Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Saska

czy dzieci powinny byc na slubie taty z jego nową kobieta????

Polecane posty

Gość zona od tygodnia
Wiem,ze ojciec mnie kocha..i bardzo chcial mnie zaprowadzic do oltarza.. Same podkreslacie,ze slub to wazne wydarzenie i nie chcecie obecnosci dzieci swoich mezow..wiec ja nie chcialam obecnosci tej baby na MOIM slubie i weselu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gąbka ostra
dziecko męża powinno być zaproszone! a jak babiszonowi się coś nie podoba bo chce być uważana za \"księżniczkę i królową\" na weselu to niech się puknie w główko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej ale coreczka
tatusia sie popisała. :D ja mam w tyłku zparoszenie na slub , ja mam majątek:p tego dziecka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona od tygodnia
Ja mam swoj majatek:)nie musze nikogo okradac by miec na dom,wakacje,czarna godzine i moje zachcianki:)sama na wszystko zapracowalam.Nie wstyd ci,ze okradasz kogos??co za ludzie.... Ojciec juz dawno zapisal na mnie caly swoj majatek.A ta baba myslala,ze to wszystko bedzie dla niej:)Tata chyba sie na niej poznal wreszcie. Od pocztku ciagle kwekala o pieniadzach,na alimenty zalowala na mnie,na wszystko skapiradlo zalowala..teraz ma na co zasluzyla:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej ale coreczka
nie wstyd mi bo jako zonie przeciez mi sie nalezy . wcale o to nie prosiłam:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojciech 1
zona od tygodnia jak ci zapisal caly swoj majatek, testamentem? uwazaj bo testament mozna zmienic w kazdej chwili a ty nawet mozesz o tym nie wiedziec a jak tatus kopnie w kalendarz to mozesz sie gorzko rozczarowac ze marny zachowek tylko dostaniesz. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona od tygodnia
Nie mam powodow do obaw:)jedza nie polozy na niczym swojej parszywej lapy! Testament to ona sobie moze obalac:) Nie stac jej na dobrego adwokata nawet.Testament byl spisany przez notariusza,ja i tat bylismy tam razem z naszym adwokatem.Ja mam oryginal testamentu a kopie ma notariusz.Adwokat powiedzial mi,ze obalenie testamentu to trudna sprawa..a wrecz niemozliwa dla jakies tam obcej dla mnie baby:)o to jestem spokojna:) Ja sie nie prosilam o CALY majatek taty..ale go mam:)a jej nie zostanie nic ..bo nawet dom,w ktorym mieszka z tata jest dla mnie:) Ona dostala mieszkanie i dwa samochody..niech sie ciesz,ze tyle jej spadlo ..musi zadowolic sie resztkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Warci siebie jesteście
Kto komu zabrał majątek ? Mam nadzieje ,że to tylko wysyp małolatów ,bo jutro wolne ,a nie dorosłych ludzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki tatuś, wychował sobie taką córeczkę i znalazł taką kobietę... jak myślę są siebie warci. Dobrze że mój mąż nie jest taki, nie wychował tak córki, inaczej ja z nim bym nie była...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolaaaa
Wiecie,zastanawiam sie jak to jest. Jesli mamusia nie chce puscic dziecka na slub jego ojca to jest OK.Ma do tego prawo.Jesli Saska nie chce zaprosic dziecka to jest bee. Zapraszanie ojca na slub,bez zony tez jest OK. Gdzie tu logika??? Mamusi wolno robic tak jak sie podoba.Coreczce tez,wiec dlaczego Saska nie moze? Troche logiki wam by sie przydalo.Stosujecie zasade.Kali ukrasc,jest cacy.Kalemu ukrasc to nieladnie. Poza tym,tygodniwa zono,sloma z trzewikow ci wychodzi calymi balami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna z zamku
zwykle swój trafia na swojego, bo ludzie mogą szukać nowego ciałka, ale upodobania stare mają a co do słomy i butów, to lola stań spokojnie jak to lole robią pod latarnią i czekaj na księcia z bajki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesłychanie wysoki poziom
Anno z zamku, nie potrafiłaś się powstrzymać żeby nie zaprezentować swojego prostactwa? Tak się składa, że Lolaa ma całkowitą słuszność! Jeśli dziecko zachowuje się nie fair wobec nowej/przyszłej żony ojca, jest ok, bo dziecko ma prawo, na pewno nowa jest złośliwą jędzą. Jeśli była żona zachowuje się jak głupia smarkula, nastawia dzieci przeciwko ojcu i jego nowej żonie, zaprasza na uroczystości byłego bez żony, jest ok, bo na pewno nowa żona była kochanką i jest odpowiedzialna za rozwód. Ale jeśli nowa żona chce bronić siebie, swojej rodziny, to jest zimną suką. Troszkę logiki. Każde zachowanie mające na celu krzywdzenie drugiego człowieka jest naganne. Nie ma znaczenia, czy robi to była żona, były mąż, obecna żona, obecny mąż czy dziecko. Dziecku jeszcze można wybaczyć, jeśli jest małe i bezrefleksyjnie powtarza zaobserwowane u dorosłych zachowania. Ale dla dorosłych nie ma wytłumaczenia. Osobiście nie wyobrażam sobie, żeby dzieci mojego przyszłego męża nie zostały zaproszone na nasz ślub. I, poza świadkami, będą jedynymi osobami na tej uroczystości. Ale stanie się tak tylko dlatego, że mój przyszły mąż ma na tyle duży wpływ na swoje dzieci (wypracowany przez całe lata opieki nad nimi), że mamusia nie jest w stanie zarazić dzieci swoim jadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lolaaa, nieładne jest i niepuszczanie dzieci na ślub ojca (czy matki), nieładne jest niezaproszenie na swój ślub najbliższych członków rodziny (i dzieci i współmałżonków). Po prostu pewnych rzeczy człowiek dobrze wychowany nie robi. A jak robi to to znaczy że rodzice wychowania nie dopilnowali, cóż niektórzy mają inne priorytety niż dać światu ludzi widzących coś więcej niż czubek własnego nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na naszym ślubie dzieci męża były, syn był świadkiem. nie wyobrażam sobie, żeby ich mogło nie byc i nie wyobrażam sobie, że one mogłyby zaprosic jego samego. toby było swiństwo. i jeśli ja bym ich nie zapsrosiła na slub ich taty to też by było świństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertsegrsdgsd
oczywiscie, ze dzieci nie powinny byc, tzta zaklada nowa rodzine do ktorej one nie nie naleza, wiec odpowiedz jest oczywista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruull
jak nie należą, cholerka. ja chyba czegoś nie kumam, to rodziców też nie nalezy zapraszac, bo synuś zakłada nową rodzine do której oni już nie należą, więc sprawa jest oczywista? to samo jak rozumiem dotyczy rodzeństwa? braciszek zakłada nową rodzine do której oni już nie należą więc sprawa jest oczywista? bo skoro z powodu ślubu ptrzestał byc tatą to synem i bratem też, no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wcale nie takie oczywiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na ślub zaprasza się najbliższe, ważne dla nas osoby - najbliższą rodzinę i przyjaciół. Własne dzieci na pewno mieszczą się w tych kategoriach, dlatego jest jasne, że powinny byc zaproszone. Koniec, kropka, argumentów \"przeciw\" nie ma. Gadanie, że to obce dla nowej pani osoby to idiotyzm - w takim razie nie zapraszaj swojej mamusi, bo to w takim samym stopniu obca osoba dla narzeczonego, jak jego dzieci dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertsegrsdgsd
CoraLina widze ze na kazdy topik sie wpychasz obdarowywujesz swoim watpliwie madrym swiatopogladem :O zygam toba powoli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CoraLina się wpycha... a Ty? Zaproszona specjalnie zostałaś? Ooooo... pocztą czy kurierem zaproszenie doszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do CoraLina: "Na ślub zaprasza się najbliższe, ważne dla nas osoby - najbliższą rodzinę i przyjaciół." nie zgadzam się ślub, podobnie jak pogrzeb, czasem chrzciny czy komunia to sa uroczystości rodzinne, często traktowane jako okazja do spotkania rodziny, z która nie utrzymuje się kontaktu na codzień na wielu weselach (a więc i ślubach, naturalnie) jest około setki osób, siostry cioteczne mamy z rodzinami, bracia ojca z rodzinami, jakoś nie wierzę, że te wszystkie ciotki, wujkowie, frodzeństwo cioteczne, stryjeczne i wujeczne jest aż tak bliskie naszym sercaom - poprostu jest to uroczystość rodzinna, na którą zaprasza się według etykiety, nie według upodobań czyli jak zapraszamy wujka, to i jego żonę, jak zapraszamy jednego z trzech braci mamy, to i dwóch pozostałych też, jak zapraszamy babcię pana młodego to i babcię panny młodej też i nei ma znaczenia czy z tymi wszystkim osobami się szczególnie lubimy i przyjaźnimy, w końcu i tak połowy ludzi na tym weselu (czyli rodziny ze strony przyszłego męża/żony) nie znamy prawie wcale! dla mnie jest nieeleganckie i przykre robić taka sztuczną selekcję - nie zaprosić dzieci, nie zaprosić żony własnego ojca - zwłaszcza, że mniej spokrewnione osoby są zapraszane z "osobami towarzyszącymi", które czasami są znajdowane specjalnie na wesele, bo głupio przyjść samemu... poprzez takie zachowanie dochodzimy do absurdu, kiedy kuzyn idzie ze zwykłą koleżanką, a ojciec nie może przyjść z własną żoną albo kiedy wujek przyprowadza wszystkie 6-cioro dzieci, a przyszły mąż ma swoje pominąć w zaproszeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to i absurd
by zapraszać kochanicę ojca, z którą zdradzał matkę, która uczestniczyła ochoczo we wszystkich jego machlojkach, która sama powiadomiła o sobie matkę, bo już jej się znudziło dwuletnie spotykanie po kątach ale osiągnęła co chciała, chociaż ojciec klęczał przed matką i prosił, by dała mu szansę, ta wykopała go z domu prosto do wyra kochanki to absurd zapraszać taką na uroczystość i chociaż została żoną, to i tak jej nie zaproszę, bo pozostanie w rodzinie kochanicą i oszustką ojciec może przyjść, ale jeżeli nie przyjdzie, nie będę płakała, wszystkie łzy i te moje też wylała moja oszukiwana matka, a pięknie krył się ojcie, doskonale maskował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to wszystko działo się na Twoich oczach?! Ten cały cyrk rozgrywany był w przytomności dziecka? Nie oszczędzili Ci? Co za rodzice?!!! Odebrać prawa rodzicielskie takim co dziecko wciągają we własne walki i przepychanki!!! Radzę Ci, takich rodziców to obojga nie zapraszaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tatusia, jak rozumiem, zapraszasz bez problemu? tego samego, co miał kochankę, którą ukrywał przez dwa lata i czekał aż się samo wyda, tego, co oszukiwał i zdradzał Twoją mamę, a na koniec ją zostawił i jeszcze się z tą niedobrą kochanką ożenił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to i absurd
tak - na moich oczach, a co? uważasz, że jeżeli mąż/ojciec nie wpadnie ze zdradą, to dużo lepiej? a jeżeli matka nie zamyka się przed całym światem i nie wypłakuje swojego bólu, to ma większą klasę? mam nadzieję, że będę szczęśliwą żoną, ale fakt, nie noszę różowych szkiełek i wiem, że życie może przynieść wiele niespodzianek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to i absurd
co do drugiej pani, tej od zapraszania tatuśka - to naucz się czytać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze, obiecuję poćwiczyć to czytanie a wracając do tematu: czego konkretnie myślisz, że nie zrozumiałam? napisałaś wyraźnie, że "ojciec MOŻE przyjść", ale nie będziesz płakać, jak go nie będzie czyli zaproszenie jednak MA, mimo wszystko, tylko jego żona ma wstęp wzbroniony? za współudział, czy tak? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo to i absurd, wybacz ale mamusia która się wyżalała córeczce, mamusia która brała dziecko za świadka i sędziego, nie powinna była być mamusią. Jak się jest niedorosłą siksą to nie powinno się bawić w dorosły dom. Wybacz ale rodzice powinni dziecku cyrku oszczędzić, taki jest ich obowiązek. Ale cóż, niektórzy dziwnie pojmują ojcostwo i macierzyństwo... Ja bym nie ciała by świadkiem problemów w domu było moje dziecko, ale przecież miłość to ból... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy wy naprawdę jesteście
takie podłe... czy tylko głupie? dziewczyna wyraźnie napisała, ze matka zamarła w swoim bólu, płaczem odgrodziła się od świata i przecież od niej... ta dziewczyna nie gloryfikuje swojej matki, nie opluwa też swojego ojca, napisała tylko jak to wszystko widzi czy widziała... możliwe, że Wy poradziłybyście sobie wspanialej ze zdradą, że wypachnione i rozradowane kopnełybyście dziada w dvpę i ruszyły zdobywać świat... ale to Wy, są kobiety, które reagują inaczej, mogę im współczuć, mogę poradzić wizytę u psychiatry, ale nie szydziłabym z cudzego nieszczęścia, a już na pewno nie udawałabym najmądrzejszej i takiej, która jest "lepsza" i mądrzejsza od jakiejś złamanej i skopanej kobiety jestem żoną rozwodnika, znam różne kobiety i żony i kochanki i drugie żony... i wcale nie uważam, że te eks żony to podgatunek, że są jakąś wyjątkową kastą napiętnowanych wrednym charakterem istot to smutne, że najłatwiej dowalić innej kobiecie, zupełnie pomijając facetów, albo robiąc z nich bezwolne małpy skazane na te złe kobiety, krzywy jest Wasz świat, a może tylko Wasze spojrzenie na ten świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutne jest to, że ja kiedy tylko mogę (a więc równiez i teraz) podkreślam niezaprzeczalną winę FACETA, a Ty po przeczytaniu m.in. moich wypowiedzi podsumowujesz: "najłatwiej dowalić innej kobiecie, zupełnie pomijając facetów, albo robiąc z nich bezwolne małpy skazane na te złe kobiety" (!?) :o moje pytanie do tej dziewczyny było o obecność jej ojca na weselu, ponieważ z jej wypowiedzi wyraźnie dało się wyczytać winę obecnej żony, kiedyś kochanki, za łzy matki, za ból, za kłamstwa i zdradę i chociaż tej winy kwestionować nie zamierzam, to próbowałam się dowiedzieć o jej stanowisko w stosunku do ojca zacytuję Ci samą siebie, a Ty przeczytaj jeszcze raz swoją odpowiedź i sama się zastanów czy Twoja odpowiedź ma jakikolwiek sens w odniesieniu do MOICH słów napisałam: "ale tatusia, jak rozumiem, zapraszasz bez problemu? tego samego, co miał kochankę, którą ukrywał przez dwa lata i czekał aż się samo wyda, tego, co oszukiwał i zdradzał Twoją mamę, a na koniec ją zostawił i jeszcze się z tą niedobrą kochanką ożenił?" naprawdę widzisz tu chęć dokopania jakiejkolwiek kobiecie? nie widzisz podkreślonej, przejaskrawionej wręcz ironią winy tego tatusia? P.S. ja też nie uważam, że eks to podgatunek, ani nawet nie kasta napiętnowanych wrednym charakterem istot więc gwarantuję Ci, że w moich wypowiedziach tego nie znajdziesz zastanów się może na przyszłość do kogo odnosisz swoje komentarze, bo obrzucając błotem wszystkich czasem możesz nie trafić na wroga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×