Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arista

SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !

Polecane posty

Dziewczyny czemu ja nie mam objawów ciąży? Bolą mnie tylko piersi, sutki już przestały, tylko jak je dotknę to bolą, a tak to tylko same cyce. No i brzuch czasami, ale maleńko, prawie, ze nic. Czy to normalne????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny moge o cos zapytac? pomozecie? o ile kresek wzrasta temp po owulacji? bo mi dzis skoczyla o dwie kreski z 36,6 do 36,8 czy to znaczy ze byla owulacja czy tez jej nie bylo? pomozcie:( bo ja juz sie gubie w tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka ja niestety nie mam zielonego pojęcia. Ale chyba to dobrze jak wzrosła. Może MoniaKat zaraz się odezwie, ona jest specjalistą od wszystkiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna - wcale se nie dziwie ze sie laiesz na czasie.. hehe.. chyba kazda z was miala taki moment co to myslala ze ja np o 1 nad ranem jem kolacje hehehe :P jesli chodzi o twoje objawy, ja mysle ze sie one pokaza... puki co cycuchy cie bola, ialas tez bole jajnikoof, zaraz zacznie sie pacica rozciagac... i daj Bog zebys nie miala wymiotoof i mdlosci... nie narzekaj na brak objawoof.... dbaj o siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka Linka- ja też niestety nie wiem! Nigdy nie badałam sobie temperatury, może tylko kilka razy ale nic z tego nie wynikło, bo nie umiem:P Czarna- kochana...jak Ty się nakręcasz, martwisz...:* Kochana, nie martw się tyle, bo Ci w brzuchu się zagnieżdżą motyle:P A tak na serio- nie ma co się martwić na zapas! Dziecko jest szczęśliwe u Ciebie w brzuszku:) Ono czuje Twoje stresy, a przecież nie chcesz mieć zestresowanego dziecka, no nie:P? Co do Twojego snu- mi się takie sny dokańczające się śnią dość często. Dokańczają się albo jeszcze tej samej nocy albo nawet kilka nocy później... i to nie tylko w ciąży mam zryte sny, uwierz! A te o zdradach R to już w ogóle! Apropos, ostatnio też śniło mi się, że mnie zdradził z prostytutką:P Obudziłam się oczywiście zapłakana, zasnęłam a tam też dalsza część snu- że znalazłam u niego na komórce nagie fotki jakiejś laski...:P MoniaKat- ja leżałam od 34 do końca 37 tygodnia:) A co do rozstania z Emilką- wierzę, że jest CI trudno, ale ja wiele bym dała, bym mogła mieć choć jeden dzień całkiem wolny, bez małego, choć go bardzo kocham:P Scherza- ja się też zrzucam, jak zawsze! Na to konto, co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po sluzie nie moge rozpoznac owulacji bo przez caly cykl jest bialy i jest go bardzo malo prawie sie nie rozciaga a jesli juz to ciezko zauwazyc. mam tak odkad pamietam i nigdy nie widzialam u siebie sluzu jaj "bialko jaja kurzego" kupilam sobie wiesiolek czy pomoze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka, jeżeli tzw "linia pokrywająca jest u Ciebie na wysokości 36,6, to powyzej linii pokrywającej jest owulacja....dobrze by byo gdybyś pomierzyła temp i poobserwowała siebie przez kilka miesiecy, wtedy łatwiej bedzie Ci rozpoznac u siebie owulacje. Wiesiołek pomaga i testy owulacyjne z allegro też, zamow więcej i testuj, są bardzo tanie. Arista, w takim razie ja jezcze powinnam polezeć przez 4,5 tygodnia.....matko. A co do mojego szkraba to bardzo tęsknie za nią- jutro tydzień jak jej nie widziałam. Podchodzę do tego jednak z rozsądkiem, a Wojtek tęskni chyba jeszcze bardziej. Czarna, poczekaj jeszcze troche, a bedziesz błagać, zeby Ci te objawy minęły ;) Dobrej nocki Buziaki M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniaKat dziekuje:) testy kupie na pewno, wiesiolek bede brac od 1dc i pomierze temp. dopiero zaczelam mierzyc od tego cyklu wiec jestem zielona w temacie. a jeszcze jedno pytanko. ten wiesiolek brac tak jak jest napisane na opakowaniu czy wieksza dawke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam doświadczenia z wiesiołkiem, bo nie potrzebowałam, miałam śluz owulacyjny i nie potrzebowałam stymulacji. Buźka, dobranoc M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, czarna pytalam w ktorym tyg jestes ale nie odpisalas. Ja w 5 i tez wogole sie nie czuje na ciaze, tylko troche cycki pobolewaja a tak to nic a nic.Tez nie rozumiem tego, myslalam ze bede zygac dalej niz siegne zwrokiem ;-) dobranoc wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka ja brałam kiedyś wiesiołek, 1*1 dziennie do 14 dc i wtedy niby powinna być owulacja. Wiesiołka nie wolno brać później, ponieważ mogą wystąpić skurcze macicy, co przy ewentualnej ciąży grozi poronieniem. Mam jeszcze 34 kapsułki mogę Ci dać :) Łukasiątko, z tego co Pani Doktor powiedziała, jestem w 5-6 tygodniu. Na razie widziała tylko spory pęcherzyk, wizyta kolejna pod koniec czerwca, mam nadzieję, że zobaczy więcej. Ogólnie to trochę denerwujące to jest. U większość na tym etapie ciąży już słychać serduszko, a u mnie co, pęcherzyk???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łukasiątko na haczewskim mi wyszło, ze moje dziecko jest starsze od Twojego o 2 dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łaaaa 2 dni ;-) nieźle nieźle :-) :-) :-) Ja byłam u gina, załapałam się przypadkiem bo akurat nie było pacjętów a normalnie terminy miesięczne, badała mnie ogólnie, mówiła że wszystko wskazuje na ciąże. Dala mi skierowania na badania i mam z wynikami przyjsc dopiero 6 lipca! :-( :-( Nic mi nie dolega, macica t widze z zewnątrz ze powiększona i ból piersi a tak to nic więcej. Mój maz przyjezdza za ok tydzien chcialam isc na usg z nim!!! Jestem ciekawa co tobie powiedza na tej wizycie pod koniec czerwca masz??? Milego dnia dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaklęta poza snami, ze jestem zdradzana, wszystko ok:) Nawet nie wiecie co za radość jak zaglądam sobie w majtki a tam nie widać nic brązowego:) Teraz leci ze mnie jedynie luteina pomieszana ze śluzem. Nie nadążam wkładki zmieniać heh:) Jestem taka szczęśliwa, szoookkk:):) Kocham cały świat, nawet Mamy koleżankę która przychodzi codziennie na kawę, a zawsze mnie drażniła :) Jedyne co zaburza lekko moje szczęście jest mój ojczym z którym ostatnio pokłóciłam się o samochód, ale olewam to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarnulko ja też nie miałam objawów oprócz bolących piersi, tak sie bałam że coś może być nie tak że byłam u doktora co tydzień a na jednej z wizyt zapytałam czy się czasem nie pomylił bo mi nic nie jest: żadnych duszności ani mdłości ani nic podobnego i wtedy (jak już skończył się śmiać) powiedział że przez to że mam pco i przez tabletki hormonalne mój organizm zna już te hormony co u zdrowych kobiet dopiero się wytwarzają z powodu ciąży. Także mój organizm był przyzwyczajony już do tych zmian i dlatego nie reaguje szokiem i wymiotami, mdłościami itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żanetka nie wiedziałam o tym, al fakt przy moich lekach na początku miałam mdłości. Czyli teraz mnie ominą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żanetka nie wiedziałam o tym, al fakt przy moich lekach na początku miałam mdłości. Czyli teraz mnie ominą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego nie wiem, wiem tylko że nic takiego nie miałam a czasem bardzo chciałam bo to byłby taki wyraźny dowód że się w końcu udało, a tak to jak gdyby nigdy nic siedziałam sobie w domku na zwolnieniu i czekałam na pierwsze ruchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pojutrze mam termin @ Kurcze moje emocje zgasły i nadzieje chyba tez, jakos tak sie negatywnie nastroilam roznymi wypowiedziami ze nie bardzo wierze ze za ppierwszym razem sie udalo :/ niepotrzebnie sie tyle naczytalam :/ a jak Czarna powiedziala ze przez 13 miesiecy miala objawy ciazy to juz w ogole w kąt wrzucilam moje "objawy" :/ bedzie mi przykro na widok jednej kreski ale juz sie do tego przygotowuje zeby nie bylo doła :/ ot, powiem sobie pierwsze koty za ploty i zaciagne mojego faceta do lozka na kolejne staranko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meloniku nie zamartwiaj się i nie bierz mnie za przykład. Kochana ja nie mogłam zajść w ciążę, ponieważ byłam chora. PCOS, bardzo zaawansowane, więc przeszłam przez dość długie leczenie. W kwietniu tamtego roku, odstawiłam tabletki antykoncepcyjne. W sierpniu już się zaniepokoiłam, poszłam do lekarza i zaczęło się moje leczenie, które trwało do tej pory. Miałam chwile radość i chwile załamania. na początku objawy miałam co miesiąc, chciałam być w ciąży i każde głupie ukłucie było dla mnie ciążą, robiłam testy nawet 3 w miesiącu. Później gdy zaczęłam się leczyć bardziej racjonalnie zaczęłam podchodzić do tego. Wiedziałam, że musi trochę potrwać zanim się uda. Miałam nieregularne miesiączki, ale dzięki luteinie nie robiłam sobie złudzeń, czekałam cierpliwie na okres, sukcesem było to, że dzięki temu miałam regularne miesiączki, ale wtedy gdy do bromergonu dodałam CLO i nie wychodziło, znów zaczęłam się martwić. Pisałam do dziewczyn, że już tracę nadzieję... No i po kwietniowej @ zrezygnowałam, postanowiłam się poddać, tzn brałam leki, to miał być ostatni cykl. Napisałam dziewczynom, że koniec z tym, że nie mam siły itd. Przestałamm brać leki w połowie cyklu, tzn bromergon i metformax, CLO wzięłam wcześniej, tak jak było zalecone. I wtedy gdy się poddałam, miałam już w sobie nowe życie. U Ciebie może być zupełnie inaczej. Jeżeli jesteś zdrowa, nic nie dolega jajnikom, wszystko pójdzie sprawnie i szybciej niż u mnie. Nie załamuj się tym, ze za pierwszym razem się nie udało. Bardzo rzadko udaje się w pierwszym cyklu. O ile dobrze pamiętam Scherzie się udało za pierwszym, Ariście tez jakoś nie długo, ARCT tez długo nie czekała. Nie stresu się i cierpliwie czekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za słowa otuchy, to brzydko z mojej strony ale Twoja historia mnie pocieszyla (wybacz) w tym sensie ze jestem zdrowa i może rzeczywiscie pojdzie u mnie szybko. Ale rownie dobrze moge miec cyrki na kólkach, nie chce sie na zapas zamartwiac ale taka mam nature i nie moge pohamowac czrnych wizji :/ To takie cudowne ze po takaich przebojach w koncu Ci sie udalo :) nie potrafie wyobrazic sobie Twojego szcześcia :) Powodzenia i plisssss o dalsze wsparcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melonik, widzisz, jesteś zdrowa i to jest najważniejsze:) Zobaczysz, niedługo będziesz chodzić z brzuchem :) Nie masz za co przepraszać, cieszę się, że moja historia może pocieszać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melonik, mi się udało dopiero w 7 miesiącu starań. Mimo, że już mamy jedno dziecko spłodzone w 5 miesiącu starań. Wtedy mierzyłam temperature, obserwowałam śluz, ale udało nam się dopiero jak wluzowałam...to wszystko siedzi w głowie. Z drugą ciążą było podobnie, ale jednak inaczej- lekarz kazał mi zrezygnowac z pracy, byłam kłębiem nerwów i przepełnbiona stresem postanowiłam iść na urlop wychowawczy. Miałam czas na to, zeby odpoczać, zregenerować organizm, no i było wiecej czasu na staranka. Skupiłam ie na sobie i mojej córeczce, która pięknie się rozwija. Za drugim razem tez udało sie jak wyluzowałam, nawet nóg na scianie nie trzymałam, powiedziałam, że mam to w nosie....no i sie udało. Pierwszy udany strzał był w dzień babci po odwiedzinach mojej babci, byliśmy bardzo wyluzowani 21. st 2007, a drugi raz w urdziny mojego męża, po imprezie, tez bylismy wyluzowani.... :) 7 listopada 2009. Nawet zdrowym dziewczynom nie wychodzi od razu, czasem wszystko zależy od naszej psychiki. Ale zyczę Ci, aby test pokazał 2 kreseczki juz za 2 dni.... Spokojnej nocki Buziaki M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Kochane za wsparcie jeszcze raz. Wytrzymam te dwa dni bo staram sie o tym nie myslec. To moj pierwszy cykl dopiero, to kurcze jakiego ja bede potrzebowała wsparcia jak bedzie 5 :P oby do tego nie doszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melonik gwarantuję Ci, że jeżeli nie uda się do 5 cyklu, to wtedy już bardziej racjonalnie będziesz do tego podchodzić. Na początku bardzo bolą rozczarowania, bo każdemu się wydaje, że zajść w ciążę to jest tak "hop siup". Później dopada nas racjonalne myślenie, a jeszcze później znów strach, ze nie wychodzi. Życzę Ci, zebyś nie przechodziła tych wszystkich etapów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, dziewczyny...niecierpliwe jesteście:) Hehe... jak ja! Znam to. Wszyscy dookoła mówią, żeby wyluzować, nie przejmować się tym i owym, a to tak ciężko przychodzi... Najlepsze jest to, że faktycznie wszystko się układa, gdy człowiek mniej myśli o różnych rzeczach... Melonik- Ty czekasz na 2 kreski. Czarna, Lukasiątko- wy, na objawy. Przyjdzie na Was czas! Melonik- pierwszy cykl to cykl wielkich nadziei i najczęściej wielkiego rozczarowania- bo okazuje się, że zrobić dziecko nie jest tak łatwo:P Sama wiem, jak to jest widzieć kilkakrotnie 1 kreskę na teście. Nie jest łatwo wtedy o tym nie myśleć i słuchać rad innych o wyluzowaniu:P Ale tak właśnie trzeba zrobić... A wy, ciężarówki? Czekacie na mdłości... Ale spytajcie kobiet, które całą ciążę rzygały jak koty, czy to takie fajne:P Czekacie na bicie serduszka- ale w tak wczesnej ciąży naprawdę jeszcze trudno cokolwiek zobaczyć i usłyszeć! Serce powinno już bić, ale czasem nie da się tego jeszcze zbadać, także nie martwcie się:) Czekacie na następne USG, martwicie się tym, że następna wizyta taaaak daleko! Ale spójrzmy prawdzie w oczy- wiele jest tzw. poronień samoistnych i one zdarzają się do 10-12 tygodnia ciąży, wiec lekarze zwlekają nawet do tego czasu z zakładaniem kart ciąży... Nie martwcie się o terminy wizyt, nie snujcie czarnych scenariuszy- spokojnie donosicie ciąże i urodzicie śliczne, różowe bobasy:) Kochane moje- zobaczycie, że czas w ciąży i z dzieckiem bardzo szybko leci:) Nawet się nie obejrzycie, jak już urodzicie:) Mój synek za 10 dni kończy 2 miesiące:) Pochwalę się, a co:P Podnosi główkę i tułów (tzw. syrenka) gdy leży na brzuszku, przytrzymuje zabawkę włożoną w dłoń, potrafi przytrzymać sobie smoczek w buzi, by mu nie wypadł... Strasznie lubi grzechotki, swoją karuzelkę od forumowych ciotek:D I kąpiele! Uśmiecha się jak witamy się rano, otwiera tak fajnie buźkę:) Jest słodki... Choć czasem marudzi, to jest dla mnie najsłodszy na świecie:D Aż żal, że kiedyś urośnie i będzie mówić, że moje buziaki i przytulanie to dla niego siara...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×