Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Saska

czy dzieci powinny byc na slubie taty z jego nową kobieta????

Polecane posty

Gość haahahah dobre
te matka........mózg ci paruje? Kogo Ty rozliczasz i jakim prawem? zarzucasz innym ze sa szmatami itp a sama niestety klasy nie pokazujesz tylko wyzywasz od najgorszych. Czyli jak stare powiedzenie mowi: KTO SIE PRZEZYWA ,TO SIE TAK SAM NAZYWA :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zona i matka
z punktu widzenia dziecka dzieci taty na slubie z nowa kobieta powinny byc obecne nawet zeby sie mialy wynudzic plakac czy zepsuc wam ten dzien..wy jestescie dorosłymi kobietami a to sa tylko dzieci...poza tym i tak slubu koscielnego z mezczyzna po rozwodzie brac nie bedziecie tylko cywilny wiec nie mowcie ze to bedzie taka podniosla chwila i w ogole ot zwykle podpisanie papierka w urzedzie.... ahhhh jaka jestes pusta,pustaczka pustakowata samolubna egoistko i dziecinado :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zona i matka
z punktu widzenia dziecka moja siostra ma 10 lat...takze jest zbyt mała i uzalezniona od rodziców zeby dostac pozwolenie szczegolnie od matki na spotykanie sie ze mna. Nie dzwonimy do siebie i nie spotykamy sie nie chce jej robic problemow bo wiem co by ją czekało za utrzymywanie kontaktow ze mną... widzimy sie tylko jak sie spotkamy gdzies w miescie...Mozecie sie smiac ale mozemy sie dlugo nie widzieć ja moge zmienic kolor wlosow fryzure itp. a i tak ona zawsze mnie pozna tjaaaa mieszkacie 40 min od siebie i sie OD TAK SPOTYKACIE(przypadkowo ) !!! To ja tak czesto nie widuje mojej sasiadki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zona i matka
z punktu widzenia dziecka jezeli ciebie krzywdzi nazwanie rzeczy po imieniu to przykro mi ale znaczy ze cos z Toba nie tak...bo slub cywilny jest podpisaniem papierka w obecnosci urzednika panstwowego. No coz takie sa fakty... Ślub koscielny natomiast jest robieniem cyrku na masowa skale...i wydawaniem duzej ilosci pieniedzy w głupi sposob. Takie jest moje zdanie i mam do niego prawo. Jesli dla Ciebie wazniejszy od uczucia do drugiej osoby jest ślub bo to taka podniosła chwila to nie mam o czym z Toba rozmawiać i będe ignorowała Twoje wypowiedzi... Wiesz ze masz rowniez prawo do psychiatry? biedny ten twoj przyszly maz.Ale historia zatacza kolo.Pewnie tez sie z toba rozwiedzie i nie bedzie chcial ogladac twojego pyska ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odbierzcie matce
uzywki hehehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zona i matka
z punktu widzenia dziecka Poza tym nie badz smieszna ja mam jej mowic dzien dobry? co najwyzej moege jej powiedziec spie**alaj jak stanie na drodze juz nie jestem małym dzieckiem wiec co by nie zrobiła to ze tak powiem moge "uderzyc" tam gdzie ja bardziej zaboli. ehhhh prymitywie ! I ty sie uwazasz za lepsza? :D :D SASKA nie chcesz dziecka na slubie masz do tego prawo.Mow przyszlemu mezowi o swoich uczuciach.To nie tylko jego slub ale tez twoj.Nie daj sie zmuszasz do falszywych uczuc wobec osob ktorych nie trawisz.Nie wazne czy to dziecko meza cz jego matka czy nawet wlasna siostra. Jestes jednyna,niepowtarzalna,masz prawo do do bycia byc szczesliwa i ie udawaj ze jest ok jesli nie jest! Pozdrawiam i mama nadzieje ze spelnia sie twoje marzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haahahah dobre
a ty sie za lepsza uwazasz? .........matko i DRUGA zono ....vel "a ja uwazam"??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zona i matka
To wszystko pisalam ja ,macocha .Przepraszam za duzo wypilam dzisiaj.Bo znowu trzeba bylo alimenty zaplacic.Jeszcze raz przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zona i matka
ta ktora pisala o 03:52 ma rozdwojenie jazni i podpisuje sie moim imieniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haahahah dobre
Ten jej slodki misio jej nie dogodził i musiala sie biedaczka na kafeterii wyzyć .... I jak szczytowałaś? hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa 2 żona
można zupełnie inaczej na naszym ślubie moje dziecko i syn męża z pierwszego związku byli naszymi świadkami to nawet pomogło przełamać takie wewnętrzne tarcia, bo trudno było wszystkich zintegrować i napiszę, że bałam się czy wszystko odbędzie się spokojnie i okazało się, że takie "dostojne" role dla naszych "dorosłych" nastolatków - w dniu ślubu moje dziecko miało 18 i 4 miesiące, a syn męża 18 i 2 miesiące bardzo ich zmobilizowały, obyło się bez fochów od przyjęcia po ślubie mamy lepszy kontakt i na stałe weszły w nawyk sobotnie lub niedzielne wspólne obiady lub wyjazdy na działkę to już prawie 2 lata i widzę, że jest coraz lepiej, zatarły się przykre wspomnienia, bo nie ma tak, że wszysko od razu ułoży się bez problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa 2 żona
zapomniałam dopisać, że przed ślubem znaliśmy się i spotykaliśmy się prawie 2 lata i dzieci potrafiły czasami pokazać swoje nastoletnie "humorki", to świadkowanie nam naprawdę zmieniło ich nastawienie do NAS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szczesliwa 2 żono
ale widzisz chyba róznicę wieku? To dziecko ma 7 czy 9 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa 2 żona
rozumiem, że mogą być kłopoty z maluszkiem, ale przecież ciocia i babcia, siostrzenica - ktoś znany temu dziecku spokojnie może potrzymać go na rękach przy starszych dzieciach też można wykorzystać sytuację, np. córeczkę też wyszykować na księżniczkę :D i tak jej sukienka nie przyćmi ślubnej sukni, a chłopczyk może dostąpić zaszczytu przed imrezą ponoszenia muchy (krawat) taty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o czym ta dyskusja
przecież aż kłuje w oczy, że niedojrzałe emocjonalnie idiotki usiłują walczyć z dziećmi używając argumentów rodem z cyrku Monthy Pythona. "ja żona i matka", polecić ci dobrego psychiatrę? Musiał cię ostatnio kochanek w zad mocno kopnąć, że się o czwartej rano tak na kafeterii plujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szesilwa 2 zona
chyba umiesz czytać? dziecko jest zaborcze i jest strach jak sie zachowa. Ja nie chciałabym zeby dziecko zepsuło mi ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem takkkkkkkkkkkkkkkkk
Planujemy slub - dzieci 13 i 10 lat .Jestesmy razem 5 lat - rozwody z naszymi bylymi partnerami odbyly sie przed naszym poznaniem. wiec nie mam problemu czy dziecko bedzie chcialo byc czy nie.Bo te dzieci wiedza ze to nie my rozwalilismy ich szczesliwy ,,dom,, ktos napisal dziecko - zaborcze ? byc moze sa powody dla ktorych to dziecko sie tak zachowuje ,moze czas dorosnac i nie mam tutaj na mysli dzieci tylko ,,WAS,, sam temat to jakas zenada ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z dzieckiem trzeba porozmawiać przed. Na Boga, ono ma 7 lat czy nawet 9! dorosła osoba boi się małego dziecka???? Można poprosić dziadków, żeby tez pogadali z dzieckiem, pourabiać je przed, włączyć w przygotowania, na dzieci są sposoby, walka z nimi jest żenująca. Pomijam już fakt, ze dziecko na własne oczy zobaczy, ze tata się żeni, że \"ta pani\" raczej nie zniknie z jego życia - dziecku też to da obraz sytuacji, której już nie zmieni. Ja naprawdę wiem, o czym piszę, mój mąż też ma dzieci z poprzedniego związku i kilka lat pracy kosztowały mnie dobre kontakty z nimi. Nie właziłam na siłę w ich łaski na siłę, wręcz przeciwnie, dość jasno ustalałam zasady i reguły, ale to normalne, ze skoro wiąże się z facetem z zobowiązaniami, to muszę jakoś funkcjonować z jego dziećmi, inaczej życie będzie koszmarem i dla mnie i dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa 2 żona
umiem czytać :D więcej spokoju i opanowania, to się udziela otoczeniu, a szczególnie dzieciakom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do powiem takkkkk, jeżeli ten temat to jakaś żenada to nie wiem po co sie wypowiadasz!!! a co do walki z dziećmi....chyba nie o to chodzi w rozmowie....nikt tu nie radzi sie jak zniszczyc i wytruc wszystkie dzieci.... hallloooo................ chodziło o różne spojrzenia na sprawe w temacie osób, które cos takiego przezywaja, bo dla mnie to jest nowa sytuacja !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz różne spojrzenia
odsuwanie dziecka od tak ważnej dla jego ojca uroczystości, bo przyszła zona boi się stracić pozycję gwiazdy wieczoru jest oznaką niedojrzałości emocjonalnej owej pani. Jak pisał ktoś wcześniej - dziecko należy przygotować wcześniej, włączyć w przygotowania do ślubu a w czasie uroczystości może się nim zająć babcia. Jak się chce to można wszystko załatwić. A porównywanie dziecka faceta do jego kuzynów jest prymitywnym sposobem negowania jego wartości. To tylko o was świadczy. Nie powinnyście się wiążać z facetami po przejściach bo zamienicie tym dzieciom życie w piekło. Nie każdy się nadaje do takich związków i może czas to pojąć. Chyba że wasza desperacja jest już tak ogromna, że łapiecie co się da. I to guzik prawda, że miłość nie wybiera. Dorosły, dojrzały emocjonalnie człowiek potrafi okiełznać swoje uczucia i podejmować rozsądne decyzje. Egzaltowany, egoistyczny i zakompleksiony gówniarz będzie się wdawał w rywalizację z pięcio czy siedmiolatkiem. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorosły emocjonalnie
człowiek wie tez ze dzieci nie sa pępkiem swiata i jesli dziecko nie potrafi sie zachować to nie powinno psuc slubu obcej kobiecie, bo przeciez macocha to obca osoba no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saska u nas było tak
tata chciał zeby jego dzieci były u nas w domu od rana w dniu slubu i razem z nami jechały. miały po 6i 8 lat. absolutnie sie na to nie zgodziłam. w dniu slubu chciałam myslec o sobie i swoim slubie i moim mezu . a nie denerwowac sie ze moj przyszły maz zajmuje sie dziecmi zamiast mną. dzieci pojechały z babcia do uzredu i tam musiały grzecznie czekac az beda mogły zyczenia złożyć. potem był obiad w restauracji i tam tata troszke potrzymał dzieci na kolanach a potem odwiexlismy je do domu i pojechalismy na wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to jest jakieś rozwiązanie:) dzięki za radę :) \"Nie powinnyście się wiążać z facetami po przejściach bo zamienicie tym dzieciom życie w piekło.\" - a co ty mozesz wiedziec jak wyglada nasze zycie!!!!! chodzilo tylko o dzień ślubu, a i desperatką nie jestem!!! a moze ty jestes taki dorosły i potrafisz okiełznać uczucia?? jak tak to zastanów sie nad tym co piszesz a o moje życie sama będę walczyla i na pewno będe szczęśliwa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saska każda twoja kolejna
wypowiedź pokazuje jasno, że brak ci i dojrzałości i dobrej woli. Wspólczuję jego dziecku, bo będzie miało z tobą przechlapane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój ślub 20 czerwca
jego dzieci będą... Wiem jak je kocha... i one jego... To będzie MÓJ dzień, żadne relacje ojcowskie go nie "zepsują" Nie mają powodu, a mój wybranek umie pogodzić relacje dzieci - nowe małżeństwo. Może trafiłam na normalne życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klopka
ja wychodze za czlowieka z 3 dzieci 5,11,13 lat i wszystkiie bede na slubie bedzie tesh ich mama , nie widze w tym problemu , ja nie bylam przyczyna rozpadu ich zwiazku . Zaprosilismy ich mamy miedzy innymi zeby trzymala na nich oko kiedy my bedziemy rozmawiac z gosci etc i pozniej pod koniec wesela ich zabierze do domu , klopot rozwiazany. Ja nie mam jeszcze dzieci ale wiem ze w przyszlosci chche zeby utrzymywaly kontakty z przyszywanym rodzenstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jak tak
A powiedzcie mi teraz czy ja jako druga żona mam prawo być z mężem na weselu jego córki? Jego była żona oczywiście nie życzy sobie mojej obecności... i co teraz? A może powinnam mu zabronić iśc na wesele córki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem dzieci ojca z pierwszego małżeństwa powinny być zaproszone na ślub ojca, tak jak cała jego rodzina. Przecież gdyby ta która wychodzi za mąż miała własne dzieci, też chciałabym by były z nią w tym dniu. Dziećmi powinna się zająć ich rodzina, by nie przeszkadzały i nie starały się być w centrum uwagi ale zaprosić i zrobić wszystko by były, należy! Natomiast co do obecności na ślubie córki męża, tak samo uważam że jeśli córka zaprasza ojca to wraz z aktualną partnerką. Jeśli zaprosi ojca samego to on zaproszenia przyjąć nie może, nie jest sam i samemu mu nigdzie bywać nie wypada. Ja sama chyba bym nie musiała zabraniać mężowi ;), wiem że jeśli dostanie zaproszenie tylko dla siebie to przyjdzie do kościoła ale na wesele już nie pójdzie, tak jak by nie poszedł i jakiś wujek zaproszony bez żony (niektórzy zaproszeni bez dzieci nie przychodzą bo „rodzina to rodzina”)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona od tygodnia
Do pani wyzej:Jak to czy masz prawo byc na weselu i slubie corki swojego meza??Prawo???hehe To corka twoje meza ma prawo zapraszac kogo chce na wlasny slub:)a prawa niestety nie posiadasz takiego. Ja nie zaprosilam zony mojego taty.Po co??Wredne babsztyle niech siedza same:) Zapytalam ojca co on na to,ze jej nie mam ochoty zapraszac.Powiedzial,ze to moj dzien,moj slub i moi goscie:)Ja mam sie czuc wyjatkowo i swietnie w tym waznym dla mnie dniu,wiec nie zapraszam ludzi ktorych nie trawie.To ja mam sie swietnie bawic,a nie patrzec na jej wykrecona w grymas gebe!!! Tata porowadzil mnie do oltarza..i swietnie sie bawil,bo zostal do konca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×