Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Madwoman

Chcę schudnąć!! Szukam kompanek na dobre i złe

Polecane posty

Wczoraj do 18 było OK. Standardowe śniadanie - 2 kromki razowego z wędliną i warzywami, activia na drugie; obiad - pierś z kurczaka z ryżem i sałatką z pomidorów i ogórków; lód na podwieczorek. Wieczorem za to...zjadłam 2 kawałki pizzy (jeden duży, drugi mały) i trochę popcornu, no i wypiłam kieliszek wina. Dziś: małe porcje (poza obiadokolacją;), ale często. I śn. - fitness z mlekiem plus gruszka i kawa - 250 kcal II śn. - czarna bułka z Goudą Light i warzywami - 210 przekąskolunch - activia z borówkami i kawa- 150 lody owocowe (sorbet) 2 gałki - 65 obiadokolacja - pieczona pierś z kurczaka z fasola szparagową i sałatką z sałaty i pomidorów. - ok.400 Na tym chyba zakonczę... Ewentualnie przed bieganiem zapodam odrobinę makreli lub łyżkę wiejskiego z pomidorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak...bez kolacji się nie obyło...2 kanapki z wafli z biedronki po 13 kcal każdy z 2 łyżkami wiejskiego i pomidorkiem:) Lecę na jogging...---------->

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIŚ: 1. kaw. pumpernikla z serkiem 2. winogrona 3. chilli con carne (bez kukurydzy) 4. jogurt nat. z pestkami dyni 5. pół makreli RUCH: 1,5godz. spaceru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brawo, Fanko:) Ja dziś biegałam - 6 km/40 min plus 400 podskoków na skakance. Oby jutro bez obżarstwa... Ciekawe, co z resztą kobitek? Papaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki 🌼 było zajebiscie!!!:) wytańczyłam się, wybawiłam, wyplotkowałam z przyjaciółką i wypoczęłam mimo, że na sen było mało czasu:) polecam chodzenie samemu na wesele :) jest bosko i ściany wcale się nie podpiera :) po powrocie oczywiście wskoczyłam na wagę i jest bez zmian czyli rewelka bo jednak coś tam się pojadło, zwłaszcza na poprawinach. no ale szalonych tańców było strasznie dużo więc wszystko spalone na bierząco. cieżko było wrócić - tam jest tak pięknie.... super powietrze, spokój, no i ludzie przemili....i nie wiem kiedy znowu zobacze się z przyjaciółką bo wraca do Anglii...... teraz siedze w robocie i nie wiem w co ręce włożyć:( poczytam Was później, co tam u każdej słychać bo teraz muszę wracać do pracy... buziaczki i do później :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Fajnie, że nasz topik jednak nie umiera:D Ale upał, zmęczona jestem po pracy, a jeszcze prasowanie mnie czeka i wyprawa z mężusiem do galerii. Zaraz jakąś kolacyję wszamam, chociaż specjalnie mi się nie chce - dziwnie dziś jadłam: często, a małe porcje - i w sumie wyszło ok. 800 kcal. Tak więc spokojnie się zmieszczę w 1200:) Wieczorem bieganie. Karia, to super, że tak świetnie się bawiłaś:) i gratuluję wagi bez zmian. U mnie po jednej imprezie jest 0,5 do przodu, choć jem mniej niż moi znajomi:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIŚ: 1. kaw. pumpernikla z serkiem 2. jajecznica 3. klopsy z sosem tzatziki i kalafior 4. winogrona 5. jogurt nat. z pestkami dyni RUCH: 30min. spaceru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka!! Jestem i ja :D Dopiero dziś wróciłam znad morza :D Pogoda cud miód, ja zjarana na mahoń :D Jutro od rana zdam relację a teraz idę rozpakowywać... Papatki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) U mnie dziś maksymalnie 1400 kcal - nieźle, tylko za mało ruchu (trochę ćwiczeń na brzuch i 30 przysiadów; no i 1,5 h łażenia po sklepach:) Lecę do łóżeczka Madwoman, witaj,zazdroszczę opalenizny:) Fanko, Twoja dieta jest perfekcyjna:) Dzięki Tobie chyba powoli dojrzewam do powtórki SB:) Paaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc KOBITKI!! Troche mnie tu nie było!! Ale ten cholerny czas tak leci że na nic nie mam czasu. Dietę trzymam waga do góry nie idzie 0- czyli jest dobrze. Codziennie godzina masrszu - przechodzę 4 km więc nie jest źle. Ale brzuszków nie robiłm chyba trzy dni!!!! Chyba zaczę A6W od nowa!!! karia_28 - super że się wybawiłaś, też za miesiąc idę do kumpeli na wesele, tylko mężą muszę wziąść :-), więc Twoja wersja pójścia samemu odpada!!! Madwoman - a mówiłam że mahoniowa przyjedziesz. :-) Super że wróciłyście!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry lasencje :) Madwoman zazdroszcze opalenizny!!!!!! wyślij trochę fluidków opalaniowych internetowo co by i na nas coś skapnęło :) boing0000000 najważniejsze że waga nie idzie do góry! a swoją drogą to gdzie ty tak chodzisz codziennie te 4 kilometry??:) agguńka nie ma to jak zrzucać kg na zakupkach:) kupiłas coś fajnego? FankoFioletu Twoje menu jak zwykle piękne, jak nic piątkowe ważenie będzie dla Ciebie udane :) też bym chciała tak blisko morza mieszkać.... Ja chyba w tym tyg. to juz odpuszczam odchudzanie. wczoraj mega paka chipsów poszła (z tych największych..) i piwko z sokiem, i kawał pizzy. zeby tylko nie przytyć bo na schudnięcie nie ma szans. może dzisiaj uda mi się zjeść lepiej i jeszcze nie wszystko stracone:) na razie 450ml kefiru truskawkowego 0%tł. - muszę znowu ciutkę żołądek zmniejszyć bo na tym weselnym jedzeniu poszalałam :) ale mi się nie chce pracować!! rozleniwiłam się strasznie i teraz marzę o jakiś wakacjach - najlepiej takich 3-miesięcznych :) idę poczytać jeszcze Pudelka;) a potem praca, praca, praca ... brrrrr.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Tak więc nie tylko Wy szalejecie jak widzę, chyba nie muszę pisać że diety nie było WCALE :( Dziś leczę się po tych wszystkich śmieciach i %, w brzuchu mam istną rewolucję :o Wyjazd był bardzo udany, pogoda rewelacyjna :D To chyba już ostatnie nasze szaleństwo w tym roku... Teraz czas na szukanie pracy, podjęcie jakichś decyzji co dalej, bo sytuacja nie jest za ciekawa. Od dziś postaram się ostro dietkować bo czuję się jak balonik :) Nawet @ jeszcze nie dostałam, ale tak bywało u mnie nie raz, pewnie to przez te balangi bo ciążę raczej wykluczam :) Ja jak na razie jestem na 2 kawach, zaraz herbatkę zaparzę. Może ktoś chętny?? Przesyłam Wam promyczki słoneczka znad morza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noo poczytałam was wreszcie:) boing0000000 i Madwoman to wy znad morza jesteście? bo rodzice mają tam znajomych i właśnie tam jest też taki zwyczaj z tym tłuczeniem butelek. nie wiem jak to się nazywa ale też o dom panny młodej tłuką butelkami - podobno specjalne okiennice się zakłada co by szyb nie potłukli:) aggunka tipsy to super sprawa - dłonie ślicznie wyglądają, nic się nie odpryskuje, można zmywać, sprzątać, siedzieć w wannie 2 godz. - wszystko robić :) ciekawe jak długo Ci wytrzymają, bo mi to ładnie tylko z jakieś 3tyg wygladało a potem szlam na nowe:) miałam tylko przez 5 mies. ale paznokcie potem jak z gumy były... no ale po ok. miesiącu nowe odrosły super tak więc nie martw się ewentualnym pogorszeniem stanu paznokci :) oj, zrobiłabym sobie też tipsiki ale chcę do kogoś poleconego i sprawdzonego a tu żadna z moich znajomych nie robiła. ostatnio jak zrobiłam to się nacięłam strasznie bo były koszmarne i zaraz poodpadały... FankoFioletu znowu zastanawiam się nad tym SB bo same zalety widzę to ma:) no ale wymaga to samozaparcia niezłego i te ćwiczenia do tego:) może później na to przejdę;) laseczki 🌼 widzę, że wszystkie w tym tygodniu popełniłyśmy kilka pysznych grzeszków jedzeniowych:) hihi fajne to nasze forum - nawet drobne szaleństwa w odchudzniu razem robimy i się wspieramy 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dopiero co zjadłam jogurcik cappucino a tak to tylko piję sok, wodę i herbatę, muszę się porządnie oczyścić. Ajjjj boję się piątkowego ważenia :o Dziś wieczorem jadę do brata pomóc im w poremontowym bałaganie. Nie wiem kiedy znów zląduję ale pewnie nie prędzej jak w piątek albo sobotę, tak więc znów nie będę mogła popisać :( Mam nadzieję że nie pouciekacie :) karia - ja nie jestem znad morza ale mam nie całe 200km więc jak tylko sie daje to robimy takie weekendowe wypady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hEJJ:) Karia, wczoraj sobie nic nie kupiłam, za to mężowi fajne okulary polaryzacyjne:P Marzył o nich od dawna. Dziś do pracy jechałam rowerem - w sumie 50 minut w obie strony. Jadłospis: I śn. - płatki z mlekiem przekąska - grejfrut II śn - kromeczka razowca z szynką z indyka, jajkiem i warzywami lunch - druga taka kromeczka, tyle że z serkiem Gouda Light zamiast szynki obiad - duszony pulpecik z kaszą gryczaną i resztką wczorjszej surówki kawa, 2 herbaty, ok.1 l wody W sumie max. 1200 kcal. Jeszcze tylko planuję kawałek makreli przed bieganiem:) Lecę na spacer. Pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, malo mnie tu ostatnio, bo powoli wracam do pracy, dzis mam dla Was przepis na dietetyczne mufinki ;) DZIŚ: 1. jajecznica 2. winogrona 3. pomidorówka z brązowym ryżem (pól szkl. ugotowanego), zabielana chudym mlekiem 4. mufinka owsiana 5. jogurt nat. z pestkami dyni RUCH: 30min. NW + 60min. spaceru Zdrowe mufinki owsiane (II faza) wg przepisu z książki SB Turbo: Składniki: 1 szkl maślanki 3/4 szkl + 2łyżki płatków owsianych (górskich, nie błyskawicznych) 1 i 1/4 szkl mąki pełnoziarnistej 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia 1/2 łyżeczki sody 1/4 łyżeczki cynamonu 1/4 łyżeczki soli 2/3 szkl posiekanych orzechów włoskich - 1/3 szkl substytutu brązowego cukru (ja użyłam słodzika) 1/3 szkl oleju canola ? (użyłam oleju z pestek winogron) 1 jajko, ubite 1 łyżeczka olejku waniliowego Przygotowanie: Piekarnik rozgrzać do 220 stopni C. Blachę na mufinki natłuścić lub wyłożyć papierowymi foremkami. W małym naczyniu wymieszać maślankę z 3/4 szkl. płatków i odstawić na 30minut żeby namiękły. W międzyczasie w średniej misce wymieszać mąkę, proszek do pieczenia, sodę, cynamon i sól i dodać orzechy; w dużej misce wymieszać słodzik, olej, jajko i olejek waniliowy; domieszać płatki namoczone w maślance, a następnie zawartość średniej miski. Mieszać tylko do chwili, gdy składniki się połączą, uważając, żeby nie było to zbyt długo. Rozłożyć ciasto do foremek napełniając do 2/3 wysokości. Posypać pozostałymi płatkami. Piec około 15 minut, następnie wyjąc, żeby całkowicie wyschły. Liczba porcji: 12, na SB można zjeść jedną dziennie (resztę można zamrozić)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej:) Piszę też trochę na forum na twardzielek:) Kurcze ale mi się nie chce jutro do pracy...Dopiero czwartek; a ja się czuję, jakby to mial być piątek. Z makreli nici - dalej sobie spoczywa w lodówce, a ja zjadłam jeszcze galaretkę z gruszkami i 2 gałki lodów - pychota:) Troszkę biegałam i czuje się przyjemnie zmęczona. Dziwne, że chudnie mi góra i tyłek, a brzuch i uda z wielkim mozołem:/ Jutro teżź wsiadam na rower, bo szkoda mi czasu na korki po południu...no i fajnie organizm się z rana rozkręca:D Kurcze wczoraj w sklepach widziałąm kolekcję jesienną...Podoba mi się, zwłaszcza paski i torebki z ćwiekami, no i ogólnie taki trochę "ostrzejszy" styl. Nie jestem punkówą ani metalówą, ale lubię takie różne dodatki:D Niestety trzeba by mieć kupe kasy... W tym roku chyba zmienię strategię i kupię sobie ze dwa pełne zestawy - elegantszy/imprezowy i codzienny. Zwykle dokupuję ciuch żeby pasowąóy do reszty, no i tego dokupywania końca nie widać:P Lecę poprasować i spaać:) Buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek kobietki!!! karia 28 - a maszeruję sobie po okolicznych lasach - wczoraj zrobiłam 5 km, zaczynam się przyzwyczajać!!!. A do morza to pewno mam z 80 km, ale czasami bywam :-) !!! Wiem że Fanka Fioletu mieszka nad morzeem - to znaczy gdzieś tu wyczytałam. U nas tłucze się butelki o schody domu w którym mieszka panna młoda!! Poza tym kobiety nie chce mnie się pracować więc sobie piszę do Was!!! U mnie na śniadanie 3 małe kromki ciemnego chlebka z pomidorem Całusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka 🌻 wstyd, wstyd, wstyd - nie powinnam nawet pisać ale trudno - trzeba się przyznać.... wczoraj były chipsy, gingers, ciastka i mega wielka bagietka z masłem czosnkowym, na który dodatkowo położyłam masę sera żółtego :) masakra, brzuch dzisiaj wywalony bo wszystko jadłam po godz. 20. chyba jutro nie stanę na wagę:) dzisiaj mam odwiedziny szefa więc zmykam bo moze być lada moment. buziolki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karia - WSTYDŹ SIĘ :-) I tak pozwoliłaś sobie jeden dzień przed ważeniem!!!!! A na dodatek narobiłaś mi apetytu na bagietkę czosnkową :-) A co tam - całe życie nie można sobie odmawiać!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do zakupów na jesień to ja w ndz zaatakowalam C&A i Deichmanna - łacznie wydałam 260 na: - jeansy (80) - 2 sweterkowe golfy (40/szt) - sweterkowa kamizelkę za pupę (60) - 2 apaszki (20/szt) "choruję" jeszcze na torebkę, ale kosztuje 145 :/ więc muszę poszukać podobnej, ale tańszej bo tyle na pewno nie wydam, zwłaszcza że czeka mnie zakup tuszu do drukarki :( Więcej szmat już nie kupię, ewentualnie jakieś półbuty, bo kozaki na zimę mam. Generalnie im jestem starsza tym bardziej klasyczne ciuchy kupuję, żeby były "na lata" i dokupuje lub dostaję dodatki - apaszki, korale, kolczyki. Acha, gdzies tu napisalam ze kupie sobie jeansy jak osiagne wage bodajże 62kg ale już teraz czuję się znacznie lepiej, chociaz do 62 mi jeszcze trochę brakuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki że narobiłam smaka ale napisze szczerze, że teraz się kiepawo czuję - wiecie jak to jest - chwila przyjemności (nawet dłuższa:) ) a teraz szkoda że się zmarnowało kilka dni odchudzanka. jasne, że chwila slabości jest do wybaczenia ale boje się, że pojawia mi się efekt rzucania na jedzenie bo przez miesiąc to kiepsko jadłam... wiedziałam, ze tak bedzie bo to nie pierwszy raz nierozsądnego odchudzania.... muszę wprowadzić sobie jakieś normalne jedzenie a nie tylko kefir, chłodnik i sałatkę z pomidorów:) albo znaleść tego nieszczęsnego faceta wreszcie... chociaż powiem Wam, że na weselu poznałam całkiem sympatycznego chłopaka. głupia i za wybredna jestem i pewnie skończe sama..... napisał nawet żebym dała szansę na przekonanie się do niego.... a ja przecież jakąś księżniczką też nie jestem ale w głowie siano i wymarzony książę z bajki siedzi mimo 28 lat:) a potem głupia narzekam ze jestem sama :) ech... nie chce mi się pracować.....nie chce mi się siedzieć w biurze..... chce mi się pobawić, potanczyć, poopalać, wyjechać na kilka miesięcy za granicę:) chyba ta pogoda tak mnie nastroiła bo pochmurno i deszczowo u mnie - rano jak szłam do pracy to po kostki w wodzie niemal a z nieba to sciana deszczu się lała......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karia_28 - bez przesady, trzeba znalezc godnego siebie partnera, a nie pierwszego miłego i sympatycznego - to troche za malo, nie mowiac o chemii - chemia musi byc !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiem wiem:) w desperacji strasznej nie jestem i nie wezmę pierwszego z brzegu:) ale są dwie możliwości - 1. od razu się ktoś podoba, wpada w oko i jest to coś albo 2. to przychodzi w miarę poznawania drugiej osoby. kiedyś wydawało mi się, ze tylko miłość od pierwszego wejrzenia musi być ale widze teraz, że czasem potrzeba czasu zeby się przekonać do drugiej osoby, dostrzec jej zalety, poczuć się dobrze w jej towarzystwie, chcieć spędzać z nią więcej czsu itp. latka lecą i pewnie stąd takie mądrości nagle w głowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karia, rozumiem, że chcesz znaleźć kogoś, kto będzie dla Ciebie całym światem... Ale powiem Ci w sekrecie, że czasem zazdroszczę singielkom. Mam bardzo niezależny charakter...a w związku trzeba się zrzec części tej niezależności. Zarówno życie w pojedynkę, jak i we dwoje ma swoje wady i zalety... Jeśli chodzi o dietę, to było nieźle - ok.1250-1300 kcal...Tylko ,że zjadłam bardzo późno loda. Ale to było prawie 3 h temu, więc może zostanie mi wybaczone:d dZIŚ dzień przerwy od ćwiczeń...Aż nieswojo się z tym czuję. No i boję się weekendu...Jedziemy nad jezioro Sławskie i mamy robić grilla...No nic, trzeba będzie opracować plan żywienia:P. Biorę pierś z kurczaka, będą sałatki, najgorsze ze ogromnie smakują mi grzanki z białego pieczywa. Idę spać...Jak ja jutro wstanę...Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczorajszy jadłospis: 2 kawałki chlebka (albo trzy) kawa kawałek chlebka + rosół z kostki pół bułki 3 herbatniki malutki kawałek jabłecznika (wczoraj miałam chyba brak cukru!!) 2 kawałki chleba z dźemem!!! 1,10h marszu Dzisiaj dzień ważenia jak Wam tam idzie!!! u mnie 68,5 (zawsze to coś)!!!! Pozdrawiam Was ciepło!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja pierwsza do spowiedzi:) miałam się nie ważyć no ale... jest 59,3 kg czyli i tak nieżle zważywszy co i ile jadłam. stopki nie poprawiam bo nie chcę poprawiać swojej wagi na plus:) a jak u Was??? agguńka ja wiem, że bycie singlem nie jest takie złe i staram się z tego jak najlepiej korzystać;) oczywiście wszystko wgranicach przyzwoitosci, chociaż obecnie ciężko o nią:) też nie mam za łatwego charakteru i ciężko jest mi dłuzej z kimś wytrzymać (a moze im ze mną?:) ). co prawda teraz widzę, że trochę juz wyluzowałam ale i tak zołza ze mnie jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boing0000000 wyprzedziłaś mnie z raportem :) no jasne, że 0,5kg to też spadek wagi!! super!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×