Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sdf

pan mlody musznik czy krawat?

Polecane posty

Gość Wesele ah wesele...
Nie jestem stylistką- za 2 tygodnie ślub i wesele (a raczej obiad weselny) mojej przyjaciółki. Na tę okazję kupiłam dwukolorową sukienkę do kolan, góra jest w kolorze ecru i wykonana jest jakby z muślinu czy innej zwiewnej tkaniny, a dół jest czarny. Sukienka jest bez ramion, górę ma raczej zabudowaną. Zastanawiam się teraz nad wyborem dodatków i biżuteri. Czy myślisz, że lepiej pasowałaby dodatki (buty, torebka, marynarka) w czerni, czy może lepiej w kolorze cielistym (czy jak kto woli nude:)). Na co w takim razie zdecydować się w biżuterii? Czy wystarczą np. kolczyki i naszyjnik, czy dodać jeszcze może do tego bransoletkę? Jeśli tak to w jakim kolorze? W sumie biel i czerń to kolory bardzo uniwersalne, ale nie mam pojęcia w jakim kierunku pójść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaONA89
Nie jestem stylistką ale uważam że ślub to wesoła uroczystość i postawiłabym na kolory nude, czarny jest smutny , możesz np ubrać czarne lakierki buty, ale żakiet już jasny, kopertówkę też jasną albo np złotą, naszyjnik dałabym jakiś masywny a kolczyki tylko wkrętki . Naszyjnik coś w tym stylu : http://www.makelifeeasier.pl/inne/naszyjnik/ albo http://afterparty.pl/newsy_artykul,9230.html .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola niezdecydowana na suknie
niestylistko pomocy!! Witam chcialam cie prosic o rade bylam wczoraj poogladc suknie slubne i poprzymierzac lecz niestety nie znlazlam mojej wymarzonej sukni. Jak myslisz jak by wygladalo polaczenie tych dwoch sukni: http://www.mariaimagdalena.pl/media/Brax_HighSlide_Gallery_gallery/main29.jpg http://karina.net.pl/kolekcja_2012/fashion_collection/332/lolita.html tz chodzi mi o dekolt w v z ramiaczkami jak w pierwszej i reszta z drugiej ten przedluzony gorset i dol w princesse? mam rozmiar 40 czasem 42 duzy biust i duza opona na brzuchu :( blagam o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola niezdecydowana na suknie
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lineeeeek84
Niestylistko, wątek umiera.. Chyba nie o to chodziło.. Są tu jeszcze osoby, które potrzebuja Twojej rady i które pisały tu i czytały, bo TY tu byłaś. Dobra, nie wiem jak inni... JA potrzebuję. Pojawisz się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem styllistką
Zamilkłam, chciałam choć troszkę odczekać, aż atmosfera na wątku przycichnie choć minimalnie... zwłaszcza, że sporo wypowiedzi było złośliwych i/lub szkalujących - było mi zwyczajnie przykro (nie bez kozery udzielałam się w wątku od kilku lat, i zostawiłam tu kawał serducha), a w polemiki wdawać sie nie chciałam, bo: - primo, tych co i tak wiedzą lepiej, nie przekonam, a zresztą - secudno, udowadnianie, że NIE JEST SIĘ wielbłądem, jest z góry skazane na porażkę ;) Natomiast z doświadczenia wiem i tu zdania nie zmienię, że "gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść", a gdzie dwóch stylistów - to juz w ogóle sensu nie ma i nic z tego sensownego nie wyniknie. W dodatku ja i batman totalnie różnimy się podejściem - ja jestem za elegancją z nutką nonszalancji, on najchętniej widziałby Młodych strojach nieledwie balowych, no i to ośle popieranie muszki do garnituru... Tego nie poprę nigdy (i od początku nie kryję tego poglądu), bo chłopak odstrzelony w muchę (choćby i wiązaną) plus gajer wygląda tak, jakby jakaś rozochocona pani porwała do pląsów kelnera weselnego, po drodze narzucajac na niego marynarę, tak dla przyzwoitości ;) O wyglądzie a'la zdziwaczały profesorek z Oxfordu juz nie raz wspominałam. A batman nic, jakby grochem o ścianę... Do czego zmierzam?? Jeśli oboje z batmanem będziemy doradzali TYM SAMYM pytającym, i jeśli powstanie taka sytuacja jak ostatnio (dziewczyna zdecydowała, że posłucha troche jego, trochę mnie i jakos tam poskleja te puzzle) - to szybko wątek zamieni sie w wylęgarnię koszmarków stylizaycjnych. Bo posklejanie w jeden obrazek puzzli z dwóch pudełek/kompletów jest niemożliwe. To żadna tajemnica. A styliści maja to do siebie, że oprócz ogólnych zasad elegancji, ZAWSZE dodają do tworzonej przez siebie wizji coś od siebie, bbbb indywidualnego... I tujest pies pogrzebany - na dwóch stylistów w jednej stylizacji nie ma miejsca. I tu pytanie - czy gdziekolwiek, w prasie, w TV widzieliście taką opcje, że dwoje (lub więcej) stylistów szykuje dla "metamorfozowanej" osoby swoje wizje, i zainteresowany,-na wybiera dla siebie po troszeczkę od każdego proponującego, tworząc własna opcję??? NIGDY. Bo taki miszmasz kilku wersji = brak metamorfozy. Ale przede wszystkim - w takiej składance całkowicie brak jest spójności, wskutek zanegowania wizji JEDNEGO doradcy, tworzącej całość i logikę wizerunku. To dlatego ostro zareagowałam na wtrącanie sie batmana. Bo wiem, że taka opcja (przy ogromnym szacunku do jego wiedzy i orientacji w temacie) sprawi, że wątek rozsypie się od środka. I ten proces juz się rozpoczął :( Ostatnią rzeczą, którą bym chciała, to przeganiać batmana z forum... Ale tu w wątku, niestety, duumwirat się nie sprawdzi - bo też każdy takowy kończył się chaosem i... wojną ;) A o co nam ona??? Odpowiadając na zadane mi pytania - olu, w pierwszej sukni mogłabyś IMHO wyglądać bbbb ładnie. Natomias druga... nie dość, że trend "tiulowej ksieżniczki" jest bbbb niebezpieczny (grozi kiczem i przesadą w stylu lalki Barbie), to skoro masz niezbyt wąską talię... to trend z wydłużonym korpusem obnaży ten fakt BEZLITOŚNIE. Dekolt V - jak najbardziej, popieram. A postawiłabym na zakładki w talii, matową, dość mięsistą tkaninę (żadne tiulowe chmurki, bedziesz wyglądała karykaturalnie!! one wcale lekkości nie dodają...) i spódnicę w literę "A", nie puchatą, nie warstwową. Lekko nietypową figurę trzeba okiełznać, usystematyzować - dodając do niej warstwy tkanin i fruwajki sprawimy, że stanie się ona jeszcze cięższa optycznie, wręcz nieforemna. A przecież nie o to chodzi... lineeeek - pytaj, postaram sie pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak niestylistka
jest za "elegancją z nutką nonszalancji" plus kilka szczypt dumy i pychy ;) a inni to " kelnerzy weselni porywający przez rozochocone panie", "zdziwaczali profesorowie z Oxfordu", JK Mikke, stogi siana i inne obraźliwe epitety klasa i elegancja to nie tylko ubiór niestylistko mam nadzieję że upadający watek pod twoja nieobecność połechtał twoja próżność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renkaaa
Ja mam proste rozwiązanie tej sprawy :) proponuję założyć dwa wątki: Porady niestylistki i Porady batmana-niestylisty. Oto kilka argumentów za: potencjalny czytelnik będzie mógł sobie wybrać komu zada pytanie, nikt się nikomu nie będzie wcinał w jego wizje, skończy się wojna, a poza tym, ten wątek nazywa się pan młody musznik czy krawat, a jego temat jest już całkiem inny. Ale to tylko moja propozycja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yenna776
Niestylistko- z całym szacunkiem, ale nie stwierdziłam, że posłucham trochę Ciebie i trochę Batmana. Stwierdziłam, że skoro zdanie Twoje i Batmana się różni, to ja wybiorę po swojemu - ubiorę w salonie Młodego tak i tak i wspólnie zadecydujemy, która wersja nam odpowiada. To chyba nie grzech? Tym bardziej, że ja zupełnie nie znam się na modzie męskiej, a jako wzrokowiec wolę coś zobaczyć, a potem oceniać. Przepraszam, jeśli coś namieszałam i przez to wątek zaczął podupadać, nie miałam takiego zamiaru. Wracając- Niestylistko, już raz pytałam o radę, ale mogło Cię ominąć, więc pytam znowu. Mam nadzieję, że tym razem mi doradzisz, bo co jak co, ale mam wielki szacunek do tego, co zrobiłaś w wątku i naprawdę podobają mi się Twoje propozycje:) Niestylistko - obrączki mamy zamiar kupić mieszane, tzn. białe złoto z żółtym. Żółtego złota nie noszę, tylko srebro, ale kiedyś może się to zmienić, stąd pomysł na mieszane złoto. W końcu obrączka to wybór na całe życie. Kochana, z innej beczki - co proponowałabyś do mojej sukienki? Welon myślałam w stylu hiszpańskim, włosy gładko zaczesane w kok na czubku głowy ( plus do ozdoby delikatna tiara? - tak, zawsze chciałam być księżniczką ), buty z pełnym przodem, paseczkiem wokół kostki i z gładkiej satyny, bukiet - jedna gałązka dużych białych orchidei z różowymi środkami lub kuleczka z różowych plumerii. Co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem styllistką
batmanie - rzeczywiście kelner jak złoto, klasyczna (niemuchowa)koszula, gajer, i... mucha, tak przez Ciebie ukochana ;) Ciekawe, czemu tu wklejasz to zdjecie, wszak sam mówiłeś, że do gajera mucha wiązana, NIE biała i NIE czarna; a tu mamy czarną jak fras. Czyli coś, co w Twoich oczach powinno "kelnera" zdyskwalifikować z marszu. Renkaaaa - to rozwiazanie byłoby chyba najbardziej oględne; bo jeśli nadal będą się tu toczyły wojenki + przymus udowadniania, czyja prawda jest "czyjsza", "swojsza" i "lepsiejsza", to najlepiej będzie chyba zakończyć wątek ostatecznie. Yenna - jeśli zaczniesz robić "po swojemu" albo kleić puzzle, to niestety jesteś na najlepszej drodze do zabrnięcia w błędy :( :( i mając jak najlepsze chęci + ufając intuizji możesz sobie strzelić stylizacyjnego samobója... Zwłaszcze ze, jak piszesz, na modzie męskiej się nie znasz, a samo "zawzrokowanie" pomysłu nie musi być gwarancją, że wybierzesz akurat najlepszą opcję... Piszę szczerze i życzliwie... Tiara - NIE, zwłaszcza do wysokiego koka bo nie będziesz bynajmniej wyglądała jak księżniczka, tylko jak ta, co sobie wyobraża księżniczkę ;) I z "wielki świat" zrobi się "kuchenny blat" ;) Jeśl chcesz mieć ozdobniejsze uczesanie, to gładki kok możesz ozdobić grzebykiem ze strasami czy efektownymi wpinkami, a efekt "barbiowatości" zostanie zniwelowany: http://white-bride.pl/wp-content/uploads/2012/07/63236.low_bun_and_comb.jpg http://4.bp.blogspot.com/-jcWaEEaJm2E/T3q2O3wQ6jI/AAAAAAAABYA/jKjWfABv2Qg/s1600/grzebie%C5%84+do+w%C5%82os%C3%B3w+%C5%9Blub+sutasz+welon.jpg http://i.st-firmy.net/93g3v7l/grzebienie-ozdobne-firma-specjalistyczna-gawgaz-katarzyna-krupczynska.jpg http://www.fryzury-katalog.pl/Images/fryzury%20slubne%2022a.jpg http://media.photobucket.com/image/kok%20z%20ozdob%25C4%2585/callista_/HAIR-updo3050.jpg http://www.marisey.com/?58,grzebien-slubny-w-stylu-vintage-gs038 i broń Cię Panie Boże wpinać welon pod kok, bo szyja zaniknie Ci do cna... :( A jeśli welon hiszpański - to już mniej ozdóbek we włosy (może wepnij je dopiero po oczepinach??), bo efekt choinki zacznie Ci grozić bardzo mocno, w dodatku w nawale śliczności (koronka welonu, koronka sukni, kolczyki, ozdoby we włosach) Ty sama znikniesz z kretesem, zatupana błyskotkami... Co do bukietu, wydaje mi się, że i orchidee, i pluerie mają zbyt mięsiste płatki, by zgrać sie z koronką sukni :( Będą w zestawieniu z koronką zbyt masywne, za ciężkie :( Jeśli już, to orchidea, ale wydaje mi sie, że najlepiej zagrałaby tu i zgrała się z suknią wiązanka z hortensji albo zbliżonych do niej, dość delikatnych kwiatów, np. astromerii: http://2.bp.blogspot.com/-mgIOejI9VK8/UC1BTo0pDfI/AAAAAAAABks/IHTY7kVUeiQ/s1600/P1150836.JPG http://us.123rf.com/400wm/400/400/sunlu4ik/sunlu4ik0810/sunlu4ik081000024/3719706-bukiet-alstroemeria-i-obraczki-na-bialym.jpg a może połącz orchidee z hortensjami, oczywiście w odcieniach zbliżonych do szarfy sukni??: http://www.weselinka.pl/files/images/Orchidee-i-santini.jpg Pozostałę elementy (buciki, gładkie uczesanie) - jak najbardziej będą pasowały. A co obrączek - mieszane złoto rzeczywiście jest najbardziej uniwersalne :) A co do "obrączek na całe życie" - oby tak było, i tego Ci życzę!!! ale wiele znajomych mażeństw nosi już inne, niż te "z dnia ślubu", bo np. schudli tak bardzo, że zmniejszenie wiązałoby sie z cięciem i niszczeniem obrączki... w efekcie woleli kupić inne, a ślubne odożyli do puzderka. Życie bywa zaskakujące ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lineeeeek84
Niestylistko, fajnie ze jestes:) A ja tak sobie myśle o kilku sprawach zwiazanych z tym moim ślubem.. I tym miedzianym odcieniem. Myśle, ze moze wygladac to naprawde fajnie jesli sie sprawe odpowiednio dogra;) Nie mam jeszcze sukienki ściśle wybranej, ale tak jak pisalam, ,mysle ze bedzie to cos Anny Kary w stylu Gelanor lub Syria. Czekam na nowa kolekcje, moze cos mnie zachwyci?:) I kupilabym ta bizuterie Kruka, bo mi sie podoba i czuje, ze fajnie by to wygladalo, ale czy to nie za wczesnie? Nie mam jeszcze wciaz najwazniejszej- sukienki. A jesli chodzi o mojego mezczyzne, to ma wlosy ciemny blond i piwne oczy.. Myslisz, ze dobrze mu bedzie w krawacie w tym miedzianym odcienu? A nad garniturem wtedy jakim bys sie zastanawiala? Antracyt bylby ok? Czy uderzyc w inny kolor? My- chociaz blond wlosy mamy oboje- mamy dosc wyraziste rysy twarzy i nie mdłej jestesmy urody heh . Jeszcze sprawa moich wlosow.. Sa cienkie i dosc wiotkie. Byly do ramion, ale ostatnio musialam je skrocic, choc do slubu nie chcialam tego robic, ale musialam je odzywic.. I teraz ich dlugosc ledwo pozwala zwiazac kitke ;) ale do rzeczy- bedac u fryzjerki, ktora ma mnie czesac w maju do slubu, doszlysmy do wniosku zeby kupic treske (treski) z naturalnych wlosow w moim odcieniu i zrobic z tego jakies luzne upiecie. Nie znosze ulizanych kokow, nie podoba mi sie "barbi styl" i nie chce welonu ( a jakze by!?;) ). Co myslisz o opcji treski? Troche pierdoly pisze, i moze niepotrzebnie.. ale to takie moje ciche rozwazania i ciekawa jestem opinii kogos, kto sie zna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaONA89
Nie stylistko ja powiem tylko tyle, nie oceniając Twoich zasług tutaj- bardzo nie ładnie nagadywać ciągle na batmana kiedy on zawsze stał po Twojej stronie i bronił Cię jako osobę gdy ktoś z Ciebie szydził, ale wychodzi Twoja zazdrość że ktoś mógłby posłuchać się jego. Nie krytykuj go bo każdy ma swoje pojęcie mody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batman-niestylista
Moim zdaniem ta mucha jest ciemnogranatowa. I tak, zgadzam się, że trochę jest za ciemna i za bardzo zbliżona do koloru czarnego, którego należy unikać w wypadku łączenia muchy z garniturem. Samo zdjęcie wkleiłem, żeby pokazać, że mężczyzna może wyglądać wspaniale w muszce i w garniturze. Jeśli jakaś kobieta ma tutaj skojarzenia kelnerskie, to muszę powiedzieć, że oszukuje samą siebie :) Pan wygląda wspaniale. Przydałaby się tylko mucha jaśniejsza, albo srebrna, albo w ładne delikatne kropki. Trzeba by poeksperymentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja proponuję, żeby niestylistka założyła własne forum, gdzie będzie moderatorem. Takie fora są bezpłatne. Bardzo mi się nie podoba rządzenie się publicznymi wątkami i zakazywanie komukolwiek wypowiadania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batman-niestylista
lineeeeek84, brązowych odcieni pan młody powinien unikać na ślubie. Miedzianego krawata raczej też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola niezdecydowana na suknie
niestylistko dzieki za rade ale czy masz moze propozycje jakis sukien ktore ewentualnie pasowaly by do mojej figury? prosze podeslij mi jakis link

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yenna776
Niestyllistko - wreszcie ktoś mi pomógł i konkretnie powiedział co i jak, dziękuję Ci bardzo za to! Jestes wielka!:D Najwięcej problemów - o dziwo- sprawia wybór kwiatów:/ dzięki Tobie na pewno uda się coś wybrać:) Co do "znikającej szyi" - raczej mam długą i smukłą, czasami aż za długa mi się wydaje, a myślałam o takiej konkretnej fryzurze: http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcS9vf1RuteqC0Y-3njZ57Z7bxsx7Oa9yXspiiQYsql5fFf0PoC70llwEVGGdg i nie wiem, gdzie jeszcze można by wpiąć welon, jak nie pod kok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batman-niestylista
spinki dobre na wieczór kawalerski, albo after party. Casualowe i za mało poważne. Coś jak krawat w serduszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem styllistką
Yenna - litości, tylko nie taka fryzura!! Naprawdę chcesz mieć na czubku głowy taki spuchnięty grzyb atomowy?! Toż zrobi Ci się z głowy łeb jak sklep (albo mówiąc z wileńska - "stołbun"), a jeśli jeszcze zwieńczysz go monstrualną "spódnicą" welonu wpiętego na ścierę, będziesz kwintesencją stylu zwanego polską-księżniczką-bardzo-prowincjonalną... z korpusem w zaniku, niestety :( Jeśli jeszcze dodasz, że welon jest do pasa "żeby było wygodniej", to się do cna załamię... :( Proponowałam Ci wyżej kilka nie tak spuchniętych fryzur, rozważ je, takich buł naglownych raczej już się nie czesze, bo żadnej Pannie Młodej nie przydają uroku, tylko robią z niej przysadzistą babo-matronę :( Tu masz kilka propozycji: http://imageshack.us/photo/my-images/246/backei0.jpg/ http://imageshack.us/photo/my-images/19/welonkwiatps5.jpg/ http://www.brides.com/images/editorial/2007_brideslocal/09_fall/md_p096_amychristopher/00_main/001_primary.jpg specjalnie wkleiłam fryzury, które na 100% nie są niskie... olu - nie ma sprawy, poszukam sukien dla Ciebie :) postaram się wkleić za kilka godzin batmanie - nie oszukuję siebie, mnie ten Pan W Muszce nie przekonuje, niestety, i to za nic :( :( jak dla mnie wygląda... nieco pretensjonalnie, ot co. Aha - Twoje zaangażowanie i orientację w temacie bbbbb cenię, ale wcinając się między moje słowa sprawisz ostatecznie, że dziewczyny na watku skołowacieją do cna. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yenna776
Niestylistko - dziękuję, i przepraszam, jeśli przyprawiłam Cię o palpitacje serca, nie chciałam xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renkaaa
Matko ludzie, założycie sobie dwa osobne wątki, czy dalej będziecie się kłócić? ;P Niestylistko - bardzo ładne te fryzurki, które wrzuciłaś Yennie :) zwłaszcza ta pierwsza. Szkoda, że nie do moich plastusiowych uszu :( ;P Batmanie - mi, jako kobiecie kompletnie nie znającej się na jakielkowiek modzie ten zestaw też się nie podoba. Jakby za bardzo chciał, ale mu nie wyszło. Nie przemawia to do mnie w ogóle i mogą napisać nawet w milionie książek, że to jest okej ale nie. I dlaczego nie miedziany krawat?! ;P co takiego złego jest w miedzi?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batman-niestylista
Renkaa, ja sie z nikim nie kloce; skonczylem tez dyskutowac o dyskutowaniu, bo mnie to nudzi, ograniczam sie do meritum. Mucha nie musi sie podobac, ja tylko mowie, ze jest zgodna z zasadami. Sam specjalnym fanem muchy nie jestem, wole krawaty. Poza przypadkiem smokingu oczywiscie, ktory jest najladniejszym meskim strojem i bije wszystkie inne na glowe. Z miedzia jest ten problem, ze to kolor z palety brazowych. A brazu nalezy unikac. Najpierw srebro, stal, szarosci, granaty, moga byc z roznymi wzorami. Potem blekity, roze i czerwienie. Nawet ukryty fiolet (albo pastelowy, albo schowany w ciemnym glebokim kolorze). W ogóle kolory na krawat trzeba wpuszczać subtelnie. Nie można iść w jasny mocny odcień, bo to odciąga uwagę od twarzy i robi z Pana Młodego jakiś dodatek do Panny Młodej. A przecież nie o to chodzi. W ogóle trzeba wyłączyć to myślenie, zeby sie dopasowac. Trzeba ubrac Pana ladnie. Wymyslic 10 kreacji kompletnie niezaleznie, ktore beda dobre, schludne i stonowane. A potem wybrac ewentualnie te, ktora najbardziej pasuje. Jesli zaczynamy od pomyslu na to, zeby bylo zgranie kolorystyczne, to sie skonczy tym, ze Pan Mlody bedzie spinką, a nie czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renkaaa
Bo tak ktoś kiedyś napisał w jakiejś książce i już. To tak samo jak nie wolno ściągnąć marynarki, bo nie, należy się męczyć w dwóch warstwach ubrania, nawet jak temperatura sięga 30 stopni, a jeszcze trzeba tańczyć. Ot nie jesteśmy godne by dyskutować z tym co zostało napisane ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem styllistką
Najpierw była ślubniczka w falbankach i poliestrach, teraz będzie tu szaleć na forum weselniczka w pretensyjach i fochach ;) uch, cierpliwość i gruba skóra wskazane baaaardzo... A to, co wkleiłaś to nawet nie brązy, tylko beże, w dodatku z poliestrową kamizelusią + nuworyszowską krawatką fastrygowaną - czyli masakra i bezguście po calości... Garnitur jasny mężczyzna można założyć w godzinach przedpołudniowych i na okazje nieoficjalne; gdyby na przykład Młodzi umyślili sobie ślub cywilny w samo południe gdzieś na plaży to i owszem, Młody może założyć jasny garnitur, Młoda zwiewną sukienkę, i pójdą do ślubu choćby i boso. Będzie stylowo i bez zadęcia, popieram. Ale to co wkleiłaś na plaży wyglądałoby żałośnie (poliestry krawatki i butki pod chmurką??), a na ślub popołudniowy, czy to w USC czy w kościele - masakrycznie. Bo jest to po prostu brzydactwo + bezguście w jednym. Abstrahuję od koloru, który dyskwalifikuje strój - jasne garnitury, ze względu na ich nieoficjalny charakter, nosi sie najczęściej tylko z samą koszulą (rozchyloną), bez krawata - bo dodawania "oficjalnego" dodatku do stroju przedpołudniowego jest zgrzytem w samym sobie. A le Ty i tak wiesz swje ;) Renka - proszę nie ironizuj, bo nie ma to większego sensu... I żadnych podstaw prócz tego, że "Tobie tak się wydaje, i u cioci/koleżanki tak widziałam" :( To, że ktoś "napisał w książce" to nie po to, by TOBIE utrudniać życie, tylko dlatego, by je (wbrew pozorom) ułatwić. Dodać uporządkowania. Wyobraź sobie, że zasad, choćby o nieściąganiu marynarki i noszeniu garnituru w upały uczy sie np. studentów handlu zagranicznego na warszawskiej SGH. Dlaczego?? Bo gdyby jakiś polski wyluzowany biznesmen w czasie ważnych negocjacji handlowych z zagranicznymi kontrahentami zdjął marynarkę "bo gorąco" albo przyszedł w blezerku "bo luz", negocjacje zostałyby natychmiast zerwane. Strój świadczy o szacunku do otoczenia - a w Polsce najczęściej na weselach widujemy panów, co jeszcze przed obiadem ściągaję marynary,zrzucają krawaty i balują w "wygodnych" koszulach z krótkimi rękawami... Potem się dziwimy, że uważa sie nas za mieszkańców kraju, gdzie białe niedźwiedzie ganiają ;) Po aferze z sukienką premierowej Millerowej podstawy do prześmiewek z polskiego buractwa istnieją, i to solidne ;) I sama chyba zauważyłaś, że nie jestem zwolenniczka totalnej sztywności w ubiorze, zostawiam spory margines swobody i dużo piszę o nonszalancji - ale delikatnej, bez anarchii!! Jeśli wszystko jest wolno, to mityczna swoboda traci wszelki smak, staje się nudna i przewidywalna ;) lineeeek84 - mnie akurat opcja miedziana podoba się, i od razu zaznaczyłam, że ma to byc smaczek, dodatek, motyw przewodni, ale nie miedź w roli głównej :) I tu się rozumiemy. Połączenie miedzi z antracytem jest dość nietypowe, garnitur musi być wówczas bbbbbb ciemny, niemal na granicy czerni - antracytowy jaśniejszy (cieknoszary) w zestawieniu z miedzią mocno zazgrzyta... Najbezpieczniejszym odcieniem garnituru byłaby czerń (nielubiana przez batmana ;) ), ale musicie dokłądnie obejrzeć to zestawienie juz na Panu Młodym, w świetle dziennymi elektrycznym - by zobaczyć, czy czerń nie "zje" mu twarzy, nie rozmyje jej. Opcja treski - czemu nie?? Jeśli masz doświadczoną i zaufaną fryzjerkę, dobrze jest jej zaufać :) A brak welonu popieram :) Nie do każdej Anny Kary (której projekty uwielbiam!!) pasuje welon, i super, że jesteś podobnego zdania :) olu niezdecydowana - wklejam kilka opcji sukienki dla dziewczyny z niewyraźną talią i nieco mocniejszą sylwetką: - model "Tala" firmy Gala http://suknieslubne.pl/foto/kolekcje/foto/ikony/247.jpg bo - podobają Ci się chmurki tiulowe, więc proponuję coś nieco złagodzonego, niebarbiowatego; natomiast talia do poprawki, w pasie powinny być wysmuklające, skośne zakładeczki, i bez tasiemki - tu masz "Freyę" pronovias - ten układ fałdek w pasie bardzo ładnie rysuje talię (to, co mówiłam odnośnie Tali): http://imageshack.us/photo/my-images/175/fresayp7.jpg/ Ten model też ładnie prezentowałby się na Tobie, po warunkiem przerobienia "góry" sukni na dekolt "V" z ramiączkami, i zamiany lśniącej satyny na tkaninę ciut bardziej matową. - prosty, ładny model zwany "prześcieradełkiem" ;) http://papilot1.mykmyk.pl/img/520/0/67833628.jpg sugeruję pogłębienie dekoltu, zwężenie ramiaczek (są ciut za masywne), a fałdki mogą być równie wyraziste jak we Frei :) No i ozdóbki są nieobowiązkowe ;) - ładny model Mori Lee http://londonbrideuk.com/wp-content/gallery/mori-lee-julietta/p1pic2.jpg - ten model powinien leżeć na Tobie jak rękawiczka: http://www.jeanbride.com/images/medium/Mori-Lee/Mori-Lee-Style-3054.jpg Może któryś z tych modeli przypadnie Ci do gustu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iraa____
Skoro na forum udzielają się profesjonaliści, to i ja pięknie proszę o poradę w kwestii stylizacji:) Ja: - figura gruszki, naprawdę bardzo szczupła i filigranowa góra, obojczyki jak u ofiary głodu, za wąskie ramiona w stosunku do reszty ciała, długie ręce, dłuuuuga szyja, średni biust, b. wąska talia, ogroooomne tyłek i biodra, nogi raczej krótkie i masywne, ogólne wrażenie - zgrabne popiersie postawione na pękatej beczce, rozmiar sklepowy okolice 36 - twarz - właściwie taka dziecięca buzia, głównie przez pyzate policzki, których żadnym odchudzaniem nie da się skasować:/, kształt ogólny - trójkąt, ale skierowany ku górze, czyli szczęka szersza, czoło węższe - kolorystyka wybitnie zimowa - czarne włosy (do pasa, proste) i karnacja w kolorze białym - przyjaciółka oglądając zdjęcia ze swojego niedawnego ślubu stwierdziła radośnie że na zdjęciach prezentuję się bladziej niż jej suknia (a miała białą) - sama jeszcze nie widziałam, więc nie mogę potwierdzić, w kolorach pastelowych i mdłych wyglądam źle, w kolorach ciepłych, jak gnijące zwłoki przeglądałam trochę zdjęcia w necie i spodobały mi się takie suknie: http://fashionbride.files.wordpress.com/2008/02/balcanes.jpg - ale to model z 2008, więc pewnie nigdzie jej nie ma http://twojasuknia.pl/suknia-slubna,Papa-Michel,Fabre,Divino,item,1527.html#showroomList - tylko z mniejszym dekoltem, http://whimsicalwonderlandweddings.com/wp-content/uploads/2012/09/Jenny-Packham-FREESIA1.jpg - ale to chyba nie na moje biodra... generalnie nie wiem czy patrzę na dobre modele, w jakim kolorze suknia, kwiaty, dodatki, jakie uczesanie - tyle że bez welonu, fajnie by było jakby stylizacja nie gryzła się z drugim uczestnikiem wydarzenia, którym jest... książę (wkrótce) małżonek - figura trójkątna - szerokie bary, wąskie biodra, 193 wzrostu, postawny, wysportowany, przystojny i z każdej strony wspaniały :) - twarz ma raczej poważną, pociągłą, rysy ostre, przystojne, czarujące i z każdej strony wspaniałe :) :) , - kolorystyka chyba też zimowa - czarne włosy (krótkie, proste), śniada karnacja, trochę tak włosko wygląda, przystojnie, uroczo, no same wiecie co dalej :) jak to narzeczony. twierdzi, że u niego nie ma problemu ze strojem, bo nawet na tydzień przed może sobie iść do Vistuli czy innego Bossa i tam mu dobiorą "jakiś" garnitur, "jakiś" krawat i "jakąś" koszulę, pewno białą. Na sugestię żeby krawat był np. w kolorze kwiatów z bukietu albo coś niezobowiązująco kiwa głową. Nie wiem, czy czarny garniak z białą koszulą (bo na tym pewnie się skończy) nie zmienią go w takiego sycylijskiego mafioza... Jak ja nienawidzę wybierania strojnych ciuchów na "wielkie okazje" to tylko ja wiem... Będę wdzięczna za wszelkie sugestie i komentarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×