Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sama_mama_73

mama poszukuje

Polecane posty

Witajcie :) Awe - i całe szczęście. Jestem już nieżywa ;) Zaraz muszę zerwać się na jakiś czas z pracy, kartę zimowiskową u lekarza podbić.Starszy synek jedzie na zimowisko w góry. Bardzo się cieszę, bo był okres kiedy w ogóle nie było mowy o jakimkolwiek wyjeździe . Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie Mamo ,że synek pojedzie :) A ja mam piątki wolne i zaraz lecę do fryzjera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dzien Dobry i do wieczorka! Tez juz wybywam z domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężki dzień miałam dzisiaj w pracy, jestem zmęczona :( A jeszcze zaraz z małym idę do dentysty. Na szczęście mamy już wekend i jest szansa, że sobie troszkę odpoczniemy ;) Jestem w lekkim szoku ;) Eks dorzucił mi do zimowiska synka ( pierszy raz dał jakieś ekstra pieniądze od 3 lat) więc jutro możemy troszkę bardziej poszaleć w hipermarkiecie ;) Mam nadzieje, że nie są to jednak alimenty, bo wtedy załapię dziurę budżetową ;) Miłego popołudnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uf - fajnie, że przed nami weekend. Choć jutro to czeka mnie daleki wyjazd, tak więc raczej to nie będzie odpoczynek. No to choć Mamo po ciężkim dniu, jakiś miły akcent się przydażył ze strony eksa :) Muszę Ci powiedzieć, że "nie masz jakiegoś fioła" jeśli chodzi o zauroczenie głosem mężczyzny i mam potwierdzenie tej tezy przez autorytet, jakim jest prof. Lew Starowicz. Otóż czytałam dziś wywiad i prof. uzasadnił to tak: na mężczyzn działają bodźce wzrokowe, a na kobiety słuchowe i czuciowe, co tłumaczy, że "brzydal" ma powodzenie u kobiet, bo on operuje słowem i gestem. Miłego wieczorku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fuj - " przydarzył" miało być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Akri :) Właśnie sie dobiłam ćwiczeniami - ale to takie fajne fizyczne zmęczenie ;) Już swobodnie godzinkę sobie ćwiczę na po kolei ćwiczenia, stepper, ćwiczenia, kółko . Jest coraz lepiej ;) Ja od zawsze miałam chyba z tym męskim głosem ;) Ale teraz to w ogóle bardzo często głos jest najważniejszy. Może dlatego, że w kontakcie realnym pierwsze co to słyszę głos mężczyzny. Dzisiaj mój kolega dzwonił, przejeżdżał przez moje miasto ale ja byłam w pracy, On też i nie dało sie spotkać.Ale w sumie nawet nie zaproponował :( Strasznie na mnie ten głos działa .... no uwielbiam ... ;) Z kolei ten drugi marnie wypada pod tym względem, tu zaczynam się martwić, bo pan jest świecie przekonany, że jestem kobieta Jego życia- tyle, że jeszcze nie widział mnie przecież nawet realnie. Nie lubię takich sytuacji... Ale uspokoiłaś mnie Akri, że ze mną wszystko ok ;) Prof. L. Starowicz to jednak autorytet. No własnie najczęściej jednak wybieram brzydali o pięknym głosie i fajnych cechach charakteru . Samochodem jutro jedziesz ? Uważaj... pewnie już drogowcy poradzili sobie z drogami ale jednak trzeba zachować ostrożność- tym bardziej, że droga daleka. Ja jutro tylko 40 km muszę przejchać, w sumie X2 dwa bo przydalo by sie wrócić ;) Myślę, że załapiemy się jeszcze na zimowe wyprzedaże, więc może nie spłuczę sie, aż tak do końca ;) Star - wychodź z ukrycia i przyznaj sie jak jest u Ciebie z fajeczkami ? ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo - jak ja Ci zazdroszczę tego sportowego zacięcia. Ja pod tym względem jestem leniuch totalny :( Szkoda, że nie mogliście się spotkać, bo była okazja, ale jeśli ciąg dalszy jest Wam pisany - to nastąpi. Wiesz, jak czytałam ten wywiad z Vivie, to sama do siebie się uśmiechnęłam, bo przypomniałam sobie to Twoje "mam chyba jakiegoś świra", a to okazuje się, że to nie świr, tylko kobieca natura. Tak - samochodem jedziemy, ale ja jako pasażer, bo jestem kierowcą tylko na papierze. Jedziemy daleko /do włocławka/ i zaraz wracamy - tak, że to 300 km w jedną stronę. Mam właśnie nadzieję, że nie jest najgorzej na drogach i jutro przy sobocie będzie mniejszy ruch. Ty też jutro uważaj! Właśnie Star, Lost prosimy się zameldować / Awe pomijam, bo stara się wpadać/ .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam różne fazy. Czasami szaleję, rower, spacery, jakieś ruch a czasami totalne lenistwo, kiedy nic mi się nie chce ;)(miesiącami) Teraz od miesiąca ćwiczę codziennie, juzż powoli sobie wyrabiam nawyk i po prostu jak nie ćwiczę, zaczna mi tego brakować. Akri - najgorsze są początki a potem na prawdę to wszystko dużo łatiej przychodzi :) Tylko trzeba się zmotywować a to jest chyba najtrudniejsza część ;) Ja jeżdże codzienie, ale nie lubię za bardzo. W sumie już od 10 lat za kółkiem a jednak ciągle mam jakiegos stresa. Kiedyś miałam bardzo poważny wypadek i bardzo dlugo bałam się jeździć po trasach, teraz przełamałam się, jeżdże, ale jest to dla mnie dosyć dużym stresem. Chociaż nie powie, im więcej jeżdże tym coraz mniej kosztuje mnie to nerwów, chociaż na pewno nigdy nie będę czuła się za kierownicą swobodnie . Hehehehe pamietam kiedyś byłam typową chłopczycą a teraz okazuje się, że jestem typową kobietą ;) Z wszystkimi wadami jak i zaletami ;) Niestety nie sądzę, żeby był c.d. z ów panem. Za jakiś względów ogrodził się murem... przedtem było inaczej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przysłal mi właśnie mmsa, to u Niego częste. Pokazuje mi miejsca w których właśnie jest ... I zrozum tu chłopa ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo - to przecież nas kobiety trudno zrozumieć, a faceci ponoć są prości w obsłudze / bo to tylko jedna wajcha :) /. Ale widać, nie zawsze tak jest. Może on nie chce się narzucać, woli takie delikatne kroczki, aby wyczuć, czy ma jakieś szanse... Tak wiem, że ciężko się zmobilizować do ruchu, ja jedynie lubię rower latem, ale też nie jakoś wyczynowo tylko przyjemnościowo. Motywacja powiadasz - no masz rację - najlepiej w postaci jakiegoś sympatycznego wielbiciela :) Jazdy samochodem poprostu się boję, mam jakiegoś stresa z tym związanego i to mnie skutecznie blokuje do jazdy. Nawet jako pasażer specjalnie nie lubię, szczególnie długich podróży, ale nie ma rady trzeba, to trzeba. Nie męczę więcej - dobrej nocki i jutra. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, nie wiem czy to tak do końca jest z tymi mężczyznami .. no niby prości w obsłudze .... ;) A co poznaję mężczyznę to znowu jakieś skomplikowane historie ;) Jest na spacerze w parku i wysłał mi fotkę . Akri dokładnie mam to samo z jazdą samochodem, tyle, że musze jeździć sama.W sumie z jednej strony nie wyobrażam sobie życia bez samochodu z drugiej przydałby mi się kierowca ;) Ale to właśnie nie chroni przed stresem - a powiem Ci, że jako pasażer stresuje się jeszcze bardziej. Na pewno to, że ciągle mam stycznosć z panami, ciągle jestem na etapie szukania - motywuje do ćwiczeń i walki z wagą. Latem bedę chciała dużo jeździć na rowerze, może dołączę do jakieś grupy powiedzmy, wyczynowych amatorów i mam nadzieje, że w końcu uporam się z problemami z wagą. Chociaż w sumie panom to chyba za bardzo nie przeszkadza ;) No ale ja robię to dla siebie, sama źle ze sobą tzn tą wagą się czuję. A przecież Ty na pewno też masz wielbiciela ... w domu ... :) Też powoli zmykam z netu :) Spokojnej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielbiciel w domu = zero adrenaliny :) Dobranoc. Też idę spać, trzeba jutro wczesniej wstać. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To trzeba coś wymyśleć, żeby Mu ją podnieść ;) :D Uważajcie jutro ..... spokojnej drogi :) Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Męczę czy nie - dziękuję, ale Ty masz więcej obowiązków, ja to przechodziłam to wiem. Teraz wieczory są moje - chłopaki poszli na urodziny, a wielbiciel śpi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam też zawsze wieczorki luźne, mały już śpi, a starszy ma wieczorami czas na komputer.Ja od lat jestem tak zorganizowana, że ok 19, 20 mam już po obowiązkach i czas dla siebie. Twój M. to chodzi z kurami spać tak jak ja ;) Tyle że ja chociaż staram sie dotrwać czasami do 22 :D Wszak wekend mamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Aniołki! Nie czytałam wszystkich wpisów, mam strasznie ciężki dzień, masakra. :( Dlaczego moje życie się tak nie układa? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lost Kochana - co się dzieje? Jeśli nie chcesz - nie odpowiadaj - czasem dobrze jest wyrzucić, czasem trzeba wypłakać do poduszki. Przytulam mocno - i wiedz, że każdy ma jakieś smutki. Zobaczysz - jutro wszystkie dzisiejsze problemy w blasku nowego dnia, troszeczkę przybledną, a Ty znajdziesz nową siłę na nowy dzień. Ja, kiedy mi było źle, starałam się iść spać/ choć nie zawsze sen przychodził/ a rano jakoś widziałam problem w troszeczkę innym świetle :) Wolałam, aby ten gorszy dzień już się skonczył 🖐️ Spróbuj - może i u Ciebie zadziała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akri, nie sądzę. Wygląda na to, że znów czeka mnie szukanie pracy. Bardzo mnie boli to, co się teraz dzieje, że nie mam swojego miejsca na tym świecie. Dziś muszę wziąć coś na uspokojenie, bo to co się wydarzyło nie tyle wyprowadziło mnie z równowagi, bo poradziłam z tym sobie znakomicie, jednak rozbiło mnie to wewnętrznie, bo znów nie wiem co ze sobą zrobić. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Lost , jeszcze nie śpię ... właśnie rozmawiałam z barciszkiem. Zaskoczył mnie i zrobił niespodziankę, na koniec kwietnia jade ze starszym synkiem do Manchesteru - kupił nam bilety.Jest niesamowity, jeszcze dostałam ochrzan bo już dawno miałam zrobić chłopcom paszporty. Lost - powiem szczerze, nie wiem dlaczego tak jest, że jedni mają ciągle pod góre inni z gorki a innym jeszcze raz coś wychodzi, raz nie ale zachowana jest równowaga. Wiem,ze czasami brak już jest Ci cierpliwości ale ja wierzę, że Ci się odmieni. I tak jak mowi Akri, dobrze czasami jest sie przespać z tym wszystkim- rano wszystko może wyglądać inaczej. Też to stosuję . Ciężko coś napisać nie wiedząc co sie stało ale mam nadzieję, że jednak wszystko sie ułoży. Teraz już zmykam , ledwo co widze na oczy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak myslałam że to o pracę chodzi :( Wiesz, że dużo na to wskazywało, że nie bedzie dobrze.... Lost ale musi sie udać z następna pracą - oby była szybko i taka jaką sobie wymarzyłaś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i zobacz w tym tę dobrą stronę - "poradziłam sobie z tym znakomicie" - mówisz - czyli potrafisz, nie jesteś do niczego, dasz radę. A rozbiło Cię wewnętrznie, bo Ty cały czas jesteś rozbita wewnętrznie i dokładasz tam jeszcze wszystko, co po drodze się nawinie. Weź coś na uspokojenie i nie postaraj się nie myśleć o tym dziś. Pomyślisz jutro, może coś się wyjasni, coś rozwiąże. A pracę może trzeba będzie szukać, a może się okaże, że nie. Jeśli nawet - to znajdziesz, bo jesteś młoda, zdolna i potrafisz. A co mają powiedzieć starsi w tej syutacji, jak do emerytury trzba jakoś dociągnąć, a nie ma gdzie. Dzisiaj znajoma powiedziała mi, że żle się czuje i musi robić badania, bo usg wykazalo guzy. Wiem, to żadne pocieszenie, ale ona ma dopiero powody, aby nie spać. Bardzo jej wspólczuję i mam nadzieję, że będzie dobrze. A u Ciebie NAPEWNO będzie dobrze - Mama ma rację - to się odmieni przecież zawsze: "POST NUBILA PHOEBUS" :) :) :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie zgodzę się z tym, że ja zawsze jestem rozbita wewnętrznie, nie przesadzaj, Akri. Jednak dziś miałam prawo być rozbita, po tym co się stało. Akurat nie dotyczyło mojej osoby, ale ja musiałam się z tym zmierzyć. To był dla mnie znak ostateczny, że muszę odejść, bo nie chcę znosić dłużej takich sytuacji. Wierzyłam, że będzie dobrze, w końcu nie jest tu tak źle... Tylko gdzie ja teraz znajdę pracę? :( Poziom bezrobocia nie obniżył się i sytuacja na rynku pracy jest nadal tak fatalna jak w czerwcu zeszłego roku. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę zdaję sobie sprawę, że są gorsze kłopoty, zwłaszcza zdrowotne. Jednak wiesz dobrze, że każdy ma swoje własne powody do niespania po nocach i dla każdego one właśnie są trudne, bo dotyczą jego osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Lost nie masz wyboru, znowu pewnie musisz zacząć wertować ogłoszenia i wysyłać CV. Wiem, że zdawałaś sobie sprawę, że pewnie tak sie skończy, że to praca tylko na jakiś czas ale wiem, że wcale przez to nie jest Ci łatwiej. Musisz poszukać normalnej pracy a nie takiej w której jesteś wykorzystywana, bo wiesz że tak było i szefowa jest osobą nie do końca uczciwą. Nie możesz załamywać się, tylko kolejny raz zmierzyć się z rzeczywistością . I musisz robić to tak długo, aż osiagniesz upragnioną stabilizację - zawodową jak i pod każdym innym względem. Akri pewnie już jest w drodze albo szykuje sie do niej :) Ja też szybko muszę się ogarnąć - wcześnie jedziemy, bo potem starszy synek idzie balować na urodzinach ;) Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo, nie wiem co mam robić. To bardzo skomplikowana sytuacja. Zaraz doczytam gdzie się wybiera Akri, bo wczoraj nie zdążyłam. Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lost, napisz może na maila wieczorkiem zobaczę, bo pewnie szybciej nie będę na necie . Zaraz jedziemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie KOchane .Dla Wszystkich 🌻 zapowiedź wiosny i radości :) Lost dla Ciebie to także taka zapowiedź ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×