Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ania172

niepłodnośc ... POLMED Wrocław

Polecane posty

Agnes - trzymam mocno kciuki, aby to było to, o czym marzysz :) Paga - mam do ciebie pytanie, kto prowadził cię podczas in vitro? Moze juz pisałaś, ale nie wiem, gdzie szukać. Ja w październiku też zaczynam drugie in vitro i nie wiem do kogo sie zapisać. Siejkowski trochę mi nie pasuje, a tej nowej lekarki zupełnie nie znam. Będę wdzięczna za info :) Marzenie - z tego co czytam, to ty leczysz sie u tej lekarki, mogłabyś też mi napisać, czy jesteś zadowolona z niej. Mam mętlik w głowie i juz zaczynam sie stresować. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Dziewczyny po długiej nieobecności. Po pierwszym nieudanym podejściu do in vitro postanowiłam generalnie odpocząć od tematu. Przestałam zaglądać na forum, skupiłam się na pracy i budowie domu, aż w końcu dojrzeliśmy do decyzji o kolejnym in vitro. Za drugim razem procedura przebiegała znacznie lepiej niż za pierwszym razem. Jeszcze lepiej zareagowałam na stymulację, zapłodniło się 9 zarodków z czego 3 nam podano. Po 8 dniach wykonałam badanie estradiolu i progesteronu, wynik był dobry, nie potrzebowałam zastrzyku (za pierwszym razem potrzebowałam), więc zaczęłam sobie myśleć, że tym razem się udało, ale niestety beta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenie _8_3
Witajcie dziewczyny. Bardzo mi przykro Stokrotko to smutne :-( wyobrażam sobie jak się czujesz. Trudno mi pocieszyć, dobrać odpowiednie słowa gdyż cała procedura dopiero przede mną ale po waszych przeżyciach już się boje :-( czy dam radę. Droga Alicjo przykro mi ale niestety nie mogę Ci pomóc gdyż ta Pani Dr do której ja chodzę nie leczy w Polmedzie. Dołączyłam się do forum gdyż mam ten sam problem. Ubolewam, że nie mogę do końca z wami tego przeżywać ze względu na inną klinikę i lekarzy. Nie mam z kim skonsultować i dopytać o lekarza. Ale na szczęście mam Was i wiem, że zawsze mogę do was napisać i podzielić się tym, co w danym momencie przeżywam. Klinika Polmed jest za daleko dla nas dlatego zdecydowaliśmy się aby spróbować bliżej nas. Tak sobie myślę nie ważne gdzie i kto nas leczy ważne aby było skutecznie. Ten nasz koszmar musi się kiedyś skończyć oby jak najszybciej :-( ściskam Was i życzę miłego dnia pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotko - żadne słowa nie pocieszą i nie przyniosą ukojenia. Jestem z Tobą... Alicja może ja będę w stanie ci pomóc jeżeli chodzi o Panią doktor, ponieważ już kilka razy byłam u niej na wizycie, miałam wbrew mojej awersji do kobiet ginekologów bardzo dobre wrażenie, bardzo rzeczowa a mimo to subtelna. Myślę że nie ma co się jej obawiać, szkolił ją Dr Polak- więc to raczej dobry znak. Stres to niestety element przy IVF, którego ciężko się pozbyć... Musisz być dobrej myśli. Będę trzymała kciuki za ciebie z całych sił!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes71, w takim razie trzymam dalej trzymam kciuki za wysoką betę, bądź dobrej myśli :) Alicja., widzę że dziewczyny już ci trochę odpisały na twoje pytanie, ale u mnie to wyglądało tak: jak rozpoczęłam kontakt z Polmedem trafiłam do Zosika i on mnie prowadził jeżeli chodzi o badania i wstępne wizyty mające na celu stwierdzenie niepłodności, on też postawił diagnozę, natomiast na początek stymulacji trafiłam do Siejkowskiego (bo Zosika już nie było), i raz tylko przy takiej wizycie uczestniczyła Elias. Potem gdy było już blisko punkcji przy wizytach u Siejkowskiego był obecny Polak i właściwie on dokonywał wszystkich decyzji związanych z terminami i lekami. Alicjo, ja byłam zadowolona z wizyt u Siejkowskiego, może małomówny :) ale gdy pytałam zawsze odpowiadał na moje kwestie. Tak czy inaczej, kogo sobie wybierzesz to chyba nie ma znaczenia i tak nad wszystkim i o wszystkim decyduje Dr Polak. Życzę wam wszystkim Kochane powodzenia, abyście dołączyły to tego upragnionego odmiennego stanu, i codziennych nudności które mi utrudniają życie :)) , ale przetrzymam wszystko dla mojego aniołka. I tego też wam życzę z całego serca :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny - bardzo wam dziękuję za odpowiedzi. Jesteście kochane. Przy pierwszym in vitro prowadził mnie Zosik i chyba trochę schrzanił, bo przepisał mi za małą dawkę leków na początek stymulacji, mimo ze wiedział, że słabo reaguje na leki (trzy nieudane IUI), później Polak zwiekszył dawkę, ale było już chyba za późno. Dlatego tak mi zależy na dobrym lekarzu. Strasznie się boję, że znowu sie nie uda. Stokrotko - tak strasznie mi przykro, że znowu ci się nie udało. Nawet nie wiedziałm, że drugi raz podchodziłaś do in vitro. Wyobrażam sobie, co czujesz, przytulam cie mocno. A powiedz mi, kto prowadził twoje ivf? Jakie masz plany na przyszłość? Pewnie chcesz odpoczać od wszystkiego. Kurcze, ostatnio dużo niepowodzeń w polmedzie. Troche mnie to przeraża :( Dziewczyny, za wszystkie trzymam kciuki. Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was. Stokrotko - trzymaj się cieplutko, głowa do góry. Wczoraj oglądałam program w którym była mowa o niepłodności i "klinikach" naciągaczach. Czytając wasze wypowiedzi odnośnie tego, że Polmed -to klinika gdzie liczy się aby przyjęć jak najwięcej pacjentów (a nie nasze dobro) zastanawiałam się czy miałam szczęście czy coś się zmieniło w klinice. Otóż jakaś kobieta starała się o dziecko parę lat i nic z tego nie wychodziło i lekarz zamiast zrobić jej hormony, HSG, badanie męża itd. Od razu stwierdził, że na pewno ma niedrożne jajowody i chciał jej wykonać laparoskopie. Inna też leczyła się parę lat, po jakimś czasie leczenia tylko jej, zrobiono badania mężowi i okazało się, że on ma raka jądra :( Także jak widać Polmed zupełnie inaczej podchodzi do swoich klientów. Pozdrawiam wszystkie staraczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciąg dalszy - Kolejne rozczarowanie. Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Najgorsze jest to, że lekarz nawet ze mną nie porozmawiał. Potraktował mnie jak kolejną sztukę, wiem, że nie może każdej pacjentki traktować jak królowej, ale mógłby zamienić ze mną choć dwa słowa....Mamy jeszcze 6 mrozaczków, jest szansa, że kilka po rozmrożeniu się uchowa, więc pewnie podejdziemy do zabiegu jeszcze raz, ale w tej klinice to już ostatni raz. Coraz częściej się zastanawiam, czy nie powinnam się oswoić z myślą, że nie będzie nam dane tulić w ramionach naszego dziecka... Asik30, Agnes71, Zrezygnowana 1980, Miśka13 - wiem, że nikt nie jest w stanie Was pocieszyć, mam nadzieję, że czas ukoi nasz ból. Iza9000, Ania172 - Kochane moje, gratuluję Wam z całego serca i życzę Wam i Waszym dzieciom zdrowia, bo miłości na pewno będą miały pod dostatkiem!!!! Alicjo77 - witaj koleżanko niedoli. Właśnie przeczytałam, że szykujecie się do kolejnego podejścia, na jakim jesteście etapie? Dziewczyny, czy wiecie jak wyglądają przygotowania do kriotransferu?Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam pozostałe Forumowiczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicjo77 - nasze przygotowania prowadził Dr Polak na zmianę z Panią Dr Elias. Z tego co zaobserwowałam to pani Doktor dopiero się uczy, więc przy każdej wizycie chociaż na chwilę pojawiał się doktor Polak (decydował o dawkach leków). Pobranie i transfer również prowadził dr Polak. Ciężko nam bardzo, ale nic nie poradzimy na to, że nie wyszło. Za około 2 miesiące podejdziemy jeszcze raz i tym razem na pewno się uda. Tymczasem, aby odwrócić uwagę od problemów złożyłam dzisiaj podanie na studia podyplomowe!!Także znowy przypomną mi się studenckie czasy, tylko że tym razem już nie takie beztroskie. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego jesiennego popołudnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny muszę się czymś podzielić z wami: z wielką niechęcią poszłam dzisiaj zrobić betę: WYNIK: BETA hcg 5000!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Popołudniu mam wizytę u lekarza (usg) i dam wówczas znać. Modlę się żeby było wszystko dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenie _8_3
Agnes71 to wspaniała wiadomość oby była przepowiednią najwspanialszego :-) będę trzymać kciuki żeby niemożliwe stało się możliwe :-) Ale byłoby pięknie.... Nie stresuj się tylko głowa do góry i powodzenia ściskam. Będzie dobrze zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes 71, gratuluję !!! :) pewnie będziesz musiała powtórzyć badanie ale to tylko potwierdzi tę wspaniałą nowinę :)) bardzo się cieszę... ale napisz jak po wizycie.... czekamy :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
było USG - jest malutki pęcherzyk ciążowy. :) w poniedziałek kolejna Beta i wizyta u Dr'a. Boję się!!!! i modlę, żeby wszystko było dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnes71-gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!,oby takich wiadomosci było jak najwięcej:-D Stokrotka77-:-(,strasznie mi przykro,ale masz nadzieję w mrożaczkach :-),będzie dobrze,trzymam kciuki Alicja-cały czas myślimy o tobie z mężem i trzymamy kciuki :-) a ja mam dziewczynki w domu od zeszlego piątku i dlatego rzadziej zaglądam na forum,jesteśmy szczęśliwi i zabiegani...właśnie się obudziły i muszę uciekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes - SERDECZNE GRATULACJE!!!!!!!! jednak cuda się zdarzają :) Rozumiem, że zaszłas w ciąże naturalnie, tak? Bo po ivf miałas normalny @. Super, bardzo się cieszę. Aniu - dzieki za kciuki, teraz będą mi bardzo potrzebne. Ogromnie sie cieszę, że jesteście już wszyscy razem. Ucałuj dziewczynki :) Pozdrawiam wszystkie dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję wam dzieczyny z całego serca. Rzeczywiście udało nam się naturalnie!!! Dr Polak powiedział, że to jakiś cud i że czytał o takich przypadkach, natomiast jesteśmy pierwszym z którym się spotyka. Bo z takimi wynikami jakie ma mąż to niemożliwe. A jednak!!!!!! Jak widać niemożliwe stało się możliwe i to tuż przed drugim podejściem do ICSI. Dzisiejszy drugi wynik Bety 11,500 !!! Boże jak się cieszę. Nadal trzymam za was kicuki i wierzę, że się uda!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenie _8_3
Agnes71 jeszcze raz serdecznie gratuluję-wierz mi, że wczoraj miałam ochotę opowiedzieć o twoim przypadku wszystkim :-) Z drugiej strony wróciło przygnębienie i żal gdyż wczoraj dowiedziałam się, że dwie kuzynki z sąsiedztwa również spodziewają się pociechy a spotykamy się prawie na co dzień. Jakoś znów wszystko straciło sens :-( Właśnie też odebrałam wyniki HBS by móc się zaszczepić na żółtaczkę a tu"ze względu na niskie miano antygenu HBS ponowne pobranie krwi za dwa tygodnie" a ja nie mogę czekać :-( życzę wam miłego dnia i ściskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MALWINNA75
Cześć dziewczyny, dawno mnie tu nie było i widzę trochę się wydarzyło. Jestem po criostransferze a w zasadzenie próbie. mieliśmy 3 eskimoski, rozmrażanie przeżył jeden. To były 3 dniowe zarodki, postanowiliśmy z lekarzem, ze po rozmrożeniu będą 2 dni tzymać go w laboratorium aby rozwinął się do blastocysty, niestety nie udało się:( Eskimosek nie podjął próby dalszego dzielenia się:( Stokrotko nie ma żadnych specjalnych przygotowań do criotransferu oprócz wizyt związanych z usg, ponieważ lekarz musi ocenić kiedy masz owu i wtedy bedzie rozmrożenie i podanie. Ja miałam 3 dniowe więc 3 dni po owu (dostałam zastrzyk na pęknięcie pęcherzyka) miał być podany zarodek. Ilu dniowe masz zarodki? Proponuję Ci przed podejściem do crio robić dla samej siebie testy owu i notować wynik przyda sie to lekarzowi. Ja tak robiłam bo bardzo się bałam, ze oni przegapią moment owu. Dzięki temu, okazało się, że mój organizm za wcześnie wydziela LH, stąd decyzja o hodowli zarodków do 5 dniowych. Czasami lekarze podejmują decyzję o crio na cyklu stymulowanym, wtedy cały czas jesteś na lekach. Agnes gratuluję:) Przyznam się, że dr Polak w ramach pocieszenia opowiadał mi o pacjentce,która właśnie w 2 miesiące po in vitro zaszła naturalnie w ciążę, teraz poczytałam dodałam sobie 2+2 i chyba mówił mi o Tobie:) Pozdrawiam wszystkie starające się i życzę powodzenia. Ja odpuszczam sobie starania na długi czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malwina - kurde jak mi szkoda i przykro, że się nie udało. Zawsze uważałam, że jak już są mrozaczki to nie ma się co martwić, ale widać myliłam się. Jesteś bardzo silna, że potrafisz to wszystko "dzielnie znieść". Polak może rzeczywiście mówił o mnie ;) Ale czy to dla kogoś pocieszające nie wiem. Dla mnie po nieudanym ICSI nic nie było pocieszające. Ale wiadomość, że komuś naprawdę się udaje mogę potwierdzić. Pozdrawiam was serdecznie i dziękuję za gratulacje i ciepłe słowa, teraz potrzebuję dużo kciuków, nadziei oraz wiary w to, że wszystko będzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×