Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

neta1983

Zazdrosne żony/dziewczyny instruktorów jazdy L

Polecane posty

Cześć Dziewczyny! Jestem żoną instrukora i czasem też zazdrosną żoną. Jak to jest z Wami? Też jesteście zazdrosne o niektóre kursantki swoich facetów? Jak sobie z tym radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalkskjdhd
jaki sens byc zazdrosną, jak ma cie zostawic i tak cie zostawi, nie musi byc intruktorem elki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy instruktor to babiarz
Nie mam kolezanki, która nie żaliła sie na molestowanie przez instruktorów :-O Co im się wydaje, że są jakimiś amantami, wstrętne obleśniuchy:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalkskjdhd
a jak ma cie nie zostawic, to i tak cie nie zostawi, nawet jak bedzie taksowkarzem albo nie wiem jeszcze kim, kierowcą tira? to zalezy od faceta jak bardzo kocha swoja kobietę. a skoro sie boisz zdrady to chyba cos nie tak w waszym zwiazku, to nie ejst milosc? zastanow sie nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko skąd pewność
chyba Ci z lekka odbija, wyluzuj, kobiety sa wszędzie dookoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, masz rację. Nie ma znaczenia jaki zawód wykonuje mężczyzna, zawsze można być np.zdradzoną, porzuconą. Ale chodzi mi o ten konkretny przykład. O związek z instruktorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanek kablaaaa
pomyśl co czują zony ginekologów :o:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez bym była zazdrosna na Twoim miejscu. w koncu dziennie ma po kilka kursantek a do tego z kazda spedza przynajmniej te 30godzin. Dla pocieszenia powiem Ci ze jak jezdzilam z moim instruktorem to był naprawde mily i nie bylo zdanego podrywania, oblesnych uwag itp. Było naprawde w porzadku. Ale znowu instruktor mojej kolezanki (30 pre lat, żonaty) mial romans z 18letnia kursantką. Jezdzila z nim caly dzien, siedzila z tylu i flirtowali ze soba caly czas, nawet sie nie przejmowali ze co godzine jest inny kursant. On pozyczal nawet klucze do mieszkania od innych instruktorów zeby sie pobzykac z ta małolatą. A co najlepsze jego zona była w tym czasie w ciązy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalkskjdhd
przeciez problem ejst sam w sobie bez sensu. jak trafisz na wartosciowego faceta (malo takich to juz wiemy) to nawet jak bedzie instruktorem to cie nie zdradzi, bo kocha swoją zonę. a jak trafisz na dziwkarza to taki nawet jak nie bedzie jezdzil elką, tylko mial jakis inny zawod, to i tak cie zdradzi jak mu sie znudzisz. to nie zalezy od zawodu tylko od faceta, jaki on jest, co soba reprezentuje. porzadny facet jak ma zone to nigdy nie bedzie bral sie za jakies kursanki, bo nie takie glupoty mu w glowie, skoro ma juz swoja milosc. pomijajac juz fakt, ze wiekszosc kursantek to jakies szmaty i same zaczepiaja instruktorow, no ale mniejsza o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amegas
Ja Cie rozumiem, tez bym byla zazdrosna, bo generalnie jestem zazdrosna Ostatnio w Lce widzialam jak stary instruktor calowal sie z jakas psita, okropne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalkskjdhd
fabulous -> no coz, widzialy galy co braly ;) skoro wziela sobie dziwkarza za męża to juz jej problem. madra kobieta szybko pozna z kim ma do czynienia, porzadny facet czy jakis dupek. dupkiem sobie glowy zawracac nie bedzie. a ty autorko watku jak sadzisz kgoos sobie wzielas za męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kafffka
dokladnie, jesli CIę to pocieszy, to gdy miałam kursy na prawko, to mój chlopak też był zazdrosny o instruktora- ale oczywiście zupelnie bezpodstawnie. I ja nie znam żadnej koleżanki, która by się na instruktora skarżyla. Chociaż wiem, ze swiadomość, ze ukochany spedza tyle czasu z inną musi być denerwująca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ło mamuniu, a ja zaczynam jazdy za niedlugo, nie mowcie, ze jakies oblesnioki sie bedo do mie pczywalac 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to nawet ci się udało
"pomijajac juz fakt, ze wiekszosc kursantek to jakies szmaty i same zaczepiaja instruktorow, no ale mniejsza o to. " ----->> ergo większość kobiet posiadajacych prawo jazdy to puszczalskie dziwki :-D :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też jestem teraz w ciąży, może przez to mam takie myśli, bo czuję się niezbyt atrakcyjna z tym brzuszkiem. Mąż zapewnie mnie codziennie o swojej miłości do mnie. Teraz ma taką kursantkę, która żali mu się ze swoich problemów z facetem, która strzyże mu włosy jak potrzebował iśc do fryzjera, w jego kalendarzu przy swoim imieniu rysuje mu serduszka, piecze mu torciki itp. Szlag mnie trafia jak wiem że ma z nią jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moi kumple nawet by nie spojrz
chyba sie zakochala :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to wyjątkowa franca się trafiła, ale skoro on Ci o tym mówi, to chyba nie ma nic na sumieniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widocznie sprawia mu to przyjemnosc i lechce jego ego, skoro tego nie ukrocil. Mysle, ze romansu musza chciec 2 strony, a nie tylko "kursantki puszczalskie szmaty" (ktos, kto uzyl tego wyrazenia, widocznie sam zdobywal prawko dupa :D).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, laska wydaje mi się, że przegina. Wiem, ze on mnie bardzo kocha, ale boję się , ze ulegnie, w końcu to tyklko facet ;) Dotychczas mi opowiadał o niej, ale teraz jak widzi, że się o nią wkurzam to boję się, że przestanie i będzie ukrywał. Wczoraj mi powiedział, że ona ma zamiar wykupic u niego jeszcze dodatkowych 10 godzin. Chyba oszaleję!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moi kumple nawet by nie spojrz
dobrze ze ci mowi:) w ogole to faceci lubia jak sie o nich zabiega jak sie komplementuje i chwali, podziwia rob to samo co onna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to nawet ci się udało
Autorko, to też mu upiecz torciki ;-) i zadbaj o jego męskość. Nie dobieraj sobie do głowy. Świat jest teraz pełen napalonych kobiet. Mój nie jest instruktorem, a ostatnio na stacji benzynowej jakaś blondyna zalała sobie silnik i nie mogła ruszyć, ponieważ zablokowała tym Mojego, który śpieszył się do mnie, więc podszedł i jej naprawił i pomógł ruszyć. Podziekowała. Mój się zatankował, poszedł zapłacić za paliwo i jak wyszedł to patrzy a ta na niego czeka! Zaprawsza na kawę, on że nie pije kawy, to ona że to nie musi być kawa, bo ona sama mieszka to nie ma problemu... Ledwo się od nachalnej baby wykręcił i przyjechał do mnie :-) Miała mini i podobno niebrzydka była i na oko z 10 lat ode mnie młodsza, a Mój jest ode mnie starszy o 10 lat, więc taka siksa rwała chłopa w wieku jej ojca :-D Noszsz, ...😠 ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko, naczytam sie tego wszystkiego i będę się bała mojego faceta na stację samego puścić:) a najlepiej będzie, jak nie będziesz reagowac na te jego opowiadania, to przynajmniej będzie ci dalej opowiadał. Jak zauważy, ze się denerwujesz, to może zacząć sie ukrywać, i juz niczego sie nie dowiesz. A te 10 godzin to norma, zwlaszcza gdy są egzamy wewnętrzne w szkole jazdy. I zwykle się dokupuje u tego samego instruktora- sama dokupiłam chyba 15, ale ja swojemu instr torcików nie piekłam:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale znowu instruktor mojej kolezanki (30 pre lat, żonaty) mial romans z 18letnia kursantką. Jezdzila z nim caly dzien, siedzila z tylu i flirtowali ze soba caly czas, nawet sie nie przejmowali ze co godzine jest inny kursant. On pozyczal nawet klucze do mieszkania od innych instruktorów zeby sie pobzykac z ta małolatą. A co najlepsze jego zona była w tym czasie w ciązy..." znam identyczna sytuacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, że jak ja mu proponuję, że zrobię śniadanko, albo coś słodkiego dam do pracy to nie chce, bo mówi, że zje coś na mieście. Kiedyś też ja mu obcinałam włosy, ale od jakiegoś czasu normalnie chodził do fryzjera. A teraz zdecydował się iść do niej. No myślałam że krew mnie zaleje jak mi powiedział. No i oczywiście trzeba było po niej poprawiać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezka sprawa.... kobiety bywaja zazdrosne,....a czesto okazja czyni zlodzieja jak to mowia. wiadomo ,ze wiekszosc kursantek to mlode siksy , ktore poprostu dla zasady flirtua z instruktorami...takie glupiutkie pustaki. Mialam instruktora po 30tce...zona , mala coreczka. Zwierzal mi sie ,ze zona go wkurza, ze nie docenia itp. Co rusz komentowal,ze takie ladne dziewczyny jak ja to powinny na wejsciu za urode zdawac egzamin ;/ robil rozne aluzje, gdy jadl banana pytal czy tez nie chce...pare razy odwozil mnie do domu swoim autem... nawet mi sie podobal ,ale nienawidze takich wstretnych lovelasow! mojej kolezanki maz jest instruktorem...jego kursantki wlaza ciagle na nk na profil mojej kolezanki , wydzwaniaja po nocy z imprezy do jej meza... ostatnio jej maz odwozil mnie elka do domu... mial kursantke...taka mloda gowniare...ewidentnie go kokietowala, przegarniala co rusz wlosy , chichotala jak nienormalna, widzialam ,ze jak cos mu odpowiadala to byla zdenerwowana.... tak zachowuje sie kobieta, gdy facet jej sie podoba ;/ ja bym chyba nie potrafila nie byc zazdrosna... facet to facet.... :( chociaz sa wyjatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka3C67
Ja też od kilku miesięcy jestem narzeczoną instruktora, sama go na to namawiałam. Nie chwaląc się mojemu "Panu" nic nie brakuje. Jestem zazdrosna o te młode cipy, co się zakochują w swoich instruktorach jak tylko powie im coś miłego albo zaproponuje, że będą mówić sobie per Ty. Sama byłam kursantką, jeździłam z bardzo przystojnym instruktorem, żonatym i dzieciatym. No i co ... i nic, był tylko moim instruktorem, nic poza tym. Wypełniając w domu dokumenty mojego instruktorka widzę roczniki kursantek, które mają po 18,19 lat, takich jest 70%, są też takie w moim wieku i starsze. Widziałam smsy, jak dziewczyny zapraszają go na kawę, ale znając go wiem, że albo odpowiedział że nie ma czasu albo po prostu to ignoruje. Na pewno powtórzę czyjeś słowa - ZAUFANIE to podstawowa rzecz. Ja też nieraz wątpiłam w jego uczciwość, i co z tego miałam - wyrzuty sumienia, że nie ufam do końca.Jak już ktoś powiedział, bez różnicy kim jest, jak będzie chciał zdradzić to zrobi bez żadnego "ale". Pozdrawiam wszystkie kobiety facetów instruktorów nauki jazdy: żony, kochanki, narzeczone i dziewczyny, kursantek nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki _82
Witam Własnie przeczytałam wszystkie Wasze opinie. Ja tez jestem żoną instruktora i też jestem strasznie zazdrosna o mojego męża. Nie jestem brzydka ale pod wpływem tych wszystkich kursanteczek przestałam wierzyć w siebie. One są straszne, kokietują, podrywają, przychodzą na jazdę w bluzkach z dekoldem i w mini. Aż mnie krew zalewa. Dziewczyny to nie o to chodzi, żęby podrywać instruktorów, wy powinnyście się chcieć nauczyć jeżdzić i to wszystko a facetów szukać w swoim wieku ! Żeby nie było takich nachalnych dziewczyn faceci by nie ulegali.Dlatego mam apel do wszystkich kursantek obecnych i przyszłych, żeby pamiętały , że ci instruktorzy mają swoje rodziny, dzieci, żony, które cierpią i płaczą przez takie małolaty, które mają w głowie pstro i każdą nadażającą się okazję wykorzystują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×