Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ciuuuniax3

ODCHUDZANIE od 18.05!!! Zrzucić zbędne kilogramy! Damy Radę!

Polecane posty

czesc, nam po powrocie z komunii stanął samochod na srodki drogi, wracalam na nogach, potem dowiedzialam się ze chłopak mnie oszukuje i robi we francji co mu się podoba i pochłonęłam pewnie z 10tys kalorii. przykro mi. odezwę się jak wrócą mi siły, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olamanola - olej faceta, jak nie ten to następny. Najważniejsze to się nie przejmować :) U mnie dzisiaj nawet w miarę :) śniadanko i obiadek - praktycznie to samo bo spaghetti, ale małe porcje :) Na kolację trochę serka z rzodkiewką, szczypiorkiem itp. W ciągu dnia skubnęłam jeszcze parę piegusków, ale wybaczam sobie :D Do tego pół godziny na rowerze i jakieś trzy godziny na działce, czyli chwasty, koszenie trawy itp. Sporty wyczynowe, a do tego się cudnie opaliłam :) Ojej, wypiłam jeszcze piwko, ale gorąco było :) Jutro cały dzionek w pracy, nie wiem co sobie naszykować zamiast tych kanapek :) Muszę zaraz pokombinować, bo rano lenia mam zawsze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkiemecyje
Też mam tendencję do zajadania problemów... i nagradzania się jedzeniem - to także zamierzam zmienić. Dziś pracowałam do 16, mimo, ze jest niedziela. Rano zjadłam jajecznicę bez chlebka na cebulce i chudej wędlinie (do tego kawa, nie4stety 3w1), w pracy (znów niestety) dałam się namówić na jedną (ale tylko jedną!) markizę - zapomniałam jogurtu i skręcało mnie z głodu; obiad to półtora mielonego, kapusta zasmażana i mizeria. Wieczorem zjadłam Activię i na tym koniec. Aha, no i niskokaloryczna cola. Po moich doświadczeniach z dietami i jo-jo staram się po prostu odstawiać niektóre produkty (rzeczy mączne, ziemniaki, słodycze etc.) na rzecz warzyw i białka. Wcześniej robiłam cuda - specjalne przepisy, pieczenie w folii... a po spadku wagi wracałam do starego dobrego kotleta w panierce z dwa razy większym apetytem. Tak to już jest jeśli ktoś lubi jeść :) Dla mnie problemem jest fakt, że jestem bardzo zajęta - studiuję dwa kierunki i nie bardzo mam czas na gotowanie i wymyślanie niskokalorycznych potraw, podobnie jak na sport i ćwiczenia, a kiedy już mam chwilkę wolnego wewnętrzny leń każe mi czytać albo oglądać coś na kompie (dlatego planuję zakup steppera! oglądanie seriali zyska dobroczynne właściwości). Poza tym karmię mojego faceta, a on choć chudy je za czterech i warzywkami z patelni się nie zadowoli... lubimy też lody i czasem jakiegoś fastfooda (żadnych maców tylko zapiekanki! prażona cebulka! szpinak! salami! sos czosnkowy! mmmm...! :D :D :D), a na wieczór zdarzało się nam ostatnio popić piwa (czerwone reddsy są pyszne) i podjeść chrupek bekonowych... no i w ten sposób z uśmiechem na ustach mówię o sobie "grubas". :D (to ładne słowo, kojarzy mi się z kotem z Alicjii w Krainie Czarów). Tymczasem Wewnętrzna Perfekcjonistka (jestem jedynaczką, poprzeczka nigdy nie była w zasięgu wzroku :) ) każe mi się pożegnać z grubasem. Liczę, że się uda, bo chodzi przede wszystkim o zdrowie, dobre samopoczucie (póki co czuję się "ciężka" no i rano, kiedy facet kładzie mi rękę na brzuszku ten brzuszek mi się nie podoba, szczególnie, kiedy leżę na boku!) i kondycję fizyczną. No i chciałabym ubierać się bez zastawiania się czy coś mnie pogrubia czy nie. I żebym na zdjęciach, co mi je mój mężczyzna robi wychodziła dobrze i bez drugiej brody. Tak tak. Wybaczcie rozpisanie - lubię słowa. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pożeraczka
hejka... ale mam dużo do czytania;) witam wszystkich po weekendzie. Widze że jest nas coraz więcej ... fajnie:) ja w końcu dojżałam i kupie sobie wage... zresztą jak mój mąż zobaczył mnie w niedziele to sam sie zaoferował że mi kupi.... czyli jest tragedia:( bo nie mieszcze sie w spodnie w które wchodziłam tydzień temu... iwięc na tym odchudzaniu zamiast zgubić to przytyłam... :( koszmar... dzisiaj kolejny poniedziałek... niech mi ktoś włączy program anoreksja na 2 miesiące błagam!!!! wtedy na pewno bym schudła... ale tak by dało sie to wyłączyć po dwóch miechach. no dobra ale poważnie teraz jestem po kawie z mlekiem... robie sobie dzisiaj głodówke oczyszczającą... nadal nie pale fajek... minoł tydzień już od ostatniego papierosa:) kto wie może dlatego zamiast ubyć to mi przybyło... ale do palenia nie wróce!!! kupiłam sobie suszone morele więc jak bede miała ochote na coś słodkiego to sobie jedną zjem a i kupiłam ten len to bede sobie pić napar jak z głodu nie bede mogła wyrobic.... postanowienia są ale ciekawe jak ich realizacja będzie wyglądać... już sie zastanawiam co Wam wieczorem napisze... udało sie cy nie udało...? no ostatnio sie tylko nie udawało... czas na zmianę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Panie o piękym poranku. słoneczko swieci az chce sie zyc. niestety wczoraj poległam i nie pocwiczyłam juz wieczorkiem no trudno. dzis wskoczyłam na wage 60,6 jest niezle. jakis spadek. boje sie ze znowu zaczne sie wazyc co 2 godziny kiedys juz miałam taka obsesje. dzias plan dnia. mysle ze jogurcik koło 13 potem jakis batonik fitnes- zaczełam jesc to tylko 90 ckal. jogurty pitne i jakos do obiadku. lekki obiadek i mysle ze to by było na tyle.:) oby zostało tak jak jest bo wczoraj skusiłam sie na jedna delicje. i nie mam wyrzutów powiem Wam raczej jestem dumna ze jedna i koniec zawsze jak jadłam jedna to pozniej pół pudełka:( ale jest niezle. nie mam takiej ochoty na słodkie. tydzien za nami. jeszcze tydzien dziewczyny i licze na to że juz z górki poleci. super:) byle wazyc jakies 57 kg. było by pieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulka67
dzsiaj wazenie:) 18.05 - 67 (w ubraniu,ale bez butow) 25.05 - 63,4 kg (bez ubrania) :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pożeraczka
zazdroszcze... piękny wynik:)... ja też chce ja też tak chce!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pożeraczka
no jak na razie nieźle mi idze rano kawka z mlekiem... potem kilka orzeszków pistacjowych i garść łuskanego słonecznika.... i znowu kawka z mleczkiem a teraz pije herbate czerwoną... i musze powiedzieć, że mimo to czuje sie najedzona... ciekawe czemu? może przez ten słonecznik? albo przez herbate, kto wie a przecież do tej pory nie mogłam sie powstrzymać od jedze3nia... a tu 14 godzinka i tylko tyle zjadłam.... w planach mam dotrwać na herbacie do 18 a potem gotowane brokuły zjem i dalej herbatka i szybko lulu by głodu nie czuć... acha a teraz wychodze na spacer z dziećmi... kaczki nakarmimy... niech sobie za mnie pojedzą chlebka i bułek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pożeraczka
a i jeszcze jakoś pusto tu dzisiaj...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja tez musze schudnąc obecnie waże 63 kg przy wzroscie 166cm chciałabym tak z jakies 8 kg ale nie umiem sie zmotywowac do działania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja tez musze schudnąc obecnie waże 63 kg przy wzroscie 166cm chciałabym tak z jakies 8 kg ale nie umiem sie zmotywowac do działania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 33 latka
Tydzień za mną a ja dopiero 1 kg w dół. Na różnych forum piszą że chudną 15 kg w miesiąc jak to możliwe. Powiedzcie mi co jeść by schudnąć, mam pracę siedzącą 8 godzin później przychodzę do domu i gotowanie obiadków dla rodzinki, lekcje z dziećmi i sprzątanie a wieczorem nie chce mi się nawet ćwiczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mozna chudnąć 15 kg w miesiąc bo to niebezpieczne dla zdrowia a i krótkotrwałe- zaraz sie efekt jojo zrobi...podobno bezpiecznie jest 1-1,5kg tygodniowo... zresztą im mniej tym lepiej... koleżanka chudła 10kg na rok w ciągu trzech lat zrzuciła 30kg... trwale:) w ciągu 3 lat człowiek jest w stanie wyrobić sobie nowe prawidłowe nawyki żywieniowe... i nic nie przybyło... waga stoi w miejscu już od 2 lat... zazdroszcze jej troche... je prawie cały czas tak samo waży 55kg przy 167cm wzrostu czyli mieści sie w normie można pozazdrościć:) acha i to ja pożeraczka... zmieniłam nick

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkiemecyje
Ja nie ufam słonecznikowi i innym "zdrowym przegryzkom". 100 g suszonych łuskanych ziaren słonecznika to 570kcal. Zdrowe, bo zdrowe, ale wysokokaloryczne! Podobnie sto gramów suszonych moreli to blisko 300kcal, poza tym stawiam na eliminację słodkiego, zaś po morelach poziom cukru podskoczy jak po czekoladzie. Kiedy mam ochotę na coś słodkiego stawiam na kisiel albo jogurt. W ostateczności mały budyń (np. słodka chwila na wodzie) albo kakao na odtłuszczonym mleku. Jeśli musicie już coś przegryzać, a nie wystrzegacie się węglowodanów polecam wafle ryżowe sonko. jeden potężny wafel to nieco ponad 30 kalorii i stosują fajne dodatki: dynia, cynamon etc. Ja dziś na śniadanie zjadłam truskawkową Activię, obiad to półtora mielonego z zasmażaną młodą kapustą i szklanka soku wieloowocowego Tymbark (wybrałam sok z witaminami, bo na diecie jak to na diecie - nie da rady dostarczyć wszystkich potrzebnych składników odżywczych) i właśnie pałaszuję budyń czekoladowy słodka chwila. Potem jeszcze zielona herbata i tak wyglądałby mój trzeci dzień odchudzania. Powinnam jeść więcej posiłków dziennie, ale będąc cały czas na uczelni nie bardzo mam na to szanse. 1 kg w dół tygodniowo to tak jak powinno być. Inaczej jojo i obwisła skóra murowane. Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, wracam o nowych silach . :) dzisiaj nie jadlam za wiele, za to duzo pilam i pocwiczylam nawet chwilke. Trzeba się zebrać. jutro podobnie jak dzisiaj chcę trochę kontynuować oczyszczanie więc duzo płynów male jedzenia i tak sobie pozwiększam. Co ciekawe waga mi podskoczyła już pare dni temu, a okresu brak. Waga wciąż ta wyższa się trzyma (+2kg).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej a ja znowu wczorar nic nie cwiczyłam.kurcze no nie zawsze dam rady a jednak cwiczyc o 22 godzinke na steperze to mi sie nie chce no i takim sposobem poszłam spac.kurde. dzis mam nadzieje ze pocwicze moze mi sie uda wczesniej wrócic do domku jak Wam idzie?jak sie trzymacie?jak nastawienie? mi sie wydaje ze u mnie jest niezle. nie chce mi sie słodkiego w ogóle ograniczyłam nawet kawe.jest oki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak Was nie ma to Wam powiem jak ja dzis....rano kawka o 13 jogurt z błonnikiem i musli. i teraz woda. niby tyle na razie. własnie wymyłam 3 okna wziełam sie za wielkie sprzatanie z nadzieja na gubienie kalorii. heheheheh. ale jest tak goraco - cudownie:) sprzatam sobie i wyobrażam siebie znowu w numerze 36 - od razu mi szybciej idzie.nawet pogłegi pomyłam:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam w szkole i w sklepie bo wodę. Dzisiaj sama woda, herbata i jablko godzine temu. na kolacje zjem gotowane brokuły raczej. a teraz parzy mi się herbatka z róży (do konca nie moglam się zdecydowac między kawą a nią :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulka67
a ja mam postoj dietowy...jestem w domu ..mam egzamin.. i wszytko w leb..no ale nic od czwartku znowu-scisla dietka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama za sobą taki średnio dietowy dzień :) Maminka upiekła ciasto i jakoś tak spałaszowałam dwa kawałki :) Ale warto było. A poza tym mała jajecznica, płatki z mlekiem i pomidor. Stosujecie w ogóle jakieś wspomagacze? Kiedyś codziennie piłam łyżkę octu jabłkowego i muszę przyznać że parę kilo poleciało :) Ale teraz mam niestety jakiś uraz, nie mogę znieść tego smaku i zapachu, wiec kupiłam ocet w tabletkach :P Zobaczymy czy zadziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dolewalas ocet do wody? okropne? no ja piję wodę z \"regulanem\" , czyli takie odtłuszczone zmielone siemie i duzo błonnika , taki proszek , szybko pęcznieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka a ja własnie zmobilizowałam sie na 45 steperku. eh chociaz to zeby sie udało. bo tak w kratke mi wychodzi. ja dzis delikatny obiadek miesko i kapustka. ja wiecie pije figure - jakos wierze w ta herbatke a przynajmniej jest dla mnie w smaku do przełkniecia. ocet? ja zwykłego nie nawidze wiec nie wiem czy tem bym dała rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj poszło mi tjb źle :( Bo mama poczęstowała mnie dwoma raffaelo, noi na obiad zjadłam talerz spaghetti ;| Ale za kare od 16.30 już nic nie jadłam, dlatego jest ok. Ide teraz zrobić sobię czerwoną herbatę, a jutro mam nadzieje, ze bedzie dużo lepiej ;) Jak u Was?? ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkiemecyje
Bardzo ciekawy blog, zaś ja czuję się dziś fatalnie. nie wyspałam się jakoś no i mam zakwasy na plecach od hantli (hantelki po pół kilo i ćwiczyłam może po pół godziny wczoraj i przedwczoraj, ale rączki mam słabiutkie). Wczoraj zjadłam jeszcze Activię, zaś dziś zaczęłam dzień od jajecznicy z dwóch jajek na szynce, a potem było trochę rozpusty bo zjadłam 2/3 dużej pełnoziarnistej sztangli zakupionej w pobliżu uczelni z różnorakim warzywem, serem żółtym, masłem, pastą z fety i plastrami salami :D :D Orgia, ale siedziałam na zajęciach do od 10 do 18, a niedaleko robią te obłędne kanapki. Do tego kawa z łyżeczką brązowego cukru i normalnym czyli nie-odtłuszczonym mlekiem i gruszkowy BoboFruit. Za to po powrocie do domu zjadłam tylko miseczkę truskawek bez dodatków, kubek kisielu i na tym koniec :) Z hantlami dam sobie dzisiaj spokój :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam podly humor bo bylam bardzo glodnaa. zjadlam kefir z połową twarozku i truskawkami oraz trochę otrębów kolo 21 i juz mam dobre nastawienie :) chce sobie poluzowac diete :) a zeby powolutku bylo stabilnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dołek mam dzis. nie wiem co jest jakas magiczna waga. waze na czczo tyle samo co wczoraj po jedzeniu to niesprawiedliwe. boje sie ze ja tak stane z ta waga....zobaczycie ze jeszcze ze 2 tygodnie nie bedzie efektów. no tak bierze mnie na przetrzymanie. ciekawe czy wytrzymam.miłego wiec dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po dlugiej nieobecnosci mojej. niestety zaczyna sie sezon na sesje:/ Na wadze u mnie 56,5 wiec powoli zblizamy sie do wagi celowej Pozdrawiam z rana:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×