Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IGA.POZNAN

STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-

Polecane posty

Sralis- dzięki za wszelkie porady :) dobrze ze mam blisko do Ciebie, to w razie czego... wiesz... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Melduję się po jedno dniowej nieobecności :) Żoluś_ja też dziś nie mogłam spać. Usnęłam przy otwartym oknie - był fajnie i przyjemnie dopóki komary nie zaczęły się zlatywać i zjeść mnie chciały. Więc wstałam i powybijałam wszystkie i zamknęłam okno - no i wtedy się dopiero duszno i gorąco zrobiło i też sie kręciłam z boku na bok. Biedna dzidzia w moim brzuszku pewnie też nie wyspana, bo co się ułozył to ja cmyk na drugi bok i on bidulka znowu musiał sie ukręcic. I tak się dzis nie ruszał od kiedy wstałam aż do teraz jak się chłodniej zrobiło. Ciamcia_jak poszła do ciucholandu to nie wróciła. Pisz tu zaraz co udało Ci sie upolowac :) Amarantowy_w taki upał w pksie to i nawet nie bedac w ciazy to ciezko...Uważaj na siebie i pij dużo. Upalne fluidki dla naszych starających :) 🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sralis coś w tym jest co mówisz:) Radosna ja na szczęście zawsze dużo piłam 2 litry dziennie to moje minimum a najlepiej lubię wodę niegazowaną i mleko chude takie 1,5%-2% więc mojej dzidzi ani mnie na pewno nie zabraknie ani biała ani wody na pewno:) a co do nocy to fakt okropna była teraz staram się namówić męża żebyśmy rowerkami skoczyli się nad morze wykąpać się bo leżeć na plaży to wiem że nie można ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej to ja przylacze sie do narzekania na upaly ;/ mecze ie i ja i nasze malenstwo. Juz w samym bodziaku spi, ale niespokojnie, w mieszkaniu 27 stopni, nawet przy otwartych oknach ;/ Do tego wola cycka co godzine, bidulce pic sie chce ;///// Nie moge doczekac sie wieczorku, jak znosniejsza temperatura bedzie lecimy na spacerek. Wtedy mala spi slodziutko ;))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia_fajnie, że do nas zaglądasz. Faktycznie taka kruszynka to się teraz umęczy. Bo nawet w nocy nie ma wytchnienia. Od jutra może bedzie lepiej. Trzymajcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wspolczuje Wam tych upalow. U mnie na szczescie chlodniej, jak narazie. Zaczynam wozki i lozeczka ogladac i mam w tym wielka frajde :) Tysia jak sie czujesz bedac mamusia? Sama zajmujesz sie mala czy masz jakas pomoc? Ja bede sama przez pierwsze 2 miesiace i mysle jak to bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie - jak mam teraz ubierac Basie? Pajacyk to chyba za cieplo? Moge zalozyc spiozka z krotkim rekawem i golymi nozkami? Sakrpetki czy bez? Pomózcie!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym załozyła bodziaka z krótkim rekawkiem i skarpetusie, ale ja sie kompletnie nie znam, wiec lepiej sie nie sugerowac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny moze mnie któras z Was poinstruuje jak sie myje siusiaka maleństwu. moze na szkole rodzenia slyszalyscie albo wiecie z doświadczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żolus_mnie też przeraża ta pielęgnacja małego. Mam nadzieję, że szybko sie nauczę, bo narazie to zielona jestem - to znaczy czytam i czytam, ale wiem ze od teorii do praktyki jest baaaaaardzo daleko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tutaj ostatnio jakies 20-22 stopnie i mama z malenstwem byla za zakupach, chwalila sie ze jest 2 tyg po porodzie i mala byla bez czapeczki i z golymi stopkami, tylko w bodziaku w wozku odkrytym bez gondoli. Az mi sie zimno zrobilo jak to malenstwo zobaczylam. Choc musze przyznac ze tu jest inna kultura ubierania i ludzie lzej od malego sie ubieraja. Pewnie przez to sa bardziej zahartowani i przyzwyczajeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to może ja coś poradzę :) Gabryś w taki upał jak dziś tylko w bodziaku i skarpetkach, a w domu nawet bez. Do gondoli czapki nie zakładam, bo tam i tak nie wieje. Jeżeli chodzi o pielęgnację to babeczka w Szkole Rodzenia mówiła żeby za bardzo nie kombinować. Nie odciągać za bardzo skóry, bo można zrobić krzywdę. Wiadomo trochę od czasu do czasu trzeba (choć ja do tej pory zawszę się boję), bo ja maluch się obrobi "po pachy" to ta kupa wszędzie wejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madaa - generalnie sama zajmuje sie mała. Jak musze wyjsc gdzies to pilnuje moja mama. Przez pierwszy tydzien po porodzie jeszcze mój mąż mial urlop zeby pozalatwiac wszytskie sprawy typu zgloszenie dziecka do usc, zakupy, becikowe itp. Co do ubierania maluszka - moja Agusia w mieszkaniu w bodziaku i skarpetkach jest. Skarpetki obowiazkowo bo bez nich strasznie szybko marznie. Na dwór zakladam jej jeszcze spioszki albo spodenki jakies lekkie. Tylko ze my na spacer wychodzimy ok 19 jak chlodniej jest. No i przykrywam ja tylko tetrówka lekko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAAAAAA z krotkim rekawem w domu jak najbardziej można, na dwór ja bym jeszcze sie wstrzymala....W dlugim rekawku mojej niuni nie jest za goraco, wiec jej bardziej nie rozbieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak... ten rampers mi sie podoba, mam chyba cos takiego, tylko wiecie.... mam wielki problem w co ja ubierac :) Dostalam tak duzo ciuszkow od kuzynki, ale Basienka urodzila sie taka Malenka 51 cm, ze wszystko jej za duze :) Codziennie zagladam do komody i szukam w co ja mozna ubrac, bo duzo mam w rozmiarze ponad 60, a i nawet w 56 wyglada jak ofiara losu :) hehe Polozna mowila, ze smialo mozna w taka pogode zalozyc jje krotki rekaw. No coz.... musimy sie nauczyc wszystkiego, bo nie chce jej przegrzac. Czytalam w poradniku do rodzicow, ze to sie zdarza czesciej niz w druga strone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj dziewczyny. JA siedzę na tarasie i nogi opalam:) Upał potworny, leje sie ze mnie juz nie mam siły. W nocy duchota, nie moge spać;( RAdosna - niestety nic nie upolowałam;( Kurcze, wcale nie mam aptetytu, wiem, ze powinnam coś jeśc, bo dzidzia tego potrzebuje, ale tylko arbuzy od rana wcinam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Upału na razie skuteczne unikam. Wyjeżdżam tyle co do pracy i do domu samochodem z klimą, w domu chłodno /23 stopnie/. Na dworze za to jest strasznie, boję się iść na taras po pranie... niech wisi do nocy. Ciężarówkom z dużymi brzusiami współczuję, wiem jak Wam ciężko - lato 2002 było koszmarne, a wtedy urodziłam córkę. Ciężko też z dzidziusiem przy upałach. Moja ma fotki w samym bodziaku z krótkim i płociennej czapeczce, nawet bez skarpetek. Wiadomo, że nie można dziecka przeziębić, ale przegrzanie wywołuje trudne do zwalczenia potówki i odparzenia. Amarantowy - może zabierz się z kimś samochodem, nie wiem, czy w Twoim stanie wskazane są wycieczki pks-em w taki upał szczególnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przypuszczam, że skarpetek chyba nie będziemy w takie upały używać, wystarczy nakryć nóżki w rampersach tetrą. Jest tak upalnie, że krótki rekaw a w domu nawet i bez, tylko pieluszka. Ale ja już mam drugie ;-) Jeśłi idzie o siusiaka, to nic na siłę. No i być czujnym. Jak jest zaczerwieniony, ale nie spuchnięty, to kąpać pupcię i siusiaka w rumianku. Przy kąpieli leciutko odwodzić napletk, nie naciągać na siłę. Jak spuchnie, to stan zapalny, też wykąpać w rumianku, ale pokazać lekarzowi. Uwaga na konowałów, którzy "na życa", bez żadnych przygotowań, natychmiast odklejają napletek. Sprawdzić sobie w sieci, gdzie jest najbliższy polecany przez mamy lekarz (na forach dla młodych mam jest sporo opinii), który te męskie sprawy załatwia delikatnie. Tu możecie znaleźć sporo interesujących rzeczy o dziecięcej urologii: http://www.marekgorniak.pl/. Żałuję,ż enie trafiłam tam zanim Karolowi pani chirurg zrobiła kuku.... do dziś ma fisia na punkcie mycia sisiaka, boi się bólu... A napletek odkleja się po jakimś czasie, wszak już nawet noworodki miewają wzwody i fizjologcznie się to odbywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widac tak to jest ze przy pierwszym dziecku czlowiek niedoswiadczony i boi sie zeby nie przeziebic malucha....Wydaje sie ze taka kruszynka to chwila moment zmarznie, zwlaszcza na dworze.... Oczywiscie nie myslcie ze mam zamiar ubierac dziecko w piec betów, ale widze ze nawet skarpetki to hardcore w taki upal ;) Zjadłam dzis kilka truskawek, trzymajcie kciuki zebu zadne uczulenie nie wyszlo, bo strasznie mie smakowaly ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz RAdosna- jakaś telepatia:) Powiedzcie mi co myślicie o obrzezaniu chłopca? Niby żydowskie ale na zachodzie większość chłopców jest obrzezanych. Współczuję dziewczynom karmiącym- ja bez truskawek chyba nie dałabym rady, dobrze, ze urodzę jak skończy sie na nie sezon:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sralis - ja córkę urodziłam 6 lipca 2002r., czyli jak urodzisz w terminie swoją małą to będą razem świętowały urodziny. Z kolei synek Twój jest rocznikiem w wieku mojej córki. Jak urodzisz, to mi napiszesz jak się sprawdza różnica wieku, bo jest spora. Moja póki co nawet nie wie, że będzie miała rodzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka - no raczej niestety nie dotrzymam do terminu, już mam ustalony termin cesarki na 30 czerwca, chyba że wcześniej się coś zacznie. Ponieważ mam wyjątkowo dużo spraw do załatwienia i rzeczy do zrobienia, to dużo chodzę, może się zdarzyć, że mnie złapie pod koniec tego (wyczerpującego w planach...) tygodnia. Cesarka z uwagi na rozmiary mojej "Kruszynki" jest raczej wskazana. Mój syn różnie znosi myśl o siostrze. To prawda, osiem lat jedynactwa, nawet bez przesadnego rozpuszczania, robi swoje. Ale od razu teraz zaczął dorośleć, bardzo mi pomaga w domu (wczoraj sam poodkurzał całe mieszkanie!), jest opiekuńczy, zawsze pyta, czy sobie sama dam z czymś radę... Wczoraj w pierwszym w życiu turnieju tańca wytańczył złoty medal i spuchł z dumy. Muszę mu wymyślić różne przywileje płynące ze starszeństwa. Przywileje z mamą, bo tata już od zawsze zajmuje się nim w tzw. męskich zajęciach, natomiast jeszcze nie wiem, jakie wymyślimy dla nas dwojga. Z dziewczynami mama ma łatwiej, mogą mieć babskie popołudnia ;-) Moja przyjaciółka raz w tygodniu idzie ze starszą córką na zakupy, do kina i na lody - też jest 8 lat różnicy. Młodsza zostaje wtedy w domu, bo jest za smarkata na babską wyprawę ;-) To dobrze robi starszej na samopoczucie. Co do obrzezania, mam bardzo mieszane uczucia. Syn kuzynki urodził się w kraju arabskim, gdzie rodzice byli na kontrakcie, i został obrzezany za zgodą rodziców, choć niejako z rozpędu. Niby omijają go te zabawy ze stulejką, przyklejeniem napletka, stanami zapalnymi... ale nie mam przekonania. Podobno obrzezani mężczyźni, jak mówią zwierzenia w necie, zwłąszcza obrzezani w wieku dorosłym, odczuwają mniejszą przyjemność z wiadomych spraw ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sralis - podsunęłaś mi super pomysł - faktycznie takie babskie popołudnia mogłyby dobrze wpłynąć na psychikę mojej małej. My zawsze wszędzie wyjeżdżamy razem, na zakupy, do kina. I tak na dobrą sprawę bardziej chyba rozmawiam podczas tych wyjść z mężem niż z córką. Ona jest nadpobudliwa, reaguje silnie emocjonalnie i wybuchowo na wiele spraw, więc myślę, że rodzeństwo też wywoła w niej silne emocje i mimo radości przewiduję problemy. Skoro o psa potrafi być zazdrosna, co będzie jak wezmę do piersi malucha? Muszę za wczasu przewidzieć i przygotować "program zaradczy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×