Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaKaReNa-23

----------MARZEC 2010--------------

Polecane posty

BARDZO WAM WSZYSTKIM DZIEKUJE!! Dziewczyny pamietajcie, ze nie warto martwić się duperelami... Cieszcie się tym co macie! Tak pamietam jak się martwilam tyloma glupotami... Lewatywa, czy hemoroidami które mogę mieć itd narzekalam jak mi ciężko, sapalam, jeczalam przy przekrecaniu w nocy... Cieszcie się nawet tym głupim bólem przy porodzie! Jeśli chodzi o mnie to nie chce tu już Wam opisywać co przeszlam co by Wasze maluszki się nie denerwowaly... Jeśli chodzi o przyczynę to lekarz powiedział, ze zawsze kilka takich przypadków jest i ze mimo XXI w. nikt nie wie dlaczego. Przy porodzie powiedzieli, ze wszystko było ok... Pepowina nie owinieta itd. Lekarz powiedział, ze to statystyka - tak jak jest wiadomo, ze na 10 kobiet 3 poronią w I trym. ... Niestety padło na mnie. Ciężko nam ale mamy nadzieje, ze się zalapiemy na forum Marzec 2011.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
statystyka :( straszne, bardzo Ci współczuję , musicie sami sobie to poukładać, wierzę, i jestem pewna, że jeszcze będziecie cieszyli się ze swojego maluszka .... tak strasznie mi przykro, nie wyobrażam sobie tego bólu .... pamiętaj o nas i odzywaj się do nas ... bo my tu będziemy myślę, że jeszcze przez bardzo długi czas ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika dziękuję, że wpadłaś do nas teraz jeszcze na chwilę, wiem, że musi ci być bardzo ciężko, u nas zawsze będzie dla Ciebie miejsce i dla twojego Aniołka, tu na kafe, w w naszych myślach i sercach. Wierzę, że Tam na górze są już plany co do twojego uczestnictwa na forum Marzec 2011. Ja mam nadzieję, że wszystkie dalej będziemy się spotykać na forum, tym a w przyszłości na forum Mamusiek z dawnych Marcówek, wiem że ty też do nas, na te Mamuśki dołączysz tylko że trochę później, ale my na Ciebie będziemy czekać. Moniu, głupia ta statystyka, nie powinna dotyczyć takich sfer życia jak oczekiwanie maleństwa...nie wiem co gorsze brak przyczyny czy przyczyna...jedno i drugie niesprawiedliwe i ciężkie do przeżycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, straszne to z ta statystyką. No, ale masz racje Monia, że człowiek się pierdołami przejmuje.... Bądźcie dzielni!!! Już wkrótce będziecie sie cieszyć z ukochanej dzidzi. Motylek, dzięki za ten tekst:))) tyle, że ja nie potrafie chybba rozpoznać ani czy brzuch sie mi obniżył ani czy mam jakies skurcze przepowiadające. Chyba nie.... Myślę jednak, że jak już się zacznie na dobre, to bedziemy wiedziały, że to właśnie to!!!! Któraś z Was pisała o puchnięciu palców u rąk... ja mam dok.ładnie to samo od jakiś 3 dni. Najgorzej rano, nie potrafię ich rozprostować, tak jakoś dziwnie. No i wyglądaja jak paróweczki. Odnośnie prania. To ja też wyprałam wszystko, nawet becik na 40stopni. trochę się pogniótł, ale po prasowaniu jak nowy. Właśnie piorę kocyki, okrycia kąpielowe i finito maławronka, ja tez planuję synka nazwać Filip:)) Bardzo sie mi podoba to imię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika-zagladam tu dzis,zeby zobaczyc czy cos napisalas. trzymaj sie cieplutko i pamietaj,ze zawsze mozesz pogadac....jak bedzie ci zle,nie do wytrzymania,twojego m.nie bedzie akurat przy tobie to wpadnij tu. albo na inne topiki-sa tu tez fajne dziewczyny na niektorych topikach i chetnie cie wysluchaja,pomoga zrozumiec. trzymaj sie cieplutko-najwazniejsze,to niezalamywac sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tymi pierdolami to swieta racja. a z ta statystyka-to sie az wierzc nie chce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badka podpisuje sie pot tym co napisalas rekoma i nogami...czym kolwiekbym potrafila...BARDZO MADRE SLOWA dzisiaj moje mysli tez wokol MoNI KRAZA, wokol jej malenstwa..gotowalam obiad i dotykam nerwowo swoj brzuch i mysle co chwila mysle:(...kop jak najmocniej moze bolec moge cierpiec dam rade obys zyl ... niesprawiedlisoc jest na kazdym kroku , dbamy chuchamy kochamy a i tak 'cos' jest nie tak...zdazy sie cos nieprzewidwalnego o czym nawet nie pomyslimy bo niby 'DLACZEGO' ma byc zle...skoro tak sie staramy:( Monia dlugo bedziesz w naszych myslach i tak jak dziewczyny pisaly pisz kiedy tylko zechcesz, co tylko zechcesz zawsze bedziemy o tobie i twoim malenstwie pamietac🌼 i tak jak Goyek napisala wierze ze do nas dolaczysz tyle ze troszke pozniej... co do opuchniecia, ten bol to czujecie takie odretwienie przy zginaniu, to normalne gdyz paluchy zwiekszyly swa objetosc...ja tez to czuje a w nocy najbardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniko673 bardzo, baaardzo Ci współczuję :( :( Ja również przeszłam to co Ty... Straciłam swojego Aniołka w sierpniu 2009, też miałam być marcóweczką i udzielałam się na ym forum... Z tymi statystykami to niestety tak jest... Przykre, ale prawdziwe... Mnie również nie podano przyczyny, mało tego - okaz zdrowia (?!)... W każdym razie chciałam Ci napisać, że choć Twojego smutku nie ukoję, to mocno Cię przytulam i jestem z Tobą myślami 🌼 My aktulanie się staramy i mam nadzieję, że i Wam się uda, czego z całego serca Ci życzę! A Wam marcowe brzuszki szczęśliwych rozwiązań i samych zdrowych dużysz dzieciaczków :) Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika ogromne wyrazy współczucia Koszmar!! musiałam kilka razy przeczytać tego posta bo nie mogłam w to uwierzyć:( nie byłam w stanie nic wcześniej napisać Życzę Ci dużo siły żeby pokonać ten ból

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saskiana i krisman moj mały ważył w 31 tygodniu 2300. urodził sie w 36 tygodniu i wazył 3200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co? Zamurowało mnie..... Wchodzę tu, żeby opisać Wam moje dzisiejsze zakupy a tu taka tragedia... Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tej sytuacji i tego jak teraz czuje się Monika. Przecież to niemożliwe... Ogromnie mi przykro Moniko że tak się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika- bardzo mi przykro, naprawde nie wiem, co powiedziec... trzymaj sie kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my za to dzisiaj bylismy na wizycie w klinice odnosnie ustalenia terminu cc. kazdy mnie "straszyl", ze na pewno bede probowac mnie przekonac, abym jednak rodzila silami natury, jednak przezylam totalne zaskoczenie! ordynatorka, jak tylko spojrzala w moje stare dokumenty, stwierdzila tylko , ze mnie rozumie, ze wybieram tym razem cesarke.no i dostalismy ten termin na 26 lutego- o ile wczesniej nie zacznei sie akcja porodowa- wtedy zrobia mi ja w kazdej chwili. wybralam znieczulenie podpajeczynowkowe. pytalam sie anestezjolog po ilu godzinach od tego znieczulenia mozna wstac- ona mowi, ze jesli tylko kobieta jest na silach to juz po 5- 6, a nie jak "strasza2 w niektorych ksiazkach, ze po 20... i musze wam powiedziec kobietki, ze nawet dobrze zrobila mi ta dzisiejsza wizyta w szpitalu- jakos mniej sie boje po rozmowie z fachowcami. pewnie, ze oni tez ostrzegaja, ze po cc gorzej jest dojsc do siebie, ale sam fakt, ze operacja juz nie wydaje mi sie taka straszna jestnieco pocieszajacy. ok,zmykam robic kolacje, bo strasznie glodna jestem. milego wieczorku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniko nie da sie slowami wyrazic jak mi przykro ze Cie to spotkalo. tez bylam ofiara statystyk tyle ze na poczatku ciazy i to kilka lat temu. niestety nic sie nie da zrobic :( zycze bys szczesliwie dolaczyla do marcowek 2011 marcowka2008 Dziewczyny zycze Wam szczesliwych i szybkich rozwiazan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika szczere wyrazy współczucia ;( Kiedyś usłyszałam słowa które dotyczyły właśnie takiej sytuacji... Dzieci nigdy nie odchodzą, nie umierają one tylko zmieniają datę swoich narodzin... Wierzę że właśnie tak będzie i że będziesz Marcówką 2011. Ja też przeżyłam stratę maluszka tylko w pierwszym trymestrze, było trudne choć napewno mniej porównywalne z twoim bólem... Trzymaj się cieplutko!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie wiem jak was określić kobieta straciła część siebie a wy piszecie jak prać różki i ubranka???Troszkę pokory i współczucia !!!!Jesteście dorosłe będziecie matkami nie które nie pierwszy raz a jednak zachowaniem przypominacie dzieci!! Przykro się was czyta Kobieta była z wami na forum 8 miesięcy wspierała i gratulowała każdej z was a wy nie potraficie uszanować jej cierpienia.Na litość Boską skąd w was aż tyle bezczelności żeby pisać o zakupach i praniu. Czemu się wtrącam? Otóż nasza koleżanka z forum również przeżyła taka tragedię i mimo że byłyśmy dla siebie obce to jednak każda z nas zachowała się jak należy,na naszym forum nastała cisza.....czemu?? żeby połączyć ból.Mimo że nie miałyśmy pojęcia co ona czuję,myśli każda z nas cierpiała bo była jedną z nas.Matka matkę zawsze zrozumie .....Wy jednak okazałyście się aż pond to dorosłe:( Pohamujcie chociaż troszkę ciekawości czy naprawdę myślicie że one tego teraz potrzebuję? Czemu ?Jak to? Przyjdzie czas sama wam powie ..... I więcej pokory .... Wstyd że 23 latka musi pisać o moralności wstyd !!! Życzę miłego rozwiązania,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieznajoma czy ty nierozumiesz, że każda z nas umiera ze strachu? że każda z nas dotyka brzucha i oczekuje ruchów? czy nie rozumiesz, że każda z nas czytając to dziś płakała? czy nie rozumiesz, że każda z nas boi się tego samego? że każda z nas nie myśli dziś o niczym innym? że każda z nas przez ostatnie dni zastanawiała się i myślała o monice? chyba nie rozumiesz ... i że pisanie o praniu rożków, zakupach, czy o czymkolwiek innym jest jakimś sposobem żeby starać się unikać tego tematu, choć w każdej z nas cały czas to siedzi, że każda z nas ciągle o tym myśli i nie wyobraża sobie tak naprawdę tak wielkiej tragedii, czy nie rozumiesz, że każda z nas marzy teraz tylko o tym aby urodzić , aby był marzec ... niepojęte ... oceniasz nas bo piszemy o sprawach prozaicznych, bo staramy się nie zwariować od pisania i myślenia... myślisz, że coś nam pomogło twoje pisanie, ty masz swojego maluszka przy sobie, żadna z nas nie ma jeszcze tego szczęścia, strach jest przerażający wiesz .... nie oceniaj staraj się zrozumieć.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika słowa moje nie wyrażą tego co czujesz ani co chciałabyś usłyszeć i mimo że jestem kimś obcy dla ciebie odmówię modlitwę za twojego Aniołka. A to modlitwa o macierzyństwo mam nadzieję się nie pogniewasz. Dobry św. Gerardzie, potężny orędowniku przed Tronem Bożym, ty, który dokonujesz wspaniałych rzeczy za naszych dni, wołam do ciebie i proszę o pomoc. Ty, kiedy żyłeś na ziemi, zawsze wypełniałeś plany Boże. Pomóż mi, abym ja także zawsze wypełniała świętą wolą naszego Pana. Proś Pana Życia, od którego pochodzi wszelkie życie, aby mnie pobłogosławił łaską macierzyństwa i abym mogła wychować dzieci Boże w tym życiu i dziedziców Królestwa Jego chwały w życiu przyszłym. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olena ja w 100% popieram nieznajomą. nie widze żeby to Wasze radosne świergotanie o proszkach, zapachach, bólach pleców, materacach było podszyte jakimś bólem. tą koleżanke wsadzacie między ubranka, a alergie... pomysl jak ona się czuje, czytając np. coś takiego: "Dzien dobry Marcóweczki! Byłam w szoku ile stron natrzaskałyscie, ale już rozumiem dlaczego. Monia bardzo mi przykro, nie ma słów które teraz moglyby przynieść ulgę w bólu. Współczuję Wam bardzo tej tragedii. Sisipolenta witaj! Rożek oczywiście prałam, na nim może być dużo chemii którą rozniesiemy na naszych rękach. Ale dziecko które nie ma skłonności do alergii pewnie nie ucierpi. Stosowałam tez Lovellę-również nie pachnie. Właśnie dlatego do tych proszków dla dzieci nie dodają zbędnej chemii. " to post napisany niedługo po informacji że Monika straciła dziecko. współczucie że ktoś stracił najbliższą, wyczekaną istotę wsadzone pomiędzy pranie rożka a rodzaje proszków??. A ona może to czyta. Pomyślałaś? Czytałam to co napisałyście. U nas też dziewczyna poroniła w 8 m-cu. KAżda wyła i nie mogła wydusić słowa. Długo wracałyśmy do normalnych rozmów, nie dało się, zatykało nas gdy miałyśmy napisac coś radosnego. Mam wrażenie że nie macie serc. Jesteście egoistkami. Boicie się o siebie- to normalne- ale zwykła empatia powinna poruszyć Wasze serca po tej wypowiedzi. Ktoś wziął zimne ciałko córeczki tej kobiety i wyniósł gdzieś- skremują je? Pogrzebią? Czy dadzą do zsypu? A Wy trujecie o rzeczach boleśnie przyziemnych. Niedługo uslyszycie krzyk swoich pociech, a tak kobieta rodziła, wiedząc że nigdy go nie usłyszy bo jej córeczka jest martwa. Jak możesz pisać że unikacie tematu i myslicie o czymkolwiek innym? Gdzie tu człowieczeństwo?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieznajoma to juz szczyt wszystkiego. Wpadasz do nas na forum i oceniasz - jakim prawem? proponuje dokładniej poczytać wypowiedzi dziewczyn i wtedy ewentualnie wyzyc sie tu ale przynajmniej napisać coś mądrego.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno rozumie ten strach, skoro sama to przeżyła, ale my o naszej dziewczynie, która straciła dziecko, nadal wspominamy, a u Was jest tak, że współczujecie piorąc rożki, total żenada :( Ja również współczuję Monice, dla nas matek to nieopisana strata, w każdy dzień dziękujemy Bogu, że dał nam szansę i to spełnioną szansę, Monice nie............ Ja nie potrafiłabym pisać o niczym innym, nie potrafiłabym w ogóle pisać... Zastanówcie się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie będę dyskutować ... piszcie, myślcie, róbcie co chcecie .... wasza sprawa .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olena oczywiście że rozumie,pisałam wcześniej przechodziłam to samo i tez się bałam ale trzymałam to dla siebie. Czy ty naprawdę myślisz że to jej pomoże czytanie waszych wpisów o ciuszkach dla maleństwa??Dla was rzecz normalna ''i że pisanie o praniu rożków, zakupach, czy o czymkolwiek innym jest jakimś sposobem żeby starać się unikać tego tematu''ale czy dla niej to normalne??? Czytałam was i teraz widzę jak jedna drugą szanuję. I was nie potępiam broń Boże każda matka boi się tak samo...Ale odrobinę hołdu kilka dni ciszy czy to aż tyle dla was..... Przeczytaj te wpisy z innej perspektywy i zastanów się....jak tobie by współczuły?? I rozumie was wszystkie doskonale i nie zamierzam oceniać ale przyjdzie pewnie taki dzień że przeczytasz na inny forum o takiej tragedii i tok myślenia dojrzeje. Będziesz mamą i będziesz uczyć dziecko jak pocieszyć kolegę gdy coś złego mu się przytrafi??Oby nie na swoim przykładzie. Jesteś w ciąży nie denerwuj się życzę łagodnego porodu i zdrowego maleństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieznajoma , 4sz4 - skoro czytacie nas na bieżąco to chyba wiecie, że wiele z nas też straciła dzieci i każda ma prawo do wyrażania swoich uczuć i do pocieszania moniki tak jak tylko potrafią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
savanna- Ty również przeczytaj dokładnie co pisałyście. zacznij od zdania: "Okazało się, ze córeczka zmarła w nocy (...) urodzilam siłami natury (...) Mała wazyla 2670g, 50 cm nie ogladalam jej-nie byłam w stanie..." a potem czytaj Wasze wypowiedzi. czytaj do skutku. aż zrozumiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4sz4 ja bardzo duzo rozumiem, ale rozumiem tez to ze pisanie Monice wiecej poza wyrazami wspolczucia na pewno jej nie podniesie na duchu a tylko rozbije jeszcze bardziej poza tym wasza BEZCZELNOSC wypowiadania sie w naszym topicu, oceniania i krytykowania po prostu mnie powaliła z nóg. To Wam brak taktu wprowadzajac taki zamęt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×