Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wandela

rozmawiam z nim przez internet od 3 lat

Polecane posty

julius meinl - coś tak czułam, że napisałaś wcześniej, jako już wysłałam ten post :) wybacz, już mi się mylą nicki. przeczytałam teraz twoje wpisy wcześniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julius meinl - twoja historia jest bardzo podobna do mojej także w tym, że jeśli zmieni ci się coś w życiu - musisz skupić się np. na nowej pracy, to uzależnienie od rozmów z tym kimś przez net słabnie samo, a do tego powstaje szansa na poznanie nowych ludzi w normalnym świecie i prawdziwy związek - jak u ciebie. czyli teraz jesteś z kimś i w ogóle wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julius meinl
Aktualnie sama - z wyboru :) Przed poznaniem internetowego kochasia miała bujne zycie towarzyskie, w pracy fajnych znajomych, naprawdę nie wiem czego ja szukałam tam na czacie :P Trochę żałuję ale też dużo mnie to nauczyło - nie szukać faceta w internecie. Rzadko go wspominam a jak już to bez żadnego sentymentu lub żalu. Ot - było - minęło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadii
Halo Wandela! Tak sobie ostatnio pomyslalam, ze chyba pewne rzeczy w zyciu trzeba po prostu zapomniec i sie z nimi pogodzic. Takie ciagle grzebanie w przeszlosci na ogol niezbyt dobrze wrozy. Pewnie byloby ci razniej jakby znalazla sie przynajmniej jedna osoba, ktora przeszla dokladnie to co ty, ale z drugiej strony, czy by cie to zadowolilo? Mysle, ze nie. Pomysl o tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okazuje sie, ze z pracy moge pisac na czarno. Czyli to moje urzadzenia w domu narzucily mi cenzure. Ciekawe! Pozdrawiam wszystkich i sorry - ale nie mam chwilowo nic nowego do napisania (sic!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może napisz do niego jeśli masz jeszcze nr gg i jest aktualny... mało prawdopodobne ale... Moze warto spróbowac ot tak, dla zaspokojenia ciekawości... Bo mimo upływu czasu to ciągle gdzieś w Tobie siedzi :) emocje pewnie już dawno opadly, jesteś w szczęśliwym związku... No ale ta CIEKAWOŚĆ! Nie masz nic do stracenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( dziwny typ że tak definitywnie to zakończył, zero sentymentu.... przecież to były 3 lata rozmów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak.tak.tak.
ale chyba bardzo dawno pisalas, moze po uplywie tylu lat on to teraz inaczej widzi a glupio mu sie samemu odezwac.co ci zalezy cos napisac? chocby pol serio pol zartem: zyjesz jeszcze? a czy w ogole ten numer gg jest nadal jego? mozna to chyba sprawdzic. moze juz dawno ma go ktos inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakub.Maruszyński
Witam, historia wydaje mi się podobna do relacji którą miałem z pewna kobietą. Wszystkie szczegóły się zgadzają. Czy to Ty Anno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak.tak.tak.
no to ciekawe czy zareaguje. mysle tez, ze jesli ten numer juz do niego nie nalezy to moze odezwie sie obecny posiadacz i powie ze to jakas pomylka i bedziesz przynajmniej wiedziala ze twoj kuba juz pod tym nr. nie jest osiagalny. to tez cos!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm nic dalej
nie będzie wiedziała, bo napisać można wszystko albo nic -to był ktoś kto wyrażnie sobie zakpił z autorki(może kobieta,może jakiś były)Normalny rozmówca nie mógł by tak zrezygnować z dnia na dzięń z tej znajomości(nie ważne czy żonaty, czy kaleka )Przecież 3 lata to taki czas,że trudno się nie przyzwyczaić.To był ktoś bezwzględny,kto chciał zniszczyć autorkę.Może czyjaś żona,narzeczona lub tym podobne ktoś bezwzględny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak.tak.tak.
nie zgadzam sie z poprzedniczka. sama rozmawialam z kims (z malymi przerwami) przez prawie 6 lat i z dnia na dzien on przestal bo sie obrazil za jakas moja uwage. nigdy wiecej sie juz nie odezwal. wiem, ze zyje bo loguje sie na fb i innych portalach ale ja dla niego przestalam istniec. wiec nie jest tak jak ty uwazasz. kazdy jest inny. ja dla odmiany wiem o moim znajomym prawie wszystko. cale noce na skype, maile, sms-y...i co z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zakończyłam moją znajomość, nie on. to znaczy w końcu napisałam, że albo się spotkamy, albo kończymy tę znajomość. i on napisał: ok i przestał się odzywać, choć ja po jakimś dłuższym czasie coś do niego napisałam (chyba życzenia świąteczne czy coś) i się nie odezwał już. tak.tak.tak. - po 6 latach obrazić się o pierdołę i przestać się odzywać... to mocne. a może to był tylko pretekst, a wcześniej już chciał to zakończyć? chociaż niektórzy tacy są, szczególnie faceci, że się zatną i jak nie, to nie, znam takich. I on ten mój taki był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak.tak.tak.
no i "moj" tez wlasnie taki byl i szczegolnie mocno obrazal sie za prawde w oczy, haha. przez te 6 lat dwa razy sie juz za cos obrazal, ale udawalo mi sie go przeprosic. za trzecim razem (tym ostatnim) juz nie probowalam...pewnie sie do dzis dziwi, hehe. i co, sprawdzilas czy ten numer nalezy jeszcze do kuby? chyba jak nacisniesz prawa myszka na ten jego numer to jest cos takiego jak profil czy cos podobnego i mozesz zobaczyc, czy jest tak jak bylo zawsze czy cos sie zmienilo. nie mam teraz juz gg wiec nie wiem dokladnie, ale mozna poprobowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale tak tak tak
twoja sytuacja a wandeli to coś całkiem innego.Znudziłaś mu się to i przestał rozmawiać, bo może już kilka innych było na tapecie.Wandela natomiast nie ma żadnego śladu po nim i nic i nigdzie nie może sprawdzić.To była całkiem anonimowa osoba.Zauważ, że nikt tu z piszących coś takiego nie przeżył.A przecież ta osoba wandele widziała -tak wynika z jej wcześniejszych wpisów.Tu nie trzeba być psychologiem, żeby proste wnioski z tego wyciągnąć, ktoś nieżle się zabawił jej kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale tak tak tak
a nr gg jakie ma teraz znaczenie przecież można mieć ich wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak.tak.tak.
oczywiscie ze mozna ich miec wiele, ale akurat tu chodzi o sprawdzenie tego jednego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne Jak można się z kobietą nie spotkać na żywo i to już po kilku tygidniach znajomosci -to jest chore 6lat . Chociaż sie spotkać na kawę ,piwo spojrzeć jej w oczy,poczuć jej zapach -chore . Ja bym nie wytrzymal ,sory ale to są jacyś psychopaci -6alt ????? Szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak.tak.tak.
tematem topiku nie jest moja znajomosc ani to czy sie komus znudzilam, chodzi jedynie o rozne typy zachowan facetow. kapito? a tu akurat zachowania sa identyczne, nawet jesli kontakt byl zupelnie inny. ale ty chyba chcesz koniecznie miec racje, haha. kto ma racje ten stawia obiad i kolacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak.tak.tak.
Senator2012 o, nastepny nie doczytal a sie madrzy, haha ktos tu pisal o takich osobach, co znaja jedynie temat ale maja najwiecej do powiedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to się tak łatwo mówi - nie rozpamiętuj przeszłości, po co do tego wracać, patrz w przyszłość. oczywiście, ja też tak mówię :) ale jednak tkwi to we mnie jakoś i tak jak pisałam, chcę się jakoś z tym pogodzić, że mogłam tak dać się wciągnąć. są też tacy, co uważają, że skoro do tego wracam, to nie mam swojego życia czy coś. to że jestem z kimś teraz i jest mi bardzo dobrze, sprawiło, że zyskałam jakąś równowagę, spokój szczęście. i nabrałam dystansu i mogę że tak powiem rozliczyć się z przeszłości, pozamiatać, że tak powiem. ja już nie rozdrapuję ran, bo to mnie nie boli, tylko tkwi we mnie bezboleśnie :) więc mogę sobie teraz to porozważać, bo to jest najdziwniejsza rzecz, jaka mi się w życiu przytrafiła. ja naprawdę nie sądzę, że on robił sobie ze mnie jaja. i pisanie do niego na gg nie było głupim pomysłem - jak mi doradziła tak,tak.,tak. ale ja też już nie używam GG, mam tylko inny komunikator, który ma kontakty z GG, ale okrojone funkcje (GG obciąża system). mam zapisany jego nr gg wpisałam sobie go teraz, by zagadać, jak radziłaś, ale nie jestem pewna, czy dobrze to zrobiłam, bo w sumie rzadko korzystam z tego komunikatora (takie komunikatory przestały być na topie - zauważyliście?). może ściągnę specjalnie program gg, by to zrobić, ale chwilowo mi się nie chce. zresztą kiedyś próbowała sprawdzać jego gg po tym, jak już zakończyliśmy znajomośc, że niby. i wyszło (na tej stronie nowego GG dostałam taką informację), że nie mam uprawnień do kontaktu z tym numerem, bo użytkownik na to nie zezwolił, czyli może zablokował mój nr - nie wiem, jakie są objawy, gdy piszesz do kogoś, kto zablokował twój numer ;). no może ściągnę to GG - program i napiszę jeszcze. faktycznie, jeśli ktoś inny ma ten numer to może odpisze i będzie jasne, że nie mam już żadnej możliwości kontaktu z nim itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co wy z tym gg?
to gg było tylko na czas rozmów z tobą, dziś już dawno należy do kogoś innego.Moja koleżanka z chęci zemsty też była pięknym ,wysokim brunetem.Ubaw miałyśmy po pachy, kobieta oszalała,zakochała się(bo koleżanka pięknie umiała pisać)Trwało to tylko rok, bo dłużej już koleżance się nie chciało produkować.A tamta kobieta pewnie do dziś się zastanawia czemu ten czarujący ktoś z niej zrezygnował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co wy z tym gg?
tak, tak, tak -ty dziewczyno coś bredzisz, przeczytaj najpierw cały temat a potem zabieraj głos,co ty za rady dajesz to uśmiać się można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdghjk
tak.tak.tak. = skadi Nikt z takich '' kobiet '' nie lubi jak ty wiec nic dziwnego ze sie do cie olal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomek.,.,.
witam, dziewczyny mam do was wielką prośbę, jak mam zaczepić na Facebooku jako pierwsza wiadomość do dziewczyny która mi się bardzo podoba zaprosiłem ją do moich znajomych i zaakceptowała zaproszenie wiec teraz pozostało napisać coś na początku mogli byście mi napisać zdanie aby nawiązać z nią relacje....? bardzo będę wdzięczny Podpowiem ze ona pracuje w aptece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak.tak.tak.
No ktos tu ma ewidentnie traume na jakas skadi, ktorej niestety nie znam, ale prosze laskawie mnie w to nie wciagac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak.tak.tak.
zresztą kiedyś próbowała sprawdzać jego gg po tym, jak już zakończyliśmy znajomośc, że niby. i wyszło (na tej stronie nowego GG dostałam taką informację), że nie mam uprawnień do kontaktu z tym numerem, bo użytkownik na to nie zezwolił, czyli może zablokował mój nr - nie wiem, jakie są objawy, gdy piszesz do kogoś, kto zablokował twój numer ja teraz tez nie mam gg ale jak kiedys mialam to tez mi czasem cos podobnego sie pokazywalo, ale u mnie byl jakis inny tekst, cos, ze jego profil jest widoczny dla jego przyjaciol i jak chce to ja moge go zaprosic - cos w tym stylu. z czasem odkrylam, ze to sie u wszystkich pokazywalo z ktorymi bardzo dlugo nie pisalam. natomiast z tymi co pisalam pokazywal mi sie pelny profil danej osoby. a z tym blokowaniem to nie wiem ale zawsze myslalam, ze po prostu przy wyslaniu wiadomosci komputer ci powie, ze nie mozesz wyslac bo ten ktos cie zablokowal. tak przynajmniej byloby logicznie. wolalam zawsze ta najstarsza i najprostsza wersje gg. wtypowalas numer i ci sie od razu pokazywalo, kto, co i jak - oczywiscie jesli ten ktos cos wpisal a teraz jakis brak uprawnien jakies zaproszenia. wyrzucilam to w olere!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o właśnie właśnie! - taki tekst był mniej więcej, że możesz zaprosić go do znajomych, czyli że nie jestem na jego liście znajomych - tak to zrozumiałam. i uznałam, że mnie usunął z listy i tyle (bo ci twoi znajomi także może cię usunęli z listy w ramach porządków - ja tak czasem robiłam, miałam dużo służbowych kontaktów). co do gg, to zawsze miałam tę starą najprostszą jego wersję, przez chwilę miałam nową, ale mnie wkurzała i usunęłam. teraz nie mam gg, tylko taki inny prosty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×