ZNAMY SIĘ TYLKO Z WIDZENIA.

to ja podam przykład nieco inny kiedyś w necie znalazłam stronę pewnego poety z pewnego dużego miasta, wydał kilka ksiazek poetyckich, naprawde dobry poeta jego wiersze mnie po prostu zafascynowały na stronie był podany e mail wiec nie zastanawiajac sie napisałam jakas krótką uwagę na temat jego wierszy nieoczekiwanie odpisał ja nieśmiała osoba, myślałam, że się schowam pod ziemię, nie wiedziałam co robić gdy okazało się, że jest z zawodu informatykiem i swoim sposobem po ip czy cos takiego dowiedział się skad pisze itp (spryciarz :D) i po kilku wiadomościach zaproponował spotkanie, ja odmówiłam bo się straaaaasznie wstydziłam i bałam, o czym z nim będę rozmawiać? przecież ja zwykła studentka a on dojrzały facet, poeta, facet przeinteligentny itp. no a on odpowiedział, że jeśli nie zechcę się spotkać to on mnie odwiedzi bo już wie o mnie na tyle, żeby to zrobić więc nie miałam wyboru:D spotkalismy się okazało się, że jest świetnym gościem i tak ponad 4 lata minęło mieszkamy razem planujemy na wiosnę ślub, dzidziora jakiegoś chcemy zmajstrować wkrótce :D i tak oto cudowny poeta, którego wiersze sprawiały że umieram z zachwytu robi mi rano śniadanie :D tak więc dziewczyny działajcie:D warto:D

Może to przeznaczenie...

Gdzie się wszyscy podziali?

niunniek nie draznji starych panien takimi romantycznymi opowiesciami ahh miekka sie zrobilam :) a moj obiekt westchnien ma mnie gdzies, juz wole go nawet nie spotykac bo jedyneco z tego mam to rozkojerzana uwage w pracy ) wole zeby zniknal naprawde :\

Hehe nieźle.

Bardzo ciekawy topik :D w wielu miejscach odnalazlam watki z wlasnego zywota... ;) i mysle sobie, ze czasem strona zaangazowana albo moze sobie cos uroic, albo po prostu dziala va bank... ja po czasie pozbieralam puzzle do kupy i wychodzi na to, ze facet z widzenia jedynie znajomy, ponad pol rogu zaginal na mnie parol... ja w owym czasie w ogole nie przywiazywalam wagi do pewnych spraw, a zatem nie moglam zachowywac sie w sposob, ktory dodatkowo przykulby jego uwage, nie mowiac juz o tym, ze dodatkowo moglam go w czyms utwierdzic czy do czegos zachecic... ostatecznie on podjal rekawice i ni z gruchy zapytal mijajac mnie (szedl w tym samym kierunku co ja) czy nie umowie sie z nim na kawe :) ale stanowczo odmowilam... on nic na to nie odpowiedzial... troche bylo mi go zal... ale coz.. myslalam, ze po tej akcji bedzie unikal miejsca, w ktorych spotykamy sie... wiadomo, sytuacja niezreczna jakby... ale nic z tych rzeczy... zycie toczy sie dalej :)

Ciekawe. I co, podoba Ci się? jak się teraz zachowuje? Co zamierzasz?

Tez jestem ciekawa jak tam ta akcja dalej sie toczy. Odezwij sie jak wejdziesz.

Ładna piosenka! Ciekawe czy o mnie ktoś tak myśli.

Współczuję a może i nieco zazdroszczę tego uczucia niepewności i fascynacji ;p Miałam kilka takich sytuacji w swoim życiu, kiedy ktoś nieznajomy tak mocno mnie zauroczył. Kiedyś widywałam pewnego faceta w pubie w moim mieście, nie pamiętam kto kogo pierwszy zauważył, ale zawsze gapiliśmy się na siebie, potem zaczęliśmy się też uśmiechać, do dziś pamiętam jego ciemne oczy, raz już mi się wydawało, że podejdzie, bo specjalnie przechodził obok gapiąc się na mnie, ale nic... A ja byłam zbyt nieśmiała, do tego On był kilka lat starszy. Widziałam Go też kiedyś na mieście. Po kilu latach (w zeszłym roku) przypadkiem trafiłam na Jego profil na n-k, okazało się, że jest żonaty od kilku lat, w dodatku z dziewczyną jeszcze młodszą ode mnie (ode mnie jest kilka lat starszy tak jak myślałam). Pamięta się takie sytuacje i miło wspomina.... ;)

Ten strach wtedy jest okropny! Wszystko niszczy. :(

Skąd ja to znam. To już trwa 3 lata. Ani ja ani on nie jesteśmy chyba na tyle odważni. Jak go widzę to mam jakiś paraliż. :/

po jego probie zaproszenia mnie na kawe widujemy sie dalej tu i owdzie, ale zachowujemy sie zupelnie neutralnie... :) zadnych pozdrowien, usmiechow.... nic...

Podoba ci się ten facet?

czy podoba mi sie? jak model na pewno nie wyglada :D, ale brzydki tez nie jest ;) ot, normalny facet...

Chciałabyś żeby coś z tego było? Wtedy się nie zgodzilas.

fs3232ds-> a Tobie tez ktos odmowil, ze tak dociekasz? :) Sytuacja jest nazbyt skomplikowana, zebym mogla jednoznacznie odpowiedziec.

Może tak, może nie. ;) Ok, jak nie chcesz to nie pisz. Ale po odmowie to już raczej dają sobie spokój.

no tak by rozsadek przynajmniej nakazywal, zeby dac sobie spokoj :) jedyne co mnie dziwi, to brak jakiegokolwiek skrepowania (czy jak by tego nie nazwac) ze strony tego czlowieka... no, ale moze to i dobrze ;)

Ciekawa sprawa, ale nie wnikam. ;) Chyba kogoś masz, ale widać, że tamten jakoś zrobil wrazenie.

No jest to na swoj sposob intrygujace ;)

W górę.

uppppppupup

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa on mi sie nadal podoba........... eh eh eh eh........... caly czas udawalam ze tak nie jest az sie zrazil..... moj "tylko z widzenia"