Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Plastusiowa narzeczona

Ludzie urodzeni w latach 70 jak wspominacie ?

Polecane posty

Odpusty ja uwielbiałam, kiedys ciocia kupiła mi za mały pierścionek i trzeba było rozcinać mi go na palcu, bo ręka spuchła :D Apele w szkole :) Akademie - pamiętam piosenki o Leninie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie można
te dziecięce przeboje ściągnełam prawie wszystkie z netu, moja córka je nawet lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka E.
heh, my też mieliśmy ten rzutnik i baki na kliszach. :) W ogóle wszystko wydawało się wtedy większe - zbiorniki wodne, las, park, polana. Albo domy centrum w Warszawie (Sawa, Wars, Smyk i jeszcze jakiś) to było dopiero coś (byłam odwiedzająca z prowincji).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie można
adapter i płyty winylowe jeszcze leżą w piwnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka E.
A czy Cepelie jeszcze nie wyginęły? (u nas w mieście od dawna nie ma)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie można
u nas tez juz nie ma Cepelii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MacDalenka
w kinach byly w sobote lub w niedziele (chyba jednak w niedziele?) poranki. Pamietam ze bylam kiedys z tata w kinie na "awanturze o Basie" i tam jedli paczki,a ze juz bylam glodna to w polowie seansu poszlismy do domu na sniadanie:) a gre w scyzoryk pamietacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gumy do żucia "donald" ach co to był za smak i zapach . A potem to już pamiętam , że w pewexie za jednego dolara można było kupić wódkę żytnią z kłoskiem o,5l i kawę 100g.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka E.
Albo losy w kiosku ruchu i w razie wygranej można było wybrać nagrodę z oferty tejże placówki handlowej. A wybór był prawie żaden, no przynajmniej nie dla młodego obywatela. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie można
a ja pamiętam jak weszły pierwsze reklamówki(z których teraz wszyscy sie wycofują).normalnie kolejka za nimi była jakbyu nie wiem co rzucili.mama dorwała 2, dla mnie i dla brata.moglismy z nimi chodzic na religie bo wtredy nie było w szkole.qrde nawet nie wiedziałam ze pamietam takie szczegóły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka E.
A pamiętacie takie duże żółte groszki z białym nadzieniem w środku. były bardzo dobre. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie można
pamiętam jak rodzice mielili w młynku kawe arabike i jak ciotka(taka kasiasta) paliła carmeny hihi amoi rodzice klubowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gre w scyzoryk pamietacie? mc dalenka oczywiscie ze pamietam :) Były rzuty z buły , z podrzutu , ze ścianki :P , z palca :P :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka E.
A mieliście lekcje strzelania z karabinu na PO? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie można
oooooo ja nie miałąm lekcji strzelania, szkoda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalon32
mnie do dzis zapach pomaranczy kojarzy sie ze swietami Bozego Narodzenia.Raz pamietam szlam do kosciola na wielkanoc na 6 rano z kawalkiem szynki w kieszeni, zeby zjesc ja po drodze:) -Czekolada "studencka" z Czechoslowacji:) Do dzis pamietam dzien, kiedy stalysmy z kuzynka w kolejce po wedline i dowiedzialysmy sie,ze kartki zywnosciowe wycofano. Pamietam tez jak mama dzielila cukierki po zakupie na kartki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalon32
ja mialam lekcje strzelania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalon32
ooo Regres:) nie zauwazylam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luśka E. A mieliście lekcje strzelania z karabinu na PO? ja maske zakładałem i nauczyciel nam granat w obieg puscił :P bez zawleczki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalon32
jeszcze pamietam jak w sklepie sprzedajaca nie miala wydac, to dawala w zamian pudelka zapalek..pamietam tez puste polki, przedzialki w ladzie sklepowej z cukierkami "kamerdolkami" twardymi jak cholera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka E.
Albo takie małe książeczki, czy karty w ramach SKO. Wpłacało się tam jakieś grosze do nauczyciela. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam jeszcze jak w szkole podstawowej rozdzielano talony na buty zimowe dzieciom . Wszyscy się na nie rzucili tylko już potem nie było chętnych do ich zakupu . Buty zimowe okazały się zwykłymi tatrzankami takimi z filcu . A kto chodził w RELAXACH to już był gość .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalon32
moja mama farbowala pieluchy tetrowe i szyla mi super ciuchy:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie można
w szkole dawali książki za darmo, tylko trzeba było je oddac na koniec roku.kto miał dobre oceny ten dostawał nowe-ja zawsze miałam nowe.a teraz podręczki kosztują fortunę:( zobaczcie jaką stronę znalazłam w międzyczasiehttp://www.polskaprl.rejtravel.pl/kosmetyki.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalon32
pamietam jeszcze jeansy "piramidy" i spodniczki "lambady"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Ale wspomnienia poleciały :) Miałam strzelanie na PO, ale to w liceum i granatem rzucaliśmy też. A w podstawówce robiliśmy maski, które miały nas chronić w razie wybuchu atomowego he he. Babcia mi uszyła takową, z jakiegoś białego materiału, w środku wata była. Ktoś wcześniej wspomniał lody w kostkach - to Calypso - strasznie się rozpływały. Ale u mnie w sklepie mozna je kupić - niedawno widziałam :) Na podwórkach, na ulicach mnóstwo dzieciaków, , nawet na rynek należał do dzieciaków tam mieszkających - grali w piłkę, kąpali się w fontannie .... a my mieliśmy taką łąkę na naszej ulicy i tam lubiliśmy się bawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luska nie dosc ze było SKO to jeszcze było Towarzystwo Przyjaciół Zwierzat i tez były legitymacje do tego na lekcjach była fluoryzacja zębów i wyjscia na stołowke na mleko :) co sprytniejsze dziewczyny to miały w foljówkach kakao w proszku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×