Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość truskawka w śmietanie

w sprawie posiadania dzieci

Polecane posty

Nie będę się za wiele produkować w tym temacie,bo podpisuję się pod wszystkimi postami alonuszki. Kryzys czy zła sytuacjia finansowa rodziny nigdy nie były skutecznym środkiem antykoncepcyjnym. Każdy ma prawo mieć dziecko, tym bardziej gdy kobiecie tyka już biologiczny zegar- nie może czekać w nieskończoność. I tak nie wszyscy doczekają okresu,gdy ich sytuacja będzie 100% stabilna i pewna w zawodzie, pracy, pieniądzach. Dziecko nie tak bardzo potrzebuje butów za 200zł co sezon,co dobrze wychowujących go rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do MoniaAnia
..."Kryzys czy zła sytuacjia finansowa rodziny nigdy nie były skutecznym środkiem antykoncepcyjnym..." czy ty czasami nie ma temperatury, bo tak bredzisz, ze podejrzewam u ciebie chorobę. To ty radzisz nie patrząc na biedę rodzić dzieci i co patrzeć jak żyją w biedzie. No nie. I to matka polka, która patrzy się świadomie na biedę swoich dzieci. O nie, to nie dla mnie. Zatrudnilabym się najwyżej w jakimś przedszkolu, domu dziecka i tam opiekowalabym się tymi dziećmi a nie swoje głodzić. No mam taka sąsiadkę, nie ma pieniędzy a 3 dzieci jedno po drugim. A własnie teraz biedaczka jęczy jak jej ciezkoo. Jej to dobrze, jak pusta, tylko szkoda dzieci, że maja tak durną matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo Polska to prymitywny kraj
podobny do krajów afrykańskich i innych krajów trzeciego świata. Ludzie tutaj mają nudne życie, więc robią sobie bachora bo i tak nie mają nic do stracenia. W cywilizowanych krajach - Hiszpanii, Włoszech, Szwecji, Danii kobiety rodzą w wieku 30-35 lat. W wieku 20-30 kobiety w cywilizowanych krajach bawią się, jeżdżą na stypendia i staże po całym świecie, przeprowadzają się co pół roku do nowego kraju, mają przyjaciół z 50 różnych krajów z którymi codziennie imprezują i co weekend jeżdżą w fajne miejsce. Słowem są spełnione i mają super życie. Polki zazwyczaj mają szare nudne życie, mają przyjaciół tylko Polaków (o ile w ogóle mają bo mnóstwo Polek ma tylko koleżanki i znajome i zero prawdziwych przyjaciółek). Więc jakoś muszą wypełniać tą szarość i bryndzę w polskim życiu i robią sobie dzieciaka, żeby nie mieć czasu na myślenie. Inaczej Polacy oszaleliby z zazdrości, bo polskie życie jest jak wegetacja w porównaniu do tego jak żyją młode kobiety w cywilizowanych krajach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuna muniu
Moi rodzice cale zycie ciezko pracowali i zawsze mialam to co chcialam.Moi kuzyni nie mieli tego wszystkiego i przez cale zycie mi zazdroszcza.I nienawidza swoich rodzicow za to ze zrobili ich 4 .Mowia ze ich matka mogla pracowac a nie dupy dawac ..itp.Straszne ale prawdziwe.Nikt nie chce zyc w biedzie.I nie mowcie mi tu o miloscci rodzicielskiej czy miedzy rodzenstwem bo jesli nie ma na chleb a co dopiero na nauke........ Czasy mamy takie ze dzieci sa wychowane na rozpuszczone samoluby ale coz takie czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuna muniu
racja!! tu jak w krajach azjatyckich posiadanie dziecka= szczescie.Tylko dla kogo???? dla dziecka co bedzie biede klepac czy dla rodzicow??? W chinach czy indiach to rozumiem bo tam dziecko ma utrzymywac rodzicow jak dorosnie ale w Polsce?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stopa życiowa każdego może się zawsze zmienić. Jesteś bogata - jutro możesz stracić pracę, może Ci spłonąć dom, mieszkając w przydzielonym gminnym mieszkaniu czynsz może Ci nagle wzrosnąć ze 160zł na ponad 3000zł (jak we wczorajszym Expresie Reporterów) i już masz wszystko pod górkę, a na wychowaniu dzieci, które rodziłaś, gdy miałaś dobrą passę i finansowy dostatek. Z kolei inna może odkładać rodzenie dzieci na lepsze czasy,bo nigdy nie będzie jej dość - zawsze jakieś raty do spłaty... a czas leci... i budzi się 40latka z ręką w nocniku, i ma już wszystko...ale niestety nie zazna cudu macierzyństwa. Pieniądze to nie wszystko!! Wielu wartościowych ludzi wychowuje się w biednych rodzinach. I wielu łajdaków wychodzi z domów, gdzie mieli wszystkiego pod dostatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zupełnie zgadzam się z przedmówczynią.to ze ktos ma pieniadze nie znaczy ze zapewni dziecku wszystko czego mu potrzeba.widzialam bardzo bogate rodziny i baaaaaaaardzo nieszczesliwe dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do MoniaAnia
wiesz co, przestań gdybać, bo ja jeżeli mam dostatek to inwestuję nie przeżeram wszystkiego, rozumiesz, a co możesz mając jeżeli w ogóle pracujesz 1 tys. zł wynagrodzenia, ile z tego możesz zainwestować. Chyba najwyżej pożyczyć od znajomych na chleb dla dzieci, bo trudno z tego wyżyć. Take nawet jak się spalę to zostają mi moje inwestycje do życia dla dzieci. No ale wybacz, bo ja nie widzę aby codziennie po kilka domów się paliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze,że Twoje przyszłość klaruje się tak różowo i że Twoje lokaty na dzieci zapewnią im dobry start w każdej sytuacji. Czy masz w ogóle dzieci? w jakim wieku trzeba być, żeby mieć: 1.ustabilizowaną sytuację zawodową w firmie,która daje Ci gwarancję stałego zatrudnienia 2. własne mieszkanie lub dom bez obciążenia hipotecznego 3. lokaty na przyszłe dzieci poodkładane w sumach,które zapewnią im możliwość edukacji do 20r.ż. czy jeszcze jakieś wymagania trzeba wg Ciebie spełnić, żeby zajść w ciążę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do MoniaAnia
ma taką lokatę, ze najpierw skończyłam 2 kierunki studiów, podjęłam pracę a dzieci rodziłam mając już przepracowane 5 lat, a nie tak jak inne dziewczyny mając 18-20 lat dziecko albo już dwoje, jeżeli podejmą pracę no to wiadomo bez wykształcenia to można zamiatać, a wybacz ale sprzątaczki itp. zarabiają mało i tutaj już wiadomo, ze nie ma co się wyrywać z rodzeniem kilkorga dzieci, bo z wynagrodzenia sprzątaczki itp. to nie wiem czy jedno można wychować A znam niejedną taką dziewczynę co mają bez wykształcenia i możliwości podjęcia lepiej płatnej pracy po kilkoro dzieci, mąż to samo. Także nie gdybaj, bo to nic nie da. Cierpią tylko dzieci bo mają bezmyślnych rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja urodziłam upragnione,zaplanowane dziecko na drugim roku studiów zaocznych. Mieszkaliśmy jeszcze u rodziców i nie wiedzieliśmy jeszcze,że rok pozniej mąż dostanie mieszkanie służbowe, które 5lat pozniej zostanie naszą własnością za 1% wartości rynkowej. Żyliśmy przez 2 lata skromnie, studia kosztowały, dziecko kosztowało, ale na 4 roku studiów już pracowałam (co też wcale nie było do przewidzenia). I bardzo się cieszę,że nie odwlekałam decyzji o posiadaniu dzieci i że przed 30-tką mam już dwoje , chciaż rodząc pierwsze nie wiedziałam czy będzie mnie stać na firmowe ciuchy dla niego i zagraniczne wakacje,ale wiedziałam,że tak czy siak pragnę być mamusią, mieć rodzinę, i że będę je kochać i wychowam najlepiej jak umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia ania zmarnowałaś
najlepsze lata w pieluchach, w tym samym czasie Twoje rówieśniczki studiowały za granicą, jeździły na stypendia do uniwerków na całym świecie, poznawały świat. Teraz wyjdą za mąż i urodzą dzieci. Mają ciekawe życie, przyjaciół na całym świecie i życie o jakim ty nawet nie możesz marzyć bo nawet twoje horyzonty nie sięgają tak daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albatros78
popieram tych, ktorzy uwazaja,ze najpierw trzeba sie czegos dorobic, apotem starac sie o dziecko, wiedzac, ze jest sie w stanie zapewnic mu beztroskie dziecinstwo ( i nie popadajmy juz w skrajnosci, bo nie chodzi tutaj o najdrozsze firmowe zabawki i ciuchy).My z mezem zarabiamy niezle, mamy mieszkanie na kredyt, do splacenia juz tylko 1/3, ale chcemy jeszcze odlozyc, aby nie trzeba bylo sie martwic o przyszlosc nasza i przyszlego dziecka, aby nie odmowic mu wyjsc do kina, na besen czy uczestnictwa w wycieczce klasowej. Ja w dziecinstwie nie mialam tego wszystkiego, pewnie,ze wyroslam, rodzice mnie wyksztalcili, ale czesto czulam sie gorsza, nie stac mnie bylo na wyjscie z ludzmi z klasy do kina, czy jechac na wymiane z LO, jak moje kolezanki kupowaly jakies slodycze to udawalam,ze ich nie lubie, bo bylam za dumna,aby sie przyznac,ze nie mam pieniedzy.. kocham moich rodzicow, wiem,ze starali sie jak mogli, niestety pamieta sie tez te chwile "biedy"..wiec obiecalam sobie, ze nie bede miala dzieci, jak mnie na nie nie bedzie stac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\'najlepsze lata\' to ja mam teraz mam odchowane dzieci pokazuję im świat mam pełny, wesoły dom a nie siedzę z kalendarzem wyliczając kiedy pokończą mi się spłaty rat i kiedy dorobię się sześciu zer na koncie,bo ważniejsze są dla mnie inne rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia31
ja tez daze do tego, aby mojemu dziecku zapewnic beztroskie dziecinstwo ( nie chodzi o to, aby wszystko mialo na zawolanie) jedzenia nigdy mu nie zabraknie, ani ladnego pokoju..abym po jego urodzeniu mogla poswiecic mu sporo czasu i nie martwic sie o pieniadze..niestety wiele dzieci rodzi sie w rodzinach, gdzie nie ma co jesc, w co sie ubrac, gdzie spac lub spia z rodzicami i rodzenstwem w jednym malym pokoiku..dla mnie to jest tragedia tych dzieci!!!! tacy rodzice sa bardzo nieodpowiedzialni!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×