Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaKaReNa-23

----------MARZEC 2010--------------

Polecane posty

Hejka! Dzięki ważka za odpowiedzi :-) My dziś jeszcze przed kąpielą ale jestem dobrej myśli. Na pewno będzie dobrze :-) Wykorzystaliśmy dzisiejsze słońce i cały dzień spędziliśmy na spacerach. Jak to dobrze, że się ociepliło. Pisałam Wam ostatnio że w tej części Polski gdzie mieszkam do tej pory była paskudna pogoda: deszcze lub mżawki, wiatr i niska temperatura (13-15st.). A dziś słoneczko w pełni i 24st. Aż sobie dekolt opaliłam ;-) Ale tak jak Olena nie mogę się przekonać do niezakładania czapeczki. Dobrze by było gdyby ta pogoda się utrzymała, bo jak słyszę o tych powodziach to mi aż ciary po plecach przechodzą. Co ludzie się muszą nacierpieć to aż serce boli. A wody się nie oszuka... jak jej się jedno ujście zatka, to "franca" znajdzie sobie inną szczelinę. Tragedia! A ta podmokła ziemia jak się obsuwa i domy się rozwalają? No nie ma siły na żywioły. Dobra zmykam bo zaraz karmienie i kąpiel. Trzymajcie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajoma-nieznajoma skad klikasz?bardziej precyzyjnie:) my po spacerku - caly przespany, a jak sie obudzil w trakcie to ciach i butle mu dalam, bo dawno nie jadl...a on nie chcial, zdjelam mu kocyk i uradowany zasnal w kime...szok normalnie, czyli sloneczko niezle dawalo, oby tak dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanko... do kiedy zamierzacie sterylizowac butelki? ja sterylizuje po kazdym posilku, ale mysle coraz czesciej tylko o myciu, ale porzadnym...nie chce dziecka trzymac z dala od wszystkich zarazkow, jestem zdania ze maluszek musi wyrobic swoja odpornosc, a jakie Wy macie zdanie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała brzuchatka - ja sterylizowałam butelkę przed pierwszym użyciem, a było to 2,5 miesiąca temu. Do tej pory może zrobiłam to...5 razy. Nie sterylizuję i młodemu nic nie jest. Ale ja to podobno odważna matka jestem ;D /ostatnio tak powiedziała mi sąsiadka. Bo ja na wsi mieszkam i śmieję się, że każdy sąsiad musi mieć udział w wychowaniu Karola :D Dziś pod sklepem jeden bujał, potem drugi karmił (trzymał butlę). Jakoś sobie radzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas też dziś nareszcie super pogoda :) wystawiłam szkrabika do słoneczka kilka razy na bardzo króciutko, a buźka tak pięknie zaczerpnęła witaminki D i nie jest już taka blada. Kupiłam też dziś czapeczke bardzo cieniutką, przewiewną-ale jednak czapeczkę, jakoś bałabym się bez niej. Fakt,że gdyby bylo codziennie bardzo ciepło i zero wiatrów, to też bym jej nie nakładała.. co do karmienia to wszędzie zalecają, że dzieci karmione piersią do pół roku mogą być tylko na piersi, ale nie koniecznie-zależy to od indywidualnego podejścia mamy, a karmione sztucznie od 4 miesiaca papki, no i kaszki różne. co do pomarańczki - to właśnie o to mi chodziło :) więc nie musiałaś pisać na pomarańczowo, bo to nie jest ujma na to,że mój synek dużo śpi i że mam dużo czasu na inne rzeczy haha - coś chciałaś dopiec,ale nie wyszło ci rudzinko ;) ważka - na xboxie to ja sama lubie pograć, wiec co dopiero dzieciaki :) ale sprzedaliśmy, bo raz nie ma już czasu, dwa- synuś zaczął juz za bardzo się nim interesować, a niecałe 3 latka na siedzenie ciągłe przed tv, to o wiele za wcześnie wg mnie :) my jutro jedziemy na zlot miłośników fortyfikacji i pojazdów militarnych, ale starszy będzie miał radochę - a o mężu to już nie wspomnę :) dobrze,że pogoda dopisuje:) dobrej nocki - no i przede wszystkim spokojnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sisipolenta to jak moj tato przylecial i poznal Matiego to po paru dniach stwierdzil ze moje dziecko to dziecko cyganskie...na raczkach u wszystkich mu dobrze...dopiero jak zaczal plakac to tylko mama wiedziala jak mu pomoc:)ale z tego akurat sie ciesze, ze maluch nie jest placzkiem i daje sie lubiec, a ze w awaryjnych sytuacjach potrzebuje tylko mnie to daje piekny obraz wiezi miedzy mna a moim synkiem:) Goyek a czy nasze maluchy nie sa w jednakowym mniej wiecej wieku?moj maluszek tez jakis czas temu poplakiwal i nie wiedzialam o co chodzi...ale zwyczajnie ''wyrosl''z tego, ja niczego nie zmienalam, ale zauwazylam ze bardzo sie zmienil ostatnio na plus, juz nie ma takich noworodkowych odruchow. Moze Twoj maly tez przezywa teraz taki skok rozwojowy, zreszta jak moj maluszek to przezywal to non stop sie przeciagal, stwierdzlam, ze on naprawde rosnie i teraz juz mniej tego przeciagania, i placz juz zupelnie ustal...jak zaplacze to moze max5min przez caly dzien liczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała brzuchatka, ale to bardzo dobrze,że nasze dzieciaki chętnie u obcych na rączkach siedzą - troszkę nas to odciąża, prawda? Miłej nocki Dziewczynki....i kolorowych snów dla naszych dzieciaczków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała brzuchatka masz rację co do wieku naszych maluszków, mój Sami urodziła się 31.03. Więc może faktycznie przechodzi to samo co twój synek. Dziś jakby spokojniej, ale pod wieczór i tak trochę markocił :( ale obyło się bez chusty. Teraz chwilami wyrwie się za snu płacząc, ale zaraz zasypia dalej. Mam nadzieję ze jutro będzie lepiej :) Co do czapeczki to ja też dziś kupiłam taką przewiewną na lato :) z daszkiem, z tyłu gumeczka, zakrywa pięknie uszka jest wiązana :) A pro po czapki. Byliśmy z małym w sklepie, leżał w wózku, babeczka pokazuje nam czapki. Ja na to że najlepiej będzie mu przymierzyć, mój M wyjął go z wózka, ja uprzedziłam grzecznie, że on czapki nie lubi zakładać, babeczka na to że wiele dzieci tak ma. Już widziałam oczyma wyobraźni jak się wierci, popłakuje. Ja do przymierzania...a Samuś co ...banan taki na buźce ze szkoda gadać, uśmiecha się od ucha do ucha :) , uśmiałam się. Już kiedyś się śmiałam że on lubi być podziwiany, a tu była ku temu okazja,babeczka była nim zachwycona, więc chciał pokazać się z najlepszej strony :) tak już czaruje od małego, ciekawe jaki podrywacz z niego wyrośnie :) A i zepsuła mi się karuzelka :( muszę poszukać nowej. Poszukać jak poszukać, ale muszę ja kupić. Mam nadzieję ze jakąś ładną i tanią znajdę. Miłych snów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tak sisipolenta:)choc moj Mati nie wymusza na szczescie noszenie na raczkach, ale wymusza zainteresowanie...uwielbia jak sie cos do niego mowi, ale jak mu wlacze karuzele to tez ma fun, choc nie az tak wielki jak ja sie z nim bawie lub moj M. Ja karuzele mam najzwyklejsza, pozytywka z roznymi zwierzatami - sa plastikowe - mojemu Matiemu to wystarcza, sledzi ich wzrokiem i gada po swojemu w nadzieji ze mu odpowiedza:)ale pozniej ja sie zjawiam i od nowa mu sie buzka smieje...ech piekne uczucie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goyek poobseruj czy czesto sie nie przeciaga jakby rosl,,,u mnie to wiazalam z placzem i jego rozwojem, a teraz jak reka ujal, przeciaga sie tylko z rana a co do podziwniania...moja siostra jak brala Matiego tak od serca mowila do niego..jestes sliczny, ssslllliczny i tak sie smial ze szok, i do dzisiaj mu to zostalo, wiec chyba tez lubi plec zenska jak sie nim zachwyca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) powiem Wam, ze nie miałabym serca wyciagać Lusie na dwor bez zadnego nakrycia głowy. Przeciez chodzi o uszka oraz ciemiączko. Akurat tu w uk - a taka to wietrzna wyspa - nie zaleca sie nakrywania głowy w ogóle, a lekarz mowił ostatnio, ze zapalenia uszu u małych dzieci zdarzają sie bardzo czesto i to normalne (!) ciekawe dlaczego? banda głupków. Ja nakrywam małej cienką czapeczkę zawsze na zewnątrz, chyba ze jest gorąco, to wtedy taką cieniutką niby chustkę, zakrywa wlasnie czubek głowki i uszka. Wazka masz racje znaleźć tu czapeczkę z takimi nausznikami jest prawie niemozliwe.. dzis przekopałam cały mothercare wzdłuz i wszerz, czapeczek pełno, ale zadna nie ma nausznikow, a chciałam taką typowo letnią bo lato juz tutaj pełną parą ostatnio, no to niestety, tylko takie plazowe są gdzie całe uszka odkryte:( jeszcze sie wypowiem co do zabawek typu mobile: odkąd mamula kiedys wkleiła link do Tiny Love (wyspa) to bardzo mi sie spodobało, poogladałam i pokazałam męzowi jaka to i zeby taką kupił. No to on wracając z pracy kupił i przywiózł.. fisher price rainforest:) pokazuje mi i mowi: o to chodziło, prawda?? hehe no i tak: na poczatku Lusia sie bała, bo te liście są dość duże i chyba ją przerażały. Ale teraz jest to zabawka nr 1:) Jak jej włączam to cała jest podekscytowana, macha raczkami i nozkami, smieje sie, robi miny, no super po prostu. z tym ze od zawsze do spania i tak musze ja odkręcac od kołyski. Zazdroszcze Wam wprowadzania planów i ułatwien w zycie dzieci i swoje. Ja przestałam na razie czytac zaklinaczke, bo co mi z tego, nadchodzi pora spania a sąsiedzi na górze zaczynają dudnić, to Lusia nie moze spac, marudzi, płacze.. wszystko sie przeciaga i psuje, do dupy. Szkoda moich staran, niech sie dzieje co chce.. Dzis zasneła grubo po 22, a miała całe czerwone oczka ze zmeczenia, ach.. brak słow i sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kas1ek pamietam ze u nas bylo podobnie z tym karmieniem. Lusia w ciagu dnia je co dwie godziny! z zegariem w ręku. A dzis to nawet co1,5 i to z obu cycków! nie wiem co sie dzieje. znowu brak mi pokarmu czy co? mama mnie stresuje cały czas ze to przez to ze za malo jem. Jejku nigdy nie bylam zarłokiem jem normalnie ale ciagle mi to powtarza z Lusia sie nie najada bo ja jem mało i w kółko macieju Natomiast noce przesypia pieknie, budzi sie na jedzenie raz lub dwa razy w nocy, poza tym pieknie spi Mała brzuchatka, ja sterylizuje jak mam czas a jak nie to nie:) czyli na zmiane i tak było od samego poczatku gdy karmiona byla przez chwile sztucznym. A butelek uzywam teraz tylko do herbatki na czkawkę, co prawda zrobi tylko pare łyków ale jednak uzywam i sterylizuje czasem (a czasem nie). nic sie nie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam z rana. dziewczyny woda wlazla do miasta 13km od mojego domu...wczoraj. Wielu moich znajomych zostalo bez niczego. Jessssu to jest straszne. Jeszcze nie mialam dzis kontaktu z moimi rodzicami, ale podobno u nas w miare spokojnie, nie powinno nas zalac. Sispolenta ja tez jak wroce teraz w lipcu to na wies. Zasady identyczne jak uCiebie, jedna wielka rodzina:) wszyscy wszystkich znaja:) wczoraj moje dziciaczki chyba czuly fale powodziowa bo do 22.30 mialam jazde, ze glowa mala. Gwiazda kolka i placz i tylko na rekach na brzuszku bylo ok. synek zasnal okolo 19tej na kanapie i potem sie przebudzil caly niezadowolony, placz itd. ale udalo mie sie z niemala pomoca M opanowac sytuacje. Pisalam wam kiedys ze moj synek placze na przedstawionkach przedszkolnych, no wiec we wtorek jest kolejne, tylko, ze w klasie a nie na sali gimnastycznej. obiecal, ze bedzie ok, bo moj M tym razem pojdzie, ja sie gdzies w kacie przyczaje, zobaczymy co bedzie. no i wczoraj dotarla do mnie zaklinaczka w wersji ksiazkowej, kupilam na allegro. zaczynam czytac, bo z kompa oczka wysiadaja po chwili. wazka ale np troche startego jablka to po skonczeniu 4mca nie? savanna co z toba? zaczynamy sie tu martwic.... co do czapeczki, to tutaj czesto sie widzi dzieciatka ubrane w kombinezony i cuda wianki a glowa gola! tez musze jakis kapelusik zakupic, bo mam jeden ale brazowy sliczny, ale w upale w brazowym jeszcze bardziej goraco chyba bo ciemne kolory to sloneczko przyciagaja:) buzka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcelina wlasnie na poczatku niby trzeba zaczac od jarzyn i owocow takze od jabka tyle ze od wodnistej ich czesci;) a pozniej wprowadze banana i miesko... dzieci na modyfikowanym maja rozszerzana diete juz od 4 miesiaca wiec bedzie dobrze...i tez nie ma przeciwskazan aby rozszerzac diete malca karmionego naturalnie juz 0d 4 miesiaca..zreszta ile tego bedzie ..na poczatku przez 4 tyg. znikome ilosci:P wiec to nie bedzie raczej zastepowalo pokarmu z piersi...a do 'sprobowania' na jezyk to dam co bede miala pod reka... nie chce strasznie aby Amela byla niejadkiem..chce aby miala taki apetyt jak szymon...co by nie bylo na lyzeczce to sie trzasl am am dopiero teraz kiedy to ma 3,5 roku zaczal wydziwiac z jedzeniem...wazy 22kg wiec nie jest tak źle:P co do wody..............brak slów..straszne to jest:(:(:( a to ze sie schowasz za filar, to moze byc to ..moze on sie was wstydzi..moj jak cos robi i ja np. bede sie natarczywie patrzec to on zly jest i juz mowi ze nie chce..bylo tak czasem z jedzeniem ..rzucal nim jak ktos patrzyl ja JE:O paranoja bo dzisiaj tez mu sie takie cos zdaza chodz juz mniej .. Izabell zapalenie uszu nie jest od przewiania ale od infekcji ktora to tworzy sie przez to ze dziecku zalegal katar;) podobno najczesciej zapalenie uszu maja chlopcy..moj w PL nosil czapke i zapalenie uszu mial (12 miesiecy mial)..ale przed tym mial katar... dla mnie jesli jest wiaterek ale cieplyyy ze az milo to czapka jedynie na sloneczko..ale jesli wieje zminy wiatr to cienka czapka napewno nie zaszkodzi malenstwu... a tutaj Izabell to oni przesadzaja z tym ubieraniem..niemowle lezy w wozku nogi gole glowa gola ale gruby koc na nim:O..pizdzi jak w kieleckim ja z M w kapturze bo tak wieje ....zreszta jest zima i niech slonce wyjdzie to zaraz na dworzu ludziska porozbierani sa i dzieciaki rowniez:P w samych koszulkach..wogole na ten zimny wiatr nie zwazaja gdzie on chlodzi strasznie..dziwne..no i dzieci w sklepach kaszlace jak gruzliki to norma jest,,moj ostatnio chodzi zakatarzony jak typowy irlandczyk:P Mala brzuchatka ludzie zachwycaja sie takim malenstwem niezaleznie od plci hihi o mala wstalaoO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcelina tragedia co się dzieje ,wspólczuje z całego serca ludziom których zalało.Mam nadzieje że z Twoją rodzinką będzie ok. Ja na spacerkach często przejeżdzam przez Wislok i jestem przerażona.W Rzeszowie na szczęście wylal tylko na Bulwary i parking koło Podpromia więc ludziom nie zagraża. Nareszcie dziś cieplutko wiec zaraz moge z maluszkiem iśc na dłuuugi spacer. Kupilam parę czapeczek na lato i jakoś nie mam odwagi wyjśc z nim bez nakrycia głowy. W tygodniu muszę tez iśc zalatwić termin chrztu bo już rodzinka nalega żeby malego ochrzcić.... A młody ostatnio zakochał się w swojej zabawce żabce i cały dzień trzyma ją w rączce i oczywiście w buzi:) Michałek jest juz z Nami od 11.03.10 :) Michałek jest juz z Nami od 11.03.10 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamusie! Mojego urywania się z domu ciąg dalszy: dziś już był fryzjer;-) Mała Brzuchatka w ksiązkach piszą aby dbać o sterylnośc do pół roku. Nie wiem czy to oznacza że trzeba sterylizować czy wystarczy wyparzyć... Ja ciągle wyparzam smoczka, bo butelek nie używam już dawno. Potem już i tak się nie da upilnować dzieciaczka który liże podłogi i turla się po całym domu;-) Goyek karuzelki tak mają że silniki nie wytrzymują. Gdy nam się zepsuła karuzelka synka, to odesłaliśmy do sprzedawcy i zwrócił nam kasę-wiec fajnie wyszło. A co do czapeczki to ja kuiłam w H&M córki taką cudną haftowaną z wielką falbanką dookoła głowy-normalnie piszczałam jak jej przymierzyłam-cud miód:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa jeszcze o czapeczkach to widziałam że dziewczynkom zakladają tez opaski-własnie na uszka...może tez się za tym rozejrzę bo w końcu zaczną się upały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam weekendowo! Ale piękna pogoda! Aż chce się żyć! Zaraz zabieram Bąbla na spacerek :-) Mała brzuchatka ja z z dolnośląskiego jestem - okolice Legnicy. A jeśli chodzi o sterylizację butelki - podawałam małemu troszkę mojego pokarmu wymieszanego z witaminami właśnie z butelki ale tylko przez pierwszy miesiąc i butelkę myłam i polewałam wrzątkiem od czasu do czasu. Teraz jak mu podaję herbatkę koperkową to butelkę tylko myję i młodemu nic się nie dzieje :-) Dobra zmykam, bo Młody mnie wzywa. Później dokończę czytać i może jeszcze coś skrobnę. Miłego dzionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcellina teraz doczytałam do Twojej wypowiedzi...to jestes teraz w Polsce? czy mi coś umknęło? Niestety pogoda szaleje tego roku, nikt nie jest bezpieczny, a z małymi dziecmi to musi być koszmar jak się nie ma gdzie podziać. Aż ciarki przechodzą... Tutaj w Warszawie tez wytarczyło jedno oberwanie chmury i juz domy pozalewane. A pisałam ostatnio że czytam teraz " Język dwulatka" polecam jeszcze lepsza ksiażka. Stosując się nieswiadomie do zaleceń zaklinaczki mój synek kocha zarówno spanie jak i jedzenie a szczuplaczek z niego. Jedyne co to musimy go jeszcze nauczyć sprzątać zabawki za sobą i już będzie git;-) Mamy które mają 2, 3 latki to spokojnie moga jeszcze z tej ksiązki dużo skorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj cały dzień korzystaliśmy z pięknej pogody, dziś to samo ale wróciliśmy na trochę do domku bo gorąco. Piotruś coraz ładniej przesypia noce. Zasypia o 20 i zazwyczaj budził się 1-2 a dziś 3.30. W zeszłym tygodniu przespał mi tak dwie noce. Z kupkami zrobiło się małe zamieszanie bo nie robi jak do tej pory po 3-4 razy. Ostatnio nie było kupy dwa dni i zrobił w końcu wczoraj w południe i od tamtej pory znów nic. Co do sterylizacji nie pomogę bo nie używamy butelek ale jak spadnie smoczek to tylko polewam gorącą wodą i wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika kochana jestem jeszcze w rzymie, wracam na stale do polski w lipcu...ale mam staly kontakt z polska i dzisiaj to chyba sie wykoncze, mleka juz dziewczyny nie mam prawie, przez ten stresssss. nie wyrabiam przez ta powodz... przez te 15lat co roku remontowalismy nasza chatke w PL i teraz gdyby woda weszla..na szczescie jestesmy przy rzece ktora wpada do wiekszej, a doplywy raczej jak do teraz nie sa niebezpieczne...ale dosc tego, nie chce was tez stresowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dziś cisza, pewnie wszyscy na dworze. My też prawie cały dzionek w ogródku. Właśnie położyłam Małego i też niedługo idę spać. Ostatnio mamy problem z karmieniem po kąpaniu bo Maluszek nam płacze, jak się go nosi też płacze i zaczyna jeść około 20, czyli płacze około 30minut, ale z przerwami, już próbowaliśmy różnych kombinacji typu nie podawanie witaminek przed spaniem, nie przystawianie do piersi od razu po kąpieli, opóźnienie kąpieli i nic nie działa:-( może macie jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny za odpowiedz w sprawie butelek, stwierdzialam po waszych wypowiedziach ze czasami bede sobie odpuszczac, nie po kazdym karmieniu jak do tej pory i zobacze co i jak z malenstwem, choc juz nie az z takim malenstwem...jak ten czas leci teraz, masakra, no ale cieszy kazdy postep malucha, nie mialam pojecia ze dzieci az tak szybko sie zmieniaja my dzisiaj caly dzien na dworku, maluszek juz dawno spi, wiec ja tez niedlugo ide w kimke, bo od tego slonca to czlowiek tez jest zmeczony znajoma-nieznajoma ja z wrocka, wiec podobne klimaty:) buzka dzieczwyny dla WAs i dla naszych maluszkow dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wieczorowo my też cały dzień na spacerze , oczywiście park i wiele atrakcji dla starszego bo był festyn w parku to młody skorzystał z waty cukrowej wiatraczka i balonika , przejażdżka kolejką parkową irp , później zakupy sandałki dla starszego i trampki , chciałam, kupić jakieś buciki maleńkiemu ale cena mnie powaliła 139 zl za papucie , będę szperać w necie , aa kupiłam wreszcie kieckę na chrzciny , fajne ma rozwiązanie zameczek kryty w przodzie więc nie będzie problemu z karmieniem . co do smoczków i butelek to rzadko sterylizuję , czasami smoczek przelewam gorącą wodą a czasami tylko wodą z kranu , zresztą w szpitalu jak spadały smoczki to siostry tyko wkładały pod kran a były to noworodki i to po przejściach , stwierdziła jak mu wtedy nic nie było to teraz tym bardziej. Natka co do mojego młodego to właśnie po kąpieli czasami też robi takie cyrki , czyli nie chce piersi ani butelki i nie wiadomo czego chce , stwierdziłam że on nie lubi wtedy zasypiać na rekach , może po całym dniu mu nie wygodnie lub teraz za gorąco , wkłada, go do wózeczka i bujam , on się nam wtedy wycisza i prześpi się 0,5h zaczyna fajtać rękoma to go na śpiocha dostawiam do piersi i śpi jak zabity ale muszę kontrolować wózek bo jak przegapię godzinę to się wybudza i zaczyna bawić a później powtórka z rozrywki . tak patrzę na wasze dzieciątka jak chwytają zabawki a mój nie ostatnio w piątek złapał grzechotkę i trzymał może z 5 minut w każdym razie nie zdążyłam zrobić zdjęcia ale nie tak jak Ważki młoda trzyma dziarsko .Ważka śliczna ta Twoja niunia :) Marcelina współczuję Twoim bliskim i znajomym , to strasznę co się dzieję , żadne słowa nie oddadzą tragedii tych ludzi . Dziewczynki życzę spokojnej nocki i kolorowych snów dla naszych skarbików :) aaa Tobie Marcelina mniej stresu i powrotu mleczka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam niedzielnie:-) Marcellina no w lipcu to juz tuż tuż! Ciekawe jak się poczujecie znowu w kraju. Natka u nas po kapieli podobnie jak u Krismam mała pada na nos i tylko juz usypiamy, najwyżej potem się przebudzi tylko na jedzonko. A u mnie znowu jakiś kryzys -mała ssie i ssie a tu nic nie leci... Miłej niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny u mnie tak samo: po kąpieli ubieranko itd i musi sie lusia troche przespac, ale zadne tam na rekach lulanie tylko do kolyski od razu. potem dopiero budzi sie na jedzonko ostatnie no i niestety mleko mi zanika:( jem duzo i pije, przystawiam czesto, a tu rozmiar coraz mniejszy, lusia ciagnie a po chwili nic nie leci i sie denerwuje:( wczoraj musialam podac buteleczke sztucznego.. i to chyba tez przez stres.. no coz, mam poczucie ze wiecej juz nie jestem w stanie zrobic, a wiec jak pomoze butelka sztucznego dziennie, to bede ja podawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam, czytam, ale wypada cos napisac;) Wiec odnosnie dokarmiania rozmawialm z pediatra bo chyba przechwalilam swoja laktacje i mialam z 2 dni cyce mniejsze chyba o rozmiar, az spanikowalam, ale niby wszystko wraca do normy, choc to juz nie to co bylo, sa ciut mniejsze. Pediatra powiedzial, ze nie dokarmiac poki nie trzeba, czyli poki nasz pokarm dziecku starcza bo brzuszek malenstwa lepiej znosi jeden rodzaj mleka. Odnosnie wagi to moja mala ma 5600 Wczoraj wzielam mala w samochod (jechalam okolo 20min) i klimatyzacja zbyt nie pomagala taki byl upal i dzieciatko mi sie cale spocilo, plakala, szkoda slow:( byla oslonieta od sloneczka, a na policzku i tak slonko Ja chwycilo. Slyszalam, ze takie upalne dni jak teraz mamy nie sluza malenstwu i dzis siedzimy w domku. Kurde ja myslalam o wyjezdzie nad morze, ale tyle km to napewno odpada. Dziewczyny jak jest z tymi spacerami w upalne dni? I jezeli mozecie poleccie jakis dobry krem z filtrem dla malenstwa. Cos bylo o kapaniu, wiec jak mala wykapie i nakarmie klade do wozeczka troche pobujam i spi, budzi sie zazwyczaj raz, od razu daje cyca i spi dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poruszany byl tez temat powodzi, wiec go omine bo nawet nie wiem co napisac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kas1ek,wszystkiego co najlepsze z okazji urodzin!!!! Ufff ale upał.Wrócilismy własnie z odwiedzin u teściów i jestem tak padnieta jakbym zasuwała fizycznie.Maly i mój M zasnęli ha ha. Moja teściowa wariuje i jak dorwała małego to puścila go po paru godzinach ,nie chce wiedzieć co by sie dzialo jakbysmy bliżej mieszkali brrr! Co do pokarmu to ja na szczęście nie mam obecnie problemu ale słyszałam że ok 3 miesiąca występuje kryzys laktacyjny . A mój Michałek znów ma jakas drobniutką wysypke na buzi nie wiem z czego to się wzięło ,może z gorąca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×