Przestałam wierzyć... przez kościół...

iftar, nie bądź taki nadpobudliwy:)

jedna głupia parafia w Polsce - tak miało być.

jak juz cos to iftar moze nie byc nadpobudliwa

iftar to rodzaj żeński. Jak by na to nie patrzeć :P

a kto to jest Salem Al-Kutz, nawet wujek Google nie wie ?

witam ozieble moje alter ego

To będzie przykładzik czy tez poprzestaniesz na inwektywach???

Ale trzeba przyznać , że kościól w Polsce jest wyjątkowo obrzydliwy. Ale to trzeba rozumieć, że zły ksiądz też może do piekła trafić. każdy dyć. Tak myślę. Ty też jak przesadzasz, czy ja. Ja nawet mam wołania księdza z piekła - chcecie to wam kilak okrzyków zapiszę czy nie wiem - krzyków rozpaczy, wołań rozpaczy księdza w piekle :(

PODZIELAM TWE ZDANIE W 100%!!! RACJA!

Salam Al-Kutz Witaj Jerozolimo. Wójek wie. Tylko trzeba umieć z wójka korzystac :P

wujek*

patrze w boku- moze od konca w takim razie. nie uwazam sie za wzorowa katoliczke. ba! do tego mi jeszcze duzo brakuje i zdaje sobie sprawe, ze nie jestem zadnym autorytetem w tej kwestii. nie wiem na jakiej podstawie uwazasz mnie za hipokrytke po tym, co napisala, bo ja w tym hipokryzji nie dostrzegam zadnej. kazdy walczy (albo i nie) o swoje zbawienie, ale (jak zauwazylam w przytoczonym przez Ciebie moim tekscie) CIEKAWE jest to, jak zachowuja sie ludzie w obliczu smierci i co dzieje sie w ich umyslach wlasnie wtedy. czy ich "nawracanie sie" jest wynikiem glebokich przemyslen pod koniec zycia, czy tez po prostu strachu przed "sadem ostatecznym". tylko tyle. jesli chodzi o uklad nerwowy plodu- owszem. masz racje, ze zaczyna ksztaltowac sie w 3 miesiacu zycia. jednak chodzi tu o osrodkowy uklad nerwowy. o ksztaltujacych sie polaczeniach nerwowych, powstawaniu ciała migdałowatego, czy hipokampa do 3 miesiaca zycia nic nie wiemy, co oznacza, ze nie wyklucza sie ich wczesniejszego powstawania. czy to, ze płod nie ma w pelni wyksztalconego ukladu nerwowego oznacza, ze nic nie czuje? nie bylabym tego tak pewna. ale to temat na osobna dyskusje. jesli chodzi o Twoje bledy- uzylas slowa bynajmniej w zlym kontekscie, a mnie to akurat razi. jesli wypominasz komus bledy, sama powinnas ich nie popelniac.

Powiem wam tyle - jak wy tu w tej Polsce kradniecie. Ja nie mogę :(. Jak przy tym wybieracie sobie w kościele co tam chcecie czy uważacie żyjąc gnuśnie to w sumie od razu piekło. Nie chce was tu straszyć, ale tacy jesteście. Ja też się przejechałam, że ten naród nie jest aż taki ohydny. Ale to jest jedna ohyda jak dla mnie, jedno zakłamanie, Boże - jakie złodziejstwo. To wszystko do więzienia się nadaje. Naprawdę :(. I tam skończycie jak nie zaczniecie porządnie łazić do tego kościoła :( Wiem co piszę. :(

iftar, nadpobudliwy, nadpobudliwa-skąd mogę wiedzieć, kto siedzi po drugiej stronie monitora?:) Ze swojego doświadczenia wiem, że iftar to posiłek, więc powinnam się zwrócić per "to"? Zarzucilibyście mi wtedy brak kultury:) Trochę więcej uwagi skupcie na treści, takie słowne przepychanki są dziecinne, a nie jesteśmy w piaskownicy drogi marco polo lajt :)

bardzo dobrze, że jesteś tak zdolna i potrafisz korzystać z google, ale wypadało by napisać po polsku, Salem Al-Kutz( Witaj Jerozolimo), a nie udawać Greka, żeś taka mundra.

tu już nie ma niczego normalnego - niczego. Ani prawa, niczego. STRASZNE. Jedynie te kościoły. Nic więcej. Też się nabrałam, że przecież głupia władza to nie wszystko, ale jednak zły przykład wciąga. Jednak... :(

dyskusja utknela w martwym punkcie, wiec zmykam na spacer ;) milego dnia wszystkim :)

madeline, którego słowa dokładnie? Zarzuciłam brak wiedzy podstawach ortografii. Podobnie jak też pisałam o tym, że w 3 miesiącu ciąży ZACZYNA się ten układ kształtować. Skrótowo mówiąc, żeby można było coś poczuć, potrzebne są nerwy (a właściwie dobre ich połączenie). W 3 miesiącu życia bobas natomiast sprawnie już moczy pieluchy ;) Zaznaczyłam także, że do tego czasu aborcja powinna być legalna. Jak słusznie zauważyłaś, jest to temat na osobną dyskusję:)

Salam blondynie, salam - nie salem. To powrzechnie znane pozdrowienie...

Iftar - potwierdzam, nawet ja je znam :P

możliwe, co nie zmienia faktu, że nie znoszę arabów.

Jej, smiac mi sie chce jak czytan to co tu piszecie :P Zaraz wszyscy zwolennicy kosciola zaczna sie mnie o wszytsko czepiac, beda sie doszukiwac bledow ortograficznych zeby zarzucic mi glupote....etc.. Ale ja i tak napisze to co mysle. Caly ten kosciol i religia to jedna wielka sciema! Nie piszcie mi tu ze zycie bez religi jest bezwartosciowe, smutne itp, bo ja w pelni zdaje sobie sprawe ze po smierci nic nie ma a jestem szczesliwa ze dano mi zasmakowac zycia. Wedlug mnie po smierci bedzie tak, jak przed narodzinami. Po prostu zasniemy ;) A cala tak religia tak jak juz ktos powiedzial jest dla ludzi slabych, ktorzy szukaja jakiejs podpory w zyciu. nie bede sie powtarzac ale zgadzam sie z wszystkimi argumentami niewierzacych. Dlaczego kosciol zabrania calowania sie, sexu itp? Czy robiac te rzeczy komus wyrzadzamy krzywde? Nie, wiec kompletnie nie wiem czemu te rzeczy sa zabronione. W biblii jest takze wiele niedociagniec i niejasnych rzeczy. Np to ze adam i ewa mieli 2 synow a potem co? Jak sie rozmnozyli? Syn pieprzyl sie ze swoja matka? Bo inaczej chyba sie nie da... :/ Albo ta historyjka w ktorej bog kazal jakiemus chlopkowi w ofierze swojego syna... No po prostu szkoda slow. To tak jakbym ja kazala mojej mamie zabic moja siostre aby sprawdzic czy mnie kocha...Idiotyzm! To jest chore po prostu. Nie bede pytac o dowodu bo zaraz naskakujecie ze wiara nie potrzebuje dowodow. To tak jakbym ja wierzyla w głodzille. I nie bede podawac wam zadnych dowodow. Ona po prostu jest i koniec. Ona jest bo nie ma zadnych dowodow na to ze jej nie ma.

Ehh teraz jeszcze raz sobie przeczytalam to co napisalam i troche to niezrozumiale ale mysle ze sie domyslicie o co mi chodzi :P

a ja wierze w boga a nie kościół w kościele się modli część przepowiedni 3 cześć fatimskiej Szatan wytycza bieg wydarzeń. Będzie on umiał się we-drzeć nawet do najwyższych władz Kościoła. Zbałamuci głowy naukowców, którzy wynajdą broń niszczącą połowę ludzkości w kilku minutach. Jeżeli ludzkość nie będzie się przeciw temu broniła, będę zmuszona opuścić ramię Mego Syna Jezusa Chrystu-sa. Jeżeli najwyższe władze świata i Kościoła nie powtarzają tego wydarzenia, zrobię to ja, prosząc Boga Ojca, aby zesłał kary na ludzkość. Bóg potem ukarze ludzi jeszcze surowiej niż byli uka-rani przez potop. Będą ginęli wodzowie, jak również i słabi. Dla Kościoła przyjdzie okres najcięższych prób. Kardynałowie będą przeciw kardynałom, biskupi przeciw biskupom. Szatan wstąpi w ich szeregi a w Rzymie nastąpi zmiana, co zgniło - padnie, a co padnie, nie będzie podtrzymane. Świat popadnie w przerażenie. to już zaczyna się spełniać Szatan czyni wszystko, aby nas odciągnąć od modlitwy i odebrać jej potrzebę. Albo zbawimy się, albo będziemy potępieni. ironia losu czy kara boska Irving Moore 'Bud' Feldkamp 22 marca w Montanie, na północy USA, w wypadku lotniczym zginęło 14 osób. Na jaw wychodzą niecodzienne okoliczności katastrofy, o których informuje serwis Fronda.pl. Do tragedii doszło bowiem na katolickim cmentarzu Św. Krzyża, niedaleko Grobu Nienarodzonego Dziecka . A samolot należał do właściciela największej sieci klinik aborcyjnych w Stanach Zjednoczonych. Zginęły jego dzieci i wnuki. W katastrofie lotniczej zginęło siedmioro dzieci i drugie tyle dorosłych - rodzina milionera z USA. Właścicielem maszyny był Irving Moore 'Bud' Feldkamp III, który zbił fortunę na sieci klinik aborcyjnych w USA. Irving Moore 'Bud' Feldkamp III kupił firmę Family Planning Associates już cztery lata temu. W należących do niego siedemnastu klinikach w samej Kalifornii zgłaszało się więcej kobiet niż we wszystkich pozostałych klinikach w stanie. Córki Feldkampa leciały tego dnia na wypoczynek. Jednosilnikowy Pilatus PC-12 rozbił się i stanął w płomieniach około 150 metrów od pasa startowego, gdy podchodził do lądowania w mieście Butte. Świadkowie widzieli, jak pikował prosto w ziemię. Maszyna wystartowała w Oroville w Kalifornii i miała lecieć do Bozeman w Montanie. Jednak pilot już w powietrzu zmienił plan lotu i skierował się do Butte. Samolot był nowy - wyprodukowano go w 2001 roku.

Będąc już w szpitalu umarł na około 15-20 minut, doświadczył piekła a następnie nieba. Dano mu tam możliwość powrotu by opowiadał swoją historię. Jego śmierć była drzwiami do prawdziwego życia, a jego historia w dalszym ciągu przeobraża ludzi na całym świecie, prowokując do zadania sobie poważnego pytania, na które wszyscy kiedyś musimy odpowiedzieć. O autorze: Ian wraz z żoną i trójką dzieci mieszka w Wielkiej Brytanii. Podróżuje po całym świecie opowiadając o tym, Kim jest światłość na końcu tunelu. Głosi konieczność porzucenia grzechu. Fascynuje go oglądanie Jezusa leczącego zranione ludzkie serca i uzdrawiającego ich ciała. http://video.google.com/googleplayer.swf?docid=1787982315386930665&hl=pl&fs=true "Nawet sam Bóg nie zdoła go zatopić"- Titanic, Na spodniej części statku był napis: „Ani Boga, ani Pana” Na jednej z burt Titanica był następny napis :„Ani sam Chrystus nie zatopi tego okrętu” Skąd wzięła się śmiałość kolejnego napisu na burcie który brzmiał: „Nie ma Boga któryby zdołał ten okręt w odmętach morskich pogrążyć” W zasadzie mógłbym skończyć to rozważanie, aby każdy sam sobie odpowiedział i wyciągnął wnioski. Ja jednak zapytam: Czy to postępowanie ludzi sprzed prawie stu lat nie przypomina obecnego postępowania??? Czy ludzie zapomnieli już jakie z tego tytułu były konsekwencje i tragedie??? Panie Jezu! Przepraszamy Cię za te bluźnierstwa sprzed 100 laty i obecne. Łacińskie przysłowie mówi: „Wszystko co robisz rób z myślą o końcu”. A polskie przysłowie mówi „Bez Boga ani do proga”. Na zakończenie chcę dodać, że na wysokości swego zadania stanęli muzycy z orkiestry Titanica, którzy przed zatopieniem statku zagrali pieśń: „Być Bliżej Ciebie chcę, O Boże mój”. Drugą zwrotkę tej pieśni polecam w intencji tych, którzy propagują te szydercze napisy, aby się opamiętali, a Bóg miłosierny im przebaczył: Być bliżej Ciebie chcę na każdy dzień Za Tobą życiem swym iść jako cień Daj tylko Boże dusz, obecność Twoją czuć Myśl moją pośród burz na Ciebie zwróć reszta na tej stronie http://spiewnik.katolicy.net/index.php?topic=2651.0

Przeczytałam. Smutno mi. Naprawdę. Chociaż niezwykle ciekawa moze okazać się dyskusja Kościoła z ateizmem, to ani siebie nie mogę nazwać Kościołem, ani tych tu niewierzących ateistami. Każdy kto tu pisze o swojej niewierze, o tym, że Bóg to ściema itd. to po prostu poszukujący. Poszukujący samego Boga, lub dowodów na jego istnienie. Inaczej by Was tutaj nie było, Autorka także nie założyłaby tematu. Powiem Wam coś: jestem katoliczką. Praktykującą. Mam swoje przekonania i nie jestem jakby to ktoś nazwał "moherem". Nie ufam kościołowi jako instytucji państwowej, wkurza mnie wykorzystywanie przez duchowieństwo społeczeństwa i budowanie za ich pieniądze wystawnych świątyń, wśród których króluje Licheń, przykład rozrzutności, bezsensownego wydawania pieniędzy, wymysłów ludzkich i nieposzanowania człowieczeństwa - bo zamiast dla chorych dzieciaków na przykład, to na mega wystawną budowlę. Jestem oburzona zachowaniem księży, NIEKTÓRYCH księży, w tym swojego, z parafii, której mieszkam. Denerwuje mnie pociąganie za sobą nawinych ludzi przez instytucję radia Maryja, wykorzystywanie ludzkiej wiary w Boga w celach zarobienia szybkiej i łatwej kasy nie brudząc sobie rąk. NIektóre poglądy Kościoła, jak na przykład w sprawie in vitro są dla mnie nie do przyjęcia, bo kiedyś tak samo Kościół był na przykład przeciw szczepionkom. W dodatku tyle na świecie zła, cierpienia, bólu, wojen, zbyt wczesnej śmierci, że każdy ma prawo brać to do siebie. Ale to nie spowodowało tego, żebym przestała wierzyć. Przez myśl mi to nie przeszło. Bo WIEM, że On jest. Nie szukam dowodów na jego istnienie, choć czasem pojawia się ich mnóstwo, niektóre być może są prawdziwe, inne tylko wymyślone. Ale nie wyobrażam sobie, jak wielka byłaby moja samotność, gdyby nie to, że jest przy mnie Bóg. Jest, wtedy gdy dam na tacę, i gdy nie dam też jest. Jest, kiedy Mu za to dziękuję, a kiedy mam żal do całego świata jest przy mnie jeszcze bardziej. Mam wspaniałą rodzinę, przyjaciół, zdolności, charakter, fajne życie i perspektywy i nie muszę Mu za to wszystko dziękować, ale komuś chcę, dlatego to robię. Bo kiedy wszystko inne nagle traci sens, On zostaje. Zawsze. Nie wiem, dlaczego to wszystko jest. Zło, cierpienie, strach, ból. Dlatego staram się żyć jak najlepiej, bo kiedy przyjdzie czas, On mi to wszystko wyjaśni.

Ludzie nawet mi sie nie chce Waszych wypocin. Zanim rzucicie kamieniami w Kosciół,polecam : Dziennik siostry Faustyny oraz Biografie Ojca Pio!!!! Przeczytajcie to i wtedy smiejcie wypisywać te obelgi. Ale gwarantuje Wam ze padniecie w kosciele na kolana z prosba przebaczenia. Kosciół to ludzie i przez ludzi chcecie zatracic BOGA!!!!?????

Co wy pieprzycie o czytaniu jakichs bredni, skoro nawet nie potraficie wytlumaczyc normalnie strescic tzw essentiel?

i blagam nie mowcie bzdur ze jestem poszukujaca - gowno prawda.jestem tu bo wkurwia mnie debilizm wierzacych - jak moznawierzyc w takie brednie? mamy 21 wiek a bajeczka o bogu chrystusie itd dalej ciagnie za soba tlumy naiwnych bezmyslnych glupcow oto dlaczego sie wy[powiadam na takich tematach- moze przez to ludzie zaczna myslec i spoleczenstwo stanie sie troche madrzejsze

ale nie uważam aby jakakolwiek instytucja mogla byc jego przedstawicielem................czlowiek wszystko sprowadzi do wladzy pieniedzy wiec co wtedy ma do tego wiara