Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wandela

rozmawiam z nim przez internet od 3 lat

Polecane posty

Gość wstyd się przyznać,ale ja też
ja też ch etnie przeczytam :D:D podobne wariatki i naiwniary :P:D:D:Dszkoda żeby upadl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez- nie
do tego z nickiem o chorych niektóre ''kobiety'' z kafe to zmory,babochlopy napisze taka potem np(sory)lub wtrąci ''nie podoba się to nie czytaj'' twierdzac ze nie ma na celu intencji uszczypliwego traktowania,a sama dowala sie do kazdego zdania nie uznając krytyki wobec swojej osoby, To taka tendencja tendencja dogadywania komuś "niechcący''zwłaszcza popularna na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shharif
odnosze wrazenie ze autorka nie jest zbyt rozgarnieta :P a moze jej powrot wiaze sie z jakimis problemem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maXda
Jak mozesz cos takiego twierdzic jesli w ogole nie znasz autorki. Mysle, ze to jest tylko i wylacznie kwestia netowych doswiadczen. Jak raz w cos takiego sie zaplaczesz to juz nastepnym razem jest sie madrzejszym. Autorka chyba w tym czasie gdy ten gostek ja zaczepil nie miala zadnych doswiadczen w kontaktach netowych. Tak przynajmniej pisala. Ktos ja zaczepil to rozmawiala. Na poczatku czlowiek sie w ogole nie zastanawia po co to i na co. Z czasem pewnie mysli - ze akurat mnie sie to trafilo. Tymczasem trafia sie to (i bedzie sie trafiac) tez wielu innym. Potem jak sie w to zapedzila w ta znajomosc to zaczela sie tez sama zastanawiac dlaczego jego zachowanie jest takie a nie inne...no i wtedy napisala tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julius meinl
Fakt. Ja po moim wirtualnym romansie nie mam ochoty na gadki w necie z obcymi. Odrzuca mnie to i obrzydza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po tym temacie widac ze bylo
pare kobiet ktore pisaly z jakimis chlopami z kafe i tez nic nie wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokroteczkaaaa
Takie pisanie wciąga i nawet człowiek nie wie kiedy siedzi w tym po same uszy.To sie nazywa uzależnienie ludzie kochani.Im prędzej sie to zakończy, tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afronele
Mysle, ze kazdy kto byl w podobnej sytuacji do autorki, mniej lub bardziej odnajdzie sie w tym topiku. Wszyscy inni pewnie mysla: czy dorosla osoba moze byc az tak naiwna? I czy naprawde powodem takiego zachowania jest naiwnosc, czy przyczyna lezy gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julius meinl
Być może naiwnośc. Ale są kobiety takie jak ja, które nie szukają w necie miłosci to poprostu przychodzi nagle. Ja z tym swoim pisałam sporadycznie, miałam chłopaka w miedzy czasie a z nim tak sie kumplowałam. Potem facet ze mną zerwał ten z neta zaczął mnie pocieszac i dopiął swego. Ale minęlo dużo czasu zanim otworzyłam sie przed nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ypsilanta
Opisze kiedys tu swoja "znajomosc". Dzisiaj tylko jedno - jaka bylam dumna jak on byl taki tajemniczy, nie chcial nic a nic powiedziec. Jesli pytalam go o cos niewygodnego, on od razu odpowiadal, czy raczej pisal na gg: stop! Dlaczego bylam dumna? Dzis sama nie wiem, ale wtedy, wiele lat temu wydawalo mi sie to takie wyjatkowe. Dzis sama sie z siebie smieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurellaia
Laperla calkiem mozliwe :O nie powiem ,ze zaluje tej znajomosci :O jednak pisanie z kims chorym nie jest latwe.Po jakims czasie jego stan zaczal jakby mnie sie udzielac :O,sama w koncu zaczelam byc smutna przez czytanie o jego chorobie i problemach :Oale nie moge stwierdzic ze zaluje poznania :O szkoda jedynie ze zycie wielu jest takie ciezkie. I to prawda:O mnostwo ludzi z kafaterii cierpi na rozne choroby niekoniecznie fizyczne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie że ta
cała sytuacja została wymyslona.Wandela z dramatyczną historią, taka ogarnięta , a nie potrafi wynająć informatyka do sprawdzenia osoby.Fajna dramaturgia, masz znajomych z neta( zawsze to coś) . samotna osóbka , opsiukąca kolejnego "fajnego"( pewnie urojonego), kolejne wzloty i upadki.Starzejąca się baba lub facet budująca prowo, po to by mieć jakikolwiek kontakt z ludzmi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam, że zaczęłam tu znów pisać pod wpływem impulsu, ale wkrótce pomyślałam sobie - w sumie po co, takie odgrzewane kotlety, przecież pisać tu będą ludzie, którzy topiku nie czytali od początku, a teraz, gdy temat pojawi się u góry, przeczytają początek i koniec, co zresztą jest zrozumiałe - i nie będą widzieli do końca o co chodzi, wielu myśli, że nadal rozmawiam z nim przez internet, że jest tak jak na początku. I wiele osób tak właśnie pisze. Ale jest też wiele wpisów świadczących o tym, że takie niby-związki przez net to sprawa b. powszechna, dotycząca osób w różnym wieku. że to wstydliwe, że to Szara strefa" jak pisałam wcześniej. i o takie uogólniające ustalenia mi chodzi. zależy mi na tym, by każdy, kto miał czy nadal ma taki frustrujący go kontakt, którego się wstydzi przed znajomymi, taki, który początkowo zapowiadał się bardzo obiecująco, który dawał nadzieję na przeniesienie go do realnego życia, a jednak nie doszło do tego, by tacy ludzie szczerze tu napisali - by pozbyli się w jakimś sensie poczucia winy czy wstydu z powodu takie znajomości. zdałam sobie bowiem sprawę, że ja chcę właśnie tego - wybaczyć sobie (może zbyt patetycznie to zabrzmiało) .ale wiecie, o co chodzi. nigdy wcześniej nie miałam żadnych kontaktów internetowych, nawet na żadnym forum nie udzielałam się. zresztą.... może ktoś przeczyta cały mój topik, a przynajmniej przejrzy go, może odnajdzie coś ze swojej sytuacji? - pisanie w stylu "jak można być tak naiwnym" mija się z celem i piszą chyba tylko ci, którzy nie rozumieją i nie chcą zrozumieć sytuacji, bo jest dokładnie tak jak maXda: "Na poczatku czlowiek sie w ogole nie zastanawia po co to i na co. Z czasem pewnie mysli - ze akurat mnie sie to trafilo. Tymczasem trafia sie to (i bedzie sie trafiac) tez wielu innym." - i cała jej wypowiedź, właśnie tak. zgadzam się też z afronele, która mówi, że każdy, kto tu zajrzał, był w podobnej sytuacji w mniejszym lub większym stopniu. i dlatego właśnie tu zajrzał. ale nie każdy jest szczery. ypsilanta - bardzo bym chciała., byś opisała tu swoją znajomość - bo w tym, co już napisałaś, odnajduję dokładnie swoje odczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela to zajmij
się w końcu teraźniejszą zamiast wracać do starego topika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki=
kobieto a mozesz podac ile masz teraz lat ? pytam z ciekawosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna2012
To prawda ze rozmowy przez gg cz inne portale wciaga i uzaleznia bylam w taim zwiazku 3 lata. Doszlo do rozmow tel po nocach. . . Po pewnym czasie chyba oboje sie w sobie zadluzylismy a raczej w tym co kazde sobie wyobrazalo. . . CzS biegl a my zacznalismy sie traktowac jak indywidulane dane sobie osoby. Obiecywal kilkakrtonie ze przyjedzie i dziwnym trafem zawsze cos wypadalo. . . .zaczynalismy planowac razem. Kazde posuniecia byly wsolnie konsultowane . . . Ja nim zylam, czulam go, pomagalam psychicznue w roznych sytuacjach i ufalam , pomimo iz slyszala ze to bez sensu, ze to wszytko dzwne, ze niepotrzebnie sie tak emocjonalnie zwiazalam . . Ze gdyby tak mnie kochal to dawno by sie pojawil itd itp. Zylam uluda, wierzylam w wyjatkwosc tego zwiazku. . . I wszytsko sie skonczylo . . . .boli kurewsko boli. I nie wiem co bardziej..ze wyimaginowala sobie czlowieka ktorego nigdy nie poznalam choc mam nie jedno zdjecie ale nigd go nie dotknelam . . Czy bolibardzidj fakt ze tak mocno mu wierzylam i planowalam zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julius meinl
naiwna to zupełnie jak ja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ypsilanta
Kiedys rozmawialismy w nocy na gg i jak cos napisalam to czekalam czasem 10 minut na jego odpowiedz. Ale bylam taka szczesliwa, ze on tak dlugo zastanawia sie nad odpowiedzia bo jestem dla niego taka wazna i mysli co ma mi madrego napisac...tymczasem on siedzial na czacie i gadal z innymi. Az nie moge uwierzyc, ze bylam taka glupia. Co sie z czlowiekiem dzieje jak jest nieszczesliwy, a wtedy bylam i to bardzo. Obojetnie co sie wokol ciebie dzieje, widzisz to wszystko tak, jak ci pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ypsilanta
Podobnie jak autorka nie mialam zadnych doswiadczen netowych. Bylam cala w skowronkach bo zaczepil mnie taki fajny, wygadany, inteligentny facet i na calego dawal mi do zrozumienia, ze jestem dla niego wyjatkowa. Ciagle mi cos pisal na gg. Byl jakby zazdrosny jak mu czasem opowiadalam o kontaktach z innymi. Powiedzial, zebym mu o tym nie pisala bo zle sie z tym czuje. Jaka ja bylam szczesliwa czytajac te slowa. Stara baba a taka naiwna czy raczej spragniona uwagi. Chyba nawet jakby napisal, ze jest kulawy czy zezowaty to bym nie uwierzyla bo oczywiscie juz po kilku rozmowach z nim mialam kompletny (wyimaginowany) obraz jego osoby. Ja, kompletna idiotka! Jakie to w sumie zalosne, az sie teraz sama siebie wstydze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ypsilanta - ja miałam tak samo! i i potem myślałam, że mi wstyd itd. no właśnie o to chodzi, żeby pisać tu o tym, żeby można było wyrzucić to z siebie. ja też czułam się super wyjątkowa, wspaniała, tylko byłam wtedy tak bardzo nieszczęśliwa, tuż po nieudanym związku, on po prostu napisał do mnie w bardzo odpowiednim momencie (co mnie teraz trochę zastanawia, że taki zbieg okoliczności), ale w sumie wcześniej też tam ktoś mnie zaczepiał czasem przez net (pracowałam dużo przy komputerze), ale nie reagowałam i trochę śmieszyły mnie takie zaangażowane kontakty przez net, o których słyszałam tylko. i myślałam: ja? ależ skąd! co za głupota, to takie żenujące. A gdy życie mi się trochę zawaliło, to nagle i ja... zaznaczam, że nie jestem żadną zahukaną, samotną osobą, która ma wirtualnych "przyjaciół" i nikt jej nie chce (jak tu ktoś napisał, że starzejąca się żałosna baba wymyśliła sobie topik, by gadać z komputerem hahahahha). generalnie byłam raczej przeciw takim internetowym kontaktom. a jednak... ypsilanta - a jak się to u ciebie zaczęło, jak go poznałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wandela2
Czyli koleś cię jednak trzyma skoro po takim czasie odświeżasz temat jak zeszłoroczny śnieg. Pewnie znowu myślisz o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhff
baba sama nie wie o co jej chodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julius meinl
Wandela dokładnie. Nikomu o tym nie mówiłam, dopiero tu :) I ja również nie jestem szarą, zaniedbaną myszą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ypsilanta
Poznalam go na czacie. Cos tam napisalam na ogolnym (bylam tam 1-y raz i nie bardzo nawet wiedzialam jak to dziala, haha) a on od razu skomentowal moj nick. Oczywiscie z zachwytem...i juz mnie mial na swojej wedce. Ja nawet wtedy nie wiedzialam ze jest jakies gg i z czym to sie je. Szybko przeszlismy na priv i on jak z karabinu podal mi od razu swoj mail i numer gg i jak ma na imie. Jak spytalam po co mi to, odpowiedzial: bo moze potem nie bede chcial ci tego dac. Tyle, ze ja nie mialam wtedy zadnego maila, zadnego gg i na ten czat to trafilam tez zupelnie przez przypadek i byla zieloniutka. Nwet nie wiedzialam czy trafie tam jeszcze raz bo sobie nie zapisalam jak sie tam znalazlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julius meinl
ypsilanta jaki to był czat? Pamiętasz? A jego nick?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ypsilanta
czat byl wp.pl dzial ksiazki bo tam sa rozne pokoje tematyczne, nicki to on mial rozne. podaj jakies to ci powiem, czy sa mi znajome

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julius meinl
E spoko, to nie ten czat :) A już myslałam, że mieliśmy wspólnego znajomego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mógł przecież na różnych czatach pisać, skoro pisał pod różnymi nickami, więc i tak trudno byłoby dojść, czy to ten sam. u mnie w ogóle zaczęło się, bo on napisał na gg, że szukał osoby w swoim wieku. ale to potem tak napisał. w pierwszym momencie napisał, bo wymyślał liczby na kartce, przypadkową kombinację liczb na kartce i że wyszedł mu numer mojego GG. a ja, że - jakie to wspaniałe, jaki przypadek, że znak - tak myślałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×