Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bartuś80

mam chore dzieci jak z tym zyc

Polecane posty

Gość Smyczek
Madzia. Nam pani neurolog też nic nie gwarantuje ale mówi, że wyniki nie są ważne a dziecko ? Jak reaguje, jak nawiązuje kontakt? Ważne jest w jaki sposób rozwija się poznawczo. Ruchowo jeśli nie ma poważnych wad zawsze da się nadrobić. Rehabilitantka zawsze mi powtarza, że Weronika oprócz tego, że jest wcześniakiem miała dużo gorszy start niż jej rówieśnicy poprze swoje choroby i ciągłe pobyty w szpitalu. gdy dziecko jest chore, jego układ nerwowy jest nakierowany na to by przetrwać ten okres a nie jest nastawiony na rozwój. jestem przekonana, że Gracjan nie tylko będzie dobrze się rozwijał ale nie raz zaskoczy Cię swoją sprawnością i inteligencją. Pozdrawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartuś80
Czesc Madzia wiem ze mozna odliczyc wszystkie rahunki przeznaczone na rehabilitacje twojego dziecka pod warunkiem ze te rachunki nie sa odliczane gdzie inndziej. Leki i rózne formy rehabilitacji W naszym przypadku odliczam je w funadcji dlatego z pitu juz nie korzystam. Róza24 my tez podejrzewalismy ze Maja mogła zachorowac od szczepionki spotkałam sie juz z wieloma przypadkami ale ciezko rodzicom jest cokolwiek udowodnic.Jak to powiedziano aby wygrac trzeba udowodnic przyczyne i skutek ale to jest baardzo trudne:(.Teraz sie dowiedzielismy ze to wina przedłuzającej sie żółtaczki która Maja miała do 4 miesiaca zycia.Zaraz sprawdziłam wyniki i okazało sie ze miała bardzo duze stezenie a ze ja młoda mama nie wiedziałam ze to jest grozne nie zareagowałam w pore.zreszta lekarz tez nic nie zrobił w tym kierunku I jeszcze jedno!Iwonko masz racje czasem na wyniki naszych dzieci trzeba czekac długo.Ja sama wiem co znaczy rehabilitacja .Człowiek nie widzi rezultatów natychmiast ale za miesiac dwa okazuje sie ze twoje dziecko potrafi cos nowego.Postepy naszych dzieci czasem sa niewiarygodne.!!! Moja córka w wieku 6 lat nauczyła sie jezdzic na rowerze gdzie wczesniej nawet mowy nie było.Wogóle nie kumała o co chodzi .Bała sie był płacz i krzyk.A teraz dzieki integracji sensorycznej smiga tak ze az trudno w to uwierzyc.To mały przykład ale tak jest ze wszystkim.Maja sama zaczeła chodzic jak miała rok i 7 miesiecy.Nawet sobie nie wyobrazacie radosci na naszych twarzach. Madzia nie martw sie maluch da sobie rade jeszcze zobaczysz jaki dzielny i silny z niego chłopak.Powoluku a wszystko bedzie dobrze.Wierze w was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smyczek
Droga mamo Bartka I Majki Muszę Ci przyznać, że masz rewelacyjną córkę bo ja nauczyłam się jeździć na rowerze w wieku 28 lat nauczył mnie mąż a jeżdżę tak, że lepiej nie pytać a może lepiej nie widzieć. Nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować małej. Mam nadzieję, że Majka przyjmuje zapisy na naukę jazdy bo mi z pewnością takie lekcję by się przydały. Masz wspaniałą córkę gratuluję i życzę dalszych samych sukcesów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartuś80
Iwonko dziekuje :)Usmiałam sie co nie miara.w życiu bym sie nie spodziewała ale jak to mówia człowiek uczy sie wszytkiego nie wazne kiedy. Ale zapraszam na nauke jest gdzie bo mieszkamy prawie na wsi wiec drogi do nauki sa wspaniałe. Pozdrawiam serdecznie Ps .a jak tam postanowienia noworoczne bo u mnie do bani.Obiecałam sobie ze bede cwiczyła jak mały zasnie i faktycznie cwicze szybkie obieranie ziemniaków i wycieranie kurzu bo mój syn jak na złosc zaczł spac do godziny czasu.ale ponoc przy czynnosciach domowych tez traci sie jakies kalorie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smyczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smyczek
Witam Oj mierze się z tymi postanowieniami noworocznymi, w tym tygodniu udało nam się zabezpieczyć mieszkaniem pod kątem naszego małego szkraba i tak kontakty, szuflady komód, przesuwane drzwi w szafach, kanty, drzwi zostały odpowiednio zabezpieczone. Wydaje nam się, że nasze mieszkanie jest teraz bezpiecznym miejscem dla naszej pociechy ale życie pokarze jak bardzo pomysłowa jest nasza córeczka. Poczyniłam już pierwsze kroki co do malowania ścian ale niestety mieliśmy mały problem z szablonami wiec musieliśmy je zwrócić wiec teraz czekamy. Co do wagi oj przydało by się zrzucić kilka zbędnych kilogramów ale ja taki łasuch jestem!! ale może warto się za to wziąć. Mamo Bartka i Majki to co Chudniemy? to taka odmiana może choć raz nie będziemy walczyły tylko o dobro naszych skarbów tyko zawalczymy o siebie. Jeśli zrzucenie zbędnych kilogramów może nam poprawić samopoczucie to czemu nie. Damy radę!! pewnie łatwo nie będzie ale warto spróbować .... pozdrawiamy. Iwona i Weronika Dziewczyny będę się chwalić wysłałam zdjęcia mojej córci do kilku znajomych oj dziewczyny sam miód na moje serce się zlał. Dostałam tyle fajnych i ciepłych esemesów aż miło je się czyta to prawda córcię mam śliczną urodę ma po tacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
Witam... Ja również mam chorego synka,też wiem co to jest cierpienie tez sporo przeszliśmy juz tak 5.5 roku ciagniemy,Mamo Bartusia rozumiem Cie i podziwiam mimo wszystko ze też sporo przeszłam ale miło wiedzieć ze jest kolejna dzielna Mamusia. Co do lekarzy to jest totalna znieczulica.... Czytałam wasz topik i cos czuje ze tu zagoszcze na dluzej;-)pozdrawiam serdecznie i uścicki dla dzieciaczków;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartuś80
Iwonko ok chudniemy.Moze faktycznie czas dla nas.Chociaz przy dwójce dzieci to nie takie latwe.Wiesz jakie dobre sa resztki naszych pociech.Dzis Maja jadła paczki i cały srodek mi przynosiła do jedzenia bo ona nie lubi nadzienia :)Jak masz che to podziel sie fotkami swojej pociechy .Ja tez cos przysle.Podaje adres majeczka80@interia.eu.Miłej nocki papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartuś80
Witaj Ciesze sie ze nas znalazłas:)Im nas wiecej tym weselej i razniej anetko napisz cos wiecej o sobie i maluchu.Mam nadzieje ze bedziemy mogły cie wspierac jak tylko potrafimy.Życze miłej nocki i goraco pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
Witam nie bede wam opisywac jakie mialam przygody z lekarzem i wogole bo pewnie kazda was jakies miala a moze wyjdzie samo w trakcie pisania.w 2004 roku w boze cialo w 34 tc przyszedl na swiat Kacper,stosujac sie do wszelkich zalecen uslyszalam gdy Kacper mial rok i gdy pojechalam do por.rehabilitacyjnej z zapytaniem co sie dzieje bo dziecko nie doruwnuje rowiesnikom nie stoi na nozkach nie siedzi itp to uslyszalam ze se wychowalam MPDZ i po tym zmienilam lekarza a choroby sie posypaly i mam w tej chwili UBYTEK KORY MOZGOWEJ(MPDZ)PADACZKE,DYSTONIE SZYJNA I LULOWIA,ENCEFALOPATIE POZAPIRAMIDALNA Z OGOLNYM UPOSLEDZENIEM UMYSLOWYM,JESTESMY DIAGNOZOWANI W KIERUNKU KWASICY METABOLICZNEJ,ADHD I SCHIZIFRENII, i chyba jeszcze cos ominelam,juz zaczynam sie gubic bo duzo tego jest.... na razie tyle o nas,pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziarka249
Hejka Anetko powiedz jak to jest u was z ta padaczka??ile twoj synek ma?czeste napady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
Hej Kacper będzie miał w czerwcu 6 lat a z padaczką jest róznie czasami juz sie budzi z atakiem a czasem ma razem z dystonia ogolnie czesto bo nawet szczepionki nam nie dali na 5 latka,no i my chyba mamy ja dziedziczną dlatego ze z Mojej Mamy strony ma Ciocia i jej syn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartuś80
A POWIEDZ JAK TO SIE STAŁO ŻE PRZEZ ROK NIC NIE WZBUDZIŁO PODEJRZEN LEKARZY,MOJA CÓRKA URODZIŁA SIE W 36 TYG I ZALICZYLI JA DO WCZESNIAKÓW W SUMIE NIE ZAUWAZONO TYLKO TEJ ŻÓŁTACZKI ALE BYŁA REHABILITOWANA 2 RAZY I DO ROKU ZALICZYLISMY SPORO LEKARZY CO JAK WIDAC I TAK POSZŁO NA MARNE :( A JAK TERAZ RADZI SOBIE MALUCH.JEST NA TYLE DUZY ZE SPORO ROZUMIE JAK DAJESZ SOBIE RADE TY. POZDRAWIAMY SERDECZNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziarka249
Witam was mamuski u mojego malego toxoplazmoza i cytomegalia zostala wykluczona choroba metaboliczna tez wiec juz sama niewiem od czego to opoznienie psychomotoryczne,padaczka i maloglowie do 5 miesiaca rozwijal sie normalnie dopiero puzniej cos stanelo sama zastanawiam sie czy to nie od szczepionki moze dostawal 5 w 1.najgorsze jest to ze nie wiadomo skad to moze jest jakas inna choroba ktora go niszczy niewiem juz sama pozdrawiam was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
Witam... On wzbudzał podejrzenia tym bardziej ze por.rehabilitacyjna nie byla jedyna ktora odwiedzalismy sama wiesz z reszta jak to jest z wczesniakami.Każdy mowl ze zaczni ze to przez przeziebienie a to ze oslabiony az tezciowa ktora wychowala 8 swoich dzieci mowi ze mimo to powinien umiec iwtedy pojechalam nawet bez rejestracji to uslyszalam a po co Pani tu przyjechala tylko z tym?Wychowala sobie pani mpdz taka byla odp lekarza jak go zapytalam co sie dzieje skoro jestesmy tu miesiac w miesiac po kilka razy i wogole. Kacper na chwile obecna samodzielnie siedzi czasami gdzies tam sie zachwieje i poleci,przemieszcza sie jesli chce na pupie najczesciej u kogos w domu nie chce czy np na rehabilitacji,rozumie co sie mowi do niego ale on nie mowi szkoda bo bylo by mi łatwiej,musze go karmic,przebierac itp. Ja sobie musze radzic nie mam wyjscia,czesto jestem tym zmeczona ale to nie powod by oddac dziecko do hospicjum jak mi lekarze radzili gdy byl czas ze syn dzien w dzien mial pogotowie,ogolnie jest ok tylko czasami brak mi rozmowy z inna mama cz kolezanka bo codzienna rehabilitacja i wyjazdy i opieka syna spowodowaly ze tych znajomych juz ptawie nie mam,pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
aha a Kacper jest od ur do dnia dzisiajszego rehabilitowany codziennie wlasne za nie dlugo zmykamy na rehabilitacje;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartuś80
Anetko jestes super dzielna mama.Wiem jak człowiek czasem ma załamke.I wiem jak to jest nie móc pogadac o tym ze znajomymi.Dlatego założyłam ten topik zeby mozna było i o duperelach poklikac.Moze to nie to samo co rozmowa alemi bardzo pomogło.Wiem ze w kazdej chwili moge tu napisac i znajde zrozumienie.Podam ci przykład.Jak urodziłam córke to moja najlepsza kolezanka powiedziała ze jak bede miała drugie to ona bedzie miała pierwsze i sobie wykrakała.Bo z dniem urodzenia Bartusia ona dzwoni do mnie i mówi ze jest w ciazy.Przez 5 lat wspierała mnie w chorobie mojej córki ale widziałam w jej oczach ze nie bardzo rozumie dlaczego tak panikuje.Jak dowiedziałam sie ze Bartek jest chory tez miwspółczuła pogadałysmy ale pewnego dnia dzwoni zapłakana jej synek w brzuszku ma bardzo powazna wade serca.Aneta ona mi dopiero wtedy powiedziała jak sie czuje i jak teraz mnie rozumie.Jak to los musi człowieka czasem doswiadczyc zeby zrozumiał innego człowieka.Teraz wogóle nadaje na innychfalach.widzi zagrozania wypływajace z choroby i rozumie mnie w 100 %.Na szczescie jej synek przeszedł operacje ale do konca zycia jest pod opeka lekarzy.Ciesze sie ze mimo wszystko sie nie poddajesz.Masz racje kto pomoze naszym dzieciom jak nie my.a i jeszcze jedno moja mama chciała zebym oddała Majke do jakiejs szkoły specjalnej z internatem.ale jak ja moge zrobic cos takiego swojemudziecku.Przeciez kocha rozumie.Ciezko mi rano ja zostawiac w zerówce bo widze ze boi sie zostawac dopóki pani ja czyms nie zajmnie.Nie poddawaj sie moze nie bedzie super ale na pewno jest lepiej niz było.Odzywaj sie jak najczesciej.Zycze duzo zdrówka twojemu zuchowi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
Witam was mamy mamo Bartusia nie uwazam się za dzielna mamę,bo tak nie jest po prostu robie co do moich obowiazkow nalezy przynajmniej sie staram bo nie zawsze wyjdzie jak bysmy tego chcieli. Co do tego ze pisanie tu pomaga zgadzam sie z toba bo jest tu ktos kto mnie rozumie jak np twoja kolezanka,ja mam bardzo bliska ktora mieszka 200 km ode mnie ale piszemy codziennie sms maile i mamy kontakt gorzej ze spotkaniami bo wiadomo koszty ale jest nk widzimy nawzajem jak dzieci rosna i jest oki. Wg mnie najbardziej rozumieja sie doswiadczeni rodzice o czym mowa bez urazy dla innych rodzicoe oczywiscie;-)ale ty wiesz o co mi chodzi. Co do zagladania tu to powiem ze bede napewno w kazdej wolnej chwili zagladac a twoj topik bardzo mnie wzruszyl. Odwagi dla nas i dzieci,mocno sciskamy i pozdrawiamy was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smyczek
Witaj Anetko. Ja również jestem mamą cudownego wcześniaka moja kruszyna urodziła się w 34 tygodniu ciąży z wagą niespełna 2kg. ale wzrostu nam nie poskąpiono 52 cm. Urodziła się w zamartwicy i uzyskała 6 punktów w skali Apgar. Miała II stopnia wylew krwi do mózgu. Wiem o czym mówisz bo pewnie chodziłyśmy tymi samymi ścieżkami poradnia okulistyczna, neontologiczna, metaboliczna, gastrologiczna, hematologiczna, rehabilitacyjna, neurologiczna, audiologiczna, laryngologiczna, kardiologiczna. Obecnie zostałyśmy zapisane do psychologa bo dzieci po wrodzonej cytomegalii muszą być objęte tego rodzaju specjalistą a i kłania nam się stomatolog. My jak pisałam jesteśmy z wrodzonym CMV i zaburzeniami ośrodkowego układu nerwowego. A Twoje maleństwo, w którym tygodniu ciąży do Ciebie przyszło? Jesteś super dzielną mamą wiem, że bywa ciężko ale pewnie najbardziej na świecie kochasz swoje maleństwo i to dodaje Ci siły by codziennie walczyć o jego zdrowie, pokonywać swoje słabości jak zwątpienie, które niestety czasami nam towarzyszy, zmęczenie. Trzymaj się, ja uwielbiam mojego szkraba a zarazem moją bratnią duszę i towarzysza mojego życia mam nadzieję, że ja też będę dla niej równie ważna i zostanę towarzyszem jej życia, Pozdrawiam a jak dopadną Cię demony, smutek i chandra to wiesz gdzie możesz pisać. Pozdrawiamy Iwona I weronika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smyczek
Mamo Bartusia. Jeśli Twoja Majeczka też jest wcześniakiem to pewnie wiesz, że te dzieciaczki mogą przejawiać problemy z zachowaniem, mogą być agresywne wobec siebie jak i rówieśników, mogą mieć problemy z przystosowaniem się do grupy, mogą być nadwrażliwcami. Moja Weronika ma nadwrażliwość słuchową i dotykową, Mówi się, że wcześniaki doświadczają na początku swojego życia złego dotyku ciągłe kłucie, liczne badania, przekładania a ich układ nerwowy z pewnością nie jest przystosowany do tego rodzaju, rzeczywistości. To w pewien sposób może ale nie musi rzutować na dalsze tworzenie relacji z otaczającym nas światem. Jak tylko przeniosę zdjęcia z komórki na kompa to chętnie prześle kilka fotek mojego aniołka. Pozdrawiamy Iwona i Weronika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartuś80
TakIwonko zgadzam sie z ta nadwrazliwoscia.Maja bardzo długo bala myc sie głowy wogóle czasem nie było to mozliwe bo krzyczała.Nie była tez dzieckiem które lubiło sie przytulac.Tak naprawde teraz z Bartkiem doswiadczam tego uczucia.Maja podpatruje i widze ze tez chce byc przytulana ale wychodzi jej to strasznie nieporecznie.Wiesz czasem mam wrazenie ze ona robi to ale nie rozumie o co w tym chodzi.Bardzo pomogła integracja sensoryczna bo widze duze zmiany.Sama teraz pod prysznicem umuje głowe da sie uczesac i da sie poprzytulac.Ale zauwazyłam ze robi to sztywno i jak mnie dotyka to szczypie gryzie jak by niepewna tego co robi niepewena ze to odczuwa.Co do agresji i przystosowania to tez jest tak jak piszesz.Bywa bardzo ciezko ale otwarta jest do ludzi wiec mamy troche ułatwienia :) A najsmieszniejsze ze tak jak pisałam ur sie w 36 tyg ciazy z czego lekarze nie mogli dojsc podczas porodu bo razim z usg wychodziło 35 raz 37 wiec zdecydowali ze 36 tydzien urodziła sie o własnych siłach miała 53 cm i 2670 i tylko na godzinke była w inkubatorze.Napisali ze wczesniak i tyle.Nikt nic mi nie mówił jakpostepowac czy obserwoawc i pod jakim katem.To jest straszne z perspektywy czasu ale takich mamy lekarzy w Polsce. A ty Anetko jestes dzielna i nie mów ze jest inaczej sa mamy które nie podołały i zostawiaja swoje dzieci.a ty trwasz przy swoim maluchu i to jest najważniejsze.Z kazdym dniem to ty sie borykasz z kłopotami i to ty dajesz siłe maluchowi.A jak tam dzis na ćwiczeniach. Mój własnie spi ale chyba zaraz koniec laby bo czas :)na jedzenie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
Witaj Iwonko (podejrzałam ze masz tak na imie o ile mi mozna mowic Ci na ty;-) ) Moj kacper jest rowniez z 34 tyg ciazy ale wazyl 2 kg rozno i 49 cm mial.Jesli chodzi o poradnie sa niektore ktore odwiedzamy z ww u ciebie plus dodatkowo jeszcze mamy. Zaglądac bede napewno i dziekuje za zaproszenie pozdrawiam Aneta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
Mamusiu Bartusia i Mai (przepraszam ale nie wiem czy dobrze napisalam bo nie wiem czy pisze sie Mai czy Maji) Nie mielismy dzis zajec i Kacper ma labe ale jest dziś bardzo grzeczny chyba moja mama go zaczarowala bo wczoraj cały dzien pilnowała mi chlopcow bo bylismy pod Warszawa.pozdrawiamy cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
Iwonko a co sie dzieje ze czeka was stomatolog? bo my jestesmy po zabiegu mial kacper zapalenie okostnej i tez mamy stomatologa teraz w kwietniu jedziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smyczek
Witaj Anetko. Dzieci z cytomegalią muszą być pod opieką stomatologa bo mogą wystąpić jakieś problemy ze szkliwem. Wiec w kwietniu czeka nas wizyta kontrolna mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam serdecznie Iwona i Weronika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonieczka 87
cześć Bartuś, witam inne mamy chorych dzieci. Dawno mnie tu nie było. Ale nie mam teraz czasu-wiadomo dzieci no i jeszcze studia.I tu mam do was ogromna prośbę. jestem na czwartym roku pedagogiki o specjalności plastyka. właśnie zaczynam pisać pracę magisterską. będę pisac na temat rysunków dzieci niepełnosprawnych intelektualnie. Mam prośbę do Was mamy- moja Madzia jest roślinką , nie ma władzy w rączkach, więc nie może mi nic narysować. Proszę Was mamy, które mają dzieci wlaśnie niepełnosprawne intelektualnie- czy wasze dzieci rysują? jeśli tak czy możecie wysłac mi na meila fotografie (skany) ich rysunków? byłabym bardzo wdzięczna. mój mail: gosia-grudzien1@tlen.pl jeżeli możecie napiszcie mi jeszcze wiek dziecka, schorzenie na jakie cierpi i oczywiście imię :) z góry dziękuję i pozdrawiam z wioski zasypanej śniegiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smyczek
Witaj Gosiu Pozdrawiam serdecznie koleżankę po fachu ja kończyłam Pedagogikę Specjalną - resocjalizację osób niedostosowanych społecznie podyplomowo zrobiłam pedagogikę opiekuńczo - wychowawczą oraz plastykę. Prowadzę zajęcia z socjoterapii i plastyka bardziej mnie interesowała pod kątem prowadzenia zajęć z arteterapii czyli terapii przez sztukę. Jeśli chcesz mogę przesłać Ci kilka zdjęć prac uczniów z koła plastycznego klas I-III. Mam nadzieję, że uda Ci się zgromadzić materiały do Twojej pracy magisterskiej przykro mi, że nie mogę Ci pomóc ale nie mam doświadczenia w pracy z uczniem upośledzonym umysłowo. Zajęciami z arteterapii objęte są dzieci agresywne, zamknięte w sobie nie umiejące nawiązać pozytywnych relacji koleżeńskich. Trzymamy kciuki będzie dobrze z pewnością magisterka jak i obrona będzie na Piątkę. Pozdrawiamy Iwona Weronika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smyczek
Mamo Bartusia i Majki. Przesłałam kilka zdjęć mojej kochanej, wspaniałej cudownej dziewczynki czekam na rewanż w postaci zdjęć Twoich fantastycznych, boskich, nieziemskich szkrabów. Pozdrawiamy serdecznie Weronika I Iwona. Dziewczyny jak będę miała więcej czasu to napisze coś o Mojej kochanej córeczce bo ostatnio w naszym życiu dużo się dzieje. Pozdrawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartuś80
Czesc dziewczyny U nas znowu epidemia a wlasciwie juz jej koniec.Bartek miał grype i prawie 40 stopni ledwo zipał a Majka złapała zapalenie płuc.Powiemwam ze my to mamy szczescie.Rozmawiałam z lekarzem jak mała w maju nie bedzie chorowac to przepisze nam preparat na recepte aby wspomóc jej układ odpornosciowy.Wstyczniu była az 5 dni a w luty 9 w szkole :( Juz nie mam siły.Mysle o załatwieniu jej sanatorium ale oczywiscie panie przez telefon powiedziałaze za siebie musze zaplacic.Bagatelka 1600 złI jak ma tu byc dobrze w naszym kraju jak tylko kłody pod nogi.Truno stne na głowie ale postaram jej sie załatwic te sanatorium.Wkoncu moze nie bedzie tak chorowała. W czwartek jade z małym na badania.Czeka nas okulista i krew.Krew z tego wzgledu ze wzrosły Miana IgG a powinny spasc. Mam pytanie czy ktos z was słyszała o szpitalu w Dziekanowie Lesnym.Teraz tam musze Bartka leczyc bo nie przyjmuja juz dzieci na Wolskiej.Nie mogesie tam wogóle dodzwonic.Jakas paranoja. A pozatym nie moge doczekac sie wiosny:).Nie wiem jak u was ale nas zalało.Nie moge wyjechac z podwórka bo sie zakopuje.Człowiek niby mieszka w miescie ale mam wrazenie jakby czas dla naszej ulicy sie zatrzymał.Nawet jak bym chciala to nie mam jak wyjsc z dzieciakami na dwór A co tam u was ? Jak dzieciaczki. Iwonko dziekuje za zdjecia.Wysłałam ci z innej poczty mam nadzieje ze doszły.Jak tam Anetko twój zuch sie sprawuje mam nadzieje ze wszystko oki Madziarko249 a jak twój synek.Czy juz lekarze powiedzieli co mu dolega? Pozdrawiam was serdecznie Asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
Witajcie drogie mamy. U mnie z synkiem jak najbardziej w porzadku,przestawilismy mu meble a raczej maz i widac ze mu pasuje. Kochane mamy jestem zalamana.Jestem po 2 cesarkach,musze nosic kacperka ma 15 kg ja mam 26 lat i uslyszalam wczoraj od lekarza ze kregoslup mi sie sypie.pisze tu do was i placze co bdzie dalej?Skoro mi sie ten kregoslup sypie co z rehabilitacja?Usłyszałam wczoraj od lekarza(bo w weekend tak mi kregoslup dal sie we znaki ze plakalam w glos) ze mam ZABURZENIA KORZENI RDZENIOWYCH I SPLOTOW NERWOWYCH. Dzis za nie dlugo ide znow do lekarza,do neurologa w celu potwierdzenia,bardzo sie boje dziewczyny,jesli nie bede mogla nosic synka to wszystko na co tak ciezko pracowalismy pojdzie sie...... .Kończe kochane bo sie rozwylam na maksa,napisze po wizycie.Trzymajcie sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×