STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-

czesc 'sisters':-) co slychac? monia, kadza z nas ma obawy. ja sie cholernie boje mimo ze wmawiam sobie ze bedzie ok ale przychodza takie dni, oj przychodza... a z mezulkiem nie moge o tym pogadac bo jak mu mowie np ze troszke sie czasami boje ciazy i porodu to od stwierdza: monka, ty to od razu czarnowidztwo uprawiasz:P to ja mu wtedy tak: no dobra, to skoro ty sie nie boisz to bedziesz ze mna przy porodzie:P a on: no po co ja mam tam stac i sie patrzyc jak ty sie meczysz????? tak gada bo nie chce przyznac ze sam ma pietra:P

wazka kochanie, super rozmowe przytoczylas:-) moja maz najpierw powiedzial ze nie bedzie ze mna przy porodzie (oczywiscie jak juz zajde w ciaze) ale teraz mu sie pozmienialo - bo wiecie co, w pracy ma kumpli ktorzy towarzyszyli swoim zonkom i chodza bardzo dumni z tego powodu - to moj r. powiedzial ostatnio tak :P CO JA NIE BEDE? JA NIE DAM RADY? JAAAA? no i chyba mnie nie zostawi:-)

Mój Mąż jeszcze sie jasno nie okreslił czy będzie przy porodzie, ale znając jego (opiekuńczy i pomocny) to napewno będzie chciał byc przy mnie przy tych ciężkich chwilach. Wierze w niego :) .

a ja dziewuszki nie rozmawialam na ten temat z moim mezusiem bo chyba nie chcialabym zeby ze mna byl:-( jak mnie cos boli to lepiej sie do mnie nie zblizac bo gryze:P:P:P ps ci nas mezczyzni to lubia grac takich macho czasami, zwlaszcza jesli jakis inny samiec cos zrobi, cos wielkiego zwlaszcza, to nasi przeciez nie moga byc gorsi... ehhh ta rywalizacja:P

AAAAA1980 to super:-) bo jesli tylko ty sama tego chcesz no i mezowi nie bedzie to przeszkadzalo to jak najbardziej:)

dziewczynki, moja maz jest bardzo opiekunczy ale ja sie boje ze on poprostu nie da rady:-( jest wrazliwym czlowiekiem i chociaz chcialby pewnie pokazac jakim to jest twardzielem, to jednak byloby to dla niego ogromnie ciezkie przezycie... a i ja nie wiem czy naprawde bym chciala zeby ktos na to wszystko patrzyl. asiulka ja ci powiem kurcze ze mam to samo co ty... jak boli to warcze hehee a i ugryzc moge:P:P:P

Mnie to nie będzie przeszkadzało, a chce żeby zobaczył ile muszę wycierpieć, żeby potem nie minimalizował moich cierpień jesli będzie taki temat :) Trzeba byc sprytnym :)

widze ze zdania na ten temat sa podzielone:-) kobitki ja mysle ze nie warto poprostu zmuszac do czegokolwiek na sile. ani siebie ani mezow:-)

AAAAA1980 masz racje kochana:-) tu cie absolutnie popieram, niech wiedza ile ich zonki musza sie wycierpiec podczas gdy oni maja z tego sama przyjemnosc:P:P:P wiecie co, ostatnio rozmawialam z moim r. na taki temat, ze oni to maja radoche a my pozniej nie dosc ze chodzimy z brzusiem przez prawie rok (no moze pol roku) to koncowka tez nie nalezy do najpiekniejszych:P na co moj kochany r. tak: a ty myslisz ze takie starania to sama przyjemnosc???? wiesz ile w to trzeba pracy i sil wlozyc?:P:P:P

AAAAA1979 ty spryciulo:P

co ja z tym 1979??? to ze ja jestem rocznik 79 to nie znaczy ze od razu kazdy:P sorrryyy AAAAA1980, nie chcialam:-(

A co! Sprytnym trzeba byc :) Niech pomęczy się troche ze mną zanim pójdzie napić sie Finladnii z kolegami :)

:-D kurcze nie pomyslalam o tym:P no tak, my sie umeczymy a nasi kochani mezowie co? maja tylko swietowac?

JESTEM ZA!!!! NIECH TEZ SIE TROSZKE POMECZA:)))) dziewczynki ale jak juz sie nam wszystkim uda to jak juz troszke dojdziemy do siebie to tez to uczcimy co??? kurde mieszkamy daleko od siebie i ze spotaknia pewnie nici ale zbierzemy sie tu na forum i strzelimy sobie po piwku chociaz, co??????

bo zakladam ze w przeciagu kilku najblizszych tygodni lub miesiecy wszystkie zmienimy tabelki ze 'starajacych sie' na 'oczekujace':P

To jest moja wada. Za bardzo myslę o wielu rzeczach do przodu i zaczynam sie za wczesnie martwic. No i własnie miedzy innymi mysle o tym jak będę się czuła mając świadomość, że ja musze leżeć i odpoczywać a On będzie pił i świętował.... Troche mnie to męczy, jakos tak mam psyche zrytą ;) No ale mam koleżankę, która ma 5 letnie dziecko i powiedziała, że kiedy urodzę nie będę tak o tym mysleć, i że w tej danej chwili najważniejsze będzie dla mnie dziecko!!!! Troche mnie uspokoiła, ale co bedzie to sie okaże w praktyce :)

wazka1979 nie ma innej opcji!!!! iga zalozyla forum na ktore jesli sie wejdzie i cos napisze to od razu w przeciagu, no powiedzmy do 3 miechow, wszystkim sie udaje:P uwierzcie w to kobiety, wiara czyni cuda:-) a z tym piwkiem to tez jestem ZA:-)

o kurde, to szczescie ze tu z wami pisze;) oby sie te przepowiednie sprawdzily!!!

Ja dołączę się do świętowania z szampanem :) A żeby było wesoło to wypije całą butelke :) hehe

AAAA1090 ja tez taka jestem niestety:-( przezywam wszystko jak glupia i do tego martwie sie na zapas, czasami okazuje sie ze supelnie niepotrzebnie... ale co zrobic, nic na to nie poradze. Kurde, ja tez moge 'wydoic' szampanka ale wiecie co sie ze mna pozniej stanie???? szampanem to ja sie dopiero upijam, a jeszcze jakbym sobie calego 'walnela' to by bylo........ ale poswiece sie!!!!

Przyznam Wam sie do czegoś :) Byłam kiedys u wróżki, jakis rok temu. Powiedziała, że 3 tygodnie po weselu będę w ciązy :) oczywiscie wysmiałam ją, bo planowalismy z Mężem poczekac rok. teraz jak sie zastanowie, to Ona nie mówiła o Moim Weselu, tylko o tym na ktore teraz idziemy :) Wiec za 3 tygodnie wypadają akurat moje płodne, więc może to bedzie ten szczesliwy dzień? :) hehe A tak se napisałam o tym, żebyscie się posmiały :) Aha, powiedziała ze dwójke dzieci napewno bedziemy mieć, a to czy bedzie trzecie, to zalezy od nas :)

kurde tu sie nie ma z czego smiac:P to sa powazne sprawy!!!! dziewuszki ja w takie rzeczy nie wierze ale jesli sie okaze ze sie spelnia w twoim przypadku AAAAA80 to po pierwsze zmienie zdanie a po drugie polece do wrozki:-) zycze ci kochana zeby ci sie spelnilo!!!!!!!!!!!

ja tez nie wierze ze bardzo ale nie mam nic przeciwko zeby sie spelnilo:-D no to AAAAA1980 po weselu musicie sie ostro wziasc do pracy:-D

Ano... trzeba będzie się ostro zabrac do roboty ;)

I jak tam dzień leci Kobietki? ;) Mnie jakos zbyt wolno. Ale szykuje sie ciekawy wieczór wiec moze dlatego własnie jakos mi sie dluzy :) Jeszcze godzinke i wolne do konca tygodnia :)

hej dziewczynki, ja mam juz dluuugi weekend a wy??? jak wam dzien mija? ja wrocilam z pracy bardzo zmeczona, chyba mnie ta pogoda dobija:-(

dzien dobry dziewczynki, ja tez mam juz wolne. uffff. strasznie sie ciesze bo tez mam juz dosyc pracki:)

AAAAA1980 koniecznie pracuj intensywnie po tym weselichu;) oby byly jak najlepsze wyniki tych staran bo tabelka nr 2 czeka:-)

czesc dziewczyny, i ja postanowilam sie przylaczyc. mam nadzieje ze moge:-) przeczytalam kilka innych watkow ale wydaje mi sie ze u was panuje zdrowa i swietna atmosfera:-) my staramy sie od 15 miesiecy i co tu duzo mowic - 15 rozczarowan za nami ale mam nadzieje, podobnie jak wy ze juz 16 nie bedzie:) Od kiedy zdecydowaliśmy się z mężem na powiększenie rodziny to ja strasznie się nakręciłam i za kazdym razem mialam jakies 'objawy' ktore sobie poprostu dopowiadalam... dlatego teraz juz nie latam po kolejne testy, czekam cierpliwiej na nadejscie lub nie okropnej @. a propos tego co kiedys ktoras z was napisala... rzeczywiscie przewrotne to wszystko. byl czas ze modlilam sie zeby dostac@ a teraz....

witaj karolaw, super ze kolejna kobietka sie do nas przylacza:D musze przyznac, ze idziemy jak burza;) wskakuj do naszej magicznej tabeli!