Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ciuuuniax3

ODCHUDZANIE od 18.05!!! Zrzucić zbędne kilogramy! Damy Radę!

Polecane posty

Cześć. Pożeraczka ja podziwiam. niestety pale. no i jak sie denerwuje duzo jem. na mnie trafiło. a ze mam przez ostatni rok nerwowo- rozstanie rozwód wszystko - to i duzo jem. okropnie duzo. czas sie wziasc za siebie. dzis jak mówisz 5 dzien. powiem CI ze dla mnie to jeszcze nic. jak przetrwam przyszły tydzien to bedie wiadomo ze sie uda. nie chciałabym po tygodniu przestac. chociaz ze 4 wtedy wiem ze cos dadza:) no dzis mam wolnie- dla diety niestety - bo w domu gorzej jest sie upilnowac:/ale moze na jakies solarium skocze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Ja wczoraj z dietka troszke gorzej:/ na sniadanie bulka z pomidorem pozniej hamburger wlasnej roboty:/ ziemniaki odsmazane z jajkiem ale poracja o polowe mniejsza deser jogurtowy troszke nachos i 2 kromki z zoltym serem:/ troszke duzo ale wczoraj z moim mielismy swoja mala rocznice i swietowalismy a dzisiaj koniecznie jade na silownie to wszystko spalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja poranna waga 65,6, czyli wczorajsze 67 był to po prostu efekt całodniowego obżarstwa :) No ale nie zmienia to faktu, że to i tak dużo za dużo. Dopiero wstałam i rozmyślam co mogę zjeść :D A potem godzinka na rowerze i do pracy :o W celu lepszej motywacji, dokleiłam sobie w photoshopie moją twarz do ciała jakiejś niuni i muszę powiedzieć że wyglądam zajebiście :P Idę chyba na zakupy, bo w lodówce mam tylko ser żółty, a on się chyba nie przyda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz zjadlam jeszcze miseczke zupy: barszcz ukrainski bo wychodze zaraz na miasto poroznosic CV i pozniej na 12 30 na silownie:) wiec zjem dopiero kolo 15

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :D ja przeczytałam wszystko co napisałyscie i jest mi strasznie wstyd :) Wczoraj impreza: piwa,papierosy, chipsy, ciasteczka, żelki , pozniej frytki z keczupem i kurczakburger z macdonaldu! po prostu az mi sie odechciewa. A teraz piję wodę bo głowa pobolewa, miałam wstac o 6 a tutaj chyba dzień trochę inaczej będzie wyglądać :) ale śmieszne jest to ze mimo iż mam kaca jestem głodna . P.s kupiłam nową wagę i okazało się że stara była zepsuta i waże dwa kilo więcej ! (potwierdzone na członkach rodziny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie i na te dwa kilko znajdziemy sposób. mnie strasznie korci zeby sie zwazyc ale pewnie jeszcze nic sie nie zmieniło. eh.....pije własnie wode. dzis tylko kawka i kilka precelków- z lajkonika ot tak do kawy. wiec na razie luz ale najgorsze- wieczór przede mna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dora zważyłam sie - nie dałam rady. 61.3 kg. kicha straszna nie moge znieśc ze mam 6 na poczatku- koszmar.....eh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ale zmieńcie nastawienie :) proszę was. Ja będąc na diecie czuję się znacznie lepiej. I humor też mam lepszy. Nie mam już ataków płaczu co chwila. Jeśli macie na cos ochotę i ma wam to polepszyć nastrój zjedzcie sobie jakiś mały kawałek. Ta dieta ma być przyjemna :) I część nawyków powinna nam się wpoić na całe życie. dlatego nastawienie jest bardzo ważne. a 6 na początku nie jest takie straszne. Mnie przerażałoby 7. oj bardzo. Mamy ułatwione zadanie bo u nas to tylko pare kilo do stracenia i pewnie poprawa wyglądu skóry, a tam na innych topikach dziewczyny muszą zrzucać 30, 40 kilo. doceniamy to co mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewka12
a ja dzisiaj nawet nie tak źle ale do wieczora jeszcze daleko.. niestety..ojeju juz taka godzina! napisze pozniej! 3majcie sie chudzinki!:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulka 67
hej hej:)ja dzis tez sie wazylam bo jutro nie bede miala dostepu do wagi dokladnej i bylo 65,2 :) jak patrze na ta liczbe to mi niedobrze ale z drugiej strony widac efekty;p po 5 dniach dietki w sam raz:)szczerze mowiac nie cwicze bo nie mam kiedy bo caly dzien na uczelni ale spacerki sa:)dzis dietka tak sobie sniadanie 200 ml mleka z platkami kukurydzianymi, kawa obiad jablka w delikatnym ciescie(niestety) 2 plasterki a na wieczor maz planuje kolacje i robie sobie dzis "dzien dziecka" i ide na pizze do pizzy hut na tym nowym ciescie ktorego prawie nie ma wiec nie bede miala wyrzutow sumienia:)zeby to odrobic pocwicze teraz:) proponujue zamiescic wyniki wazenia z 18.05 i 25.05 zeby zobaczyc jak przebiegl nam pierwszy tydzien:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pożeraczka
ja sie dzisiaj nie ważyłam i nie bede sie ważyć bo nie mam naczym...:( ale załoze sie że jeszcze mi nic nie ubyło... teraz wsuwam sałatke ale zjadłam dzisiaj tez kilka ciastek z jabłkiem i 2 ptysie... jetsem chyba od tych słodyczy gorzej uzależniona niż od fajek...:( jutro mam małą imprezke i rodzinka mi sie zjeżdza więc raczej nie uda mi sie diety trzymać... ale nadrobie to w niedziele:) odezwe sie dopiero w poniedziełek najprawdopodobniej bo nie wiem jak z dostępem do netu bede miała w weekend... udanego weekendu więc wszystkim Wam życze i do poniedziałku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jarano kawka i te precelki do kawki potem 7 nalesnikow z jednym bananem kiwi i prazonego jabłka 2 łyzki ( taki wkład własny zamiast serka albo dżemu) wieczorkiem o 18 zupa - barszczyk ukraiński no i dosłownie 2 gryzy watróbki bo ja tak lubie.... ale... 45 min steperku jest i zamierzam 40 min rowerku ale to wieczorkiem na spokojnie szkoda tylko ze mnie w ogóle nie ubywa. tak sobie mysle ze po dwóch tygodniach to musi byc jakis efekt nie??? no to poczekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale 7 nalesnikow? troszkę dużo. ja dzisiaj miałam kacaa żołądkowego więc z rana nic, troszkę pozniej omlet mączny z utartym jabłkiem cynamonem i nie pamiętam co do tego zjadlam :D i takie malusie ciasteczko pozniej kawa czarna z cynamonem :) i o 18 dwa omlety bezmączne z dwoma bananami na to łyzeczka dźemu babcinego. myślę że okej :) ale jestem z siebie dumna bo nie skusiłam się na lody czekoladowe mimo ze nakładałam całej rodzinie :) teraz popijam herbatkę z dzikiej róży, ale wanna do umycia czeka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj bilans na dzisiaj:): dania plus 2 tosty \"gołe\" miska zupy: barszcz ukrainski jablko zielone 2kromki chleba z serem i majonezem zurek w chlebku i pol nalesnika:/ plus do tego 1h40min silownie z czego na samej biezni 260kcal spalone:) a ten ostatni posilek byl przez 19 wiec az tak koszmanie chyba nie jest, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
codziennie jesz barszcz ukrainski ?:D nie jest źle, tym bardziej że ćwiczysz. Ja ćwicząc na siłowni schudłam bardzo szybko jedząc w miarę normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja byłam na zakupach i powstrzymalam się przed czekoladowym musli i wzielam otręby. 15 litrow wody ale rowniez zapas kisieli słodka chwila :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko dzisiaj mam ten barszcz:P a kryzys mialam jak wyszlam z silowni bo bylam strasznie glodna i w sklepie byly polki pelne slodkosci, ale i tak wzielam tylko jabluszko zielone! a co do ruchu to mialam jeszcze jeden bardzo przyjemny tak ze troszke kcal sie spalilo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) ja gdy nie mam ochoty ćwiczyć myślę sobie, że dużo pożyteczniej będzie, jeśli w tym czasie umyje naczynia, pójdę na poczte, do sklepu, posprzątam - spale trochę mniej kalorii ale zawsze też, i nie odczuje tego tak :) moim zalozeniem jest wynajdować ruch wszędzie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uwielbiam ruch i uwielbiam cwiczyc. Takie moje male zboczenie zawodowe:) Dobra dziewczyny ja zmykam do mojego cieplego lozka bo kiedys trzeba wypoczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo wstałam. juz gotowa do akcji. niestety mam weekend w trasie. kurde. dzis wracam koło 21 wiec nie wiem co bedzie z cwiczen. postaram sie nie napchac jakims paskudztwem:) teraz tylko kawa i jazda....miłego dnia i wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powodzenia! Ja juz tez po sniadaniu czyli to co zawsze w sobote: 2kromki i pietka chleba swiezego, chrupiacego z maslem mmmm uwielbiam to ale pozwalam sobie na to tylko w sobote rano Mam kupila truskawki dzisiaj wiec pewnie zjem troszke, chyba jako 2 sniadanie na obiad jest talerz zupy-barszcz i koltet z kurczaka w przyprawach z patelni grilowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja po sniadaniu ktore bylo bardzo duze, bardzo. teraz jem lody, ale mam przeciez cały dzien zeby to spalic. u mnie waga wyższa, ale to raczej oznacza okres lada dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przed okresem mam taki apetyt ze lepiej zamykac szafki i lodowke z jedzniem na klodke, ale teraz jak jestem na diecie to bede musiala sobie jakos z tym poradzic Ja sie biore za sprzatanie, ale za chwilke chyba sobie jeszcze kawke z mlekiem zrobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zlosnica89 dziekuje za zaproszenie ;) jezeli topik ktory zalozylam nie rozkreci sie chetnie do was dolacze! p.s-tak apropos okresu,ja mam dzis 2gi dzien i powiem wam ze najwiecej chudne wlasnie gdy mam okres !Oczywiscie ma sie wtedy wiekszy apetyt ale jezeli sie nad nim zapanuje to chudnie sie znacznie szybciej .Dzieje sie tak bo organizm wtedy spala dodatkowo ok 400-500 kcal ! to tak jak by sie biegalo przez godzine wiec sporo ;) pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny, Ja odchudzam się od 1 stycznia 2009 roku :) a więc niedługo minie 5 miesięcy mojego odchudzania. Moją wagą wyjściową było 61 kilogramów. Teraz ważę 56 kilogramów i czuję się o niebo lepiej... Spodnie S wchodzą na mnie lekko (nogi zawsze miałam szczupłe) a ostatnio nawet kupiłam rozmiar 34 w Bershce. Bluzki mogę zakładać M, jednak sporo mam pozostałości L w szafie (jestem tzw.jabuszkiem) więc je noszę, mimo to leżą świetnie, nie opinają tak bardzo. Odchudzam się racjonalnie, za rok chcę dojść do wagi 52 kilogramy, bo wtedy będę już Żoną :) Mi w odchudzaniu pomogła Vitalia, codzienne wpisy co zjadłam. Musiałam się bardziej pilnować. Szło powoli, ale skutecznie. Jeśli ktoś chce rad, dysponuję takowymi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cindrella-->podziwiam Cie i fajnie, ze napisalas u nas bo daje to motywacje. Ja wiem ze musze sie wziac za siebie, zeby nie dopuscic do stanu tragicznego, ale chce to zrobic powoli i wprowadzic stale zmiany w moim zyciu takie jak: 2 razy w tygodniu silownia i nowy tryb odzywianiabez slodyczy kazdego dnia. Juz jakos od niedzieli nie mam na nie ochoty i mi sie to bardzo podoba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam ciężki weekend, komunia kuzyna, dzisiaj goscie, i będę strasznie duzo jesc. w poneidzialek wracam do pionu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo ciężko jest się odchudzać, przeciez na kazdym kroku są sytuacje kiedy wypada nawet zjeść. Kurcze tutaj komunia, tu goscie, tam piknik dla pracownikow i taty w pracy, jakieś świeta, w przyszlym tygodniu ognisko, a pozniej rocznica. Dzisiaj zjadlam duzo :( ale tak sobie myslę, ze mam całe życie i dwa dni mogę pojeść. Dołuje mnie fakt że waga już nie spada. Dzisiaj muszę wskoczyc na orbitreka przynajmniej na godzinkę. a zaraz znowu pójdę jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×