Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Katie Jordan

5-10kg w DóŁ, 500-800kCaL, dietka MŻ !!! Ktoś ze mną?!

Polecane posty

A ja się muszę pochwalić prezentem urodzinowym na odchudzanie. Otóż dostałam Nalewkę Ziołową Ojca Klimuszko pt. 'Tajemnica odchudzania i dobrego trawienia". Od wczoraj piję przed jedzeniem po łyżeczce. Zobaczymy jakie będzie w skutkach. Jak skończę buteleczkę to wam powiem czy coś schudłam. Oczywiście pozostaję przy diecie i ćwiczeniach bo w to najbardziej wierzę. BabyDoll, zostaw ty teraz Orbitreka w spokoju i się wygrzewaj i kuruj! I napisz ile ci pokazała waga? Gabriel, a mnie się coś wydaje, że ty sobie zbyt wiele kalorii liczysz za kromkę chleba. Taka średnia kromka chleba pszennego ma tylko 64 kcal. Podaję link dla sprawdzenia: http://www.ilewazy.pl/kromka-chleba-pszennego Za to muszę cię poprawić: jabłko (średnie) ma 70 kcal. Nie chcę się wymądrzać i tylko tak napisałam bo akurat zetknęłam się z takimi wiadomościami i podaję jako informację. Powodzenia w odchudzaniu! Gabriel, ja też podobnie jak ty jestem naturą depresyjną i nadwrażliwą także poczułam w tobie bratnią duszę.:) Odezwę się po południu, żeby przedstawić wyliczenie kaloryczne.:) A ja dzisiaj miałam mieć jak co tydzień Dzień Łasucha ale: po pierwsze: nie należy mi się nagroda bo w poniedziałek pożarłam dziecku paczkę ciastek po drugie: w czwartek z okazji urodzin zjadłam nieprzyzwoitą ilość słodkości A moje dziecko mi dzisiaj przynosiło do zjedzenia Delicje i zachęcało... co za katusze! Ale ja dzielnie odmawiałam. Cóż... Dzień Łasucha jest nagrodą a w tym tygodniu nie ma czego nagradzać...:( Ale za tydzień...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam ...:) Aj długo mnie nie było .. Nowe cele i nowe wyzwania. Dziś - otręby owsiane na śniadanko.. Plan to wędzona makrela na obiad, jabłko na podwieczorek i białkowa kolacja. Piękna pogoda więc+ 1,5h rower:) Do przyszłej soboty ma być -1,5 cm w obwodzie bioder i ud.. a jak nie będzie to odetnę:P Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GabrielX - Stokrotka dobrze Ci mówi o kaloriach, ale to kwestia wprawy, niedługo sam będziesz nas poprawiał;) Stokrotka70 - fajny prezent dostałaś:) Zawsze to dodatkowa broń w walce;) Oj, śmiałam się z tych ciastek "pożartych" dziecku:D Ale brawo, że na dziś już się nie skusiłaś:) MałaCzarna89 - miło Cię widzieć znowu:) Już się zastanawiałam, czy zniknęłaś na dobre. Ach, te Twoje cele mnie dobijają!;) Zazdroszczę Ci, że tak szybko chudniesz! U mnie idzie tak wolno, cokowiek bym nie robiła!:( Już się dzielę wynikami. Po pierwsze zmieniłam stopkę, bo wcześniej wyglądało, jakby moja waga ciągle stała w miejscu. Natomiast dziś, po tygodniu, waga pokazała tylko pól kilo mniej:/ Tzn, w moim przypadku nigdy nie pokazuje więcej po tygodniu diety, ale jakimś cudem myśłałam, że będzie lepiej:/ Szczególnie, że po sobie widzę, że nie jestem jakaś taka napopmowana, tylko smuklejsza! Ale tu centymetr znów mnie rozczarował, wprawdzie cieszę się, że w udzie i pasie mniej, ale te cholerne biodra stoją w miejscu! A ich najbardziej nie lubię! Oj,chyba sama teraz wpadam w dołek...:( Dziś miał być Dzień Nagrody, ale też się zastanawiam, czy sobie na niego pozwolić?:( Chciałam zjeść lody... Na dodatek marzę o drożdżówce, takiej z lukrem i płatkami migdałów! Odmawiam sobie ich już długo! Sama nie wiem, co robić:( Jestem rozdarta... Sorry, za te wywody! Co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co z tą stopka? Już poprawiłam! Tak w ogóle analizowałam swoje notatki i kiedyś miałam w biodrach 88,5! A w udzie 48,5! Chciałabym mieć co najmniej 89 i 49, żeby przekroczyć tą granicę okrągłych liczb!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam miłe panie:)
ile sie chudnie na 500 kalori w 2 tygodnie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BabyDoll, ja bym na twoim miejscu nie rezygnowała z nagrody jaką sobie obiecałaś. Cały tydzień czekałaś na Dzień Nagrody to go uczcij! Tylko może tym razem nie szalej z lodami na to chore gardziołko a zjedz tą drożdżówkę. ;)Aleś mi apetytu narobiła... jejciu polukrowana i z migdałami! Musi być pyszna! U nas w pobliżu takich nie ma. Z jakiego regionu pochodzisz? Może z Wielkopolski? Ja już powoli mogę podsumować bilans kaloryczny: - szklanka maślanki owocowej - 210 kcal - 2 Wasy z chudą szynką - 110 kcal - jabłko - 70 kcal - omlet z 2 jajek z szynką, cebulką i połową pomidora - 250 kcal Razem: 640 kcal Teraz wiem na ile sobie mogę jeszcze pozwolić dzisiaj. Mam mały problem z obliczaniem kalorii szynki bo wiadomo, że są różne gatunki ale ja jem przeważnie drobiową i chudą więc myślę, że 1 plasterek ma ok. 30 kcal. Jak myślicie? Melduję, że dzielnie nie urządziłam dzisiaj Dnia Łasucha chociaż w szafce mam pełno słodyczy!:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotka70 - przemyślałam, zgadzam się z Tobą: muszę się nagrodzić, bo na to przecież czekałam!;) Zjem troszkę lodów, wyjmę wcześniej z zamrażalki, żeby nie były za zimne:) Z gardłem już powoli lepiej:D Niestety na drożdżówkę muszę poczekać, bo tu wszystko zaknięte w niedziele - mieszkam w Niemczech (drożdżówki rzeczywiście mają najlepsze!;) ), a pochodzę z Małopolski:) Zjadłabym za to dla odmiany obwarzanka;) Ze względu na chorobę przesuwany wyjazd o tydzień. Ale za to to będzie dodatkowy czas, żeby znowu schudnąć te moje pół kilo!;) Dzisiaj znowu Ci niezle poszło! Jadłaś same zdrowe rzeczy!:) I zrezygnowałaś z Dnia Łasucha!! Twarda jesteś!;) Tak trzymaj!! I spokojnie, kolejny Dzień Łasucha już za tydzień!;) Co do wędliny - ie jadam mięsa, więc raczej nie jestem autorytetem, ale myślę, że 30-50kcal taki plasterek może mieć. Plaster mojego sera żółtego ma aż 80, mniejszy 50, a wcale nie kupuję tłustych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do witam miłe panie - jemy tu trochę więcej niż 500kcal i wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji, trybu życia, aktywności fizycznej i tego, jak reaguje Twój organizm. Jak możesz przeczytać na forum, np. Mała Czarna89 schudła 2 kilo w nieco ponad tydzień, a ja tylko pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotko, dziękuję za poprawienie mnie :) Myślałem, że ten chleb ma więcej kalorii. Ale co do jabłka - ja jem te miniaturki. One chyba mają 50kcal? Miło słyszeć, w takim razie witaj bratnia duszo. I wszystkiego najlepszego! Baby, pół kilo to zawsze coś! Poza tym, podobno im wolniej się chudnie, tym łatwiej utrzymać wagę... Lody na pewno nie zaszkodzą - staraj się tylko unikać takich z orzechami i dużą ilością czekolady. U mnie dzisiaj: kromka chleba z wędliną 150kcal sałatka 300kcal cola 200kcal 4 ciasteczka 200kcal trochę jajecznicy 400kcal = 1250kcal + godzina ćwiczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymałam się dziś dzielnie planu .. I .. i .. trudno mi wytrwać, tracę motywację, nie wiem co się ze mną dzieje ostatnio. Problemy narastają, a ja zawsze ale to zawsze zajadałam stres. Teraz kiedy nie mogę zajeść ... cierpię psychicznie. Czuję się jak na detoksie. Nikt, absolutnie nikt mnie nie wspiera :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MałaCzarna89 - nie załamuj się, przecież świetnie dawałaś sobie radę! Skoro jesteś taka wytrwała w diecie, jestem pewna, że w innych kwestiach też!:) Doskonale Cię rozumię, bo też objadam się w stresowych sytuacjach:/ Może zrób sobie przerwę na 1 dzień, podogadzaj sobie, a potem wrócisz do diety z nową siłą. Ja dziś zjadłam lody i to nie mało!:/ Ale taka była nagroda, a od jutra znowu zaciskam pasa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Witaj Gabrielu! Wyobraźcie sobie, że ja od lutego nie piłam kawy bo wtedy przestałam słodzić i sobie wbiłam do głowy, że gorzka kawa jest okropna. Aż tu wczoraj wieczorem mnie naszło na gorącą zbożową kawusię z mleczkiem i zrobiłam sobie szklankę i okazało się, że była pyszna nawet taka niesłodka! A ja niemądra tyle miesięcy wyrzekałam się niepotrzebnie kawy! Wczoraj wieczorem wypiłam przed snem aż trzy szklanki a dzisiaj od rana też kawa rządzi! Teraz pora wypróbować gorzką kawę naturalną.:) U mnie waga ostatnio troszkę spada co mnie wiadomo cieszy i zastanawiam się nad obraniem sobie nowego celu ale ciii. Nic w stopce na razie nie poprawiam.:p MałaCzarna, słówko wsparcia do ciebie, kochana: będzie dobrze!!! Teraz pewno dopadło cie jesienne przesilenie ale ono minie. Ja ubiegły tydzień miałam pod względem jedzeniowym okropny. Też mi się chciało wiecznie jeść. Zrób sobie jeden dzień łasucha i najedz się do woli. Czasem sobie trzeba dogodzić.:) Życzę wam, kochani miłego dzionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, Dziewczyny. Od dzis zaczynam ostateczna walka z niechcianymi kilogramami. Wczesniej udzielalam sie na topicu diety 1000 kcal ale tam dieta przestala byc tematem nr 1 i to mnie troche demotywowalo. Przez ostatnie 1,5 miesaca probowalam zaczynac diete, ale trwala ona kilka godzin, najwyzej jeden dzien i rzucalam sie na jedzenie. Czasem mam wrazenie ze od jedzenia jestem uzalezniona, co godzine musze miec cos w buzi :p a utrzymania diety nie ulatwia mi praca w pizzerii. Dzisiaj postaram sie spiac na 200% i wytrzymac do konca pracy. Moja stopka jest lekko nieaktualna, waze 56,5 kg, chcialabym zrzucic z 5 kg. Wieczorem napisze swoje menu. Milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się zabawiłam w precyzyjne liczenie kalorii mojego II śniadania i ze zgrozą stwierdziłam, że wyniosło ono aż 350 kcal! czyli tyle ile powinien zawierać obiad. A były to 4 kawałki pieczywa chrupkiego, 2 jajka na twardo, troszkę margaryny do posmarowania i polałam te kanapki ketchupem. No i skrupulatnie to wszystko obliczyłam i tyle wyszło.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj United900:) Stokrotka70 - aż tyle wyszło za to śniadanie?? Sama jestem w szoku!:/ Ja mam dziś okropny dzień:(:( Nie chodzi o dietę. Dostałam beznadziejną wiadomość z pracy i się załamałam, bo oczekiwałam czegoś innego:( Nastrój mam fatalny, wcale jakoś specjalnie nie chce mi się jeść, ale planowałam ćwiczyć, a nie mam kompletnie chęci, siły i jestem zła na cały świat!:( Mam nadzieję, że wkrótce mi przejdzie i że nie rzucę się na jedzenie z żalu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BabyDoll, no to przykro mi, że dostałaś złe wieści. Nie poddawaj się! Ja mam jakieś jesienne przesilenie i też mi się nie chce ćwiczyć. Dzisiaj się dosłownie przymuszałam do ruchu. Mój dzisiejszy bilans kaloryczny: Śniadanie: - szklanka maślanki owocowej - 210 kcal II śniadanie - 4 tekturki z jajkiem i keczupem - 350 kcal Obiad: - 2 jabłka - 140 kcal Podwieczorek: - marchewka - 20 kcal - pół szklanki maślanki - 100 kcal Razem:820 kcal Wyszło ile wyszło a na wadze chcę jutro zobaczyć mniej! Najlepiej "piąteczkę"!:) ... bo już mam niedaleko.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotka70 - dzięki za współczucie. Trzymam kciuki, żeby waga pokazała jak najmniej! Podzielk się jutro wynikami! Ja dziś zjadłam: - jogurt naturalny 100kcal - Michałek 80kcal - banan 80kcal - batonik Muessli 120kcal - pół bułki z serkami 170kcal - heratniki 130kcal Suma: 680kcal, ale zaraz chyba jeszcze zjem pudding sojowy lub jogurt. Zero ćwiczeń, zero motywacji, mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny ;) Wczoraj po pracy już nie miałam siły pisać menu, więc robię to teraz: 1. Pół jabłka: 50 kcal 2. Mały jogurt naturalny z bananem i musli: 250 kcal 3. Jabłko: 150 kcal 4. Zupa Knorr grochowa x2: 160 kcal 5. Jabłko: 100 kcal RAZEM: 710 kcal Do tego dużo wody i morze kawy ;) No i troszkę ruchu, praca kelnerki wymaga trochę chodzenia, do tego zabrałam się za generalne sprzątanie, myślę, że spaliłam 300-400 kcal. Dzisiaj idę na fitness. Pół godziny temu dokładnie się zmierzyłam i zważyłam, co widać w stopce. Aż strach pomyśleć, że w listopadzie ważyłam 64kg (stara stopka) :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj wczoraj .. to miałam taki dzień łasucha .. że i tabliczka czekolady poszła. Ale dziś zaczynam na nowo.. butelka wody, ćwiczenia i dieta :) Muszę być twarda . Muszę to zrobić dla siebie ! Dziękuję za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Tadam! Zobaczyłam dzisiaj na wadze "piąteczkę" :D Może uda mi się niedługo zrealizować kolejny cel...?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BabyDoll, słóweczko o twoim menu. Oczywiście dzielnie się trzymasz limitu kalorii i za to ci chwała ale moim zdaniem za mało owoców i warzyw jesz. A raczej ich nie jesz wcale...:( Ale oczywiście to tylko moje zdanie i tak tylko napisałam bo to mi się rzuciło w oczy. United, jabłko nie ma aż 150 kcal!!! Ma 70 takie średnie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabriel, gdzie się podziewasz? Ja sobie dzisiaj urządziłam taki owocowy obiad w plenerze a raczej dopadła mnie pora obiadowa jak byłam na zakupach i po dziecko w przedszkolu. No i mała bawiła się na Placu Zabaw a ja szamałam mój owocowy obiadek. - 2 gruszki - 120 kcal - 2 jabłka - 140 kcal - mały banan - 90 kcal Razem: 350 kcal No i wyszło tyle ile dokładnie miał obiad zawierać a do tego był mega zdrowy. Taka bomba witaminowa i zero tłuszczu czy mąki. Jestem zadowolona.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No może trochę przesadziłam z tym największym jabłkiem, mogę odjąc 20 kcal. Jabłko w 100g ma ok. 50 kcal a ja zawsze wybieram taaaakie duze, które mają z 300-350g ;) Rano zjadłam banana a teraz 3 kromki chleba graham z ogórkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotka70 - to prawda, nie jem owoców, bo nie lubię:/ Jedynie banany i kiwi, a jak był sezon to truskawki. Na jabłka za to jestem uczulona, więc choć lubię, to jem:/ Jarzyny lubię, najbardziej sałatki, ale jem rzadko, bo nie chce mi się samej robić:P W ogóle nie lubię gotować, nie lubię kuchni, stąd jem wiecznie gotowe i "szybkie" rzeczy. Najbardziej lubię nabiał, tzn jogurty, sery itp, dlatego tego u mnie w jadłospisie dużo. A dziś zapomniałam o jedzeniu... Rano znów się denerwowałam, a potem wzięłam się w garść i zaczęłam działać, tzn załatwiać różne sprawy i na prawdę zapomniałam zjeść cokolwiek! Potem pojechałam do miasta trochę się porozpieszczać po tych stresach i dopiero, jak wróciłam, tj. o 19.00 zjadłam trochę Gnocchi, które kupiłam dla chłopaka. Szacuję jakieś 300kcal, bo to mączne, ale nie mam pojęcia, ile to ma kalorii:/ Zjadłam również parę rodzynek i chyba 2 herbatniki... Wiem, beznadziejnie:/ Jutro już się przypilnuję! A dziś w planie jeszcze jogurt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotka70 - zapomniałam pogratulować Ci 5 z przodu!:D Gratulacje! Wysiłek popłaca! I cieszy, prawda?:) MałaCzarna89 - no widzisz, raz sobie dogodziłaś i masz znalazłaś nowe siły do dalszej diety! Fajnie, że znowu jesteś!:) Ja dziś biegałam po mieście, raczej nie dam rady już ćwiczyć:/, ale może od jutra już zacznę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A oto co ja dzisiaj zjadłam: -szklaneczka maślanki - 210 kcal - 4 tekturki z szynką - 240 kcal - 3 jabłka - 210 kcal - 2 gruszki - 120 kcal - banan - 90 kcal Razem: 870 kcal Czyli jest dobrze a na wadze ma być jutro znowu troszkę mniej! BabyDoll, a jak twoje grypsko? Zdrowa już jesteś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, że pytasz:) Już stanowczo lepiej, chociaż jeszcze trochę czuję się słaba, no ale miałam siły, żeby chodzić po sklepach, więc już ok;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio znowu nie mam czasu pisać, niestety mam same problamy z którymi coraz mniej sobie radzę. Ale o diecie nie zapominam. Wczoraj, to szczerze nie pamiętam co jadłem, ale na 100% nie przekroczyłem 1300cal. Dzisiaj: pół bułki z wędliną 200kcal jabłko - tym razem średnie ;) 70kcal kawałek czekolady 100kcal odrobina ryżu z warzywami i kurczakiem 350kcal = 720kcal i godzina ćwiczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już po 18:00 i niczego nie będę dzisiaj jadła pora więc na podsumowanie kaloryczne dnia: - szklaneczka maślanki owocowej - 210 kcal - omlet z 2 jaj z szynką, pomidorem i cebulką na łyżeczce oleju - 310 kcal - 3 marchewki - 60 kcal - jabłko - 70 kcal - gruszka- 60 kcal Razem:710 kcal Dobrze jest. Waga idzie w dół.:) Ale kompletny i totalny brak chęci do ćwiczeń fizycznych!:(:( Tak sobie myślę, że gdybym miała jakiś przyrząd to może by mi się łatwiej było zmobilizować a nie mam i nie mam na nic funduszy.:( Ale jak już tak się rozmarzyłam to chciałabym rowerek stacjonarny. (Tak tylko myślę, że bym jeździła a pewnie bym narzekała, że to nie Orbitrek albo bieżnia.:p) Qrcze! Akurat teraz sąsiedzi smażą frytki i cały zapach wlatuje przez okno. Zjadłabym porcję frytek, nie powiem... chociaż bardziej mnie kusi ta czekolada, która jest w szafce... Stop! Koniec z fantazjami kulinarnymi!! W razie czego zęby wbijać w surową marchewkę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×