Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nataliuś

razem weselej c.d

Polecane posty

A ja miałam paskudną niedzielę :-( Pokłóciłam się z moim M. Niby o głupią sprawę, ale jeszcze dziś się nie odzywam do niego. Niech sobie nie myśli, że mu wszystko wolno. I druga niefajna sprawa: dziewczyny z którymi pracuję dostały wypowiedzenia. Za dwa tygodnie zamykają ten sklep w którym pracuję. Jestem trochę podłamana. Niby mnie nie mogą zwolnić, bo do dnia porodu chroni mnie prawo, ale w takim razie co ze mną będzie??? Byłam dziś rano w inspekcji pracy i tam mi powiedzieli, że pracodawca musi mi zapewnić inne stanowisko pracy (na które ja muszę się zgodzić) albo płacić za darmo... Nie wiem czy ktokolwiek zgodziłby się płacić pracownikowi za nic. Gdyby chcieli znaleźć mi coś zastępczego to na pewno nie w tej miejscowości gdzie pracuję teraz tylko musiałabym dojeżdżać codziennie 70km.(bo tam jest główna siedziba firmy. Na pewno nie zgodzę się na takie długie dojazdy. No i cała ta sytuacja mnie przytłacza. Ze mną się jeszcze nie skontaktowali, dowiedziałam się od jednej z dziewczyn, więc na razie czekam... I mam niepotrzebnego stresa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie malina nic ciekawego siedze w domku pije kawe nudze sie i myslalam ze tu cos sie ruszylo:)a tu cicho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracodawca jest zobowiazany do zapewnienia ci odpowiednich warunkow pracy jak pojdziesz nal4 po miesiacu placi ci zus a w ciazy chorobowe jest platne 100% a potem 5 miesiecy macie macierzynskiego jak dobrze pamietam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Greenka - Kochana tylko bez nerwow. Najwazniejsze, ze jestes chroniona jako kobieta w ciazy. Oczywiscie nie zgadzaj sie na tak dlugie dojazdy, chyba, ze bedziesz sie czula na silach... Wiesz co, ja tez czasem mam takie idiotyczne sprzeczki z moim mezem, a w ciazy, to juz w ogole jestem przewrazliwiona, moze nie kloce sie ale wlasnie jestem przewrazliwiona - latwo u mnie o powod do placzu. Moj E. bardz duzo pracuje, wraca do domu nawet kolo 21, a ja za nim tesknie i chcialabym, zeby kolo mnie latal...a on biedny jest zmeczony. Na dodatek prowadzi teraz dodatkowo rachunki swojego ojca, wiec w ogole ma mlyn...no ale nie moge nic mowic, bo sama zrezygnowalam z pracy, a ktos musi zarabiac. Tala - U mnie tez nic ciekawego:-))))) Gotowalam zupe i teraz laze po domu...jest jakas awaria i od kilku godzin nie ma wody, nawet nie moge posprzatac po gotowaniu ( gotuje na wodzie mineralnej, bo w Stambule jest woda smierdzaca jak basen...masakra). My wczoraj pojechalismy ogladac lazienki, nasza oprocz kafelek nadaje sie do wymiany. No i znalazlam fajne kabiny prysznicowe, takie z masazem wodnym, radiem i innymi bajerkami:-))) Musze troche w tym miesiacu zacisnac pasa i moze uda nam sie taka kupic. Tala, jak tam Twoje starania, masz jakis plan czy idziesz na zywiol:-) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zywiol:) ale powiem ci ze chyba mysl o bobasku bedzie musiala poczekac staram sie o wymiane mieszkania na wieksze a to duze koszty beda nie wiem czy nie skonczy sie tym ze wroce do pracy czaego nie chce :(czego to zawsze o kase musi chodzic :( nie wiem juz jak to bedzie naprawde zaczne chyba w totka grac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak ciezko pogodzic dostatek pieniedzy z decyzja o dziecku. Ja mialam przeczucie, ze jak kupimy mieszkanie to zajde w ciaze, tylko, ze myslalam, ze bede sobie w ciazy spokojnie pracowac...ale bylo mi za ciezko. Mimo, ze kasy mamy duzo mniej, to ja sobie bardzo cenie ten odpoczynek, na ktory moge sobie pozwolic po kilku latach stresujacej pracy....czasami mam poczucie, ze powinnam cos zrobic, ze mam jakies zaleglosci, albo cos waznego do zrobienia....i wtedy nagle mi sie przypomina, ze przeciez nie pracuje i moge robic to na co mam ochote:-) Dziwnie sie z tym czuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz mam mieszkanie ale niestety kawalerke szukam ososby do zamiany ale jakos mi to nie idzie :(pracowalam ale po macierzynskim skonczyla mi sie umowa i zostalam bez pracy i powiem szczeze ze nie chce isc teraz bo mam mala corke co z nia zrobie :(jesli bedziemy musieli poczekac z drugim dzieckim trudno ciesze sie ze ja mam :)nie zawsze ma sie to co chce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malina --- fajnie wygląda ta babka! Jak mnie najdzie ochota na ciasto to może upiekę :-) Właśnie sobie uświadomiłam, że najprawdopodobniej za dwa tygodnie będę miała wolne i będę siedziała w domu, wypoczywała i będę miała dużo wolnego czasu, to może wtedy skuszę się i coś upiekę :-D No i ta myśl wpłynęła na mnie nieco pozytywnie. Oczywiście takie długie dojazdy odpadają, bo nie dość, że podróż trwałaby ok.1,5 godziny (w jedną stronę) to jeszcze wzrasta koszt dojazdów (teraz tracę ok 150zł. miesięcznie a gdybym się zgodziła na te długie dojazdy to na paliwo musiałabym wydawać ok. 550zł miesięcznie!) a do wypłaty na pewno mi nie dołożą, także mam nadzieję zastać w domu i zacząć zbierać siły na poród :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam doła sporego dlatego nic nie piszę. Poza tym nie moge prawie się dziś ruszać tak mnie boli. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was babeczki mi jakoś tak szybko mija ten dzionek ale jakoś tak nic ciekawego się nie dziej już po pracy zaraz się biore za robienie obiadku na jutro a tak poza tym to nuuuda.a Wy dziewczynki ale to już mi z tych dołów wyłazić!!!!! :-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano nic! Znaczy boli mnie coś (brzuch?jajniki? wiązadła? - sama nie wiem). Bolało mnie już wczesniej, ale ostatnio to prawie bez przerwy tylko ze zmiennym natężeniem. A może to przez skaracająca się szyjkę? W sumie nie wiem czy się skraca, okaze się dopiero na następnej wizycie, za 2 tygodnie. Gin mówił, ze to normalne i uprzedzał, ze może tak boleć, dlatego tak myślę, że to może być od tej szyjki. Tyle, że dziś jest po prostu masakra, a wczoraj nawet noska z domu nie wyściubilam i w sumie nic nie robiłam. Tak mnie szarpie, że nie moge wstać. Tylko siedzieć (choć i tak czuję, tyle że nie tak mocno), no i leżec, ale pod warunkiem, że jestem zwinięta w kłębek, nie moge nóg prostowac. A do tego mama: nic nie je, nie pije kompletnie. O ile tata umie jej cos tam wmusić (porcję jak dla wróbeleka, ale lepsza taka niż żadna), to jak zostaje z nią sam to nawet łyka wody nie da się jej wcisnąć. Albo spi, albo udaje, ze śpi, albo zaciśnie usta i tyle. I mówi, że się nad nią znecamy. Teraz jak próbowałam jej wcisnąc wodę chociaż to powiedziała "dajcie mi wszyscy święty spokój", a jak była moja siostra wczesniej i ja pogłaskała: "zabieraj te łapy"! Do tego teraz sobie wykombinowała, że jak tata jej daje jedzenie, to trzyma wszystko wbuzi, a jak tylko odejdzie na krok to wypluwa. A w szpitalu ciągle nie ma miejsca. Żeby bylo weselej mój tata tez juz ledwo ciągnie. Od at miał problemy z kręgosłupem, wczoraj znów mu strzelił jak próbowaliśmy mame kawałek na łóżku przesunąc i nie wiem czy jeszcze on nie będzie musiał leżeć. Nie mam już siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdaleena --- tak mi przykro! Twoja mama na pewno bardzo cierpi dlatego tak się dziwnie zachowuje. Ja wiem, że to smutne jak osoba której chcesz pomóc z całego serca, nagle mówi żeby dać jej święty spokój. Ale ona też już jest zmęczona. A Ty zamiast odpoczywać i dbać o siebie, zamartwiasz się jeszcze o mamę. Po raz kolejny powtórzę, że jesteś silną kobietą i na pewno dasz radę przez to przejść. Gdybym tylko mogła Ci jakoś pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdaleena chyba powinnaś iść szybciej do lekarza skoro aż tak bardzo boli skoro ból jest tak silny to lepiej to sprawdzić i mieć pewność że wszystko gra. Przykro mi z powodu twojej mamy. Domyślam się co czujesz mam bardzo podobną sytuację z babcią. Babcia nic nie chcę przyjmować tj. leki, posiłki ma depresję i wszystkich od siebie odrzuca. Pewnie jest Ci cholernie ciężko ale może.... modlitwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem, że ona tak reaguje przez swoją chorobę. Co jednak nie zmienia faktu, że jest mi z tym cięzko. I z tym, ze nie mogę ojcu pomóc. I nawet sprzątanie domu jest teraz powyżej moich mozliwości,a po prostu nie moge patrzeć jak on sie tak męczy. A juz ponad to wszystko, do białej gorączki po prostu doprowadza mnie ta cholerna bezsilność! Wczoraj były mamy urodziny. 62.... Spróbuję skończyć robic mój album, może to troche ukoi moje nerwy. Chciałabym do jutra skończyć, bo pojutrze nasza rocznica.Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jestem już po wizycie u gina. Miała mi nie robić usg bo miałam robione miesiąc temu, ale jednak zrobiła. Z dzidziolkiem wszystko w porządku, ma rączki i nóżki i prosty kręgosłup :-) I nawet widziałam jak się poruszył :-) tak fajnie nóżki podkurczył... Śmiesznie to wyglądało, jakby się czegoś przestraszył. Na następną wizytę mam iść na początku listopada o ile nic złego nie będzie się działo. No i w listopadzie chcę też pójść na usg 3D. A do tego czasu mam się zdrowo odżywiać, nie denerwować(tylko jak to zrobić? ) i łykać witaminki. magdaleena --- jak się dziś czujesz kochana? Myślę cały czas o Tobie. Chciałabym Cię jakoś wesprzeć i pomóc Ci... No i jak brzuch? Boli nadal? Może faktycznie idź wcześniej do lekarza? Staraczki piszcie co u Was bo ostatnio to tylko brzuchatki opisują co u nich a Wy? Jak Wasze staranka? Opisujcie na bieżąco bo wtedy się lepiej zapamiętuje! Jak patrzę na ostatnią tabelkę to widzę jakieś nieaktualne dane... basiolinka na termin @ na 23.08.??? Czy Ty jeszcze tu zaglądasz? Bo nikola chyba z nas zrezygnowała... Tala Ty miałaś termin @ na wczoraj i co? Cały czas dopytujesz czemu tak pusto a sama nic nie opisujesz ;-) Czekam na jakieś wieści. dorota też miała niedawno termin @ (dane z tabelki) i też nie wiem co u niej? Odezwij się! banmon Ty jesteś na jutro... jakieś oznaki? Pozostałe dziewczynki - sprawdzam dziś obecność: która ma wagary??? Proszę o usprawiedliwienia ;-) :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:)green-ka ja caly czas sie staram ale efektow nie ma:(m wraca pozno z pracy maja teraz sezon i pada do lozka zmeczony :( licze ze tym razem sie uda poczekam pare dni zobaczymy zawsze na ciezkie dni boli mnie wszystko wczesniej a tym razem jeszcze ich nie mam i nic nie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
green-ka u mnie z @ dalej nic czekam, myślałam, że przyjdzie bo bolał mnie troche jajnik i piersi ale wszystko jakoś szybko przeszło i nic. Leków narazie nie mam bo mam się do gina zgłoić jak dostane @ a jej narazie brak. Magdaleena dziewczyno trzymaj się i skoro lekarz kazał Ci odpoczywać to musisz go słuchać wkońcu on wie co w Twoim przypadku jest najlepsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane:-) Magdus jak sie czujesz?? U mnie dzisiaj swieto:-) najstarsza siostra mojego meza zrobila nam niespodzianke i niezapowiedzianie przyjechala z Niemiec - az na 2 miesiace. Uwielbiam ja, jest super babka, wiec jak tylko sie dowiedzialam, ze przyleciala, to wyskoczylam z lozka i pobieglam do domu tesciowej. Przyjechala z 2 synkow - 3 latka i 1.5 roku:-) Teraz wrocilam do domu, bo musze go troche ogarnac, wczoraj nie bylo u nas wody i mam sterte naczyn do umycia. Wczoraj poszlam spac o 2 w nocy i dzisiaj jestem nieprzytomna... Wczoraj tez poczulam ruchy malenstwa, lekko przyciskalam brzuch i w odpowiedzi dostawalam serie takich pykniec - niesamowite:-) Jeju Dziewczyny ide sprzatac ta kuchnie..tak strasznie mi sie nie chce.... Co tam u Was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
usprawiedliwiam nieobecność:-) : od 6 do 14 w pracy. Ale u mnie dzisiaj ponuro nie cierpie jesieni. Magdaleena jak samopoczucie dzisiaj? Buziale dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
usprawiedliwiam nieobecność:-) : od 6 do 14 w pracy. Ale u mnie dzisiaj ponuro nie cierpie jesieni. Magdaleena jak samopoczucie dzisiaj? Buziale dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się i ja! Po ciężkiej nocy (nie mogłam spać, a do tego pół przeryczałam, no ale płacz mnie jakoś oczyszcza) mimo L4 poszłam dziś do biura (to firma rodzinna), bo musiałam jakoś odreagowac i zająć myśli choć na chwilę czym innym. Na szczęście z wczorajszego bólu brzuszka nie zostało sladu. Ale powiem Wam, że z dnia na dzień z mamą jest coraz gorzej. W tej chwili to już chyba kwestia czasu,a ja mimo, ze w razie czego chyba pęknie mi serducho-chciałabym, żeby w końcu przestała się męczyć. Obawiamy się, ze oprócz tych raków, które już wcześniej miała, chyba zaatakowany został też żołądek. No i ten na kościach rozprzestrzenia się błyskawicznie, co jest widoczne gołym okiem. Do tego już nie trzeba być lekarzem :( I krew w moczu. Dziś tata poszedł załatwić zlecenie na karetkę, bo od jutra jest miejsce w hospicjum, pod warunkiem, że mama stawi się do 11:00 i wrócił w ostatniej chwili. Mimo tego, że mama prawie nic nie je, ani nie pije, dopadły ja takie wymioty, że jakby była sama to by się nimi udusiła. Straszne jest to wszystko. Nikomu nie zycze takiej choroby, ani nawet zmagania się z nią, gdy ktoś bliski choruje. Idę troche odpcząć, trzymajcie się Staraczki i Brzuchatki! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdaleenka 3maj się kobietko życzę Ci abyś znalazła w sobie dużo siły na przetrzymanie tych trudnych chwil. Ściskam Cie mocno!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×