Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ania172

niepłodnośc ... POLMED Wrocław

Polecane posty

dziewczyny. Jestem właśnie po HSG i wyszło na 5 - choć miałam wiele obaw. Ale się cieszę. Teraz przede mną badania i do dzieła na pierwszą insyminację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
cześć dziewczyny! Ewelka - ty dzisiaj miałas transfer, trzymam kciuki za ciebie. Napisz jak było :) ja dzisiaj zaczęłam stymulacje, dostałam puregon, we wtorek nastepna wizyta. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MALWINNA75
hej Ewelk jak tam Twoje samopoczucie? Ile podali Ci zarodków? Przed Tobą teraz 2 tygodnie wielkiej cierpliwości. Trzymam kciuki. Jak ja sie czuję?? fizyczne ok - chociaż jak dostałam pierwszy okres po zabiegu to myslałam, ze zejde z bólu, dawno mnie tak nie bolało ale to zapewne przez te wszystkie leki. Psychicznie jest gorzej bo gdzie nie spojrzę wszyscy są w ciąży. Dodatkow cieżko wysuchiwać mi żali kolezanki, która jest w ciąży, że ona tego nie planowała i nie chce tego dziecka. Niezbyt potrafię sobie z tym poradzić, zastanawiam się dlaczego mi się nie udało co takiego źle zrobiłam?? Ale na to nie znajdę odpowiedzi:(Inni nie chcą i proszę, a Ty sie starasz, obchodzisz sie ze soba jak z jajkiem i nic:( Starciłam wiarę w siebie jako kobietę czuję, że jestem beznadziejna, nie potrfaię utrzymać w sobie 2 zarodków:( wyrzuciłam to z siebie! Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny dzielnie walczące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagdaMegi
en27- byłaś na HSG u tego lekarza na Kamińskiego? Napisz proszę jak zabieg. Ewelka76- trzymam mocno kciuki. Malwinna75- trzymaj się dzielnie i nie poddawaj. Powiem Ci, że wsród moich znajomych też same ciężarówki. Nam też w koncu się uda!Ściskam mocno :) Ja czekam (a raczej powinnam napisać NIE CZEKAM!!!) na @. Testu na razie nie robiłam. Chyba sie boję... boje sie ze znów zobacze 1 kreche :( Mój M też mówi żebym nie robiła. Co ma być, to bedzie. Czasem przez głowę przechodzi mi taka myśl "teraz sie udało!" i już widzę jak sie cieszymy, a zaraz przypominają mi się poprzednie miesiące :( Pozdrawiam Was wszystkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malwina kiedy my z mężem się staraliśmy, też wszędzie widziałam kobiety w ciąży czy z wózkami, zastanawiałam się dlaczego na nas trafiło, to naturalne pytanie - ale wiem to w niczym nie pomaga, wręcz odwrotnie - im więcej myślałam o braku dziecka tym gorzej się czułam. nie zadręczaj się, przecież to nie twoja wina, że starania o dzidzię dłużej tobie zajmują. wierzę, że zarówno tobie jak i reszcie dziewczynom, uda się i w końcu wszystkie przytulicie do piersi swoje marzenie. magdamegi jeżeli chodzi o testowanie, to dreszcze mam do tej pory jak pomyśle. pierwszy raz testowałam równiutkie 14 dni po iui (test wyszedł negatywnie - choć pod pewnym kontem jak na niego patrzałam to niby coś tam było, ale pod każdym innym kontem nic nie było widać. byłam zdruzgotana, miałam ochotę położyć się do łóżka i nie iść do pracy - a tu klops - niestety trzeba było. od razu widzieli wszyscy że coś jest nie tak). po dwóch dniach postanowiłam powtórzyć test licząc że poprzedni to wielka pomyłka. kiedy ujrzałam, te najpiękniejsze 2 kreseczki, ręce nie mogły mi się przestać trząść. poryczałam się i od razu poleciałam do m się pochwalić - słowa nie powiedział że obudziłam go o 5 rano :D ale muszę jeszcze dodać, że te dwa tygodnie jakie czekałam do momentu testowania, starałam się robić wszystko by nie myśleć o tym. dla mnie najgorsze były pierwsze dni po zabiegu i ostatnie 2 dni przed testowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MALWINNA75
Basiunia dziękuję Ci za słowa otuchy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malwinna 75 - dobrze, że te wszystkie smutki z siebie wyrzucasz. Czasem to pomaga. Jak się człowiek wypłacze. Po deszczu wychodzi słońce. I wierzę, że u Ciebie też tak będzie. U Ciebie, u wszystkich starających się i u mnie. Tak to już jest, że ten kto nie chce, to ma. Też mam w swoim środowisku same mamusie, albo właśnie oczekujące. I jak już kiedyś pisałam, czuję się taka na boku. Każda z nas miewa takie chwile, że wszystkiego ma się dość. To normalne. Dlatego te złe emocje trzeba z siebie wyrzucić. Wtedy nabiera się dystansu. Ewelka 76 - trzymam kciuki! Pozdrawiam Wwszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MagdaMegi - tak byłam u Wojciechowskiego na ul. Kamieńskiego. Sądzę, że warto wytac te 400zł. Bardzo miła obsługa...:) że tak sobie powiem. Wygląda to tak. Najlepiej przyjść jako pierwsza bo to trochę trwa, kto pierwszy ten lepszy. Najpierw wchodzi się do pielęgniarki, która zakłada twoją kartę i opowiada o całym zabiegu, a następnie na szybkie badanko przez gina, które trwa niecałe 5 minut. Pozniej dostajesz tabletkę rozkurczową do połknięcia i wychodzisz na poczekalnię. Czekasz, aż ginek zbada wszystkie pacjętki ( a było ich ok 15 szt). Po przebadaniu proszą dwie pierwsze pacjętki na rendgen. Wchodzi się pojedynczo do sali. Tam zakłada Ci ginek cewnik i wlewa kontrast - uczucie jakbyś miała wybuchnąć od środka. Trwa to bardzo ktotko i jest do zniesienia. Po zabiegu dostajesz opinie na kartce oraz płytkę z nagraniem. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelka76
Cześć Dziewczyny Malwinna podali mi dwa zarodki 10A a 4 do zamrożenia. Od transferu ogarnął mnie taki stres że nie myślę o niczym innym, tylko czy się uda??? Nawet nie wiem czy mnie coś boli czy nie:/ Alicja, powodzenia w stymulacji, jaką bierzesz dawkę puregonu? Ja brałam 300ml, miałam długi protokół , troszkę się namęczyłam tą stymulacją ale mam nadzieję że nie na darmo? Dzięki dziewczyny za trzymanie kciuków, na pewno się przydadzą. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagdaMegi
en27- Dziękuję bardzo za szczegółowy opis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, no to trzymamy kciuki za następne ;-) MALWINA głowa do góry jak to któraś napisała po deszczu wychodzi słońce... no i jeszcze dodam, że powstaje piękna tęcza. My staraczki wiemy najlepiej, że to się łatwo mówi ale też jesteśmy zaprawione w boju i dlatego każda z nas cel osiągnie i będzie miała swoją kruszynkę. Dodam, że mi przez ponad dwa lata starań też było bbbbb... ciężko bo o naszych problemach nie wie nikt i z nikim nie mogłam o tym rozmawiać( tak wyszło, że nikomu i tym nie chcieliśmy mówić na początku bo nawet nie myśleliśmy że tak daleko będziemy musieli walczyć, później już raczej było za późno)... to straszne było... moje koleżanki albo dzieciate albo w ciąży dopytywały " a Ty kiedy" a ja dobra mina do złej gry. W rodzinie nie było nigdy tematu.... tylko urodziło się kolejne dziecko na którym wszyscy skupili uwagę a mi tylko serce pękało. Czułam się okropnie a mąż tylko obwiniał siebie więc nie było sensu rozmowy która kończyła się wzajemnym żalem o wszystko. Jak na ironię mam taką pracę, że na co dzień widzę i odwiedzam rodziny w których są dzieci na które nikt nie czekał mimo to "są" lub dzieci rodzą 16 - latki które same są jeszcze dziećmi.... Ja już swoje przeszłam...wylałam morze łez....i teraz zaświeciło dla mnie słońce i tego słońca życzę z całego serca każdej z Was;-) Pozdrawiam i trzymam kciuki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, jestem tu nowa ale przeczytałam uważnie wszytkie Wasze posty w tym wątku. Proszę uprzejmie o przyjęcie mnie do Waszego sympatycznego grona. Moja sytuacja jest następująca - staramy się o dziecko 9 lat, miałam 3 nieudane inseminacje w Mediconcepcie, 1 nieudane in vitro z dwóch zarodków w Invimedzie w Warszawie w tamtym roku i 1 nieudane in vitro w tej samej klinice z jednego zamrożonego zarodka w ubiegłym miesiącu. Ponadto u mnie wysoka prolaktyna, insulinoodpormność i mięśniak na macicy a mężowi dolega wiek i kiepskie plemniki. No i tak się właśnie zastanawiam, co dalej? Umówiłam się w tym tygodniu do dr Siejkowskiego w Polmedzie bo mąż uważa, że powinniśmy jeszcze spróbować. Ja natomiast boję się kolejnego rozczarowania i nie wiem czy to dobry pomysł. Zaczęłam rozważać wynajęcie matki zastępczej bo na normalną adopcję nie mamy szans ze względu na wiek męża - pow. 40-tki. Gdybyśmy się jednak zdecydowali na kolejne podejście to może wiecie jak długi czas musi upłynąć od transferu zamrożonego zarodka do stymulacji do in vitro? Pozdrawiam serdecznie wszystkie starające się i zafasolkowane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sassetka
Hej dziewczyny. Ja 9 kwietnia idę na pierwszą wizytę do dr Siejowskiego, okropnie się boję. Miałam robioną stymulację przez mojego ginekologa, ale nie powiodła się. Co miesiąc przeżywam ogromne rozczarowanie i wewnętrzny ból. Tracę nadzieję na maleństwo. Staramy się z mężem od ponad dwóch lat i nic. Cieszę się, że znalazłam grono osób, które potrafią się nawzajem pocieszać i interesują się sobą. Chyba tego potrzebuję właśnie, bo pomału się załamuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sassetka W grupie zawsze łatwiej, można się wyżalić, podzielić się obawami, jak również pochwalić się sukcesami. Także jak najbardziej pisz jak coś będzie ci leżeć na serce :) życzę szybkiego sukcesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sassetka W grupie zawsze łatwiej, można się wyżalić, podzielić się obawami, jak również pochwalić się sukcesami. Także jak najbardziej pisz jak coś będzie ci leżeć na serce :) życzę szybkiego sukcesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
cześc dziewczyny! Malwina - rozumiem, że jest ci źle po nieudanym ivf, ale masz przecież mrożaczki. Napewno kolejna próba sie powiedzie, zobaczysz, będzie dobrze. A własnie miałam sie ciebie zapytać, kiedy będziesz miała criotransfer? Pozdrawiam cię serdecznie :) Magda megi - co u ciebie? Mam nadzieje, że @ dalej nie ma. Oby nie przyszedł przez całe 9 miesiecy :) Ewelka - wszystko będzie dobrze, nie stresuj się (wiem, że łatwo mówić) ale stres w niczym nie pomaga. ja czuję, że uda ci się , powodzenia! Ja dostałam 200 ml, a ile trwała twoja stymulacja? Karolik - jak twoje samopoczucie? który to już tydzień? Pozdrawiam :) Agawa, Sassetka - myślę, że trafiłyście pod dobry adres. Tam z pewnością wam pomogą. Powodzenia wam życzę i trzymam kciuki :) Ja jutro mam kolejną wizytę, już nie mogę sie doczekać punkcji a najbardziej transferu. Pozdrowienia dla całej reszty, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagdaMegi
Znów się nie udało :( Tak mi smutno :( To tak boli... i tak to duszę w sobie. W pracy nie chce o tym rozmawiać a M-owi też nie chcę płakać, bo on to też przeżywa. Prosi żebym sie nie denerwowała i tak nie przejmowała. Dziewczyny mam do Was pytanie? bo nie wiem czy ja już fisiuje ;) ale nie potrafię o tym nie myśleć, o tych dniach płodnych itp. to odlicznie mnie chyba wykonczy. Czy Wy macie jakiś sposób żeby o tym tak nie mysleć? bo mi się wydaje, ze to sie tak nie da, to po prostu jest w mojej głowie. Jutro idę na badania hormonalne a pod koniec tygodnia będę dzwonic i umawiać sie na HSG. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagdaMegi
Znów się nie udało :( Tak mi smutno :( To tak boli... i tak to duszę w sobie. W pracy nie chce o tym rozmawiać a M-owi też nie chcę płakać, bo on to też przeżywa. Prosi żebym sie nie denerwowała i tak nie przejmowała. Dziewczyny mam do Was pytanie? bo nie wiem czy ja już fisiuje ;) ale nie potrafię o tym nie myśleć, o tych dniach płodnych itp. to odlicznie mnie chyba wykonczy. Czy Wy macie jakiś sposób żeby o tym tak nie mysleć? bo mi się wydaje, ze to sie tak nie da, to po prostu jest w mojej głowie. Jutro idę na badania hormonalne a pod koniec tygodnia będę dzwonic i umawiać sie na HSG. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ciągle o tym myślałam. Moje życie kręciło się starań. Żyłam od okresu do ... niestety okresu. Czas mi leciał jak oszalały: okres, tabletki, zastrzyki, wizyty w klinice, badanie lh. Moja rezygnacja doszła do tego momentu, że mimo naszych starań nie robiłam testów ciążowych przez rok. Jedyne co mogę ci doradzić to abyś z kimś jednak porozmawiała, nie można tego w sobie dusić - ja płakałam mężowi, od czasu do czasu koleżance znającej mój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelka76
Cześć MagdaMegi, tak mi przykro. A co do sposobu na - nie myslenie to po prostu nie ma. Wiem coś o tym bo sama cały czas rozmyślam. Alicja, ja miałam stymulację 13 dni i oprócz puregonu brałam też menopur. Pozdrowionka dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ciągle o tym myślałam. Moje życie kręciło się starań. Żyłam od okresu do ... niestety okresu. Czas mi leciał jak oszalały: okres, tabletki, zastrzyki, wizyty w klinice, badanie lh. Moja rezygnacja doszła do tego momentu, że mimo naszych starań nie robiłam testów ciążowych przez rok. Jedyne co mogę ci doradzić to abyś z kimś jednak porozmawiała, nie można tego w sobie dusić - ja płakałam mężowi, od czasu do czasu koleżance znającej mój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicjo77 - jak tam Twoje samopoczucie?Wczoraj zaczęłam stymulację. Do decapeptylu doszedł jeszcze puregon, także podwójna "przyjemność". Następną wizytę mam w piątek. Napisz jak tam po dzisiejszej wizycie? Pozdrawiam pozostałe Dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagdaMegi
Dziękuję dziewczyny :) Jutro odbieram wyniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
cześć dziewczyny! Magdamegi - przykro mi bardzo. Wiem, co czujesz. Niestety każda z nas tutaj przeżywała, bądź przezywa to cały czas. Ja też bardzo fisiowałam przy każdym @, chciałam walić głową w ścianę z bezsilności. Po paru latach trochę odpuściłam, bo poprostu przestałam wierzyć, że uda mi sie naturalnie zajść w ciążę. Więc każdą miesiączkę zaczęłam "przyjmować" z obojętnością. Głowa do góry, grunt to sie nie poddawać. Kiedyś sie przecież uda :) Ewelka - mocno trzymam kciukasy za ciebie. Kiedy testujesz? Aż mi sie nie chce wierzyć, że ja już niedługo będę po wszystkim. To tak szybko zleciało. Pozdrawiam cieplutko :) Stokrotka - ja też następną wizytę mam w piątek :) Nawet dzisiaj myślałam o tobie, pamiętałam, że wczoraj zaczęłaś stymulację, życzę powodzenia :) Ja niestety słabo reaguję na ten puregon, wiec dostałam menopur i 3 ampułki Bravelle (to dawka dzienna) na szczęscie położna powiedziała, że można to wszystko zmieszać i kłuć sie tylko raz. Mam nadzieję, że w piątek już bedzie lepiej. Pozdrawiam wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ciągle o tym myślałam. Moje życie kręciło się starań. Żyłam od okresu do ... niestety okresu. Czas mi leciał jak oszalały: okres, tabletki, zastrzyki, wizyty w klinice, badanie lh. Moja rezygnacja doszła do tego momentu, że mimo naszych starań nie robiłam testów ciążowych przez rok. Jedyne co mogę ci doradzić to abyś z kimś jednak porozmawiała, nie można tego w sobie dusić - ja płakałam mężowi, od czasu do czasu koleżance znającej mój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sassetka
MagdaMegi - powiem Ci, że ja czuję się tak samo. Starałam się o tym nie myśleć, nie liczyć dni płodnych, ale się nie da tak łatwo, to jest w naszej psychice, a wypieranie tego nic już nie daje:( Niestety ... Także nie ma co oszukiwać samą siebie, że się nie myśli o tym. Ale co do fisiowania, to chyba nie jesteś sama, ja też fisiuję. Mąż stara się mnie pocieszać, ale faceci nigdy nie będą czuć tego co my czujemy. Musimy być silne kobietki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelka76
Witam, MagdaMegi jak Twoje wyniki, wszystko w porządku??? Alicja, ja też mam wizytę w piątek. Rano jadę na Powstańców zrobić wyniki a potem do kliniki. Nadal myślę tylko o jednym czy się udało?:/ Pobolewa mnie trochę brzuch tak jak na @, ale czy powinnam mieć już jakieś objawy??? Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
Ewelka - to dobry znak, jesli pobolewa cię brzuch, naprawdę :) Czuję, że ci się uda :) Ja też będe rano w tym laboratorium, może sie spotkamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MALWINNA75
Dziękuję Wam bardzo dziewczyny:) Rzeczywiście pomogło mi to co napisałam na naszym forum. Witam wszystkie nowe dziewczyny:) Alicja wiem,ze mam 3 zarodki zamrożone ale wiesz, że bardzo rzadko przeżywają rozmrożenie.. Obawiam się,że nie będzie mi co podawać..W kwietniu mam stawić się na wizytę w Polmedzie z tego co mówił dr Polak to mogłabym podchodzić juz w maju. Ale może to dziwnie zabrzmi boję się.. boję się kolejnej porażki. Muszę porozmawiać z lekarzem. Ewelka gratuluję zarodków 10A to super wynik:) Trzymam mocno kciuki:) Daj znać kiedy będziesz testować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagdaMegi
Odebrałam wyniki badań - wszystko OK :) Teraz tylko HSG (6 lub 8/04). Ewelka76 niecierpliwie się razem z Tobą ;) Daj znać. Trzymam kciuki. Pozdrowienia dla wszystkich :) ... i wiecie co, już moja główka obliczyła kiedy będą dni płodne ;) A mojemu M dziś się śniło, że urodziłam synka :) i cały dzień mi o tym gada :) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×