Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ania172

niepłodnośc ... POLMED Wrocław

Polecane posty

Gość nikola78
Witajcie kochane u mnie też porażka beta 1,45 ;-( teraz czekanie na kolejną próbę .Zyczę nam wszystkim aby ten 2013 rok był dla nas rokiem spełnionych marzeń .Buziaki pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, czy któraś miała taką sytuację... w 5 dniu stymulacji mam ok 40 pęcherzyków :/ Co prawda są małe, a oprócz nich na każdym jajniku jest parę większych po 7cm. Zastanawiam się, czy mogę liczyć na to, że te małe nie urosną i tylko te większe będą rosły? Ktoś miał podobną sytuację? Chyba się załamię, jak znowu będę miała tyle pęcherzyków co za pierwszym in vitro. Poprzednim razem miałam 25 pęcherzyków pobranych i hiperstymulację, przez co nie doszło do transferu. Tym razem lekarze zadecydowali, że będę dłużej stymulowana mniejszymi dawkami. Tak bym chciała, żeby tylko te 12 większych urosły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala81
Witam po raz pierwszy-do Polmedisu trafiłam pod koniec listopada i co mogę powiedzieć-jestem zadowolona bardzo z podejścia do pacjenta i informacji,które tam się dowiedziałam choć nie były koniecznie pozytywne...zastanawiam się nad invitro właśnie tam ale boję się doradźcie coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała81 nie ma co sie bać, tylko trzeba walczyć! Ja podchodzę do drugiego in vitro i jestem bardzo zadowolona z kliniki. Pomimo tego, że za pierwszym razem sie nie udało, cały czas czułam opiekę lekarza. Nawet jak wyladowalam w szpitalu z hiperstymulacja moglam liczyć na klinikę. Jak w szpitalu zabrakło białka, dostaliśmy go od dr Polaka. Nie wiem za bardzo co chcesz żeby Ci doradzić, ale wiem jedno trzeba walczyć i nie poddawać się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję bardzo:)ja jestem zadowolona właśnie z tej kliniki choć byłam tylko w Opolu w GMW ale tej nie polecam...tu zrobiliśmy 4 inseminację (3 były w Opolu) i bez efektu...więc nie bardzo mamy wybór... napisałabyś mi coś więcej jak to wszystko u nich wygląda?bo się strasznie boję...widzę,że Ty już zaczełaś stymulację...a u którego lekarza jesteś?bo ja u d.Siejkowskiego-dr.Elias też już poznałam i też pozytywne wrażenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiąże się z żadnym konkretnym lekarzem, bo to tylko komplikuje wizyty. Po prostu ide do tego który ma akurat dyżur. I tak czuję jak bym chodziła do jednego. Każdy wszystko o mnie wie, nic nie muszę przypominać, nie muszę mówić co było na poprzedniej wizycie. Poza tym zawsze to lepiej usłyszeć opinię od drugiego lekarza. Pytaj konkretnie co chcesz jeszcze wiedzieć, jak będę mogła to pomogę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała,ja też jestem bardzo zadowolona z kliniki.Chodziłam na wizyty do obu lekarzy,jednak częściej wypadały mi wizyty u dr Siejkowskiego.Punkcję miałam u dr Siejkowskiego,a transfer u dr Elias. Tyczka,jak Ci idzie stymulacja?Czytałam,że masz problem z dużą ilością komórek...czy masz aktualne info jak postępuje ich wzrost? Ja Ci za bardzo nie pomogę,bo u mnie było odwrotnie,bylam strasznie oporna na stymulację,brałam duże dawki leków i w efekcie miałam 9 komórek/7 zarodków/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj ide na wizytę i zobaczę jak jajca rosną. Mam nadzieję, że tylko te 12 mi podrosly, a reszta się uspokoiła. Napisze po wizycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję,że odpisujecie:)szczerze to nie bardzo w ogóle jestem w temacie bo to będzie nasze pierwsze podejście-wiem tylko tyle co mi lekarz powiedział...czekam na @ i zaczynam tabletki antykoncepcyjne w 14 dniu wizyta i mają być zastrzyki...potem punkcja i transfer tyle wiem ale dokładnie co i jak to nie bardzo ...jak to wygląda ze strony czasu i wiadomo pieniędzy (mi powiedział że pierwsza wpłata to 5000tyś+leki)a jak się wtedy czuje bo z tego co czytam to różnie-brałyście L4?w ogóle to tam je wystawiają przy invitro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i czekam Tyczkaa jak tam na wizycie mam nadzieję,że wszystko ok:) Sylwia0406 a Ty jak przyszłaś do Polmedu to od razu na invitro?i za pierwszym razem się udało?gratuluję maleńswa:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jestem po wizycie i nadal nic nie wiem :/ tzn. jeszcze nic się nie wyjaśniło. Naliczyli 44 pęcherzyki, ale są i większe i mniejsze. Jedyna nadzieja w tym, że tych większych jest mniej niż mniejszych i możliwe, że te małe już nie będą rosły. Nadal mam dawkę 75j przez 2 dni a trzeciego dnia 100j. Następna wizyta w poniedziałek i może po tej dawce 100j coś się wyjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała 81 z tego co piszesz do już zaczynasz od @ podejście. Ja w 14dc przychodziłam z wynikami badań, podpisanymi umowami i jak wszystko było dobrze dostawałam zastrzyk wyciszający do wykonania w 21dc (możesz go zrobić w klinice). Po zastrzyku 2 tygodnie czekasz i przychodzisz na wizytę z wynikami estriadiolu i LH. Jak wyniki są dobre zaczynasz stymulację, która trwa ok 10-14dni. W czasie stymulacji co 2 dni robisz badania estradiolu i przychodzisz do kliniki na kontrolę. Przed punkcją dostajesz jeszcze zastrzyk na pękanie pęcherzyków. Potem punkcja i zapładnianie :) w 3 lub w 5 dniu po punkcji jest transfer. Mnie pierwsze in vitro kosztowało w sumie 10500zł, teraz może wyjść ze 1500-2000 mniej bo dużo zaoszczędziłam na wstępnych wizytach i badaniach. Co do płatności to przed początkiem stymulacji wpłacasz 5000zł a potem po punkcji przedstawiają ci sumę za leki i wizyty i ewentualne mrożenie zarodków i tą kwotę musisz zapłacić przed transferem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się cały czas czy podejść i spróbować czy zająć się procesem adopcji...byłam na wizycie w środę i mam wszystkie dokumenty do invitro w domu... nie wiedziałam,że to się zaczyna jakimś tabletkami najpierw myślałam,że to od razu stymulacja tak jak do inseminacji...@mam dostać pod koniec miesiąca-to z tego co piszesz to w lutym pojadę tylko raz w 14 dc...a najgorsze na początek marca...a ta punkcja boli? i dużo jest tych zastrzyków?wiem,że każdy inaczej no ale...a Ty kiedy masz punkcje? bo chyba tego się najbardziej boję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie zdecyduję się na adopcję :( mam wyrobione jakieś zdanie na ten temat i nie chcę. W Polmedisie przeprowadzają tylko długie protokoły, czyli właśnie tabletki, zastrzyk wyciszający, a potem zastrzyki stymulujące. Co do ilości zastrzyków to pierwszy jest domięśniowy w pośladek i może być bolesny. Ja przynajmniej za pierwszym razem nie mogłam siadać przez parę dni na tyłku, ale za drugim razem już mnie nie bolało. Potem stymulacja to jeden zastrzyk każdego dnia w fałd skórny na brzuchu bardzo cieniutką igłą. Z reguły nie boli, ale np. ostatnio trafiłam w jakieś naczynko i trochę mnie poszczypało. Poza tym co 2 dni od 5 dnia stymulacji oddajesz krew do badania estriadiolu i ręka już po paru razach boli jak cholera :) Punkcja jest w znieczuleniu ogólnym - zasypiasz i budzisz się po 20 minutach. Nic nie boli, a tak w ogóle to bardzo mi się podobała, zwłaszcza ten sen... jak mnie wybudzali to marzyłam o tym, żeby mnie zostawili jeszcze na godzinkę :) Nie wiem jeszcze kiedy będzie u mnie punkcja, to wszystko zależy od jajców :) wydaje mi się że dopiero za 10 dni będę miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Ci:)wiem już czego się spodziewać...mi zostało 4 badania z krwi zrobić i EKG ale mam czas prawie miesiąc bo właśnie tak liczę-gdzieś za 2 tyg okres...to Ty na pewno już będziesz po wszystkim a jak się czujesz?a tabletek nie dają takich przeciwzapalnych i przeciw zakrzepowych?bo wyczytałam,że w innych klinikach każą brać np.akard...a L4 brałaś?i czy w ogóle tam wystawiają?bo te dojazdy i wszystko mnie przeraża a jak już zacznę to chcę robić wszystko,żeby się udało nie denerwować się pracą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyczka może nie będzie tak zle.Trzymam kciuki,żeby rosły tylko te które powinny no i żeby tym razem doszło do transferu i oczywiście żeby się udało:) Mała,ja nie miałam innej mozliwości niż in vitro.Zdiagnozowano u mnie niedrożność jajowodów,dlatego zgłosiłam się do Polmedu. U mnie wszystko dość sprawnie poszło,miałam wizytę w listopadzie,brałam tabletki antykoncepcyjne i zaraz pod koniec grudnia dostałam zastrzyk wyciszajacy,na poczatku stycznia zaczęłam stymulację,potem punkcja i transfer i okazało się,że moje marzenie się spełniło i jestem w ciąży:) Jeśli chodzi o stymulację to tak jak pisałam byłam oporna na leki,brałam duże dawki gonalu i do tego menopur tak więc dwa razy dziennie musiałam się kłuć.Co za tym idzie koszta jakie poniosłam były dość spore,w sumie około 12 tys plus koszty badań. Tyczka już Ci napisała jak wyglada płatność,te pierwsze 5 tysięcy to zaliczka na poczet wizyt podczas stymulacji i leków/dają w klinice/,potem jak juz zakończysz stymulację to dostaniesz rozliczenie ile jeszcze musisz dopłacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwolnienie brałam od punkcji, i nie było żadnych problemów z wystawieniem. Nie wiem jak zwolnienie w czasie stymulacji, bo ja nie brałam. Chociaż teraz mam dużo kombinowania z wizytami, żeby z pracą pogodzić. Z tego co pamiętam to w tych umowach i instrukcjach od nich jest napisane, że nie wolno brać akardu. Po punkcji dostałam recepty na jakieś leki, ale miałem je dopiero wykupić jak mi powiedzą, że trzeba. Być może były to jakieś przeciwzapalne. Ja się czuję dobrze, nawet lepiej niż ostatnim razem. Nie biorę żadnych leków dodatkowo, tylko sobie wypijam małą lampkę winka czerwonego na poprawę endometrium. Mam nadzieję, że za miesiąc będę najszczęśliwszą osobą na świecie :):):) a ty jakiś czas po mnie :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po transferze bierze się luteinę,akard i progynove. Zwolnienie dostaniesz,ale o tym rozmawiaj z lekarzem ,bo ja nie korzystałam więc Ci nie powiem na ile dni dają. Tutaj jest kilka dziewczyn,które dojeżdżały z daleka do Polmedu i dały rade pogodzić to z pracą także spokojnie,Ty też dasz. Podczas stymulacji jest tak,ze pierwsza wizyta jest po 5 dniach od rozpoczecia,a potem średnio co 2-3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggie79
Cześć dziewczyny, Jestem tu nowa choć już od dłuższego czasu was czytam. Tez lecze sie w polmedis, mam stwierdzono nieplodnosc idiopatyczna a nasze starania o dziecko trwają już 8 lat.Chcialabym do was dołączyć bo grupie razniej a ja już bardzo długo mecze sie sama z tym problemem. W polmedisie lecze sie od 10.2012 a w grudniu miałam iui- niestety nieudaną :-( teraz zaczęłam stymulacje do kolejnej ( clo 2 tbl dziennie od 2 do 5 dc, a w 5dc fostimor) czy któraś z was tez podchodzi w styczniu do iui w polmedisie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uspokoiłam się trochę jak mi wszystko wyjaśniłyście-dziękuję bardzo:)ja się zawsze broniłam przed in vitro- i byłam chętna wręcz na adopcję a teraz jak przychodzi co do czego to sama nie wiem-tak bardzo bym chciała poczuć jak to jest być w ciąży i urodzić dziecko i dlatego chyba się jednak zdecyduje i spróbuje bo nam nic innego nie zostało przy inseminacji mamy tylko 5%szans a tu podobno 45% w naszym przypadku...aggie79 ja chciałam podejść jeszcze raz w styczniu ale w moim prawym jajniku tylko 1 małe jajko więc nie ma sensu-dlatego czekam na @ i in vitro...co do L4 to pytałam bo moja przyjaciółka podchodziła w Łodzi i tam nie dają L4 musiała iść do lekarza pierwszego kontaktu po zwolnienie...a ja zobaczę jak się będę czuła i jak mi wypadną wizyty to zapytam lekarza, bo na dojazdy trochę schodzi a tez mam ponad 100km...a i jeszcze mi się przypomniało robiłyście badania genetyczne kariotypu?bo nam lekarz nie zlecił a z tego co tu czytam to niektóre pary muszą robić...pozdrawiam Was dziewczyny i życzę przyjemnego weekendu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kariotypu nie robilam. Hmm a może powinniśmy? Tak w ogóle to jakoś dziwnie tym razem wszystko przechodzę. Pamiętam jak za pierwszym podejściem strasznie przeżywałam każdą wizytę i zastrzyk, martwiłam się i cieszyłam jednocześnie. Tym razem wszystko odbieram na spokojnie, nawet czasami się zastanawiam czy już dziś robiłam zastrzyk. Jakoś nie czuję, że już za parę dni punkcja i transfer. Oby to był dobry znak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie robiłam-ale moja koleżanka tak...nawet niewiem do czego i na jakiej podstawie się kieruje na to badanie...a robiłaś laparoskopię albo histeroskopie?bo ja tylko HSG....dobrze,że jesteś spokojna-na pewno się uda:)ja też przeżywałam wszystkie inseminacje...najgorsze to potem to czekanie czy się udało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że lekarze dobrze wiedzą jakie badania musimy zrobić. Poczytałam na necie o badaniach kariotypu i z tego co piszą to rzeczywiście ją nie muszę ich robić. Przeważnie kieruje się na kariotyp kiedy kobieta parę razy poroniła lub w rodzinie występują choroby genetyczne. Ja tych innych badań też nie robiłam, bo w naszym przypadku problem jest u mojego męża. Miał raka i obecnie ma tylko pojedyncze plemniki, dlatego jedyna szansa to in vitro. Szkoda czasu na szukanie chorób u mnie. Co do czekania to rzeczywiście kiepska sprawa. Ale damy radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też nie było ani chorób ani poronień to się nie będę upominać o to badanie-mi też zależy na czasie bo wiadomo lata lecą...u nas mąż ma słabe plemniki a ja mam coś z budową więc też nie mamy wyboru...ale trzeba być dobrej myśli i wierzyć-moja przyjaciółka tak mówi i Jej się udało...a Ty kiedy masz kolejną wizytę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Następną wizyta w poniedziałek. Mam nadzieję, że sie wkońcu czegoś dowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) u mnie jest bardzo dobrze :) mam ok 13 pęcherzyków wielkości ok.10-12mm :) pozostałe przestały rosnąć. Bardzo się cieszę, bo jest duża szansa, że nie będę miała hiperki takiej jak ostatnio :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się bardzo:)wiedziałam,że będzie dobrze:)))a ja odliczam dni do @...także z jednej strony spokój a z drugiej jednak nie...to kiedy punkcja?pozdrawiam serdecznie:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lekarz jeszcze nic nie mówił, ale ja przewiduje punkcję we wtorek za tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×