Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ania172

niepłodnośc ... POLMED Wrocław

Polecane posty

Alicjo77-po punkcji generalnie brzuch mnie nie bolał tylko miałam uczucie wzdęcia. Gorzej było na transferze, bo tak się opiłam, że pęcherz miałam jak piłkę!Musiałam się bardzo powstrzymywać, aby nie pociekło mi po nogach ;-)20.04 mam zrobić badania estradiolu i progesteronu, a potem zobaczymy,jak wszystko będzie dobrze to kilka dni później dowiemy się, czy się udało. Za Twoje trojaczki również trzymam kciuki!Mam pytanie, czy jesteś teraz na zwolnieniu lekarskim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
Stokrotko - ja jakiś czas temu zwolniłam się z pracy, wiec teraz odpoczywam. A jak u ciebie? Pracujesz, czy zwolnienie? No i nie zapytałam, jak twój kręgosłup?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicjo - jestem na zwolnieniu lekarskim. Mam raczej stresującą pracę i nie chciałam, aby to w jakiś sposób wpłynęło na wynik. Pewnie nie ma to bezpośredniego związku, ale przynajmniej nie będę miała wyrzutów sumienia, że coś zaniedbałam. Mój kręgosłup już lepiej, chociaż w nocy nie mogłam spać. Do tego oparzyłam się dzisiaj porządnie żelazkiem, w końcu mamy 13-stego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagdaMegi
Dziewczyny mój M odebrał dziś swoje wyniki i nie są za dobre ;( Ma ich bardzo dużo na ml, ale małą objętość i mało ruchliwych (pani w laboratorium określiła to tak, że są bardzo pozlepiane-jak w kiślu i nie mogą się ruszać) a ponadto ma podwyższone pH, czyli jakby jakieś zapalenie... W piątek musi zrobić kolejne badanie pod względem bakteriologicznym. Jutro mamy wizytę w Polmedzie - miałam pokazać swoje wyniki, no i od razu pokażemy M wyniki. Zobaczymy co lekarz powie. Czy wasi mężczyźni mieli podobny problem? Mój M się zestresował, już chce sie leczyć, zaczął czytać w necie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mój m pierwszy raz robił badania miał jakieś bakterie i brał leki (to było zanim trafiliśmy do kliniki). Jak po roku trafiliśmy do kliniki i powtarzaliśmy badania było wszystko ok. a nawet super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza 9000
witam wszystkie stare i nowe forumowiczki... dawno temu tu zaglądałam Alicjo dziękuję za pamięć, ja jestem już w 29 tygodniu ciąży. Dzidzia kopie jak szalona, w nocy mnie budzi ;o) Chodzimy z mężem do szkoły rodzenia, lista potrzebnych zakupów już zrobiona ale z jej realizacją jeszcze troszkę się wstrzymamy. Alicjo trzymam kciuki za Twoje trojaczki ;o), ja również miałam podane 3 zarodki. Mam nadzieję że już niebawem usłyszysz upragnioną wiadomość "jesteś w ciąży" Życzę powodzenia pozostałym dziewczynom, pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagdaMegi
Basiunia no właśnie pierwsze wyniki M były dobre a te drugie lipka :( W piątek ma wizytę u urologa , no i jak pisałam wcześniej będzie robił jeszcze badanie pod kątem bakteriologicznym. Powiem szczerze, ze M troszke się przejął i chyba wydaje mi się, że w koncu doskonale zrozumiał co ja przeżywałam jak chodziłam na te wszystkie badania. Byliśmy dziś w Polmedzie i dr mówił,że mam się nie przejmować tym mięśniaczkiem. Wyniki badań miałam dobre, HSG rownież, tylko można troszkę się przyczepic do moich lekko pokręconych jajowodów, ale to lekarz mówił, że teraz nie wiadomo po czyjej stronie jest problem... no bo M wyniki 1 dobre, 2 złe, no zobaczymy co urolog powie. Ale tak dziś odczułam, że dr sugeruje przystąpienie do IU. Mój M chce najpierw "skontrolować" siebie. A teraz mam dni płodne :) więc działamy, a nóż się uda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny!m84-bardzo mi przykro wiem jak się czujesz żadne słowa nie są wstanie cię pocieszyc ale trzymaj się!ewelka76 tobie też współczuje i życze cierpliwości!u mnie bez zmian nie wiem czy uda mi sie w tym miesiącu zacząc przygotowania do iui bo czesto wyjeżdzam moze w maju!ciężko mi to tak przekładać z miesiąca na miesiąc!Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, a miała ktoras z was insyminację bez clo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MALWINNA75
Cześć dziewczyny byłam wczoraj na kontrolnej wizycie u dr Zosika, zlecił mi przeprowadzenie histeroskopii, chcą zobaczyć jak wygląda wnętrze jamy macicy. Zabieg mam mieć w maju. Rozmawialiśmy o criostransferze zostały mi tylko 3 zarodki: 1 bardzo dobry, 2 pozostałe średniej klasy:( Niestety nie zostały wyhodowane do blastocysty, zamrożono je w 3 dobie, do piatej by nie przetrwały, więc wiecie jakie mam szanse na powodzenie criotransferu... Mamy sie zastanowić nad terminem crio to by było na tyle, jakoś mi brak entuzjazmu.. Jak sie czują nasze oczekujące dziewczyny:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pragnąca dziecko
Hej dziewczyny! dawno mnie tu nie było, musiałam sobie zrobić przerwę!!!!!!! Teraz przygotowujemy się do pierwszego iui, które mam mieć w poniedziałek. Teraz przyjmuje zastrzyki Fostimon - i dostałam rumieńce na policzkach. Nie wiem czy to od tych zastrzyków czy może jakieś inne świństwo złapałam. Jestem przestraszona bo nie wiem czy mam podchodzić do iui - a rumieńce to tylko skutek uboczny zastrzyków, czy może podarować cykl i czekać co się wykluje. Proszę napiszcie, czy któraś z was miała podobne uczucie przy zastrzykach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
cześć dziewczyny! Iza - to już 29 tydzień? Ale zleciało, rany. Jeszcze trochę i w domu zrobi ci sie gwarno :) Trzymam kciuki za lekki poród:) Madgamegi - wyniki dobre, to teraz tylko do dzieła :) Malwina - trzymam kciuki z atwoją histeroskopię. Oby wszystko było ok. No i oczywiście za criotransfer. Teraz musi sie udać. Trzymaj się. pragnąca dziecko - może zadzwoń do kliniki i zapytaj o te rumieńce. ja szczerze mówiac, nie słyszałam o czymś takim. Może to jakiś typ uczulenia. Radziłabym ci jednak skonsultowac to z lekarzem. Stokrotko - co u ciebie? Jak sie czujesz? Mnie cały czas pobolewa brzuch, mam nadzieje, że to dobry znak. Ale za to nastrój mam wisielczy, chodzę wściekła jak osa. Nie wiem, czy to wina jeszcze tych hormonów, kóre brałam, czy co? I najgorsze jest to, że mam małą wiare w to, że sie uda :( Ech, nie smęce juz. Napisz, co u ciebie? Pozdrawiam całą resztę dziewczyn!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MagdaMegi nie ma co się martwić na zapas, a swoją drogą twój m zasługuje na medal za postawę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicjo - mnie tez pobolewa brzuch, to znaczy nie mozna nazwac tego bolem a raczej wzdeciem. Wygladam jakbym byla w 3 miesiacu ciaży...Moj nastroj tez nie jest najlepszy.Jakos sama nie moge ze soba wytrzymac, a co dopiero ma zrobic moj maz. Dzisiaj juz wstalam i wybieram sie na zakupy, moze to poprawi mi humor. Tymczasem pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicjo77 - jak tam samopoczucie?Miałaś dzisiaj badania?Ja dzisiaj znowu mam doła. Okazało się, że mrozaczków nie będziemy mieli, bo zarodki się nie rozwijały. Pomyślałam od razu, że jeśli te się nie rozwijały to pewnie te, które mi podali też nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
Stokrotko - przykro mi, że mrożaczków nie ma, ale nie myśl tak pesymistycznie. Napewno się uda, bądź dobrej myśli. trochę cię rozumiem, bo ja też tak jakoś mam kiepskie nastawienie do tego wszystkiego. Ale musimy wierzyć, nic innego nam nie zostało. Ja dzisiaj byłam w klinice, mam trochę niski progesteron i dostałam ovitrelle. Pielęgniarka powiedziałą, żeby się tym absolutnie nie przejmowac, bo 90 procent kobiet tak ma i o niczy mto nie świadczy. Więc staram sie nie przejmować, chociaż z trudem mi to przychodzi. Trzymam kciuki za twoją jutrzejszą wizytę, powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
najszybciej w poniedziałek, ale jak mi się uda, to jeszcze później :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicjo77 - właśnie wróciłam z kliniki co oznacza, że również dostałam ovitrelle. W poniedziałek mam wykonać test z krwi i wszystko będzie jasne!A jak tam Twoje samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
Stokrotko - ja własnie od paru dni nic nie czuję, tak jakby nic sie nie działo. Martwi mnie to, ale co ma być to będzie. Jeszcze trochę i wszystko będzie jasne. A jak twoje samopoczucie? Masz jakieś przeczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicjo77 - ja właśnie też nic nie czuję, może tyle że od czasu do czasu zaboli mnie brzuch tak jak na okres, ale to wszystko. Sama nie wiem co myśleć...A pamiętasz jakie miałaś wyniki estradiolu i progesteronu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
progesteron miałam 15, a estradiol nie wiem, ale jest dobry. A ty jaki miałas progesteron?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicjo - progesteron miałam 31, a estradiol 986 z tego co pamiętam. W sumie i tak nie wiem, czy te wyniki są dobre czy nie, bo zastrzyk i tak dosłałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elfi 78
Witam Was dziewczyny ! Kilka miesięcy temu byłam na tym forum dośc częstym gościem. Leczylam się w Polmedzie przez ok 1,5 roku a wcześniej Poznań, po drodze kilku ginekologów- sześc lat walki i marzeń o dziecku . Przeszlam 2 razy in-vitro, ostatnie w grudniu 2009 i niestety bez upragnionego rezultatu i pewnie nie muszę wam pisac jak się wtedy czułam bo kazda z Was przeszla lub przechodzi podobną historię. Kiedy moja nadzieja na biologiczne dziecko umarła, zdecydowaliśmy z mężęm ,że adoptujemy dzidziusia, wybralam ośrodek adopcyjny złożyłam nawet potrzebne dokumenty. I stał się cud, sama nie wiem jak i kiedy to się stało, w miesiąc po grudniowym transerze..... zaszłam w ciąże. Kiedy spóźniał mi się okres nie przypuszczalam nawet że to może byc ciąża zwalałam wszystko na stymulację, biologiczny zamęt w moim organizmie itd. Od niechcenia po 2 tyg, zrobiłam test ciążowy a tam dwie piękne kreski:). Teraz jestem w 14 tyg. ciąży i mam nadzieję że dotrwam szczęśliwie do końca. Piszę to wszystko dziewczyny aby dodac wam nadziei i wiary, bo cuda się naprawdę zdarzają. I na końcu tej naszej krętej i kamienistej drogi jest nadzieją, a za nią stoi medycyna, natura, adopcja.... Trzymam za was kciuki i życzę powodzenia. Pozdrawiam tez serdecznie Izę 9000 i Anię 127, pozostałe ciążówki , no i wasze brzuszkowe maleństwa:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elfi78 gratuluje trzeba wierzyć zawsze ty jesteś kolejnym przykładem na to!!!Masz kochana szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza 9000
Elfi serdeczne gratulacje, bardzo się cieszę Twoim/Waszym szczęściem ;o) Bardzo często tak się dzieje, że kiedy się decyduje na adopcję kobieta zachodzi w ciążę ;o) Zyczę Wszystkiego dobrego, by ciążą przebiegała prawidłowo i była uwieńczona zdrowym dzidziusiem ;o) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfi78-:-D,to cudownie,jaka wspaniała nowina,gratuluję i dbaj o siebie Alicja77 i Stokrotka77 -trzymam kciuki za poniedziałkową betę,oby były wysokie pozdrawiam resztę dzielnych dziewczyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfi ogromne gratulacje, życzę Ci oczywiście szczęśliwego rozwiązania. Na pewno Ciebie i twojego partnera dużo "kosztowała" decyzja o adopcji - ale widać WARTO było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pragnąca dziecko
Hej Dziewczyny! Chciałbym się z Wami podzielić refleksjami na temat ivi, którą niedawno przeżyła. Prowadzona byłam przez d Siejkowskiego - raz byłam z niego zadowolona innym razem nie, ale to on przygotowywał mnie do inseminacji. Monitorowaliśmy cykl - dostałam sześć zastrzyków do stymulacji, za które łącznie z wizytami zapłaciłam 600 złotych, po którym jajka rosły mi tak samo je w poprzednim cyklu bez zastrzyków (ale to już pomijam). Okazało się, że inseminacja wypada mi w dzień kiedy przyjmuje dr Polak. Bardzo ucieszyłam się, że to niego trafiłam. Inseminacja trwała sekundy. Kiedy tylko wstałam z fotela dr powiedział do mnie, żebym zastanowiła się nad in vitro, ponieważ inseminacje to strata czasu i pieniędzy. Poczułam się strasznie - tak długo czekała na ivi, podeszłam do niej pełna wiary w powodzenie, a dr za 2 minuty mówi mi o in vitro. Byłam zszokowana!!!!!!!! Nie wiem co o tym wszystkim myśleć................zastanawiam się, czy nie odejść z Polmedu!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×