Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dominisia21313

Szukam 30latek

Polecane posty

Gość nanci
Przepraszam, ze tak sie wtrace. Zazjrzalam tu przypadkiem zupelnie przegladajac kafe, zwiedziona tytulem tematu (sama mam juz prawie prawie 30 ;) ) i chcialam zobaczyc o czym pisza 30stki ;) i tak przeczytalam Gollumico Twoj ostatni post. Nie bardzo wiedzialam o co chodzi, wiec sie jeszcze cofnalema do kawalka poprzedniej strony. Tak tylko mi przyszlo na mysl, zeby Ci napisac, ze jest jeszcze adopcja ze wskazaniem.. Nie wiem czy o tym slyszalas, nie wiem jakie masz zdanie na ten tamat (sprawa kontrowersyjna- jedni bardzo chwala takie rozwiazanie, ze maluszek jest od razu z rodzicami adopcyjnymi, drudzy boja sie, ze przez te bodajze 6 tyg matka biologiczna ma prawo sie rozmyslic jeszcze), ale tylko tak chcialam sie wtracic i juz znikam :) Powodzenia, musisz byc dzielna, bo niestety czasem rodziny adopcyjne musza wiele, wiele przejsc 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana moja G, tak mi zarabiaszczo, strasznie przykro jak czytam co Ty sie musialas nacierpiec ta historia brzmi tak nieprawdopodobnie ze az zaczelam sie zastanawiac jak to jest mozliwe by ta baba tak zareagowala. wyjasnienie peirwsze i najprostsze jest takie ze jest wrednym zgorzknialym babonem ktoremu nie chce sie idywidualnie zaangazowac w tak wazna sprawa jaka jest proces adopcyjny. ma pare niedobrych doswiadczen i przyklada jedna miarke do wszystkich i na to nic sie chyba nie poradzi, trzeba podniesc glowe do gory i nie dac sie tak traktowac. dzialac dalej i dazyc do realizacji marzenia jednak ta je gwaltowana i negatywna reakcja jest mega dziwna. pomyslalam, ze to moze na jakis pokrecony sposob jest test na Wasze zaangazowanie w temat i odporonosc na problemy jakie pojawia sie w trakcie adpocji i po niej. moze ona ma taki sposob by sprawdzac rodzicow na ile sa zdeterminowani w swojej decyzji Gollumico ja wiem ze wyda Ci sie to malo prawdopodobne, mnie tez w sumie ... ale gdzies tam tkwi we mnie przekonanie, ze nie powiiniscie sie poddawac w tym osrodku i mimo wwszystko zlozyc papiery juz teraz - wiesz tak bez nastawiania sie ze cos tam wyjdzie, ale z podejsciem - ze moglibyscie kiedys zalowac ze tego nie zrobiliscie. wiele nie stracicie a mozecie cos tylko zyskac. G. tak mi przykro ... :( ale to juz chyba pisalam dobrze ze A jest przy Tobie i nie zostalas sama z tym wszystkim. i Dobrze ze on tak zdecyzowanie podchdozi do tematu, nie tu to uda sie gdzie indziej .. i tego powinniscie sie trzymac! chcialam jeszcze zapytac co to jest nieplodnosc pierwotna? nigdy nie spotkalam sie z takim okresleniem, poguglam jeszcze w tym temacie zreszta trzymajcie sie oboje! glowa do gory, sciskam, sciskam, sciskam 🌼 Biala, a Ty gdzie? wpadlas w wir zakupowy ?? hehe Zwolnienie dostalas? do konca ciazy juz? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanci
Zajrzalam czy mnie tu nie zrugalyscie za wtracanie sie ;) Lucy- to jest tak, ze matka, ktora juz w ciazy wie, ze nie chce czy nie moze wychowac swojego dziecka znajduje mu sama rodzicow, konkretna pare (tudziez ta para znajduje ja). Oczywiscie nabywa sie pelne prawa adopcyjne, dziecko zabiera sie od razu ze szpitala do domu (bardzo wazne to jest dla rozwoju emocjonalnego dziecka, ze od razu jest w domu z rodzicami, a nie w jakiejs placowce), tylko tak jak napisalam wczesniej, jest bodajze 6 tygodniowy okres, kiedy matka biologiczna moze sie rozmyslec. To sie zdarza chyba bardzo rzadko, ale ryzyko takie jest. To jest calkowicie legalne, potem jest normalne postepowanie sadowe- matka biologiczna zrezka sie praw na rzecz rodzicow adpocyjnych. Sa chyba jakies tam organizacje zajmujace sie posrednictwem miedzy rodzicami, ktorzy chca adpotowac dziecko, a matkami, ktore chca swoim dzieciom wybrac rodzicow. O, tu macie forum o tym: http://www.adopcjazewskazaniem.pl/forum/index.php Zaznaczam, ze tak tylko rzucilam temat, bo kiedys ogladalam o tym program, sama nie mam zdania, bo zbyt malo o tym wiem. Adopcja ze wskazaniem jest sprawa kontrowersyjna i ma tylu przeciwnikow, co i zwolennikow. Przeciwnicy zarzucaja brak kontroli i sprawdzania rodziny adopcyjnej, a czasem tez handel dziecmi (bo niektore matki biologiczne chca np pomocy finansowej na badania, lekarzy, leki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Babki! Nanci - WITAJ :) zapraszamy do nas serdecznie. Miło, ze wpadłaś. Dziękuję Ci też za Twoje kilka słów - każda informacja jest teraz dla mnie cenna :) O adopcji ze wskazaniem nie słyszałam powiem szczerze, ale po Twoim wpisie pogrzebałam troche i myslę, że to chyba nie za bardzo dla mnie. Gdyby tak się stało, że ktoś w naszym przypadku by się rozmyślił i zabrał mi dziecko, to ja bym chyba tego nie przeżyła.... Jest to jedna z ewentualności, ale to chyba, że wszelkie inne wyczerpiemy. powiem szczerze, ze bałabym się trochę. Teraz oczywiście tez sie boję, ale "inaczej". Lucy Kochana - ja się bardzo głęboko zastanawiałam nad tym co ta baba taka wredna była. Rozmawiałam też z tą koleżanką która adoptowała 7 lat temu i Ona też w szoku była ogromnym. Też myslałam najpierw, ze to taka technika, że nas sprawdza, ale jak ona prawie nas wyrzuciła to stwierdziłam, ze nie. Zresztą ta koleżanka powiedziała mi, że ta baba nie miała prawa zarzucac nam ze nie chcemy biologixznego dziecka czy tez zmuszać, czy nakłaniac do leczenia. Więc coś chyba nie tak jest z ta babą. Za dużo rutyny i kandydatów chyba.... i czuje sie baba jak Pan Bóg.... Papierów do nich nie złożymy jednak. Przynajmniej na razie. Po pierwsze: chcemy spróbowac w tym drugim ośrodku (to jest ośrodek Fundacji "Nasz Bocian"), po drugie: w tym drugim ośrodku grupa rusza w marcu, a w tym pierwszym na ten rok nie ma szans i po trzecie: nie możemy złożyc w pierwszym, jesli złozymy w drugim, bo ośrodki adopcyjne sa w kontaktach i niezbyt przychylnie patrza na Rodziców, którzy ida dwu- lub trzytorowo. Dziś dzwoniłam, umawiamy sie po powrocie A. bo na razie remont tam mają i zobaczymy. Ależ sie denerwuję... Mam nadzieje, że nie dostanę zawału przez te 1,5 tygodnia.... No właśnie - a Biała to gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała poczytała Was.... ściska gorąco Golllumicę i trzyma kciuki za wytrwałość!!! jestem na zwolnieniu na razie do 14.02 ale potem pewnie znów będę miała przedłużone ;) dziś w pracy w sumie byłam mimo, że na zwolnieniu...i jutro też muszę na trochę wskoczyć zrobić to i owo. napiszę więcej któregoś dnia.....teraz mąz mnie trochę zajmuje, zaczynamy ścianę w kuchni malować....na kolor straaaaaaasznie dziwny Narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Gollumica, ciesze sie ze plan jest i mam wrazenie ze jak minal pierwszy szok to juz dochodzisz troche do siebie :) trzymam kciuki ! kiedy macie wizyte w drugim osrodku? ja na naszego bociana zagladam czasem na strone i forum ... tylko ze z naszymi sprawami. wydaje sie ze prowadza ja ludzie ktorzy znaja sie na rzeczy i sa ludzcy. no ale co innego fundacja w realu a co innego wypowiedzi na stronie www Nanci: dziekuej za wyjasnienia :) i wcielas sie faktycznie w nasza dyskuje tyle ze jakos tak z sensem i mam wrazenie dobra intencja, wiec nie ma za co Cie opierniczyc ;-) jak masz ochote to skrobnij cos wiecej o sobie BIala, ale Ci dobrzeeeee. Do Walentyn zwolnienie i luz blues :) nie wiem tylko dlaczego poprzedni post pisany jest w osobie trzeciej. Ty go pisalas czy ktos w Twoim imieniu ?? ;-) sciskam Was, mocno, mocno i uciekam do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy - sama pisałam :P ale tak pytałyście o Białą....to ja tak o Białej napisałam...a z resztą tylko pół postu w osobie trzeciej :P dziś miałam baaaaaaaaaaaaardzo aktywny dzień, pół dnia w robocie - mam wrażenie, że na zwolnieniu cięzej pracuje niż normalnie :P ....a kierownik jest beznadziejny. Przeież wie, że praktycznie mnie nie ma, i to że jestem to moja dobra wola....to \on mi przychodzi i mówi, że mam pismo napisać, czy to czy tamto - beznadziejny jest..... ech....szkoda mi tylko dziewczyny na którą w zasadzie wszytskie moje obowiązki spadną, bo kierownik oczywiście nie umie po ludziach porozkładać.... On w ogóle nie ma pojęcie kto siuę czym w dziale zajmuje i kto się na czym zna..... ale co ja o nim tak będę .... mamy w kuchni pomazaną ścianę....chyba tzreba będzie nam zakupić nową farbę....bo z tej raczej innego koloru nie da się zrobić :O wiecie co? słucham teleexpresu, że w chinach zakazano wyświetlania Avataru - no kuźwa co w tym filmie zakazanego może być????? świat głupieje!!! Gollumica - bardzo duchowo Cię wspieram...i trzymam kviuki za te wszystkie formalności i trudności które Cię czekają....oby było ich jak najmniej...i procedury toczyły się jak najkrócej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku! Biała! To co Wam się tam za kolor pojawił na tej ścianie?! Szaro-bury? No wiecie - my mieliśmy mieć w sypialni mieć jedną ścianę czerwoną i takim też napisem oaptrzone było opakowanie z pigmentem - a w efekcie mamy jasno-buraczkową ścianę :) No ale jak wyschła okazała się bardzo ładna i fajnie komponuje się z karmelem na trzech pozostałych :). No ale fakt faktem - czerwone to to nie jest. Lucy - na wizytę do Bociana umówimy sie jak tylko A. wróci (bo jutro wyjeżdża). Chcemy mieć to za soba i wiedziec na czym stoimy. Może Bóg da, ze sie uda? Jeśli nie - tak jak mówilam - objedziemy inne ośrodki, a jeśli i to sie nie uda - "atakujemy" Dom Dziecka. Lucy, Biała - obydwie ogromnie kochane jesteście i te Wasze kciuki i słowa naprawdę dodaja mi otuchy... Nie mogę Was zawieść :) Nie wiem czy pierwszy szok minął - boje sie nadal, ale co zrobić? Lucy - a jak sytuacja z K.? Jak tam Gołabeczki :) K. nadal nadskakuje? :) Mam nadzieje. Mmnie jest kurde smutno bo A. wyjeżdża i skończyła sie laba, a własciwie okres kiedy żyliśmy normalnie (bo to przecież nienormalne kiedy nie ma Go w domu). A! W środę za tydzień idę słuchajcie z ta moją koleżanką (ta, która złapała welon na moim weselu) szukać sukni ślubnej :) Jak bedziecie chciały to pokaże Wam zdjęcie jaką sobie wymarzyła. Bedzie miło bo idziemy jeszcze z moją jedną Przyjaciółką. Strasznie się cieszę, bo to szukanie sukni i wybieranie fryzury będzie mi przypominało jak ja szukałam tych wszystkich fajnych rzeczy dla siebie :) Co prawda mamy inne gusta z ta koleżanką, ale ja raczej swojego nie narzucam a Jej znam, więc na pewno będzie fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc laseczki dobrze sluchac ze u Was lepiej :) ja dzis z wielkim bolem glowy i bez weny do pisania wiec nie pisze ;-) pozdrawiam Was tylko cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Gollumica - no nie szaro-bury....ale zamiast odcienia zieleni wyszedł jakiś turkus, dość intensywny. Oboje byliśmy zgodni, że tak to być nie może i kupiliśmy sobie nową farbę. Wymieszaliśmy sobie kolor w sklepie, przynajmniej wyszedł taki jak na wzorniku :) I teraz ściana będzie zieloniutka :) Lucy - mam nadzieję, że ból głowy minął i dizś masz się Ok??;) jutro moja mama kończy 50-tkę :) jadę dziś do niej pomóc troszkę z imprezką....bo zdjeli jej szwy i tym bardziej tą prawą ręką nic nie może podnosić, ściskać....a ni jej moczyć. Pozdrawiam Was, i zyczę udanych weeekendów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem :) BIala, glowa przestala bolec i zamienila sie z brzuchem, bo dzis mam 1 dzien @ :( wiec jestem kompletnie nieprzytomna zielona kuchnie robicie? my mamy morelkowa :D ja jakos wole ciele kolory scian. tu mial byc lososiowy ale wyszlo jak wyszlo i mamy bardzo wesola morelke :D Gollumica, a jak u Ciebie? nastroje lepsze? Biala, mloda masz mame, moja 50tke juz dawno skonczyla. udanej imprezy i sto lat dla mamy Gollumica a Ty jakie plany na weekend? my uderzamy do rodziny K na Slask, 1 urodziny jego bratanka wiec zjazd rodzinny sie szykuje cieszylabym sie bardziej jakbym juz byla po @ - wtedy mam silniejsza psychike i pytania o to czmu u nas jeszcze nie ma dzieci znioslabym dzielniej a tak to sie boje ze jak ktos mi wyjedzie z glupim tekstem to sie nie powstrzymam i odgadam no ale coz, bedzie co ma byc zmykam bo nastroj mam nieciekawy i zalegloscu w robocie mnostwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy - tylko jedną ścianę malujemy..... na dwóch jest glazura w jasnoszarym odcieniu, a czwrata ścianka to praktycznie okno, a pod oknem pomalowane na delikatny narcyzowy kolor (lekko żólty) Zachciało się zmian :) w sumie bardziej mojemu W.....ale jak ma ochotę to niech zmienia....co tam będę chłopu żałować jak do roboty się rwie :) Lucy - mam nadzieję, że krewni darują sobie niewygodne pytania. Udanego pobytu u nich życzę ;) a mamę rzeczywiście mam młodą :) to fajna sprawa mieć młodą matkę ;) czasem żałuję, że moje dzieci będą miały już lekko podstarzałą :P:P:P ale pewnych rzeczy nie przeskoczysz! Z resztą tak świetny komntakt z mamą zawdzięczam pewnie nie tylko niewielkiej różnicy wieku ale wielu innym doświadczeniom jakie razem przeżywałyśmy przez te wszystkie lata....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurwa jak jest zimno! A. nie uszczelnił okien i balkonu na zimę bo nigdy nie trzeba było, a tu w nocy niespodzianka i -22!!!!!!! Żesz do cholery jasnej! Jak tak dalej pójdzie to na drugi rok dopłacimy za ogrzewanie nie 200 zł a 2 000 zł! Lucy - no jak się domyślasz zapewne mój weekend beznadziejny... :( Pierwszy po wyjeździe A. - po tak długim czasie.... Nie umiem się zorganizować. Większośc czasu starałam się przespać, ale ile można?! Nawet taki śpioch jak ja po jakimś czasie wymięka... Wczoraj od 14-tej czekałam na księdza. Zawsze jakos szybciej szła ta kolęda, ale wczoraj dolazł do mnie o 17:30!!!!!!!! Jesus.... a ja cały czas jak na szpilkach. W sumie mogłam oczywiście wziąc się za porządne sprzątanie, prasowanie na przykład (nazbierało się...) ale ja tam cały czas mam depresję po tym ośrodku cholernym więc siedze i rozmyślam. Co oczywiście jest niezdrowe, ale jakos brak mi motywacji do czegoś bardziej "twórczego" (o ile mozna tego określenia użyć w stosunku do tak prozaicznej czynności jaką jest prasowanie..). Niepotrzebnie temat adopcji poruszyłam wczoraj z księdzem, bo wszystko wróciło... :( Jutro mam fryzjera, może to polepszy mi nastrój troszeczkę. W końcu jestem kobietą ;) . Zamieniam niebieski pasek z powrotem na bakłażanowy, bo miał byc czerwony ale Pani Mirka nie zdążyła zamówić pigmentu, a że niebieski mi się już znudził, to musze cos zmienić. Ale przynudzam.... wiem, ale nie miałam z kim pogadać przez weekend. Co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gollumica - wcale nie przynudzasz....cokolwiek piszesz czytam Cię z pełnym zainteresowaniem ;) też mnie fryzjer potrzebny. Mam takie odrosty, że szok...no i włosy mi pociemniały co też sprawia, że źle się czuję. Mimo zwolnienia jakoś wciąz nie mam kiedy wybrać się na to farbowanie :O Przez ten mróz to nawet nie chce mi się nogi z domu wystawiać!!!Nad ranem termometr za oknem pokazał -25...i auto W. chyba nie odpaliło, bo wydaje mi się, że wciąż je widzę na parkingu. Jutro będę musiała do pracy się pofatygować. Jestem tam po coś potzrebna....pewnie zejdzie mi cały dzień. A dziś rozpoczynamy z W. wykłady w szkole rodzenia. Mam nadzieję, że będą nam mówić ciekawe rzeczy. Wczoraj byliśmy w teatrze na sztuce "trumna nie lubi stać pusta" spektakl rewelacja!!! Wzieliśmy też ze sobą moją mamę....była zadowolona ;) a w teatrze nie była chyba ze 20 lat!!! To tak trochę z okazji jej 50-tki :P W piątek mam egzamin na prawko, musze jeszcze z instruktorem na jazdę sie umówić, żeby sobie przypomnieć co nie co. Szkoda tylko że chęci we mnie brak.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej baby :) przezylam weekend, obawialam sie go dosc powaznie, nie wiem czy pisalam, ze to byly 1 urodziny bratanka K i cala rodzinka zjezdzala ... ja niestety znow mialam okres a wiec i psychike wyjatkowo chwiejna, i balam sie ze jak ktos znow zacznie temat dlaczego my wciaz nie mamy dzieci, to albo sie porycze albo w zlosci palne cos glupiego. ale jak widac, sposob "na tesciowa" dziala i przez 2 dni nikt nic w temacie nie mowil. a ten Mlody jest super :D:D:D Biala, ale fajnie, ja juz tak dawno nie bylam w teatrze ze wstyd sie przynac. nie zamarzliscie tam w Bialym? u nas bylo -18 stopni rano, to w nocy musialo byc grubo ponizej -20. juz nie wiem jak sie ubierac bo zamarzam na sama mysl ze trzeba wyjsc z domu Gollumica: jakos kompletnie mi z glowy to Twoje niebiskie pasmo wypadlo :D udanego fryzowania :) mnie to zawsze poprawia nastroj. aaa, no i najwazniejsze: sluchaj, dzis w nocy snilas mi sie i Ty i A :) zaczelo sie od powiatania na dworcu w O. (nie pytaj skad wiedzialam ze to O. skoro nie bylam, zwyczajnie jak to we snie wiedzialam). Ty wylecialas naprzeciwko mnie i wysciskalas mnie mocno, mocno, i zaciagnelas potem pod taki zegar zebym poznala Twojego A. Ja przyciagnelam mojego K i okazalo sie ze Twoj A jest prawie taki wielki jak moj K. bo jak sie pewnie zorientowalas to snila mi sie nasza wizyta u Was :D:D:D snilo mi sie jeszcze ze bylo nadal zimno, i ze spacerowalismy jakimis uliczkami, i my zagadane po uszy ale nasi mezowie tez :D i wstalam w super humorze, bo mam nadzieje, ze to byl proorczy sen :D dziewczyny, nie wiem jak uda mi sie odezwac w najblizszych dniach, bo jutro znow uderzam do wawy, a w srode ide do szpitala i nie wiem ile mnie tam beda meczyc. wiec jak bede miala sile to napisze w srode wieczorkiem a jak nie to do czwartku kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy - no super ten sen! No mam nadzieje, ze sie spełni :) Opowiadasz tak realistycznie że az mnie sie udzieliło :) Wracaj szybko do nas będziemy tęsknić... A! Fryzurka wyszła super - juz sie przyzwyczaiłam nawet do krótkich wlosów. teraz mi sie przyomniało,ze prosilas o zdjecie z niebieskim kudełkiem, ale zpomniałam :/ Za to zrobiłam z baklażanowym i podeślę. Za pomca wyobraźni zamienisz kudelek bakłażanowy na niebieski i juz będziesz wiedziala jak wyglądało. Ale z góry mówię, ze z baklazanowym jednak ładniej. A! no i jeśli chodzi o mężów to Twój jest jednak wysżzy, bo mój ma 190 cm :) Biała - jak w szkole rodzenia? pochwal się. W piątek oczywiście będziemy nocno trzymac kciuki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Piękne!!!! :D:D Lucy - trzymam kciuki, co by Cię za mocno nie zmęczyli.... Czekam na wieści co i jak! Gollumica - dzięki za piątkowe kciuki :) przydadzą się napewno. Dokupiłam sobie lekcji....dzis jeździłam dwie godzinki i jutro jeszcze jedną zamierzam. Szczerze mówiąc to nie potrafię określić swoich szans....bo wszystko może się zdarzyć. Co do szkoły rodzenia. Jesteśmy po dwóch wykładach. W sumie nie mówią nic, czego nie można wyczytać w necie czy tych różnych gazetakach. Ale jednak inaczej trafia wiedza przekazywana przez położne, ginekologów itp. No i najważniejsze, że słuchamy tego razem, co mi umknie to W. zapamięta i odwrotnie. W. słucha z zainteresowaniem ;) Myślę, że te wykłady to bardzo pożyteczna rzecz :D A jak już skończymy serię wykładów to zapiszemy się na zajęcia z porodu rodzinnego i na praktyvzne zajęcia dot. kąpieli ;) To też zajęcia przede wszystkim ze względu na przyszłych tatusiuów ;) Bardzo się cieszę, że W. sam chce chodzić, chce coś wiedzieć, umieć....że nie muszę go jakoś specjalnie namawiać itp. Chyba chce być dobrym tatusiem :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny ja znow tylko na chwile wymeczyli mnie wczoraj okropnie, znow pokloli, serio rece mam juz jak narkomanka ;) potem kolejne badania ginekologiczne no i na koniec rezonans ... w sumie badanie calkiem ok bo sie tylko lezy i nic nie robi ale potem czulam sie makabra, w glowie mi sie krecilo okropnie (bo ja mialam rezenans przysadki robiony, wiec glowa), i bolala mnie jak po wybuchu nie bylam w pracy wiec ale i tak musialam pracowac do poznego wieczora tyle ze z domu ... ale dzis juz ok wyniki dopiero w poniedzialek dam znac Gollumica, slicznie Ci w tej nowej fryzurce, normalnie nastka! bardzo, twarzowo. widac jakie masz piekne, grube i zdrowe wlosiska :) balklazan pieknie sie komponuje :D Biala, super ze maz taki zaangazowany. To dobrze swiadczy no przyszlosc, no nie? wlasnie z urlopu tacierzynskiego wrocila kolega z pokoju, i wtglada, mowi i zachowuje sie jak przekrecony przez wyrzymaczke. mowi ze nie wie juz co to znaczy sen ;-) ale widac ten dumny blysk w oku i radosc w niewyspanych kacikach ust wlasnie kombinujemy co by mu tu kupic z okazji narodzin potomka i stanelo na macie edukacyjnej dziewczyny, ja mam straszny mlyn w pracy wiec spadam, bo robota goni. sciskam Was mocno, mocno Biala, no i ja tez trzymam kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy - przytulam gorąco 🌻 i trzymam kciuki, żeby te wszytskie męki szybciutko zmieniły się w ogromną radość wiadomo z czego :) ooooojjj jakbym chciała jutro zdać!!!!!! i mieć to z głowy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hajka! Lucy nasza Kochana 🌼 przytulaski bidulo. To na pewno nic przyjemnego a w powiązaniu z bólem to już całkiem.... :( Mam nadzieję, ze juz troszkę lepiej się czujesz. Myśl o tym, że z kazdym kolejnym badaniem masz juz kolejna rzecz za sobą - mam nadzieje, ze to jakoś zleci i nie będzie się wiązało z meczącym bólem. Ściskam Cie Kochana mocno i wciąż trzymam kciuczki... A! Dzięki za miłe słowa odnośnie moich kudełków :) Fajnie :) Apropo's dzieciowego tematu - ja nie wiem słuchajcie kiedy my się do tego ośrodka umowimy - Mąz mi znów gdzieś Rosji utknął... Stwierdziłam, że nie puszczę Go dopóki pogoda nie zrobi się w miarę normalna. Biała 🌼 - jutro wielki dzień! Też trzymam kciukasy az mi kostki zbieleją ;) Daję Ci wielkiego wirtualnego kopa na powodzenie!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Biala, trzymam mocno kciuki!!!!! daj znac jak poszlo koniecznie Gollumica: kurcze przerabane z ta robota A. Utknal gdzies samochodem czy w trasie czy na zaladunku? ma gdzie spac i co jesc? i kiedy ma/mial wrocic? mam nadzieje, ze szybko uda mu sie wydostac z miejsca w ktorym jest obecnie Dizewczyny kochane jestescie. dziekuje za wsparcie :) mam nadzieje, ze te badania nie robie na marne i ze faktycznie wyniki cos wskaza ... bo jak nie to dopiero poczatek naszej drogi ... ehh no coz. dzis juz lepiej sie czuje, pracy mam tyle ze nie mam czasu roztrzasac problemow i dobrze :D trzeba dzialac a nie rozmyslac :) jakie plany na weekend? ja jutro mam BABSKA imprezke na meiscie :) Jupi! ale sie ciesze .. wyplotkujemy sie a potem gdzies na densy skoczymy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dupa :O nie zdałam :(:(: łuczek 😭 ależ mi przykro było :O :( jutro mąż jedzie na kulig, a ja zostaję w domku, koleżanka mnie odwiedzi ;) Gollumica - a co z tymi planami A. żeby zostawić te pracę?? nierealne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała!!!!!!!! No nie!!!!! Stres Cię chyba zeżarł!!!!! Kurde - mi też strasznie przykro.... Ale Biała - nie dawaj się - mam nadzieję, że będziesz walczyć ;)... 🌼 na pocieszenie.... Z planami A. o pracy to już mi sie gadac nie chce... On się chyba słuchajcie boi, ze teściowie nie oddadzą Mu firmy, jak teśc pójdzie na emeryturę (bo tak Mu obiecali) tylko podziela ją na pół jeśli On wcześniej się zwolni od Nich. To, ze firma jest nasza powinno być oczywiste, bo po pierwsze tylko On tam pracuje (Siostra nie), po drugie - obiecali Mu to, po trzecie - tam są zainwestowane równiez nasze pieniadze. Ale to co dla nas jest oczywiste dla Teściów niekoniecznie. Teściowa to takie zjawisko, ze same wiecie, więc wszystkiego można sie spodziewać. No ale zobaczymy. Wszystko może się zdarzyć, ja nie naciskam bo nie wiadomo kiedy dziecko pojawi się w domu, a ztym tez wiele rzeczy się wiąże. Lucy - na szczęście nie utknął w drodze przez pogodę, ale najpierw na rozładunku czekał dwa dni (przy czym faktycznie pogoda dała im w kośc bo albo zamarzała woda, albo układy kierownicze - koszmar) potem dotarł w piątek na załadunek ale kazali czekac do poniedziałku - no masakra. Tam sie nikt z człowiekiem nie liczy a jak już Polak to w ogóle... Jeśc ma co (dzięki za troske :) ) bo On stoi na Michelin'ie, więc jest i bar i sklep. Gorzej z powrotem, bo nie starczy Mu słoiczków od Żonki, a mój Małżonek to sie rozpieszczony pod tym wzgledem zrobił :) Ale juz Mu robię nowy zestaw słoików :) Normalnie miał wrócić dziś rano, a wróci pewnie środa-czwartek... Lucy - główka do góry!!!!! Na pewno te badania nie są "na marne" i pamiętaj, ze My tu z Białą mocno kciuczki trzymamy!!!! Oj, ja tu piszę a Wy tam balujecie na babskich wieczorkach! :P Mam nadzieje, że jest fajnie :) No a ja dzis zdążyłam zrobic duże zakupy (bo jutro robię kolejna partię słoików) odśnieżyć naszego Mietka (bo Mąz prosił), zrobić wielkie prasowanie (bo choc nienawidzę to muszę) a teraz idę wieszać druga pralkę prania :) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ babeczki Biala, przykro mi :( kurcze i to na placu ... a na probnych jazdach tez mialas z tym problem? uda sie, zobaczysz. Bratowa zdala za 4 razem ale to spiewajaco, ani jednego bledu. a tak sie denerwowala ze plakala przed kazdym egzaminem. moze poprubuj pojezdzic na placu troche prywatnie? no nie wiem ... trzymam kciuki? kiedy planujesz kolejne podejscie? Gollumica: kurcze przekichane ma ten Twoj A. A co do wyjasniania kwestii prawnych, wiesz nie obraz sie, ale wydaje mi sie, ze powinniscie dla walsnego dobra i zabezpieczenia przyszlosci wyjasnic ta sprawe z tesciami. bo jezeli okaze sie ze oni nie sa slowni to bedziecie wiedzieli na czym stoicie i bedziecie mogli sie odpowiednio zabezpieczyc na ten wypadek. jezeli za potwierdza (a juz najlepiej prawnie) ze firma bedzie Wasza wlasnoscia, to kamien z serca. odkladanie tej sprawy moze dzialac na Wasza niekorzysc .. tak mi sie wydaje. a teraz poki jeszcze proces adpocyjny nie ruszyl pena para jest czas zeby poukladac inne sprawy ... i masz racje, to A powinien wyjasniac to z rodzina, Ty chyba faktycznie powinnas stanac z boku i Go wspierac. nie odbierz kochana prosze tego zle albo jako wtracanie sie w sprawy ... znasz mnie i wiesz ze nie umiem slodko pisac czegos czego nie mysle ... a jezeli za bardzo sie posunelam .. przepraszam, nie bede wiecej ;-) u nas niefajnie :( z dobrych wiadomosci to impreza z laskami byla super! odreagowalam wytanczylam sie pogadalam :) ze zlych informacji: niestety w pt i dzis odebralismy wyniki badan ... i sa problemy po obu stronach :( dzis wieczorem idziemy juz z kompletem badan do lekarza zobaczymy co powie ... wiecej szczegolow nie chce pisac na forum bo zbyt osobiste jak cos to na mail przykro mi ogromnie ... ale z drugiej strony to chyba lepiej ze tak szybko udalo sie znalezc przyczyny. pytanie co z tym dalej robic, czy leczyc i czy jest sens. czy tez inseminacja lub in vitro. no coz ... wieczorem bedziemy cos wiecej wiedziec sciskam Was, postaram sie zajrzec jutro rano, bo potem znow wyruszam w Polske i nie bedzie mnie do czwartku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy - będę tęsknić niesamowicie!!!!!!! Co do Waszych problemów obustronnych, to mam nadzieje, że wszystkie sa do zaleczenia i rozwiązania i że uda się zadziałać sprawnie i szybko do egzaminu planuję kolejne podejścia i owszem, ale najpierw muszę wykupić jazdy doszkalające (5 godz) i dopiero jak przedstawię kwit, że je wykupiłam to mnie zapiszą na kolejny termin egzaminu. Mam nadzieję zdać jak twoja bratowa śpiewająco :D:D oj jak bym chciała!!!! Planuję jeszcze podejść w lutym Jka się nie uda...no to już chyba w bliżej nieokreślonej przyszłości.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy - może ja jakaś nienormalna jestem, ale staram sie w tej Waszej sytuacji zobaczyć to, co pozytywne i myśle, że im więcej wiecie (a właściwie im wiecej lekarz będzie wiedział) to lepiej i z kazdym kroczkiem będziecie sie posuwac do przodu. Kochana - ściskam Ciebie i kciuczki i czekam na dobre informacje.... A własciwie czekamy z Białą - oczywiście na maila. Głowa do góry! Jesli chodzi o Tesciów to A. jakiś czas temu próbował z Nimi rozmawiac póki co przynajmniej o współwłascicielstwie (za moja upierdliwą namową) ale jak sie zapewne domyślacie mowy nie ma! Teśc mówi, że to za dużo papierów, i nie opłaca się 2 lata przed oddaniem nam firmy.... Ja się wkurzyłam, ale na siłę Ich przecież do notariusza nie zaciągniemy, prawda?... Nic nie możemy zrobić, a ja mysle, ze to nie o papiery chodzi ale o trzymanie mojego A. w tzw. "szachu" troszeczkę... I myślę, ze to akurat inicjatywa mojej Teściowej. A! mówię Wam - gadac się o tych ludziach czasem nie chce. Biała - ja kciuki zaczynam trzymać już od dziś ok? Może im dłużej i mocniej będę ściskać tym Ty mam nadzieje będziesz miała więcej pewności siebie i mniej nerwów. Jak się czujesz Mamusiu? Jak Mała? Daje czadu wbrzuszku? A! Mówiłam Wam o Kasi LeweRece? Ta co wróciła z wychowawczego. Zaczepiła mnie dziś, czy nie zostałabym po pracychwilke bo chciałaby porozmawiać. Chciała wyjaśnić "atmosferę" między nami. No zostałam... i nie wiem czy ona liczyła słuchajcie na oczyszczenie atmosfery ale jesli tak to sie przeliczyla, bo tak jej wygarnęłam słuchajcie, że stała jak wryta. Ale powiedzialam cała prawdę i nawet przytaknęła. Niewiele to zmieni ale mnie jest lżej - równiez z tym, ze ona juz wie co ja myśle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×