny T napisal smsa ( wczoraj napisalam i dzis odpoiisal) Ale znowu nie pisze!!! Nie odpowiedzial na wszystki pytania! Ale jestem zla. Bawi sie Po prostu sie bawi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli to tenn--->dzięki raz jeszcze za pozytywne słowa. Mamo--->dziś Twój wielki dzień. Jesteś kobietą sukcesu i moją idolką. :D Bukiet dla Ciebie z okazji mijającego roku odkąd nie palisz. ;) Sprytna byłaś, wybrałaś sobie taką datę, którą łatwo zapamiętać. ;) 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 Starr-->łomot Ci się należy za to palenie. Rozumiem, że wczoraj znów...? Tak przynajmniej odebrałam Twój wpis. Nie pisz do Tomka, proszę, daj sobie z nim spokój. Ja też przestałam myśleć o tamtym, naprawdę jakiś cud, jak ręką odjął, owszem, pamiętam o nim, ale inaczej na to patrzę i jestem z tego powodu szczęśliwa i wolna jak ptak. :) Awe-->życzę miłego i lekkiego powrotu do obowiązków. Całuski 😘 i miłego dnia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Teraz zajrzałam tylko żeby obwieścić : Nie palę już 365 dni (+ 02g00m05s). Ilość niewypalonych papierosów: 9492. Będę żyć dłużej o 72 dni (+ 12g13m51s)! Zaoszczędzone pieniądze: 3 796,86 zł! :D:D:D:D:D Lost dziękuje za pamięć :) Aż nie chce mi się wierzyć, że to już rok ...Rzadko siebie chwalę, ale tym razem jestm z siebie dumna :) Zmykam na kawkę, bez dymka :) Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny -jestem pod wrażeniem długości Waszych postów;) Pełen szacun ;) Ja pewnie , gdybym już napisała taki długi tekst ,to zanim bym go wysłala juz zostałby przeze mnie skasowany ;) stąd piszę krócej :) Mamo - jak dobrze żyć bez papierosowego zapachu :) Super :) Dla Wszystkich -🌻 👄 i ❤️ -a co tam -mam gest i jak zwykle uśmiech na twarzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×