Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ciuuuniax3

ODCHUDZANIE od 18.05!!! Zrzucić zbędne kilogramy! Damy Radę!

Polecane posty

olamanola to moze trzymaj diete przez tydzien a w weekend sobie pozniej na co nie co. To ze sa jakies imprezy nie znaczy ze masz zjesc wszystko albo bardzo duzo. Ja bylam tydzien temu na komuni i nie jadlam wcale duzych ilosci bo to nie ma sensu. Zjedz ciastko ale np tylko jeden kawalek. na grila czy ognisko idz, ale zjedz np filet z kurczaka w przyprawach, a nie kielbase. Wszystko sie da tylko trzeba chciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dołujące jest to że kiedy chodzilam na silownie chudłam momentalnie bardzo szybko, bylo fajnie, ale ciężko. A teraz waga nie spada, ja mam słabsze dni. itp. trudno się zebrać żeby ćwiczyć samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i pochlania duzo czasu. np zeby pocwiczyc godzinę to potrzeba wraz z dojazdem dwóch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja autobusem dojezdzam kolo godziny w jedna strone a cwicze 2, ale moim zdaniem oplaca sie A jak masz orbiterek to wskakuj na niego codziennie a w weekend rolki z ukochanym/mezem/dziecmi/przyjaciolka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 19 lat, nie mam męża :) wlasnie staram się wskakiwać codziennie wieczorem 40 minut, lub ciut więcej, a rolki raczej samotnie bo ukochany kuleje na nich a ja wolę szybką jazde :D. dlatego nie załamuje się calkowicie bo wiem ze w poniedzialek wroci wszystko do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli walczymy dalej :) Bilans na wczoraj - jakieś 700 ckal, godzinka na rowerze :) I wszystko byłoby pięknie i cudownie, gdyby nie to, że poszłam do kolegi i obróciliśmy flaszkę i parę piwek :( A to niestety trochę kalorii ma. Tak w ogóle sobie myślę, że to od piwa tak mi brzuch wywaliło :D Dzisiaj na śniadanko trochę surówki z bułeczką, na obiadek jeden mały mielony, a teraz właśnie sobie łososia podskubuję. Nie mogę się oprzeć :) Najgorsze, że nie mogę się zmusić do picia wody. No nie znoszę jej i tyle :) Zaraz wsiadam na rowerek i jadę na działkę oblukać, czy pojawiły się już truskawki :) Może też powalczę z chwastami w ramach treningu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Co do ruchu to ja nie jestem jakąś wielbicielką ani też przeciwniczką:) czasami skoczę sobie na rower, rolki, basen, pilates. Tak ze 3 godziny tygodniowo poświęcam na ruch, wiem, że to mało, ale tak to właśnie wygląda. Co do jedzenia to pamiętam jak ważyłam 61 kg to mogłam jeść i jeść i małe wyrzeczenia były dla mnie koszmarem. Podjadałam, oszukiwałam samą siebie. Teraz, po miesiącach pracy, nie mam takiego apetytu i gdyby nie moje sumienie mogłabym nie jeść cały dzień. Słodyczy jem o 90% mniej niż wcześniej, a mimo to dużo większą radość sprawia mi np. owoc. Wszystko inaczej smakuje, mogę zjeść dużo mniej i poczuć smak o wiele intensywniej. OTO MOJE DANIA KTÓRE SPRAWIAJĄ ŻE NIE TĘSKNIĘ ZA ZWYKŁYMI OBIADKAMI: - sałatka z gotowanej fasoli (na parze) z innymi warzywami (papryka, fasolka szparagowa i in.) polana jogurtem naturalnym z łyżką majonezu, - makaron kokardki ze szpinakiem, pomidorem,śmietanką 12 %, małą ilością żółtego sera - serek wiejski z pomidorem, szczypiorkiem i rzodkiewką - sałatka z sałaty, pomidora, ogórka, pora, jogurtu naturalnego, - pizza własnej roboty - mały kawałek, z serem, pieczarkami, serem feta - naleśnik zapiekany z warzywami - pieczony ziemniak z warzywami - pierś z kurczaka pieczona w folii z oregano i z bazylią - pierś z kurczaka podawana z 2 plastrami ananasa z puszki - ryba pieczona w folii - jabłko pieczone, podawane z ryżem i z cynamonem, - kanapki z pieczywem pełnoziarnistym, serkiem wiejskim i warzywami - museli z mlekiem z rodzynkami , skrojonym jabłkiem - sorbety owocowe - fisiel, kisiel, galaretka, budyń - naleśnik z serkiem waniliowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja dzisiaj zjadlam chyba calą czekolade oraz \"pomysl na kurczaka z ziolami\" w rękawie. i rano obfity omlet z chudym twarozkiem bananmi. w kazdym razie duzo i teraz się detoksuje- mam tu dzbanek wody z cytryną i to piję :) do konca dnia dzisiaj nic, bo mi żołądek pęknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulka088
raport po wczorajsze pizzy:)byla pyszna,pojadlam ale sie nie nazarlam jak to zwykle bywalo,do tego woda z cytryna i bylam happy.. jednak dzis gorzej poniewaz musialam rano wstac i wyruszyc w teren..a jak tu zrobic kanapki nie jedzac chleba..no i niestety mylslam ze jakos to bedzie do 15 o jogurcie ale bylam baardzo glodna i zjadlam 7day'sa ktorego wyrwalam kolezance,ktora juz pochlaniala z trzeciego...a pozniej po powrocie do domu zjadlam 2 parowki sojowe i przegryzlam bulka bo znowu sie spieszylam:(uch i mi bebech zaczal wisiec znowu;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkiemecyje
Dzień dobry, pozwólcie, ze się przyłączę. Szukałam jakiegoś sympatycznego tematu i wybrałam ten. Dziś mój pierwszy dzień mż - wakacje tuż, a ja chciałabym zrzucić kilak kilogramów. Rok temu przed wakacjami zrzuciłam jakieś pięć i teraz przydałoby się tyle samo: ważę jakieś 70 kilo przy wzroście 174 cm. Uważam, że jestem dość ładna i mam bardzo proporcjonalną figurę (klepsydra), co zupełnie nie motywuje mnie do utrzymywania wagi. Do tego naprawdę kocham jeść (jeść jeść jeść ;D) i mam też trochę problemów z hormonami m.in. wysoką prolaktynę, która ponoć powoduje podwyższone łaknienie. Mimo tych wszystkich straszliwych przeciwności ( :D ) postanowiłam schudnąć i to schudnąć trwale. Po tych pięciu kilogramach byłabym już zadowolona, ale tak naprawdę to w duchu marzę, żeby o byciu szczupłą. Ważąc 60 kilo wyglądam normalnie, ale gdybym tak ważyła 60... Stawiam na warzywa i białko (białko podkręca metabolizm, a poza tym jestem zdecydowanie mięsożercą), kalorii nie mam zamiaru podliczać, ale bez pieczywa, makaronów ziemniaków itp. chyba raczej nie wyjdę ponad 1500 kcal. Stawiam na racjonalne odżywianie - małe porcje, częste jedzenie. Dziś zjadłam już jajecznicę i warzywa na patelnię, za chwilę kisiel i na tym koniec poza oczywiście herbatą i wodą mineralną. Rok temu popełniłam podstawowy błąd, ponieważ zbyt drastycznie ograniczyłam jedzenie. Po wakacjach przyszło jojo, zaś w trakcie odchudzania czułam się apatycznie i słabo. Piłam dużo coli light, żeby oszukać głód na słodycze, co też nie było najlepszym rozwiązaniem, w końcu to sama chemia. (plus tylko taki, że mdli mnie, kiedy czuję aspartam). Jeśli chodzi o ruch to przemieszczam się tylko i wyłącznie na rowerze, ale czasu na dłuższe wycieczki raczej nie ma, bo wiadomo - sesja za pasem. Chodzę też na basen, ostatnio niestety niezbyt regularnie. Pomyślę jeszcze nad jakimiś aktywnościami, myślę, ze stacjonarny rowerek byłby fajny do oglądania filmów na kompie :D Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi się jakoś tak przysnęło i przegapiłam godzinę kolacji :) Głodka byłam, więc walnęłam przed chwilą dwie szklanki mleka :) Trochę późno i dużo, ale trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) ja zaraz wyjezdzam na komunie, więc mój plan to w domu tylko woda z cytryną, kawa bez cukru i ewnetualnie jakis kefir. żeby potem nie mieć aż takich wyrzutów :D miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:) nazywam się kasia mam 21 lat ( 19 czerwca). Kiedyś ważyłam ponad 90 kg ale schudłam do 73. 4 kg wróciły przez 2 lata, a teraz chciałabym w końcu zobaczyc 6 z przodu.. mam 179 cm.. ogólnie chcialabym dojsc do wagi 66 ale narazie do 69..:) moim sposobem na to jest dietka bez slodyczy, gazowanych napojów, białego chleba, ogólnie bede jesc mało wegli a wiecej białka- jogurty, maślanki, kefiry, serki:) bede wcinac owoce i warzywa. kolacje bede jeść do godziny 18 poniwaz chodze spac kolo 22. w ciagu dnia chce zmiescic sie do 1100 kcal, a do tego dolozyc lub minimum 30 minut orbitreka lub 30 minut biegania- w zaleznosci czy bede we wrocławiu czy w domu ( studiuje) mysle, ze swoj cel chcialabym osiagnac do konca sierpnia, nie chce sie spieszyc, chce wyrzezbic swoje cialo- codziennie po orbitreku bede cwiczyc narazie 2x10 pompek, sprawdzone swoje cwiczenia na nogi oraz abs na brzuch narazie 8 minut:) mam nadzieje ze w ciagu miesiaca zlece kolo 4-5kg wiec juz by bylo super:) waze sie tylko co miesiac nie chce zeswirowac:) moge sie przylaczyc?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was wszystkie lalki:) Ja wczoraj mialam kryzys, tzn. do 16 bylo spoko, stresowalam sie egzaminem wiec zjadlam tylko activie, jogurt pitny i wodę.. za to po powrocie z egzaminu (poszlo w miare OK) bylam tak zmeczona i zadowolona ze doslownie pochlonelabym wszystko. Zjadlam chudą sałatkę i kanapkę z pełnoziarnistego chleba.. potem pomarańcze i jabłko.. No i w tym momencie zalamka bo potrzebowalam czegos ekstra i poszlam do sklepu.. kupilam sobie zappa i popcorn do mikrofalowski ktory zjadlam SAMA! :( potem zaczelam piec ciaseczka z oatsami dla narzeczonego i zjadlam dwa ;/ ostatnie ciastko zjadlam ok. godz 21, a spac poszlam ok.00:30.. Dzisiaj obiecuje poprawe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka_kasia Uwazam, że 1100 kal to za malo jesli chcesz intensywnie cwiczyc. Przy takim treningu powinnas jesc co najmniej 1600 kal, a i tak bedziesz tracic kilogramy. W innym wypadku tylko wyniszczysz organizm, moze Ci sie zatrzymac okres itp. W naszym wieku jeszcze potrzebujemy kalorii i przy takiej aktywnosci fizycznej na pewno wyjdzie nam na zdrowie... Pamietaj tez że przy takim nastawieniu jesli zaczniesz stabiliowac wage to kilogramy moga wrocic,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ja sie nie przyznaje ile zjadlam bo mialam jakis horror jedzeniowy po 16:/ ostatni posilek o 21, ale poszlam spac kolo 24 Dzisiaj juz bedzie lepiej na razie jestem po sniadaniu 2 parowki i pol bulki wiec kolo 300kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cindrella moze masz racje, zwieksze ilos kalorii:) dzieki za uwage na pewno sie przyda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny pamiętajcie żeby urozmaicać! Jeść dużo warzyw i nabiału, zamiast węglowodanów! Nie smażyć potraw. Takiego pomidora to można zjeść na 10 sposóbów i nie znudzi się! Planujcie posiłki. Gotujcie dla przyjemności, szalejcie z przyprawami! Z ruchem, to rada też dla mnie (:) ) , też nie można się skupić na jednej aktywności. Ja planuję do mojego roweru dołączyć też basen i siłownię.. I robić wszystko na zmianę! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kocham biegac i tego na nic nie zamienie:) ehe ale czasem jakis basen czy orbitrek wskoczy:) hehe:) dzisiaj jestem na samej wodzie bo nie mam nic w lodowce, ale sie oczyszcze i od jutro jem zdrowo:) lekko, świeżo bo taka pora roku:) mam nadzieje ze do konca sierpnia zobacze 66 kg:) od poczatku lipca po sesji bede biegac systematycznie 5 razy w tygodniu:) wiec mysle, ze ciało sie ładnie ukształtuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miska barszczu za mna:) skusilam sie jeszcze niestety na maly kawalek tortu jogurtowego:/ Ja biegac nie lubie za bardzo, ale silownia i basen jak najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawno mnie tu nie było ;O Chyba dlatego, ze od czwartku nie ćwiczyłam i nie trzymałam diety MŻ :( Ale dzisiaj rano zważyłam się i skończę jeść dzisiaj o 18, a ok. 19 będę ćwiczyć 30 minut ;) Jutro już zupełnie wracam do MŻ i codziennie będę ćwiczyć. Chcę za tydzień zobaczyć 55 kg na wadze! ^^ UDA SIĘ, UDA SIĘ, UDA!!! Poprostu musi! ;) Jak tam u Was? ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciuuuniax3-->dobrze ze wrocilas! Nie mozna sie tak latwo poddac! Na wakacje bedzie super laski:) Kochane podpowiedzcie mi co moge zrobic sobie na kolacje? Bo nie mam zadnego pomyslu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja po 2 dniach w trasie mam dosc.nawet nie miałam kiedy do was kuknąć wczoraj a dzis juz po obiadku na spokojnie. eh. wczoraj byłam tak padnieta ze nie pocwiczyłam nic. ale mysle ze w 1200 ckal mi sie dzien zamknął. dzis moze troche gorzej bedzie bo to domowy niedzielny obiadek. ale zaraz tu wysteperuje troszeczke. a waga ? eh raczej stoi niestety.....troszke musze Was doczytac. Witam NOWYCH:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pocwiczyłam 45 min steperku - ale teraz piwko a zaraz kolezanka z winem wpada wiec......troche lipa. byle by sie nie najesc na wieczór. miłego wieczorku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×