Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paszkowy węzeł

mam dośc tego wszystkiego już

Polecane posty

Gość paszkowy węzeł

Czekałam na dziecko, kupowałam pieluszki, ubranka, wanienkę. Cieszyłam się na narodziny. Teraz opadaja mi ręce. Nie spię bo piorę, nie spię bo prasuję, nie jem bo wychodze na spacery, nie piję bo pilnuję dziecka, nie czeszę się bo karmię, nie maluję się bo wywieszam mokre ubrania i znów to samo pranie, prasowanie, składanie, ulewanie, sikanie, kupki, kupowanie pieluch i proszku do prania. Jestem zakręcona i mam dośc swojego dziecka. Dlaczego na ulicy widze zadbane, czyste, umalowane dziewczyny? ja nie mam czasu nóg ogolic bo w kółko dziecko i jego sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 9-ciomiesięczniaka
bo pewnie masz malutkie dziecko musisz przeczekać ten najgorszy okres, a potem będzie już lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze...
spokojnie musisz sie zorganizowac a wtedy wszystko będzie pieknie a z drugiej strony co ty myslałaś ze połozysz dziecko do łóżeczka nakarmisz i przewiniesz i to wszystko?? cierpliwosci początki są trudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za 10 lat bedzie
Ja tez chyba mam depresję bo co chce iśc umyc głowe albo sie wysikac to słysze ryk. I trzeba karmic i przewinąć. Potem wytrzec ulane dziecko, przebrać i wreszcie ide myc głowę. jak ja zamocze ono znów ryczy bo ma ochote na przytulanki. mam wtedy to gdzieś i myje głowę. Wracam do dziecka a ten az siny z płaczu. Co do golenia nóg to dałam sobie spokój narazie. ledwo wejde do łazienki by zrobic kupe a tu patrze na stertę pieluszek, ubranek ,które czekaja na pranie. Włącampranie i wmiędzy czasie robie kupę. Potem znów do kuchni, do dziecka, wieszac pranie i takw koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie miałam siły
na początku. Po dwóch miesiącach byłam tak przemęczona i słaba że miałam dość własnego dziecka i postanowiłam wyjechać na 5 dni do rodziców i odpocząć. Dobrze mi to zrobiło wróciłam w dobrym nastroju i miałam więcej sił. Teraz już jest dużo lepiej bo pracuje. Zobaczysz wszystko jakoś sie ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszkowy węzeł
No ale mnie to męczy. Jestem osłabiona z głodu i niewyspania. załatwiam sie w pośpiechu kiedy inne na ulicy eleganckie, czyste i pachnące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie miałam siły
może więc spróbuj właśnie wyjechać na parę dni a dziecko zostaw z teściową i mężem. Masz możliwość powrotu do pracy? Bo mnie tak naprawdę na nogi postawił powrót do pracy. Po macierzyńskim od razu zaczęłam dbać bardziej o siebie, wychodzić do ludzi i dzięki temu nie czułam się już taka przygnębiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszkowy węzeł
nie pracuję, odeszłam z pracy i dowiedziałam sie ze jestem w ciązy. ucieszyłam się bo pracując tam poroniłabym pewnie. nie martwie się ze do ludzi nie chodze, kocham dziecko, ale kiedys siedziałam i nudziłam sie, a teraz żeby wysikac sie nie było czasu to już skandal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spokojnie! musisz się zorganizować, ustalić jakiś rytm dnia. mi bardzo pomogła ksiażka "język niemowląt". też chodziłam glodna, niewyspana (to się nie zmieniło), nie mogłam się uczesać, wysikać w spokoju. ciągle karmiłam, przewijałam, nosiłam, karmiłam, przewijalam, nosiłam, nosiłam, nosilam, karmiłam......i tak w kółko. teraz jest o niebo lepiej. mam czas dla siebie, czas na książkę, na film, na śniadanie, na obiad, na wszystko. ale potrzebna jest ORGANIZACJA. a żeby się zorganizować potrzebny jest CZAS i KONSEKWENCJA. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarżepyta
a myślałam, ze tylko ja tak mam. Boję sie to powiedzieć głośno, bo zaraz wszyscy z pazurami skaczą, że jestem wyrodną i niekochającą matką, ze się skarżę itp. Czasami płaczę ze zmęczenia i braku zrozumienia ze strony innych. Dziadkowie mi nie pomagają- wszystko jest na mojej głowie a mąż przychodzi z pracy i ma być posprzątane, wyprane, wyprasowane i ciepły obiadek na stole. Wymiękam poprostu. A teraz mi napiszecie, ze jestem niezorganizowana. Być może. Wszystko jest zrobione - tylko ja taka głodna, zaniedbana i smutna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 9-ciomiesieczniaka
kobieto! ale wszystkie mamy tak mają na początku a mit o tym, że niemowlę tylko je i śpi to sobie można wsadzić między bajki:O mój tylko wisiał na cycku, że myślałam iż cycki w końcu mi odpadną (rekord 7 godzin) i darł się, gdy tylko zeszłam mu z pola widzenia w dzień nie spał NIC jedynie przysypiał sobie przy piersi tylko, że co ja wtedy mogłam zrobić?:O każda musi to przejść ja też tak jęczałam zwłaszcza, że przy dziecku nie pomaga mi nikt, bo co gorsza będąc w ciąży przeprowadziłam się do innego miasta, gdzie nie znam nikogo:O porażka:O ale dziś, gdy mój syenk ma 9 miesięcy wiem, że to się jednak trochę zmienia i od czasu do czasu można te nogi ogolić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość estaszia
ale jak dziecko raczkuje i zaczyna chodzic to juz napewno czasu nie ma na kupę , mycie włosów bo trzrba go miec ciagle na oku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do meza - zostaw z dzieckiem na 7 godzin! zostaw jedzonko i wyjdz rano wróc o 15-16 i powiedz ze ma byc posprzatane, poprane i obiad goracy na stole. a jak nie bedzie to zrob awanture! niech zobaczy! ja meza zostawiam z malym co 2 tyg na sobote i niedziele, bo do szkoły jade wiec on wie ze nasz syn nie zawsze jest taki kochany i nie zawsze jest czas na wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszkowy węzeł
ja jestem dorosła, szkołę juz dawno ukończyłam. taki miałam priorytet. Nie pracuję .Mąz ma firmę i jest tym który ze tak powiem karmi iutrzymuje więc nie moge teraz jeszcze na jego głowe zostawiac problemy domu a potem dziecka. To nie sprawiedliwe by było. Nie dośc ze ja nie mam dochodówto jeszcze zawracac męzowi głowe domem. pomaga owszem, ale koncentruje sie na tym by była kasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
błędne myślenie w twojej ostatniej wypowiedzi.Ty się dzieckiem zajmujesz dzień i noc.Nie jestem jeszcze matką,nie jestem w ciąży,ale wierzę kobietom,że czasem ręce opadają.Miałam okazję zajmować się 2 tygodniowym dzieckiem przez kilka dni-po tym byłam zmęczona-budzenie się w nocy,karmienie,przewijanie,lulanie więc mając to 24 godziny na dobę matki mają prawo być zmęczone.ale napisałaś,że nie będziesz mężowi zawracać głowy dzieckiem i domem-ale to też jest jego dziecko.Mój też ciężko pracuje nocami nieraz po 12 godzin-fizycznie.Przychodzi późno do domu,jest tylko kąpiel i spanie do wieczora,więc ja zajmuję się gotowaniem,sprzątaniem,zakupami-ale w tygodniu.Kiedy ma wolną sobotę i niedzielę zajmujemy się domem razem-ja coś sprzątam,on idzie do sklepu,ja idę robić jedzenie on naprawia jakiś sprzęt,robi porządki,pomaga mi wieszać pranie.I tak samo powiedziałam mu,że kiedyś będzie tak z dzieckiem-ja w tygodniu będę się zajmować,bo nie będę pracować,on będzie po pracy.ale w łikend,jak się wyśpi,zje-butelka,gazetka,pielucha i wypad z domu na conajmniej 3 godziny do parku żebym ja miała chwilę dla siebie-na dokładne posprzątanie domu,ugotowanie,czy chociaż zrobienie koło siebie.i chyba musisz zrobić tak,jak radzą matki-jakoś się zorganizować,dać dziecko rodzicom-twoim lub męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, żle myślisz. Ty pracujesz w domu, on w w firmie. W wolne dni zmieniajcie się opiekując dzieckiem, i w nocy opieka raz mąż raz TY. UWIERZ we wszystkich normalnych, znanych mi rodzinach tak jest. Co to w ogóle za myślenie, że tylko On pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno ja mam 3 miesięczne blixnięta i syna w 3 klasie. U mnie też mąż pracuje bo mamy firmę, więc ja do 17 jestem sama i daje sobie spokojnie radę jeszcze ze starszym lekcje odrabiam, gotuję codziennie obiad, piorę i prasuję i gram w plemiona :) Pierze pralka, prasować nie musisz, chyba że na wyjście, obiad przygotowuje się 15-20 min. Nie wiem co takiego trudnego jest przy jednym maluszku, naprawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jestem dorosła - robię studia podyplomowe, więc chyba takim dzieciakiem nie jestem. ja pracuję w domu z dzieckiem 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. mąż w pracy jest 8 godzin 5 dni w tygodniu, więc chyba raz na dwa tygodnie te 7-8 godzin wolnego mi się należy? i to nie takie wolne bo wtedy się uczę! zresztą mąż sam mnie namawia żebym sobie gdzieś jechała bo on chce mieć synka tylko dla siebie, bo jak ja jestem to im \"przeszkadzam\" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wygląda twój dzień, opisz go. Czy twoje maleństwo śpi w ciągu dnia? Dlaczego zajmuje Ci cały dzień opieka nad nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×