Przyszli Studenci- czyli ciąg dalszy losów Maturzystów.....

a ja za niedługo zacznę pierdzielić po łacinie :D na każdym kroku mam łacińsko i czuje się ufoludkowo :D wy macie nowe ciuchy a ja łażę w starych ale fakt faktem dobrze się trzymają :D:D:D tzn zależy dla kogo słowo "stare" oznacza naprawdę stare

a ja mam nowy szlafrok i piżamkę, to dopiero lans xD wiecie co ja to i tak mam dobrze, bo moja koleżanka ma pokój w 8 osób hehehe

wiecie, w takim tłumie też może być super. o ile się trafi na normalnych ludzi, także życzę wam fajnych i kompromisowych koleżanek :P mam nadzieję, że moje też takie będą, chociaż do jednej mam wątpliwości. teraz jestem na etapie poznawania przez grono moich nowych znajomych. i boję się im swoje zdjęcie pokazać, bo jak zobaczą moją facjatę to zamiast na psychologii wylądują w psychiatryku :D

Ja znam na razie dwie dziewczyny :) Wiecie, już mam stracha i wciskam sobie nie wiadomo co :O Panikara ze mnie że aż wstyd

Boże, wyniosłam się z domu i tak świruję, że aż siebie nie poznaję. chyba wpadam w depresję, ta Warszawa mnie przytłacza nie wspomnę o tym, że byłam trzy razy zwiedzić okolicę i nie pamiętam kompletnie niczego, nie wiem gdzie mam iść, żeby dojść gdziekolwiek. jestem taka żałosna :o jeszcze jutro mam dzień integracyjny z moimi wariatami z klinicznej, wywiozą mnie Bóg wie gdzie i potem nie trafię z powrotem, jestem żałosna podwójnie :P

ja na szczęście wiem gdzie mniej więcej co jest :)

a ja panikowałam, a dzisiaj bez problemu wszędzie dotarłam! w drodze powrotnej się lekko zgubiłam, ale straż miejska mnie wybawiła :P ogólnie to siebie nie poznaję, moja orientacja w terenie chyba się poprawia, jestem w stanie euforii. i mam coś z banią, bo normalnie huśtawki nastrojów u siebie zauważam, co mi się zazwyczaj nie zdarza :P

;) Hehehe to i tak jest lepsze niż nakręcanie się przed maturą. A teraz boje sie już sesji (choć nie zaczęłam jeszcze studiów) Bo podobno jedna sesja ma zakres materiału coś takiego jak do matury

Pozdrawiam :)

dziewczyny dacie radę pozdawałyście matury na cacy wynik to i to pójdzie wam dobrze :)

Ja wczoraj dopiero dowiedziałam się, że zostałam się na prawo na UMK (zaocznie). I dzisiaj sram za przeproszeniem w gacie. Jest 8 grup na moim roku i nigdzie nie mogę znaleźć informacji, do której przynależę. A to ważne, bo mam już plany zajęć i każda grupa ma je inaczej i z innymi wykładowcami. Jest tam jedna Pani profesor, której boi się każdy i ona ma zajęcia w co drugiej grupie. Znając mnie i mojego pecha będę należała zapewne do tej grupy gdzie ona wykłada i przeprowadza najgorszy egzamin na pierwszym roku, gdzie odpada 70% osób :O Podziwiam osoby, które wyprowadziły się z domu by iść na studia dzienne. Ja idę na zaoczne, zostaję w domu i narazie nie będę pracować a juz od kilku dni boli mnie brzuch z nerwów :O Jak ja tam dojadę? Jadę samochodem, ale w ogóle nie znam Torunia :O

ja mam już kolejny dylemat, z samego rana w poniedziałek mam warsztaty z angielskiego, nie podali mi adresu, gdzie te zajęcia się odbędą i jestem w kropie. nawet nie mam kogo spytać, bo teraz to już mi nikt informacji nie udzieli, a nie znam osób ze swojej grupy. chyba będę miała pierwszą wtopę w tym roku i się tam w ogóle nie zjawię :D już nie wspomnę o tym, że w piątek nie pójdę na wykłady, bo przez siłę wyższą wracam do domu w środę, ale ze mnie kombinator! Bóg zapłać, że mam korzystny plan i jedne zajęcia dziennie :D skołowanalala, spokojnie, bez paniki, nie warto się nakręcać. i przymykaj oko na opinie o profesorach, bo często wychodzą one od osób, którym nie chciało się uczyć i teraz szukają winnego za to, że oblały. nie wiem skąd masz te informacje, także to mój taki hipotetyczny wywód :P a co do Torunia to polecam wstępne ogarnięcie mapy, niezbyt to oryginalne, ale piekielnie pomocne.

a ja nadal nie mam planu...jedna dziewczyna napisala na forum ze nawet nie mamy co liczyc na to zeby plan byl wczesniej:o bez sensu...to co ja mam isc tego 1 do szkoly i nie wiedziec do ktorej bede i jakie wyklady bede miala??@!!

ja będe miała plan ostatniego września, bo dzwoniłam dzisiaj do uczelni :O:O

jakoś trafiłam na ten angielski, chociaż wpadłam tam dziesięć minut po czasie :P przed chwilą wróciłam z czterogodzinnych warsztatów i jestem padnięta jak nigdy. modlę się o zgon, bo nie wiem jak ja to wszystko przetrwam. mam ochotę przespać cały tydzień i mieć wszystko w dupie. zazdroszczę wam w ogóle, że jeszcze się z tym wszystkim nie użeracie :o

jutro już ostatni dzien w domu w środe wyprowadzka Jakoś tak nagle mi się odechciało. Mam nadzieje że zapał wróci.. :)

już mi przeszły te modły o zgon, chyba mam jakąś menopauzę, bo normalnie nastrój mi się psuje i poprawia co dwadzieścia minut :P dosłownie przysypiam nad klawiaturą, mimo że dzisiaj tylko dwa zajęcia były. mam nadzieję, że jutro odeśpię, bo mam wolne, oczywiście pod warunkiem, że moja współlokatorka nie zacznie nawalać garnkami o siódmej rano :o szokująca, zawsze tak jest, najpierw euforia, a jak przyjdzie co do czego to się odechciewa. wróci Ci, wróci :P

koorva a ja już w pt poprawka z zaliczenia bo oczywiście taka tępa pała jak ja nie zaliczyła :O a ja modlę się o jakikolwiek rozum do głowy choć nie wiem czy mi to pomoże :( w śr mam zaliczenie w pt poprawka i w sobotę zaliczenie :O dodatkowo w pn jeszcze :( aaaaa!!! jak mam nudy w szkole to takie, że przysypiam a jak wszystko naraz się zwali to katastrofa:O

Dzisiaj jest lepiej :) Kurde tak to jest z ta nauką po tak długiej przerwie. Ja już chyba wszystko zapomniałam :D :D

hmm dali mi juz plan ale chyba to jeszcze nie jest caly bo cos malo tego wszystkiego jest...powiedzcie ile macie godzin tygodniowo??

ja w pierwszym semestrze mam tego niewiele, siedem zajęć jedynie z czego trzy to warsztaty, trzy wykłady i dwa ćwiczenia. dlatego od 13:00 już się lenię, bo mam po jednym wykładzie/ćwiczeniu/warsztatach dziennie. jedynie poniedziałek mi zawalili. w drugim semestrze czeka mnie sieczka i chyba pierwszy raz w życiu nie spieszy mi się do wiosny :P

jestem beznadziejna ja mam 7 przedmiotów ale wieczorowo to trudno powiedzieć ile to w sumie wychodzi zwykle jak zaczynam o 14.50 tak kończę np po 18 i tak przez 3-4 dni w tyg :(

Ferbi, to początki dopiero, jak się wkręcisz w klimat to już żadnej poprawki nie będzie :D ja mam jutro warsztaty komputerowe i sram w gacie, bo sobie wzięłam poziom średnio-zaawansowany i chyba trochę siebie przeceniłam :o

Boziu ale źle mi z tym nie wiem co mi się w łeb zrobiło w technikum miałam średnie blisko paska a teraz nie potrafię się skupić na kilku dr=urnych tematach do zaliczenia :( chyba imprezy przez czas wolny wyżarły mi mózg całkowicie :( :P

a ja nie mam jeszcze planu :O jutro wypad z chaty, jestem spakowana. Chyba rodzice jeszcze bardziej to przezywają niż ja...

ja pier*** jestem w cieszynie już ... mam si smac czy plakac nad ta uską? tu nie bylo remontu od stuleci wszystko sie wali pali sypie........ mialam dzis spotkanko org. fajny mam rocznik nawet z tego co widze to fajnie bedzie ;))) mam swoj laptop net wiec jest bajka :) piszccie jak tam u was ;D

ja przez dwa tygodnie biegałam na tę uczelnię prawie na golasa, bo było gorąco, a teraz mnie rozkłada :o normalnie same problemy obecnie mam :P

a ja powoli z wielkim trudem wkręcam się w tok nauki ale łatwo to nie jest :O mam wykładowców z UM to normalnie se można pomarzyć o dobrej średniej :O

a ja na samym wstępie pierwsze zajęcia i dyktando !! Dzisiaj odpytki na gramie, bożenka :O a w akademiku, brzydkie pokoje, tłok. Towarzystwo preferuje spędzanie czasu przy wykwintnych winach typu : Komandos, Kleris i Biały Kielich :P

bożenka ??:P skąd wiesz jak mam na imię przedstawiałam się bo już nie pamiętam :P