Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Madwoman

Chcę schudnąć!! Szukam kompanek na dobre i złe

Polecane posty

agguńka ale Ci super!!! uwielbiam morze!! hmmmm... plaża, słonko, piwko :) pewnie robisz ostatnie szlifowania figurki przed wyjazdem :) Twiggy dokładnie tak jak mówi Anuanula - wybaczamy te wafelki :) twój jadłospis zawsze taki śliczny, ze od czasu do czasu drobne szaleństwo jest wskazane :) witaj monika - ja ekspertem żywieniowym nie jestem, znaczy się teorię znam :), no ale wystarczy poczytać co jem i wychodzi na to, ze obchodzę wszystkie zasady zdrowego zywienia :( szczerze powiem Ci, że ma to kiepskie skutki... popatrz na dziewczyny, które jedzą 5x dziennie i pisza tutaj każdy posiłek. one bardzo ładnie chudną - systematycznie i co najwazniejsze - trwale :) a ja po tyg mojego odchudzaniana mam tyle samo kg co na początku. na tej swojej "diecie" wytrzymasz kilka dni, nawet tyg. i schudniesz bo organizm będzie po prostu głodzony. no ale potem niestety powrót kg gwarantowany, cera od razu bedzie ziemista, samopoczucie też gorsze, no i zawroty głowy nawet przy wejsciu po schodach :( polecam Ci włączenie w dietę duuzej ilosci warzywek - teraz np. pomidory są tanie i popatrzenie na jadłospisy dziewczyn. na pewno dasz radę - w końcu w grupie raźniej :) Anuanula - wypoczywaj na wsi i zarzywaj słonka:) a takie jedzonko to tylko same zalety ma - zdrowe, nienaszprycowane chemią. jak w umiarze to nawet kanapkę z tym pysznym chlebkiem mozesz śmiało zjeść zwłaszcza, ze zamierzasz dzielnie ćwiczyć. baw się dobrze i wracaj do nas opalona i zadowolona :) dazzledust taki remont to faktycznie kiepski pomysł na pobudkę :( kurcze, niedługo i ja bedę ludziom tak przeszkadzać bo kupuję wreszcie mieszkanko i trzeba bedzie generalny remont tam zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karia_28 nie mam nic przeciwko remontom, ale nie o 8 rano :P Monika- ja kiedyś przeszłam na taką drastyczną dietę, south beach, która trwała u mnie miesiąc (schudłam 15 kg). może i brzmi kusząco, ale wcale tak nie jest, nie jadłam śniadania, na obiad jadłam sałatkę, płatki lub jajka na miękko, kolacji wogóle, przekąska:migdały, cwiczyłam dopóki nie zakręciło mi się w głowie. Efekty: przestałam miesiączkowac, popadłam w bulimię- bo rzucałam się na słodkie w niedziele...i co ciekawe nie cieszyłam się tym, tylko nie znosiłam siebie za to co robię...tak więc lepiej dac sobie spokój z takimi dietami.. jedyny sekret-zmierzac powoli do celu ;) Na szczęście dorosłam i oto jestem grubsza o 15 kg :P Za wędlinami specjalnie nie przepadam, mięso jadam w jednej postaci- schabowe i gołąbki. Ciekawe czy można zjesc gołąbka na diecie 1000 kcal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dazzledust sama jadłam gąłąbki na początku ;) i teraz też bym zjadła. Co jak co, ale zrezygnować całkowicie z niektórych dań nigdy. Mogę ograniczyć jedynie ilość. Sama zjadłam dziś naleśniki (kiedyś byłyby to 4 z dużą ilością sera i polewą) dziś starałam się zrobić by były jak najmniej kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadza się, w tym tygodniu codziennie bieganko i co drugi dzień ćwiczenia mięśni brzuszka. Przyda mi się wyjazd; od 2 lat nie miałam prawdziwych wakacji:D Dziś z dietką trochę słabiej-ale nie jest źle:) I śn. - 7.30 - musli z mlekiem plus nektarynka przekąska - kawa zbożowa z mlekiem plus jabłko II śn. - 12.00 - czarna bułka z warzywami i polędwicą z indyka obiad - 16.30 - warzywa z patelni z ryżem i kurczakiem (smażone na łyżce oleju rzepakowego) plus szklanka soku marchwiowego ok.19-20 - planuję kolację: 2 gałki lodów albo czekollada do picia dr. Oetker:D Kiedyś stosowałam South Beach, ale chyba troszkę za mało na niej jadłam. W półtora miesiąca schudłam 6,5 kilo; ważyłam troszkę ponad 62; jak zaczęłam trochę normalniej jeść, to miałam straszną gastrofazę i zatrzymałam się na 69,7:/ Nie mogę się odzwyczaić od codziennego ważenia: dziś było 66,2 - takie tempo chudnięcia mi wystarczy:) Byleby nie było gorzej:) Pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś pół dnia przespałam :( Pogoda, szkoda gadać :| ś: danio bananowy 160 kcal k: nektaryna 100 kcal o: 2x naleśnik 400 kcal p: kolba kukurydzy/sok porzeczkowy 210 kcal k: kanapki (salami/łosoś) 250 kcal 1120 kcal Marne 1000 podkoków i 10 min tae bo :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguś 18
hej ja też chce sie przyłaczyć!mam pare ładnych kilosow do zgubienia.Będe z wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ś: 2 kromki chleba pełnoziarnistego z serem i twarożkiem 2s: jabłko o: ziemniak+ poł. kalafiora+plasterek polędwicy sopockiej P:activia+brzoskwinia k: to samo, co na śniadanie z cwiczen narazie nic :( siedzę w książkach z angielskiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Aguś, witamy w grupie. dzisiaj kolejny dzień "dziwnego" jedzenia: jogurt pitny (duży), serek wiejski 3%tł., arbuz. Zaliczyłam mały sukces - zjadłam tylko jeden mały kawałek taty urodzinowego tortu (bez żadnej dokładki:)) i ominęłam szerokim łukiem ptasie mleczko :) no ale do tego wypiłam 3 drinki (jak do tej pory :) ). mimo wszytko jestem zadowolona, bo brzuch nie jest wypuszony i jakoś łatwiej mi go wciągać. tym razem zważę się w piątek, razem z Wami, bo po weekendzie ważenie mi nie służy :) jeśli chodzi o ćwiczenia to nadal zero postępów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karia, super:) Gratuluję silnej woli. Ja też dziś zjadłam malusieńki kawałek ciasta - i nie sięgnęłam po dokładkę:) Do mojego "jadłospisu" doszły lody (małe), ćwiartka pomidorka i papryki. Za chwilę bieganko...a wyjątkowe dziś mam zakwasy i ciężkie nogi - więc raczej powolny trucht to będzie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!! W końcu powróciłam do domu :) Mama już wyszła ze szpitala i czuje się OK, ufff. Jutro moja trzecia rocznica ślubu i mężuś zabiera mnie do Wrocławia więc kolejny dzień poza domem ale później już będę regularnie pisać :) Ponadrabiam zaległości bo czeka mnie kilka stron do czytania :) Z dietką różnie bo ostatnie dni miałam tak szalone że masakra. Zrobiłam chyba z 1000 kilometrów po szpitalach, lekarzach, urzędach... Tak więc do czwartku!! 🖐️ 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madwoman, to super, że mama lepiej się czuje:) Jutro romantyczny wypad do Wrocka?;) Świetny pomysł; każdemu polecam moje miasto:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madwoman esktra, że Twoja mama dobrze się już czuje i wszytko jest ok z jej zdrowiem!! na pewno miałaś bardzo ciężkie dni.... teraz czas relaksik we Wrocławiu z mężem - gratuluję już sporego stażu małżeńskiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aguńka - Ty z Wrocka?? No proszę :D Szkoda że tak na wariata jedziemy bo jakąś kawę byśmy sobie spiły :) Karia - waśnie dochodzę do siebie po całej tej zadymie, w domu chlew nie z tej ziemi, nie ma to jak facet sam w domu!! :D No ale porządki nie zając, nie uciekną :P Idę zaraz lulu, pobudka przed szóstą więc nie ma na co czekać. Dobrej nocy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mnie dziś ciągnie do słodkiego, ale nie dam się ! Właśnie wróciłam z 1,5 godzinnej jazdy na rolkach xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny U mnie w normie poza tym że wczoraj wypiłam 3 piwka!!! Ale trzymam się - słodyczy wcale!!! Też miałam w tym roku 3 rocznicę ślubu - ale tylko romantyczna kolacja była!! :-) Do Wrocławia chciałabym jechać na zobaczyć te słynne fontanny, ale ode mnie z pomorskiego to ładny kawałek. Pozdrawiam wszystkie stare i nowe "odchudzaczki"!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madwoman, jeśli chodzi o kawkę, to bardzo chętnie:) Tak więc daj znać, jeśli następnym razem będziesz miała więcej czasu:) Ja w październiku obchodzę 4 rocznicę ślubu:P Ale ten czas leci... U mnie dziś - jadłospis: I śn. - 7.00 - jajecznica z kromką razowca II śn. - 11.00 - jogurt z musli plus nektarynka do picia: 2 kawy z odrobiną mleka i cappucino plus herbata owocowa W planach: 15.30 - warzywa z kurczakiem - mała, "głodowa" porcja ok.18.30 - kolacja trochę wystawna, bo mamy gości - zjem kawałek ryby z warzywami Wieczorem bieganko albo brzuszki; wczoraj było jedno i drugie:D Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ledwo dycham :) Ja tu , że na wsi odpocznę.. macie rację.. wszystko pyszniejsze więc w sumie.. umiar trzymam ale ciężko zrezygnować ze wszystkiego. Dziś cały ogród od rana wygrabiłam bo skoszona trawka.. oj jak przyjemnie.. czułam że 100kg schudłam i niedługo mnie zabraknie :P Normalnie tłuszczyk wylał się wraz z potem :P Ale dobrze mi taki wysiłek zrobił i to na świeżym powietrzu. Zaraz na kanapeczke idę..a co, ze świeżym pomidorkiem. Dziewczyny przyjeżdżajcie do mnie to i masełkiem poczęstuje i chlebkiem i wszystkim :P Dziś: 8min abs grabki w dłoni.. płatki z mlekiem i otrębami. Zupka jarzynowa (udało mi się nie zjeść placków ziemniaczanych) 2xkawki (przez tą straszną pogodę...) 2 cukierki czekoladowe (żeby mieć siłę:D) Miłego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ś: serek 150 kcal 2ś: nektaryna/pomidor 120 kcal o: ryż po meksykańsku 350 kcal 620 kcal/+kcal, które zjem nocując u koleżanki :| 500 podskoków 2,5 h na rolkach najeździłam się dziś z siostrzenicą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywście była ryba z warzywami i surówka grecka, no i pół piwa. I to o 20.30!!! Trochę ciężko na żołądku, ale powoli mi przechodzi.Chyba przesadziłam z bieganiem; chciałam zwiększyć dystans; myślałam, że mi serducho wyskoczy. Idę spać...Od jutra mam wolne:D Ale super:D Pozdrawiam Was, laseczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka:) wczoraj nie pisałam bo po pracy nie dotarłam do domu:) niby miało być spotkanie na kilka godz. a skończylo się na piciu i siedzeniu całą noc :) w zwiazku z tym wczoraj zjadłam głodowe ilosci jedzenia - maślankę truskawkową 500ml i serek wiejski 3% tł. bo najzwyczajniej nie miałam na to czasu ani nawet ochoty, ale za to wypiłam duuużo %. No i z rana standardowe ssanie w żołądku - skończyło się na bułce a'la pizza. ale teraz już żadnych śmieci jedzeniowych! jutro dzien wazenia. oby było cos mniej na wadze bo jak nie to sie wkurzę bardzo :) ale sliczna pogoda dzisiaj u mnie! i jak cieplutko! oby i weekend był taki słoneczny to moze wreszcie dotrę na odkryty basen:) wracam do pracy, papatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam: Wczorajszy jadłospis: - duża bułka z pomidorem i ogórkiem - kawa z mlekiem - ryż z warzywany zapiekany - 2 kawałki chleba z serem i keczupem - wieczorem 2 piwka z ćwiczeń: - A6W - dzień 10 (jeszcze 30 :-) ) Jurto dzień ważenia - ciekawe czy bedzie mniej!! Na cud nie liczę , ale może się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karia zazdroszczę pogody, jak rano wyszłam z psem to myślałam że jemu odpadną łapy a ja zamarznę. Wczoraj u koleżanki zjadłam sałatkę wiosenną. I pół karmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj: -2 kromki chleba pełnoz. +2 plasterki sera -banan -pistacje (dużo- 30 sztuk ) :( -5 pierogów z truskawkami -2 pity z mięsem mielonym+sałatą+ogórek+jakiś sos -brzoskwinia wczoraj trochę przesadziłam, ale przynajmniej nie ze słodkim :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja zaczynam kolejny raz, po kolejnym rozczarowaniu moimi dietowymi zapędami. we wtr miałam załamanie dietowe - stwierdziłam że skoro przeszłam już zdrowe odżywianie typu 5 posiłków dziennie + ruch (zero efektu) i proteinową dietę Dukana (-2kg w 3 dni, ale też mega osłabienie, więc to zdecydowanie nie dla mnie) to nic juz nie pomoze i to nie ma sensu, wiec zamowilam pizze i pocieszylam sie ulubiona biala czekolada z orzeszkami :P W srd się opamiętałam i od wczoraj jestem na diecie South Beach, którą wspominam bardzo pozytywnie - byłam na niej wiosną, co prawda tylko 13 dni, w czasie ktorych schudłam 2kg (oczywiscie nie obyło się bez grzechów), ale nie bylam głodna !!! Tak więc za mna pierwszy dzień - tylko 3 posiłki, po których czulam się naprawdę syta !!! 1. jajecznica z trzech jaj...a w niej: pół pomidora, pół kiszonego ogórka, 5 oliwek, plasterek chudej szynki i trochę fety + oregano 2. pierś kurczaka z ziołami prowansalskimi smażona na patelni grillowej + surówka (sałata pekińska, kiszony ogórek, feta, 2łyżki slonecznika, łyżka jogurtu nat.) 3. jogurt nat. + pół makreli + 1,5l. mineralki RUCH: 60min. spaceru Dziś za mną 30min. spaceru i jajecznica. Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Wczorajszy dzionek był cudowny :) Połaziliśmy sobie po Wrocku, obleciałam też kilka sklepów ale jakoś nic nie upolowałam :o Dietowo nie było wcale, fast foody i wino wieczorem :o Ehhhhhhh Jutro się ważę i robię stopkę, aż się boję ... Dziś jak do tej pory zjadłam 3 kromeczki chlebka czarnego z serkiem i pomidorem :) Mam mnóstwo pracy, zabawiam się w perfekcyjną panią domu :P Na razie łazienkę mam za sobą, komodę w salonie, pranie i pobieżne porządki. Przede mną jeszcze kupa roboty ale cieszę się bo przynajmniej się nie nudzę a przy tym spalam trochę kcal, nieźle się spociłam przy pucowaniu łazienki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nie martwcie się grzeszkami bo jak widzicie nie jesteście same!! ;) Ważne tylko by zdarzały się nie często... OK, lecę prasować, będę zaglądała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś nic nie jadłam i chyba nie zjem. Mam zapalenie górnych dróg oddechowych :( Idę spać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twiggy_ biedulko :( życze Ci szybkiego powrotu do zdrowia! jak na razie doszła maślanka, gingers i mrożona kawa - mieszanka dziwna ale mam małego kaca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twiggy - współczuję :( Nie ma to jak chorować latem :o kaira - też tak mam że na kaca zjadłabym konia z kopytami i mam zachciewajki jak babka w ciąży he he Ja jak na razie dalej na samych kanapkach ale zaraz sobie zrobię sałatkę z pomidorów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×