Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość minutka ciszy

jestem kochanka ,nie wiem jak długo jeszcze tak wytrzymam

Polecane posty

Gość Norda
Heniu po pięci latach prób ratowania małżeńswta mam już dość,nie da się skleić czegoś co jest rozbite w drobniutki mak.Teraz to już jest tylko zatruwanie sobie życia bo za użo złego ię wydarzyło i za dużo złego siedzi i we mnie i w moim mężu.On ma całkiem podobne w swoim małżeństwie z jedną różnicą że on już nawet nie rozmawia ze swoją żoną od dłuższego czasu,ja to się chociaż kłócę,oni już nawet tego nie robią. Mam prawo do szczęścia,on ma prawo do szczęścia,nasi współmałżonkowie też mają do tego prawo,wszyscy mamy prawo aby starość,gdy dzieci już odejdą z domu,mamy pawo do życia z kimś z kim będziemy szczęśliwi.Odchodząc z domów dajemy tą szanse także naszym współmażonkom,może i oni będą mieli tyle szczęścia w życiu i odnajdą kogoś z kim będą obie żyć jak partnerzy z miłością i szacunkiem a nie tylko po to że tak trzeba bo ma się ślub.Nikogo nie chcemy oszukiwać,kłamać,ukrywać się.Łatwo nie będzie ale mamy siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do NORDA
- "Mam prawo do szczęścia,on ma prawo do szczęścia,nasi współmałżonkowie też mają do tego prawo,wszyscy mamy prawo aby starość,gdy dzieci już odejdą z domu,mamy pawo do życia z kimś z kim będziemy szczęśliwi.Odchodząc z domów dajemy tą szanse także naszym współmażonkom,może i oni będą mieli tyle szczęścia w życiu i odnajdą kogoś z kim będą obie żyć jak partnerzy z miłością i szacunkiem ..."- Jak to pięknie brzmi. Każdy z nas dokonuje w życiu wyborów i ponosi ich konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nordo a skad wiesz
co dla zony twojego kochanka jest szczesciem? Jakoś ona nie odeszła, jakoś on do tej pory nie odszedł. Widzisz, tamta kobieta byc może nie ma zielonego pojęcia o tym że ich małżeństwo jest nieudane ( bo to tylko twój pogląd). Nie rozumiem jak można decydować za kogoś innego co jest dla niego szczesciem? A ty właśnie to robisz: rozbijasz obcej kobiecie rodzinę i jeszcze masz czelność mowić że ona zasługuje na szczęście u boku kogoś innego. Podłość goni podłość. Dlatego podpisuję się pod słowami osoy która ci życzy żebyś została potraktowana tak samo. Mało tego, uważam że to sprawiedliwe, czynisz zlo to niech ci życie odpłacu tym samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norda
Jego żona wie że ich małżeństwo szczęśliwie nie jest i wie dlaczego on wyprowadza się z domu.Zaaregowała na to spokojnie bo sama wie że u nich jest coś nie tak.JA NIE JESTEM POWODEM DLA KTÓREGO ON SIĘ WYPROWADZA Z DOMU,JA JESTEM TYLKO SKUTKIEM TEGO ŻE ONI NIE MOGLI SIĘ JUŻ DOGADAĆ OD PARU LAT.Z mojej strony jest tak samo,on nie jest powodem la które ja ię wyprowadzam z domu on jest tylko skutkiem tego że z mężem mi się nie układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norda
Zło tak samo jak dobro i szczęście jest pojęciem względnym bo dla każdego oznacza coś innego.Dla mnie złem jest nie rozumienie drugiegie człowieka( i wale nie myślę tu o Was formułowicze ),myślęe o niezrozumieniu się wśród najbliższych którzy wtedy stają się dalecy.Dla mnie złem jest kłamstwo i udawanie że jest wszystko wporządku gdy tak nie jest.Dla mnie złem jest obłuda w życiu,czyli uawanie na spotkaniach rodzinnych uanej pary a po powrocie do domu robienie sobie przykrości. Życzycie mi żebym została kiedyś tak samo potraktowana i dziękuje wam za te życzenia bo wolę wiedzieć najgorszą ale prawdę,wolałabym się dowiedzieć kiedyś od niego że nie jest ze mną szczęśliwy i odchodzi niż żeby miał uawać przedemną że jest wszytko o.k żeby tylko mnie nie zranić.Wolę zostać zraniona niż oszukiwana,bo rany czas zagoi a kłamstwa wybaczyć trudno i nigdy nie chcę więcej żyć z kimś bo tak trzeba,chcę żyć z kimś bo ktoś tego chce i ja tego chcę,czego wszystkim życze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
zło i dobro to nie są pojęcia względne a konkretne wymierne sprawy. Ale o tym każdy się przekonuje wcześniej czy później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boniiii
minutka ciszy dla mnie jesteś nikim i tyle w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak Nordo
lubicie rozmawiać będziecie mieli o czym rozmawiać, gdy już zostawicie po sobie ruiny oby udało się na tych ruinach coś zbudować, chociaż słabe są takie fundamenty żona przyjęła to spokojnie, to dobrze oby równie spokojnie przyjęły to dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norda
Dzieci nie są szczęśliwe ale rozpaczy i tragedii nie ma.Wiecie co jednak Polska różni się trochę od tego kaju w którym mieszkam po tym względem.Tutaj nikt nie żyje ze sobą na siłe.Kobiety są samodzielne i nie ma tragedi z pieniędzmi kredytami........U nas w Polsce jak ktoś się dorobi już mieszkania,domu to potem tragedia bo samemu się tego nie utrzyma i bieda będzie i nie ma co pomarzyć o następnym.Tutaj jest innaczej i ludzie mają inne podejście o sprawy.On w zeszłą niedziele miał obia z teściami i siostrą żony powiedział że odchodzi z domu a powoem tego jest brak uczuć w domu.Reakcja rodzinny była taka że jak nie ma uczuć to nie ma sensu dalej ze sobą żyć.Tutaj jak ktoś z domu odchodzi to musi nawet szkołę dzieci powiadomić,żeby nauczyciele wiedzieli i gdy zauważą coś niepokojąego w zachowaniu dzieci to są rozmowy z pedagogiem.Sprawa jest wszystkich,bo powiadamia się też szefa w pracy i rodzinnego lekarza,jak ktoś jest wierzący to i swojego księdza lub pastora.Nikt tu do tego nie podchodzi jak Wy tu na forum.Tu ludzie się rozchodzą jak nie żyją ze sobą dobrze i uznawane jest to za mniejsze zło dla dzieci niż pokazywanie im wzorca domu zimnego i bez uczuć.Tutaj ludzie o małego uczeni są szacunku i tego że nie można żyć i robić czegoś w życiu bo tak trzeba.Tutaj nawet jak swojej pracy nie lubisz i pracujesz z musu to jest nie fair wobec szefa i jest to bardzo źle odbierane.Jak pójdziesz do szefa i powiesz że nie za dobrze się w swojej pracy czujesz i jej nie lubisz to szef pomoże Ci znaleść inną.Tutaj nikt nic nie musi a kłamstwo uznawane jest za coś najgorszego. Chyba za długo już tu mieszkam i odzwyczaiłam się od tej Polskiej rzeczywistości. Nie szukałam tu zrozumienia czy usprawiedliwienia bo winna się nie czuje.Szukała ludzi którzy mają podobne doświadczenia,którzy przeszli przez to.Tutaj nie znajdę:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co ty tu szukasz?
Żyjesz w tak cudownym kraju, pełnym zrozumienia i empatii dla drugiego człowieka. Nikt na nikogo się nie obraża, wszyscy się szanują, rozumieją. Nie dramatu, płaczu, rozpaczy. To co ty tu robisz? Żyjesz w krainie szczęścia. Po co wchodzisz tu, gdzie wszyscy kiszą się we własnych problemach, gdzie nie ma zrozumienia dla nowej miłości partnera. Jeśli to nie sekret, podaj proszę w jakim kraju mieszkasz. Chętnie się tam przeprowadzę. Za odpowiedż z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak po Sandrze Bullock
widać jak można ucieszyć się z tego, że mąż rypie jakaś kochankę na boku, tam inny kraj niż nasza zacofana Polska i oczywiście zrozumieć doskonale kochankę, że ma prawo do szczęścia pozdrawiam Ciebie Nordo i te wszystkie przeleciane przez żonatych gostków kobiety też, podnieście wysoko głowy, macie prawo do szczęścia i do tego, by Ci panowie odeszli od swoich żon i zamieszkali z Wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rossi33
Ludzie się po prostu zdradzają a faceci to już na potęge...znam kilku osobiście,nie twierdze przy tym że kobiety są w porządku bo przecież z kim swoje żony zdradzają...opowiadają swoim kochanką niestworzone historie,oczywiście nie układa się z żoną która dla tych egoistów zamiast wyczyniać piruety na ich fujarach zajmuje się domem, dziećmi często pracuje zawodowo...następnie opowiadają że są ze swoimi żonami ze względu na dzieci itd itd.... tak naprawdę "kochają"swoje rodziny ,chcą tylko sobie po dupczyć żeby poczuć się macho....nie byłam niczyją kochanką,jestem żoną od 15 lat...również zdradzaną ...od żony wymaga się żeby dbała o wygląd,zawsze była chętna,piękna i seksowna...a panowie?? bekają,albo pierdzą w fotel....bez względu jaką będzie piękną miał żone...i tak pójdzie się łachać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNE IMPRESARIO
..dziewczyny HALOO!!!!wezcie sie ogarnijcie nieco..popatrzcie na to forum.. 95% z was tylko atakuje Norde... kazda zadaje roznego typu pytania ale wszytkie sie wiaza i w jeden watek splataj...NIE WSTYD CI??ROZBIJASZ CZYJAS RODZINE.....ZYJESZ SLEPA MILOSCIA.... zauwazylam tylko kilka wpisow z ktorych naprawde mozna cos wywnioskowac. Norda....kochana...jestes dojrzala.wiesz co robisz-on podobnie.i masz prawio do szcescia...ale tak jak jedna tutaj wspomniala...wzielas na siebie ciezki bagaz.obys potrafila go uniesc.z drugiej strony..jesli kogos kochasz musisz o to walczyc.i prawda jest ze MILOSC JEST PRAWDZIWA WTEDY gdy uczucia sie zmieniaja ale zostaja...nikt jescze nie powiedzial ze miedzy wami to wygasnie.nikt nie jest jasnowidzem zeby to sprawdzic.i wiem ze chociaz tutaj sie zapierasz..pali sie w tobie iskierka watpliwosci....wiem bo we mnie tez sie pali.ja tez sie boja..ale poki co moj nie dal mi powodow do sadzenia ze kiedys mnie zostawi. BO KOCHAC KOGOS TO BYC Z KIMS DLA POSWIECENIA,ODDANIA SIE W ZUPELNOSCI a nie przelotne bzykanko (co zdazylam wywnioskowac z kilku wpisow). Piszecie o dzieciach.....ze "czy ci nie szkoda dzieci,ma malutie dziecko"..... sluchajcie...mozna byc doskonalym ojcem/matka....wzorowym rodzicem..i nie trzeba byc w zwiazku an sile.nie prawda??ile jest rodzin po rozwodach.no ile/?i jakos dzieci kochaja matke/ojca tak samo.bo niewazne z kim rodzic jest..wazne ze o dziecku nie zapomnial...wie ze jest jego i stara sie jak najlepiej je wychowac. NORDA..PODZIWIAM CIE.POTRAFISZ WIELU WPISOM TUTAJ ODPOWIEDZIEC.patrzcie na to......czytajac wasze wpisy....mialam ochote pisac....ale chwile pozniej trafialam na odpowiedz nordy.i pisze dokladnie to co ja chcialam powiedziec.wiele mlodych dziewczyn wypowiada sie tutaj..piszecie o kochankach...a czy same wzielyscie pod uwage swoj sposob zachowania???ile bylo przelotnego sexu po imprezie/?ilu bylo chlopakow od ktorych odeszlyscie do innych...ile bylo zwiazkow w ktorych bylo 2 facetow na raz bo nie umialyscie zerwac...czyz to nie jest inna interpretacja "kochanki""??myle sie/?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNE IMPRESARIO
jeszcze jedno.... to ze jeden facet jest damska kurwa nie znaczy ze kazdy taki jest..moze akurat temu jednemu sie nie ulozylo i probuje na nowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety kochanka
woli jednego faceta nazwać damską kurwą niż napisać, że większość kochanek to kurwy nie wszystkie - to fakt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytam wszystkiego bo
za duzo tego, powiem tylko tyle gadacie jakie to malzenstwa sa swiete, cudowne, jaka milosc ble ble bleee a ja w moim otoczeniu nie znam ani jednego malzenstwa ze stazem powyzej 3 lat, w ktorym widac milosc ohajtali sie bo rodzina naciskala wiek byl taki ze sie bali samotnosci bali sie ze nikogo innego nie znajda, i chociaz to nie jest super osoba to niech bedzie bo lepszy taki/taka niz zaden/zadna!! to ma byc milosc? do dupy z taka miloscia, teraz sa ze soba bo dzieci, bo dokad pojsc, bo wspolny dom itp czest zaniedbani oboje, otyli, zrzedliwi! milosc jest w moze 1 malzenstwie na 100! i takie malzenstwo nie zdradza, poczytajcie ciagle narzekania na kafe chocby! wy sie dziwicie ze sa zdrady jak takie sa powody zawirania malzsenst? alkoholik, psychopata prawie, chory zazdrosnik to mezowie moich kolezanek, o nich juz nie powiem, zaniedbane, grube itp nie pierdolcie o milosci tylko strachu przed zmianami i braku odwagi, wy tez byscie swoich mezow zostawily jakbyscie znalazy lepszego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kwietnia
a jak już się zostanie to wtedy za wszystko odpowiada ta okropna i podła żona? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcale tak nie uwazam...nie tylko zona jest winna takiej sytuacji,uwazam ze ludzie na przelomie lat sie zmieniaja..czytalam tu wiele postow od facetow ktorym zony odmawiaja wspolzycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie...
to może Ci mężowie zastanowią się dlaczego żony odmawiają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p_r_a_l_i_n_k_a_25
Nie czytam wszystkiego bo dużo tego. Jedni piszą o tym, że kochanka ma prawo do miłości inni, że to zwykła ku..a niegodna splunięcia. Opowiem moją historię może ona kogoś czegoś nauczy. Mój ojciec zdradzał moją mamę. Nie dlatego, że było między nimi źle (bo byli i są zgranym małżeństwem) po prostu znudziło mu się:praca, dom, dzieci etc, a tu młoda chętna koleżanka na zawołanie rozkładająca nogi, a u niego kryzys wieku średniego... prosty scenariusz jaki usłyszała moja matka. Kochanki otrzymały zgoła inny: że z żoną źle,że zołza, że chce się rozwieść, że jest tylko ze względu na dzieci. Moja matka nie uwierzyła, ale te głupie kobiety( celowo piszę, że głupie bo jak można w coś takiego uwierzyć i tłumaczyć sobie, że seks to miłość) owszem. Groźba rozwodu przywołała ojca do porządku: no bo jak to?! skończą się obiadki, koniec wspólnych wyjazdów rowerowych, koniec śmiechu i kawałów rodzinnych. I nagle kochanki(tak,tak były 2 jednocześnie, oczywiście obie przekonane o miłości,wielkim uczuciu i tym że są jedyne i wyjątkowe) okazały się zbędne. Mama łatwo nie wybaczyła, 3-lata terapii małżeńskiej, efekt: nie rozstali się. Ja dziś 25-letnia kobieta powiem jedno do czego przyznał mi się ojciec podczas terapii: kochanki służyły mu tylko do jednego,do seksu, wszystko co im mówił miało jeden cel, seks i tylko seks(bo kochanka zgodzi się na wszystko: oral, anal nie ma problemu a i jeszcze wdzięczna będzie jak na noc facet zostanie ją dupcz..ć, a żony przecież nie zmusi do czegoś czego ona nie chce, bo ją szanuje -pokrętne to ale tak rozumują mężczyźni). Bolesna prawda, ale tak jest. To co sobie tłumaczycie to wytwór waszej wyobraźni, mężczyzna powie wam wszystko byle byście tylko nie odeszły. Teraz coś ode mnie.. kiedyś nienawidziłam tych kobiet, rujnowały mój świat( jedna nawet przyłaziła do mojej szkoły, po prostu psychopatka, że niby to przeze mnie i moje rodzeństwo mój tato nie chce z nią być, a telefony i list też były, szok jak nisko może upaść kobieta)po terapii myśle, że jest mi was żal. Ale pozostało też uczucie niedowierzania jak naiwne są kobiety w kreowaniu iluzji, traktujące ochłapy i seks jako prawdziwe uczucie, gotowe walczyć i upodlić się, zachować jak skomlący pies byle tylko kochanek nie odszedł . Powiem jedno seks to seks i nie ma nic wspólnego z miłością. A kochanka to kochanka, dla większości mężczyzn nikt więcej. Żadna świadoma własnej wartości kobieta nie zgodzi się na bycie kochanką. Ale to już mój własny wniosek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norda
Nie napisze w jakim kraju mieszkam bo to nie ma nic żeczy,chociaż fakt że jest tu napewno większa tolarancja na różne życiowe przypaki niż w Polsce.A niebo to po śmierci dopiero. SMUTNE IMPRESARIO pewnie że mam wątpliwości,byłabym szalona gdybym ich nie miała.Pewnie że się boję jak diabli,ale on powiedział mi słowa które ten strach trochę tłumią,powiedział że nie ma takiej mocy żeby się nie udało żyć szczęśliwie skoro dwoje ludzi tego chce.Nie wiem jak długo chcieć będziemy,nie wiem co życie dalej przyniesie i trudno przewidzieć czy będzie to szczęście czy też nie ale oboje chcemy spróbować.Oboje sądzimy że nasze małżeństwa się rozpały nie z winy jego żony czy mojego męża ale winni po trochu są wszyscy.Może teraz w następnym związku gdy mamy oświadczenia z poprzednich i wiem co niszczy miłość,będziemy umieli ją pielęgnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rossi33
Każdy człowiek sam decyduje o tym, jak urządzi swoje życie. No i potrzeba też trochę szczęścia, żeby ktoś inny nie zepsuł ci wszystkiego, co zbudowałeś. To wcale nie takie proste, jak uczą w podstawówkach, ale dobrze jest mieć parę mocnych zasad i zawsze się ich trzymać. W małżeństwie, w przyjaźni.....wszędzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNE IMPRESARIO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNE IMPRESARIO
hm.......jedno zdanie mnie zaintrygowalo......wpios dziewczyny ostatni z 56 strony.... WRESZCIE JAKSS ODWAZYLA SIE NAPISAC COS ......JEDNA ISTIOTA SKOMENTOWALA WG MNIE KIM JEST ZONA KTORA ODCHODZI DO KOCHANKA......JEDNA NAPISALA ZE ODCHODZA BO ZNAJDUJA LEPSZEGO.... swieta p[rawda ale lepszego pod jakim wzgledem>>>???moze jesli chodzi o mezczyzn tez tak jest???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNE IMPRESARIO
rossi33 brawo;)sluszne zdania wypowiadasz..jednak niektorzy tutaj gardzo kazdym kto postepuje wbrew zasad ogólu..czesto jednak nie potrafia dojrzec wlasnych bledow..a krytykowanie innych i wypowiadanie sie na tematy przychodzi latwiej niz osadzanie samej siebie..bo widac padlo gdzies tutaj zdanie ktore kogos sklonilo do refleksjii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do p_r_a_l_i_n_k_a_25
Chciałaś się tu pochwalić jakiego masz tatusia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNE IMPRESARIO
ja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rossi33
....ja nie chcę nikogo osądzać ani umoralniać tak jak inni tutaj,jedynie współczuje zarówno żonom zdradzanym jak i kochankom (pomijając kur.y rypiące się na akord)życie pisze różne historie i nigdy nic nie wiadomo co się może przydarzyć...pisałam wcześniej ze jestem żoną od 15 lat i znam ból zdradzonej i wcale nie obwiniam kobiety,mam zal do męża bo to on mnie zdradził a dziewczyna była przypadkowa,nie ta to byłaby inna...Każda z nas chce kochać i być kochaną. Zadajcie sobie pytanie dziewczyny:żyć szczęśliwie i spokojnie w iluzji, czy ślepo szukać radości w rzeczywistości??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norda
Wiecie co piane można by tak bić długo i długo,bo syty głodnego nie zrozumie i odwrotnie.Ale zawsze miło w przyzwoity sposób powymieniać poglądy z kimś innym kto ma inne zdanie na dany temat.Czasem ktoś z boku żuci światło na jakąś sprawę o której się nie pomyśłało i można ją przemyśleć.Nie rozumiem tylko osób które oceniają same nie będą w danej sytuacji.A tak w życiu jest że nie mówi się nigdy nigdy bo nikt z nas nie wie co życie nam jeszcze przyniesie.Pisząc o kraju w którym mieszkam miałam właśnie na myśli to że tutaj ludzie są dalej od oceniania niż ludzie w Polsce.Jeszcze pamiętam tą atmosfere z Polski-jak ma dobry samochód to złodziej (i nikomu do głowy nie przychodzi że być może ten człowiek długo na niego oszczędzał),jak ma dom i samochód to już mega kombinator i mega złoziej(a nikomu o głowy nie przychodzi że może ma trochę więcej szczęścia w interesach niż inni),jak dziewczyna chodzi na dyskoteki to dziwka(a nikomu do głowy nie przyjdzie że ona lubi poprostu tańczyć) i tak można mnożyć pzykładów i mnożyć.Dobrze że już nie mieszkam w kraju nad Wisła bo jeszcze by mnie ukamieniowali.A uwierzcie ż napawdę można spotkać prawdziwą miłość w późniejszym wieku życia a wtedy niestety zazwyczaj ma się już dom i rodzinę.I tylko nie piszcie że miłość nie istnieje że to tylko chęć przeżycia orgazmów bo zwątpie zupełnie w ludzi,bo czym będzie świat bez miłość a luzie będą wszystko sprowadzać do łóżka,dupy,orgazmów,pieniędzy....?:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×