Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sdf

pan mlody musznik czy krawat?

Polecane posty

Gość PuszkaSoli
A Ty sama biedna sierota nie masz gusty i nie wiesz w czym dobrze wyglądasz ? Oj no na prawdę znalazła się zagubiona owieczka bez własnego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PuszkaSoli
Hm a właśnie idąc Twoim tokiem rozumowania skoro Batman nie zna się na modzie damskiej to tak samo Nie-stylistka nie zna się na modzie męskiej. Uważasz że to zdanie jest prawdziwe ? Pewnie nie i słusznie, bo każdy może się znać na modzie, tym bardziej facet lepiej doradzi kobiecie niż inna kobieta bo wie co się facetom podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batman-niestylista
Do wpisu powyżej, Otwarte internetowe fora mają to do siebie, że każdy może wziąć udział w rozmowie bez względu na historię tej rozmowy. Każdy może w niej uczestniczyć i wnieść swój wkład. Ja nie niszczę niczyjej pracy, ani pracy niestylistyki, wprost przeciwnie, buduję na Jej pracy. Bo to co zrobiła tutaj jest znakomite, a ja tylko posuwam naprzód dalej to, co Ona zaczęła. Co więcej, robię to w sposób stosowany, spokojny i bez niepotrzebnej zjadliwości. Z pełną atencją i szacunkiem dla jej dokonań. Może nie podoba Ci się to, co piszę - Twoje święte prawo. Możesz omijać moje wypowiedzi, podobnie jak inni. Ja włączyłem się w temat, bo lubię rozmawiać z ludźmi. Nie interesuję mnie otwarcie konkurencyjnego wątku, mogę zniknąć tak samo szybko, jak się pojawiłem. Jednocześnie może niektóre napisane przeze mnie rzeczy przeczyta ktoś, komu wydadzą się przydatne. Uważam, że jest bardzo ważne, żeby ludzie ubierający się na śluby wiedzieli o alternatywach dwurzędówek, rozsądnych kamizelek, trzyczęściowych garniturów, czy strollera. Albo uważam, że ludzie powinni wiedzieć, że biały kolor kołnierzyka jest dla faceta tym samym, czym jest dekolt dla kobiety. Wiele razy ktoś tu wchodził i podejmował dyskusję. Nie rozumiem, dlaczego odmawiasz mi tego samego prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestylistko nie odchodź
bo przez ciebie niestylistka nie chce pisac o to mi chodzi. A moda meska mnie nie obchodzi faceta ubiore sama. U siebie mam problem z dodatkami, a na poprzedniej stronie niestylistka napisala, ze znika w takim razie gucio sie poradze. Niestylistk nie mialaby mn ie ubrac od a do zet tylko nskierowac na odpowiednie dodatki. Gust mam, styl swoj mam, ale sorry na slub czlowiek nie ubiera sie codziennie i to nie jest takie chop siup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestylistko nie odchodź
nie wiem na czym zna sie batman, bo niestylistka akurat wykazala sie w damskim ubiorze i meskim. A batman tylko o modzie meskiej pisze. Ale skoro tak to niech sie wykaze i podpowie ktorejs dziewczynie jakies stylizacyjne wskazowki. Zobaczymy jak sobie poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batman-niestylista
Weselniczka - otóż to! Uważam, że foch jest zupełnie niepotrzebny. Zwłaszcza, że niestylistka lubiła być zadziorna, a jak miała okazję się trochę inaczej pospierać z kimś, to sobie poszła. Bez sensu. W modzie damskiej nie komentuję z prostej przyczyny, bo nie komentuję w sprawach, w których nie czuję się zaznajomiony z materią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pustowglowie
Nie jestem stylistka, dziękuję Ci za rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PuszkaSoli
Odechciało jej się pisać , nie wiedziała jak się wykręcić to zrzuciła winę na Batmana, bo nie dość że opuściła topik to pozostawiła niesmak po sobie i pewnie topik upadnie tak się nie robi Nie- Stylistko, bardzo nie ładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość analfabeci
do niestylistko nie odchodź: jeśli nie zauważyłaś, to temat ten dotyczy właśnie mody męskiej, więc jeżeli tak bardzo zależy ci na poradach niestylistki w twojej stylizacji, to sama sobie załóż osobny topik. Ja akurat mam dosyć wcinania się bezradnych panien młodych z pytaniami o kolczyki, weloniki do tematu: "pan młody musznik czy krawat?" No, chyba że planujesz założyć któryś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabka mala
Jaki kolor garnituru pasuje brunetowi o dosc jasnej karnacji i niebieskich oczach? Krawat bedzie zielony, nie wiemy tylko jakiego koloru garnituru szukac? Chodzi o zwykly jednorzedowy, bez kamizelki. Zeby Mlody nie wygladal blado?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batman-niestylista
Żabciu, kolory garniturów dla wszystkich są te same jednolite: albo szary, albo granatowy, albo grafitowy. Dobra wełna, dobry rozmiar i gustowny krój zawsze działają. Jeśli chodzi o kolorystykę, to najczęściej najbardziej uniwersalny jest szary garnitur, bo to stonowany kolor, który gra z wieloma innymi bardziej niż grafit i granat. Choć mnie zawsze urzeka navy blue. Problem jest z zielenią. Nie wiem, o jakim odcieniu mówisz. Musiałbym zobaczyć krawat. Zieleń jest dosyć ryzykownym kolorem. Pamiętaj, że zieleń symbolizuje liście, polanę, przestrzeń daleko od miasta, wieś, ciszę, spokój, błogość na łonie natury, spacer w stronę jesieni itd. Nie z takimi rzeczami kojarzy się Pana Młodego. W ogóle mężczyźni rzadko zakładają zieleń na formalne okazje (nawet biznesowe). Choć ja widziałem kiedyś kreację ślubną z zielonym krawatem, ale była stonowana żakietem i chyba nie do końca wyszła. A czemu właściwie chcesz pójść w zielone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabka mala
Nie ja, tylko kuzyn i jego przyszla zona :) Prosili mnie o pomoc, jutro wybieramy sie na poszukiwania. Wesele na wsi, Mloda lubi zielen, a Mlodemu nie przeszkadza, wiec chca cos w tym kolorze. Odcien raczej jasny, taki... jabuszkowy ;) krawata tez jeszcze nie maja, ale cos takiego chca kupic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batman-niestylista
Zieleń to mocno nieformalny kolor. Jeszcze nie widziałem krawata zielonego, który byłby dosyć formalny (ani w jasnym, ani w ciemnym odcieniu). Raczej na Twoim miejscu wykorzystałbym sytuację, żeby lobbować za innym kolorem. Choć jak się uprą, to nic nie poradzisz. Dodawanie kolorków to raczej zabawa na zestawy kombinowane, które są mocno casual. I krawat zielony jest raczej takim dodawaniem. Tak, czy inaczej, garnitur granat, grafit, lub szary bez względu na wszystko (w różnych odcieniach). Czarny nie, bo wysysa w słońcu pigment z twarzy Pana Młodego. Chyba że ślub będzie po zmroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabka mala
Prawde mowiac, to samej podoba mi sie pomysl z zielonym krawatem, bo mloda bedzie miala dodatki w tym kolorze (bukiet bialo zielony i zielone elementy bizuterii) wiec nie wiem jaki inny kolor by pasowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krawat.
pytałam na poprzedniej stronie, ale, że niestylistka już nie odpowiada to kieruję to pytanie do Ciebie niestylisto - batmanie. Postawilam na fioletowe dodatki bukiet, kamyki w bizu, makijaz. Zastanawiam sie jakim kolorem krawata uraczyc mojego ukochanego. Czy fioletowym jak moje dodatki czy jakims stonowanym. Np. myslimy o stalowo szarym. Chcial bialy, ale uwazam, ze bedzie za mdly (blondyn). W kolor on srednio chce pojsc, a ja z dodatkow fioletowych nie zrezygnowalam. Zreszta nie uwazam by para mloda musiala miec spojny kolor. On bedzie mial przypinke kwiatowa w tym kolorze moze starczy, jak myslisz? i jesli zdecydujemy sie na stalowy grawat to zloto zolte w obraczce nie bedzie sie gryzlo? ja tez postawilam na srebrna bizu ale obraczki sa z zoltego zlota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batman-niestylista
Elegancka Pani i elegancki Pan zawsze wyglądają dobrze razem. Lepiej mieć dwójkę eleganckich ludzi bez wspólnoty kolorystycznej niż dodać na siłę kolor i obniżyć elegancję. Poza tym biały kolor przecież łączy parę. Pan Młody niech zorganizuje sobie spinki ze szmaragdem, albo zielonym nefrytem, jak mu bardzo zależy :) Ładna spinka: http://3.bp.blogspot.com/-cBmTkqziyxA/T3I6nsls9-I/AAAAAAAAIQs/eWYtYHZg5gQ/s400/jade%2Blinks.jpg Mógłby w sumie być taki krawat w ostateczności. Ma coś w sobie z zieleni, ale nie jest zielony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabka mala
spinki ma, po tacie pamiatka, wiec odpada. Im sie podoba jak maja wspolny kolor, mi zreszta tez. Mlody garnitur chcial czarny, ale Mloda powiedziala stanowcze NIE, zwlaszcza ze wyglada w czarnym jak smierc. Spinki beda zlote, obraczki tez, bizuteria Mlodej ma tylko jakis delikatny akcent zieleni z tego co mi wiadomo. Bede obstawiac grafitowy albo ciemno szary garnitur chyba, bo granatowy mi nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batman-niestylista
krawat, Otóż to, kolory pary nie musza współgrać. Kolor krawata szaro-stalowy-srebrny to zazwyczaj najlepsza i najbardziej stosowana opcja. W dodatku najbardziej elegancka bez czarowania na siłę. Bieli nie polecam, bo krawat wtedy zginie. Krawat musi być ciemniejszy od koszuli. Szarość na pewno zadziała. A macie już garnitur? Jeśli jest to garnitur granatowy, albo grafitowy (jednolite), to jest sposób na wrzucenie fioletu. Zwróć uwagę na ten krawat: http://andrewsandpygott.files.wordpress.com/2011/05/39203_original_original.jpg To jest granatowy krawat z zielonymi kropeczkami. Widziałem kiedyś takie krawaty, ale z fioletowymi kropeczkami. Z białą koszulą i granatowym garniturem to będzie ładnie wyglądało. No chyba, że już macie garnitur szary, wtedy to nie zadziała. Można by ewentualnie pomyśleć o bardzo wyblakłym fiolecie, ale mam wrażenie, że będzie za kolorowo. Poza tym w tej konfiguracji (z szarym) chyba bym założył trzyczęściowy garnitur. Inna sprawa, że jak nie macie garnituru i bardzo chcecie pójść we wspólnotę kolorów, to jest to do zrobienia na podobnej zasadzie jak pisałem wyżej. Garnitur trzyczęściowy ciemnogranatowy i koszula winchesterowska (biały kołnierz) w jasno lawendowym kolorze. Do tego krawat tonujący wszystko (granatowy albo szary). Mało tego można by nawet skorzystać z garnituru jednorzędowego i uszyć sobie kamizelkę lawendową. Mniej formalna od szampańskiej, czy marengo, ale i tak zakładało się taką do stroju formalnego (żakietu). Wtedy uszyłbym kamizelkę dwurzędową, żeby się piękniej prezentowała. Kamizelka ma się nie świecić i ma być z dobrego materiału (wełna/jedwab itd.). Co do kwiatka - nie możesz pomieszać kwiatów tak, żeby było trochę białych? Mężczyzna raczej (szczególnie na ślubie) nosi białe kwiatki. I pamiętaj bez przypinek. Klapa marynarki ma butonierkę - należy ją przebić u krawca. Potem kwiatek ma tam wylądować. Obrączka u mężczyzny jak dla mnie rządzi się swoimi prawami. Nikt nie ma prawa mówić, że należy zrezygnować z krawata srebrnego, bo obrączka jest złota. Podobnie jak nikt nie ma prawa kazać robić srebrnej obrączki, bo krawat jest srebrny. Obydwie rzeczy to prawie świętość - i prawo wyboru złotej obrączki i srebrnego krawata, nawet jeśli gorzej to pasuje (i nawet jeśli spinki w koszuli będą srebrne - swoją drogą ten fiolet można by wrzucić na spinkę, co byłoby dyskretnym akcentem kolorystycznym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renkaaa
A czemu kwiaty muszą być białe? Zwłaszcza jak w bukiecie nie ma białego? Moim zdaniem jak ktoś nie chce kolorowego krawata to właśnie fajnym pomysłem jest stonowany krawat i kolorowy kwiatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batman-niestylista
Renka, Do końca nie wiem czemu, ale z tuzów męskiej elegancji, których czytałem biel kwiatka w butonierce to najwyższy stopień formalności. Uchodzi jeszcze czerwony, ale to raczej na wieczór. Natomiast żaden nie podaje konkretnego argumentu na "nie" dla innych kolorów. Przyjmują jako standard biel w takim wypadku. Pewnie najwięcej do powiedzenia ma tu tradycja. Czy jest jakiś zakaz przeciwko innemu kolorowi, to nie wiem. Choć intuicja podpowiada, że inne kolory burzą stonowanie kompozycji. Na tej samej zasadzie chusteczka w kieszonce powinna być biała (lniana najlepiej). Swoją drogą biel to w końcu kolor ślubny, czystość, prawda, oddanie, poświęcenie, bohaterstwo, młodość, początek (nowego życia). Za czerwienią kryję się męstwo. A te inne kolory... to już trochę inna symbolika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krawat.
Bukiet moj nie jest caly fioletowy, ale to glowny kolor. Fioletowe eustomy maja przeplatac sie z bialymi rozami. Wiec kwiaciarka pewnie tak skombinuje butonierke zeby pasowala wiec i biel sie tam znajdzie. Garnitur mamy ciemno grafitowy dwuczesciowy. Spinek nie mamy, ale jak juz je kupimy to chcemy kiedys je wykorzystac skoro juz bedzie koszula na spinki to pewnie kiedys zalozy. Myslalam nad polaczeniem srebrno-zlotym zoltym. By nawiazywaly do obraczek jak i reszty stylizacji. Tylko raczej cale srebrne z malym zlotym akcentem. Niz na odwrot. I chyba zdecydujemy sie na ten stalowo szary krawat:) musimy pochodzic z takim. Bo do wesela dwa tygodnie juz tylko. Wiec to sa juz ostatnie dopinanie szczegolow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batman-niestylista
Krawat, no i bardzo dobrze. Konserwatyzm dobrze zadziała. Szary, czy srebrny krawat będzie ok. I spinki wybrałbym raczej całe srebrne w takiej sytuacji. Złotą obrączkę się przełknie. Kwiatek w butonierce powinien być biały. Jako inspirację dla krawata zerknij sobie na garnitury, które poleca Mr Vintage na swoim blogu (uwaga, koszule mają złe kolory) http://mr-vintage.blogspot.com/2012/04/zwyky-garnitur-na-niezwyka-okazje.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renkaaa
Wiesz co batmanie? Nie obraź się, nie mam nic do Ciebie, nie jestem oburzona, że tu piszesz ani nic z tych rzeczy, ale czasem mam wrażenie, że w kółko powtarzasz te same schematy. Jasne, że pewnie masz racje w wielu rzeczach (na przykład sama osobiście nie mam nic do kamizelek, jeśli nie są uszyte z błyszczącej ceraty) ale wydaje mi się, że przeczytałeś coś gdzieś, może nawet w jakieś mądrej książce, i nie przyjmujesz nic poza tym. Bo ja w każdym Twoim poście czytam to samo. A przecież to, że ktoś kiedyś uznał, że biały jest kolorem ślubnym, nie znaczy, że trzeba się tego sztywno trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batman-niestylista
Renka, ale dlaczego miałbym się obrażać? :) Nie ma problemu. Bardzo możliwe, że się powtarzam, to nawet chyba dobrze, bo jeśli są jakieś reguły, to znaczy, że skoro są regułami, to je się powtarza w wielu przypadkach. Co do białego kwiatka w butonierce, to mogę się kierować dwoma rzeczami: własną intuicją, albo tym, co piszą mądre głowy. I jedno, i drugie mówi o białym kwiatku na ślub. Tak samo z chusteczką do kieszonki. Wszyscy mówią o białym kolorze, nikt nie sugeruje nawet o innej opcji, mimo iż teoretycznie mogłaby dodać kolejny kolor. Pan Młody powinien wpuszczać kolory subtelniej niż poprzez kwiatek. To z jednej strony moja subiektywna opinia, a z drugiej to, co sobie od kogoś tam poczytałem. Można oczywiście to kwestionować. Jasne, że to ogranicza - w końcu gdyby kolor kwiatka miał być dowolny, to mielibyśmy znacznie więcej kombinacji. Ale o tym mądre głowy nie gadają. Masz rację - w ostateczności reguły zależą w końcu od opinii i reguły się zmieniają przez lata. Sadzę jednak, że na ślubie lepiej się z regułami nie szarpać. Poza tym na ślubach niech reguły łamią trendsetterzy, a nie my, szarzy ludzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renkaaa
Kierując się zasadami panna młoda powinna mieć długą białą suknie i białe buty no i oczywiście welon. Ale na szczęście żyjemy w czasach kiedy młoda może ubrać kiecke do kolan, buty w kolorze bukietu i wpiąć kwiaty we włosy. Skoro młodej wolno odbiegać od pewnych zasad, to dlaczego nie pozwolić na to młodemu? Ostatnio widziałam zdjęcia pewnej pary, która zdecydowanie miała gdzieś zasady. Młoda miała krótką sukienkę, białe i czerwone kwiaty we włosach, a młody koszulę w czerwoną kratkę i kolorową muchę. Wyglądali świetnie, widać że byli ubrani, a nie przebrani i moim zdaniem strój młodego pasował genialnie na ślub. No i byli do siebie dopasowani, bo w końcu to PARA młoda a nie osobno PAN młody i PANNA młoda. Ja po prostu uważam, że żyjemy w czasach kiedy nie trzeba się sztywno trzymać zasad, które ktoś sobie kiedyś wymyślił. Mi bliżej do takiej luźnej stylizacji o której pisałam, chociaż sama bym się nie odważyła, (ale z kolorowych butów nie zrezygnuje), niż do sztywnych brytyjskich reguł o których Ty piszesz :) w końcu jesteśmy "szarymi ludźmi", a nie brytyjską monarchią ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batman-niestylista
Renka, co do kobiecego stroju to nie wiem, jak to jest. U kobiet jest moda, wszystko się często zmienia. Dlatego też kobieta może pozwolić sobie na więcej wariacji. Zwłaszcza, jak chce być "na topie". U mężczyzn jest styl, ponadczasowy i elegancki. Niezmienny. Zawsze działa. Najbardziej formalny strój to żakiet. Oczywiście w Polsce można się tak stroić, chociaż nie ma to takiego znaczenia jak w Anglii (gdzie panowie się tak ubierają na śluby). Dlatego można trochę odejść od tego stroju - na przykład na strollera, o którym pisałem, czyli stroju półformalnego. Garnitur jest już strojem technicznie rzecz biorąc "nieformalnym", czyli takim, jaki mężczyzna nosi na co dzień. Ponieważ taki zwyczaj niestety zanikł wśród mężczyzn, przez większość jest traktowany jako formalna zbroja, w której trzeba się męczyć. Stąd traktuje się w Polsce to jako coś absolutnie wystarczającego na ślub. W pełni rozumiem te realia. Dlatego skoro już rozmawiamy o garniturze i porównujemy go do klasycznych zasad, to rozmawiamy o czymś, co już samo w sobie łamie reguły. Teraz kwestia tego, jak daleko w tym pójdziemy. Na przykład trzyczęściowy garnitur podnosi formalność wobec zwykłego, bo zachowuje ten element żakietu, jakim jest kamizelka. Tak samo z wszystkim innym: białą chusteczką, białym kołnierzykiem, białym kwiatkiem. Każdy może ubierać się tak jak chce i każdemu to może pasować. Jak mówiłem, z "pasowaniem" trzeba uważać, bo to jest sprawa naprawdę drugorzędna. Jak Pan Młody i Pani Młoda założą czapki krakowiaka, to też będzie widać, że mają coś wspólnego. A jednak bym ich do tego nie zachęcał i jeśli miałbym wybierać między nimi bardzo eleganckimi bez elementów wspólnych i eleganckimi z takim elementem wspólnym, to wybrałbym to pierwsze. Wiem, że to trochę skrajny przykład, ale dobrze obrazuje priorytety. Ale wracając do sedna, bo trochę się chyba bez sensu rozgaduję na lekko pobocze tematu ;) Reguły stroju, jaki wybierzemy dyktuje: tradycja, trendy i własne przekonanie. Tradycja mówi o białym kwiatku. Trendy też. Własne przekonanie moje też. Niektórym własne przekonanie może podpowiadać pójście na przekór, a ja mogę tylko lekko sugerować: zostańmy przy bieli. Biel to nieodłączny element ślubny. Panna Młoda też mogłaby założyć czerwoną suknię. I nota bene patrząc na pożycie przedmałżeńskie w naszej cywilizacji, to nie byłoby to bardzo sprzeczne z faktami. A jednak pewna tradycyjna forma nawiązuje do symboliki bieli. Czystość, prawda, początek. Biel jest kolorem, który podkreśla naturalność innych kolorów. Biel to wszystkie kolory na raz. Biel zawiera w sobie katalog wszystkiego co możliwe i tylko od nas i naszego życia zależy, które kolory wybierzemy i które wygrają w naszych głowach. Biel pozwala zapisywać na sobie nową historię. Z tych powodów biała koszula mężczyzny jest tak ważna - ponieważ nie ma on dekoltu. Biel koszuli wzmacnia atrakcyjność twarzy i szerokość ramion podkreślaną przez marynarkę. Większość reguł klasycznej męskiej elegancji ma głębokie uzasadnienie praktyczne i symboliczne (jak wyżej). To nie jest tak, że to ktoś wymyślił i teraz trzeba za wszelką cenę się tego trzymać. Każda reguła, która nie ma praktycznych plusów, umrze prędzej, czy później śmiercią naturalną (tak jak moim zdaniem umrze wkrótce frak wieczorowy, a smoking przetrwa na wieki wieków). Nie przeczę, że czerwona krata i kolorowa mucha mogą świetnie wyglądać. Mogą znakomicie wyglądać. Chociaż dla mnie to jest za bardzo casual na ślub. Na karnawał by się świetnie nadawało. Ale sakrament małżeństwa to nie karnawał, idziemy do miejsca świętego. Nawet jeśli ktoś nie akceptuje religijnych instytucji, to małżeństwo samo w sobie jest świętością. Chyba, że traktujemy całość tej ceremonii właśnie jak karnawał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renkaaa
No to widzisz, mamy inne przekonania a i trendy w moim środowisku są inne, bo ja białego kwiatka nie widziałam już dawno o ile nie był jedynym kolorem w bukiecie młodej. Nie mówiąc już o strollerze (nie jestem pewna czy dobrze napisałam jak nie to z góry przepraszam) i żakiecie. Dla mnie to ekstrawagancja i nie wyobrażam sobie mojego narzeczonego w czymś takim. Chociaż oczywiście jakby chciał coś takiego założyć to proszę bardzo, nie należę do osób zmuszających innych do robienia tego co ja chcę. No i oczywiście nie twierdzę, że szerzenie tradycji jest złe, ale po prostu zauważam, że przynajmniej w moich okolicach odchodzi się już od sztywnego trzymania się zasad także w stroju pana młodego. Mi się to podoba, bo pozwala na większy indywidualizm. No i pamiętaj, że nie zawsze ślub oznacza ślub kościelny, skoro już piszemy o miejscu świętym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lineeeeek84
Niestylistko, nie pojawisz się juz? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×