Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Madwoman

Chcę schudnąć!! Szukam kompanek na dobre i złe

Polecane posty

Ja dziś tylko te śliwki a niedawno 2 pomidory z 4 łyżkami jogurtu naturalnego, cebulką i octem :P Pewnie się zdziwicie ale ja ocet dodaję do wielu rzeczy więc dołączam do grona waszych dziwactw jak np. budyń surowy :D Do tego 3 dzbanki herbaty owocowej i kawa z rana :) iech się już ten dzień skończy bo mam mega ssanie. Jak robiłam obiad mężowi to mnie aż skręcało :( Ja do SB robiłam wiele podchodów ale jakoś nie dla mnie ta dieta :o Chyba najlepsza dla mnie to 1000kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WCZORAJ: 1. jajecznica 2. lód wodnisty 3. pierś kurczaka z ziołami prowansalskimi smażona na patelni grillowej + surówka (sałata pekińska, ogórek konserw., feta, troche majonezu light) 4. jogurt nat. z pestkami dyni 5. pół kostki chudego twarogu + 2 łyżki słonecznika RUCH: 2,5h spaceru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ja już po śniadaniu bo umierałam z głodu. Zjadłam 2 jajka gotowane z pomidorem i ogórkiem, na obiad planuję zupę jarzynową a na kolację sałatkę włoską :) Jutro ważenie, ciekawe czy coś ruszy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakaś cisza u nas nastała :( Gdzie się podziewacie kobietki?? Ja jak dotąd śniadanie, kawa i litr herbaty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki. ja też po śniadanku - kefir 0%tł. truskawkowy i activia suszona śliwka. wczoraj po pracy też się trzymałam - chłodnik i kilka ziemniaków oraz sałatka (pomidór, ogórek małosolny, oliwa, ocet, feta). późnym wieczorkiem zaczęło mnie łapać na podjadanie z lodówki ale wytrzymałam i nie dałam się pokusie:) ćwiczeń nadal brak ale byłam na godz. spacerze z psem. postaram się codziennie wychodzić z nią na dłużej - zawsze to jakaś forma ruchu bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie gotuję zupkę light :) Na kostkach drobiowych z warzywami (bez zabielania) Zaczęłam drugi dzbanek herbaty :P Pogoda dziś jakaś smętna, chodzę jakaś taka śpiąca 💤 a Wy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja też siedzę smętnie w pracy i mam wrazenie że zaraz mi głowa walnie o klawiaturkę. Madwoman, jak nic pora na przerwę, zapraszam na wirtualną kawkę :) ze słodzikiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo lubię takie warzywkowe zupki na kostce (tylko że warzywnej), a zabielam ją zawsze jogurtem. pychaaaaaaa a kalorii ma tyle co nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załapałam się jeszcze na kawkę?? Ja też lubię warzywa pod każdą postacią, czasem duszę na patelni, doprawiam papryką i mam obiadek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne! zapraszam zapraszam - swieżo zapażona (znaczy się zalana zwyczajnie wrzątkiem:) zaraz do kawki jakieś jedzonko będzie mozna dorzucić bo to już 13 :) wiesz, że my w tym samym wieku jesteśmy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdarza się z tymi bykami, no problem, też tak mam czasem :) OK, to i ja się dosiadam z kawusią \_/> Domyśliłam się po nicku że jesteśmy w jednym wieku :) Czym się w ogóle zajmujesz?? Jesteś mężatką?? Ja obecnie szukam pracy, ale ciężko teraz z tym :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to panna bezdzietna czyli singielka :) chociaż nie powiem - męskie ciało na stałe juz by mi się przydało :) a obecną pracę mam od połowy marca - siedze sobie w biurze firmy i je prowadze :) ogólnie zawsze mówiłam, że żadnej pracy biurowej bo to mega nuda i tylko dupsko rośnie no ale wyszło jak wyszło.... raz lepiej raz jest gorzej - jak to w każdej pracy. ale mam mozliwość nauczenia się wielu nowych rzeczy (skończyłam ogrodnictwo a w pracy zajmuję się papierkami, księgowością, zusami, telefonowaniem, jakimiś rozliczeniami o których jeszzce mało wiem, no i ogólnie to wszystkim co tylko zleci mi szef:) doswiadczenie mam żadne w tym kierunku ale mam nadzieję, że kiedyś ta nauka zaprocentuje. wiem, że teraz z pracą jest bardzo ciężko :( najłatwiej to "po znajomości" lub "z polecenia" coś znaleść. sama jestem tego przykładem - do tej pracy zostałam polecona przez mojego poprzedniego szefa... no i skoro to praca mnie znalazła a nie ja ją to postanowiłam zaryzykować i wrócić do ojczyzny, bo wcześniej kelnerowałam sobie w uk w ramach przedłuzania młodości i beztroski :) tak więc najlepiej zacznij podpytywać znajomych i calutką rodzinę o pracę - tak najłatwiej coś znaleść. chociaż czasem w necie też można ciekawe oferty spotkać. i może porozsułaj swoje cv do firm czy miejsc gdzie chciałabyś pracować? kurcze, teraz faktycznie jedna pensja to niestarcza na za dużo i za długo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja praktycznie od zawsze pracowałam w biurze, ostatnio zostałam zwolniona z powodu kryzysu i jak na razie dotąd cisza. Wykształcenie mam z zarządzania i administracji (2 kierunki). Póki co mam kuronia, niecałe 500zł ale na waciki wystarcza ;) Mam nadzieję że po wakacjach się coś ruszy, bo mam serdecznie dość siedzenia na dupie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też pewnie wylądowałabym w Anglii gdybym w tym czasie nie poznała mojego obecnego męża ;) Po paru miesiącach znajomości zamieszkaliśmy razem, później po 3 latach ślub i tak już 6 latek razem stuknęło :D Dzieciaczków na razie nie planujemy więc żyjemy sobie w miarę 'lightowo" :P To imprezka, to jakieś disco, ja mam wrażenie że im starsza jestem tym czasem bardziej szaleję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem że u Ciebie faceta na stałe brak?? A jakieś romansiki?? Flirty?? :P Też byłam zatwardziałą singielką ale jak mnie postrzeliła strzała Amora tak już koniec :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno znajdziesz fajną pracę! akurat jeśli chodzi o sprawy biurowe to moim zdaniem zawsze tacy pracownicy sa poszukiwani... a moze w jakiejś zagranicznej firmie? tam podobno socjal jest bardzo dobrze z reguły rowinięty. masz racj,ę, siedzenie na dupie po pewnym czasie robi się strasznie dołujace.... no właśnie ja też tak bym sobie wyobrażała moje małzeństwo w obecnym wieku, jeśli bym je miała - chodzenie po znajomych, robienie domówek, disco, jakieś weekendowe wypady - na zasadzie, żeby wykorzystac do końca czas bez dzieci i swobode jaką to daje :) nie zebym nie chciała mieć dzieci bo bardzo tego pragnę!! ale mimo 28 latek też szaleję i mam wrazenie, że dużo bardziej niż jakies 6 lat temu :):) no romansiki i flirciki pojawiają się - inaczej nie dałoby rady wytrzymać :) ale brakuje mi takiego na stałe porannego całuska;) takiego mojego na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że nie wypiłam z Wami wirtualnej kawy...no ale byłam na zakupach żywieniowych i w Biedronce spotkalam kolezanke z podstawowki z córeczką w wózku i tak mi się smutno zrobiło, że...uciekałam przed nią między regałami :P - wiem, żałosne...ale nie potrafie cieszyć się czyimś szczęsciem jesli chodzi o posiadanie własnej rodziny, wszystko jestem w stanie zniesc, tylko nie to. Bardzo chcialabym z kims być, ale tak na powaznie - ostatnio chyba dojrzałam do tego mentalnie. Co do modelu malzenstwa to ja chyba wolałabym bawić się życiem jako narzeczona, a po ślubie to już 'pełna powaga', tzn wicie wspólnego gniazdka, dziecko itp., ech...kiedy bedzie mi to dane? Z drugiej jednak strony pocieszam sie tym ze kiedy ja bede wychodzic za maz, moje kolezanki-rowiesniczki beda sie rozwodzic (jedna juz jest po rozw.), bo przeciez najpierw trzeba poznac dobrze samego siebie i wiedziec czego sie chce od zycia by móc z kimś je dzielić, dlatego tez nie patrzę zbyt optymistycznie na małżeństwa zawarte przed 25r.ż., ale to oczywiscie nie reguła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam właśnie skończone 25 lat ale fakt, to nie jest regułą na udane małżeństwo :P Fanko - ja również myślałam że małżeństwo to już pełna powaga, żoną być, męża mieć, dzieci robić, ale to wcale nie prawda!! Mój okres narzeczeństwa nadal trwa i ja się bardzo z tego cieszę!! :D Nie robimy niczego na siłę, życie sobie płynie i choć rodzinka od dawna dopytuje się o dzieci my to mamy gdzieś bo to będzie NASZA decyzja a nie ich :P Dodam że mam męża starszego o 8 lat, jest więc dojrzałym facetem, wie czego chce a ja przy nim czuję się totalnie bezpiecznie. To on jest moim balsamem dla duszy i ciała :P On jako jedyny okiełznał mój barani charakterek i jest nam razem bardzo dobrze :) Tfu tfu!! (żeby nie zapeszyć)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś jak na razie: - 2 jajka gotowane, 2 pomidorki i ogórek - 2 miseczki zupy jarzynowej - 5 śliwek 2 dzbanki herbaty oby na tym się zakończyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj: 2 kawałki chleba kawa płatki pół bułki z klopsem talerz fasolki po bretońsku Chyba to za dużo, bo jestem tak ospała że nawet ćwiczyć się nie chce. Ale zaraz zaczynam bo jak raz sobie podaruję to i następny będzie- na tyle się znam. Coś o mnie: mam 27 lat i od trzech lat jestem mężatką. Mam córkę -klasyczna wpadka. Czasami żałuję że tak się potoczyło (mogliśmy trochę jeszcze poszaleć), ale jak mała przyjdzie i się przytuli.... zaraz zmieniam zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FankaFioletu - jutro też będzie kawka i miło będzie poplotkować przy niej w naszym odchudzaniowym gronie:) co do wieku małżeństwa to faktycznie ciężko jest uogólniać - moja siostra wyszła za mąż w wieku 21 lat i teraz będą obchodzić 4 rocznicę ślubu - są przeszczęśliwi i bardzo się kochają. no ale jak dla mnie to oni oboje są trochę z innej epoki;) ale myslę sobie, że wraz z kolejnymi latkami coraz ciężej bedzie zmienić swoje nawyki i dotrzeć się z drugą osobą bo własne są juz silnie zakorzenione:) a jak człowiek jest na początku dwudziestki to chyba łatwiej jest się nagiąć dla drugiej osoby :) w sumie większość swojego życia byłam sama i przyzwyczaiłam się do tego:) pewnie to taka reakcja obronna bo każdy boi się samotności no ale ja zaczynam w to wierzyć :) poza tym nie wiem czy można kochać dwa razy, bo miłość jest jedna i nie można przecież tego uczucia powielić? wogóle to podstawówka, liceum i połowa studiów to ze mnie niesamowicie nieśmiała i zakompleksiona dziewczyna była i dopiero od jakiś 5 lat lubię ludzi, jestem otwarta, potrafię żartować z obcymi, po prostu zachowuję się normalnie :) i na razie sprawia mi ogromną przyjemność poznawanie nowych ludzi. czasem mam wrażenie ze teraz odbijam sobie stracony czas - uwielbiam dyskoteki, wyjścia z przyjaciółmi, jakieś szaleństwa (w granicach przyzwoitości!:)) rany, chyba sobie drineczka zapodam :) napije się któraś ze mną?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boing0000000 ja bym chciała już mieć taką córuchnę co by przyszła się przytulić... a przez te podskoki to całe zjedzone pieczywko spalone jak nic zostało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam właśnie z zakupów z........ winem wytrawnym więc kaira - na zdrowie :D Może się któraś dołączy?? O małżeństwie mogłybyśmy tu pisać i pisać, wszystko zależy od ludzi :) Jutro ważenie, pamiętacie?? boing - nie martw się, jak my będziemy miały bobasy to Twoja córcia dorośnie w tym czasie i jeszcze Cię na imprezę zabierze!! Wtedy Ty poszalejesz a my w domu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Medwoman jutro czwartek jest a nie piątek:) widzę, ze ty dietetycznie i zdrowotnie podeszłaś do picia - wytrawne winko jest chyba ok przy odchudzaniu? ja postawię na wódkę z colą (ale diet za to;) więc na zdrowie! dzisiaj meczyk w TV - zamiast standardowych chipsów na taką okazję poskubię słonecznika i zjem może kolbę kukurydzy. a dzisiaj byłam w Biedronce i dzielnie ominęłam półkę z moimi uluibionymi groszkami -orzeszkami w czekoladzie (te w żółtym opakowaniu). nie wiem co się dzieje ale chyba serio się odchudzam :) cieszę się, że do Was dołączyłam bo na prawdę pisanie tutaj bardzo mi pomaga!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×